Odpowiadasz na:

Re: KREW PĘPOWINOWA- naciągactwo czy ratowanie życia?

Ja się trochę wgłębiłam w temat i doszłam do wniosku, że to 99% naciągactwa i 1% ratowania życia. I nie wiem, czy zwróciłyście uwagę, ale te wszystkie piękne wizje które roztacza ta Pani dotyczą... rozwiń

Ja się trochę wgłębiłam w temat i doszłam do wniosku, że to 99% naciągactwa i 1% ratowania życia. I nie wiem, czy zwróciłyście uwagę, ale te wszystkie piękne wizje które roztacza ta Pani dotyczą faktycznie możliwości komórek macierzystych pobranych z krwi pępowinowej, ale..... niedostępnych, jeśli są zbankowane na ich warunkach :P Głownie wykorzystuje się krew od innych dawców, a w prywatnym banku można skorzystać tylko ze swoich. Dużo mówi fakt, że ta babka sama się przyznała, że krwi swoich dzieci sama nie zbankowała. Niby nie mogła, bo było jej za mało czy coś tam, ale mi to pachniało ściemą. My byśmy się może zdecydowali (dla tego 1%), bo to dla nas nie taki duży wydatek, ale odechciało mi się, jak posłuchałam tej babki i sobie pomyślałam, że trzeba by się z nią spotkać, żeby spisać tą umowę. Gadała dość nieskładnie i już sobie wyobrażałam, ja ciężko by było z niej wyciągnąć odpowiedzi na konkretne pytania. Zupełnie jak akwizytorka lub doradca finansowy. Będzie gadać dużo, nawet i bez sensu, byle tylko sprzedać :P

zobacz wątek
13 lat temu
~anek

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry