Widok
Jestem w ciąży a dziecko zachorowało na ospe ;/
Jestem w 21 tyg ciąży i mój mały syn przyszedł z przedszkola z ospa....czy ktoś sie moze orientuje czy mi coś grozi jeżeli juz przechodzilam ta chorobę? Mały chce sie przytulac ,chce żebym z nim leżała a ja mam obawy ponieważ jakby nie było jest to choroba zakaźna...lekarz mówi ze nic mi nie grozi ale z drugiej strony czytałam w necie ze jest jakiś tam cień szansy powikłań dla płodu ....ze powinnam przyjmować immuglobine ale moja gin powiedziała ze nie ma potrzeby ...czy ktoś był w podobnej sytuacji?
Tak średnio wlasnie ufam lekarzom bo w pierwszej ciąży duuuuzo rzeczy sie działo i mało nie straciłam dziecka a żaden lekarz na to nie zwrócił uwagi,poza tym byłam z dzieckiem wczoraj jak go wysypalo lekarz mówi ze na 100% nie ospa tylko alergia zapisał zyrtec i kazał przyjść dzisiaj i dzisiaj nagle ospa ....czytam ze mozna dostać polpasca itd wiec wole sie dowiedzieć od kogoś kto miał podobna sytuacje!
nasza pediatra mówiła że w tej chwili można przechodzić ospę 2 razy, albo złapać półpaśca, synek był chory ja na szczęście nie złapałam, ale chorowałam dzieciństwie, mąż nie przechodził i złapał od młodego
niestety jeśli chodzi o ospę to chyba żadne środki ostrożności nic nie dadzą, bo wirus siedzi nawet w powietrzu
a noworodki karmione piersią podobno się nie zarażają, ale ciąża to co innego :(
niestety jeśli chodzi o ospę to chyba żadne środki ostrożności nic nie dadzą, bo wirus siedzi nawet w powietrzu
a noworodki karmione piersią podobno się nie zarażają, ale ciąża to co innego :(
Byłam w 9 mcu ciąży jak 10 letnia córka zaraziła się ospą. Od lekarza dostałam informacje, że mimo, iz przechodziłam ospę jako dziecko mogę zarazić się półpascem lub płód może zarazić się ospą. Uważałam na higienę(ręczniki, polewałam wannę wrzątkiem po córce itd. ) Pędzlowałam córkę patyczkiem do uszu i nie dotykałam jej. Kilka dni póżniej urodziłam synka. Rodziłam w Wejherowie i na samym przyjęciu poinformowałam , że mam w domu córkę z ospą i na porodówce usłyszałam informacje, że kilka przypadków było, gdy dzieciaczki rodziły się z ospą lub przechodziły ją w łonie matki ale TYLKO w przypadku, gdy matka ospy nie przechodziła. Jeżeli ja ją przechodziłam to mam przeciwciała, co jednak półpascia nie wyklucza. Synkowi nic nie było,nie zaraził się, mimo, że po 3 dniach byliśmy w domu a córka nadal była chora.
ja miałam półpaśca w pierwszej i drugiej ciąży (nie mam pojęcia skąd, nie miałam styczności z osobą chorą na ospę, chyba, że o tym nie wiedziałam...), ale na samym początku, w I trymestrze... na szczęście bardzo lekki przebieg, więc obyło się bez leków
dzieciom nic nie było, urodziły się zdrowe
nie wiem jak można się przed tym ustrzec :/
dzieciom nic nie było, urodziły się zdrowe
nie wiem jak można się przed tym ustrzec :/
ja bylam w 15 tyg ciazy jak w domu mala miala ospe..i nic sie poki co nie stalo..ciaze przechodze ok..ksiazkowo, blizniaki sie rozwiaja ok..mam nadzieje,ze ta ospa nie bedzie miala skutkow ubocznych na maluszkach..ja przechodzilam ospe w wieku 6-7 lat..lekarz mowil,ze mi nic nie grozi..ale moge przechodzic polpasca..na szczescie uniknelam tego..
Agata ja dużo chorowałam będąc w ciąży (ale nie na ospę) i mimo że część lekarzy bagatelizowała sprawę mój synek niestety urodził się z zapaleniem płuc wrodzonym nieznanego pochodzenia (wszystkie bakterie zostały wykluczone) - a z tym wiązał się niestety oiom noworodków i bardzo trudny czas dla nas. Ja nie chcę Cię martwić ale po prostu bądź ostrożna w kontaktach, włącz na ile się da tatę do pomocy. Jeśli czujesz taką potrzebę zwróć się do jakiegoś dobrego ginekologa o poradę - tu na forum niestety nie znajdziesz odpowiedzi na swoje pytanie. I dodam jeszcze - pomimo że miałam perfekcyjne wszystkie badania - pewnych rzeczy które dzieją się z dzidziusiem w brzuszku niestety nie da się zobaczyć nawet na najlepszym usg.
Mój synek zaraził się ospą od kuzyna gdy byłam w 4 mcu ciąży.Denerwowałam się tak jak ty...Chociaż w dzieciństwie przechodziłam ospę.... ale naczytałam się,że jeżeli będę miała osłabiony orgaznizm itp. to mogę załapać półpasiec.Naszczęście,nic takiego mnie nie spotkało,nie ograniczałam normalnego kontaktu z synkiem...więcej tylko dbałam o siebie.Drugi synek urodziła się zdrowy.Pozdrawiam i życzę zdrówka.
W moim przypadku było tak, że zaszłam w ciążę tuż po wysypie krost, myślałam że to grypa, bo objawy były początkowo podobne, okazało się że ospa. Miałam 28lat gorączkę, brałam leki, krosty powikłane. Stres, strach i obawy. Na szczęście dziecku nic nie jest, urodziło się zdrowe w terminie, w czasie ciąży też nic się nie działo.
Moja znajoma teraz wiosną miała kontakt z ospą o czym nawet nie wiedziała. A że chorowała na to jako dziecko to dostała półpaśćca. Do terminu porodu miała już tylko nie całe 2 tygodnie to położyli ją w szpitalu i siedziała zamknięta w izolatce 10 dni. Jednocześnie lekarz kazał jej się modlić żeby nie zaczęła rodzić, bo muszą ją wyleczyć żeby bobas nie zachorował. To siedziała aż zakończyła sie kuracja i dopiero wtedy pozwolili jej urodzić (już po terminie) . Dziecko na szczęście było zdrowe, nie zaraziło się niczym. Dziewczyna do dzis nie wie kto, kiedy i gdzie ją zaraził, ale miała wybitnego pecha.
Acha. Zapomniałam dodać. Lekarz mówił jej żeby sie nie martwiła, bo kontakt z ospą (obojętnie czy sie chorowało na nią czy nie) jest dla ciężarnej największym zagrożeniem przez pierwsze 3 miesiące. Potem ponoć już nie bardzo. No i przed samym porodem ze względu na to żeby noworodka nie zarazić.
Acha. Zapomniałam dodać. Lekarz mówił jej żeby sie nie martwiła, bo kontakt z ospą (obojętnie czy sie chorowało na nią czy nie) jest dla ciężarnej największym zagrożeniem przez pierwsze 3 miesiące. Potem ponoć już nie bardzo. No i przed samym porodem ze względu na to żeby noworodka nie zarazić.