Widok

JAK POZNAŁYŚCIE SWOICH OBECNYCH i PRZYSZŁYCH MĘŻÓW :))))

Wesele bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
Hejka :) Jak się poznaliście? Jak zapoczątkowana została Wasza miłość....
Ja swojego wybranka poznalam stojąc na promocjach w Makro - ale to był tylko kontakt wzrokowy.
Potem zmieniłam pracę.....
Pewnego razu wybrałam się z koleżanką na dyskotekę do Sopotu....
No i on tam był :))) siedział z grupką znajomych którzy niesamowicie szaleli.
Długo się zastanawiał czy do mnie podejść, brat musiał mu pomóc ;)
Stwierdził, że przecież w Makro sie spotkamy, to może wtedy podejdzie, zagada....
Ale już by w mnie w Makro nie spotkał.....
Jesteśmy razem ROK, 7 miesięcy i 12 dni a w przyszłym roku nasz ślub :)

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Stary wątek

JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: beata81 07-04-2006 08:43 wyślij odpowiedź

Wczoraj na forumkowym spotkaniu przy piwku Karolinka opowiedziała jak poznała swojego narzeczonego,
uśmiałam sie jak dzika,
może i wy poznaliście swoje drugie połówki w jakiś fajny sposób, OPOWIADAJCIE :)

może ja zaczne:

uwolniłam sie z 4,5 letniego, toksycznego związku
koleżanka zabrała mnie na dyskotekę
tam poznała mnie ze swoim kolegą
nie za ciekawy mi sie wydał, zgrywał sie,
chciał zrobić wrażenie na małolacie (he he, on miał wtedy 28, ja 20)

zaprosił mnie na swoje imieniny, które mial za tydzień,
mielismy z ogromną liczbą jego znajomych płynąć promem do Baltiska
(sory za pisownie, ale nie wiem jak to sie pisze)
tam zrobic impreze, zakupy w bezcłowym
i wrócić do Pruszcza i tam dokończyć impreze

w ciągu tego tygodnia nagle wszyscy znajomi zaczeli sie wykruszać,
a to nie ma z kim zostawić dziecka, a to ma dyżur w pracy,
i Paweł zadzwonił w czwartek i zapytał czy płyniemy sami!!!!
Czyli ja i obcy, starszy ode mnie facet, o czym ja bede z nim gadać,
czy mi nic nie zrobi, nie wywiezie gdzieś,
mówie wam, setki myśli, i czarnych scenariuszy!!!
ale popłynęliśmy :]

nasza randka była doskonała
nie mogliśmy sie nagadać
otworzyłam przed nim wiele głębokich przeżyć,
on mi opowiedział o swoim życiu.
Okazał sie dojrzałym, zabawnym, cudownym facetem,
po zejściu na ląd, poszliśmy na objad, potem potańczyć.

Nasza randka skończyła się po 24 godzinach
odporowadził mnie pod sam dom
a gdy rano do mojego pokoju weszła moja mama by mnie obudzić, powiedziała, że spałam z uśmiechem na ustach
a ja juz byłam zakochana, i jestem nadal :)






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: olja 10-04-2006 14:24 wyślij odpowiedź

Ja poznałam mojego Grzesia na spływie kajakowym jakieś 6lat temu. Przyjechałam 2 dni później niż cała reszta i trafiłam prosto na nieźle zakrapianą imprezę. Patrzyłam na Grzesia z politowaniem, jak podrwał małolaty i nie miałam o nim najlepszego zdania. Na tym spływie Grześ zaprzyjaźnił się z moim najstraszym bratem...i do dzis są najlepszymi przyjaciółmi. Przez wiele lat traktowałam Grzesia, jako bardzo wesołego kumpla , z ktorym mozna sie pobawic i raczej nudzić się przy nim nie sposób. Grześ miał opinię faceta, ktory zmienia dośc często dziewczyny i zawsze mówiłam mu,ze nawet jeśli na bezludnej wyspie zostalibysmy tylko we dwoje,to nigdy bym sie z Nim nie związała :) Ja miałam swoje życie (2 niestety nieduane związki w tym 1 dośc traumatyczny) a on swoje(duzo wiecej tych związkow...;) ). Aż tu nagle....jakieś 2 lata temu,te nasze wypady razem z nasza paczką na imprezy,przerodziły się w obiadki, kawki, spacery itp itd... no i jak większośc kobiet ,które oczarował Grześ wpadłam po same uszy :) Mój brat nam dawał max 3 m-ce, twierdząc,ze mi faceci nudzą się szybciej niż jemu telefony komórkowe (nie wiem skąd ta teoria:) ),za to moja bratowa stwierdziła,ze TRAFIŁ SWÓJ NA SWEGO. Ja jednak do tego związku podchodziłam z duża rezerwą,za to Grzes po miesiącu chciał się oswiadczać :) Wiedziałam,ze coś kombinuje i tłumaczyłam,ze to nie jest najlepszy pomysł,bo powiem "NIE" i bedzie kwasna atmosfera ...zdanie zmieniłam gdy podczas naszych wspolnych wakacji Grzes miał wypadek i nie wiedzialam czy z tego wyjdzie. Zdałam sobie sprawe z tego,ze KOCHAM GO NAJBARDZIEJ NA ŚWIECIE i nie wyobrazam sobie życia bez Niego przy moim boku. Po powrocie z tych wakcji zamieszkaliśmy razem, Grześ mi sie oświadczył 3 m-ce temu i na wakacje 2007 planujemy ślub :)
Kiedyś moj tata zapytał mojego brata (tak dla żartów), Ty, a co ten Grzes w ogole ma? :) na co moj brat odpowiedział "GRZEŚ MA DOBRE SERCE..." I TO JEST PRAWDA!!!! Z kimś kto ma tak dobre serducho nie zginę... Nie mogę się doczekac tego naszego ślubu (choć Grzes chyba jeszcze bardziej ;).

P.S.
Ewita, ja z Twoim Piotrem też miałam zajęcia :D i wiele moich koleżanek się w nim podkochiwało :))




Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: dorotkadorotka 10-04-2006 15:36 wyślij odpowiedź

Ja i mój luby byliśmy strasznymi wrogami, Jedno drugie nie cierpialo i podrzucalo klody pod nogi. Oboje kochany żeglować i tak się wszystko zaczeło. Pewnego kwietnia (wtedy) moj srog organizowal rejs na Bornholm. nie chciałam plynąć, ale nasz znajomy ksiądz, namówił mnie - nie wiem jak mu się to udało. I tak jakos stwierdzilam ze bede dla niego mila zeby sie nie klocic (on chyba tez tak stwierdzil bo byl mily) no i tak jakos wyszlo - nawet nie wiem jak, ze w pewnym momencie pocalowal mnie na bujającym się jachcie. :) Od tego czasu jestesmy szczesliwi obydwoje, no i sie smieje, że ksiądz który nas zeswatal, udziela nam slubu za nie cale dwa tygodnie :).

mielismy beczke jak fotograf sie nas zapytal czy chcemy zdjecia z miejscu poznania (tzn miejsca od kiedy jestemy razem) bo ciezko by bylo robic zdjecia na srodku baltyku.




Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: julcia79 01-05-2006 22:08 wyślij odpowiedź

jesli chodzi o nas (mam nadzieje, ze moja mama, ktora odwiedza to forum dosyc czesto, na ten watek nie wpadnie)....zostalismy lekko zeswatani....tzn.niby imprezy, ale na okazaly sie byc na 4 osoby :moja przyjaciolka ze swoim super swiezo poznanym facetem-przyjacielem mojego piotra ze studiow (teraz juz 4 lata po slubie, rodzice 3 letniego slicznego piotrusia), plus my.....no i stalo sie: piotr wygral mnie w bilarda;)..czego chcec wiecej...dodam, ze bialrd w domu przyjaciolki, wiec okolicznosci sprzyjajace....zastanawiamy sie teraz nad wersja dal wnukow....jak to dziadkowie sie spotkali, przeciez nie mozna demoralizowac mlodziezy:)))
pozdrawiam wszystkie imprezowe pary...aha, dodam, ze to bylo prawie 6 lat temu:)))






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: Aga81 02-05-2006 22:06 wyślij odpowiedź

...my poznalismy sie na studiach... robilismy razem magisterke... na poczatku nie myslalam ze bedziemy kiedykolwiek razem az tu nagle zaczely sie rowerki, kino, spacerki nad morzem, siedzenie na plazy do poznych godzin i rozmowy ktore wiele daly i mi i mojemu kochanemu przyszlemu mezowi :) praktycznie codziennie od 2,5 roku albo sie widzimy albo rozmawiamy przez gadu-gadu czy przez telefon...:) od roku jezdzimy i wracamy razem z pracy, chociaz nie pracujemy razem... jezdzimy tylko w ta sama strone :) oboje bardzo sie kochamy i 17 czerwca sie pobieramy :) juz sie nie moge doczekac... pozdrawiam Was dziewczyny






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: Karolinka 29 07-04-2006 08:59 wyślij odpowiedź

No więc ja w wielkim skrócie:
- leczyłam od roku rany po rozstaniu z kimś z kim byłam 2,5 roku i w 1000% byłam pewna że to to właśnie ten z którym spędze resztę życia, kompletnie nie umiałam się pozbierać gdyż nie spodziewałam się rozstania, dałabym rękę sobie uciąć za jego uczucia wobec mnie
- poznawałam różnych facetów ale to były same niewypały, gówniarze niedorośli do wspólnego życia
- zbliżało się wesele mojej siostry a ja nie miałam z kim pójść, więc w internecie na randkach zamieściłam swoje zdjęcie i dałam ogłoszenie, że ogłaszam casting na partnera na wesele siostry
- odpisał mój M, wymieniliśmy kilka maili, choć ja raczej miałam do tego bardzo luzackie podejście i raczej nie wierzyłam że poznam jeszcze kogoś porządnego i na randkę pojechałam w dzinsach i bluzie z kapturem
- mamie powiedziałam że jadę na casting ale nie zdradzałam szzcegółów
- spotkaliśmy się, Mariusz czekał na mnie z bukietem kwiatów, fajnie ubrany, sympatyczny i bardzo konkretny, a ja wyglądałam przy nim tak -prosto-
- spotkanie trwało kilka godzin i to był strzał amora, już na tej pierwszej randce wiedzieliśmy że chcemy być do końca życia razem i zaczeliśmy się spotykać, a po miesiącu mi się oświadczył i teraz przygotowujemy się do ślubu
- wróciłam do domu z bukietem kwiatów a rodzice myśleli że faktycznie wygrałam casting i może zagram w jakimś filmie hi hi. Tak, wygrałam casting na najwspanialszego faceta na ziemi! Kiedyś nie wyobrażałam sobie być z kimś tyle lat ode mnie starszym ale nigdy nie wiemy co nam przyniesie los. Mój M to dojrzały i najukochańszy facet na świecie!






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: pola28 07-04-2006 09:12 wyślij odpowiedź

dobre,hihi




Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: Rija 07-04-2006 09:16 wyślij odpowiedź

Ja co roku z przyjaciolka wyjezdzalysmy na wczasy na 2 tygodnie, pod domki... i jak co roku odwiedzalysmy miejscowa dyskoteke (byla fajna - mala i klubowa)
Wiec i pewnego wieczoru postanowilysmy tam pojsc... hmmm jak zawsze ladnie ubrane i szczerze mowiac "zgrywalysmy" niedostepne. Bardzo zadko rozmawialysmy z nieznajomymi.
Tomek siedzial z kolegami przy stoliku, a ja wiedzialam, ze tego chlopaka juz gdzies widzialam...
Jako ze to mala miescina, ludzie sie znali (wiedzieli, kto skad przyjerzdza... wiec sie o niego wypytalam)
Podobno zadko tam bywal, a przyjezdzali cala grupa facetow na drineczka i zpowrotem wracali do siebie. Chcialam bardzo wykozystac ta sytuacje, ze tu jest i go poznac... ale tym razem nie wyszlo.
Nastepnego dnia poszlysmy na plaze sie opalac i ku mojemu zdziwieniu gral z kumplami w siatkowke. Zagadali nas i umowilismy sie wszyscy na wieczorna impreze. Poszlysmy.
I tak sie poznalismy... z tego co wiem, to spodobalam sie odrazu, ale odstapil koledze (szok) jedo kolega zarywal cala impreze a ja nie bylam wogole zainteresowana. I tak kolejny niewypal...
Byl bardzo uparty (ten kolega) odwiedzal mnie na osrodku codziennie, mimo, ze mu powiedzialam, ze nie mam ochoty sie z nim spotykac.
I tak przypadl... moj Tomek
Przez ponad tydzien go tam juz nie spotkalam i szczerze mowiac nie liczylam na to ze sie jeszcze spotkamy, ale chyba nawet juz nie chcialam!
Po namowach przyjaciolki wybralysmy sie na ta dyskoteke dzien przed wyjazdem, cala ich paczka juz siedziala, wiec sie dosiadlysmy. Rozmawialismy! Tzn. przegadalismy cala impreze... wymienilismy sie numerami, bo ja wyjezdzalam nastepnego dnia do domu. Zadzwonil... a potem zdobywal 2 miesiace... nie chcialam wchodzic w staly zwiazek, a on juz szukal kogos takiego. Ale moje serduszko coraz mocniej bilo w jego kierunku i bije do dzis... ;-)))




Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: Magdalejna 07-04-2006 10:39 wyślij odpowiedź

Ja z mym Słonkiem poznaliśmy się w pracy :) i zaiskrzyłooo ;p






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: Ewita13 07-04-2006 11:07 wyślij odpowiedź

No to teraz ja :-)

Ja poznałam Mojego Piotrka na uczelni. Nie, nie studiowalismy razem....on był moim wykładowca. Ale wierzcie mi, że kiedy weszłam do sali i go zobaczyłam, to tak jakbym go wcale nie widziała. Jakoś nie zwrócił mojej uwagi. Zresztą ja byłam wtedy w związku i myślałam, ze to jest ten mój jedyny facet. Mieszkałam wtedy w Szczecinie. Wracając do domu zadzwonił do mnie kolega z uczelni i zapytał czy chce numer gg Mojego P,a ja wzięlam, stwierdziłam, żemoże mi się kiedys przyda. Wróciłam do domu i dzien za dniem coś mnie kusiło.Pewnego pięknego dnia siadłam przed kompem, wklepałam jego numer gadu i zaczęłam go zaczepiać. Powiem Wam szczerze.... chciałam mu zrobic kawał. A on bardzo był ciekawy swojej nowej znajomej i codziennie mnie zagadywał. Rozmawialismy tak o głupotach przez ponad miesiąc, az któregos dnia zapytał mnie po raz pierwszy kim jestem. Jakoś nie umiałam mu skłamac i powiedziałam, że jego studentką. Troszkę się dziwił, ale od razu chciał wiedzieć kim jestem. Pobawiłam się z nim w kotka i myszke...tzn. podawałam mu kilka podpowiedzi aż on w końcu zgadł że to ja. Powiem Wam, że po tym nic się nie zmieniło. Dalej ze soba rozmawialismy i mielismy coraz więcej tematów. Nawet gdzy przyjezdzałam do szkoły do Gdańska to spotykalismy sie na kawe i nadal gadalismy jak nakręceni. On opowiadał mi o swoim zyciu i swoim związku, a ja swoim. On był pierwszą osobą, której powiedziałam, że zostawiam mojego obecnie bylego. Namawiał mnie, żebym nie podejmowała pochopnie decyzji, żebym się zastanowiła, a ja to zrobiłam. Jednak po miesiącu powiedziałam, że załatwiam swoje sprawy do końca i się wyprowadzam. Powiedział, ze skoro podjęłam taką decyzje to ok, on nie będzie mnie już do niczego namawiał. No i ja wróciłam, a on nadal był ze swoją dziewczyna. Niestety kiedy okazało się ze wróciłam do Gdańska, jego dziewczyna nie pozwalała mu się ze mna spotykac, bo była strasznie zazdrosna ale Mój Luby jak miał jakąs chwile to spotykał się ze mną na kawkę. No i kiedys zadzwonił do mnie strasznie smutny i zapytał czy możemy się spotkac bo on chciałby porozmawiać. Oczywiście że się z nim spotkałam a on powiedział mi że dosyć ma juz takiego związku. Opowiedzaił co sie dzieje i rzeczywiście stwierdziłam że ten związek jest popaprany. No i z nia zerwał. Spotkalismy sie jakieś 3 tygodnie przed swiętami Wielkanocnymi w zeszłym roku. Poszliśmy na kawke, odwiózł mnie do domu i potem cisza...... Napisał do mnie w swięta, złozył zyczenia i zapytał czy pozwole zaprosic się do kina. pewnie, ze pozwoliłam :). Do kina poszlismy 2 kwietnia.Gdy wyszlismy i wsiedlismy do samochodu w radiu powiedzieli że Papież zmarł. Oboje nic nie powiedzielismy, Piotrek odwiózł mnie do domu i na tym sie spkończyło. W poniedziałek pojechalismy razem zapalic świeczkę pod pomnikiem Papieza,ja płakałam a on wtedy mnie przytulił i powiedział, że nie jestem sama. No i tak się zaczęło. Teraz juz rok za nami, a my kłócimy się i kochamy dalej. jak w filmie.... Slub za pół roku a ja juz się nie moge doczekać.






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: beata81 07-04-2006 11:13 wyślij odpowiedź

Eeeewa, i widzisz jaka beksa ze mnie?
Już mam łzy w oczach :)






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: Pomarańczka 07-04-2006 11:34 wyślij odpowiedź

ja też... łzy same jakoś tak....


... jeśli patrzy się razem w górę - niebo się przybliża ...




Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: tulla 07-04-2006 11:29 wyślij odpowiedź

Moja pierwsza randka z moim obecnym mężem odbyła się też 2 kwietnia 2005 roku. Wygląda na to, że był to dzień obfitujący w wydarzenia.




Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: Magdalejna 07-04-2006 11:46 wyślij odpowiedź

ja też miałam z mym przyszłym mężulkiem pierwszą randkę 2 kwietnia 2005 :)






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: tulla 07-04-2006 15:16 wyślij odpowiedź

Łał!




Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: Karolinka 29 07-04-2006 11:18 wyślij odpowiedź

Evita super historia! A jak to jest teraz? Dalej jest twoim wykładowcą? Czy twoi znajomi wiedzą o waszym związku? Ciekawa jestem czy nie masz jakiś nieprzyjemności albo jak to jest między wami na uczelni? Ja w ubiegłym semestrze "podkochiwałam" się w pani od ćwiczeń z informatyki, szkoda że tylko jeden semestr z nim miałam :)






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: beata81 07-04-2006 11:19 wyślij odpowiedź

karolina
w PANI ?
no niezła literówka :)

odezwij sie do mnie na gadu, mam w profilu :)






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: Ewita13 07-04-2006 11:32 wyślij odpowiedź

hehehe, Beatko nie płacz!!!! zapomiałam Wam dopisać na końcu, ze jak zaczeliśmy się spotykac to Piotrek już mnie nie uczył, bo jawłaśnie końcyzłam uczelnie. Także nie było problemu na uczelni. Ale kumpela z grupy tez sie z mojm Lubym spotykała bo on się przyjaźni z jej mężem. Ogólnie to wierzcie mi, że mimo iz nie bylismy ze soba a on mnie uczył to wcale nie było tak fajnie. Musiałam wiedziec i umieć więcej niż reszta w grupie i w dodatku miałam u niego z jednego przedmiotu tróję!!!!!!!!






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: Ewita13 07-04-2006 11:35 wyślij odpowiedź

Karolinka a gdzie studiujesz???






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: Karolinka 29 07-04-2006 11:56 wyślij odpowiedź

Ale literówka, oczywiście podkochiwałam się w panu :)
Evita to faktycznie ciekawie musiało być, ale i tak historia super romantyczna, ja studiuję w WSZ w Gdańsku Żabiance.






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: Ewita13 07-04-2006 11:57 wyślij odpowiedź

HAHAHAHA< KArolinka!!!! Podkochiwałas się w moim Piotrku!!!!! HAHAHAHAHA






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: sylvia 07-04-2006 12:01 wyślij odpowiedź

a my sie poznaliśmy na czacie trójmiasto,potem przez 6 dni gadalismy na gg a na 7 sie spotkalismy,potem spotykalismy sie juz codziennie i jest nam razem cudnie,juz ponad 3 lata.






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: pola28 07-04-2006 12:09 wyślij odpowiedź

Ewit I KAROLINA,powiem wam ze niezle jaja!!!!




Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: Ewita13 07-04-2006 12:10 wyślij odpowiedź

noiooo, ja normalnie nie moge, mam beke na maxa






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: Małgoś25 07-04-2006 12:13 wyślij odpowiedź

Ja poznałam mojego P. na przełomie 2004/2005 ( SYLWESTER :-))) ) Koleżanka wyciągnęła mnie na sylwestrową imprezkę. Długo musiała mnie namawiać, bo jestem raczej typem domatorki.

Po kilku godzinach zabawy, zmieniłyśmy lokal i zatrzymałyśmy się w Sopocie na dyskotece. Tam był już P. i okazał się być znajomym chłopaka mojej koleżanki.

No cóż, w ogóle nie zwróciłam na niego uwagi. Zaczęłam tańcować i w pewnym momencie poczułam na sobie czyjeś spojrzenie. Odwróciłam się i moim oczom ukazał się P. Pierwsze jego pytanie brzmiało: jak mam na imię.

Odpowiedziałam i to było wszystko. Za jakiś czas znowu się do mnie odezwał, ale po tym musiałam usiąść, bo nie mogłam ze śmiechu. Stwierdził, że jestem jego IDEAŁEM, co mnie bardzo ale to bardzo rozśmieszyło.

I znowu to było wszystko. Po skończonej zabawie każdy wyruszył do domu. Dopiero wieczorem odezwała się do mnie na gadu-gadu koleżanka i spytała się czy pamiętam chłopaka z sylwestra, czyli P. Oczywiście pamiętałam, bo nie mogłabym zapomnieć kogoś, kto tak mnie rozśmieszył. Prosiła mnie o zgodę czy może dać mu mój nr gg. Zgodziłam się, pomyślałam co mi tam. Jednak po jakiejś chwili zmieniłam zdanie, ale już było za późno. Może tak miało być. Rozmawialiśmy z P. dosyć długo - i usłyszałam tyle komplementów, jak nigdy przedtem.

Na pierwsze spotkanie zgodziłam się po tygodniu - też było śmiesznie - wybraliśmy się do kina. P. kupił bilety i je zgubił - musiał się potwornie czuć. Ale dzięki wyrozumiałości pana sprawdzającego bilety, oglądneliśmy film.

Od tego momentu jesteśmy razem, choć muszę przyznać, że kryzysy bywały w tak krótkim czasie i to nawet poważne. Był moment, że rozważałam rozstanie. Oczywiście oboje mamy wady. Jest kilka rzeczy, które mi nie odpowiadają w jego zachowaniu. Niestety na siłę nie będę ich zmieniać, bo nic z tego dopbrego nie wyjdzie. Największy problem mamy za sobą - ZAZDROŚĆ. Poradziliśmy sobie i teraz planujemy spędzić życie razem. Mam głęboką nadzieję, że się nam uda.

Pozdrawiam






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: Pomarańczka 07-04-2006 12:33 wyślij odpowiedź

Byłam w związku z innym chłopakiem parę ładnych lat, cały czas myślałam, że to pewnie z nim spędzę resztę zycia.... pomimo tego, że mnie nie szanował , .... zaręczyliśmy się... nawet po zaręczynach nie poprawił się.....
i jednak w tym wszystkim w głębi duszy cały czas kołatała się myśl "ja wiem , że gdzieś tam jest moja druga połówka" - i tak dokładnie słowo w słowo kiedyś mu to powiedziałam , mojemu byłemu.... po tym jak mu to powiedziałam byliśmy ze sobą jeszcze może ponad rok, potem wszystko się rozpadło.

Nie miałam wtedy najmniejszego pojęcia, że to co wtedy kiedyś powiedziałam, to PRAWDA i że się spełni. Nie znałam znaczenie i siły tych słów.... może musiałam je wypowiedzieć....
Spotkałam moją drugą połówkę. Dopiero dzięki niemu wiem , co to jest prawdziwa miłość.... jesteśmy dla siebie stworzeni, odgadujemy swoje myśli... o takim kimś marzłam całe życie.
Trudno to opisać słowami.


... jeśli patrzy się razem w górę - niebo się przybliża ...




Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: beata81 07-04-2006 12:35 wyślij odpowiedź

a jak na niego wpadłaś?






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: Karolinka 29 07-04-2006 12:47 wyślij odpowiedź

Evita całkiem możliwe choć w mojej uczelni jest kilku facetów od informatyki a je nie pamietam czy to był Piotr! Ale z tego wnioskuję że ty też studiowałaś w WSZ? Ale jaja, nieźle!






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: beata81 07-04-2006 12:48 wyślij odpowiedź

karolinka napisz do mnie na gg: 4399124






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: Ewita13 07-04-2006 16:51 wyślij odpowiedź

No dokładnie, ja tez po WSZ. Jak będziesz miała chwile to napisz: posmiejemy się troszeczkę. Mój gg: 4839339

Pozdrówka

PS. Ale z tego co się nie myle podstawy informatyki w WSZ prowadzi tylko mój Piotrek, hihihi






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: miikka 08-04-2006 13:57 wyślij odpowiedź

Dziewczyny ja tez studiuje tzn studiowalam w WSZ teraz bede sie broniła a na jakiej specjalnosci bylyscie ????????????????






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: miikka 08-04-2006 14:02 wyślij odpowiedź

Ewita Twoj Piotrek tez mnie uczyl 1 semestr hehe i nie jedna studentka sie w nim podkochiwała ;)






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: Aga81 09-04-2006 10:58 wyślij odpowiedź

sluchaj a jak na nazwisko ma Twoj Piotr? bo chyba mnie tez uczyl ale to bylo 3 czy 4 lata temu:)






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: Pomarańczka 07-04-2006 12:50 wyślij odpowiedź

... po raz pierwszy zobaczyłam go w restauracji Sfinks na MANHATTANIE we Wrzeszczu, własciwie zmusił mnie do tego spotkania, bo ja nie miałam ochoty na nowy związek... nie miałam ochoty wtedy na nic..... jednego nie zapomnę... byliśmy chyba oboje bardzo bardzo przejęci tym spotkaniem... ja cały dzień co 5 min dostawałam palpitacji serca....a on przez chyba pół godziny krążył ze mną samochodem po podziemnym parkingu... tak był spięty, że nie wiedział jak ma wyjechać na powierzchnię.....
kiedyś jak wróciliśmy do tej restauracji ... (poszlismy na obiadek po pracy) ... dostałam ładny bukiet kwiatów... no i przypomniało mi się tamto zdenerwowanie wzruszenie z pierwszego spotkania.... kiedy kelner przyniósł coś do wstawienia kwiatów... ja chwiciłam "szklankę" chciałam popić.... on krzyknął NIE, to wazon z wodą do kwiatów....


... jeśli patrzy się razem w górę - niebo się przybliża ...




Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: Karolinka 29 07-04-2006 13:03 wyślij odpowiedź

Beatko teraz nie mogę bo w pracy nie mam gg, ale w domku napiszę ok? Właśnie pobiegłam do papierniczego jak wczoraj radziłaś i też kupiłam sobie kalkę na wkładki do zaproszeń i kilka podrukowałam i przyciełam na gilotynce, super wyszło!






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: beata81 07-04-2006 13:14 wyślij odpowiedź

no super!!!

ciesze sie że pomogłam, następnym razem pokażesz
bez problemu drukowało na kalce?






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: Kropka3103 07-04-2006 13:20 wyślij odpowiedź

U mnie to było tak:

We wrześniu 2004r. rozstałam się z moim ówczesnym narzeczonym, o którym myślałam, że to ten jeden jedyny...nie pomogły piekne zaręczyny w Paryżu, po prostu umarło, a raczej on tak stwierdził...bolało cholernie, cóż jakoś postanowaiłam się pozbierać. Po jakimś czasie poznałam jednego chłopaka ale to była ni to przyjaźń ni to kochanie, w między czasie spotykałam różnych dziwnych facetów ughh.... ;) Moja psiapsiółka widziała jak bardzo się męczę i któregoś pięknego popołudnia podczas rozmowy na gg zaproponowała że poda moj numer gg super facetowi (wg niej) :) ja się zgodziłam bo czemu nie poznąć kogoś nowego, zwłaszcza że ona go poleca a wiedziałam że krzywdy mi nie da zrobić. Po krótkiej wymianie zdań na gg, umówilismy się na spotkanie dnia nastepnego. Stwierdziłam co mi tam, jak facet sciemnia to nie bede przynajmniej czasu marnowala. Umowilismy sie na kawke, bylo bardzo sympatycznie, czas szybko minal i spotkanie dobieglo konca. Bylo milo ale bez tego "ach i och" :) Ale postanowilam ze w sumie moge sie jeszcze z nim umowic, i tak minelo kilka spotkan az do pamietnej soboty kiedy to szlismy na spacer w deszczu po Puckim molo..moj J powiedzial zdanie ktore tak jakby otworzylo mi oczy na jego osobe, i mozna powiedziec ze w tym momencie stwierdzilam ze to facet mojego zycia...Dokladnie 6 grudnia na Mikołaja powiedziałam że go Kocham (zrobilam mu taki prezencik hihi)...a on z radoscia powiedzial ze tez mnie kocha od pierwszego spotkania :)

Pozdumowują poznalismy się 22 października zeszłego roku, 2,5 miesiąca później (dokładnie o północy) w sylwestra oświadczył mi się, 2 lutego podjęliśmy decyzje o slubie...którego finał będzie 30 września tego roku!! Dla mnie to nie jest absolutnie za szybko, wręcz nie mogę się doczekać naszego wspólnego życia :) I wiem, że nikt nigdy nie bedzie mi tak bliski jak on, ani nikt inny ni bedzie mnie tak kochał :)...

P.S. Mamy tak wiele wspólnego np: urodzilismy się tego samego dnia :) i własnie za kilka dni obchodzimy nasze pierwsze wspolne urodzinki ech...spotkałam moją drugą połówkę :))))))))))))






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: Karolinka 29 07-04-2006 13:27 wyślij odpowiedź

Beata bez prolemu drukowało na kalce i to zarówno na laserowej jak i kolorowej. Zrobiłam kilka by móc pokazać Mariuszowi jak wróci w niedzielę. A i jeszcze sobie coś kupiłam bo zaraz obok był sklep dla plastyków, kupiłam taką złotą konturówkę do pisania po szkle (ktoś ją tu kiedyś reklamował) i taki wypukły napis będzie na zaproszeniu - zaproszenie- albo -zawiadomienie-. Kosztowała tylko 9 zł więc warto było. Ale jestem podjarana tym wszystkim!






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: Pomarańczka 07-04-2006 13:30 wyślij odpowiedź

pięknie...

szkoda właśnie, że wiele z nas najpierw musi wycierpiec swoje.... (bo widzę, że część ma za sobą wczesniejsze wieloletnie związki)....
chyba tak musiało być ...

urodziny tego samego dnia.... niesamowite .... fajnie :):):):):):):)

u nas też fajnie z tatami się uklada
październik 2004 poznalismy siie
październik 2005 zaręczny
październik 2006 ślub :)


... jeśli patrzy się razem w górę - niebo się przybliża ...




Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: beata81 07-04-2006 13:33 wyślij odpowiedź

no super,
u nas nie ma takiech zbiegów okoliczności,
ale ja mam imieniny w dzień kobiet wiec Paweł sobie ułatwił
i mi sie oświaczył, pewnie aby spamiętać :) no i ma 3 w 1






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: Pomarańczka 07-04-2006 13:37 wyślij odpowiedź

no, faceci już tak mają
mój Lesiu nie pamięta nawet dokładnie kiedy jego rodzice mają urodziny.... miesiąc pamięta, ale dzień.... coś ty....

PS. 8 to szczesliwa liczba :)


... jeśli patrzy się razem w górę - niebo się przybliża ...




Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: gosia**## 07-04-2006 13:49 wyślij odpowiedź

OK TO TERAZ JA :)

MY JESTESMY PARA Z SYMPATII. W SIERPNIU 2004 ROKU UMIESCIALAM TAM SIEBIE W BAZIE POSZUKUJACYCH DZIEWCZYN, I PARE DNI POZNIEJ BYALAM JUZ UMOWIONA Z T. BYL PIERWSZYM I OSTATNIM FACETEM Z SYMPATII Z KTORYM SIE UMOWILAM. PRZED SPOTKANIEM MAILOWALISMY JAKIES 4 DNI,POTEM KILKA ROZMOW PRZEZ TELEFON I MEETING:) I KLAPA,BYLO FAJNIE ALE NIE BYLO TEGO CZEGOS, CHEMII...W KAZDYM RAZIE NASTEPNEGO DNIA PO SPOTKANIU UMOWILISMY SIE JESZCZE RAZ I WTEDY TA CHEMIA SIE POJAWILA I TAK OD 26 SIERPNIA 2004 ROKU JESTESMY RAZEM. NAWIAZUJAC DO POPRZEDNICH WYPOWIEDZI TO 02.04.2005 POWIEDZIALAM MU ZE GO KOCHAM,TA DATA MA JAKAS MOC.
SLUB MAMY 02.09.2006 CZYLI DWA LATA I 7 DNI PO NASZEJ DECYZJI ZE BEDZIEMY RAZEM.




Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: beata81 07-04-2006 13:41 wyślij odpowiedź

a co do cierpienia, to fakt

zauważyłyście, że czesto tak jest ze ludzie są ze sobą kilka dobrych lat, a po rozstaniu szybko kogoś poznaja i szybko pobierają?
nawet tu, w dzisiejszych naszych opowiadaniach to sie potwierdza :)

ja na szczęście nie cierpiałam po rozstaniu
mój były dobijał mnie psychicznie przez rok
ten ostatni rok był dla nas koszmarem,
ale nie potrafiliśmy sie rozstać
wtedy myślałam że go kocham i wszystko wytrzymam

gdy sie rozstaliśmy odetchnęłam
a tydzień później byłam już zakochana w moim P.
i teraz wiem jak sie kocha :)






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: asinek 15-04-2006 01:35 wyślij odpowiedź

beata81 napisał(a):


> zauważyłyście, że czesto tak jest ze ludzie są ze sobą kilka
> dobrych lat, a po rozstaniu szybko kogoś poznaja i szybko
> pobierają?
> nawet tu, w dzisiejszych naszych opowiadaniach to sie
> potwierdza :)
>

U mnie tez dokladnie tak bylo. Od 11 lat nie bylam z "miejscowym": tylko ciagle mnie nosilo z tymi facetami: Opole, Łódź, Poznań. I wlasnie z Poznaniem mialam wziac slub 9 wrzesnia teraz. Wielka milosc, wszystkie zaliczki wplacone, suknia w szafie a tu niespodzianka. Nieporozumienie ktore jego matka rozpetala do wielkosci huraganu. No i sie skonczylo. Tydzien ryczalam ze smiechu bo nikt sie nie rozstaje przez taka pierdole, to bylo absurdalne (rozmawialam z kolega ktory-no-i-co-z-tego wygladem bije Zakościelnego na głowe ze temu mojemu obiad gotuje i powiedzialam BUZKA co bylo ewidentnym dowodem "zdrady". Mojej- najwierniejszej babki na swiecie!), potem bylo mi nie do smiechu jak sie okazalo ze to na powaznie tak. No i mnie rozpacz wziela na absolutnie krotki czas 3 miesiecy bo potem sobie wytlumaczylam pare rzeczy. Ale co sie naplakalam to moje. Powiedzialam sobie ze zadnych facetow wiecej, ja juz nie chce

Dwa tygodnie pozniej poznalam Mariusza. "Z katalogu"- na randkach, na ktore sie zapisalam w przyplywie marnego postanowienia ze juz ryczec nie bede i z granitowa pewnoscia ze nie odpisze nikomu. Miejscowego! ;) Od pierwszej chwili wiedzialam ze to Ten, od momentu gdy podskoczylam z wrazenia gdy niespodziewanie stanal przede mna. Wzajemnie od pierwszego spojrzenia na siebie. Potem sie okazalo ze mamy KILKU dobrych wspolnych znajomych i mijalismy sie cale lata- ja wychodzilam, on wchodzil, ja wchodzilam, jego juz nie bylo... Teraz jestem najszczesliwsza osoba na swiecie. Kochamy sie z calego serca i wiem ze nie zamienilabym Go na zadnego innego. Pojawil sie w najmniej oczekiwanym momencie kiedy myslalam ze nic dobrego mnie juz nie spotka! Musialam zjezdzic cala Polske zeby poznac kogos kto mieszka kilka minut ode mnie i przerasta moj wysniony ideal. Kiecke sobie zostawilam- jeszcze sie przyda bo to nie ona byla pechowa tylko tamten facet z jego patologiczna zazdroscia :) A teraz chodzę z głową w chmurach, miłościa w sercu i tak jak kazda kobieta powinna podrozowac- na Jego rekach. Po miesiacu nikt nie mowi o slubie ale o tym ze nie wyobrazamy sobie zycia bez siebie to zdecydowanie tak.




Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: asinek 04-05-2006 01:01 wyślij odpowiedź

Poprawka... On juz mowi o slubie. Po dwoch miesiacach. Tata sie Mamie oswiadczyl od pierwszego wejrzenia, babcia z dziadkiem po 12 dniach wzieli slub a siostra po 2 miesiacach. Kazda para wyglada tak jakby sie dopiero co zakochali wiec czy ja wiem zeby to bylo szalone? Grunt ze jestem pewna jak nigdy dotad ze to TEN.




Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: Pomarańczka 07-04-2006 13:47 wyślij odpowiedź

zauwazyłam.... (już w wątku z Lorenką, bo tam też kilka osób opisało swoje wczesniejsze związki)

aaa, o wykańczaniu psychicznym... niestety.... wiem coś o tym.... byłam wtedy normalnie nerwusem.... teraz jestem zupełnie inną osobą.... jest spokój szczęście.... wiosna w sercu przez cały rok... ah:)


... jeśli patrzy się razem w górę - niebo się przybliża ...




Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: majls 07-04-2006 13:45 wyślij odpowiedź

a umnie było tak:

1. Byłam w zwi azku z facetem, juz 4 lata i myslam, że z nim zostanę...., ale poszłam do pracy bo skonczylam studia i widzialam kilku calkiem fajnych facetow.....dwoch mi sie bardzo spodobało, ale niestety - zonaci. no cóz......potem jednemu zmarla zona na raka (biedaczysko w wieku 30 lat zostal samotnym, bezdzietnym wdowcem)...ale coz ja nadal w związku, on nie chcial nawet na inne kobiety spojrzec....i tak minelo prawie dwa lata....po czym ja mialam miec zaręczyny, bo juz wstepnie ustalilismy date slubu.
kolega z pracy (ten wlasnie wdowiec) nie wiem kiedy i nie wiem jak zdobył mój numer telefonu i zaprosil mnie na piwko...tak pogadac...przystalam na to, potem spotykalismy sie na tym piwku co dwa tygodnie, potem okazalo się, że musimy sobie tyle opowiedzieć i się wyzalić, że spotykaliśmy się co tydzień......około 3 m-cy pózniej ja zerwalam ze swoim niedoszlym narzeczonym (miesiąc przed planowanymi zaręczynami) i myslalam, że bardzo będę cierpiec, a tu nic.....trochę lez, żalu....ale spotkania z moim Z. były bardziej interesujące niz placz po nieudanym a przede wszuystkim nudnym związku. Z. przy mnie tez sie wyleczył z samotności, ktora mial po stracie pierwszej zony....i powoli z soboty i czas przy piwku okazaly się przykrótkie i tak zaczelismy spedzać cale weekendy, potem łacznie z piatkiem, potem doszly do teo poniedzialki....az w końcu zamieszkalismy razem (najpierw na wynajmowanym), potem u jego rodziców. teraz mamy wlasne mieszkanie, slub za pare miesięcy, z zareczylismy sie dwa lata po tym jak się zaczeliśmy spotykac.
Myslę, że tak musialo być, on musial zobaczyc jak wielka sie ma pustke po stracie ukochanej, a ja musialm zobaczyc, że ladna twarz nie zwasze daje nam bezpieczenstwo, a ona jest połaczeniem delikatności, męskości, wrazliwości, wyrozumiałości....i moglabym jeszcze tak długo.......


i tak pewnie to musialo byc.




Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: beata81 07-04-2006 13:52 wyślij odpowiedź

i znów mam łzy w oczach
:






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: Pomarańczka 07-04-2006 14:02 wyślij odpowiedź

no własnie... historia internetu ):):):):):):)

... ale by było, wchodzi szef , a ja łzy w oczach ;-)


... jeśli patrzy się razem w górę - niebo się przybliża ...




Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: beata81 07-04-2006 14:10 wyślij odpowiedź

...albo szef wchodzi, a ja zaproszenia kleję
i artystyczny nieład na biurku, bo mam wstążeczki z rafii :)






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: Pomarańczka 07-04-2006 14:16 wyślij odpowiedź

hihi , ja tak samo... hihih zdjęcia sukni bukietów zaproszenia wstązeczki serduszka.... jak to szybko schować ?????


... jeśli patrzy się razem w górę - niebo się przybliża ...




Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: ANETTKA 07-04-2006 14:09 wyślij odpowiedź

my siępoznalismy przez internet:)






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: slonko 07-04-2006 14:35 wyślij odpowiedź

my tez przez internet na zcacie trojmiasto :) , pozniej korespodndowalismy cale 3 dni na gg az do zakochania i bylismyz e soba przed pierwsza randka :) powaznie. Jak sie pierwszy raz spotkalismy, bylismy juz od 1 dnia para i na 1 spotkaniu trzymalismy sie za lapki :) na 3 spotkaniu myslelismy juz o naszym slubie ale oswiadczyl mi sie po 3 miesiacach regularnuych spotkan :) Teraz jestesmy juz malzenstwem...reszte dopowie zycie :)

url=http://daisyPath.com]




Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: beata81 07-04-2006 14:36 wyślij odpowiedź

to dopiero ekspres :)






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: izabela22 07-04-2006 22:34 wyślij odpowiedź

A ja Go poznalam - az wstyd sie przyznac - hehe - w Galaxy... Ja myslalam ze jest starszy niz byl, on myslal ze jestem mlodsza niz bylam. Tydzien pozniej wspolna impreza, wyjechal, milion sms-ow dziennie przez 3 miesiace (chcialam przy okazji podziekowac mamie za oplacenie wszystkich rachunkow za komorke), wspolne wakacje, znowu smsy i "dziekuje Ci, Ryanair" przez kolejne poltora roku, a teraz od 2 i pol roku nie rozstajemy sie w ogole :) No i wesele w lipcu. W Haffnerze, wiec blisko Galaxy ;) I juz sie nie mozemy doczekac!!! :)))




Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: agutek81 07-04-2006 23:09 wyślij odpowiedź

my nie bylismy tak bardzo orginalni jak się okazuje bo także poznalismy się przez internet,a dokladniej przez gg-Wojtuś odezwal się do mnie 5 minut po tym jak zainstalowałam sobie gg.najpierw były krotkie rozmowy,a potem kilkugodzinne,do 3-4 rano.chodzilam wiecznie niewyspana.po 3 tygodniach stwerdziłam że chcę go zobaczyć,dotknąć bo nie chciałam gadac juz z zimnym ekranem.Wojtus troche sie przestraszył ale się zgodził.i wiem,że nigdy nie żałował...pierwsze spotkanie było w barbadosie i po kilku godzinach rozowy poproszono nas o wyjście bo lokal juz zamykano.drugie spotkanie trwało od 18 do 7 rano.jeżdziliśmy po trójmieście i gadaliśmy,a potem 4 godziny siedzielismy w samochodzie,słuchalismy płyt i po prostu patrzyliśmy na siebie-i tylko patrzylismy.to było magiczne!!! i tak juz wiedzielismy że należymy do siebie.zostaliśmy parą bez rozmów czy chcemy,a może spróbujemy,stało się i kocham go najbardziej na świecie.
ślub czerwiec 2007-już się nie moge doczekać




Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: amsta 08-04-2006 00:23 wyślij odpowiedź

ech ten net laczy ludzi :))) ja mojego poderwalam w pubie;) nastepnego dnia niczego nie pamietalam:D tez konczylam nieudany zwiazek, czyli nie chcialam sie pakowac w nowy... badz co badz walczyl o mnie przez prawie pol roku...no i tak juz jestesmy 6 rok...








Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: swonko 08-04-2006 13:12 wyślij odpowiedź

a ja mojego Łukasza poznalam w samolocie ;) i on i ja lecielismy na wakacje z naszymi rodzinami...do Tunezji...miejsce obok mnie bylo wolne.... i okazalo sie ze zostal na nie kierowany wujek Łukasza... zaczelismy rozmowe.... okazalo sie,ze i ja i lukasz studjujemy na akademii medycznej (ja w gdansku a On w Krakowie) potem okazlaos ie,ze sposrod kilku bus rozwozacych nas po roznych miastach - my jedziemy tym samym...... do tego samego miasta ..... do tego samego hotelu...... wow! a potem okazalo sie jeszcze ze ja i moje rodzenstwo mamy pokoj nr 116 a On 216.... ;) niby bylismy w tym czasie w innych zwiazkach... wiec pierwszy tydzien minal na zaprzyjaznienie sie (bylismy w podobnym wieku wiec jakby troche skazani na siebie, reszta byla albo duuuzo mlodsza albo tez duzo starsza od nas) potem ja sie sms-em dowiedzialam,ze jestem juz calkiem wolna ;) i... zaryzykowalismy... myslac,ze to tylko flirt wakacyjny ;) ale nie.... na lotnisku w Wa-wie jak on pojechal na poludnie a ja na polnoc... wiedzielismy,ze to si enie skonczy... po tygodni do mnie przyjechal...
i tak jezdzilismy do siebie Gdyni-Krakow przez 2 lata....
az do Łukasza konca studiow. zaraz potem przeprowadzil sie do mnie...
i sie oswiadczyl (13.07.04)
a na 26.08.2006 planujemy slub....
bedzie to po 4 latach znajomosci (1510 dni!) ;) i po 2 latach od zareczyn i zamieszkania razem....
Juz sie nie mozemy doczekac slubu, a potem pewnie dzidzi!!!!!
;*







Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: kasiab 08-04-2006 20:26 wyślij odpowiedź

no to teraz ja........:-)

ale najpierw chcialam Wam napisac ze juz tak mocno sie ciesze bo we wtorek przylatuje do Gdanska!!!!!!!! i jestem w domciu......do 18 kwietnia, jesli bedziecie sie jakos spotykac do dajcie mi znac..........
A teraz do rzeczy........:
otoz my z moim Marcinem znamy sie juz kupe czasu.......ale byla to znajomosc , ktora istniala ale nasze losy inaczej sie toczyly przez ladnych pare lat.....ja mialam chlopaka a on dziewczyne.........ja mieszkalam i studiowalam w Polsce a on zyl i pracowal w Niemczech..........

Az nagle nasze losy sie znowu spotkaly......
Poznalismy sie na wakacjach w Jastarni, i do tego miejsca mamy szczegolny sentyment. I znajomosc byla i toczyla sie latami......telefony, maile czasem spotkania....ale kazde z nas mialo swoje zycie....
Ponad 3 lata jestesmy juz naprawde razem...ponad rok jestesmy zareczeni i jest nam pieknie razem ......oczywiscie jestesmy normalni wiec czasem sie klocimy ale ogolnie jestesmy wciaz zakochani.......mieszkamy obecnie kolo Koloni ale wesele mamy w Juracie, nad morzem , tam gdzie sie poznalismy................






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: renkloda 08-04-2006 23:57 wyślij odpowiedź

A my się poznaliśmy w autobusie N5 o 2.20:) Wracaliśmy z imprez do domku. To był 28 maja 2004 i od tego czasu jesteśmy razem:) Od tego czasu uwielbiam Trójmiejskie środki lokomocji I chciałam podziękowac ze przepełnione autobusy nocne:)









Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: aneczkal 09-04-2006 09:41 wyślij odpowiedź

My poznaliśmy sie 10 maja 2002 roku w dzień mojej matury z matematyki a dokładnie juz po na imprezie. Moja koleżanka z którą znałam sie już 4 lata chciała mnie wyciągnąć na impreze do Gdańska z jej byłą klasą z liceum ale ja zabardzo nie chciałam. Powiedziałam że pojadę ale jeśli zgodzi sie jeszcze jedna nasza wspólna koleżanka, no i zgodziła sie. Umówiła Nas ze swoim kolega który miał po Nas przyjechac samochodem i mieliśmy wtedy jechac na imprezę. Przyjechał właśnie mój R. w samochodzie zaczęlismy rozmawiac i było naprawdę miło. Ja jednak byłam w związku drugi raz z tym samym chłopakiem więc wcale nie myslałam że bedzie coś miedzy nami. Po imprezie odwiózł mnie do domku i na tym sie skończyło. Mineły 3 tygodnie 30 maja ja juz kończyłam swój związek i moja koleżanka zaproponowała ze zadzwoni do swojego kolegi żeby przyjechała do Nas na imprezę i przyjechała razem z R. Ja miałam wtedy zły humor wogle mi sie nic nie chciało ale jak go tylko zobaczyłam to uśmiech pojawił mi sie na twarzy i całą noc bawilismy sie razem. Był tak nieśmiały ze nie potrafił zapytać sie mnie o mój nr telefonu i poporsił o niego moja koleżankę i tak zaczęły sie Nasze sms-y. Mój poprzedni związek zaraz po tym sie skończył. R. proponował mi wyjścia do kina, nad jezioro ale ja mu zawsze odmawiałam bo nie chciałam znów wiązać sie z kimś. Spotykalismy się jedynie gdzies na imprezie ze znajomymi ale przez przypadek bo mieszkamy w tym samym mieście. W sierpniu było wesele jego siostry i zaprosił mnie na nie ale ja mu odmówiłam bo jechałam do Krakowa na spotkanie z Ojcem Świętym. Przez cały czas sms-y i kiedy wracałam spowrotem przyjechał po mnie do Gdyni był 19 sierpień. Wieczorek umówiliśmy sie na kawkę i od tego dnia jesteśmy już razem. Dwa lata po tym wyjechalismy sobie we wrześniu na weekend w Bory Tucholskie i tam na d brzegiem jeziora oświadczył mi się. Ucieszyłam sie jak dziecko. Oficjalne zaręczyny mieliśmy 5 listopada 2004. A ślub 19 sierpnia 2006 i juz nie mogę sie doczekac. Po pół roku naszej znajomości wiedzielismy już ze chcemy być razem.






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: beata81 09-04-2006 19:47 wyślij odpowiedź

my też 19 sierpnia :)
to dla wielu z nas będzie piękny dzień
pozdrawiam






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: anikia 09-04-2006 20:14 wyślij odpowiedź

a my sie poznaliśmy na dwutygodniowym rejsie 2001, który mielismy w ramach zaliczenia z ćwiczeń specjalistycznych na moich studiach, a on pracował na tym okręcie którym pływaliśmy. to była milość od pierwszego wejrzenia hihi jak zobaczyłam jego uśmiech to od razu wiedziałam ze to on a tak mi się nie chciało płynąć wtedy, od tamtej pory jestesmy razem i w piątą rocznicę poznania bierzemy ślub




Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: gruszka 10-04-2006 12:25 wyślij odpowiedź

A my się poznaliśmy przez biuro matrymonialne. Też skuteczna metoda (i to jak!). Znamy się ponad 3 lata, a po ślubie jesteśmy 1,5 roku.




Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: beata81 10-04-2006 12:28 wyślij odpowiedź

ale fajnie
opowiedz coś wiecej, jak sie zdobyłaś na odwage?






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: Lamia 10-04-2006 12:46 wyślij odpowiedź

:) no to jeszcze ja
Poznaliśmy się na uczelni..na początku nie przypadł mi do gustu..później miało być spotkanie integracyjne i okazało się, że przyszłam ja z kumpelką i on ;) .. lało jak z cebra a on moknął i koniec końców zabrałyśmy go ze sobą na pizzę.. przegadaliśmy cały wieczór (sorry Pat ;) i okazało się że jest wspaniały, póżniej odprowadził mnie na autobus.. przez cały tydzień kombinowałam co tu zrobić..w końcu wysłałam sms'a o treści..Cześć Pat!nudzi mi się mam ochotę gdzieś wyjść..co Ty na to..ale wysłałam oczywiście do P. a nie Pat. i.. odzwonił..tłumaczyłam się gęsto że to pomyłka i w ogóle..a na drugi dzień byliśmy już na randce ;) w zasadzie od początku wiedzialam że to ten.. a po roku przyznałam się do celowej pomyłki no i teraz jak sie przekomarzamy to słyszę "sama wybrałaś"..







Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: monia. 10-04-2006 22:12 wyślij odpowiedź

no u mnie było troszke nieprzyzwoicie;) i ciężko(ale się opłacało przez to przejść)generalnie zaczeło sie od meczyku:)mistrzostwa europy:)ja taka jestem troche łobuziara-zawsze więcej z chłopacami czasu niz z dziewczynkami:)no i piwko,chipsy.meczyk,emocje,piwko...a że zawsze mielismy na siebie ochotę to... było cudownie...po tym ja wyjechałam na wakacje na 3 tygodnie...codziennie milion esów no i cały czas myślami ze sobą...wróciłam no i w zasadzie"zamieszkaliśmy"ze soba-może na 2 godzinki co 3 dni:) wracałam do siebie po zapas ubranek świeżych...no i jeszcze jadna sprawa-smutna-on był w 4-letnim związku i tak go kończył ,że trwało to okolo 2 miesięcy-ja wykończona psychicznie,czułam sie na maxa winna,sama chciałam powiedzieć jego byłej ,że sie spotykamy,ale nie znałam jej ,nie miałam namiarów(wa-wa),nie mogłam tez go zostawic bo za bardzo juz byłam zakochana(choć wtedy podejrzewam to było jeszcze zauroczenie-ta gorsza odmiana z klapkami na oczkach)no i tak trwałam,później sie dowiedziałam że bał się skończyć,bo myślał że ja się nim bawię i go zostawie a on wtedy zostanie bez nikogo(GŁUPOTA!!!-wiem,że to takie głupie myślenie typu"lepszy rydz niż nic"-nie powinno miec wogole racjii istnienia jeśli chodzi o uczucie)no ale jak już sie upewnił,co do moich uczuć i swoich(podejrzewam-choc nigdy tego nie powiedział)zaczęła sie prawdziwa sielanka ,która trwa do dziś dnia:)kocham go strasznie,mimo,że na początku niezły mi wycisk dał!(ale wszyscy moi znajomi powiedzieli,że w końcu trafiłam na faceta który nie daje sie podporzadkowac na maxa i ponoć wciąż widać ten błysk w moim oku:)kurcze szczesliwa jestem na maxa!




Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: gruszka 11-04-2006 09:56 wyślij odpowiedź

W sumie w moim przypadku zadziałało chyba pozytywne myślenie. Miałam taki okres w życiu - pozamykałam stare sprawy, zrobiłam generalne porządki w domu i głowie, wyrzuciłam stare listy itp., zakończyłam niektóre toksyczne znajomości, oczyściłam sie psychicznie i nastawiłam - no, niech się teraz wydarzy coś fajnego i epokowego. Parę tygodni później wpadła mi w rękę ulotka biura jednego biura matrymonialnego z Sopotu. A co mi szkodziło zajrzeć? A nuż poznam jakiegoś ciekawego człowieka. Nie nastawiałam się bynajmniej na znalezienie męża, raczej traktowałam to jak możliwość poznania nowych ludzi. A dalej to juz się potoczyło jak lawina...




Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: beata81 01-05-2006 16:41 wyślij odpowiedź

podrzucam wątek
moze ktoś sie "dopisze"






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: gosiksz 01-05-2006 16:46 wyślij odpowiedź

a my w sylwestra! byłam na imprezce domowej u znajomej. Jej brat zaprosił swoich znajomych. i jakos sie potoczyło...






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: madzia i bartek 01-05-2006 17:22 wyślij odpowiedź

A my poznalismy sie w pracy, ja byłam tam specjalistą handlowym a on przyszedl "pomóc" jako kierowca, bo właśnie wrócil z kontraktu i siedział w domu.
To bylo dokladnie 6 grudnia 2001 roku. Od razu wpadł mi w oko...
Po miesiacu rozmów o pracy ( czyt. nieudanych podchodów) wkroczyła Pani Krysia - nasza sprzataczka. Poprosiła B. zeby zabrał mnie do kina na film - bo słyszała że ja bym chetnie poszła ale nie mam z kim.
I umówiliśmy sie do Gemini, ale zamiast do kina poszlismy do pubu. Tam oboje otworzylismy sie przed soba - ja mu opowiedzialam o swoich zyciowych perypetiach - rozwod, a on powiedział ze strasznie mnie pragnie... Pomyslałam ze nic z tego nie bedzie, ale przynajmniej cos w życiu skorzystam...
No i zaczelismy sie spotykac..., w marcu on wyjechał na 4 m-ce na kontrakt, pisaliśmy do siebie sms-y, kilka telefonów, potem jego powrót i kolejne szaleństwa.
Az w końcu oboje poczuliśmy że nie możemy bez siebie zyc i od 2002 roku jestesmy razem. W sylwestra 2002/2003 podczas balu w Kielnie na sali pełnej osób, oficjalnie, przez mikrofon poprosil mnie o rekę a ja sie ZGODZIŁAM.
A ponieważ jestesmy zwariowani oboje nasze całe zycie jest wywrócone do góry nogami. W maju 2004 odebralismy mieszkanie, w grudniu 2004 urodził sie nasz ukochany synuś a ślub w czerwcu 2007!!!







Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: Ssylwia 01-05-2006 18:21 wyślij odpowiedź

A my poznalismy sie na zlocie skuterowym...
Wracajac ze zlotu mialam wypadek...
A On przyjechal z kolega do mnie do szpitala...
I mowi, ze wtedy jak mnie zobaczyl taka cala obolala ale usmiechniata to sie zakochal... ale myslal ze na zlocie bylam z chlopakiem, a to byl tylko kolega...









Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: dianka 02-05-2006 08:22 wyślij odpowiedź

A ja poslubiam bylego klienta :-)

Mielismy zebranie gdzie mialam mu zaprezentowac oferte nowego systemu dla jego firmy.. rozpoczely sie coraz milsze maile.. po 2 miesiacach randka.. po 4 miesiacach mieszkamy razem... po 1,5 roku mi sie oswiadczyl...no i teraz slub w 2007

Jejku jak te 1,5 roku szybko uplynelo :-)








Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: Pomarańczka 03-05-2006 11:05 wyślij odpowiedź

mój szwagier jest z Kielna ...pozdrawiam :)


... jeśli patrzy się razem w górę - niebo się przybliża ...




Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: Agnieszka24 03-05-2006 19:14 wyślij odpowiedź

To teraz moja kolej, hmmmm od czego zaczac?? bo to troche skomplikowane jest... No wiec chodzilam od 4 klasy szkoly podstawowej do konca trzeciej liceum z pewnym nazwijmy go Panem X. Ale troszke juz nam nudno bylo razem, bo przeciez tyle lat to prawie jak rodzenstwo bylismy. W tym tez czasie nasze mamy sie zakumplowaly i zostaly najlepszymi na swiecie fumfelkami. Wogole rodzinka byla juz dosc zzyta, chociaz tatus Pana X nie mieszkal z mamusia Pana X. Do tego stopnia, ze zostalismy oboje z Panem X rodzicami chrzestnymi u cory, jego przyrodniego brata.Ale, poniewaz zawsze mialam odchyly, postanowilam, ze ja juz sie w tym zwiazku dusze i wogole nudno mi jak cholera i zwiazalam sie z kolega z klasy maturalnej. Pan X poszedl w odstawke. Z M bylam dwa lata i dalabym sobie wowczas reke odciac, ze to o to w zyciu mi chodzilo. M traktowal mnie jak kobietw, a nie jak kolezanke. Wszystko i bez przeszkod sie toczylo do pamietnego milenijnego sylwestra. Zlozylismy sobie slicznie zyczenia, tanczylismy i wogole. Ale M oswiadczyl o godzinie 2 w nocy, ze on to mnie wlasciwie nie kocha, bo teraz to on kocha B. Wylam 3 miesiace, schludlam 12 kilogramow (swoja droga, to akurat na dobre mi wyszlo) No i koniec koncow pocieszac mnie zaczal Pan X. Jesli myslicie ze zeszlam sie z nim to musze Was szybko wyprowadzic z bledu. U Pana X, po nieudanym malzenstwie pocieszal sie tez jego przyrodni brat. I tutaj dochodzimy do mojego Olafka! Tak jakos wyszlo, ze zaczelam sie spotykac z przyrodnim bratem mojego bylego chlopaka. Teraz sie pobieramy i tu pojawily sie male problemy. No bo
1. Moj Olaf ma mamusie, ktora chce przyjsc na slub i to jest zreszta zupelnie zrozumiale
2. Moja mama zaprosila swoja przyjaciolke, czyli mame Pana X, czyli rowniez nastepczynie Olafa mamy
3. Na slubie bedzie Olafa ojciec ze swoja trzecia zona
Czytaj: mamusia plus dwie macochy
To nie koniec
Corki Olafa zapowiedzialy, ze one musza byc. Poza tym jedna jest moja chrzesnica (kapitalnie sie rozumiemy)
No a same nie przyjda, wiec przywiezie je mamusia, czyli Olafa byla zona
I to by bylo na tyle moich wynurzen. Nie lubie seriali brazylijskich, a momentami czuje sie jakbym w takowym grala glowna role.






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: asinek 04-05-2006 01:09 wyślij odpowiedź

Życie jest niesamowite! Czasami pisze bardziej pokrecone scenariusze niz gdyby czlowiek mial usiasc specjalnie i mocno wymyslac. Trzymam kciuki za ten dosc juz wyjatkowy slub. Bedzie co wnukom opowiadac :) Pozdrawiam serdecznie




Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: beata81 04-05-2006 08:22 wyślij odpowiedź

Agnieszka, przebiłaś nas wszystkie :)
A myślałam, że ja mam pokreconą sytuację rodzinną :)






Re: JAK SIE POZNALIŚCIE?
Autor: mesee 27-07-2006 13:52 wyślij odpowiedź

up...

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Własnie się rozczuliłam.... te historie są piekne....

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
witam!
ja poznalam swojego sebe na czacie internetowym. gadalam z rodzinka i ze znajomymi bo mieszkam w gdyni(przyjechalam za praca) 120km od domu a tu jakis typ mi sie miesza w rozmowe. zbylam go ale byl twardy.za kazdym razem jak wchodzilam na czata zagadywal mnie, w koncu dla swietego spokoju pogadalam z nim. potem to juz poszlo , gadki po godzinach na czacie, potem telefony.spotkania a za 2 tygodnie i 3 dni nasz slub.
sylwia
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
:):):) dzięki internetowi :) zupeeełny przypadek, gdyby nie kolega z pracy, nie doszłoby do spotkania! :) jest cudownie :)

Lena21
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja swojego tez na czacie:)

takie czasy przyszły chyba:))


imageimage
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
UPS........... Nie wiedziałam. Ale może ktoś jeszcze nie opowiedział ;)

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej Ania:)
Ja tez stalam na promocjach w makro, ale nikt mnie tam nie wypatrzył hehehe:)
My z Marcinkiem, pomimo że mieszkaliśmy pół zycia trzy przystanki od siebie, musielismy zaczac studia w Gdansku na PG żeby się poznać:)
I 6 lat minęło...ślub 07.07.07 w siódmym roku znajomości (i o 17) ;)

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
czyli lubicie "siódemkę"?

niech wam przyniesie szczęście...
mogłaś wziąć ślub o 7:) było by wszystko 7:)


imageimage
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
my byliśmy w jednej klasie w liceum... ale to długa i ciekawa historia... może później, jak będę miała czas, powspominam...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hej Aguś:))
No proszę, jaki świat jest mały
Pewnie stałyśmy nie w stym samym czasie ;)
W Makro dużo hostess łączyło się w pary..... z kolegami z pracy, ze klientami ;). Były też ciekawsze historie ;)
Aż powstało hasło : MAKRO ŁĄCZY LUDZI heheheh

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
poznałam go bo byłam z jego bratem bardzo zresztą krótka znajomość (z bratem oczywiście), jak go zobaczyłam odrazu zerwałam z jego bratem , poprostu wiedziałam że to ten facet,
rok zabrało mi czekanie na jakiś ruch z jego strony, ale się doczekałam, byłam bardzo cierpliwa
dziś jest już 5 lat i 8 miesięcy odkąd jesteśmy razem, a ślub 25.08.2007 czyli po prawie 7 latach

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hejka Aguśp !

serdeczne pozdrowienia oraz życzenia szczęścia w przyszłym roku odemnie i Leszka K. z bloku na przeciwko-tam gdzie spędziłaś połowe swego życia ;)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej!!!!!:)

Wy jesteście świntuchy bo mnie nie zaprosiliscie na slub, hehehe:)
A ja sie wyprowadzilam do Wejherowa i nie czytalam zapowiedzi w kosciele w Gdyni;P tak mi się zdawało że to jakos w czerwcu było tak?:)
GRATULACJE!!!

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja swojego meza poznalalm na wirtualnej polsce na czacie :) Pierwsza do niego zaklikalam...zupelny przypadek ze w ogole bylam na czacie bo nigdy nie bywalam, przypadek ze wlasnie tym i ze akurat na kilkaset osob zaklikalam do niego... a on podobno czekal az ktos zaklika, sam sie nie odzywal, moal wlaczonego czata a gral w jakas gre :P pozniej sie juz potoczylo, tak sie zagadalismy ze go musieli z kafejki wypraszac i musielis,y sie przerzucic na telefon i spotkania w realu... i tak do dzisiaj miedy t juz ze soba mieszkamy i staramy o powiekszenie rodzinki:) mam nadzieje ze juz jest nas troje :))))

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
internet to potęga :) :)

Lena21
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
:) tez ciekawie sie poznaliscie, hehe
A co do dzidziusia to trzymam kciuki:D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hehe u mnie jest ciekwawie...moj gregor zawsze przyjezdzal do sasiadow na wakacje co roku:) a w pewnego razu zapytalam czy by mi pomogl przy nimieckim i sie od tego zaczelo...jestesmy juz ponad 3 lata razem:):) my tak po sasiedzku hehehe

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
AGUSP

tak to było w czerwcu, szkoda ze opuściłaś swoje stare śmiecie.
ciesze sie tylko ze masz ślub w Boboli.
Może przyjdziemy i popatrzymy razem z Lesiem jak bedziesz wyglądać.

:P
pozdrawiam
Renia

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zapraszam!!!
Będzie nam bardzo miło, a data taka, ze raczej z glowy Wam nie wyleci;)

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
agusp a gdzie dokładnie mieszkasz w wejherowie?

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
W Śmiechowie na Sikorskiego, na tym nowym osiedlu Orlexu za torami:)
A Ty tez z Wejherowa?
:)

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no zartujesz, to mieszkam dokładnie po przeciwnej stronie, prawie widzę twoje bloki z okna

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hehehehe, świat jest mały:)
a tam po drugiej stronie tez orlex chyba cos zaczyna budowac, to gdzies koło Ciebie?
moze sie spotkamy kiedys;) bo ja w Wejherowie mieszkam niecały rok i mam tam 0, wielkie 0 znajomych (nie liczac kumpla w klatce obok ale to kumpel mojego faceta a nie moj;))

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no niedaleko mnie budują bloki orlexu, ja mieszkam koło szkoły nr 5 w zielonym domu
no mieszkasz tu od niedawna, ja w sumie mieszkam tu 6 lat i jakoś też nie mam zbyt wielu znajomych, za dużo pracuję , a wogule to gdzie tu kogoś poznać
będziemy musiały się kiedyś umówić

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
agusp nie ma twojego zdjęcia w zdjęciach forumek powinnaś nadrobić tą zaległość

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
już się robi:) tylko muszę znaleźć coś co się nada;)

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
aga, do której Ty w pracy siedzisz?? do 17?

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja tam jestem więc jak się przypadkowo spotkamy to przynajmniej bede wiedziała że to ty

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja do 16:30 pracuje ale mnie przytrzymali:) a teraz juz jestem u mamy i bede wklejac to swoje zdjecie...ciekawe czy cos z tego wyjdzie:)

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Wesele

dobry...i nie drogi dentysta (54 odpowiedzi)

Hejka szukam dentysty dobrego ale żebym nie straciła majątku !!! mam sporo ubytków i pochłonie mi...

ile planujecie wydać na ślub i wesele? (218 odpowiedzi)

znalazłam na forum podobny wątek, jednak tam dziewczyny wypisywały tylko kwoty, a nie o to mi...

Biżuteria ślubna - gdzie kupić? (59 odpowiedzi)

Możecie może polecić miejsce na zakup biżuterii ślubnej, chodzi o srebro?

do góry