Widok
Akcja na suwak, zamek blyskawiczny czy kola zebate jest jak najbardziej potrzebna. Po tym co widac na drogach to my jako spoleczenstwo jestesmy bardzo odporni na edukacje. Apeluje! Jedzmy zawsze do miejsca gdzie konczy sie pas, do przeszkody i wtedy stosujmy sie do zasady suwaka. W kazdym innym przypadku suwak sie "zacina"
dobrze, zatem od dzis wszyscy jezdzijmy konczacymi sie pasami... bo jaki sens jest stac na prawym, jak moge wyjechac na lewy ktory zaraz sie konczy, i przeskoczyc do przodu... dlaczego promuje sie "style" jazdy ktore na zachodzie sprawdzaly sie 30lat temu, a nie uczy sie ludzi np. jednoczesnego ruszania gdy robi sie zielone swiatlo.. to dopiero powoduje zwiekszenie przepuszczalnosci skrzyzowan, a nie jakies suwaki dla cwaniakow. Precz z suwakami ;)
dojezdzanie do konca pasa jest dobre bo dzieki temu moze wlaczyc sie do ruchu kilka samochodow a nie jeden tylko ten co stoi na początku i blokuje innych. pozatym widzialam sytuacje ze taki agent zablokowal innych, z ktorych jeden pozniej chcial zjechac z tego pasa ale w prawo ... czyli w inną stronę , jakby nie tamten to móglby sobie wczesniej tam zjechać
To prawda, tylko większości kierowców w Polsce tego nie rozumie i już na widok korka zjeżdżają na (najczęściej) prawy pas, a rozumieją to Ci, którzy "blokują" prawy pas i za nimi jest już zazwyczaj jazda na suwak. Idea jazdy na suwak polega na tym, żeby zająć mniejszą powierzchnię drogi, ale wszyscy jadący lewym muszą jechać do końca, bo inaczej wjeżdża 5 z lewego i jeden z prawego, 5 z lewego, 1 z prawego itd. Tylko wszyscy uczestnicy drogi muszą współpracować, a "blokujący" najczęściej to rozumieją i robią dobrze. Pozdrawiam!
Bo jazda na suwak wymaga zaangażowania kierowców z obu pasów. I ogólnie chodzi o to, żeby wszystkie samochody z lewego pasa zmieniały go na prawy w tym samym miejscu. Zazwyczaj jest tak, że Ci co jadą prawym pasem to stoją bo:
Najpierw jeden z lewego pasa zobaczy znak i kulturalnie 500m przed zwężeniem zmieni pas na prawy. Drugi kierowca zrobi to samo ale 250m przed zwężeniem, Trzeci dojedzie do końca i się wepchnie na prawy pas i jeszcze czwartego wpuści. I tym sposobem przejadą 4 auta z lewego pasa i tylko 1 z prawego. Gdyby wszystkie pojazdy z lewego pasa zmieniały pas w tym samym miejscu i robiły to na suwak to oba pasy poruszałyby się tak samo i nie miało by znaczenia czy zrobią to 500m, 250m czy może 1m przed końcem lewego pasa.
Najpierw jeden z lewego pasa zobaczy znak i kulturalnie 500m przed zwężeniem zmieni pas na prawy. Drugi kierowca zrobi to samo ale 250m przed zwężeniem, Trzeci dojedzie do końca i się wepchnie na prawy pas i jeszcze czwartego wpuści. I tym sposobem przejadą 4 auta z lewego pasa i tylko 1 z prawego. Gdyby wszystkie pojazdy z lewego pasa zmieniały pas w tym samym miejscu i robiły to na suwak to oba pasy poruszałyby się tak samo i nie miało by znaczenia czy zrobią to 500m, 250m czy może 1m przed końcem lewego pasa.
Jak pomyslisz to bedziesz wiedział, ale jeżeli masz trudności to już tłumaczę - otóż: wyobraź sobie ulicę z dwoma pasami w tym jeden kończy się w pewnym miejscu. Przed tym miejscem jakieś 200 metrów jest skrzyżowanie. Kiedy wszyscy pojadą pasem który się nie kończy, to w godzinach szczytu najprawdopodobniej zablokują skrzyżowanie znajdujące się 200 metrów wcześniej. Kiedy połowa auta pojedzie kończącym się pasem i na koniec włączą się "na zamek", wówczas korek będzie o połowę krótszy korek i jest duża szansa, że skrzyżowanie nie będzie zablokowane. Proste? banalne, ale nie uczyli myślenia na kursie.
można powtarzać aż do znudzenia: Niemcy przeprowadzili badania na temat jazdy na suwak i co wyszło: http://www.youtube.com/watch?v=5jTgv1eL4IY
"Przed tym miejscem jakieś 200 metrów jest skrzyżowanie. Kiedy wszyscy pojadą pasem który się nie kończy, to w godzinach szczytu najprawdopodobniej zablokują skrzyżowanie znajdujące się 200 metrów wcześniej."
Na to jest inny paragraf i suwak nijak ma sie do tego, nie wjezdzamy na skrzyzowanie jak nie mozemy zjechac i koniec!
Na to jest inny paragraf i suwak nijak ma sie do tego, nie wjezdzamy na skrzyzowanie jak nie mozemy zjechac i koniec!
To zrozum człowieku, że ten który ustawia się jako drugi na prawym pasie na lewym mógłby być pierwszy itd itd....
ustawiają się dwa pasy równo, a nie jeden wolny a drugi na 4km...
pomyśl, przeanalizuj, wtedy się wypowiedz, chyba że Twój mózg nie przyswaja ogólnych warunków poruszania się i kultury na drodze...
ustawiają się dwa pasy równo, a nie jeden wolny a drugi na 4km...
pomyśl, przeanalizuj, wtedy się wypowiedz, chyba że Twój mózg nie przyswaja ogólnych warunków poruszania się i kultury na drodze...
Oczywiście że ma się prawo jechać , tylko proszę się nie dziiwić że kierowcy nie chcą puszczać takiego cwaniaka . Jeśli zaś nie ma kończącego się pasa i jak np. na Długich Ogrodach przy skręcie w lewo wszyscy wiedzą że jest tam zawsze większe zagęszczenie to takich wcinających się nie można nazwać cwaniakami - to już normalne chamy ( ale to przecież dzisiaj dla sądu nie obelga )
co innego chamskie zachowanie poprzez wciskanie się z pasa przeznaczonego do jazdy w innym kierunku, a co innego suwak.
Tego proszę nie mylić. Na drodze pełno jest chamskich kierowców, ale akurat idea suwaka nie jest chamstwem czy tzw. cwaniactwem.
Jeśli są dwa pasy W TYM SAMYM KIERUNKU i jeden z nich się kończy, to trzeba korzystać z obydwu. Dobrym przykładem jest zwężenie na Słowackiego w dół za rondem:
1. im więcej samochodów zmieści się za skrzyżowaniem z Potokową, tym skrzyżowanie później się zakorkuje i więcej samochodów przejedzie przez nie w innych kierunkach (np. na Morenę)
2. pas prawy jest dla pojazdów jadących wolniej, a lewy dla jadących szybciej, więc jeśli komuś się spieszy niech jedzie lewym, a nie najpierw stoi na prawym, a potem utrudnia ruch na zwężeniu blokując "suwak".
3. pas lewy jako szybszy służy do wyprzedzania, a przypomnę, że prawo o ruchu drogowym mówi jasno, że pojazd wyprzedzany nie może utrudniać manewru pojazdowi wyprzedzającemu, za to (blokowanie) jest mandat. Wyjątkiem jest wyprzedzanie kolumny pojazdów uprzywilejowanych specjalnie oznaczonej pilotem z przodu i z tyłu.
Podsumowując, czas wydorośleć, a nie odreagowywać kompleksy, czy biadolić, jaka to niesprawiedliwość społeczna jest u nas na drogach,
serdecznie pozdrawiam,
Tego proszę nie mylić. Na drodze pełno jest chamskich kierowców, ale akurat idea suwaka nie jest chamstwem czy tzw. cwaniactwem.
Jeśli są dwa pasy W TYM SAMYM KIERUNKU i jeden z nich się kończy, to trzeba korzystać z obydwu. Dobrym przykładem jest zwężenie na Słowackiego w dół za rondem:
1. im więcej samochodów zmieści się za skrzyżowaniem z Potokową, tym skrzyżowanie później się zakorkuje i więcej samochodów przejedzie przez nie w innych kierunkach (np. na Morenę)
2. pas prawy jest dla pojazdów jadących wolniej, a lewy dla jadących szybciej, więc jeśli komuś się spieszy niech jedzie lewym, a nie najpierw stoi na prawym, a potem utrudnia ruch na zwężeniu blokując "suwak".
3. pas lewy jako szybszy służy do wyprzedzania, a przypomnę, że prawo o ruchu drogowym mówi jasno, że pojazd wyprzedzany nie może utrudniać manewru pojazdowi wyprzedzającemu, za to (blokowanie) jest mandat. Wyjątkiem jest wyprzedzanie kolumny pojazdów uprzywilejowanych specjalnie oznaczonej pilotem z przodu i z tyłu.
Podsumowując, czas wydorośleć, a nie odreagowywać kompleksy, czy biadolić, jaka to niesprawiedliwość społeczna jest u nas na drogach,
serdecznie pozdrawiam,
kolego masz swietą racje, codziennie jezdze slowackiego w dol, widze nie raz jak barany najpierw sie pchają przez rondo delasalle lewym pasem a tuż za skrzyzowaniem z potokową na pasach dla pieszych stają i probują sie wbic na prawy pas, czego rezultatem jest zablokowanie lewego pasa na samym rondzie, bo lewy zamiast jechac do samego konca i tam sie rozladowac to stoi na skrzyzowaniu, wszyscy nie przejadą bo nie zdażą, a korek siega drugiego fotoradaru. Pozdrawiam też wszystkich cfaniakow ktorzy jada w dół slowaka w czesci lesnej, lewym pasem a nakoniec wbijają sie na potokową w prawo!
Uważam że Tomka wypowiedź jest chyba najlepszą w tym temacie. Nie ma alternatywy dla rozwiązania typu "suwak". Tak jak Ktoś już napisał. Sprawdzała sie 30 lat temu i sprawdza cały czas. I czas abyśmy my, polscy kierowcy dorośli do tej metody i tym samym do Europy. A co ciekawe, chyba już każdy z nas jeździł po tym "zgniłym" zachodzie i tam jak widzimy wszyscy Polacy jeżdżą na "suwak" i nikt nie beczy...Bardzo ubolewam że np. na obwodowej tak rzadko "lata"nieoznakowany żeby temperować "blokowaczy" lewego... Zrozumcie że dwa równomiernie zakorkowane pasy dochodzące do "gardełka" i działający "suwak" to w sumie np. 500m korka a nie kilometr!
problem w tym, że jazda na zamek błyskawiczny u nas nie jest prawidłowo stosowana... 2 pasy powinny iść równo a nigdy nie idą... dlaczego? bo z powiedzmy kończącego się lewego jeden wjedzie w połowie i puszcza przed siebie następne auto, tamten kolejne 20m dalej i prawy pas stoi... gdyby wszyscy włączali się na końcu i każdy z prawego wpuścił 1 auto przy samym zwężeniu to by szło lepiej... nikt by nie kombinował bo czy lewy czy prawy by było to samo...
Jestem tego samego zdania. Jezeli dojedziesz do konca dwoma pasami ruchu, to trzeba sprawdzic jak szybko bedzie sie poruszac Twoj sasiad. Gwarantuje, ze na jeden pas ruchu wjedze przed Toba, lub zaraz za Toba, a roznica czasu wyniesie kilka sekund. W innym przypadku bedzie taka sierota stac na koncu kolejki, a chodzi o to, zeby na koncu ustawiali sie Ci, ktorzy przyjezdzaja po nas, a dotyczy to obu pasow jezdni. Na zamek, na kolo zebate, na zakladke....polecam i tutaj odnosnik do programu TVN Turbo, gdzie kierowcy rajdowi tlumacza to z wykorzystaniem "malych" samochodow - moze to zobrazuje "jeleniom-uparciuchom" idee takiej wlasnie jazdy:)
Wg przepisów strzałka informująca o konieczności zmiany pasa ruchu mówi żeby zmienić pas w skrócie "tak żeby nie robić problemów tym na drugim pasie". Na testach na prawko jest takie pytanie, jedna z odpowiedzi jedź do końca i potem zmień pas daje błąd :] Generalnie jak jadę tym pasem i szukam miejsca pod koniec gdzie auta obok są w ruchu i nie wpier...lam się tylko staram się zrównać prędkość i zawsze ktoś wpuszcza, a jak nie od razu to trzeba poczekać bo nie mam pierwszeństwa a inni od razu widzą że nie ma buractwa i wszystko jest ok, proste i bez stresu, polecam odrobinę luzu i wyobraźni
Bo o to właśnie chodzi, żeby jechać z równymi prędkościami. Wtedy ruch jest płynny i oba pasy idą elegancko. Problem w tym, żeby nie udowadniać na siłę, że nie jest się cwaniakiem stając 500m przed końcem pasa z włączonym kierunkiem, tylko wykorzystać maksymalnie kończący się pas tak, aby zmienić pas będąc w ruchu. Oczywiście wymaga to również kultury kierowców na sąsiednim pasie, a ci nader często lubią w takich sytuacjach siadać na zderzak poprzedzającego auta i dłubiąc w nosie patrzeć w drugą stronę.
Drogi kolego, mozna by było przytoczyc pare przykładów dlaczego taka jazda i rozumiem ze Twoja także, jest zła i niezgodna z przepisami, co oczywiście moze kosztowac pare"stówek"i punktów na koncie. Najprościej mówiąc samochody jadące jednym pasem wydłużają korek przez co blokują skrzyżowania które sa po drodze, nie wspomne o tym, że po to są dwa pasy żeby z nich korzystac w innym wypadku po co nam szersze jezdnie o ktore tak sie pienimy cały czas? No i najważniejsze to przepisy ruchu drogowego, które mówią jasno że nie wolno blokowac wolnego pasa - na to znalazlo by sie pare paragrafow.
Jazda na suwak!!! JESTEM ZA!! na zachodzie tak jest juz od dawien dawna. Poza tym jak moi przedmowcy wspomnieli lewy pas JEST PELNOPRAWNYM SRODKIEM PORUSZANIA SIE, a wiec aby zmniejszyc korki jedzmy lewym i prwym wzajemnie przepuszczajac kazdy kazdego:) Nie bedzie problemu:)
Co do kierowcow ktorzy blokuja lewy jadac rowno z korkiem: po prostu jest to nie praktyczne i beznajdzijnie nieodpowiedzialne!
Pozdrawiam myslacych i ogarnietych w dobrej kulturze jazdy
Co do kierowcow ktorzy blokuja lewy jadac rowno z korkiem: po prostu jest to nie praktyczne i beznajdzijnie nieodpowiedzialne!
Pozdrawiam myslacych i ogarnietych w dobrej kulturze jazdy
Wszystko ok, jak pas się kończy i droga zawęża się jednego....jedziemy do końca i jest ok i potem zjeżdżamy. Gorzej jest gdy jeden pasów jest przechodzi np. do skrętu w lewo i wtedy ostatnie miejsce gdzie powinniśmy zjechać na prawy jest dosyć płynna ....pewnie, może dojeżdżać do początku linii ciągłej rozdzielające pasy.....ale większość kierowców tego nie rozumie i jedzie albo dalej wpieprza...jąc się przez ciągłą albo blokuje lewoskręt bo "kierowcy" na prawym nie są nazbyt uprzejmi....ale to jest często spotykane w trójmieście i warszawka na tym punkcie dużo lepiej wypada.
Dokładnie! Dobrze to ująłeś/aś "ostatnie miejsce gdzie powinniśmy zjechać na prawy jest dosyć płynne".
Ja się nad tym samym zastanawiam. Ustawiać się na końcu kolejki na prawym pasie czy jechać aż do oznaczenia/ linii ciągłej rozdzielającej pasy. W jakim momencie zmiana pasa NIE jest cwaniactwem? Ja wybieram póki co to pierwsze rozwiązanie bo widzę na co dzień jak kończy się jazda lewym pasem dla innych kierowców - kiedy postanawiają w końcu zmienić pas ruchu jeszcze przed linią ciągłą, kierowcy obok nie chcą wpuszczać (co w pewnym sensie rozumiem bo mnie też to denerwuje kiedy samochód który przyjechał 10 minut po mnie chce zjechać wcześniej niż ja). I stoi wtedy ten biedny kierowca i blokuje przejazd dla tych co chcą skręcić w lewo, jest obtrąbywany i besztany pomimo, że w teorii ma prawo tamtędy jechać i tam zmieniać pas. Więc jak to w końcu powinno wyglądać?
Ja się nad tym samym zastanawiam. Ustawiać się na końcu kolejki na prawym pasie czy jechać aż do oznaczenia/ linii ciągłej rozdzielającej pasy. W jakim momencie zmiana pasa NIE jest cwaniactwem? Ja wybieram póki co to pierwsze rozwiązanie bo widzę na co dzień jak kończy się jazda lewym pasem dla innych kierowców - kiedy postanawiają w końcu zmienić pas ruchu jeszcze przed linią ciągłą, kierowcy obok nie chcą wpuszczać (co w pewnym sensie rozumiem bo mnie też to denerwuje kiedy samochód który przyjechał 10 minut po mnie chce zjechać wcześniej niż ja). I stoi wtedy ten biedny kierowca i blokuje przejazd dla tych co chcą skręcić w lewo, jest obtrąbywany i besztany pomimo, że w teorii ma prawo tamtędy jechać i tam zmieniać pas. Więc jak to w końcu powinno wyglądać?
tak ale problem wynika z tego ze z reguły na prawym pasie jest korek na kilkaset metrów , a lewy jest pusty, więc ci którzy nim jadą do końca są uważani za cwaniaków, a korek na prawym wynika chyba z tego że ludzie boją się że będą mieli problem ze zmianą pasa , żeby suwak działał bez zacięcia musi być równy z obu stron
No ale w przepisach nie jest napisane by ustępować pierwszeństwa przejazdu samochodowi stojącemu na zablokowanym pasie. Zatem zgodnie z przepisami osoba świadomie jadąca po takim pasie powinna poczekać na zwolnienie się "wolnego" pasa.
Co byłoby dla takiej osoby niekorzystne i dlatego ludzie zawczasu zjeżdżają na "wolny" pas, by nie liczyć na łaskę tych z wolnego pasa, proste.
Suwak być może miałby sens gdyby wszyscy się do niego stosowali i to ruszając na zmianę *bardzo* sprawnie - bo przecież właśnie przepustowość tego wąskiego gardła jest najważniejsza co w rzeczywistości nie zachodzi.
Co byłoby dla takiej osoby niekorzystne i dlatego ludzie zawczasu zjeżdżają na "wolny" pas, by nie liczyć na łaskę tych z wolnego pasa, proste.
Suwak być może miałby sens gdyby wszyscy się do niego stosowali i to ruszając na zmianę *bardzo* sprawnie - bo przecież właśnie przepustowość tego wąskiego gardła jest najważniejsza co w rzeczywistości nie zachodzi.
Te same przepisy mówią:
pas lewy jako szybszy służy do wyprzedzania, oraz że pojazd wyprzedzany nie może utrudniać manewru pojazdowi wyprzedzającemu, za to (blokowanie) jest mandat. Wyjątkiem jest wyprzedzanie kolumny pojazdów uprzywilejowanych specjalnie oznaczonej pilotem z przodu i z tyłu.
pas prawy jest dla pojazdów jadących wolniej, a lewy dla jadących szybciej, więc jeśli komuś się spieszy niech jedzie lewym, a nie najpierw stoi na prawym, a potem utrudnia ruch na zwężeniu blokując "suwak".
pas lewy jako szybszy służy do wyprzedzania, oraz że pojazd wyprzedzany nie może utrudniać manewru pojazdowi wyprzedzającemu, za to (blokowanie) jest mandat. Wyjątkiem jest wyprzedzanie kolumny pojazdów uprzywilejowanych specjalnie oznaczonej pilotem z przodu i z tyłu.
pas prawy jest dla pojazdów jadących wolniej, a lewy dla jadących szybciej, więc jeśli komuś się spieszy niech jedzie lewym, a nie najpierw stoi na prawym, a potem utrudnia ruch na zwężeniu blokując "suwak".
zdecydowanie popieram przedmówcę ! ! ! !
są dwa pasy to korzystamy z nich do końca a później tzw. suwak ! ! ! W tym momencie nie tworzą się makabryczne korki.
Wiadomo, że osoba, która jedzie od samego końca pasem prawym (docelowym) to się ładnie mówiąc wkurza ale jak jest wolny pas lewy to człowieczku zmień pas ! ! - nie nabawisz się wrzodów żołądka oraz zmniejszysz korek ! ! !
są dwa pasy to korzystamy z nich do końca a później tzw. suwak ! ! ! W tym momencie nie tworzą się makabryczne korki.
Wiadomo, że osoba, która jedzie od samego końca pasem prawym (docelowym) to się ładnie mówiąc wkurza ale jak jest wolny pas lewy to człowieczku zmień pas ! ! - nie nabawisz się wrzodów żołądka oraz zmniejszysz korek ! ! !
Następny mądrala z Golfa czy BMW . Dziwne jak wtedy przyspiesza kolejka i idzie sprawnie . A swoją drogą cwaniaczki jak zaraz znajdą usprawiedliwienie . A może kolega z komisaratu . To w takim razie radziłbym ruszyć cztery litery z biurka czy z krzaczków i czasami ( bo nie pamiętam już dawno bym widział tzw. policjanta kierującego ruchem , chyba że jakiś darmozjad jedzie ) pokierować ruchem .
hmmm...jeśli na Słowackioego jadac w strone wrzeszcza kierowcy(wg Ciebie cwaniacy) nie wjeżdzali na ten kończący się pas to korek na słowackiego zaczynałby sie w okolicach lotniska, to że sie kończy nie oznacza, że jest zupelnie niepotrzebny dzieki temu rondo mimo wszystko jest nieco luzniejsze - o ile mozna mowic ze to rondo jest luzne - wiec przestan tutaj sypac dyrdymalami zanim sie nie zastanowisz albo zwyczajnie zacznij jezdzic samochodem w tygodniu bo jeszcze nie spotkalam sie z tym żeby "codzienny" nie niedzielny kierowca wyjeżdzał z taka bzdura
1. to nie jest pozycja podporządkowana: pojazd wyprzedzany nie może utrudniać manewru wyprzedającemu, a do tego służy lewy pas według polskiego kodeku drogowego, czyż nie?
Blokowanie dróg, pasów, jest karalne i przyczynia się do powstawania korków, a nie ich rozładowywania.
2. w każdej sytuacji mogą zdarzyć chamskie zachowania, również w suwaku, ale nie można tak uogólniać
Blokowanie dróg, pasów, jest karalne i przyczynia się do powstawania korków, a nie ich rozładowywania.
2. w każdej sytuacji mogą zdarzyć chamskie zachowania, również w suwaku, ale nie można tak uogólniać
skoro tak to powiedz mi kolego czy w każdej sytuacji będąc na lewym pasie masz 'pierwszeństwo' nad pojazdem jadącym prawym bo 'wyprzedzasz' i po prawej ci 'utrudnia'?? Niekoniecznie! Pojazd z pierwszeństwem masz ZAWSZE po swojej prawej stronie i to dotyczy nie tylko skrzyżowań równorzędnych ale również pasów ruchu. Pytanie hipotetyczne: masz na lewym i prawym pasie samochody, oba chcą zmienić pas na środkowy-który ma pierwszeństwo?
"Ale gdy jest przeszkoda to tylko cwaniaki jadą do przeszkody a potem się wpychają. Stop cwaniakom warsiawskim !!!"
Ale tylko debile próbują zmieniać pas 300 m przed przeszkodą pozostawiając przed sobą 300 m pustej jezdni.
Ale tylko debile próbują zmieniać pas 300 m przed przeszkodą pozostawiając przed sobą 300 m pustej jezdni.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
Problem leży po obu stronach. Jadący pasem który się kończy za 200 metrów, wjeżdżają dużo wcześniej co powoduje zator i dodatkowe KORKI, ci sami kierowcy uważają ze ci którzy wyprzedzają ich to cwaniaki, a zapominają ze to oni sami powodują korek przez szybsze zjechanie z pasa i sami staja się przyczyna problemu. Wynika z tego ze ci którzy jada do końca, nie ŁAMIĄC przepisów są tymi złymi a ci którzy tworzą korki (jak na rondzie na Słowackiego) sa tymi fajnymi i uczciwymi. Ja osobiście uważam ze jeżeli nie będziemy bardziej Tolerancyjni i nie będziemy więcej myśleć to jeszcze daleko nam do Cywilizacji. Musimy zrozumieć ze jeżeli będziemy dawać szanse 'CWANIAKOM' to oni zawsze będą ja wykorzystać. Gdyby wszyscy równo jechali do końca, nie byłoby tych CWANIAKÓW.
"Bzdura. Jeżeli wiadomo, że pas się kończy to jechanie do końca kiedy obok już czekają samochody to zwykłe cwaniactwo."
Koleś, powinni ci momentalnie odebrać prawo jazdy za pisanie takich głupot. Jeśli ktoś jest tak tępy i ograniczony jak ty, to powinien jeździć komunikacją miejską. Przez takich głupków korkują się suwaki.
Dojeżdża się DO KOŃCA suwaka i tam zjeżdża z pasa kończącego, stosując zasadę: wjeżdża jeden z lewego pasa, potem jeden z prawego i tak na zmianę. Nawet namalowana instrukcja na znakach drogowych do was nie przemawia (tutaj masz rysunek baranie http://bi.gazeta.pl/im/2/5666/z5666162X.jpg). Nauczcie się w końcu jeździć i nie traktujcie Suwaków jak pola walki, bo co rusz widać idiotów, którzy nie wpuszczają ludzi zjeżdżających, jakby postawili sobie to za punkt honoru.
Koleś, powinni ci momentalnie odebrać prawo jazdy za pisanie takich głupot. Jeśli ktoś jest tak tępy i ograniczony jak ty, to powinien jeździć komunikacją miejską. Przez takich głupków korkują się suwaki.
Dojeżdża się DO KOŃCA suwaka i tam zjeżdża z pasa kończącego, stosując zasadę: wjeżdża jeden z lewego pasa, potem jeden z prawego i tak na zmianę. Nawet namalowana instrukcja na znakach drogowych do was nie przemawia (tutaj masz rysunek baranie http://bi.gazeta.pl/im/2/5666/z5666162X.jpg). Nauczcie się w końcu jeździć i nie traktujcie Suwaków jak pola walki, bo co rusz widać idiotów, którzy nie wpuszczają ludzi zjeżdżających, jakby postawili sobie to za punkt honoru.
Całkowicie się zgadzam, cwaniaczków żeby nie powiedzieć jawnych chamów nie stosjących jak inni w kolejce tylko jadący sąsiednim pasem ( np. Zielona Droga przed skrzyżowaniem z Al. JP II na zaspę ) do końca pasem tylko do skrętu w lewo, tępię jak tylko mogę. No chyba że ma obcą rejestrację to chętnie wpuszczam. Mam tylko apel aby skutecznie tępić chamów wciskających się na końcu lewego pasa na tej drodze.
Jak najbardziej jestem ZA suwakiem. Malkontenci niech sobie pojeżdżą po Europie zachodniej i zobaczą jak się kulturalnie jeździ, wpuszcza innych itp. Jakby wszyscy stosowali metodę suwaka nie byłoby cwaniaków no chyba, że trawnikiem albo chodnikiem... Po to są budowane drogi, żeby nimi jeździć a nie ustawiać się w kolejce kilkaset metrów wcześniej w sytuacji, gdy drugi pas jest wolny...
A moglem tak zrobic wczoraj!! Jakas kanalia blokowala dla odmiany prawy pas ruchu... wyobrazcie sobie za mna tez nikogo nie bylo ba, nastepna kanalia blokowala innych wczesniej!?(sic!) Nastepnym razem robie zdjecie, niech sie koledzy kierowcy ucza
Nie musz dodawac ze drugi pas byl okrutnie dlugi
Pozdrawiam myslacych
Nie musz dodawac ze drugi pas byl okrutnie dlugi
Pozdrawiam myslacych
Tatuś z ORMO tak kolegę wyszkolił czy z przszkolenie odebrał może w ZOMO ?. A gdy jest totalne zatwardzenie ponieważ kierowcy nagminnie wpieprzają się na żółtych to ono - amotor fotografi też robi zdjęcie i biegusiem zanosi na komisariat z przyzwyczajenia ? ( wystaczyłaby tylko obecność policjanta który nie musiałby nic robić aby tego procederu nie było - ale lepiej latać z radarkiem ) A czy ono robi zdjęcia tym którzy wymuszają pierwszeństo i wpieprzaja się w kolejkę . Dziwne założę się że są to nagminnie ci sami . I sądzę że ono należy do tej grupy chamów .
Najważniejsza moim zdaniem jest PŁYNNOŚĆ poruszania, wtedy wychodzi zarówno jazda na suwak jak i szybsze opuszczanie i start na skrzyżowaniu, ale żeby płynność istniała musi dotrzeć do główek paru kierowców że śmiganie do końca pasa, a nawet już na wyłączonym pasie z ruchu i wpychanie się , hamowanie i zrywy skutecznie denerwuje resztę kierowców jadących lub próbujących jechać płynnie.
Troszkę spokoju i myślenia życzę wszystkim jak i sobie również
Troszkę spokoju i myślenia życzę wszystkim jak i sobie również
Proszę o wyjaśnienie:Jazda na suwaka,czyli ominięcie kolejki i wjechanie poza kolejnością na wolny pas?W jaki sposób ma to usprawnić płynność ruchu?Przecież jeśli ktoś będzie ciągle z boku podjeżdżał to kolejka nie skróci się ani o milimetr?Czy to jest oparte na jakiejś innej zasadzie?Bo ja do tej pory takie zachowania odbierałam jako chamstwo i cwaniactwo.A co do innych krajów..miałam okazje jeżdzić w Szwecji i tam się kolejka ustawia i potulnie jedzie po jednym pasie,od momentu,kiedy jest oznakowanie,a nie kiedy drugi pas jest zamknięty.A oznakowanie jest zwykle dużo wcześniej niż blokada pasa.Nie widziałam,żeby ktoś się rwał na drugi,potem pędził i na końcu się wpychał.Chyba,że jest światło,albo ktoś kieruje ruchem....Więc nie rozumiem idei..
korek jest "grubszy" A nie długi i chudy. Oznacza to że skrzyżowanie przed korkiem opuściło więcej samochodów. konsekwencją tego jest to, że nie blokują drogi. Idea suwaka to nie jedna, ale dwie równoprawne kolejki. Samochody przejeżdżają na zmianę. Jeśli zamkniesz oczy i sobie to wyobrazisz, przyznasz, że może to usprawnić ruch
Niestety, niektórym należałoby to pokazać z lotu ptaka skoro wyobrazić sobie nie umieją...
Piszę "niestety" bo im więcej takich to korki będę długie i chude a skrzyżowanie wcześniejsze zablokowane - choć być może z 10 aut tam stojących chciało jechać w prawo... ale przecież to nieważne...?!
Na tym forum przydałaby się możliwość wklejania rysunków albo rysowania - co wydawałoby się nie do pomyślenia staje się faktem...
Kierowcy nie mają wyobraźni !!!! ...to jest tragiczne!!
Piszę "niestety" bo im więcej takich to korki będę długie i chude a skrzyżowanie wcześniejsze zablokowane - choć być może z 10 aut tam stojących chciało jechać w prawo... ale przecież to nieważne...?!
Na tym forum przydałaby się możliwość wklejania rysunków albo rysowania - co wydawałoby się nie do pomyślenia staje się faktem...
Kierowcy nie mają wyobraźni !!!! ...to jest tragiczne!!
Usprawniłoby tylko wtedy,kiedy zachowana będzie płynność w jeżdzie na przemian...A takiej płynności na polskich drogach nawet przedmówca z wyobrażnią nie jest w stanie sobie wyobrazić....Poza tym pas,który jest zablokowany,przed blokadą jest zwykle bardzo krótki,znaki stawiane są zbyt póżno,więc rozładowanie ruchu na sąsiednim skrzyżowaniu to jakaś mrzonka..A swoją drogą ciekawe,że przedmówcy nie oburza brak wyobrażni drogowców,którzy remontują i budują polskie drogi,tylko akurat mój..szarego użytkownika,który dalej uważa,że taki "sposób'"upłynnienia ruchu na polskich drogach to mrzonka..One nigdy nie będą płynne - musiałyby być budowane od nowa..A jeśli jest remont w centrum Gdańska,to czy pojedziesz suwakowo,chudo czy grubo to i tak odstoisz swoje w korku...
Jeśli nie będzie jazdy na przemian to właśnie przez takie podejście: "co to da?"
Czytam nick "marta88" i czego można się spodziewać ? Co może 20 letnia dziewczyna sobie wyobrazić - jak co chwile z komórką przy uchu takie widzę...
Nie możesz sobie tego wyobrazić to nie pisz i najlepiej nie wsiadaj za kółko...kiedyś jak jakaś dziecina będzie obok mnie jechała bez wyobraźni jak Ty to ją normalnie wyjmę z auta i zaprowadzę ją prosto do mamy i taty żeby kluczyki zabrali ... :)
Czytam nick "marta88" i czego można się spodziewać ? Co może 20 letnia dziewczyna sobie wyobrazić - jak co chwile z komórką przy uchu takie widzę...
Nie możesz sobie tego wyobrazić to nie pisz i najlepiej nie wsiadaj za kółko...kiedyś jak jakaś dziecina będzie obok mnie jechała bez wyobraźni jak Ty to ją normalnie wyjmę z auta i zaprowadzę ją prosto do mamy i taty żeby kluczyki zabrali ... :)
Po pierwsze temat braku wyobrazni drogowcow to na inna dyskusje. Rozmawiamy o "suwaku"
Po drugie skoro mowisz ze "nigdy " tak nie bedzie to twoje podejscie swiadczy ze najlepiej powiedziec NIE i koniec...a dlaczego? Bo nie! taka argumentacja nigdy nie dojdziemy do konstruktywnych rozwiazan. Tak jak pisalem wczesniej im wiecej osob uswiadomi sobie korzyscie z suwaka tym szybciej one znajda odwzorowanie na polskich drogach. Im iwecej osob powie TAK bo tak to szybciej bedzie!
Pozdrawiam i zachecam do wdrazania suwaka w zycie
Po drugie skoro mowisz ze "nigdy " tak nie bedzie to twoje podejscie swiadczy ze najlepiej powiedziec NIE i koniec...a dlaczego? Bo nie! taka argumentacja nigdy nie dojdziemy do konstruktywnych rozwiazan. Tak jak pisalem wczesniej im wiecej osob uswiadomi sobie korzyscie z suwaka tym szybciej one znajda odwzorowanie na polskich drogach. Im iwecej osob powie TAK bo tak to szybciej bedzie!
Pozdrawiam i zachecam do wdrazania suwaka w zycie
Jazda na suwak- zdecydowanie popieram!
Zastanawia mnie tylko jak ten promowany styl jazdy można nazywać chamstwem???Cham to wg.definicji człowiek ordynarny,więc skoro stosowanie się do znaków jest chamskie lub ordynarne to chyba nasi rodacy(którym stojąc w korku skacze przysłowiowy "gul",że ktoś miał na tyle rozumu i pojechał pasem obok zamiast wydłużać korek) zwyczajnie nie rozumieją o co w tej idei chodzi!(zresztą jak widać nie tylko tego nie rozumieją,więc czego się po nich spodziewać ;)
Przeważnie tacy "grzeczni korkowi stacze" to leśne dziadki w beretach lub wredne babska co to tylko czybek swojego nosa/auta widzą i stoją cały czas w tym ukochanym korku z wrzuconą jedynką aby jak najszybciej dojechać do poprzedzającego samochodu-za wszelką cenę,choćby nie wiem co...to dopiero CHAMSTWO i brak kultury osobistej.
Pomysł z nagrywaniem filmików- rewelacja,że też sama na to nie wpadłam!!! Na 100% wypróbuję,bo : po pierwsze to nie upublicznianie danych osobowych tylko rejestracja wykroczenia drogowego ,gdzie nie pokazuje się twarzy czy danych publicznie tylko wymiarowi sprawiedliwości.Jeśli jednak ktoś ma obawy,że mógłby przez takiego blokowacza-ignoranta zostać pozwanay to przecież zawsze można dokonać takiego zgłoszenia anonimowo ;) i wtedy nikt nagrywającego nie poziwe,bo nikby jak!!!
Jak widać są sposoby na takich drogowych troli,co to nawet znaki jazdy na suwak uważają za nielegalne.
Pozdrawiam wszystkich myślących i życzę dużo cierpliwości podczas sptkań z trolami...
Zastanawia mnie tylko jak ten promowany styl jazdy można nazywać chamstwem???Cham to wg.definicji człowiek ordynarny,więc skoro stosowanie się do znaków jest chamskie lub ordynarne to chyba nasi rodacy(którym stojąc w korku skacze przysłowiowy "gul",że ktoś miał na tyle rozumu i pojechał pasem obok zamiast wydłużać korek) zwyczajnie nie rozumieją o co w tej idei chodzi!(zresztą jak widać nie tylko tego nie rozumieją,więc czego się po nich spodziewać ;)
Przeważnie tacy "grzeczni korkowi stacze" to leśne dziadki w beretach lub wredne babska co to tylko czybek swojego nosa/auta widzą i stoją cały czas w tym ukochanym korku z wrzuconą jedynką aby jak najszybciej dojechać do poprzedzającego samochodu-za wszelką cenę,choćby nie wiem co...to dopiero CHAMSTWO i brak kultury osobistej.
Pomysł z nagrywaniem filmików- rewelacja,że też sama na to nie wpadłam!!! Na 100% wypróbuję,bo : po pierwsze to nie upublicznianie danych osobowych tylko rejestracja wykroczenia drogowego ,gdzie nie pokazuje się twarzy czy danych publicznie tylko wymiarowi sprawiedliwości.Jeśli jednak ktoś ma obawy,że mógłby przez takiego blokowacza-ignoranta zostać pozwanay to przecież zawsze można dokonać takiego zgłoszenia anonimowo ;) i wtedy nikt nagrywającego nie poziwe,bo nikby jak!!!
Jak widać są sposoby na takich drogowych troli,co to nawet znaki jazdy na suwak uważają za nielegalne.
Pozdrawiam wszystkich myślących i życzę dużo cierpliwości podczas sptkań z trolami...
...najpierw wymagaj od siebie a potem od innych...
20- letnia dziewczyna...dobre.... to mi komplement zasunąłeś bądż zasunęłaś..A może jestem właśnie leśnym dziadkiem,co?A może piratem drogowym..Człowieku..wyluzuj trochę,bo przez tę zapalczywość dostaniesz wylewu...Każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie..Moje jest właśnie takie..Twoje jest inne..Na tym to polega..A nie na jakimś wzajemnym obrzucaniu błotem...Ciekawe,jakbym napisała marta 2000 to co byś myślał,że chodzę do podstawówki?Co to w ogóle za jakieś wycieczki osobiste...Dyskusja dotyczy jazdy na suwak a nie konkursu na obelgę miesiąca!
przeważnie z trafnych opinii człowiek zawsze się chce wytłumaczyć...
właśnie leśne dziadki nie dopuszczają do siebie pewnych faktów jak widzimy z toku tej dyskusji... :)
Ty być może tego, że trafiłem w wiek lub pomyliłem się o rok, dwa - też nie dopuszczasz: suwak NIE, wiek NIE, płeć NIE - a jeśli to odebrałaś jako obelgę to ja mówię też NIE - to nie była obelga...
właśnie leśne dziadki nie dopuszczają do siebie pewnych faktów jak widzimy z toku tej dyskusji... :)
Ty być może tego, że trafiłem w wiek lub pomyliłem się o rok, dwa - też nie dopuszczasz: suwak NIE, wiek NIE, płeć NIE - a jeśli to odebrałaś jako obelgę to ja mówię też NIE - to nie była obelga...
Popieram kolezanke "Aguś1" i kolege "NIEmarta88". Chodzi glownie o WYOBRAZNIE!!
Wczoraj mialem 2 ciekawe przypadki posluchajcie wszyscy:
1. Korek na ul. Jana z Kolna w kierunki Gd glownego. Oczywiscie stoja wszyscy grzecznie lewym pasem... Jedziemy z kumplem z pracy prawym pasem. Predkosc: 50 km/h i nagle jakis koles wyjezdza nam przed maske. Malo co nie spowodowal wypadku..."kulturalnym" kierowca chcial byc i pokazac ze wszyscy grzecznie stoja to i my musimy! Ktos wczesniej pisal na forum o robieniu delikwentom zdjecia(blokowanie ruchu=mandat). Kolega podirytowany wyszedl pstryknal dwa zdjecia telefonem komorkowym i oswiadczyl Panu ze blokuje ruch i o malo nie spowodowal wypadku. Chlop zdebial...mam nadzieje ze to go cos nauczylo!!
2. 20 minut pozniej jedziemy ul. Elblaska w kierunku Warszawy. Sytuacja calkiem inna. Dwa pasy zajete samochodami. I co??? Sluchajcie teraz caly czas obydwa pasy jechaly jednakowa predkoscia...jakie 10-15 km/h. Korek wygladal na straszny, ale dzieki suwakowi wszyscy stali ok 7 minut w korku. nie musze chyba dodawac, ze tam zajmuje to ok 30 minut. Normalnie pelen profesjonalizm chlopaki z prawego grzecznie wpuszczaja siebie nawzjem raz lewy raz prawy. wszystko plynnie i bez problemu. Grzecznie i bez klopotu:) Widac tam kierowcy juz pojeli, ze tak jest po prostu SZYBCIEJ I SPRAWNIEJ, a co wazniejsze Z KULTURA(nie mylic z COOLTURWĄ na ul. Jana z Kolna:)
Koniec historii, mam nadzieje ze niektorym jakos to uwidoczni w czym jest problem...
Pozdrawiam myslacych i z wyobraznia
Wczoraj mialem 2 ciekawe przypadki posluchajcie wszyscy:
1. Korek na ul. Jana z Kolna w kierunki Gd glownego. Oczywiscie stoja wszyscy grzecznie lewym pasem... Jedziemy z kumplem z pracy prawym pasem. Predkosc: 50 km/h i nagle jakis koles wyjezdza nam przed maske. Malo co nie spowodowal wypadku..."kulturalnym" kierowca chcial byc i pokazac ze wszyscy grzecznie stoja to i my musimy! Ktos wczesniej pisal na forum o robieniu delikwentom zdjecia(blokowanie ruchu=mandat). Kolega podirytowany wyszedl pstryknal dwa zdjecia telefonem komorkowym i oswiadczyl Panu ze blokuje ruch i o malo nie spowodowal wypadku. Chlop zdebial...mam nadzieje ze to go cos nauczylo!!
2. 20 minut pozniej jedziemy ul. Elblaska w kierunku Warszawy. Sytuacja calkiem inna. Dwa pasy zajete samochodami. I co??? Sluchajcie teraz caly czas obydwa pasy jechaly jednakowa predkoscia...jakie 10-15 km/h. Korek wygladal na straszny, ale dzieki suwakowi wszyscy stali ok 7 minut w korku. nie musze chyba dodawac, ze tam zajmuje to ok 30 minut. Normalnie pelen profesjonalizm chlopaki z prawego grzecznie wpuszczaja siebie nawzjem raz lewy raz prawy. wszystko plynnie i bez problemu. Grzecznie i bez klopotu:) Widac tam kierowcy juz pojeli, ze tak jest po prostu SZYBCIEJ I SPRAWNIEJ, a co wazniejsze Z KULTURA(nie mylic z COOLTURWĄ na ul. Jana z Kolna:)
Koniec historii, mam nadzieje ze niektorym jakos to uwidoczni w czym jest problem...
Pozdrawiam myslacych i z wyobraznia
Fajne te przykłady - a ja opisze coś z Gdyni i to właściwie będzie pytanie, bo szczerze mówiąc nie wiem czy to klasyczny suwak?
Otóż Hutnicza w kierunku Rumi - gdy Hutnicza staje się już Dąbrowskiego na poszerzeniu przy działkach - otóż tam nie ma dwóch pasów zaznaczonych ani pionowo ani poziomo na jezdni.
Pytanie: czy jeśli nie ma zaznaczonej jezdni dwupasmowej na bardzo szerokiej jezdni a wszyscy jadą tuż przy lewej stronie wydłużając korek - moje mijanie lekko przekraczając oś jezdni jest chamskim wyprzedzaniem czy jazdą na suwak skracającym korek ??
Dodam, że zdarza mi się jechać jak leśny dziadek przy lewej stronie, ale wtedy mija mnie 10, więc następnym razem jadę jak Oni :)
Otóż Hutnicza w kierunku Rumi - gdy Hutnicza staje się już Dąbrowskiego na poszerzeniu przy działkach - otóż tam nie ma dwóch pasów zaznaczonych ani pionowo ani poziomo na jezdni.
Pytanie: czy jeśli nie ma zaznaczonej jezdni dwupasmowej na bardzo szerokiej jezdni a wszyscy jadą tuż przy lewej stronie wydłużając korek - moje mijanie lekko przekraczając oś jezdni jest chamskim wyprzedzaniem czy jazdą na suwak skracającym korek ??
Dodam, że zdarza mi się jechać jak leśny dziadek przy lewej stronie, ale wtedy mija mnie 10, więc następnym razem jadę jak Oni :)
W tym wypadku to raczej troche nie fair:) Rozumiem, ze pas jest jeden tylko ze szeroki? Bo jesli tak to trzeba stac grzecznie, nie ma dwoch pasow wiec tutaj raczej jazda na suwak jest kiepskim pomyslem.
Sprawdzilem na zumi. Generalnie pas jest jeden tylko na chwile wchodzi w dwa pasy(czy tez jeden, ale poszerzony). Wedlug mnie w tej sytuacji trzeba grzecznie stac:)
Ale jestem ciekawy co o tym mysla inni? Czekam na opinie
Pozdrawiam
Sprawdzilem na zumi. Generalnie pas jest jeden tylko na chwile wchodzi w dwa pasy(czy tez jeden, ale poszerzony). Wedlug mnie w tej sytuacji trzeba grzecznie stac:)
Ale jestem ciekawy co o tym mysla inni? Czekam na opinie
Pozdrawiam
Popieram jazdę na suwak. Jak już odwołujemy się do państw zachodnich to tam jazda na suwak jest często praktykowana, gdyż rozładowuje ona korek.
A propo korków to są badania które dowodzą tego, że ruszając szybciej na zielonym śiwetle i jadąc z przepisową predkością rozładowujemy korek. Korki biorą się z tąd, że zawsze trafi się jakiś mądry kierowca który grzeje przez miasto i taki który jedzie jak żółw w związku z czym blokują oni skrzyżowania na światłach, a tym samym kierowców którzy gdyby nie oni przejechaliby skrzyżowanie.
Odnośnie nagrywania i zgłaszania na policję to ja juz pare razy tak zrobiłam i co usłyszałam, że skoro policja nie była świadkiem zdarzenia to oczywiście mogą przyjąć zawiadomienie i potem wzywać takiego kierowcę do złożenia wyjaśnień, ale nie ukażą go mandatem bo on może nie potwierdzić mojej nagranej wersji i wtedy oboje będziemy wzywani do sądu. Znając szybkość działania naszych sądów to pewnie z 2 lata należałoby się tak stawiać na rozprawy.
A propo korków to są badania które dowodzą tego, że ruszając szybciej na zielonym śiwetle i jadąc z przepisową predkością rozładowujemy korek. Korki biorą się z tąd, że zawsze trafi się jakiś mądry kierowca który grzeje przez miasto i taki który jedzie jak żółw w związku z czym blokują oni skrzyżowania na światłach, a tym samym kierowców którzy gdyby nie oni przejechaliby skrzyżowanie.
Odnośnie nagrywania i zgłaszania na policję to ja juz pare razy tak zrobiłam i co usłyszałam, że skoro policja nie była świadkiem zdarzenia to oczywiście mogą przyjąć zawiadomienie i potem wzywać takiego kierowcę do złożenia wyjaśnień, ale nie ukażą go mandatem bo on może nie potwierdzić mojej nagranej wersji i wtedy oboje będziemy wzywani do sądu. Znając szybkość działania naszych sądów to pewnie z 2 lata należałoby się tak stawiać na rozprawy.
czym innym jest jazda na suwak, a czym innym darcie do końca pasa i wbijanie się już na ciągłej z pasa do skrętu. to jest nagminne np. na łostowickiej. innych kierowców wpuszczam, czasami sama jadę drugim pasem, ale niestety jest kłopot bo trzeba się wbijać. wszyscy nagle dostają sztywnego karku i stoją zderzak w zderzak. za to pajaców, którzy kombinują z pasa w do skrętu nie wpuszczam.
dziś rano na zjeździe z warszawskiej jakiś PALANT jedzie sobie na skręcie do netto, jedzie prosto w kierunku na chełm/wilanowską i z tego pasa skręca w kierunku łostowickiej/AK.
dziś rano na zjeździe z warszawskiej jakiś PALANT jedzie sobie na skręcie do netto, jedzie prosto w kierunku na chełm/wilanowską i z tego pasa skręca w kierunku łostowickiej/AK.
jazda do końca pasa(tym,który się kończy lub zwęża) to zupełnie inna sprawa niż wbijanie się z pasa do skrętu...tego drugiego ja też nie popieram, a w sytuacjach takich jak piszesz o Wilanowskiej i Łostowickiej...no cóż jak tak czasem patrzę na te "cyrki" na drogach to zastanawiam się co ci ludzie mają w głowach...normalnie wstyd ;)
...najpierw wymagaj od siebie a potem od innych...
fragment art. neta:
Dlaczego metoda "na zamek" jest dobra? Po pierwsze: opóźnia moment, w którym korek zacznie się tworzyć i przyspiesza ruch. Tak! Przyspiesza! Choć wielu wątpi w ten fakt i próbuje w dowód nawet wciągać (nie wiadomo czemu) prawa fizyki, badania ruchu drogowego dowiodły tej tezy.
Eksperci ruchu drogowego z niemieckich uniwersytetów przeprowadzali niejednokrotnie badania na ten temat i potwierdzają, że jest to najlepszy, najszybszy i najbezpieczniejszy sposób jazdy.
Dla niedowiarków krótki test przeprowadzony w Niemczech przy użyciu 30 aut
Film - http://www.youtube.com/watch?v=5jTgv1eL4IY&feature=player_embedded
Dla nieznających języka: test numer jeden, to przejazd z zachowaniem zasad zamka błyskawicznego. Test numer dwa to próby wcześniejszej zmiany pasa. Na filmie widać, jak przy sprawnie działającym zamku mimo sporego ruchu korek się nie tworzy.
Widać też, że niestosowanie metody zamka może prowadzić do niebezpiecznych sytuacji na drodze!
Po drugie: kiedy już korek się utworzył, metoda zamka skraca jego długość. Chyba nie trzeba kończyć matematyki na poziomie uniwersyteckim, żeby wiedzieć, że sznur aut w jednym rzędzie jest dwa razy dłuższy od dwóch sznurów utworzonych z tych samych samochodów. Pozwala to przede wszystkim na skrócenie czasu oczekiwania w korku tym, którzy zjeżdżają wcześniej. >
Po trzecie: jazda staje się równomierna. Nikt nie stara się zjechać wcześniej, nierzadko stojąc na lewym pasie blokując go. Nikt na prawym nie zatrzymuje się, aby go wpuścić. Wszyscy jadą, zwalniając nieco przed samym zjazdem. Czasem wolno, ale jadą. Widziałem to na własne oczy na wielu europejskich drogach i autostradach.
Po czwarte: tak jest sprawiedliwie. Co bardziej nerwowi nie muszą już obgryzać paznokci z wściekłości, że wybrali wolniejszy pas. Pasy idą równo i ubywa z nich przed nami po jednym aucie na zmianę. Jeden z lewego, jeden z prawego, jeden z lewego, jeden z prawego...
Dlaczego metoda "na zamek" jest dobra? Po pierwsze: opóźnia moment, w którym korek zacznie się tworzyć i przyspiesza ruch. Tak! Przyspiesza! Choć wielu wątpi w ten fakt i próbuje w dowód nawet wciągać (nie wiadomo czemu) prawa fizyki, badania ruchu drogowego dowiodły tej tezy.
Eksperci ruchu drogowego z niemieckich uniwersytetów przeprowadzali niejednokrotnie badania na ten temat i potwierdzają, że jest to najlepszy, najszybszy i najbezpieczniejszy sposób jazdy.
Dla niedowiarków krótki test przeprowadzony w Niemczech przy użyciu 30 aut
Film - http://www.youtube.com/watch?v=5jTgv1eL4IY&feature=player_embedded
Dla nieznających języka: test numer jeden, to przejazd z zachowaniem zasad zamka błyskawicznego. Test numer dwa to próby wcześniejszej zmiany pasa. Na filmie widać, jak przy sprawnie działającym zamku mimo sporego ruchu korek się nie tworzy.
Widać też, że niestosowanie metody zamka może prowadzić do niebezpiecznych sytuacji na drodze!
Po drugie: kiedy już korek się utworzył, metoda zamka skraca jego długość. Chyba nie trzeba kończyć matematyki na poziomie uniwersyteckim, żeby wiedzieć, że sznur aut w jednym rzędzie jest dwa razy dłuższy od dwóch sznurów utworzonych z tych samych samochodów. Pozwala to przede wszystkim na skrócenie czasu oczekiwania w korku tym, którzy zjeżdżają wcześniej. >
Po trzecie: jazda staje się równomierna. Nikt nie stara się zjechać wcześniej, nierzadko stojąc na lewym pasie blokując go. Nikt na prawym nie zatrzymuje się, aby go wpuścić. Wszyscy jadą, zwalniając nieco przed samym zjazdem. Czasem wolno, ale jadą. Widziałem to na własne oczy na wielu europejskich drogach i autostradach.
Po czwarte: tak jest sprawiedliwie. Co bardziej nerwowi nie muszą już obgryzać paznokci z wściekłości, że wybrali wolniejszy pas. Pasy idą równo i ubywa z nich przed nami po jednym aucie na zmianę. Jeden z lewego, jeden z prawego, jeden z lewego, jeden z prawego...
A zauważyłaś, że na Łostowickiej znak dotyczący suwaka jest umieszczony w idiotycznym miejscu (tak mniej więcej na wysokości przystanku autobusowego, z którego autobusy włączają się do ruchu z prawej strony i to powoduje, że suwak nie działa, bo w tym miejscu łączą się 3 strumienie pojazdów a nie dwa).
W dodatku nikt go nie respektuje co powoduje, że niektórzy jadą do końca lewoskrętu, niektórzy wyprzedzają na skrzyżowaniu z ulicą Wojskiego, a większość próbuje zmienić pas gdziekolwiek i to wszystko powoduje bałagan. A nie stosowanie się do suwaka blokuje wcześniejsze skrzyżowanie z Wilanowską, z którego część pojazdów zjeżdża w stronę Gdańska.
Jazda lewym pasem na Łostowickiej do samego końca daje lepszy efekt i tam klasyczny suwak czyli 1 samochód z prawego pasa, jeden z lewego.
Poza tym ulica się korkuje, bo rzadko kto korzysta z suwaka za skrzyżowaniem z Kartuską - to powoduje, że skrzyżowanie przejeżdża mniej samochodów niż mogłoby.
Pozdrawiam
W dodatku nikt go nie respektuje co powoduje, że niektórzy jadą do końca lewoskrętu, niektórzy wyprzedzają na skrzyżowaniu z ulicą Wojskiego, a większość próbuje zmienić pas gdziekolwiek i to wszystko powoduje bałagan. A nie stosowanie się do suwaka blokuje wcześniejsze skrzyżowanie z Wilanowską, z którego część pojazdów zjeżdża w stronę Gdańska.
Jazda lewym pasem na Łostowickiej do samego końca daje lepszy efekt i tam klasyczny suwak czyli 1 samochód z prawego pasa, jeden z lewego.
Poza tym ulica się korkuje, bo rzadko kto korzysta z suwaka za skrzyżowaniem z Kartuską - to powoduje, że skrzyżowanie przejeżdża mniej samochodów niż mogłoby.
Pozdrawiam
Popieram suwak. Fajnie by było, gdyby na Łostowickiej w kierunku Moreny w końcu kierowcy się tego nauczyli. A nie - jest podział na grzecznych, stojących na prawym pasie i chamów na lewym. Aż strach wyjechać na ten lewy :) A tracą na tym wszyscy, a szczególnie ci, którzy stoją przed skrzyżowaniem i nie mogą się z niego wydostać.
Skoro już wprowadzono znak pionowy sugerujący jazdę na zamek (na dzień dzisiejszy kierowcy nie za bardzo rozumieją w którym momencie należy zacząć "łączenie pasów ruchu") może również powinien być wprowadzony znak poziomy który wskazywałby strefę takiego manewru. Np. powtórzenie kształtu auta ze znaku pionowego na jezdni. Może się mylę, ale wydaje mi się, że część kierowców po prostu nie wie o co chodzi a wskazanie miejsca w którym byłoby miło ustąpić jadącemu innym pasem mogłoby rozłądować sytuację. (http: //tiny.pl/hwk1p). Z drugiej strony kolejny znak odwracający uwagę od tego co się dzieje na drodze.
Sama idea jazdy na zamek jest bardzo fajna, ale wydaje mi się że powinna być nauczana już w szkole jazdy. A dla kierowców już jeżdżących powinna być przeprowadzona jakaś większa akcja uświadamiająca.
Sam często jeżdżę wolnym pasem, mijając kilkudziesięciometrowy korek na końcu Armii Krajowej, staram się robić to w miarę wolno, żeby z jednej strony nie drażnić kierowców stojących grzecznie gęsiego, z drugiej strony żeby nie blokować ruchu, ale zawsze jest mi głupio i za siebie, że omijam ten korek, i za kierowców którzy stoją na prawym pasie zamiast podjechać kawałek i stanąć w tym samym korku tylko na innym pasie. Co za różnica. O ile oczywiście wszyscy będą włączać się w tym samym miejscu.
Sama idea jazdy na zamek jest bardzo fajna, ale wydaje mi się że powinna być nauczana już w szkole jazdy. A dla kierowców już jeżdżących powinna być przeprowadzona jakaś większa akcja uświadamiająca.
Sam często jeżdżę wolnym pasem, mijając kilkudziesięciometrowy korek na końcu Armii Krajowej, staram się robić to w miarę wolno, żeby z jednej strony nie drażnić kierowców stojących grzecznie gęsiego, z drugiej strony żeby nie blokować ruchu, ale zawsze jest mi głupio i za siebie, że omijam ten korek, i za kierowców którzy stoją na prawym pasie zamiast podjechać kawałek i stanąć w tym samym korku tylko na innym pasie. Co za różnica. O ile oczywiście wszyscy będą włączać się w tym samym miejscu.
"Suwak" to fajna teoria ale w praktyce chociaż przejechałem jakieś 300 tys km to jeszcze nigdy nie wiedziałem tego w praktyce. To tak jak z osobami które powinny sprzątać po swoich psach. Też jeszcze nie dane mi było zobaczyć :-)
Ci którzy złorzeczą na blokowanie lewego pasa to najczęściej cwaniaki, które zawsze wpychają się z lewego i właśnie to oni są winni temu że tak się dzieje.
Tak właściwie nie wiadomo o co mają pretensje i dlaczego uważają że mają prawo wepchać się przed innych. Przecież jak dojadą do końca zwężenia to będą mogli "użyć suwaka", a Ci wszyscy którzy grzecznie stoją na prawym pasie czekają na nim znacznie dłużej. Dlaczego ludzie mają pretensje, że ktoś uniemożliwia im wepchanie się przed innych kierowców, którzy w ten sposób będą stali jeszcze dłużej.
Blokowanie pasa jest tylko reakcją - wynikiem obserwacji tego co się dzieje na drodze, a każdy kto jeździ wie dokładnie jak to wygląda. Dobrym przykładem jest tu wyjazd z Gdańska na Warszawę. Stoją sobie dwa pasy dwa samochody obok siebie i posuwają w miarę możliwości do przodu. Niestety samochód z lewego pasa dziwnym trafem posuwa się szybciej i znika z oczu kierowcy stojącego na prawym.
Ci którzy złorzeczą na blokowanie lewego pasa to najczęściej cwaniaki, które zawsze wpychają się z lewego i właśnie to oni są winni temu że tak się dzieje.
Tak właściwie nie wiadomo o co mają pretensje i dlaczego uważają że mają prawo wepchać się przed innych. Przecież jak dojadą do końca zwężenia to będą mogli "użyć suwaka", a Ci wszyscy którzy grzecznie stoją na prawym pasie czekają na nim znacznie dłużej. Dlaczego ludzie mają pretensje, że ktoś uniemożliwia im wepchanie się przed innych kierowców, którzy w ten sposób będą stali jeszcze dłużej.
Blokowanie pasa jest tylko reakcją - wynikiem obserwacji tego co się dzieje na drodze, a każdy kto jeździ wie dokładnie jak to wygląda. Dobrym przykładem jest tu wyjazd z Gdańska na Warszawę. Stoją sobie dwa pasy dwa samochody obok siebie i posuwają w miarę możliwości do przodu. Niestety samochód z lewego pasa dziwnym trafem posuwa się szybciej i znika z oczu kierowcy stojącego na prawym.
Wątpię, żeby ci kierowcy robil to w imię rozładowania korka pod dworcem. Spieszy im się do domu i myślą że są sprytniejsi od innych.
Co do przepstowości zwężeń na jezdni to (o ile ktoś ma pojęcie o fizyce) ma tu zastosowanie prawo Bernouliego co do przepływu cieczy. spiętrzenie pojazdów przed zwężaniem będzie tym mniejsze im szybciej pojazdy będą poruszać się na tym zwężeniu. I tu dygresja nr 1: Jak któryś dojeżdża do samego końca i tam prubuje się wcisnąc, to powoduje przyhamowanie tej głównej strugi pojazdów przez co porusza się ona na zwężonym odcinku wolniej. Tym samym tworzy się większy zator. Gdyby zaś wcisnęli się oni w główny strumień dużo wcześniej, to przed zwężeniem nikt na nikogo by nie czekał, nie zwalniał i przepuszczał cwaniaczków, a tym samym średnia prędkość przejazdu przez zwężenie byłaby większa - czyli zator mniejszy. Dygresja nr 2: zobaczcie co się dzieje jak nadwupasmowej jezni o małym natężenu ruchu zdarzy się jakaś kolizja drogowa która blokuje tylko jeden pas: Wszyscy zwalaniają (i słusznie, bo widzą awaryjne światła i jakieś zamieszanie) ale na wysokości rozbitych samiochodów to najchętniej by się zatrzymali, żeby popotrzeć. I to właśnie powoduje zator. zamiast przejechac obok z jak największą ale bezpieczną prękością - bo przecież jest tylko jeden pas, który w tym momencie musi pomieścić ruch z dwóch pasów.
Co do przepstowości zwężeń na jezdni to (o ile ktoś ma pojęcie o fizyce) ma tu zastosowanie prawo Bernouliego co do przepływu cieczy. spiętrzenie pojazdów przed zwężaniem będzie tym mniejsze im szybciej pojazdy będą poruszać się na tym zwężeniu. I tu dygresja nr 1: Jak któryś dojeżdża do samego końca i tam prubuje się wcisnąc, to powoduje przyhamowanie tej głównej strugi pojazdów przez co porusza się ona na zwężonym odcinku wolniej. Tym samym tworzy się większy zator. Gdyby zaś wcisnęli się oni w główny strumień dużo wcześniej, to przed zwężeniem nikt na nikogo by nie czekał, nie zwalniał i przepuszczał cwaniaczków, a tym samym średnia prędkość przejazdu przez zwężenie byłaby większa - czyli zator mniejszy. Dygresja nr 2: zobaczcie co się dzieje jak nadwupasmowej jezni o małym natężenu ruchu zdarzy się jakaś kolizja drogowa która blokuje tylko jeden pas: Wszyscy zwalaniają (i słusznie, bo widzą awaryjne światła i jakieś zamieszanie) ale na wysokości rozbitych samiochodów to najchętniej by się zatrzymali, żeby popotrzeć. I to właśnie powoduje zator. zamiast przejechac obok z jak największą ale bezpieczną prękością - bo przecież jest tylko jeden pas, który w tym momencie musi pomieścić ruch z dwóch pasów.
Zgadzam się z "kierowcą z przymorza". Bardzo często w takich miejscach stawiany jest znak zakazu wyprzedzania, co oznacza że pojazdy zarówno na prawym jaki i lewym pasie powinny jechać równolegle (bez wyprzedzania). Pozwala to na dłuższym odcinku płynnie "zapiąć" suwak.
Dlatego rozumiem i popieram tych co blokują taki pas przed cwaniakami. Po prostu stosują się do zakazu wyprzedzania. Dzięki temu oba pasy idą równo, a między innymi o to właśnie chodzi.
Dlatego rozumiem i popieram tych co blokują taki pas przed cwaniakami. Po prostu stosują się do zakazu wyprzedzania. Dzięki temu oba pasy idą równo, a między innymi o to właśnie chodzi.
nie dosc ze jezdza jakby wrocili z wielkiej brytanii i trzymaja sie na chama wszyscy lewej strony to jeszcze najlepsze sa pedaly co musza za raczke jezdzic bo im razniej jak jada jeden obok drugiego z ta sama predkoscia ale oni i tak dalej nie wiedza o co chodzi i to jest problem...
halo ruch prawostronny mamy
halo ruch prawostronny mamy
Jazda na suwak jest piękną teorią ale jeszcze nigdy w Polsce tego nie widziałem.
Przy jeździe na suwak prawy i lewy pas powinny posuwać się w takim samym tempie a jak jest w rzeczywistości. Prawy stoi a samochody na lewym znikają nam z oczu. Ciekawe jak to jest możliwe ?
Niektórzy są zbulwersowani gdy ktoś "blokuje" lewy pas ale patrząc na to z trochę innej perspektywy to właśnie jest "suwak" gdyż dzięki temu prawy i lewy pas jedzie równym tempem.
Przy jeździe na suwak prawy i lewy pas powinny posuwać się w takim samym tempie a jak jest w rzeczywistości. Prawy stoi a samochody na lewym znikają nam z oczu. Ciekawe jak to jest możliwe ?
Niektórzy są zbulwersowani gdy ktoś "blokuje" lewy pas ale patrząc na to z trochę innej perspektywy to właśnie jest "suwak" gdyż dzięki temu prawy i lewy pas jedzie równym tempem.
jeżdżąc po europie suwak się sprawdza tylko w zacofanej Polsce jak zwykle trudno to przeforsować. Dobry zwyczaj i sposób na sprawną jazdę w korkach jest odbierany za cwaniactwo, a swoje frustracje i negatywne nastawienie do ludzi kierowcy odreagowują w aucie, wystarczy logicznie pomyśleć a nie zacietrzewiać się na innych i nazywać wszystkich cwaniakami. Więcej życzliwości nie tylko na drodze życzę.
A ja jezdzilem i bede jezdzic do konca lewym pasem. Jesli prawo na to nie zabrania ( zakaz wyprzedzania ) to w czym widzicie problem ?! Bo czujecie sie jak frajerzy ?! A moze jestescie nimi a tylko na forum placze jeden z drugim ze go wydymali na zwezeniu. A co najlepsze ze w 99% wjezdzam na prawy z pierwszym wlaczeniem kierunkowskazu i jakos nigdy nikt niema pretensji ze niby sie wpycham...
to kwestia kultury. ale u nas wykorzystuje sie kulturalne zachowania do cwaniactwa. wtedy osoba która wykaże się kulturą może poczuć się jak frajer.
a kultura ułatwia życie i w ogóle jest sympatyczniej kiedy ludzie zachowują się serdecznie.
równie dobrze można by stwierdzić że nie przepuści się w drzwiach jako pierwszej kobiety (babci, ci..y) bo to frajerstwo.
a kultura ułatwia życie i w ogóle jest sympatyczniej kiedy ludzie zachowują się serdecznie.
równie dobrze można by stwierdzić że nie przepuści się w drzwiach jako pierwszej kobiety (babci, ci..y) bo to frajerstwo.
BŁAGAM! Obejrzyjcie program o zamku błyskawicznym, trwa 10 minut a uświadomi niektórych:
http://www.youtube.com/watch?v=MNUsQFRNK_U
I co wy na to?
http://www.youtube.com/watch?v=MNUsQFRNK_U
I co wy na to?
polecam obejrzeć ten filmik
http://www.youtube.com/watch?v=z1DsrJblNn8&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=z1DsrJblNn8&feature=related
Jak widzę korek to automatycznie jadę pasem gdzie go nie ma. Przykład rano między 7-8 ul. 3 Maja od Armii Krajowej w stronę Urzędu Pracy wygląda tragicznie ludzie stoją na prawym pasie i nieraz ktoś zatrzyma się na skrzyżowaniu Armii z 3 Maja blokując ruch. A ja spokojnie jadę ok 40 lewym pasem czekając aż zielone będzie na wprost i włączam kierunkowskaz jadąc dalej i płynnie włączam się do owego korka. Czasami takie luki ludzie robią zanim ruszą, że też się wskoczy bez problemu.
No i tak to wygląda na cwaniactwo ale dlaczego ludzie nie pojadą 2 pasami stosując zamek idzie płynniej i zmniejsza owy korek. Mając 1 km korka na 1 zazwyczaj prawym pasie lepiej chyba mieć 500m na obu pasach i powoli jechać zazębiając machinę kultury jazdy i płynności.
No i tak to wygląda na cwaniactwo ale dlaczego ludzie nie pojadą 2 pasami stosując zamek idzie płynniej i zmniejsza owy korek. Mając 1 km korka na 1 zazwyczaj prawym pasie lepiej chyba mieć 500m na obu pasach i powoli jechać zazębiając machinę kultury jazdy i płynności.
Przecież to takie proste - niech każdy jedzie do końca swoim pasem wówczas wszystko zadziała. Jeśli matołki zmieniają pas na ten co "niby idzie" jeszcze kilometr przed zwężeniem to inni widząc miejsce na opustoszałym pasie prą do przodu. ZASADA SUWAKA OBOWIĄZUJE NA OSTATNICH 50m przed zwężenim I DOPIERO TAM NALEŻY ZMIENIAC PAS - OT I CAŁA FILOZOFIA.
70% społeczeństwa nie potrafi prowadzić auta i myli poruszanie się samochodem z umiejętnością prowadzenia! Wystarczy, że spadło trochę śniegu, a te 70% uczestników ruchu drogowego albo przerzuciło się na komunikację miejską z obawy o własne i auta bezpieczeństwo, albo odważyło się wyjechać na drogi publiczne i utrudniało życie innym kierowcą. Więc nie ma co ich uczyć o poruszaniu się w korkach, bo i tak nie posiądą tej umiejętności w przeciwieństwie do tych 30% którzy od dawna wiedzą jak sprawnie się poruszać.
jazda na suwak jest bez sensu
przynajmniej na gdańskie warunki - jazda na suwak ma sens jeśli dalej, na tym zwężonym pasie ruch jest płynny.
A weźmy np taką Armii Krajowej wpadająca w Kartuską - kartuska stoi to i AK stoi. I żadne jazdy na suwak nic nie zmienią. Szybkie ruszanie na zielonym też nic nie zmieni bo i tak maks 1 samochód wjedzie.
A weźmy np taką Armii Krajowej wpadająca w Kartuską - kartuska stoi to i AK stoi. I żadne jazdy na suwak nic nie zmienią. Szybkie ruszanie na zielonym też nic nie zmieni bo i tak maks 1 samochód wjedzie.
Popieram
Moim zdaniem , jazda na suwak ma sens w momencie, gdy za kończącym się pasem jest wolna droga, a nie "przeszkoda" w postaci świateł. To że będziemy jeździć na suwak nie zmieni przepustowości skrzyżowania , przejedzie dokładnie tyle samo, a moim zdaniem mniej aut, gdyż samo wpuszczanie trwa długo, jeden patrzy na drugiego wpuści, nie wpusci, wymusi, nie wymusi.
Moim zdaniem , jazda na suwak ma sens w momencie, gdy za kończącym się pasem jest wolna droga, a nie "przeszkoda" w postaci świateł. To że będziemy jeździć na suwak nie zmieni przepustowości skrzyżowania , przejedzie dokładnie tyle samo, a moim zdaniem mniej aut, gdyż samo wpuszczanie trwa długo, jeden patrzy na drugiego wpuści, nie wpusci, wymusi, nie wymusi.
Jak sama nazwa wskazuje: "jazda na suwak" jest płynną jazdą na zmianę auta z jednego pasa a potem z drugiego. Żadnego oglądania się za siebie czy na innych - warunki:
- auta zapełniają oba pasy równomiernie, jakby nie było żadnego końca jednego z tych pasów ruchu;
- kierowcy nie oglądając się za siebie na zwężeniu tworzą ruch aut w formie suwaka (1/1), ruch zazębia się z obu pasów i zamyka w jeden pas ruchu, płynnie i bez przestojów
- jeśli jest akurat małe natężenie ruchu można suwak pozostawić otwarty i poruszać się tylko pasem, który ciągnie się dalej.
W tym nie ma żadnego cwaniactwa - a auta, kierowców, którzy blokują kończący się pas i próbują ustanawiać swoje reguły, swoją sprawiedliwość - należy fotografować i fotki te wrzucać na jakiś portal, bez ukrywania rejestracji oczywiście... w sumie należy im się mandat, ale nie mieszajmy w to policji, załatwmy to po ludzku...
- auta zapełniają oba pasy równomiernie, jakby nie było żadnego końca jednego z tych pasów ruchu;
- kierowcy nie oglądając się za siebie na zwężeniu tworzą ruch aut w formie suwaka (1/1), ruch zazębia się z obu pasów i zamyka w jeden pas ruchu, płynnie i bez przestojów
- jeśli jest akurat małe natężenie ruchu można suwak pozostawić otwarty i poruszać się tylko pasem, który ciągnie się dalej.
W tym nie ma żadnego cwaniactwa - a auta, kierowców, którzy blokują kończący się pas i próbują ustanawiać swoje reguły, swoją sprawiedliwość - należy fotografować i fotki te wrzucać na jakiś portal, bez ukrywania rejestracji oczywiście... w sumie należy im się mandat, ale nie mieszajmy w to policji, załatwmy to po ludzku...
...ktoś mnie posłuchał, przeczytał czy co?? :)
http://korki.trojmiasto.pl/Agresja-kierowcy-w-jezdzie-na-zamek-n50654.html
http://korki.trojmiasto.pl/Agresja-kierowcy-w-jezdzie-na-zamek-n50654.html
No dobra, idea suwaka jest dobra. Ale wyobraźmy sobie sytuację, gdy na długo przed skrzyżowaniem tworzy się korek na pasie do jazdy prosto przez skrzyżowanie, natomiast luźno jest na pasie, który przed samym skrzyżowaniem przechodzi w lewoskręt. Teoretycznie ktoś kto chce jechać prosto może jechać lewym pasem dopóki nie zobaczy znaków informujących z którego pasa można gdzie pojechać. Tak? Jak ktoś jedzie pierwszy raz to może nie wiedzieć jak zorganizowane jest skrzyżowanie. No i tu pojawia się problem, bo takich samochodów które przed skrzyżowaniem zmieniają pas z lewego na prawy do jazdy na wprost jest dużo i skutecznie blokują korek który już się utworzył na prawym pasie. Ja wiem, że to jest inna sytuacja niż "SUWAK", ale nie mam pewności czy takie wbijanie się z pustego lewego na zakorkowany prawy jest w porządku. Czy trzeba zmieniać pas jak tylko zobaczy się korek czy też można jechać lewym aż do miejsca znaków informujących o kierunkach jazdy?
Zdecydowanie można jechać do znaków informujących...
To nie ma znaczenia, że tam jedziesz ósmy czy dwudziesty raz, a wiesz dlaczego? Bo kategorycznie nie można jeździć na pamięć!! Po piętnastym mijaniu tego miejsca przez Ciebie drogowcy mogliby zrobić zmianę organizacji ruchu i co wtedy w brodę se będziesz pluć, żeś stała ??
Być może to inna sytuacja niż SUWAK jednak podstawowa idea dążąca do braku kilometrowych korków jest jedna - drogi kilku pasmowe...
A po co Nam one jeśli korzystamy z jednego pasa? Żaden przepis nie reguluje kiedy możesz zmienić pas - no chyba, że ciągła linia - Ci którzy tego nie ogarniają twierdzą, że jest to "cwaniactwo". Gdyby jednak wszyscy ogarniali - kilometrowy korek (w Twoim przypadku) na pasie do jazdy na wprost nie blokował by skrzyżowania poprzedniego, bo wszyscy używali by jednakowo wszystkich dozwolonych pasów...
Inna odpowiedź na Twoje pytanie to dodatkowa sprawa w Twojej sytuacji: Na tym pasie do jazdy na wprost - już tam gdzie namalowane są znaki poziome - stoi na awaryjnych ciężarówka. Ominiesz ją pasem do skrętu w lewo czy będziesz czekać aż ją naprawią? Czy w takiej sytuacji wszyscy znajdujący się za nią mają momentalnie przemieścić się na pas do lewoskrętu i to nawet Ci którzy są kilometr od tej ciężarówki?
Kierowcy - myślcie...
To nie ma znaczenia, że tam jedziesz ósmy czy dwudziesty raz, a wiesz dlaczego? Bo kategorycznie nie można jeździć na pamięć!! Po piętnastym mijaniu tego miejsca przez Ciebie drogowcy mogliby zrobić zmianę organizacji ruchu i co wtedy w brodę se będziesz pluć, żeś stała ??
Być może to inna sytuacja niż SUWAK jednak podstawowa idea dążąca do braku kilometrowych korków jest jedna - drogi kilku pasmowe...
A po co Nam one jeśli korzystamy z jednego pasa? Żaden przepis nie reguluje kiedy możesz zmienić pas - no chyba, że ciągła linia - Ci którzy tego nie ogarniają twierdzą, że jest to "cwaniactwo". Gdyby jednak wszyscy ogarniali - kilometrowy korek (w Twoim przypadku) na pasie do jazdy na wprost nie blokował by skrzyżowania poprzedniego, bo wszyscy używali by jednakowo wszystkich dozwolonych pasów...
Inna odpowiedź na Twoje pytanie to dodatkowa sprawa w Twojej sytuacji: Na tym pasie do jazdy na wprost - już tam gdzie namalowane są znaki poziome - stoi na awaryjnych ciężarówka. Ominiesz ją pasem do skrętu w lewo czy będziesz czekać aż ją naprawią? Czy w takiej sytuacji wszyscy znajdujący się za nią mają momentalnie przemieścić się na pas do lewoskrętu i to nawet Ci którzy są kilometr od tej ciężarówki?
Kierowcy - myślcie...
Tak, myślę podobnie, bo to logiczne i zgodne z przepisami.
Jest tylko jedna wątpliwa sprawa w tym przypadku, a mianowicie jeśli korek rozłoży się równomiernie na oba pasy to blokuje tych, którzy chcą skręcić w lewo. Zatem w korku stoją nie tylko ci co chcą jechać prosto/w prawo ale WSZYSCY, a to siłą rzeczy wydłuża korek. Klasyczny suwak (dwa pasy przechodzą w jeden) nie stwarza utrudnienia jazdy dla innego kierunku. Czyli i tak źle, i tak niedobrze, gdyż odblokowujemy skrzyżowanie poprzednie kosztem całkowitego zablokowania skrzyżowania "przed". Zresztą nie wiem czy w takim układzie odblokujemy poprzednie skrzyżowanie skoro zwiększymy ilość aut czekających w korku. Z tego powodu zdania są podzielone i nagminnie zdarza się, że ci "skręczace" w lewo trąbią na tych czekających aż ich ktoś wpuści na prawy. No i ci z prawego tez nie chcą wpuszczać bo to przecież nie SUWAK :)
Jest tylko jedna wątpliwa sprawa w tym przypadku, a mianowicie jeśli korek rozłoży się równomiernie na oba pasy to blokuje tych, którzy chcą skręcić w lewo. Zatem w korku stoją nie tylko ci co chcą jechać prosto/w prawo ale WSZYSCY, a to siłą rzeczy wydłuża korek. Klasyczny suwak (dwa pasy przechodzą w jeden) nie stwarza utrudnienia jazdy dla innego kierunku. Czyli i tak źle, i tak niedobrze, gdyż odblokowujemy skrzyżowanie poprzednie kosztem całkowitego zablokowania skrzyżowania "przed". Zresztą nie wiem czy w takim układzie odblokujemy poprzednie skrzyżowanie skoro zwiększymy ilość aut czekających w korku. Z tego powodu zdania są podzielone i nagminnie zdarza się, że ci "skręczace" w lewo trąbią na tych czekających aż ich ktoś wpuści na prawy. No i ci z prawego tez nie chcą wpuszczać bo to przecież nie SUWAK :)
Hmmm, podejrzewam, że masz na uwadze jedno konkretne skrzyżowanie i zjeżdżasz notabene właśnie w lewo - i czujesz się wtedy pokrzywdzona...? :-)
No cóż: Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś na przykład ze zjeżdżających w lewo np choćby z zakorkowanej w godzinach szczytu Grunwaldzkiej we Wrzeszczu na Kościuszki trąbił, bo chce zjechać na ten pas zjeżdżający w lewo...a przecież pas, który staje się lewoskrętem to nic innego jakby się dopiero tam zaczynał pas zjazdowy więc suma sumarum - twierdząc tak wysuwasz tezę, że codziennie wszyscy kierowcy jadący Grunwaldzką prosto wydłużają korek, bo nie puszczają tych paru skręcających w Kościuszki.
Biorę poprawkę jednak, że "Twój konkretny przypadek" to miejsce, w którym zjeżdżających w lewo jest bardzo dużo - niech zatem to miejsce rządzi się swoimi prawami - nic tam nie będę na odległość regulował - mogę jedyni życzyć Ci cierpliwości jeśli faktycznie tam zjeżdżasz i masz ochotę trąbić... mam nadzieję, że jednak tego nie robisz, bo to tylko zwiększa nerwowo-korkowo atmosferę... ja na przykład wtedy daję głośno muzykę lub wykonuję jakiś telefon "do przyjaciela" :-)
No cóż: Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś na przykład ze zjeżdżających w lewo np choćby z zakorkowanej w godzinach szczytu Grunwaldzkiej we Wrzeszczu na Kościuszki trąbił, bo chce zjechać na ten pas zjeżdżający w lewo...a przecież pas, który staje się lewoskrętem to nic innego jakby się dopiero tam zaczynał pas zjazdowy więc suma sumarum - twierdząc tak wysuwasz tezę, że codziennie wszyscy kierowcy jadący Grunwaldzką prosto wydłużają korek, bo nie puszczają tych paru skręcających w Kościuszki.
Biorę poprawkę jednak, że "Twój konkretny przypadek" to miejsce, w którym zjeżdżających w lewo jest bardzo dużo - niech zatem to miejsce rządzi się swoimi prawami - nic tam nie będę na odległość regulował - mogę jedyni życzyć Ci cierpliwości jeśli faktycznie tam zjeżdżasz i masz ochotę trąbić... mam nadzieję, że jednak tego nie robisz, bo to tylko zwiększa nerwowo-korkowo atmosferę... ja na przykład wtedy daję głośno muzykę lub wykonuję jakiś telefon "do przyjaciela" :-)
:-)
Nie. Mam na myśli przebudowywaną ulicę Nowolipie w kierunku skrzyżowania z Kartuską. I nie, nie skręcam w lewo, jadę na wprost ustawiając się na końcu korka, który czasami zaczyna się już od skrzyżowania z Schuberta. Taka frajerka jestem... ale obserwuję co się dzieje na lewym pasie i nie mam odwagi tamtędy jeździć, tym bardziej, że znaki informujące oraz ciągła linia zaczynają się dosłownie parę metrów przed skrzyżowaniem, czyli jadąc lewym pasem omijałabym cały koreczek :-) Czy nie wygląda to na cwaniactwo? Większość kierowców tak właśnie to traktuje. Ja sama wpuszczam powiedzmy co drugi samochód, który chce przede mnie wjechać z lewego. Większość kierowców nie wpuszcza w ogóle. Mam ochotę jeździć lewym, ale wiem, że byłoby to dla mnie stresujące więc sobie darowałam.
Nie. Mam na myśli przebudowywaną ulicę Nowolipie w kierunku skrzyżowania z Kartuską. I nie, nie skręcam w lewo, jadę na wprost ustawiając się na końcu korka, który czasami zaczyna się już od skrzyżowania z Schuberta. Taka frajerka jestem... ale obserwuję co się dzieje na lewym pasie i nie mam odwagi tamtędy jeździć, tym bardziej, że znaki informujące oraz ciągła linia zaczynają się dosłownie parę metrów przed skrzyżowaniem, czyli jadąc lewym pasem omijałabym cały koreczek :-) Czy nie wygląda to na cwaniactwo? Większość kierowców tak właśnie to traktuje. Ja sama wpuszczam powiedzmy co drugi samochód, który chce przede mnie wjechać z lewego. Większość kierowców nie wpuszcza w ogóle. Mam ochotę jeździć lewym, ale wiem, że byłoby to dla mnie stresujące więc sobie darowałam.
Wczoraj myślałem, że wyjdę z samochodu jednemu debilowi z VW ale u nich to normalne, jedzie śmieć lewym równo z autem co jedzie z prawej na wylocie z sopotu, pusta droga, nikogo nie ma a cieć jedzie obok drugiego. Miganie światłami, podjeżdżanie pod zderzak to jeszcze fragles hamuje, i co się powinno robić z takimi "miszczami lewego"? Toż on za 5km będzie skręcał w lewo! Obligatoryjnie na światłach powinien blachę dostać to by się może nauczył.
"A jechales do 50km/h czy moze chciales jechac 80 lub szybciej?"
To akurat nie ma znaczenia. W Polsce obowiązuje ruch prawostronny. Przepis nakazuje jazdę możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Kierowca jadący w sposób opisany w poście powyżej Twojego w aspekcie prawnym popełnia wykroczenie a w aspekcie ludzkim denerwuje pozostałych kierowców i powoduje zagrożenie bezpieczeństwa. Śmieciem (jak Twój przedmówca) bym go nie nazwał (zwykle nie odnoszę się w ten sposób do innych) ale taka sierota zasługuje co najmniej na mandat.
To akurat nie ma znaczenia. W Polsce obowiązuje ruch prawostronny. Przepis nakazuje jazdę możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Kierowca jadący w sposób opisany w poście powyżej Twojego w aspekcie prawnym popełnia wykroczenie a w aspekcie ludzkim denerwuje pozostałych kierowców i powoduje zagrożenie bezpieczeństwa. Śmieciem (jak Twój przedmówca) bym go nie nazwał (zwykle nie odnoszę się w ten sposób do innych) ale taka sierota zasługuje co najmniej na mandat.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
Na Armii Krajowej w górę tuż przed skrzyżowaniem z Łostowicką 3 pasy ruchu przechodzą w 2 pasy (kończy się lewy pas)...
Ludzie, to jest właśnie takie typowe miejsce gdzie należy stosować SUWAK!!! Dlaczego zatem samochody ustawiają się w długim ciągu na dwóch pasach????? I dlaczego Ci jadący środkowym pasem nie chcą wpuszczać samochodów które dojeżdżają do końca lewego pasa??? Przecież jazda na suwak jest znana już długo, a wciąż ludzie nie kumają o co w tym chodzi :/
Ludzie, to jest właśnie takie typowe miejsce gdzie należy stosować SUWAK!!! Dlaczego zatem samochody ustawiają się w długim ciągu na dwóch pasach????? I dlaczego Ci jadący środkowym pasem nie chcą wpuszczać samochodów które dojeżdżają do końca lewego pasa??? Przecież jazda na suwak jest znana już długo, a wciąż ludzie nie kumają o co w tym chodzi :/
do tych, co uważają, że
"jazda wolnym pasem do końca to cwaniactwo"
a jazda jednym pasem to cebulactwo, głupota, i frajerstwo
już uzasadniam:
cebulactwo - bo nie chcesz żeby ktoś przejechał przed Tobą, masz BEZPODSTAWNE pretensje do tych co jadą prawidłowo przepisowo wolnym pasem
głupota - bo łamiesz prawo, i dodatkowo, bo nie masz pojęcia że:
frajerstwo - bo, czas przejazdu w obu 'systemach' jest TAKI SAM...
wydłuża się natomiast DWUKROTNIE (lub więcej w przypadku skrzyżowań, udowodnić baranki?) korek, który cebulacy jak Ty i Tobie podobni powodują blokując/bojkotując wolny pas...
nie wierzysz, że taki sam czas przejazdu? to weź cymbale 3 rurki tej samej średnicy, wciśnij dwie w ostatnią i lej wode...
najpierw przez obie, potem tylko przez jedną...
upośledzeni ludzie... i jeszcze się kłócą... jeśli wszyscy jechali by dwoma pasami, to po pierwsze: czas przejazdu się nie zmienia, a dodatkowo Twoja pozycja w 'kolejce' była by ~dokładnie taka sama - udowodnić jeszcze jakiemuś kmiotowi i to?
"jazda wolnym pasem do końca to cwaniactwo"
a jazda jednym pasem to cebulactwo, głupota, i frajerstwo
już uzasadniam:
cebulactwo - bo nie chcesz żeby ktoś przejechał przed Tobą, masz BEZPODSTAWNE pretensje do tych co jadą prawidłowo przepisowo wolnym pasem
głupota - bo łamiesz prawo, i dodatkowo, bo nie masz pojęcia że:
frajerstwo - bo, czas przejazdu w obu 'systemach' jest TAKI SAM...
wydłuża się natomiast DWUKROTNIE (lub więcej w przypadku skrzyżowań, udowodnić baranki?) korek, który cebulacy jak Ty i Tobie podobni powodują blokując/bojkotując wolny pas...
nie wierzysz, że taki sam czas przejazdu? to weź cymbale 3 rurki tej samej średnicy, wciśnij dwie w ostatnią i lej wode...
najpierw przez obie, potem tylko przez jedną...
upośledzeni ludzie... i jeszcze się kłócą... jeśli wszyscy jechali by dwoma pasami, to po pierwsze: czas przejazdu się nie zmienia, a dodatkowo Twoja pozycja w 'kolejce' była by ~dokładnie taka sama - udowodnić jeszcze jakiemuś kmiotowi i to?
Ja również nie widziałem i ni wiem czym jest to spowodowane. W sumie wiele osób tak włąśnie jeździ za granicą (na przykład kierowcy ciężarowek) ale zupełnie nie potrafią tego wprowadzić w kraju.
Myśle,że pomogłyby:
odpowiednie przepisy
pouczanie kierowców
postawienie znaków na drogach http://tioman.pl/pl/jazda-na-suwak-znak-d-56
Widziałem ostatnio kilka filmikow przedstawiających jazdę na suwak. Sprawnie to szło.Wprawdzie jazda taka jest wolniejsza ale nie stoi sie tyle w korku bo jednak korek o wiele szybciej potrafi sie dzięki temu poluzowac.
Myśle,że pomogłyby:
odpowiednie przepisy
pouczanie kierowców
postawienie znaków na drogach http://tioman.pl/pl/jazda-na-suwak-znak-d-56
Widziałem ostatnio kilka filmikow przedstawiających jazdę na suwak. Sprawnie to szło.Wprawdzie jazda taka jest wolniejsza ale nie stoi sie tyle w korku bo jednak korek o wiele szybciej potrafi sie dzięki temu poluzowac.
Nie można nazwać cwaniactwem jazdy na suwak gdyż z założenia korki na obu pasach powinny być równe i wszyscy staliby tyle samo wiec zamiast wyzywać korzystających z kończącego się pasa zacznijcie go używać bo póki co wy wychodzicie na kretynów stojąc w korku gdy jeden pas jest pusty. Nie wspomnę o blokowaniu zjazdu na obluze dolne przez tych próbujących się wbijać 400 m przed końcem pasa który się kończy zamiast dojechać do końca.
Cwaniactwem za to jest na estakadzie Kwiatkowskiego:
1. Jadący na Oksywie (skręt w prawo) korzystający z lewego zjazdu żeby nie stać w korku na prawym pasie, zatrzymują się pozniej na srodku z włączonym kierunkowskazem blokując 2 pasy do skretu w lewo ktore sa zazwyczaj puste.. dotyczy to rowniez autobusow. Zwiększają korek bo nie przejedzie 20 aut w lewo a 5 Biorąc pod uwagę takie sytuacje na każdych światła o ile byłby mniejszy korek?
2. Jadący na Pogorze Górne zamiat jechać prosto zjeżdżają na skrzyzowanie..
ustawiając się na środkowym pasie
- uniemożliwiają skręt w lewo
- zwiększaja korek na zjezdzie blokując możliwość jazdy na pogorze gorne kończącym się pasem
- spowalniaja jazde tym normalnie stojacym w korku na pogorze gorne wbijajac sie w niego po przejezdzie przez swiatla
Gdyby nie było cwaniactwa na skrzyzowaniu, byłyby wykorzystane 2 pasy przy kończącej się estakadzie korki byłyby mniejsze !
Cwaniactwem za to jest na estakadzie Kwiatkowskiego:
1. Jadący na Oksywie (skręt w prawo) korzystający z lewego zjazdu żeby nie stać w korku na prawym pasie, zatrzymują się pozniej na srodku z włączonym kierunkowskazem blokując 2 pasy do skretu w lewo ktore sa zazwyczaj puste.. dotyczy to rowniez autobusow. Zwiększają korek bo nie przejedzie 20 aut w lewo a 5 Biorąc pod uwagę takie sytuacje na każdych światła o ile byłby mniejszy korek?
2. Jadący na Pogorze Górne zamiat jechać prosto zjeżdżają na skrzyzowanie..
ustawiając się na środkowym pasie
- uniemożliwiają skręt w lewo
- zwiększaja korek na zjezdzie blokując możliwość jazdy na pogorze gorne kończącym się pasem
- spowalniaja jazde tym normalnie stojacym w korku na pogorze gorne wbijajac sie w niego po przejezdzie przez swiatla
Gdyby nie było cwaniactwa na skrzyzowaniu, byłyby wykorzystane 2 pasy przy kończącej się estakadzie korki byłyby mniejsze !
Tu jest wszystko opisane jasno i klarowanie: https://www.auto-motor-i-sport.pl/porady/Jazda-na-suwak-i-korytarz-zycia-beda-obowiazkowe,37339,1