Widok
agula napisał(a):
> Słuchajcie, a za świadkami ich małżonki, czy rodzice młodych?
No właśnie mam ten sam problem, może ktoś wie "co zrobić" z osobami towarzyszącymi czy małżonkami świadków?
Moim świadkiem jest moja bliska koleżanka, mężatka od pół roku, mojego przyszłego męża brat (towarzyszy mu dziewczyna - od paru miesięcy dziewczyna, widziałam ją może ze trzy razy) Gdzie ich usadzić?
> Słuchajcie, a za świadkami ich małżonki, czy rodzice młodych?
No właśnie mam ten sam problem, może ktoś wie "co zrobić" z osobami towarzyszącymi czy małżonkami świadków?
Moim świadkiem jest moja bliska koleżanka, mężatka od pół roku, mojego przyszłego męża brat (towarzyszy mu dziewczyna - od paru miesięcy dziewczyna, widziałam ją może ze trzy razy) Gdzie ich usadzić?
Zgadza się najlepsze są wizytówki.
Rodzinę ze strony Pana Młodego jak i ze strony Panny Młodej można wymieszać, jedna trzeba przy tym trochę nagłowkować. Powinno być tak zrobione, że osoby powinny byc dobrane wiekowo, oraz temperamentem. Proponuję osoby starze jak i w średnim wieku posadzić osobno od młodzieży, która lubi się troszkę głosniej bawić.
Taki sposób sadzenia gości dośc dobrze wypadł na własnym weselu.
Trzeba pamiętać, że młodsze dzieci powinny zawsze siedzieć z rodzicami.
Pozdrowienia
Rodzinę ze strony Pana Młodego jak i ze strony Panny Młodej można wymieszać, jedna trzeba przy tym trochę nagłowkować. Powinno być tak zrobione, że osoby powinny byc dobrane wiekowo, oraz temperamentem. Proponuję osoby starze jak i w średnim wieku posadzić osobno od młodzieży, która lubi się troszkę głosniej bawić.
Taki sposób sadzenia gości dośc dobrze wypadł na własnym weselu.
Trzeba pamiętać, że młodsze dzieci powinny zawsze siedzieć z rodzicami.
Pozdrowienia