Widok
Jak mam powiedzieć dziecku, że jestem w ciąży!!!
Witam ! Nazywam się Marina i mam 27 lat mam 7 synka.Tydzień temu dowiedziałam się o ciąży! Jak mam mu to powiedzieć ?Kiedy. Mój synek pochodzi z dociekliwych i na pewno zada znane nam mamą pytanie SKĄD SIĘ BIORĄ DZIECI ? Nie potrawie mu z mężem powiedzieć więc prosze o pomoc!
Z GÓRY DZIĘKUJE !!!
Z GÓRY DZIĘKUJE !!!
Na pewno nie wymyślaj bajek, a z drugiej strony nie wyjaśniaj szczegółowo. Najpierw sama go zapytaj, czy wie, skąd się biorą dzieci. Pewnie ci odpowie, że z brzuszka mamusi ( dzieci często wiedzą więcej, niż nam się wydaje). I wówczas mu powiedz, że u ciebie w brzuszku też jest maleńki dzidziuś. Jeśli nie wie, to powiedz mu to samo. Być może na początek mu wystarczy. Możesz też poszukać książki "Mamo, tato, skąd się wziąłem" lub podobnej. Wybierz się też do Edu -Parku, tam na jednym ze stanowisk w sposób bardzo przystępny dla dzieci są pokazane etapy rozwoju ciąży
Z wiadomością dla pewności poczekaj nawet do 15 tygodnia, aż pewnie wejdziesz w II trymestr. U nas 5 latek dowiedział się jak byłam w 10 tygodniu, a 2 dni później dowiedzieliśmy że "fasoli" nie bije już serce, choć ciąża dobrze się trzymała. Musiałam odkręcać, a podzielenie się radosną wiadomością, to przy tym pikuś. Nie chcę wyjść na gburowatą, ale warto poczekać.
Może i warto poczekać, ale jak wtedy wytłumaczyć dziecku, że mama ma mdłości, zasypia o 19 na sofie, odrzuca ja od zapachów? Ze jest chora? No, chyba że ciąża przebiega super i nie ma żadnych objawów ;)
Ja powiedziałam synowi dzień po badaniu beta hcg. Oczywiście, nie obyło się bez trudnych pytań typu "a skąd ta dzidzia wzięła się w twoim brzuchu". Ale takie pytania pojawiają się zawsze. U nas pojawiły się nawet wcześniej, bo tak się złożyło, że w przedszkolnej grupie syna kilka mam w jednym czasie zaszlo w ciążę i dzieci siłą rzeczy same z siebie poruszały ten temat.
A co do tego, że różnie może być.... Ja jestem optymistka. To raz. A dwa, że straty tez trzeba w życiu doświadczyć. Niestety. Śmierć każdego z nas czeka i w pewnym momencie, prędzej czy później każde dziecko się z nią zetknie. Można stracić dziecko znacznie później niż w 12 czy 15 tygodniu...
Nie wyobrażam sobie, bym miała syna oklamac w takiej kwestii.
Ale każdy robi jak uważa. :)
Ja powiedziałam synowi dzień po badaniu beta hcg. Oczywiście, nie obyło się bez trudnych pytań typu "a skąd ta dzidzia wzięła się w twoim brzuchu". Ale takie pytania pojawiają się zawsze. U nas pojawiły się nawet wcześniej, bo tak się złożyło, że w przedszkolnej grupie syna kilka mam w jednym czasie zaszlo w ciążę i dzieci siłą rzeczy same z siebie poruszały ten temat.
A co do tego, że różnie może być.... Ja jestem optymistka. To raz. A dwa, że straty tez trzeba w życiu doświadczyć. Niestety. Śmierć każdego z nas czeka i w pewnym momencie, prędzej czy później każde dziecko się z nią zetknie. Można stracić dziecko znacznie później niż w 12 czy 15 tygodniu...
Nie wyobrażam sobie, bym miała syna oklamac w takiej kwestii.
Ale każdy robi jak uważa. :)
Spokojnie...;)Poczekaj,aż zauważy brzuszek,sam spyta.
Nie panikuj,nie wkręcaj sobie filmów,spokojnie...
Życie samo Cię przygotuje do takiej rozmowy , sama postaraj się myśleć o tej sytuacji jak o radosnym wydarzeniu=bo takie jest.
Poszukaj książeczki dla dzieci w jego wieku mówiącej nt.temat,to ułatwia rozmowę Sama nie robiłam z tego problemu,w naturalny sposób dzieci się dowiadywały-"to Twój braciszek lub siostrzyczka";) "Będziesz starszym bratem"-nadawałam wszystkiemu radosny ton bo też było to dla mnie radosne wydarzenie.Dzieci uspokaja sam ton rozmowy:)
Nie panikuj,nie wkręcaj sobie filmów,spokojnie...
Życie samo Cię przygotuje do takiej rozmowy , sama postaraj się myśleć o tej sytuacji jak o radosnym wydarzeniu=bo takie jest.
Poszukaj książeczki dla dzieci w jego wieku mówiącej nt.temat,to ułatwia rozmowę Sama nie robiłam z tego problemu,w naturalny sposób dzieci się dowiadywały-"to Twój braciszek lub siostrzyczka";) "Będziesz starszym bratem"-nadawałam wszystkiemu radosny ton bo też było to dla mnie radosne wydarzenie.Dzieci uspokaja sam ton rozmowy:)
Kowalska od Kowalskiego - czytaj ze zrozumieniem.
Nie napisalam, ze powinno sie poinformowac o poronieniu gdy dziecko w ogole nie wiedzialo o ciazy. Nie napisalam tez nic o 4-5 latkach. Autorka watku napisala, ze jej syn ma 7 lat, moj 6. Widzisz tu gdzies 4-5 latka w tych dwoch wpisach? Ja nie.
Napisalam jedynie, ze MOIM ZDANIEM powinno sie dziecku powiedziec o ciazy. Czekanie do 12, 15 itd tygodnia czy "az zobaczy brzuch" znow MOIM ZDANIEM nic nie zmieni, bo stracic ciaze mozna takze pozniej.
Wyrazilam jecynie swoje zdanie. Nikomu niczego nie narzucam. Wiec z czym masz problem? :-)
Nie napisalam, ze powinno sie poinformowac o poronieniu gdy dziecko w ogole nie wiedzialo o ciazy. Nie napisalam tez nic o 4-5 latkach. Autorka watku napisala, ze jej syn ma 7 lat, moj 6. Widzisz tu gdzies 4-5 latka w tych dwoch wpisach? Ja nie.
Napisalam jedynie, ze MOIM ZDANIEM powinno sie dziecku powiedziec o ciazy. Czekanie do 12, 15 itd tygodnia czy "az zobaczy brzuch" znow MOIM ZDANIEM nic nie zmieni, bo stracic ciaze mozna takze pozniej.
Wyrazilam jecynie swoje zdanie. Nikomu niczego nie narzucam. Wiec z czym masz problem? :-)
synek pochodzi z dociekliwych i się 7 lat nie zapytał skąd się wziął???
coś mi tu nie pasuje... no ale nie będę się czepiać
nie wiem moja droga jak Ty się dowiedziałaś skąd się biorą dzieci ale wytłumaczenie tego dziecku nie jest trudne, szczególnie bystremu pierwszoklasiście - dzieci się biorą z miłości, dwoje ludzi się kocha, całuje, przytula i czasem dzieje się tak, że w mamy brzuszku pojawia się małe ziarenko z którego potem rodzi się dzidziuś
dziecko to dar, to szczęście dla rodziny
nie wierzę że nie macie w otoczeniu kogoś z małym dzieckiem albo chociaż kogoś kto ma więcej niż jedno dziecko - rozmowao tym że Kasia, Basia czy Antoś mają rodzeństwo i jakie to fajne może być dobrym początkiem dla powiedzenia synkowi o ciąży
i ja bym nie ukrywała niczego - nie mówimy tu o 2-3 latku który mógłby się nie zorientować co się dzieje, nie ma siły żeby 7 latek nie zauważył jakiejś zmiany w zachowaniu, w codziennym życiu i potem będzie się czuł oszukany, wykluczony
coś mi tu nie pasuje... no ale nie będę się czepiać
nie wiem moja droga jak Ty się dowiedziałaś skąd się biorą dzieci ale wytłumaczenie tego dziecku nie jest trudne, szczególnie bystremu pierwszoklasiście - dzieci się biorą z miłości, dwoje ludzi się kocha, całuje, przytula i czasem dzieje się tak, że w mamy brzuszku pojawia się małe ziarenko z którego potem rodzi się dzidziuś
dziecko to dar, to szczęście dla rodziny
nie wierzę że nie macie w otoczeniu kogoś z małym dzieckiem albo chociaż kogoś kto ma więcej niż jedno dziecko - rozmowao tym że Kasia, Basia czy Antoś mają rodzeństwo i jakie to fajne może być dobrym początkiem dla powiedzenia synkowi o ciąży
i ja bym nie ukrywała niczego - nie mówimy tu o 2-3 latku który mógłby się nie zorientować co się dzieje, nie ma siły żeby 7 latek nie zauważył jakiejś zmiany w zachowaniu, w codziennym życiu i potem będzie się czuł oszukany, wykluczony
No ja też nie kumam problemu ,moje dziecię już interesowało się tematem jak miało 3 lata bo widziało mamy koleżanek i kolegów w przedszkolu z brzuszkami a dzieci się chwaliły,że będzie brat lub siostra a jak miała 4 uparcie drążyła temat skąd te dzieci się w brzuchu biorą,tłumaczyłam j.w. adekwatnie do wieku .A 7 latek to już nie takie małe dziecię i sam może łatwo się dowiedzieć od kolegów.Także lepiej na takie tematy rozmawiać z dziećmi od małego i edukować oczywiście stosownie do wieku.
"nie ma siły żeby 7 latek nie zauważył jakiejś zmiany w zachowaniu, w codziennym życiu i potem będzie się czuł oszukany, wykluczony"
Ja byłam niebywale bystrą pięciolatką, a mimo to ciąży u mamy nie zauważyłam, dowiedziałam się dopiero jak mi rodzice o tym powiedzieli w 4 miesiącu. Po latach dowiedziałam się, że rok wcześniej mieli poronienie, wtedy na szczęście też mi o ciąży nie powiedzieli, więc ani ja się nie nakręciłam, ani oni nie musieli tego odkręcać. Jeśli kobieta nie mdleje i nie wymiotuje, tylko czuje się trochę zmęczona, to jak niby siedmiolatek ma skojarzyć to z ciążą? Mama jest przemęczona i tyle.
Ale fakt, jak czytam o współczesnych "problemach" mamusiek i szukaniu odpowiedzi w książeczkach, to zastanawiam się, czy rzeczywiście dzisiejsze dzieci są takie głupie, że w wieku 7 lat nie wiedzą, skąd biorą się dzieci, czy to mamuśkom już zupełnie poodbijało, że zamiast rozmawiać z dzieckiem jak człowiek z człowiekiem, próbują mu wciskać jakieś śmieszne książeczki i wierszyki.
Ja byłam niebywale bystrą pięciolatką, a mimo to ciąży u mamy nie zauważyłam, dowiedziałam się dopiero jak mi rodzice o tym powiedzieli w 4 miesiącu. Po latach dowiedziałam się, że rok wcześniej mieli poronienie, wtedy na szczęście też mi o ciąży nie powiedzieli, więc ani ja się nie nakręciłam, ani oni nie musieli tego odkręcać. Jeśli kobieta nie mdleje i nie wymiotuje, tylko czuje się trochę zmęczona, to jak niby siedmiolatek ma skojarzyć to z ciążą? Mama jest przemęczona i tyle.
Ale fakt, jak czytam o współczesnych "problemach" mamusiek i szukaniu odpowiedzi w książeczkach, to zastanawiam się, czy rzeczywiście dzisiejsze dzieci są takie głupie, że w wieku 7 lat nie wiedzą, skąd biorą się dzieci, czy to mamuśkom już zupełnie poodbijało, że zamiast rozmawiać z dzieckiem jak człowiek z człowiekiem, próbują mu wciskać jakieś śmieszne książeczki i wierszyki.
Hela, to, że nas kiedyś raczyli historyjkami o bocianach i kapuscie to pikuś przy tym, co się teraz wyprawia hehe. ;)
Ja napisze Wam że byłam z dzieckiem u psychologa w związku z pewną sytuacją w szkole. Pani psycholog powiedziała, że dzieci już w jego wieku 5l 6m są już seksualne a nawet mają już fantazje. Zwłanszcza o mamie i niby mama nie powinna synka usypiać żeby kłaść się koło niego. Więc temat seksualności można już z takim dzieckiem poruszać. A 7 latek to już wogule.
06.07.2009r. - 3705g, 60 cm, synuś,
20.02.2015r.-26.04.2015r.-10tc - Aniołek
20.04.2017r.-przewidywany termin porodu
20.02.2015r.-26.04.2015r.-10tc - Aniołek
20.04.2017r.-przewidywany termin porodu