Jak okazujecie sobie miłość po ślubie?

W tym temacie u nas jest tak samo. Przed i po ślubie, zawsze byliśmy bardzo przytulaśni hehe. Czasem po parę razy dziennie pada kocham cię, uwielbiamy sie przytulać, chodzić za rękę itd. Ostatnio koleżanka powiedziała mi, że mój mąż mimo 17 lat razem nadal jest we mnie wpatrzony jak w obrazek. Fajnie wiedzieć, że nadal jesteśmy dla siebie ważni. Nasze dzieci też są wychowywane, że przytulanie czy kocham cie to normalna sprawa.

Najpierw ludzie przestają się starać, a potem dziwią się, że się nie układa. My jesteśmy razem 20 lat, 11 lat po ślubie, zawsze chodzimy złapani za ręce, codziennie mówimy, że się kochamy, zarówno sobie, jak i dzieciom. Uważam, że mówienie o tym co się czuje jest ważne, choć oczywiste. Ale nawet moim rodzicom i siostrze staram się mówić to często. Zawsze miło to usłyszeć.

Nie rozumiem stwierdzenia, że po ślubie miłość jest czymś oczywistym i nie należy się starać - przez takie zachowanie bardzo często związek się wypala. Jak kogoś kochasz to musisz się starać cały czas i okazywać to, nie mówię, że trzeba w kółko sobie powtarzać, że się kogos kocha, ale chodzi o gesty, przytulenie, miłe słowo. W tych czasach ślub nie jest żadną gwarancją stałości związku.

My nie jesteśmy po ślubie ale nasz związek już trochę dobrych lat trwa. Uważam podobnie do Ciebie, że takie celebrowanie miłości i jej pokazywanie jest jak najbardziej wskazane. Nie jest też prawdą, że faceci tego nie lubią. Oni bardzo lubią być utwierdzani w tym, że to właśnie oni są naszą miłością i to właśnie z nimi tworzymy fajny związek. Lubią dostawać jasne sygnały i warto im je wysyłać. My staramy sobie raz w miesiącu zrobić weekend typowo swój, wtedy dziecko zostawiamy dziadkom albo zabieramy ze sobą czy zostawiamy niani i wtedy robimy coś tylko we dwójkę. Bardzo często dajemy sobie niewielkie prezenty, niespodzianki.. Otaczamy się miłością bo to jest bardzo ważne. No i warto jest również dbać o seks bo jest to bardzo ważna część małżeństwa. Szczególnie jeśli jest się ze sobą długo i wiadomo, ze hormony mijają.

Zgadzam się ze wszystkimi przedmówcami, ludzie mają tak, że nawet, jeśli coś "wiedzą" ( albo nam się wydaje, że wiedzą) , to i tak lubią to po prostu usłyszeć. Powiedzieć sobie "Kocham Cię" to tak jakby codziennie na nowo potwierdzać: "Jesteś dla mnie najważniejszy (a)." Faceci nie są tu wcale wyjątkiem. To samo dotyczy sfery fizycznej poczynając od zwykłego dotyku. Mężczyźni często argumentują, że "przecież tyle dla niej robię, to wiadomo, że coś do niej czuję, muszę jeszcze o tym gadać?" :D Na szczęście mój Mąż rozumie, że nie tylko czyny, ale i słowa mają moc ;-)

I tak a propos tego przypomniał mi się pewien dowcip:

Na sali sądowej trwa rozprawa rozwodowa:

Sędzia: Dlaczego chce się pani rozwieść z mężem?

Żona: Bo on mnie już nie kocha!

Sędzia: A skąd ta pewność?

Żona: Bo nigdy mi tego nie mówi!!!

Sędzia ( do męża): Co Pan na to?

Mąż: Powiedziałem jej, że ją kocham, 30 lat temu, gdy braliśmy ślub. Jak coś się z tym temacie zmieni, to ją powiadomię :D :D :D

Ot, męska logika ;-) Ale to działa w obie strony, Drogie Panie :)

Łatwo tak tutaj pisać. Sama kocham męża, raczej nie wyobrażam sobie być bez niego ale seks jest słaby. Po prostu straciłam ochotę na seks i nie jest to wina hormonów bo wszystko mam przebadane i wszystko jest niby w porządku. Po prostu nie jestem w stanie się do seksu przełamać i robie to mechanicznie. On to widzi i zwraca na to uwagę.

Nic dziwnego bo pewnie jest mu przykro. Czy przypadkiem nie wkradła się do Waszego związku rutyna? U nas również nie zawsze było idealnie bo chociaż nie jesteśmy małżeństwem to tak jak już pisałam jestem w wieloletnim związku i bywały okresy kiedy w seksie było dobrze, bywały również okresy jak w seksie była totalna posucha. Polecam w takim przypadku zadbać o jakieś urozmaicenia. Wybrać się we dwoje na weekend w jakieś nowe miejsce czy wprowadzić do seksu jakieś nowe urozmaicenia czy zabawki. Polecam na przykład podkręcić atmosferę afrodyzjakami. Świetny jest sex elixir.

A czy to działa? Czy nie jest to placebo?

Moim zdaniem nie, aczkolwiek w badaniach wychodzi że nie na każdego działa. Sex elixir to hiszpańska mucha i działa ponoć na 90% kobiet oraz na 60% mężczyzn. Oboje z mężem jesteśmy na szczęście w grupie osób, na które środek działa pozytywnie i rzeczywiście sprawia,ze ochota na seks jest o wiele większa. Pamiętaj ze im więcej urozmaiceń tym ochota na seks jest większa. A im częściej uprawiasz seks to tym bardziej masz na seks ochotę.

Popieram koleżankę bo warto jest eksperymentować. Co do tego środka to nigdy nie testowaliśmy ale może pora spróbowac czy na nas to również działa :)