Widok
Jakie mleczko przeciwsłoneczne dla dzieci ?
Nadal poszukuję mleczka do opalania dla dzieci i dalej nie mogę znaleść.
Może pomożecie?
Filtr 20-30, ma to być na dwór, spacer poranny, wieczorny, na lżejsze słońce.
Lekka konsystencja, dobrze wchłaniające, nie pozostawiające białej/tłustej warstwy na skórze
Nie brudzące ciuchów
Może być produkt drogeryjny albo apteczny.
Zastanawiałam się nad :
Dax kids w spray'u spf 20 (niebieska warstwa, potem niby znika)
Nivea kids spf 30 mleczko
Lirene 20 o zapachu gumy balonowej - wolałabym jednak bezzapachowy, obawiam się że taki zapach to pokusa dla owadów
Lirene 30 bezzapachowa
Soraya rodzinne mleczko filtr nie pamiętam ale jakoś 20/25/30
Eucerin spf 30 mleczko
Proszę o opinie, propozycje :)
Może pomożecie?
Filtr 20-30, ma to być na dwór, spacer poranny, wieczorny, na lżejsze słońce.
Lekka konsystencja, dobrze wchłaniające, nie pozostawiające białej/tłustej warstwy na skórze
Nie brudzące ciuchów
Może być produkt drogeryjny albo apteczny.
Zastanawiałam się nad :
Dax kids w spray'u spf 20 (niebieska warstwa, potem niby znika)
Nivea kids spf 30 mleczko
Lirene 20 o zapachu gumy balonowej - wolałabym jednak bezzapachowy, obawiam się że taki zapach to pokusa dla owadów
Lirene 30 bezzapachowa
Soraya rodzinne mleczko filtr nie pamiętam ale jakoś 20/25/30
Eucerin spf 30 mleczko
Proszę o opinie, propozycje :)
Ja w tym roku chce kupic z rossmana takie mleczko:
http://www.rossnet.pl/Produkt/Sunozon-Kids-Mleczko-do-opalania-dla-dzieci-SPF-30-Wysoka-ochrona-200-ml,108750,4642
http://www.rossnet.pl/Produkt/Sunozon-Kids-Mleczko-do-opalania-dla-dzieci-SPF-30-Wysoka-ochrona-200-ml,108750,4642
"Lirene 20 o zapachu gumy balonowej - wolałabym jednak bezzapachowy, obawiam się że taki zapach to pokusa dla owadów"
Mam taki - stosuję już drugi rok - wg mnie jest bardzo wydajny.
Zapach gumy jest - dzieciom się podoba mnie deneruje. Na szczęście czuc go tylko w trakcie rozsmarowywania.
Bardzo dobrze się rozprowadza, nie ma smug, nie trzeba trzeć skóry.
MINUS: jest różowy i trzeba uważać żeby nie pobrudzić ubranek w trakcie smarowania. Co prawda po praniu zabrudzenia bez problemu schodzą ale głupio jechać na spacer z dzieckiem w bodziaku z różowymi plamkami.
Posumowując JESTEM ZADOWOLONA!!!
Mam taki - stosuję już drugi rok - wg mnie jest bardzo wydajny.
Zapach gumy jest - dzieciom się podoba mnie deneruje. Na szczęście czuc go tylko w trakcie rozsmarowywania.
Bardzo dobrze się rozprowadza, nie ma smug, nie trzeba trzeć skóry.
MINUS: jest różowy i trzeba uważać żeby nie pobrudzić ubranek w trakcie smarowania. Co prawda po praniu zabrudzenia bez problemu schodzą ale głupio jechać na spacer z dzieckiem w bodziaku z różowymi plamkami.
Posumowując JESTEM ZADOWOLONA!!!
Muti ,tu masz link
http://allegro.pl/mustela-sun-spf50-spray-ochronny-przeciwsloneczny-i3254407079.html
Ja nie polecam ziajki spf 30 (od pierwszych dni życia)Wlaśnie używam i szukam czegoś innego .Jest strasznie tłusty ciężko się rozprowadza i nie wchłania się od razu.
http://allegro.pl/mustela-sun-spf50-spray-ochronny-przeciwsloneczny-i3254407079.html
Ja nie polecam ziajki spf 30 (od pierwszych dni życia)Wlaśnie używam i szukam czegoś innego .Jest strasznie tłusty ciężko się rozprowadza i nie wchłania się od razu.
my od 3 lat czyli zaczęliśmy jak synek miał 6mc stosujemy Lirene 30, jest biały ale nie tłusty, szybko się wchłania, bez zapachu, nie brudzi ubrań i bardzo bardzo wydajny, wodoodporny, długo się utrzymuje nie trzeba smarować dziecka co godz. Polecam. Wybrałam go kiedys bo był najtańszy, ale to raczej była promocja, bo ostatnio płaciliśmy za niego dużo więcej, ale nie zamierzam zmieniac
Polecam analizę: http://www.srokao.pl/2012/04/filtry-dla-dzieci-analiza.html
Baroca dziękuję :) Często czytam jej analizy :) Tyle, że w tej to akurat same spf 50 są, a ja potrzebuję kupić taki 20-30 :)
MałaJ nad nim też myślałam, może się skuszę. :) Dziękuję.
Matylda dziękuję, ale to spf 50 więc odpada. :P
Agusia ehh to tak jak dax w sprayu niebieski, więc oba pewnie brudzą i d*paaa. :P Hihi. A szkoda.
Maja a miałaś już produkty tej firmy? Ja czytałam u sroki różne analizy i rossmanowskie produkty dobrze wypadają, ale jakoś osobiscie nie mam przekonania do tej firmy.
MałaJ nad nim też myślałam, może się skuszę. :) Dziękuję.
Matylda dziękuję, ale to spf 50 więc odpada. :P
Agusia ehh to tak jak dax w sprayu niebieski, więc oba pewnie brudzą i d*paaa. :P Hihi. A szkoda.
Maja a miałaś już produkty tej firmy? Ja czytałam u sroki różne analizy i rossmanowskie produkty dobrze wypadają, ale jakoś osobiscie nie mam przekonania do tej firmy.
jak synek był mały okolo 7 lat temu, to nie było takiego wyboru jak kiedys. Kupowalam taki mały krem nivea z misiem ( tubka jak od kremu od rąk) byla wersja na zimę i na lato z filtrem 30. Sprawdzał sie rewelacyjnie. Jak młody podrósł, to przerzuciłam się na nivea tez takie większe opakowanie niebieska tubka a rok temu kupilam w biedronie dax cosmetic tez 30 i tez ok.
http://www.nivea.pl/Produkty/Dla-dzieci-i-niemowlat/Krem-ochronny-na-slonce-SPF-30
http://www.nivea.pl/Produkty/Dla-dzieci-i-niemowlat/Krem-ochronny-na-slonce-SPF-30
Kupowałam mustele, teraz kupiłam IWOSTIN w sprayu, bardzo lekka konsystencja, super. Filtr 50, ale różnica między 50 a 30 jest ponoć taka, że ten 50 chroni w 96% a faktor 30- ok. 90%. Pani farmaceutka wyjaśniła, że po prostu w przypadku filtra 50 dziecko rzadziej trzeba smarować.
Jedyny minus tego IWOSTINu- gdy chce się nałożyć małą warstwę np. na buzię, to trzeba uważać, bo ciśnienie w tej butelce jest dość duże i można się łatwo pobrudzić
Jedyny minus tego IWOSTINu- gdy chce się nałożyć małą warstwę np. na buzię, to trzeba uważać, bo ciśnienie w tej butelce jest dość duże i można się łatwo pobrudzić
kiedyś mieliśmy ten Dax Kids w sprayu - faktycznie był niebieski ale nie pamiętam żeby brudził :P
rok temu mieliśmy Lirene o zapachu gumy balonowej :] w tym roku też się nad nim zastanawiałam. Jednak nie byłam przekonana co do składu.
Pisałam do Sroki czy mogłaby zrobić analizę takich psikanych kosmetyków z niższymi faktorami - niestety Ona nie poleca faktora niższego jak 50 i nie zrobi analizy :/
A ja też nie smaruję dziecka kosmetykiem z faktorem wyższym jak 30.
rok temu mieliśmy Lirene o zapachu gumy balonowej :] w tym roku też się nad nim zastanawiałam. Jednak nie byłam przekonana co do składu.
Pisałam do Sroki czy mogłaby zrobić analizę takich psikanych kosmetyków z niższymi faktorami - niestety Ona nie poleca faktora niższego jak 50 i nie zrobi analizy :/
A ja też nie smaruję dziecka kosmetykiem z faktorem wyższym jak 30.
Polecam Nivea Kids - z tym, że prawdę mówiąc nie rozumiem, dlaczego koniecznie niższy faktor, skoro wyższy jest bezpieczniejszy, no chyba, że ze względu na cenę :-) Nivea się nie maże i łatwo się rozsmarowuje. jest leciutkiej konsystencji. Wcześniej mieliśmy daxa, soraya i ziajkę, ale ten najfajniejszy jest.
Różnica między 30 a 50 jest niewielka to racja, ale 50 to już bloker i po co? Nie mamy od rana do nocy upalnego słońca żeby aż tak zatykać skórę. 30 spokojnie wystraczy. Cena akurat nie ma żadnego znaczenia. :)
Druga sprawa, że przy największym słońcu dziecka się nie wystawia na nie, owszem w cieniu też złapie promienie ale zdecydowanie słabsze.
Aha i ani ja ani córka nie mamy jasnych karnacji, z resztą córa od poczatku wygląda jak po słonecznych wakacjach i jest ciemniejsza ode mnie. Syn ma jaśniejszą karnację od nas, ale ani my, ani syn nie byliśmy nigdy poparzeni, więc myślę, że mała też nie będzie delikatna.
Znalazłam dzisiaj w sklepie Kolastynę spf 30, na mojej dłoni rosmarowałam, nie ma lekkiej konsystencji, ale fajnie się wchłonął i nie zostawił białej warstwy. Poczytam jeszcze o nim i chyba się skuszę.
Druga sprawa, że przy największym słońcu dziecka się nie wystawia na nie, owszem w cieniu też złapie promienie ale zdecydowanie słabsze.
Aha i ani ja ani córka nie mamy jasnych karnacji, z resztą córa od poczatku wygląda jak po słonecznych wakacjach i jest ciemniejsza ode mnie. Syn ma jaśniejszą karnację od nas, ale ani my, ani syn nie byliśmy nigdy poparzeni, więc myślę, że mała też nie będzie delikatna.
Znalazłam dzisiaj w sklepie Kolastynę spf 30, na mojej dłoni rosmarowałam, nie ma lekkiej konsystencji, ale fajnie się wchłonął i nie zostawił białej warstwy. Poczytam jeszcze o nim i chyba się skuszę.