Re: Jak Wam się żyje z kredytem (hipotecznym)??
ja mam kredyt we frankach na 30 lat i nie narzekam, przyzwyczaiłam się do comiesięcznej kwoty i jest ok. rata owszem, nieco się waha ale nie skacze jakoś drastycznie (a i tak, nawet przy...
rozwiń
ja mam kredyt we frankach na 30 lat i nie narzekam, przyzwyczaiłam się do comiesięcznej kwoty i jest ok. rata owszem, nieco się waha ale nie skacze jakoś drastycznie (a i tak, nawet przy najdroższym franku była niższa niż byłaby w złotych).
zakładanie, że za 5 czy 10 lat stracę pracę i dlatego nie będę ryzykować, jest moim zdaniem nie do końca sensowne.
ja wprawdzie miałam tylko dwie perspektywy - kredyt lub wynajem i tu kredyt jest 1000 razy sensowniejszy. ale generalnie moim zdaniem kredyt to nic tak strasznego - o ile oczywiście mierzy się siły na zamiary, jeśli nie kupuje się nie wiadomo czego za nie wiadomo ile, i jeśli zakłada się, że w razie utraty pracy zrobi się wszystko, by znowu pracować. a jeśli będzie trzeba, to mieszkanie się sprzeda. albo wynajmie, i z wynajmu będzie się spłacać kredyt, a samemu przeprowadzi się na ten czas do czegoś tańszego, czy - jeśli to możliwe - do rodziny. możliwości jakieś są. trzeba mieć na pewno trochę odwagi, samozaparcia i dystansu do sprawy. i na pewno zdarzają się kredytowe dramaty, ale te zdarzają się i bez kredytu i pewnie jeszcze wiele z nas stanie przed rozmaitymi trudnymi problemami do rozwiązania...
kredyt to normalna rzecz i jeśli korzystamy z niej rozważnie, jest ok.
jeśli masz już mieszkanie, to jest to prostsze - Dziewczyny tu proponowały różne rozwiązania. myślę, że z zachowaniem rozwagi i świadomością szans i zagrożeń warto spełniać marzenia :)
zobacz wątek