Widok

Jak się wywinąć z kursu przedmałżeńskiego?

Wesele bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
Poradnia rodzinna poradnią rodzinną...... a teraz jeszcze nam ksiądz dołożył kurs przedmałżeński.
4 spotkania po 2 godziny :/ .... dużo tego :(

Czy Wy wszystkie też to macie?
Jak się z tego wywinąć??????
Mój luby ma zaświadczenie, że w szkole średniej ukończył kurs przedmałżeński w ramach religiii (czy coś równoważnego).
Ja z kolei pisałam maturę z religii.

Myślicie, że da się uprosić księdza, żeby nas zwolnił z tego kursu??
Jakich argumentów użyć???
maritiki@op.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie ma znaczenial;)

i nie ma mozliwosci nie odbyc tego:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
możecie te papiery pokazać, ale... wsyzstko zalezy od księdza
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
to po co Wam ślub kościelny? dla samej ceremoni? a gdzie przygotowanie?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
my oboje pisaliśmy maturę z religii ale to nie ma nic do tego ;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dla mnie te nauki to tez jakas masakra byla, na szczescie bylam tylko na jednych zajeciach bo okazało sie ze wlasnie to zaswiadczenie z liceum naszemu proboszczowi wystarczyło.

Pójdź z tym zaświadczeniem do proboszcza + dyplom/swiadecwto z matury gdzie masz religie i powiedzcie ze macie malo czasu itd.

A poradnie zrobilismy w 1 godzinę i to akurat mi się podobalo :) szybko i na temat.

Emka slub kościelny jest przed bogiem itd. ale te przygotowania to juz wymysł księży. Mozna wierzyc w Boga i nie tolerowac tego co dzieje się w kościele prawda? kazdy ma prawo robic co chce..

pzdr
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
celink-a chciałabyś trafić na lekarza bez praktyk? Jezus nauczał swych apostołów by oni nauczali innych... piszecie o kwiatkach,welonach, balonikach, o wybieraniu sukienek i dodatków, a nie macie czasu poświęcić 8-10 godz do przygotowań? ile czasu siedzicie na tym forum?podpisy ze spowiedzią też będziecie fałszować?
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
by się wywinąć?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jak dla mnie to bylo zupelnie zbedne , poza tym moim zdaniem ksiadz prowadzacy nauki byl totalnie nie przygotowany , nie majacy pojecia jak poprowadzic takie zajecia i o czym wogole mowic. Poszlismy tam z nastawieniem pozytywnym , co madrego ma do powiedzenia a bylo krotko : jestescie jednoscia ale to maz jest zywicielem rodziny i na jego barkach spoczywaja glowne zadania i obowiazki..............nic tylko wstac i wyjsc
poradnictwo bylo w naszym przypadku tylko formalnoscia
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
emka chyba z lekka przesadzilas z tym porownaniem do lekarza bez praktyk

zamiast kursu malzenskiego polecam wszystkim parom kilkuletnie mieszkanie ze soba - taki kurs malzenski w praktyce
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
dorota - no nie do końca... bo mieszkając ze sobą nie dowiesz się, jaka jest nauka Kościoła w różnych kwestiach
i dlaczego np. to jest grzechem a coś innego nie jest...
albo chociażby, że właśnie to "coś innego" nie jest grzechem (mimo, iż na jakimś forum można wyczytać od "znawców tematu", że ci czarni to mówią, że to grzech)

na rpawdę współczuję tym, którzy trafili na nieciekawe nauki przedmałżeńskie; myśmy specjalnie szukali takich z "dobrymi" opiniami i, choć mieszkamy ze sobą 2,5 roku, to poznaliśmy się lepiej na naukach i porozmawialiśmy o sprawach, o których wczesniej nawet nie myśleliśmy...
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dokładnie Dorota... mieszkanie ze sobą nauczy o wiele wiecej.

A co ma piernik do wiatraka emka?

Nikt Ci emka nie zabrania byc bardzo wierzącą więc tak samo Ty nie mów innym co mają robic. Kazdy ma prawo wyboru.

Większość par chodzi na te nauki z przymusu...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A kto tu mówi o fałszowaniu ??? Teraz to ja jestem zbulwersowana :/
Zapytałam tylko jakich argumentów mam użyć żeby przekonać księdza.
Wiem, że są wyjątki gdzie nie trzeba uczestniczyć w kursie.

I te wyjątki chciałabym bliżej poznać. Po prostu.
maritiki@op.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ewela - podejdzie na prawdę z tymi waszymi papierami do księdza...

Nie nerwuj się - sama użyłaś słówka "wywinąć się" w temacie - a to sugeruje, że nie traktujesz sprawy poważnie...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
AgaB - a gdzie byliście na naukach?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
my byliśmy na weekendowych (z noclegiem) u jezuitów (prowadzone przez Spotkania Małżeńskie) - http://www.spotkaniagdynia.pl/terminy/ - widzę, ze mają jeszcze miejsca na przyszły weekend (a to rzadkość, myśmy zapisywali się z półrocznym wyprzedzeniem i to rzutem na taśmę)

to ciężka praca, ale myślę, ze warto poświęcić jeden weekend tylko dla was; nikt nie zmusza do modlitwy, czy mszy św. (no może poza niedzielą, ale tam tez nikt nie sprawdzał obecności)

podobne, pozytywne opinie czytałam na temat kursu w matemblewie - też weekendowy, pod koniec czerwca powinien być najbliższy - poszukaj w innym watku o kursach (w ciągu ostatnich 24h ktoś tam się wypowiadał, więc wątek powinien być wysoko)

ludzie także polecają kurs u dominikanów, choć tam już chyba większa "taśmówka"
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Acha! I jeszcze do emki:

Pytasz to "po co nam ślub kościelny? dla samej ceremoni? a gdzie przygotowanie?"

Nie szukaj dziewczyno sensacji, okey? :)
Każdy ma swoje powody.
maritiki@op.pl
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
Dobra, nie będę się tłumaczyć.
Sorry.

Wy wiecie lepiej, czy traktuję ślub poważnie czy nie...
OK, nie ma sprawy.
Dzięki za "pomoc".


Fakt faktem - ślub przed Bogiem... a kurs księża wymyślili.....
ale nieważne.
Narazie, pa
maritiki@op.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ja tylko napiszę tyle: Nie oceniam nikogo kto i jak wierzy i czy traktuje ślub poważnie. Ale jeżeli chcecie wziąć ślub kościelny powinniście się podporządkować. Tak samo jak nikt nie zastanawia się jak wywinąć się od papierków w urzędzie cywilnym, choć papierki też urzędnicy wymyślili. A jeżeli ktoś porównuje mieszkanie ze sobą z kursem przedmałżeńskim to coś już naprawdę jest poważnie nie tak z myśleniem;)
Pozdrawiam :)
image image
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
ale te nauki na prawdę nie bolą, nikt Was do niczego nie zmusza, o nic nie pyta. Siedzisz godzinę, dostajesz pieczątkę i po bólu, a możesz się dowiedzieć czegoś o czym miałaś inne zdanie. My np. też gadaliśmy, a bo Ksieża to i tamto...a to nie Bój wymyślił tylko Kościół, może warto się dowiedzieć u żródła jak niektóre rzeczy wyglądają ;]
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bóg miało być oczywiście ;P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
My z kolei odbywalismy weekendowy kurs, który wspominam bardzo dobrze... Były zajęcia z księdzem psychologiem - warsztaty tylko w dwójkę podczas których rozmawialiśmy o kwestiach na codzień nie poruszanych - np o naszych wartościach, wspólnych marzeniach. A poradnia rodzinna - jesteśmy w trakcie. Pierwsze spotkanie tez bardzo pozytywnie, rozmawialiśmy o rozwiązywaniu konfliktów w rodzinie, o emocjach, uczuciach itp.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
zacznijmy od tego, że Bóg wymyślił Kościół ;)

a wracając do nauk - my wspominamy je bardzo dobrze, było nam ich wręcz za mało, kupowałam też dodatkowo książki przygotowujące do małżeństwa;)Poszerzyły nam się horyzonty co do naszego związku, myślę, że nauki pomogły nam się lepiej zrozumieć i dogadywać.
Moja koleżanka właśnie po naukach zrezygnowała ze ślubu - można powiedzieć, że nauki spełniły swoją rolę i zapobiegły rozwodowi ;)
Więc myślę, że warto jednak poświęcić troszkę czasu - cóż znaczy te kilka godzin w perspektywie szczęśliwego dożywocia :)
[url=www.nawieszaczku.pl]image[/url]
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
milami
Tak porownuje kurs przedmalzenski do mieszkania ze soba przed slubem i powiem, ze dalo nam to wiele wiecej niz wysluchiwanie kiepsko przygotowanego ksiedza . Mam na mysli zarowno sytuacje codzienne ale tez i te trudne czy nagle , gdzie mielismy okazje poznac swoje wzajemne zachowania i relacje .
Poza tym nie uwazam, ze cos z moim mysleniem jest nie tak.
Jestem osoba dobrze wyksztalcona o raczej otwartej glowie i w odrznieniu od Ciebie nie oceniam .

Pozdrawiam
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
od kursu małżeńskiego się nie wywinęliśmy, ale nie żałujemy. Wykłady prowadzili w większości świetnie przygotowani księża, było bardzo ciekawie. Kursy były w parafii NSPJ w Gdyni.
To już chyba poradnia gorsza ;) Nasz proboszcz powiedział, że poradnię możemy odpuścić,bo te panie "nie wiedzą co mówią" ;) i że sam kurs nam wystarczy, właśnie pod warunkiem, że będzie w NJSP.
image[/url]image[/url]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Proponuję nie brać ślubu kościelnego. Złośliwe ale szczere...Wtedy na 100 % uda się wywinąć.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
ajeczka, niezły proboszcz:)

ale prawda jest taka, ze w poradniach mają braki... i dlatego poradnie nierzadko prowadzą niemal starowinki, co się rumienią na sam dźwięk słowa "penis" (tu też specjalnie szukaliśmy dobrej poradni, a nie do odbębnienia)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
pewnie, kazdy moze robic co sobie chce, ale wtedy nie ma prawa mowic, ze jest czlonkiem kosciola katolickiego. Takie jest z reszta p[rawo kanoniczne.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
najlepiej ekskomunika albo od razu spalic na stosie:-)
tak samo tych co mysla inaczej i o milimetr odchylaja sie od pionu wyznaczonego przez kosciol katolicki , maja jedna noge krotsza , i jedno ucho bardziej odstajace niz drugie.

juz kiedys takie czasy byly i nazywalo sie to sredniowiecze


a z tego co mnie grzesznice nauczono na religii podobno najwazniejsze jest : miluj blizniego....

dlatego wiara i jej stopien zaawansowania niech pozostanie kazdego indywidualna sprawa bez oceniania przez innych na weselnikowym forum
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Wesele

sukienki wieczorowe (58 odpowiedzi)

dziewczyny, wiecie gdzie można dostać ładne sukienki wieczorowe?? proste i eleganckie, dla matki...

Sukienka (3 odpowiedzi)

Proszę o radę, gdzie kupić sukienkę na wesele?

Biżuteria ślubna - gdzie kupić? (59 odpowiedzi)

Możecie może polecić miejsce na zakup biżuterii ślubnej, chodzi o srebro?

do góry