Re: Ale się uśmiałam
jak ktoś chodzi do ginekologa raz na 5 lat to faktycznie ma prawo być zestresowany i się przejmowac takimi sprawami jak ubiór czy uczesanie tam na dole. Ale jak ktoś jest u niego co 2-3 tygodnie to...
rozwiń
jak ktoś chodzi do ginekologa raz na 5 lat to faktycznie ma prawo być zestresowany i się przejmowac takimi sprawami jak ubiór czy uczesanie tam na dole. Ale jak ktoś jest u niego co 2-3 tygodnie to już przestaje zwracać uwagę na takie rzeczy.
Z resztą jak sie lekarzowi pokazuje całą swoją okazałość to 5 sekundowy przelot przez gabinet z gołymi pośladkami nie powinien już robić ;)
Jak ja sobie przelatuję to lekarz w tym czasie czymś innym sie zajmuje, albo sobie coś pisze, albo sobie grzebie w tych swoich narzędziach, nie patrzy wcale na te pośladki i bynajmniej żadnego pokazu mu tam nie urządzam :P
Chociaż jak ktoś rzeczywiście ma się czuć niekomfortowo "paradując z gołym tyłkiem" to niech spódnicę założy albo tunikę i sprawa załatwiona i nad czym tu debatować.
zobacz wątek