Widok
Jak rozsądnie i bez konsekwencji zrezygnować ze stażu?
Z góry proszę osoby mające ochotę mnie zwyzywać, wytknąć palcami, ocenić i pokazać swoją dezaprobatę o nie zawracanie sobie tym głowy.
Jestem zarejestrowana jako bezrobotna, ponieważ potrzebuję ubezpieczenia ale posiadam źródło utrzymania, które pozwala mi całkiem normalnie funkcjonować. Zajmuję się aranżacją wnętrz, projektów nie rozliczam na podstawie umowy. Ot, cała tajemnica.
Od jakiegoś czasu panie z UP podrzucają mi oferty pracy, ktore jak każdy kto choć przez chwilę był zarejestrowany w urzędzie wie, nie są szczególnie atrakcyjne finansowo lub dopasowane do wykształcenia czy kwalifikacji. Jakiś czas temu zaproponowano mi staż w UP, z racji wysokości wynagrodzenia stażowego i braku opcji późniejszego zatrudnienia próbowałam subtelnie Się od niego wykręcić, ale Panie okazały się bardzo zdecydowane na mnie i nie mając wyboru zgodziłam się na podjęcie stazu.
Nie jestem tym faktem szczególnie usatysfakcjonowana, przez kilka miesięcy będę poświęcać dużą cześć dnia na pracę w urzędzie, zamiast zajmować się - jak poprzednio, projektami, wizytami na budowie itp.
Wiem, że ze stazu można zrezygnowac przechodząc do jakiejkolwiek innej firmy na normalny etat, na podstawie umowy, jednak to również nie wchodzi w grę. Głupio to brzmi, ale sytuacja jak u wielu innych osób zasilających tzw.szarą strefę. Jakiś czas temu w UP opiekowała Się mną Pani, która znała moją sytuację i wiele skierowań do pracy było tak naprawdę pro-forma, jednak Panie pozmieniały Się i obecna wysłała mnie na ten staż.
Czy istnieją jakieś formy, możliwości przerwania lub nie podejmowania stażu bez konsekwencji w postaci utraty ubezpieczenia?
Jestem zarejestrowana jako bezrobotna, ponieważ potrzebuję ubezpieczenia ale posiadam źródło utrzymania, które pozwala mi całkiem normalnie funkcjonować. Zajmuję się aranżacją wnętrz, projektów nie rozliczam na podstawie umowy. Ot, cała tajemnica.
Od jakiegoś czasu panie z UP podrzucają mi oferty pracy, ktore jak każdy kto choć przez chwilę był zarejestrowany w urzędzie wie, nie są szczególnie atrakcyjne finansowo lub dopasowane do wykształcenia czy kwalifikacji. Jakiś czas temu zaproponowano mi staż w UP, z racji wysokości wynagrodzenia stażowego i braku opcji późniejszego zatrudnienia próbowałam subtelnie Się od niego wykręcić, ale Panie okazały się bardzo zdecydowane na mnie i nie mając wyboru zgodziłam się na podjęcie stazu.
Nie jestem tym faktem szczególnie usatysfakcjonowana, przez kilka miesięcy będę poświęcać dużą cześć dnia na pracę w urzędzie, zamiast zajmować się - jak poprzednio, projektami, wizytami na budowie itp.
Wiem, że ze stazu można zrezygnowac przechodząc do jakiejkolwiek innej firmy na normalny etat, na podstawie umowy, jednak to również nie wchodzi w grę. Głupio to brzmi, ale sytuacja jak u wielu innych osób zasilających tzw.szarą strefę. Jakiś czas temu w UP opiekowała Się mną Pani, która znała moją sytuację i wiele skierowań do pracy było tak naprawdę pro-forma, jednak Panie pozmieniały Się i obecna wysłała mnie na ten staż.
Czy istnieją jakieś formy, możliwości przerwania lub nie podejmowania stażu bez konsekwencji w postaci utraty ubezpieczenia?
Moze sprobuj sobie zalatwic zwolnienie lekarskie i ciagnij jak najdluzej, to wtedy moze sami z toba rozwiaza umowe o staz. Mnie tez zmuszaja do pracy na sile, chce miec tylko ubezpieczenie, a prace jak zechce to sama sobie znajde ,narazie sobie radze, a te ich smieszne oferty za grosze to nawet ukraincy nie chca. W PL nie ma przymusu pracy, za to prawo do ubezpieczenia i leczenia jest. Jak cie zmuszaja do pracy to idz na rozmowe do pracodawcy i odrazu powiedz mu, ze ty i tak na zwolnienie bedziesz czesto chodzic bo chorujesz, wiec niech podpisze odmowe zatrudnienia ze wzgledu np na brak kwalifikacji czy cos takiego.