Widok
A to ciekawe, bo na naszym plenerze nie mieli zadnych ciekawych pomysłów, a nasze sugestie krytykowali twierdząc, ze oni mają swój styl i skoro nam to nie pasuje, to moglismy wybrać kogoś innego!
Niestety, nie było nawet "sympatycznie" - było drętwo i na siłę.
A szkoda, liczyliśmy na coś naprawde fajnego, bo portfolio mają dobre.
Nie polecamy- szkoda nerwów.
Niestety, nie było nawet "sympatycznie" - było drętwo i na siłę.
A szkoda, liczyliśmy na coś naprawde fajnego, bo portfolio mają dobre.
Nie polecamy- szkoda nerwów.
Tu Paweł z JPJ. Dostaliśmy informację od znajomej pary że ktoś nas szkaluje na forum. Nigdy nie byliśmy tak bezczelni, żeby do klienta powiedzieć "mamy swój styl i skoro wam to nie pasuje, to mogliście wybrać kogoś innego". Wiadomo że z każdą parą współpracuje się inaczej, nie zawsze jest wesoło i luźno. Ale zawsze wiemy co robić, nie pracujemy na siłę, no i nie jesteśmy bezczelni :)
Jeśli ten wpis to nie czarny PR konkurencji to bardzo prosimy o kontakt niezadowoloną parę. Czarny PR to tutaj chyba podstawa - zresztą widać nawet w tym wątku. Kilka osób pozytywnie się o nas wypowiedziało, a te wypowiedzi dostały same minusy :) Trochę śmieszne, trochę żałosne.
Jeśli ten wpis to nie czarny PR konkurencji to bardzo prosimy o kontakt niezadowoloną parę. Czarny PR to tutaj chyba podstawa - zresztą widać nawet w tym wątku. Kilka osób pozytywnie się o nas wypowiedziało, a te wypowiedzi dostały same minusy :) Trochę śmieszne, trochę żałosne.
Z tego, co wiem część z nas przygotowuje się do wesela i w między czasie szuka hotelu, zespołu, fotografa, operatora kamery. Natomiast druga część (tak jak ja) jest tutaj po to aby zrozumieć potrzeby klientów, poczytać o tym, co Wam się podoba, czego Wam brakuje a także to, z czego nie jesteście zadowoleni. Nie narzucam się nikomu i nie rozumiem powszechnej krytyki postów osób, które pracują w branży.
Na prawdę mam dosyć napięty grafik i jestem tutaj głównie po to aby zrozumieć rynek i jego potrzeby, więc nie wprowadzajmy bezsensownie napiętej atmosfery przy każdym poście. Osoby niezainteresowane nie muszą klikać w banner. Pozdrawiam :)
Na prawdę mam dosyć napięty grafik i jestem tutaj głównie po to aby zrozumieć rynek i jego potrzeby, więc nie wprowadzajmy bezsensownie napiętej atmosfery przy każdym poście. Osoby niezainteresowane nie muszą klikać w banner. Pozdrawiam :)
Dziękuję :)
ale zupełnie nie rozumiem negatywnej energii koleżanki kilka postów wyżej.
Nie robię uniwersalnych zdjęć, staram się aby były prawdziwe, nie każdemu może to odpowiadać, niektórzy wolą lekki kicz, a jeżeli chcesz Ewo wyrazić opinię mailowo to na prawdę z chęcią jej wysłucham. :)
Tak się składa Ewo, że prawdopodobnie mam więcej do powiedzenia niż Ty w kwestii organizacji ślubu, blisko współpracuje z firmą zajmującą się kompleksową organizacją ślubów w Warszawie oraz dwoma hotelami w trójmieście. Praca stanowi większą część mojego życia i tracisz energię oraz swój czas na dogadywanie, które do niczego nie prowadzi.
ale zupełnie nie rozumiem negatywnej energii koleżanki kilka postów wyżej.
Nie robię uniwersalnych zdjęć, staram się aby były prawdziwe, nie każdemu może to odpowiadać, niektórzy wolą lekki kicz, a jeżeli chcesz Ewo wyrazić opinię mailowo to na prawdę z chęcią jej wysłucham. :)
Tak się składa Ewo, że prawdopodobnie mam więcej do powiedzenia niż Ty w kwestii organizacji ślubu, blisko współpracuje z firmą zajmującą się kompleksową organizacją ślubów w Warszawie oraz dwoma hotelami w trójmieście. Praca stanowi większą część mojego życia i tracisz energię oraz swój czas na dogadywanie, które do niczego nie prowadzi.
dmochewicz-Twoje fotografie nie są " puste" one wyrażaja uczucia towarzyszące osobom ujętym w Twojej fotografii , czytelna jest ich radość , zaduma, skupienie itp. itd. wydobywasz z ludzi ich zalety ukrywając wady , super:) Masz racje jedni strzelają zdjecia jak to określiłes kicz i z tych strzałów coś im wyjdzie jak się uda :) a co innego fotografować .Pozdrawiam
rozumiem "ewo", ze ty zabierasz głos w dyskusji, bo temat jest ci bliski i jesteś zwiazana z wątkiem? wydaje mi się że zbyt wiele negatywnych emocji towarzyszy twoim wypowiedziom...
Z tego, co widzę Dmochewicz jest po prostu żywo zainteresowany opinią klientów i stara się zdobyć nowych - co w tym złego? Nie uwazasz, że to lepsza forma reklamy niż obrażanie i naskakiwanie na cudze portfolio?
Z tego, co widzę Dmochewicz jest po prostu żywo zainteresowany opinią klientów i stara się zdobyć nowych - co w tym złego? Nie uwazasz, że to lepsza forma reklamy niż obrażanie i naskakiwanie na cudze portfolio?
cóż za klasyczny objaw hipokryzji, sama poleciałaś po JPJ. Tutaj twój cytat: "A to ciekawe, bo na naszym plenerze nie mieli zadnych ciekawych pomysłów, a nasze sugestie krytykowali twierdząc, ze oni mają swój styl i skoro nam to nie pasuje, to moglismy wybrać kogoś innego!
Niestety, nie było nawet "sympatycznie" - było drętwo i na siłę.
A szkoda, liczyliśmy na coś naprawde fajnego, bo portfolio mają dobre.
Nie polecamy- szkoda nerwów."
Ale zapewne masz większe prawo do krytyki niż ja, śmiechu warte... :)!!!
Nie potrzeba mieć w sobie negatywnych emocji, żeby racjonalnie ocenić czyjeś portfolio. Jednym się może podobać , innym nie. Jednak na przykładzie dmochewicza jedyne powiedzenie, które przychodzi mi do głowy to: wyżej s..a niż du.ę ma
Niestety, nie było nawet "sympatycznie" - było drętwo i na siłę.
A szkoda, liczyliśmy na coś naprawde fajnego, bo portfolio mają dobre.
Nie polecamy- szkoda nerwów."
Ale zapewne masz większe prawo do krytyki niż ja, śmiechu warte... :)!!!
Nie potrzeba mieć w sobie negatywnych emocji, żeby racjonalnie ocenić czyjeś portfolio. Jednym się może podobać , innym nie. Jednak na przykładzie dmochewicza jedyne powiedzenie, które przychodzi mi do głowy to: wyżej s..a niż du.ę ma
ewcia nie denerwuj się :) czytam te posty z zaciekawieniem i mimochodem jestem zmuszona jako obiektywny obserwator forum zwrócic Ci uwagę na to ,że wymiana opinii nie jest tożsama z ubliżaniem, a jedna z forumowiczek lub forumowiczów (bo nie wiemy tak naprawdę kto pod jakim nickiem się ukrywa) na którą się powołujesz nikomu nie ubliżyła tylko wyraziła swoje zdanie , do którego ma prawo, jednocześnie nie ubliżając nikomu.
nie musisz mnie pouczać, ale sama czuję się w obowiązku wytłumaczyć Ci znaczenie tego chyba tylko według Ciebie obraźliwego sformułowania: bufon «o człowieku zarozumiałym, lubiącym się przechwalać» źródło tutaj: http://sjp.pwn.pl/slownik/2552762/bufon
Faktycznie dalsza polemika nie ma sensu...
Faktycznie dalsza polemika nie ma sensu...
ewuniu - co jest nie tak ? odpuść czasmi :)oczywiście , że ma takie znaczenie. "Bufon" jest to synonim tzn. wyraz równoważny znaczeniowo innemu, lecz " bufon " jest formą wypowiedzi obraźliwej , poniżającej itp. No ale czy musisz o kimś pisać wyżej s..a niz d...e ma? czy coś w tym stylu ? Chyba ,że masz trudności z merytorycznym "sklechceniem":) opinii i lecisz na skróty ? Przepraszam, ale nie mogłam tego pozostawić bez odpowiedzi :)
Zdecydowanie nie polecam!!!!!!!!!! Po zaplaceniu calosci zaczyna sie nie odbieranie telefonow od klienta, ignorowanie maili, telefonow, smsmow , spoznianie sie z teminami a kiedy klient sie upomni- nazywanie mnie DESPERATKA!!!!!!!!!!I ze skoro czekalam 3.5 miesiaca to moge sobie przeciez poczekac jeszcze troche!?! Ciekawe co by bylo gdybym ja sie spoznila z platnoscia?
czy tak sie zachowuje profesionalista??????????
czy tak sie zachowuje profesionalista??????????
Nie chodzi mi tylko o okres oczekiwania ale rowniez o lekcewazacu sposob w jaki Pwel odnosi sie do klienta ignorujac telefony, maile, wiadomosci, smsy!
a po drugie skoro na umowie jest data dostarczenia materialu to uwazam, ze powien byc on dostarczony na czas. jezeli fotograf spoznia sie z dostarczeniem zdjec to moze milo proprosic o wydluzenia terminu a nie nazywac klientke desperatka za to ze umomina sie o swoje zdjecia???
a po drugie skoro na umowie jest data dostarczenia materialu to uwazam, ze powien byc on dostarczony na czas. jezeli fotograf spoznia sie z dostarczeniem zdjec to moze milo proprosic o wydluzenia terminu a nie nazywac klientke desperatka za to ze umomina sie o swoje zdjecia???
Rowniez aby otrzymac plyte ze zdjeciami musialam sie niezle naprosic, w koncu po DWOCH MIESIACACH po terminie dostarczenia zdjec, po moich codziennych telefonach, smsach i mailach (na ktore w dalszym ciagu nie otrzymallam odpowiedzi) przyslano mi plyte, musze przyznac ze kosztowalo mnie to sporo nerwow!
Naprawde bardzo szkoda, mam nadzieje ze inni beda miec wiecej szczescia z firma jpj media!
Naprawde bardzo szkoda, mam nadzieje ze inni beda miec wiecej szczescia z firma jpj media!
A ja Powiem tak. Robicie dobra robotę tylko jest jeden minus zwracajcie uwagę tez na innych współpraca z kamerą musi być. o ile jest. Nie ustalacie pewnych żeczy które pozniej trzeba powtórzyć.Ja zawsze staram się wsołpracować z fotografem. Ale tak to jest ok. Na weselu pracowicie robicie fotki. Śmiało mozna zamawiać nie zawiadą. ps Synek CZY CÓRECZKA? WSZYSTKIEGO DOBREGO.
My też zdecydowanie NIE POLECAMY!!! Podczas ślubu i na weselu i na sesji fotograf był ok ale jeśli chodzi o dotrzymanie warunków umowy - MASAKRA! Na zdjęcia czekaliśmy baaardzo długo, 3,5 miesiąca ponad maksymalny termin wskazany w umowie. Też dzwoniliśmy, pisaliśmy smsy i maile i dostawaliśmy zawsze odpowiedź że już już kończy i jutro będą zdjęcia.. Dzień przed tym jak dostaliśmy zdjęcia w galerii byliśmy o krok od pójścia do sądu. Zdjęcia piękne ale otrzymana przez nas po czasie PREZENTACJA MULTIMEDIALNA TO JAKAŚ PORAŻKA!! Wrzucone zdjęcia na płyte, bez jakiejkolwiek oprawy, nic. Takiej tragicznej prezentacji nie robią nawet dzieci w podstawówce! To się nie powinno nazywać prezentacją! Jest nam wstyd pokazać taką prezentację rodzinie i znajomym. Musimy zrobić sobie sami nową bo głupio nam pokazać takie byle co, po tym jak ślub i wesele było w tak pięknej oprawie. Zdjęcia ledwo się otwierają, jakość ich jest tragiczna - jakieś widoczne kwadraciki na twarzach.. i nie jest to wina laptopa, bo mamy dobry. Generalnie Paweł zdjęcia robi fajne, ujęcia wybiera piękne ale potraktował nas okropnie i nie polecamy nikomu komu zależy na poważnym traktowaniu. Żałujemy tego wyboru bo kosztowało nas to wiele nerwów i nie potrafimy się już cieszyć ładnymi zdjęciami. Patrząc na nie przypominamy sobie jak byliśmy przez ten długi czas wnerwieni i robieni w balona. Priorytetem każdego prawdziwego profesjonalisty jest dotrzymanie WSZYSTKICH warunków umowy, bez względu na sytuację prywatną, i powinien dokonać wszelkich starań aby oddać dzieło na czas. Niestety JPJ-Media profesjonalistami widocznie nie są!
JPJ MEDIA - POLECAMY!!!!!!!
My niestety rowniez czekalismy bardzo dlugo na zdjecia :((((( ale zarowno my, jak i nasi znajomi uwazamy, ze bylo na prawde warto. I to nieprawda, ze z firma nie ma zadnego kontaktu, my dogadywalismy sie zarowno mailowo, jak i telefonicznie. Poza tym, lepiej poczekac cierpliwie NAWET te kilka miesiecy, ale miec przynajmniej pewnosc, ze zdjecia nie zostana zrobione byle jak, ale ze starannoscia.
Zgadzamy sie z tym, ze Pawel ma swoj "styl robienia zdjec" i uwazamy ze to na dobre wychodzi kazdej parze, bo przynajmniej kazdy ma piekne zdjecia :) - Kazde zdjecie ma swoj charakter i kazde jest nietypowe.
Pawel na weselu byl niezauwazalny, takze nikt nie czul sie skrepowany jego obecnoscia ;)))
Pozdrawiamy, Paulina i Wojtek
My niestety rowniez czekalismy bardzo dlugo na zdjecia :((((( ale zarowno my, jak i nasi znajomi uwazamy, ze bylo na prawde warto. I to nieprawda, ze z firma nie ma zadnego kontaktu, my dogadywalismy sie zarowno mailowo, jak i telefonicznie. Poza tym, lepiej poczekac cierpliwie NAWET te kilka miesiecy, ale miec przynajmniej pewnosc, ze zdjecia nie zostana zrobione byle jak, ale ze starannoscia.
Zgadzamy sie z tym, ze Pawel ma swoj "styl robienia zdjec" i uwazamy ze to na dobre wychodzi kazdej parze, bo przynajmniej kazdy ma piekne zdjecia :) - Kazde zdjecie ma swoj charakter i kazde jest nietypowe.
Pawel na weselu byl niezauwazalny, takze nikt nie czul sie skrepowany jego obecnoscia ;)))
Pozdrawiamy, Paulina i Wojtek
Zdecydowanie nie polecam - zdjęcia ładne i spełniły moje oczekiwania ale szkoda, że warunki umowy nie zostały dotrzymane. Na umowie wyraźnie było napisane, że 3 miesiace po plenerze powinniśmy dostać pełny materiał a czekalismy... 7 miesięcy! naprawdę brak słów... jeszce trochę i zdjęcia dostalibyśmy na rocznicę ślubu... żenada. Oczywiscie dzwoniliśmy pisalismy a odp. nie było NIE ODPOWIADAŁ NA ŻADNĄ PRÓBĘ KONTAKTU PRZEZ KILKA MIESIĘCY- totalna ignorancja itp. i nie interesuje nas, że ktoś powie, że jesteśmy "nachalna" zapłaciliśmy (i to nie mało za te zdjęcia) i WYMAGAlLISMY ŻEBY WARUNKI UMOWY BYLY DOTRZYMANE. Jest dokładnie tak jak ktoś napisał wczesniej - możę ja powinnam się spóźnić 4 miesiace z zapłatą???
Zdecydownie brak profesjonalizmu przeważa nad talentem jaki niewątpliwie ma pan Paweł. Podsumowując - nie warto tracić nerwów i pieniędzy.
Zdecydownie brak profesjonalizmu przeważa nad talentem jaki niewątpliwie ma pan Paweł. Podsumowując - nie warto tracić nerwów i pieniędzy.
Gdybym przeczytała wcześniej wpisy na forum...a nie zasugerowała się pięknymi zdjęciami na stronce... to bym teraz nie musiała przeżywać tego co forumowicze, ale nawet jak się czyta takie wpisy negatywne to myśli się że może pisze to konkurencja, moze sami niezadowoleni a przecież zawsze ktoś taki się trafi... porażka...ciągle nie dostaliśmy ANI JEDNEGO ZDJĘCIA a termin dawno minął i nie mamy nawet pewności czy jakieś dostaniemy, bo 2 raty wpłat poszły na konto zleceniobiorcy ZA NIC bo nie dostalismy ani jednego zdjęcia, I TERAZ TAKI PIEPSZONY DYLEMAT - czy jak dostaniemy te zdjęcia to się z nich cieszyc czy je ku**a SPALIĆ, bo już zawsze te rąbA**NE zdjęcia BEDĄ SIE NAM KOJARZYŁY Z TĄ CHORĄ SYTUACJĄ UPOMINANIA SIE JAKBYTO TO ONI NAM PŁACILI A NIE NA ODWRÓT, CHORE TRAKTOWANIE KLIENTA CHORE, bo jak ktoś sie nie potrafi wyrobić z terminem bo coś sie w zyciu stało - to ludzkie jest zadzwonić i poprosić o dodatkowy termin itp. a tu... gdybym wiedziała jak to bedzie w życiu bym sie nie zdecydowala
StellaCosta, jak długo czekasz na zdjecia?? Niestety tez należę do tego grona, czekamy juz przeszło 6 miesiecy... Brak kontaktu itp, szkoda pisac. Podobnie jak Ty, przed podpisaniem umowy nie sprawdziłam forum, a powinnam. W takiej sytuacji nie sadze ze bedzie to miła pamiątka :-( niestety raczej koszmar... Nie polecam!!!
Brałam kiedyś udział w dyskusji na forum na powyższy temat, ale bez szczególnej krytyki, ale czytając w dniu dzisiejszym opinie, postanowiłam, wziąć w niej ponownie udział , widać czas nie leczy ran. Nam również niesmak pozostał , chociaż minęło dużo czasu, ale faktycznie skutecznie się "postarano" aby nie oglądać zdjęć zbyt często
:( Stella masz 100% racji, nie chce się oglądać zdjęć , złe emocje zepsuły tą przyjemność :( smutne , ale prawdziwe. Bardzo konfliktowo została zakończona współpraca, według usługodawcy to klient jest czepialski. Dla złagodzenia emocji, napiszę, że szczęśliwie nagranie zostało wykonane przez kompetentną osobę i tu widać szczęśliwe zakończenie i wniesienie radości we wspomnienia z udanego mimo wszystko wesela.
:( Stella masz 100% racji, nie chce się oglądać zdjęć , złe emocje zepsuły tą przyjemność :( smutne , ale prawdziwe. Bardzo konfliktowo została zakończona współpraca, według usługodawcy to klient jest czepialski. Dla złagodzenia emocji, napiszę, że szczęśliwie nagranie zostało wykonane przez kompetentną osobę i tu widać szczęśliwe zakończenie i wniesienie radości we wspomnienia z udanego mimo wszystko wesela.
Kilka dni po publikacji mojego posta dostaliśmy zdjęcia. Zdjęcia są na bardzo wysokim poziomie, są piękne i bez wątpienia wielu naszych gości było zadowolonych z tych zdjęć bo zostali świetnie uchwyceni w tańcu i z tego dnia mają jakąś miłą pamiątkę albo kolejne ładne zdjęcie na facebook... Tym którzy jednak zdecydują się skorzystać z usług jpj polecam szczegółowo odnosić się do zapisów umowy, nie wierzyć w żadne ustne zapewnienia i deklaracje, które nie są wiążące jak np. -"2 tygodnie po ślubie dostaniecie kilka zdjeć do pokazania rodzinie", od razu rozliczać się na konto z transzy pieniędzy, od których w zgodzie z umową biegnie termin na wykonanie waszych zdjęć, bo wcześniej nikt się za ich obróbkę nie zabierze i niech nie osłabia Waszej czujności zapewnienie "rozliczymy się później", tutaj słowo ustne nie żadnego znaczenia i mocy wiążącej tutaj słowo ustne to śmieć , nie ma co też odnosić się do mejlowych zapisów - mimo że są pisemne i niby wiążące ich skuteczności będziecie mogli dochodzić tylko przed sądem
Nie polecam !!!!! Jesli macie wyobraznie i jestescie osobami, ktore wiedza co robic przed aparatem to moze jeszcze zdjecia wyjda. Nie uslyszalam zadnego pomysly od Pana Pawla ( fotografa ) co do zdjec. Zdjecie, ktore zrobil mojej sukni slubnej jest na tle mojej otwartej walizki z biustonoszem na wierzchu. Brak wyobrazni !!! Do dzis takze czekam na albumy i wydrukowane zdjecia ( slub byl w maju) , kontakt z ta firma prawie zaden. Nie odbieraja telefonow, nie odpisuja na maile. Gdy jakims cudem uda mi sie dodzwonic z innego numeru rozmowa wyglada jak z 3 latkiem, ktory wymysla kolejne przyczyny nie dotrzymania umowy. Zaznaczam, ze zaplacilam od razu po weselu za caly pakiet jaki wybralam.
Firma zalosna!!!!!!
Firma zalosna!!!!!!
Witam serdecznie, chciałabym wszystkie pary rozważające wybór fotografa ślubnego ostrzec przed firmą JPJ-media z Gdyni reprezentowaną przez Pawła Jakusz. Firma ta od samego początku współpracy była bardzo niesłowna, nie dotrzymali ani jednego obiecanego terminu, kontakt był znikomy, z wyraźnym naciskiem z naszej strony. I co najgorsze: mija już rok od wesela a materiału nie otrzymaliśmy! Państwo Jakusz zapadli się pod ziemię, nie odbierają telefonów ani listów, słuch po nich zaginął! Zero profesjonalizmu, zero szacunku wobec klienta! Jest na rynku na pewno wielu fotografów, którzy potrafią solidnie wykonać zlecenie. Ale nie JPJ-media! Tutaj kieruję rownież pytanie: czy ktoś z Was miał ostatnimi czasy do czynienia z tą firmą? Czy jeszcze istnieje? Jak można ich jakoś namierzyć?
Zdjecia OK, ale stusunek do klienta pozostawia wiele do zyczenia. Porażka! Jpj-media nie dotrzymuje warunków umowy, a gdy klient za często upomina się o kontakt pan fotograf zapada się pod ziemię. Moja ulubiona wymówka odnośnie dlaczego 10 miesięcy po ślubie dalej nie mamy gotowych albumów to "bo kot je podrapał i musze je teraz odesłać do drukarni". No brawo....
Albumy zamowilam u innej firmy i mam nadzieje ze dostane je przed pierwszą rocznica ślubu. Z Jpj-media nie było na to szansy.
Albumy zamowilam u innej firmy i mam nadzieje ze dostane je przed pierwszą rocznica ślubu. Z Jpj-media nie było na to szansy.
Dalej nic się nie zmieniło.. Kontakt - PORAŻKA. Jedynie na weselu i na plenerze był kontakt ok, aczkolwiek też nic od siebie nie podpowiadali.. Szkoda, bo zdjęcia robią ładne. Aczkolwiek teraz jest olbrzymi wybór dobrych fotografów. Podsumowując, gdybym mogła cofnąć czas to wzięłabym innego fotografa, bo niestety przy jpj-media można tylko nerwowo się wykończyć. Niestety. NIE POLECAM.
Witam,
My czekaliśmy na zdjęcia około roku, mnóstwo razy pisaliśmy smsy, maile, dzwoniliśmy. Bez odzewu albo z zapewnieniami, że za kilka dni wszystko będzie gotowe. W końcu wysłaliśmy maila z informacją, że jak nie dostaniemy zdjęć to pójdziemy z tą sprawą do sądu. Dalej bez odzewu. Następnie poprzez adwokata wysłaliśmy pismo przedsądowe gdzie wyraźnie określilśmy, że jak nie dostaniemy zdjęć to idziemy do sądu i będziemy chcieć odszkodowania. Adwokatka była święcie przekonana, że po tym piśmie będzie po sprawie. Niestety. Dalej olewka, nawet próby kontaktu. W końcu zebraliśmy dowody w posatni naszych maili, smsów, opinii z internetu i założyliśmy sprawę. Do dnia rozprawy nikt z jpj nie nawiązywał z nami kontaktu, byliśmy przekonani, że nikt nie przyjdzie. A tu niespodzianka. Pan Paweł przyszedł na rozprawę. Nie wdając się w szczegóły rozprawy, okazało się , że to jedyna droga rozwiązania tej chorej sytuacji. Sąd nakazał panu Pawłowi pełne wywiązanie się z umowy, zwroty naszych kosztów i kosztów sądowych pod karą dosyć wysokiego odszkodowania. Dostaliśmy i zdjęcia i zamówiony album. Foty są przepiękne tylko szkoda nerwów. Od wesela do otrzymania zdjęć minęło półtora roku. Sąd to jedyne wyjście. Pozdrawiamy.
My czekaliśmy na zdjęcia około roku, mnóstwo razy pisaliśmy smsy, maile, dzwoniliśmy. Bez odzewu albo z zapewnieniami, że za kilka dni wszystko będzie gotowe. W końcu wysłaliśmy maila z informacją, że jak nie dostaniemy zdjęć to pójdziemy z tą sprawą do sądu. Dalej bez odzewu. Następnie poprzez adwokata wysłaliśmy pismo przedsądowe gdzie wyraźnie określilśmy, że jak nie dostaniemy zdjęć to idziemy do sądu i będziemy chcieć odszkodowania. Adwokatka była święcie przekonana, że po tym piśmie będzie po sprawie. Niestety. Dalej olewka, nawet próby kontaktu. W końcu zebraliśmy dowody w posatni naszych maili, smsów, opinii z internetu i założyliśmy sprawę. Do dnia rozprawy nikt z jpj nie nawiązywał z nami kontaktu, byliśmy przekonani, że nikt nie przyjdzie. A tu niespodzianka. Pan Paweł przyszedł na rozprawę. Nie wdając się w szczegóły rozprawy, okazało się , że to jedyna droga rozwiązania tej chorej sytuacji. Sąd nakazał panu Pawłowi pełne wywiązanie się z umowy, zwroty naszych kosztów i kosztów sądowych pod karą dosyć wysokiego odszkodowania. Dostaliśmy i zdjęcia i zamówiony album. Foty są przepiękne tylko szkoda nerwów. Od wesela do otrzymania zdjęć minęło półtora roku. Sąd to jedyne wyjście. Pozdrawiamy.