Widok
peace
Mam 192 cm wzrostu, trenuję kulturystykę i karate.
>
> Na drugim końcu miasta mieszka pewien paskudny kurdupel, którego
> nienawidzę. Podejrzewam, że ma w domu wielki kuchenny nóż. Kazałem mu,
> by się rozbroił. Twierdzi, że wyrzucił ten nóż, ale ja mu nie wierzę.
> Nasłałem na niego policję. Przeszukują jego mieszkanie od kilku
> miesięcy i nic nie znaleźli, ale to dlatego, że facet za słabo
> współpracuje. Wprawdzie zaczął niszczyć sztućce ze srebrnej
> zastawy stołowej, ale to dla zmylenia inspektorów, tfu, policjantów.
> Postanowiłem pojechać do niego i na wszelki wypadek poderżnąć mu
> gardło. Nie powinno być z tym problemów - jestem nieporównanie
> większy i silniejszy. Ponadto on nie ma żadnych przyjaciół, a ja biorę
> ze sobą kumpla z Anglii. Też kawał chłopa i będzie uzbrojony po zęby.
> Czy ktoś chce się przyłączyć? Tym, co znajdziemy w mieszkaniu tego
> gościa, podzielimy się sprawiedliwie. Oczywiście sprawiedliwie w tym
> przypadku nie znaczy równo - ja, jako pomysłodawca, zabieram 95 procent.
>
> Czekam na zgłoszenia.
>
> Na drugim końcu miasta mieszka pewien paskudny kurdupel, którego
> nienawidzę. Podejrzewam, że ma w domu wielki kuchenny nóż. Kazałem mu,
> by się rozbroił. Twierdzi, że wyrzucił ten nóż, ale ja mu nie wierzę.
> Nasłałem na niego policję. Przeszukują jego mieszkanie od kilku
> miesięcy i nic nie znaleźli, ale to dlatego, że facet za słabo
> współpracuje. Wprawdzie zaczął niszczyć sztućce ze srebrnej
> zastawy stołowej, ale to dla zmylenia inspektorów, tfu, policjantów.
> Postanowiłem pojechać do niego i na wszelki wypadek poderżnąć mu
> gardło. Nie powinno być z tym problemów - jestem nieporównanie
> większy i silniejszy. Ponadto on nie ma żadnych przyjaciół, a ja biorę
> ze sobą kumpla z Anglii. Też kawał chłopa i będzie uzbrojony po zęby.
> Czy ktoś chce się przyłączyć? Tym, co znajdziemy w mieszkaniu tego
> gościa, podzielimy się sprawiedliwie. Oczywiście sprawiedliwie w tym
> przypadku nie znaczy równo - ja, jako pomysłodawca, zabieram 95 procent.
>
> Czekam na zgłoszenia.
peace
Nie zastanawiając się dłużej nad protokołami policyjnymi wsiadłem do swojego czarnego BMW i z piskiem opon o 3.45 nad ranem wylądowałem, eee to znaczy zatrzymałem się pod klatką tego wąsatego upierdliwego kurdupla.
Żeby go dobrze postraszyć w ciągu kolejnych dwóch godzin z czterdzieści razy zadzwoniłem na jego:
komórkę,
telefon stacjonarny,
domofon,
oraz ruski budzik.
Pod oknem tego palanta zamontowałem megafon i tłumaczę grzecznie lokatorom z całego wieżowca jaka jest jedynie słuszna prawda.
Lepiej by było gdyby dobrowolnie wyszli przed budynek i pomogli wskazać jego apartament. Nie chcą?? No trudno...
Odczekałem trzy godziny aż się skitrają ze strachu, a w międzyczasie skrzyknąłem kumpli z miasta i ruszyliśmy brygadą wyważając drzwi od strony ulicy Kuweckiej.
Koledzy mówią, że ta gnida podbno mogła już schować się w starym schronie pod piwnicą....
Wchodzimy....
Żeby go dobrze postraszyć w ciągu kolejnych dwóch godzin z czterdzieści razy zadzwoniłem na jego:
komórkę,
telefon stacjonarny,
domofon,
oraz ruski budzik.
Pod oknem tego palanta zamontowałem megafon i tłumaczę grzecznie lokatorom z całego wieżowca jaka jest jedynie słuszna prawda.
Lepiej by było gdyby dobrowolnie wyszli przed budynek i pomogli wskazać jego apartament. Nie chcą?? No trudno...
Odczekałem trzy godziny aż się skitrają ze strachu, a w międzyczasie skrzyknąłem kumpli z miasta i ruszyliśmy brygadą wyważając drzwi od strony ulicy Kuweckiej.
Koledzy mówią, że ta gnida podbno mogła już schować się w starym schronie pod piwnicą....
Wchodzimy....
Z prasy:
Wojskowi planiści nie chcą dopuścić do sytuacji, w której konwoje czołgów, transporterów opancerzonych i ciężarówek są otaczane przez tłumy osób liczących na jakiś upominek.
Spowolniłoby to marsz na Bagdad, łatwo mogłoby też dojść do jakiegoś nieszczęśliwego wypadku. Co więcej, w takim tłumie łatwo może ukryć się potencjalny zamachowiec. Amerykanie nie powinni też maszerować pod rozwiniętymi sztandarami, bo to sugerowałoby Irakijczykom, że są podbijani przez USA, a w istocie jest to operacja wyzwoleńcza.
Spowolniłoby to marsz na Bagdad, łatwo mogłoby też dojść do jakiegoś nieszczęśliwego wypadku. Co więcej, w takim tłumie łatwo może ukryć się potencjalny zamachowiec. Amerykanie nie powinni też maszerować pod rozwiniętymi sztandarami, bo to sugerowałoby Irakijczykom, że są podbijani przez USA, a w istocie jest to operacja wyzwoleńcza.
...
Ja wim
Jestes tam
Powiedzieli mi wczoraj
Od dzis Ona będzie mieszkać
Za ścianą ze szkła
Byś nie mógł już dotykać
Byś nie mógł całować
Smakować
Ja trwam
Przybyłem i trwam
I patrzę...
Dziś ścianę osmolono
I nie mam już zmysłu
Co mógłby Cię rejestrować
Za paloną szybą
Wierzę że jesteś
Oparłem się o to plecami
Zaplaliłem niechcianego papierosa
I trwam...
Jestes tam
Powiedzieli mi wczoraj
Od dzis Ona będzie mieszkać
Za ścianą ze szkła
Byś nie mógł już dotykać
Byś nie mógł całować
Smakować
Ja trwam
Przybyłem i trwam
I patrzę...
Dziś ścianę osmolono
I nie mam już zmysłu
Co mógłby Cię rejestrować
Za paloną szybą
Wierzę że jesteś
Oparłem się o to plecami
Zaplaliłem niechcianego papierosa
I trwam...
...
Jedyna
To trudne, nie wiem już od czego zacząć?
Pamiętasz, jak powiedziałem Ci, że już nigdy, nigdy nie zostawię Cię samej?
Tak bardzo chciałbym dotrzymać słowa... I zrobię to, tak mi dopomóż Ojcze jedyny, który teraz za wyklętego syna mnie masz, zamiast tego prawego, co to zawsze i wszędzie tylko "Tak Ojcze", "Rozumiem Ojcze".
Uciekłem!
Gdy zastępy aniołów prosto z szosy
Mnie do nieba zabrały
Mówiło się, że tak czystego już dawno nie było. Jakże bardzo się mylili...
Teraz te same zastępy, uzbrojone w miecz sprawiedliwości szukają mnie wśród istnienia, wśród życia i śmuierci, bytu i niebytu. Uciekłem.
Nikt, ani sam Bóg nbawet nie wie, jak dłgo trwać to wszystko jeszcze będzie. Jedno dla mnie jest pewne. Nie ma nieba bez Twoich ust, nie ma Boga bez Twoich piersi i nie ma mnie bez Twoich oczu. Jedyna, jeżeli mnie złapią, nigdzie i nigdy nie będziemy się mogli już zobaczyć, ale pamiętaj, ja zawsze ucieknę, wyrwę się. Zawsze. I na zawsze będę strącony ku bólowi i może nawet oni by chcieli, byś Ty była mą najsroższą karą, ale tu się przeliczą.
Bo dla mnie czekać na Ciebie marne miliony lat, to tylko przyjemność, której żadna śmierć pozbawić mnie nie może. Nie może! Kocham Cię we wszystkich wymiarach, światach, istnieniach.
Mogłem być aniołem...
Lecz wolę na Anioła czekać...
Twój...
To trudne, nie wiem już od czego zacząć?
Pamiętasz, jak powiedziałem Ci, że już nigdy, nigdy nie zostawię Cię samej?
Tak bardzo chciałbym dotrzymać słowa... I zrobię to, tak mi dopomóż Ojcze jedyny, który teraz za wyklętego syna mnie masz, zamiast tego prawego, co to zawsze i wszędzie tylko "Tak Ojcze", "Rozumiem Ojcze".
Uciekłem!
Gdy zastępy aniołów prosto z szosy
Mnie do nieba zabrały
Mówiło się, że tak czystego już dawno nie było. Jakże bardzo się mylili...
Teraz te same zastępy, uzbrojone w miecz sprawiedliwości szukają mnie wśród istnienia, wśród życia i śmuierci, bytu i niebytu. Uciekłem.
Nikt, ani sam Bóg nbawet nie wie, jak dłgo trwać to wszystko jeszcze będzie. Jedno dla mnie jest pewne. Nie ma nieba bez Twoich ust, nie ma Boga bez Twoich piersi i nie ma mnie bez Twoich oczu. Jedyna, jeżeli mnie złapią, nigdzie i nigdy nie będziemy się mogli już zobaczyć, ale pamiętaj, ja zawsze ucieknę, wyrwę się. Zawsze. I na zawsze będę strącony ku bólowi i może nawet oni by chcieli, byś Ty była mą najsroższą karą, ale tu się przeliczą.
Bo dla mnie czekać na Ciebie marne miliony lat, to tylko przyjemność, której żadna śmierć pozbawić mnie nie może. Nie może! Kocham Cię we wszystkich wymiarach, światach, istnieniach.
Mogłem być aniołem...
Lecz wolę na Anioła czekać...
Twój...
Nefernefernefere ..hmm och Ty...w sieciach plusa i ery nie trzeba niczego aktywowac-usluga mail sms jest juz aktywowana od
taki zlodziejski operator powiazany z TPSA i u nich trzeba wszystko aktywowac :(((ja mam ERE, aktywowany mail sms jest od zawsze kiedy tylko pamietam...Dostaje setki smsow z sieci, wiec nic nie stoi na przeszkodzie, bys mogla mi wyslac Nefernefernefer...Chyba, ze ograniczenie bramki Ci zabroni:((srednio dobowo na ere mozna wyslac z bramki tego operatora 20 smsow na ten sam nr)
Wiec pisz prosze:)
A jakies poczucie humoru jeszcze mam, nie przejmuj sie:)
Serdeczne ucalowania z pozdrowieniami zasyla :
Wiec pisz prosze:)
A jakies poczucie humoru jeszcze mam, nie przejmuj sie:)
Serdeczne ucalowania z pozdrowieniami zasyla :
Zółte żonkile ponownie dla Busha
Jejciu! Trochę mnie to przeraża, ponieważ wychodzi z tego małe prawo dżungli i to że silniejszy ma zawsze rację. Z drugiej strony dlaczego akurat USA wcieliło się w rolę światowego adwokata, choć najwyraźniej nikt ich o to nie prosi. Dziwne jest również atakowanie kraju co do którego są jedynie podejrzenia o posiadanie broni, natomiast Korea która na pewno posiada broń masowego rażenia już nie wzbudza takiego zainteresowania u Busha....dziwne....żółte żonkile dal Busha
I kto to mowi
Najsmutniejsze jest to ze wypowiadaja sie na temat wojny w Iraku ludzie nie majacy pojecia o wojnie. Czesto sa to studenciki cale zycie uciekajacy przed wojskiem i odpowiedzialnoscia za bezpieczenstwo swojego kraju. Zauwazalne jest zniewiescienie mlodych meszczyzn uznajacych sie za inteligencje. Szkoda ze potem uciekaja z kraju za lepszym swiatem - po co w takim razie wypowiadaja sie w sprawach kraju za ktory nie chcieliby walczyc lub w nim pracowac i zyc.
...
W porywach
wairy
Dobijasz portu pośredniego
Reda nocą...
Lewą burtą ku portowi
Prawą ku gwiezdnej wolności
Bosmańska fajka i rum marynarski
Tym żyję teraz
Chłonę chwilę wspominając
Ileż to razy bezlitosny szkwał targał naszą skorupą
Ileż to się razy modliliśmy w niepogodę
I bluźnili gdy żagiel łapał wiatr
A teraz
Już tacy dorośli...
Tak nieprzeciętnie starzy
Choć serce w piersi młode
Drożne
Choć krew gotuje się w żyłach
Teraz
Odpoczynek...
Już tak blisko portu...
Pośredniego...
wairy
Dobijasz portu pośredniego
Reda nocą...
Lewą burtą ku portowi
Prawą ku gwiezdnej wolności
Bosmańska fajka i rum marynarski
Tym żyję teraz
Chłonę chwilę wspominając
Ileż to razy bezlitosny szkwał targał naszą skorupą
Ileż to się razy modliliśmy w niepogodę
I bluźnili gdy żagiel łapał wiatr
A teraz
Już tacy dorośli...
Tak nieprzeciętnie starzy
Choć serce w piersi młode
Drożne
Choć krew gotuje się w żyłach
Teraz
Odpoczynek...
Już tak blisko portu...
Pośredniego...
...
koch koch
kochamko kochamko
kochamkocham kochamkocham
kochamkochamkoch amkochamkochamko
kochamkochamkochamkochamkochamkochamko
kochamkochamkochamkochamkochamkochamkoc
kochamkochamkochamkochamkochamkochamkocha
kochamkochamkochamkochamkochamkochamkoch
kochamkochamkochamkochamkochamkocha
kochamkochamkochamkochamkoch
kochamkochamkochamkoc
kochamkochamk
kocham
koc
k
kochamko kochamko
kochamkocham kochamkocham
kochamkochamkoch amkochamkochamko
kochamkochamkochamkochamkochamkochamko
kochamkochamkochamkochamkochamkochamkoc
kochamkochamkochamkochamkochamkochamkocha
kochamkochamkochamkochamkochamkochamkoch
kochamkochamkochamkochamkochamkocha
kochamkochamkochamkochamkoch
kochamkochamkochamkoc
kochamkochamk
kocham
koc
k
...
Zaprawdę powiadam Wam
Gdy Pan postawi swą świętą stopę
Na spalonym wojną i nienawiścią gruncie
Gdy całe jego dobro spłynie po zgliszczach i gruzach
Zapyta On:
Dlaczego córki i synowie
Walczycie ze sobą o to
Jak ja mam na imię?
Allach?
Jahwe?
Bóg?
Mam ich wiele, dlaczegóż to dla was tak istotne?
Jestem, Który Jestem
Dla wszystkich taki sam
Reszta to wasze dzieło.
Co was obchodzą moje dzieci,
Moi wysłannicy
To tylko słudzy
Nie warci jednego spojrzenia.
Tak mówiąc szczerze w****iacie mnie wszyscy tymi Bezustannymi sporami.
Czego ode mnie chcecie
Drugiej Sodomy i Gomory?
Potopu?
Ależ proszę bardzo.
I umrze chrześcijanin
I umrze Żyd
I umrze muzułmanin
I umrze zapłakany Bóg...
Gdy Pan postawi swą świętą stopę
Na spalonym wojną i nienawiścią gruncie
Gdy całe jego dobro spłynie po zgliszczach i gruzach
Zapyta On:
Dlaczego córki i synowie
Walczycie ze sobą o to
Jak ja mam na imię?
Allach?
Jahwe?
Bóg?
Mam ich wiele, dlaczegóż to dla was tak istotne?
Jestem, Który Jestem
Dla wszystkich taki sam
Reszta to wasze dzieło.
Co was obchodzą moje dzieci,
Moi wysłannicy
To tylko słudzy
Nie warci jednego spojrzenia.
Tak mówiąc szczerze w****iacie mnie wszyscy tymi Bezustannymi sporami.
Czego ode mnie chcecie
Drugiej Sodomy i Gomory?
Potopu?
Ależ proszę bardzo.
I umrze chrześcijanin
I umrze Żyd
I umrze muzułmanin
I umrze zapłakany Bóg...
...
Muskasz mnie swymi
Cudnymi długimi włosami
Koloru blond
Wiesz że to uwielbiam
Drżę...
Najpierw twarz, kark, ramiona
Wiesz, że nie mogę bez tego żyć...
Dotykam czubkiem języka Twych piersi...
Są słodkie jak nektar z kokosa
Pachną, jak bóg pożądania
Dotykam ich dłonią
Czuję Twój biorytm pod opuszkami palców...
Kołdra się zsuwa...
Gryziesz moje pośladki
Wiesz, że dałbym się dla tego zabić
Twój uśmiech, lubieżny, drapieżny
Może oznaczać tylko jedno...
Mokre ciała
I serca
Zapragnąłem polizać każdy jeden kawałek Twego ciała
Jestem już przy pępku, choć trudno się było przebić
Przez piersi...
Kusiły, nęciły...
Już zaraz będę przy Twoich udach
A wcześniej jescze pokażę Ci
Ogród, w którym zawsze jest wiosna
W którym rośliny nie więdną
Nigdy...
Badasz językiem moje podniebienie
Wiesz, ża zabiłbym Boga, byś nie przestawałą
I już, już
Zostawiliśmy Boga daleko w tyle
Poza migającymi światłami
Za szybą z kryształu
Za sobą...
On jest przecież
Sam...
Cudnymi długimi włosami
Koloru blond
Wiesz że to uwielbiam
Drżę...
Najpierw twarz, kark, ramiona
Wiesz, że nie mogę bez tego żyć...
Dotykam czubkiem języka Twych piersi...
Są słodkie jak nektar z kokosa
Pachną, jak bóg pożądania
Dotykam ich dłonią
Czuję Twój biorytm pod opuszkami palców...
Kołdra się zsuwa...
Gryziesz moje pośladki
Wiesz, że dałbym się dla tego zabić
Twój uśmiech, lubieżny, drapieżny
Może oznaczać tylko jedno...
Mokre ciała
I serca
Zapragnąłem polizać każdy jeden kawałek Twego ciała
Jestem już przy pępku, choć trudno się było przebić
Przez piersi...
Kusiły, nęciły...
Już zaraz będę przy Twoich udach
A wcześniej jescze pokażę Ci
Ogród, w którym zawsze jest wiosna
W którym rośliny nie więdną
Nigdy...
Badasz językiem moje podniebienie
Wiesz, ża zabiłbym Boga, byś nie przestawałą
I już, już
Zostawiliśmy Boga daleko w tyle
Poza migającymi światłami
Za szybą z kryształu
Za sobą...
On jest przecież
Sam...
...
Uderzyłeś mnie w twarz
Ucałowałem Twą rękę
Kopnąłeś mnie w udo
Ucałowałem Twą stopę
Złamałeś mi głową nos
Ucałowałem Twe czoło
Jak długo jeszcze
Będę prawożądny?
Rok później
Uderzyłem cię w twarz
Ucałowałeś moją dłoń
Kopnąłem cię w udo
Ucałowałeś moją stopę
Złamałem ci głową nos
Ucałowałeś moje czoło
Jak długo jeszcze
Będziesz głupcem?
Ucałowałem Twą rękę
Kopnąłeś mnie w udo
Ucałowałem Twą stopę
Złamałeś mi głową nos
Ucałowałem Twe czoło
Jak długo jeszcze
Będę prawożądny?
Rok później
Uderzyłem cię w twarz
Ucałowałeś moją dłoń
Kopnąłem cię w udo
Ucałowałeś moją stopę
Złamałem ci głową nos
Ucałowałeś moje czoło
Jak długo jeszcze
Będziesz głupcem?
Souvenir
Nie wydaje mi się w tym momencie istotne czy jestem studentem czy też przedstawicielem iinej grupy społecznej. Najważniejsze jest to iż jestem młodym człowiekiem który (nie będę ukrywał) boi się wojny i nie sądzę aby ona była rozwiązaniem. Z drugiej strony śmieszne jest podejście, że tylko ten kto spełnił swój "szczytny i honorowy" obowiązek wobec ojczyzny może wiedzieć więcej na ten temat i czuć się bardziej upoważnionym do wypowiadania na ten temat. Wojna, jakakolwiwk by ona nie była jest złem. I nie chcą aby to brzmiało infantylnie i nazbyt śmiesznie pacyfistycznie ale nie chcę aby moje pokolenie w przyszłości załatwiało konfliktyt przy użyciu prawa pięści, tak jak to załatwiane jest teraz.....War is isn't anserw!!!
postregiment
ale sie zezlosciles
a mi nie podobalby sie pomysl walczenia za bande ludzi ktorzy siedzac w sejmie zbieraja kokosy
nawet byly przewodniczacy o ile dobrze pamietam komisji czy rady radiofonii i telewizji zrezygnowal z podobnych powodow... bodajrze powiedzial "zrezygnowalem z powodu (...) i w trosce o dalsze losy" tamtej instytucji... hmmm
zastanawiajace
wiec skoro mlodzi ludzie nie moga zrezygnowac z wojska w trosce o dobro kraju... hmmm jeszcze bardziej zastanawiajace
nie z kazdego zrobi sie dobrego zolnierza...
a mi nie podobalby sie pomysl walczenia za bande ludzi ktorzy siedzac w sejmie zbieraja kokosy
nawet byly przewodniczacy o ile dobrze pamietam komisji czy rady radiofonii i telewizji zrezygnowal z podobnych powodow... bodajrze powiedzial "zrezygnowalem z powodu (...) i w trosce o dalsze losy" tamtej instytucji... hmmm
zastanawiajace
wiec skoro mlodzi ludzie nie moga zrezygnowac z wojska w trosce o dobro kraju... hmmm jeszcze bardziej zastanawiajace
nie z kazdego zrobi sie dobrego zolnierza...
Plagiat
Wiesz, a propo samego wojska to nigdy nie zgrywałem doskonałego-poszedłem swego czasu na komisję i mimo iż wcześniej kombinowałem i miałem gotowe papierki świadczące o tym, iż przyjęcie mnie do wojska to najgorsze rozwiązanie, to jednak nie wykorzystałem tego faktu....wiesz, sam nie wiem dlaczego. Na pewno nie ze względu na to, iż ruszyło mnie narodowe morale(które akurat u mnie do najniższych nie należy) tylko raczej wyszedłem z założenia będzie co ma być...Obecnie studiuję więc sprawa jakoś sama się rozwiązała, przynajmniej chwilowo. Jednak samą niechęć do instytucji wojskowych (jak i wielu innych instytucji państwowych) czuję z tego względu iż człowiek został stworzony do tworzenia dobra(choć brzmi to być może nazbyt infantylnie i za dużo w tym Platona), a wojsko krótko rzecz biorąc odczłowiecza, uczy zabijania, zadawania cierpienia innym, być może bardzo wrażliwym i wartościowym osobowm. Same wojsko przyucza również do zbrodniczego fachu jakim jest wojna i której bardzo się boję jako młody człowiek wkraczający w XXI wiek. Nie biegam z kolei z długimi włosami z ponaszywanymi pacyfkami krzycząc na około bezmyślnie "peace, peace!"... Wydaje mi się że podchodzę do sprawy zdroworozsądkowo...człowiek został stworzony (nie wnikając w to czy przez Boga chrześcijańskiego czy przez Allacha) do czynienia dobra i niech tak pozostanie....pozdrawiam serdecznie...
...
Zawczasu przed lustrem przećwiczywszy
Dramatyczne pozy, miny, gesty
Udałem się na miejsce
Centrum nadziei
O tak, miałem garnitur i krawat...
Kolejka była długa
A jutro
Będzie jeszcze dłuższa
Wszyscy czekają
Na rezurekcję
Oplata nas ten niesamowity pled
Błękintny plastron
Flara...
Zbieramy wory odpadów
Na kolanach, dorobiwszy się garba
Zbieramy nadzieję wśród śmieci,
Wśród ścieków
Wśród ludzi...
A potem robimy z tego surowiec wtórny...
A ja
W tej jasnej
Przeszklonej poczekalni
Czekam na efaekt
Na dawcę...
Dramatyczne pozy, miny, gesty
Udałem się na miejsce
Centrum nadziei
O tak, miałem garnitur i krawat...
Kolejka była długa
A jutro
Będzie jeszcze dłuższa
Wszyscy czekają
Na rezurekcję
Oplata nas ten niesamowity pled
Błękintny plastron
Flara...
Zbieramy wory odpadów
Na kolanach, dorobiwszy się garba
Zbieramy nadzieję wśród śmieci,
Wśród ścieków
Wśród ludzi...
A potem robimy z tego surowiec wtórny...
A ja
W tej jasnej
Przeszklonej poczekalni
Czekam na efaekt
Na dawcę...
Łódź
Wypełnia mnie cisza
Czuję się jak w łonie matki
Bezgranicznie bezpieczna
Moich włosów nie rozwiewa wiatr nocny
Światła w mych oczach
Nie wibrują
Dźwięki złagodniały
Kształty zaokrągliły się
Rozmyły na wieczność
Usta me zesztywniałe milczą
Chłonę wszystko dookoła
Wciągam do odchłani świadomości
Napełniam ręce powietrzem
Jestem uległa i otwarta w stosunku do mroku
Noc mnie otula
Nie myślę o niczym
O niczym nie będę pamiętać
Tylko elektryczna chwila
Która otworzyła szeroko oczy
Niczego nie musze być pewna
Dotykam granicy
Puściłam sterStoję tu naga
I trwam
Przez te kilka sekund
Czuję silnie i prawdziwie
Elektryczny prąd
Czuję się jak w łonie matki
Bezgranicznie bezpieczna
Moich włosów nie rozwiewa wiatr nocny
Światła w mych oczach
Nie wibrują
Dźwięki złagodniały
Kształty zaokrągliły się
Rozmyły na wieczność
Usta me zesztywniałe milczą
Chłonę wszystko dookoła
Wciągam do odchłani świadomości
Napełniam ręce powietrzem
Jestem uległa i otwarta w stosunku do mroku
Noc mnie otula
Nie myślę o niczym
O niczym nie będę pamiętać
Tylko elektryczna chwila
Która otworzyła szeroko oczy
Niczego nie musze być pewna
Dotykam granicy
Puściłam sterStoję tu naga
I trwam
Przez te kilka sekund
Czuję silnie i prawdziwie
Elektryczny prąd
Bla bla
Jestem taka brzydka
W środku
Kocham Cię
Chyba
Jestem z Tobą
Ale marzę o ucieczce
O wolności
Jestem jak chory ptak
Nie wykrztuszę nawet słowa obawy i skargi
Chcę mieć przed Tobą tajemnice
Chce by czasem Cię nie było
Chcę być tak patologicznie sama
A potem zaraz się boję,
Że spadnę w przepaść bez Twych rąk.
W środku
Kocham Cię
Chyba
Jestem z Tobą
Ale marzę o ucieczce
O wolności
Jestem jak chory ptak
Nie wykrztuszę nawet słowa obawy i skargi
Chcę mieć przed Tobą tajemnice
Chce by czasem Cię nie było
Chcę być tak patologicznie sama
A potem zaraz się boję,
Że spadnę w przepaść bez Twych rąk.
No
Stoicie twarzą do ściany
Lgniecie do niej
Kurczowo się trzymacie
Nosicie odcisk jej faktury na policzkach
Czujecie pod palcami
Znacie jej zapach
Obłapiacie ją tak dramatycznie
Wgniatacie się w nią
Nadwyrężając konstrukcję kostną
Owijacie twarze szmatą
By nie widzieć człowieka
Zabijanego obok waszych stóp
Wy stoicie twarzą do ściany i zachwycacie się jej wszechobecnym spokojem.
Lgniecie do niej
Kurczowo się trzymacie
Nosicie odcisk jej faktury na policzkach
Czujecie pod palcami
Znacie jej zapach
Obłapiacie ją tak dramatycznie
Wgniatacie się w nią
Nadwyrężając konstrukcję kostną
Owijacie twarze szmatą
By nie widzieć człowieka
Zabijanego obok waszych stóp
Wy stoicie twarzą do ściany i zachwycacie się jej wszechobecnym spokojem.
Liverpool
Odwróceni
Odchyleni
Na brzegach widnokręgu
Trwacie udając miłość
Krzyczycie do siebie przez kilometry
O waszym wielkim uczuciu
Czynicie wyznania
przez zwoje kabli telefonicznych
kupujecie sobie prezenty
Składacie deklaracje
Mieszkacie razem
Pobieracie się
Robicie sobie dzieci
Łączą was tylko
Błędne przeświadczenia
Nic nie ma w środku
Nawet próżni
Odchyleni
Na brzegach widnokręgu
Trwacie udając miłość
Krzyczycie do siebie przez kilometry
O waszym wielkim uczuciu
Czynicie wyznania
przez zwoje kabli telefonicznych
kupujecie sobie prezenty
Składacie deklaracje
Mieszkacie razem
Pobieracie się
Robicie sobie dzieci
Łączą was tylko
Błędne przeświadczenia
Nic nie ma w środku
Nawet próżni
Shark&Plagiat
No fakt-zawodowa armia z pewnością jest o wiele lepszym pomysłem anieżeli grupa młodzieńców biegająca w rytm przekleństw rzucanych przez kaprala. Z drugiej strony sprawa wyglądała by chyba ciutkę inaczej gdyby wojsko z poboru było jeszcze jakoś szkolone w nowoczesny sposób i z profesjonalnym dowództwem, a tak cała ta impreza jest tylko dlatego że kilkadziesiąt lat temu ktoś usyalił że tak powinno być i koniec. Bez sensu! Całe szczęście mnie to ominęło...przynajmniej na razie....
...
Nie płacz proszę
Niebo płonie w okół
Sam zanużę duszę
W krwawym łez potoku
Bogi zagniewane
Ślą piekielne rany
W zimnych strugach deszczu
Śmierć zaprasza w tany...
Szarego szeregu
Serce obumiera
Za ojczyzny wolność
Resztki krwi przelewa
Czas już zamknąć oczy
Serce ukryć w dłoniach
Zasmakować szczęścia
W niebiańskich koloniach...
Nie płacz ukochana
Dusza nie umiera
W ogniu namiętności
Tworzy bohatera
Łezka w Twego oka
Honorom sprzymierza
Boś jest ukochaną
Polskiego żołnierza...
Niebo płonie w okół
Sam zanużę duszę
W krwawym łez potoku
Bogi zagniewane
Ślą piekielne rany
W zimnych strugach deszczu
Śmierć zaprasza w tany...
Szarego szeregu
Serce obumiera
Za ojczyzny wolność
Resztki krwi przelewa
Czas już zamknąć oczy
Serce ukryć w dłoniach
Zasmakować szczęścia
W niebiańskich koloniach...
Nie płacz ukochana
Dusza nie umiera
W ogniu namiętności
Tworzy bohatera
Łezka w Twego oka
Honorom sprzymierza
Boś jest ukochaną
Polskiego żołnierza...
...
Zapragnąłem nieba
W świętej wątpliwości
Pod osłoną nocy
Oddam się bliskości
Podówczas w hektarch
Na pańszczyźnie srogiej
Zerwałem odzienie
Z dziewczyny ubogiej
Za grzechu odnowę
W sutannie z kamienia
Z oczami ku niebu
Pragnę wybaczenia
Wśród tysięcy kwiatów
W palmową niedzielę
Samojeden tylko
Byłem ja w kościele
Igła w moim sercu
Zadra żre sumienie
Gdzieżeś jest ach gdzieżeś
Moje odkupienie...
W świętej wątpliwości
Pod osłoną nocy
Oddam się bliskości
Podówczas w hektarch
Na pańszczyźnie srogiej
Zerwałem odzienie
Z dziewczyny ubogiej
Za grzechu odnowę
W sutannie z kamienia
Z oczami ku niebu
Pragnę wybaczenia
Wśród tysięcy kwiatów
W palmową niedzielę
Samojeden tylko
Byłem ja w kościele
Igła w moim sercu
Zadra żre sumienie
Gdzieżeś jest ach gdzieżeś
Moje odkupienie...
Uuuuuuuuuuu..aaaaa...
..........Niedobrze oj niedobrze................................
.......... może zadzwonić po jednostkę wojsk.
dezaktywującą......
...........A aaaa może po Ifcię wiem że ma jakieś sprytne
na to pigułki
...........A aaaaaaa może "klasycznie" zamówić dwie
solidne blondynki z taaaaaaaaaaaaaaaakim no
no tym.. i dłuuuuugimi nogami . One + menażka
(45v) ....... wystrzela się i powinno pomóc
.......... może zadzwonić po jednostkę wojsk.
dezaktywującą......
...........A aaaa może po Ifcię wiem że ma jakieś sprytne
na to pigułki
...........A aaaaaaa może "klasycznie" zamówić dwie
solidne blondynki z taaaaaaaaaaaaaaaakim no
no tym.. i dłuuuuugimi nogami . One + menażka
(45v) ....... wystrzela się i powinno pomóc