Rzeczniczka neokomunistycznego tzw. rządu jest rzecznikiem jakiejś spółki deweloperskiej, z którą podobno Partia nie ma nic wspólnego.
To jest faktura, która ma zapłacić spółka Srebrna, czy...
rozwiń
Rzeczniczka neokomunistycznego tzw. rządu jest rzecznikiem jakiejś spółki deweloperskiej, z którą podobno Partia nie ma nic wspólnego.
To jest faktura, która ma zapłacić spółka Srebrna, czy polski podatnik.
Za co ta kobita bierze pieniądze. Ktoś wie kto ją zatrudnia ?
Takie rzeczy to tylko w II PRL.
zobacz wątek