Re: Jak to jest być żoną ginekologa....
hej, ja w sumie częściowo zgadzam się z pierwszą wypowiedzią Heli, chodź porównanie tego zawodu do Pana z warzywniaka jest nie na miejscu.
Ja osobiście nie chciałabym być żoną gina :) jednak...
rozwiń
hej, ja w sumie częściowo zgadzam się z pierwszą wypowiedzią Heli, chodź porównanie tego zawodu do Pana z warzywniaka jest nie na miejscu.
Ja osobiście nie chciałabym być żoną gina :) jednak gdzieś z tyłu głowy zawsze byłaby myśl .... przecież jak już nie jednka osoba napisała wygolone "nastki" też ogląda :)
No a będąc grubo po 40-tce ... i po 2 porodach to już nie jest się tak elastycznym, nawet dla męża ginekologa.
zobacz wątek