Widok

Jak to naprawdę jest być mamą ??

Rodzina i dziecko Temat dostępny też na forum:
Ostatnio czytam i słyszę w tv że bycie mama to takie straszne wyrzeczenie, nieprzespane noce i brak czasu dla samej siebie. Nie wspominając już o jakichkolwiek wyjściach ze znajomymi czy wspólnym czasie z mężem, że wszystko się zmienia i nigdy już nie będzie jak zawsze.
Czy naprawdę jest az tak zle??? Czytając i słuchając tego wszystkiego odechciewa się macierzyństwa aczkolwiek na ulicy spotykam zadbane i uśmiechnięte mamy- jak to jest naprawdę???
popieram tę opinię 16 nie zgadzam się z tą opinią 0
As ale na zakupy mozesz spokojnie isc z dzieckiem jak np spi ja tak robilam, teraz tez chodze z malym choc juz mniej mi daje cos wybrac bo biega wszedzie. na plac zabaw nie trzeba miec kasy u nas np w auchanie est jeden platny drugi bezplatny i dziecko tam moze chwile poszalec, sa przeciez place zabaw na dworzu tez mozna sie wyrwac troche z domu. nie masz jaks kolezanek co maja dzieci zawsze to jakas rozrywka mozna gdzies razem wyjsc chodzby na spacer. co do fryzjera czy lekarza to u nas jest np przedszkole gdzie mozna na godziny zostawiac dzieci juz nawet takie roczne bo maja dwie grupy wiekowe. a to wychodzi taniej jak opiekunka. naprwde poszukaj a na pewno cos wykombinujesz zeby wyjsc do ludzi nie zawsze trzeba miec kase.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Probowalam zakupow z dzieckiem. Bralam do centrum handl. nawet wrzatek i kaszke ;)Ale teraz maly wogole nie spi w wozku. Jest goraco wiec wychodzimy ok. 16. Na brak placow zabaw nie narzekam, ale brakuje mu czegos nowego. Np. w naszym parku sa zajecia od 16-18 2 x w tygodniu. I mimo ze dla starszych dzieci, to jemu bardzo sie podobalo ze robil cos nowego.
Chcialabym go zabrac na basen, na zajecia zgodne z jego zainteresowaniami. Chcialabym z nim podrozowac-tzn odwiedzic kuzynke w londynie. Pokazywac mu nowe miejsca. Jezdzimy na rowerze. To nie tak ze nic nie robie, ale chce wiecej i akurat kasa, a raczej brak pracy mnie ogranicza. Kiedys bardzo dobrze mi sie powodzilo. MIalam przyjemna dobrze platna prace, caly czas dla siebie. Chodzilam na aerobik, zakupy, podrozowalam, jezdizlam na heinekena, sptykalam sie ze znajomymi, kino, restauracje i imprezy. Duzo spontanicznych rzeczy. I nagle koniec z tym wszystkim. Zrezygnowalam bo nie mam innego wyjscia.
Ale mimo ze sama tego dziecka nie wychowuje, to tak naprawde najbardziej przeszkadza mi to ze jestem z nim 24h na dobe. Wiecznie. I jemu i mi to sie czasami nudzi. Nigdy nie mam wyboru i to jest najtrudniejsze.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
jest zarąb....cieżko dużo pracy mam przy maluchach ale KOCHAM ICH TAAAAAK BARDZO PONAD ŻYCIE I KAŻDY DZIEŃ JEST WESOŁY WYSTARCZY ICH JEDEN UŚMIECH A WSZYSTKIE KŁOPOTY MIJAJĄ =]]]
imageimage
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
gdzie jest ADMIN jak jest potrzebny osobe posługujaca sie psełdonimem SARA trzeba zblokowac i usuń to prosze takie wyzwiska szok. =\
imageimage
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3
o tak... jeden uśmiech i wpatrzone, wesołe oczka tak potrafią człowieka rozbroić, że nic na świecie się już nie liczy ;)

A Sara to chyba sobie wczoraj pochlała w samotności (jako ta alkoholiczka) + gorąc i stąd te posty :P
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 6
wypowiedzi jednej z osób wywołały u mnie odruch wymiotny,teksty rodem osoby na poziomie gimnazjum...........ehhhhhh
Wracając do tematu:
nie da się opisać jak to jest być mamą,bo to trzeba po prostu przeżyć:))))))
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3
Nie wiem jak mamą ale tatą zarąbiście... Ch... z tym, że śpię 2h na dobę, że nie mam czasu iść spokojnie do kibla, i cała kasa zamiast na browar i kumpli idzie na mleko i pieluchy. Uśmiech dziecka gdy go trzymam w ramiona wszystko wynagradza...
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 4
ja mam tak samo...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja jestem matka, nigdy mamuska... zgadzam sie z emenems w temacie nickow nigdy bym sie nie nazwala mamuska... ani dziecka nie nazywalabym bunia buba miskiem fujjj

np tez nie lubie zwierzat, zadnych po prostu nie lubie nie mialam i nie bede miec,

skoro nie lubisz dzieci naprawde- to raczej ich nie polubisz;p tylko utwierdzisz sie w swoim przekonaniu... ja teraz przynajmniej wiem ze mialam racje mowiac nigdy zadnego dziecka :( ja ciagle mimo iz ma ponad 4 lata to jak mam corke podetrzec to rzygac mi sie autentycznie chce.. i chyba jak sie urodzila to mi sie zdarzylo...

zgadzam sie z ~dwedwedw ' wygladamy dobrze na spacerze czy jakichs zajeciach: corunia jak laleczka i usmiechnieta ja ale gdy znajoma rzuca tekstem ze "teraz sobie pewnie nie wyobrazam zycia bez dziecka" to mam ochote ja zagryzc.
Nie musze sobie wyobrazac, pamietam swietnie, wspominam z tesknota',

aczkolwiek nie moge powiedziec ze nienawidze bycia matka, sa dobre tego strony, ale mniej niz tych zlych.

nie moge sie tez zxgozic z tym ze dziecko zmienia cie totalnie, napewno zmienia oragnizacje zycia alepo co sie meczyc jak sie nie chce i zmieniac sie pod kogos. .. ja nienawidze gotowac, zdarza mi sie to moze raz w miesiacu i zyjemy szczesliwie i zdrowo ;)
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 9
Nie czytałam wszystkich wpisów, powiem tylko jedno - z własnego doświadczenia.
Jeśli człowiek spodziewa się, że w życiu będzie mu tylko łatwo i przyjemnie i do tego dąży, to rzeczywiście z rodzicielstwem może mu być nie po drodze.
Natomiast kiedy patrzę na moje maluchy, liczy się dla mnie tylko to, że są szczęśliwe, że wyrosną na mądrych, dobrych ludzi (będę się starać, żeby tak było) i uważam, że nie przydarzyło mi się w życiu nic lepszego. Powiem więcej - wybierając między, jak to ktoś wyżej określił, podcieraniem tyłka a doktoratem i życiem na maxa (podróże itd), wybrała to pierwsze i nie żałuję.
Możecie mnie nazwać mamuśką, mam to w d*pie :)
Mi też zdarzają się gorsze dni, kiedy klnę pod nosem - żeby nie było, że jest różowo i cudownie. Nie jest. Ale bywa. :)
http://zuzanka-czaruje.blogspot.com
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 1
zuzka, ale z Twojego postu wynika że płodząc kolejne dzieci dążysz do tego, żeby Twoje życie było trudne i nieprzyjemne, a większość jednak nie ma zamiaru zostać męczennikami

poza tym "wycieranie tyłka" nie wyklucza robienia doktoratu i podróży, no chyba że "trzaska się" kolejne dzieciaki na zasadzie co rok to prorok
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3
Z mojego postu nie wynika, że dążę do tego, żeby moje życie było trudne i nieprzyjemne. Przecież nie napisałam tego w ten sposób - przeczytaj raz jeszcze. Do zytania ze zrozumieniem doktoratu nie trzeba ;)
Kto trochę w życiu przeżył ten wie, że życie czasem takie bywa - bez naszych starań. I dzieci są tutaj najmniejszym problemem.
Oczywiście że mając dzieci można się realizować w innych dziedzinach - ja na przykład skończyłam dwa kierunki studiów, już z jednym dzieckiem na świece. Ale część swoich planów trzeba zmodyfikować, co bywa źródłem kryzysów i ja to rozumiem do też tak mam.
Ale łatwiej przychodzi mi zrozumieć ludzie "trzaskających dzieci rok po roku" jak to napisałaś, ale przyjmujących je z miłością niż takie, które mają dzieci i uważają że przez nich zmarnowały sobie życie - i tutaj tekst o rzyganiu prze podcieraniu tyłka mnie rozwalił, więc to głównie do takiego podejścia piję. Bo co, dziecko nie wyczuwa tego typu emocji? Oczywiście że tak. I powtarzam raz jeszcze - każda z nas ma gorsze dni i ma prawko się wkurzać, ale chodzi mi o postawę, o podejście do dziecka jako wiecznego problemu.
A inna, zupełnie inna sprawa to jes to, że na starość to dzieci mogę nam podcierać tyłki, nie? I to też jest przejaw tego, że życie nie jest łatwe i przyjemne tylko takie, jak się ułoży.
Pozdrawiam niezalogowanych anyway i dziękuję za uwagę - więcej pewnie nie napiszę bo czeka mnie rodzinnie spędzona niedziela.
:)
http://zuzanka-czaruje.blogspot.com
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
She - bez obrazy ale ja nie lubię ludzi, którzy nie lubią zwierząt. Nie znam właśnie takiej osoby która byłaby przyjazna, symaptyczna czy emaptyczna i taki przekaz idzie też ze słów Twojego postu.
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
To najlepszy na świecie opis, definicja bycia mamą :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
być mamą jest bardzo ciężko ale to naprawde ogromna radość
pytanie tylko czy chcemy mieć lżej i łatwo czy jestesmy gotowi podjąć się trudów i wyrzeczen
szczegolnie ciezko jest jak sie nie ma rodziny ktora choć czasem pomoże
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
She - współczuję Twojemu dziecku, że ma taką matkę której się rzygać chce jak masz ją podetrzeć. Żeby ktoś jak będziesz stara nie rzygał na Twój widok i Twój smród!
Teksty że tęsknisz za czasami kiedy nie było Twojego dziecka... porażka... czyli Ty jej chyba nie kochasz? Gdyby coś jej się stało to co? Odetchnęłabyś że odzyskałaś swą "wolność"???
Biedne dzieciątko :(
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 3
she to skoro nie lubisz dzieci i "ja ciagle mimo iz ma ponad 4 lata to jak mam corke podetrzec to rzygac mi sie autentycznie chce.. i chyba jak sie urodzila to mi sie zdarzylo..." -to na ki Hu.....j zachodziłaś w ciążę ,rodziłaś to dziecko ? Nie lubisz dzieci to nie zachodzisz w ciążę .Twoja mamusia widać cię też nie kochała i nie byłaś jej potrzebna pewno do tej pory rzyga na twój widok....
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2
Przeczytalam tak z grubsza te wpisy-wlos sie jezy na glowie po niektorych wpisach?Kobiety co wy za brednie piszecie?gdyby tak Wasze matki mialy podejscie zadna z was nie mialaby rodzenstwa!!!!!Nalezy dodac,ze kiedys nie bylo takich wygod!!!!!Pralka,pampersy....Jestem mama juz 5miesiecznej coreczki,wyczekiwanej. Jest piekna,zdrowa,grzeczna.Myslam,ze bedzie gorzej,a ona zawsze dala pospac mamie.byly moze krotkie chwile łez gdy bolal brzuszek...wystarczy spojrzec swemu dziecku w oczka-przyszlo na swiat bo tego chcialas prawda?Ja chcialam i nie zaluje.A to,ze mam maly balagan w domu to wylacznie z lenistwa ktore czasem dopada.Dziecko w ciagu dnia spi,wiec da sie zrobic.Nie jestem poetka by pieknie kolorowo opisywac-bycie mama -to nie bycie wlascicielem psa.Tyle.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 5
Jejku nie wiedzialam ze moj watek wywola tyle emocji, powiem tak...Kilkanascie dni temu zostalam mama i mimo wielu obaw z tym zwiazanych co mysle ze przy pierwszym dziecku jest sprawa normalna patrzac na swoja mala kruszynke mowie do niej " gdybys wiedziala jak bardzo Cie kocham. plakalabys ze szczescia".
Bycie mama to wspaniale uczucie a ja jestem najszczesliwsza na swiecie.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
i super że tak czujesz! Gratuluję córeczki i samych szczęśliwych chwil życzę ! :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko bez ogłoszeń

Aliexpress-ktos zamawiał? (20 odpowiedzi)

Jak w temacie widze kilka fajowych rzeczy ale mam obawy.. nie do jakosci a do tego czy dotra...

szkoła podstawowa nr 24 we Wrzeszczu - poproszę o opinie (21 odpowiedzi)

szkoła znajduje się przy ul .Lilli Wenedy, muszę zapisać córkę i szukam opinii o tej szkole.

tanie meble kuchenne?Jakie (73 odpowiedzi)

Dostaliśmy po 8 latach czekania mieszkanie z miasta 3pokoje,kuchnia. W kuchni mamy tylko...

do góry