Widok
KUPILEM AUTO gdzie moge jezdzic?
Kupilem samochod nowy z salonu a ze prawko wyrobilem 10 lat temu i 10 lat temu ostatnio jezdzilem to jest to dla mnie duza frajda. Czasami jak tak sobie jezdze po 3miescie (trwa to kilka dni) chcialbym sie gdzies zatrzymac, cos porobic - popodziwiac widoki, cos zjesc lub gdzies sobie usiasc. Mam jednak problem bo nie umiem jeszcze dobrze parkowac i rozpoznawac miejsc w ktorych mozna by sie zatrzymac i czasami tak kraze drogami z przymusu a wolalbym juz w tej chwili stac. Czy moze ktos doradzic takie miejsca gdzie mozna pojechac samochodem miec gdzie stanac i cos porobic??
Prawo wyraźnie mówi, że możesz jeździć tylko w niedzielę i święta, w godzinach 22-6 rano, nie po drogach ekspresowych, tylko po szutrówkach. Musisz mieć założony kapelusz z nutrii, otwarte oba okna i polar na sobie. Twarz należy wysmarować na zielono, najlepiej barwnikiem ze zblenderowanych warzyw typu brokuł, szczaw. No i wtedy jazda.
Pisałem w własnego doświadczenia... pierwsze auto trochę poobijałem z 6 stron (przód, tył, prawy bok, lewy bok, podłoga i dach) przy normalnej jeździe poza drogami utwardzonymi. Ale pierwsze auto w wieku 27 lat to trochę późno... lepiej idź na kurs doskonalący technikę jazdy bo w/g mnie po 10 latach nie jeżdżenia od kursu niezależnie od tego jakim pojazdem dysponujesz jesteś zagrożeniem nie tylko dla siebie ale i osób postronnych. Lepiej miej dystans do tych bajerów o których piszesz... tempomat bez radaru regulującego odstęp od poprzednika - tylko od tego rośnie składka OC i AC :P Spróbuj pojeździć z abs'em bo szutrze... uważaj bo poprzednik może go nie mieć i w chwili hamowania najedziesz na niego.
Ja mam czysty samochód, z elektroniki tylko osprzęt silnika, centralny zamek, alarm i tablica wskaźników... żadnych pomagajek - mogę z autem zrobić wszystko; nawet w zakręt wchodzić pod kątem by szybciej pokonać - tego mając ABS nie zrobisz, zablokować przednie lub tylne koła - sam wybieram które :D Zawieszenie mam utwardzone, dołożoną rozpórkę kielichów, założony grubszy stabilizator na przód i na tył, amortyzatory gazowe i całość lekko podniesiona. Takim autem można nauczyć się jeździć i przesiadka na twój samochód niestraszna. Jednak w sytuacji awaryjnej gdy w twoim wozie coś wysiądzie (np. esp) na 100% doprowadzisz do wypadku, gdybym ja kierował byłyby szanse na jego uniknięcie bo mam doświadczenie na samochodzie bez elektronicznych wspomagaczy, prawdziwym samochodzie a nie elektronicznej zabawce.
Dlatego dobrze Ci radzę: postaraj się w miarę możliwości jeździć zgodnie z przepisami i na trasie jak ktoś chce wyprzedzić zjedź na prawo :) ale sam jedź zgodnie z przepisami - dłużej pożyjesz.
Polecam kurs doskonalący technikę jazdy... ale to dopiero jak zrobisz te 15-20 tys km.
Życzę byś nie musiał korzystać z ubezpieczeń :)
Ja mam czysty samochód, z elektroniki tylko osprzęt silnika, centralny zamek, alarm i tablica wskaźników... żadnych pomagajek - mogę z autem zrobić wszystko; nawet w zakręt wchodzić pod kątem by szybciej pokonać - tego mając ABS nie zrobisz, zablokować przednie lub tylne koła - sam wybieram które :D Zawieszenie mam utwardzone, dołożoną rozpórkę kielichów, założony grubszy stabilizator na przód i na tył, amortyzatory gazowe i całość lekko podniesiona. Takim autem można nauczyć się jeździć i przesiadka na twój samochód niestraszna. Jednak w sytuacji awaryjnej gdy w twoim wozie coś wysiądzie (np. esp) na 100% doprowadzisz do wypadku, gdybym ja kierował byłyby szanse na jego uniknięcie bo mam doświadczenie na samochodzie bez elektronicznych wspomagaczy, prawdziwym samochodzie a nie elektronicznej zabawce.
Dlatego dobrze Ci radzę: postaraj się w miarę możliwości jeździć zgodnie z przepisami i na trasie jak ktoś chce wyprzedzić zjedź na prawo :) ale sam jedź zgodnie z przepisami - dłużej pożyjesz.
Polecam kurs doskonalący technikę jazdy... ale to dopiero jak zrobisz te 15-20 tys km.
Życzę byś nie musiał korzystać z ubezpieczeń :)