Widok
Ja też miałam ten dylemat, na codzien chodzę w butach na obcasach na wszelkiego rodzaju uroczystości również wybieram wysoki obcas.
Dla mnie sukienka dużo lepiej się prezentuje na kobiecie w wysokich obcasach. Najważniejsze żeby buty były skórzane i najlepiej tzw. taneczne. Nie pisze tego żebyś sugerowała się tylko wyglądem ale skoro sama pisałas że dobrze czujesz sie na obcasach to ja bym zaryzykowała. Pozdrawiam
aaaaa...zapomiałam napisac ja wybrałam 8 cm:))
Dla mnie sukienka dużo lepiej się prezentuje na kobiecie w wysokich obcasach. Najważniejsze żeby buty były skórzane i najlepiej tzw. taneczne. Nie pisze tego żebyś sugerowała się tylko wyglądem ale skoro sama pisałas że dobrze czujesz sie na obcasach to ja bym zaryzykowała. Pozdrawiam
aaaaa...zapomiałam napisac ja wybrałam 8 cm:))
ja bym radziła nie za wysoki obcas...
pod suknią (o ile dluga bedzie) nie za bardzo widać, jaki jest obcas, wiec wg mnie kwestia, że kobietki na wysokim obcasie lepiej wyglądają odpada
po drugie - jeśli masz wątpliwości, to znaczy, że nie chodzisz na codzień na wyższych obcasach (a pójście do biura, siedzenie przy biurku i powrót do domu, to nie to samo, co bycie na wysokich obcasach przez 8-12-15 godzin)
po trzecie - w wielu, na prawdę wielu przypadkach, podczas wesela panna młoda "zrzuca" buty i kończy wesele albo an bosaka, albo w przygotowanych wczesniej baletkach - myślę, że wtedy elpiej by sukienka była szyta na obcas +5cm a nie +8 cm, bo po prostu będziesz ją deptać
buciki widać kilka razy
raz - jeśli podczas szykowania się fotograf / kamerzysta robi ujecie zakładania butów / podwiązki
dwa - gdy młody przenosi młodą przez próg
trzy - przy zabawach (i to też nie zawsze) - np. zabieranie butów pod wykup, albo przy rozmoznawaniu młodej po kolanku
no i może przy kankanie (chociaż ja nie odważyłam się w sukni ślubnej skakać w kankanie)
w pozostałych przypadkach, przy długiej sukni slubnej butów najnormalniej w świecie nie widać
pod suknią (o ile dluga bedzie) nie za bardzo widać, jaki jest obcas, wiec wg mnie kwestia, że kobietki na wysokim obcasie lepiej wyglądają odpada
po drugie - jeśli masz wątpliwości, to znaczy, że nie chodzisz na codzień na wyższych obcasach (a pójście do biura, siedzenie przy biurku i powrót do domu, to nie to samo, co bycie na wysokich obcasach przez 8-12-15 godzin)
po trzecie - w wielu, na prawdę wielu przypadkach, podczas wesela panna młoda "zrzuca" buty i kończy wesele albo an bosaka, albo w przygotowanych wczesniej baletkach - myślę, że wtedy elpiej by sukienka była szyta na obcas +5cm a nie +8 cm, bo po prostu będziesz ją deptać
buciki widać kilka razy
raz - jeśli podczas szykowania się fotograf / kamerzysta robi ujecie zakładania butów / podwiązki
dwa - gdy młody przenosi młodą przez próg
trzy - przy zabawach (i to też nie zawsze) - np. zabieranie butów pod wykup, albo przy rozmoznawaniu młodej po kolanku
no i może przy kankanie (chociaż ja nie odważyłam się w sukni ślubnej skakać w kankanie)
w pozostałych przypadkach, przy długiej sukni slubnej butów najnormalniej w świecie nie widać

A ja jestem innego zdania: dlaczego niby nie miałabym wytrzymac w wysokich butach na swoim weselu gdy na każdym weselu w rodzinie czy u znajomych noszę o wiele wyższe buty niż 8 cm.
Po drugie kobieca sylwetka o wiele lepiej prezentuje się w wysokich butach pomimo tego, że często ich nie widac.
Poza tym wysokie buty to nie znaczy buty niewygodne i odwrotnie -niskie buty nie znaczy buty wygodne:)
Po drugie kobieca sylwetka o wiele lepiej prezentuje się w wysokich butach pomimo tego, że często ich nie widac.
Poza tym wysokie buty to nie znaczy buty niewygodne i odwrotnie -niskie buty nie znaczy buty wygodne:)
izolda - może słabo podkreśliłam swoje założenie - że pytająca sie nie chodzi "normalnie" na tak wysokich obcasach
skoro przetanczyłaś kilka nocy na 8-12cm obcasach, to wiesz, że nie jest to dla ciebie problem, ale wtedy też nie zastanawiasz sie nad wysokością obcasu...
sylwetka lepiej się prezentuje, gdy jest przyzwyczajona do wysokiego obcasu - wtedy zupełnie gdzie indziej znajduje się środek ciężkości ciała; ale jeśli "moje" chodzenie na obcasach ogranicza się do dwóch-trzech godzin dziennie, to mogę nawet nie umieć znaleźć tego środka ciężkości i nie bedę lepiej wyglądać, a raczej nienaturalnie
tak samo, gdy (mój przypadek) chodziłam (dosłownie chodziłam, a nei siedziałam przy biurku) codziennie na obcasach, to prawie sie zabiłam przewracając o własne nogi, gdy na ulicę wyszłam w adidasach
uważam, że lepiej nie experymentować z wysokością obcasów, której na codzień sie nie nosi
i jeszcze z własnego doświadczenia - nie wiem, może ktoś ma inne doświadczenie - ja na swoim weselu byłam od pierwszego tańca do końca praktycznie non stop na nogach - siedziałam podczas obiadu, a potem to może w sumie przez godzinę
miałam mega wygodne buty, ale na koniec stopy mnie bolały; nie od butów... bolały mnie podeszwy stóp - po prostu od stania, tańczenia, biegania przez kilkanaście godzin
i na cudzych weselach, dyskotekach, imprezach, sylwestrach itp w życiu tyle czasu nei byłam dosłownie na nogach, co na swoim weselu
siadać zaczęłam dopiero w okolicach 3 rano, bo już nie wyrabiałam - a nie miało to najmniejszego powiązania z wysokością obcasu
moje zdanie utrzymam - wybierz buty z obcasem nie wyższym niż ten, który nosisz na codzień - bo do niego jesteś przyzwyczajona, do niego przyzwyczajone są twoje stopy, mięśnie łydek, miednicy, kręgosłupa - tego co utrzymuje twoją sylwetkę
skoro przetanczyłaś kilka nocy na 8-12cm obcasach, to wiesz, że nie jest to dla ciebie problem, ale wtedy też nie zastanawiasz sie nad wysokością obcasu...
sylwetka lepiej się prezentuje, gdy jest przyzwyczajona do wysokiego obcasu - wtedy zupełnie gdzie indziej znajduje się środek ciężkości ciała; ale jeśli "moje" chodzenie na obcasach ogranicza się do dwóch-trzech godzin dziennie, to mogę nawet nie umieć znaleźć tego środka ciężkości i nie bedę lepiej wyglądać, a raczej nienaturalnie
tak samo, gdy (mój przypadek) chodziłam (dosłownie chodziłam, a nei siedziałam przy biurku) codziennie na obcasach, to prawie sie zabiłam przewracając o własne nogi, gdy na ulicę wyszłam w adidasach
uważam, że lepiej nie experymentować z wysokością obcasów, której na codzień sie nie nosi
i jeszcze z własnego doświadczenia - nie wiem, może ktoś ma inne doświadczenie - ja na swoim weselu byłam od pierwszego tańca do końca praktycznie non stop na nogach - siedziałam podczas obiadu, a potem to może w sumie przez godzinę
miałam mega wygodne buty, ale na koniec stopy mnie bolały; nie od butów... bolały mnie podeszwy stóp - po prostu od stania, tańczenia, biegania przez kilkanaście godzin
i na cudzych weselach, dyskotekach, imprezach, sylwestrach itp w życiu tyle czasu nei byłam dosłownie na nogach, co na swoim weselu
siadać zaczęłam dopiero w okolicach 3 rano, bo już nie wyrabiałam - a nie miało to najmniejszego powiązania z wysokością obcasu
moje zdanie utrzymam - wybierz buty z obcasem nie wyższym niż ten, który nosisz na codzień - bo do niego jesteś przyzwyczajona, do niego przyzwyczajone są twoje stopy, mięśnie łydek, miednicy, kręgosłupa - tego co utrzymuje twoją sylwetkę

ja wybrałabym 8
Dziewczyny ale długośc sukni dopasowuje sie do wysokości obcasa butów wiec czy jak sie zmieni na krótkei to nie bedzie sie przydeptywac sukni??
Dziewczyny ale długośc sukni dopasowuje sie do wysokości obcasa butów wiec czy jak sie zmieni na krótkei to nie bedzie sie przydeptywac sukni??
POLIGRAFIA ŚLUBNA - Zaproszenia Menu Tablice Winietki Zawieszki http://doriart.ucoz.com

8 cm do kościoła, 3 cm na wesele :)
miałam 8 choć na co dzień wcale nie chodziłam na wysokich obcasach, ok. 2 w nocy przebrałam na eleganckie sandałki na niższym obcasie
http://www.slubnemarzenie.com.pl
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Nie mówiąc już o tym, że wybierając buty trzeba wziąć pod uwagę czasem rodzaj podłoża... To tak w ramach porady praktycznej dla dziewczyn, które się jeszcze zastanawiają: Jeśli np. macie ślub i wesele na Głównym Mieście i idziecie piechotą z kościoła do restauracji, to pamiętajcie, że po drodze jest bruk i wysoki obcas może być niebezpieczny! Tak samo, jeśli wesele jest w klimacie "chłopskim", nie warto zakładać szpilki (chyba że do kościoła), bo można ugrzęznąć na podwórzu. Jeśli podłoże to kamień - warto do buta (niezależnie od jego rodzaju) włożyć żelową poduszeczkę, żeby sobie za bardzo podbicia nie poobijać na twardym. Ja miałam ślub i wesele w starej chłopskiej chacie, gdzie część podłogi to były kamienne płyty, część - coś a la kamienna kostka, a część - drewniane nierówne bale i na wszelki wypadek postawiłam na wygodę - trzycentymetrowe koturny to było to, choć szpilka 8 cm wyglądałaby fajniej (a mój mąż jest ponad 20 cm wyższy ode mnie, mogłabym sobie pozwolić... ale zabiłabym się przy pierwszym kroku)!
[url=http://www.TickerFactory.com/]

[/url]
http://forum.trojmiasto.pl/Szkoda-ze-ten-dzien-tak-szybko-minal-t171212,1,11.html

[/url]
http://forum.trojmiasto.pl/Szkoda-ze-ten-dzien-tak-szybko-minal-t171212,1,11.html
Kwestia taka, na jakim obcasie masz doświadczenie, bo to naprawdę robi dużą różnicę. Od razy nie wskazujesz za pierwszym razem na 15 cm ;-) Kolejna kwestia to zakup czegoś bardzo wygodnego - tylko wybrane marki są naprawdę solidne. Na pewno możesz kupić szpilki Bravo Moda. Tutaj to akurat ewenement, bo w nich szłam na imprezę bez wcześniejszego zakładania i nie miałam żadnych problemów. Nie obtarły mnie, bawiłam się pół nocy. Czego chcieć więcej?
8cm-estetyka
5cm-dłużej wytrzymasz:)
Jeśli chodzi o czółenka, to mam doświadczenie, ponieważ pracuję w sklepie z obuwiem polskim, niemieckim, włoskim.
Do ślubu doradzam po pierwsze-nie lakierowane. Lakier, to dodatkowa powłoka usztywniająca całość buta. Do tego na lakierze dosyć szybko pojawiają się zmarszczki w miejscu zgięcia buta, więc nie ma tu mowy o wcześniejszym rozchodzeniu.
Na rynku są też takie wysokości jak 7cm, czyli kompromis :)
Chyba najlepsza firma jaką udało mi się spotkać, to Solo Femme. No1 w kategorii szpilek do pracy i pod imprezy. No 2 przyznaje firmie StifBut.
Tak, czy inaczej zapraszam na przymiarki do sklepu Verona w Fashion House w Szadółkach.
P.S. Obtarcia są zwykle wynikiem złego doboru rozmiarowo tęgościowego, oraz słabego wykończenia np. krawędzi, lub przeszyć.
Wcale nie trzeba dyskwalifikować takiego obuwia. Pół wkładka skórzana powinna załatwić problem delikatnego luzu, czego efektem są obtarcia. Koszt 12zł.
5cm-dłużej wytrzymasz:)
Jeśli chodzi o czółenka, to mam doświadczenie, ponieważ pracuję w sklepie z obuwiem polskim, niemieckim, włoskim.
Do ślubu doradzam po pierwsze-nie lakierowane. Lakier, to dodatkowa powłoka usztywniająca całość buta. Do tego na lakierze dosyć szybko pojawiają się zmarszczki w miejscu zgięcia buta, więc nie ma tu mowy o wcześniejszym rozchodzeniu.
Na rynku są też takie wysokości jak 7cm, czyli kompromis :)
Chyba najlepsza firma jaką udało mi się spotkać, to Solo Femme. No1 w kategorii szpilek do pracy i pod imprezy. No 2 przyznaje firmie StifBut.
Tak, czy inaczej zapraszam na przymiarki do sklepu Verona w Fashion House w Szadółkach.
P.S. Obtarcia są zwykle wynikiem złego doboru rozmiarowo tęgościowego, oraz słabego wykończenia np. krawędzi, lub przeszyć.
Wcale nie trzeba dyskwalifikować takiego obuwia. Pół wkładka skórzana powinna załatwić problem delikatnego luzu, czego efektem są obtarcia. Koszt 12zł.
Moje buty ślubne miały aż 10 cm, bo jestem niewysoka, a mój mąż dużo wyższy ode mnie. Jednakże były idealnie wyprofilowane i w całości wykonane z naturalnej skóry, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz. Przetańczyłam w nich całą noc bez grama bólu, otarć i pęcherzy. Były mega wygodne. Może wpływ miał tez fakt, że na co dzień też chodzę w szpilkach, a może po prostu były naprawdę wysokiej jakości. Chodzę w nich do dziś, bo przezornie nie kupiłam białych, tylko cieliste, które pasują do wszystkiego.
Gdybym była osobą nieprzyzwyczajoną do szpilek, pewnie wybrałabym obcas maksymalnie 7 cm. I zgadzam się z przedmówczynią- lakierowane buty absolutnie się nie sprawdzają. Raz włożyłam takie na wesele kuzynki i myślałam, że umrę z bólu, tak mnie obtarły. No i pozostały nieestetyczne pęknięcia. Nadawały się do wyrzucenia.
Gdybym była osobą nieprzyzwyczajoną do szpilek, pewnie wybrałabym obcas maksymalnie 7 cm. I zgadzam się z przedmówczynią- lakierowane buty absolutnie się nie sprawdzają. Raz włożyłam takie na wesele kuzynki i myślałam, że umrę z bólu, tak mnie obtarły. No i pozostały nieestetyczne pęknięcia. Nadawały się do wyrzucenia.
A skąd taka refleksja, bo chyba nie z autopsji :D
Białe szpilki w sezonie ślubnym są WSZĘDZIE :D A to, czy da się w nich chodzić, nie zależy od miejsca zakupu, tylko wprawy przyszłej Panny Młodej w chodzeniu na obcasach ;-) Choć zgodzę się, że w salonach ślubnych wybór jest raczej mizerny, ja obeszłam wszystkie w Trójmieście i nie znalazłam dla siebie odpowiednich butów. Kupiłam je dopiero w małym lokalnym sklepiku u siebie na osiedlu ( z internetu bałam się zamawiać, bo mam dość wymagającą stopę- drobną i wąską).
Po drugie- kto powiedział, że ślubne buty muszą być białe? Mnie kojarzą się trochę "komunijnie", no i zakłada się je przeważnie na jeden raz. Dlatego wybrałam cieliste, tak jak moje przedmówczynie, i mogę je zakładać na wiele innych okazji. W zasadzie tylko do śnieżnobiałej sukni idealnie pasują białe buty, choć mogą być tez przecież w kontrastowym kolorze i nawiązywać do bukietu czy garnituru Pana Młodego. Czasem warto odejść od schematów :)
Białe szpilki w sezonie ślubnym są WSZĘDZIE :D A to, czy da się w nich chodzić, nie zależy od miejsca zakupu, tylko wprawy przyszłej Panny Młodej w chodzeniu na obcasach ;-) Choć zgodzę się, że w salonach ślubnych wybór jest raczej mizerny, ja obeszłam wszystkie w Trójmieście i nie znalazłam dla siebie odpowiednich butów. Kupiłam je dopiero w małym lokalnym sklepiku u siebie na osiedlu ( z internetu bałam się zamawiać, bo mam dość wymagającą stopę- drobną i wąską).
Po drugie- kto powiedział, że ślubne buty muszą być białe? Mnie kojarzą się trochę "komunijnie", no i zakłada się je przeważnie na jeden raz. Dlatego wybrałam cieliste, tak jak moje przedmówczynie, i mogę je zakładać na wiele innych okazji. W zasadzie tylko do śnieżnobiałej sukni idealnie pasują białe buty, choć mogą być tez przecież w kontrastowym kolorze i nawiązywać do bukietu czy garnituru Pana Młodego. Czasem warto odejść od schematów :)
Popatrz po butach Bravo Moda. Raczej klasycznych białych szpilek u nich nie dostaniesz, ale na pewno jakieś fajne, wygodne buciki w estetycznym kolorku sobie dopasujesz. A to, jakie będą ci najbardziej odpowiadać, to już całkowicie inna sprawa. Ale moim zdaniem przepłacanie w takim wypadku nie ma sensu - super wygodne buty, na szpilce, można kupić za normalną kasę.
A co myślicie o balerinach? Moja przyjaciółka ma taki problem, gdyż jej przyszły maż jest jej wzrostu i jeśli założy obcasy, to będzie widocznie od niego wyższa? Ostatnio trafiłam nawet na artykuł na temat balerinek do ślubu http://podamto.pl/balerinki-slubne-dobrac-plaskie-buty-sukni-slubnej , ale widzę, że jej to do końca nie przekonuje... Może któraś z Was była w podobnej sytuacji?
Mnie akurat po całodziennym chodzeniu w balerinach stopy bolą bardziej niż po szpilkach, to nie żart. Cienka podeszwa =brak amortyzacji, czuję każdy kamyczek. Mój ortopeda też mi mówił, że idealnie płaskie buty wcale nie są zdrowe dla krzywizny stopy i kręgosłupa. Optymalny jego zdaniem obcas to 3-4 cm. W przypadku Twojej koleżanki pewnie zdecydowałabym się- tak jak Miśka- na malutki, ale jednak obcas. Jeśli buty będą dobrej jakości, nic nie powinno się dziać ;-)
ja się zastanawiam nad butami 8 cm w tym stylu (https://www.elle.pl/artykul/szklany-pantofelek-kopciuszka-oczami-znanych-projektantow)
Ja na ślubie miałam chyba właśnie 8 cm szpilki ze sklepu Eurobuty, ale ten model był też z niższym obcasem, dlatego zamawiałam dwie pary w razie gdyby jedne okazały się za wysokie, a drugie za niskie. To były buty skórzane, bardzo dobrze wyprofilowane z firmy Solo Femme, dlatego jak ubrałam te 8 cm tak do samego rana w nich przetańczyłam.