Widok
umowa o prace nie zawsze jest najlepszym wyjscie, ale to zalezy od sytuacji osobistych. Mi pasuje umowa zlecenie co prawda brak urlopu i to jest minus innych roznic osobiscie nie odczuwam, jak masz umowe zlecenie pare alt w jednej firmie to bank daje kredyt (dostalem 2 miesiace temu na mieszkanie) umowa jest w pelni ozusowana i jestes ubezpieczony (po 3miesiacach pracy) wiec w czym tkwi problem? Pracuje sporo okolo 200-220 godzin miesiecznie czesto w niedziele czesto w nocy ale jak chce miec wolne to praktycznie nie ma problemu tylko trzeba zglosic wczesniej najlepiej tydzien, jak chcesz pracowac to w kadrach jest dobrze ale na to dobrze musisz pokazac ze chcesz potrafisz i mozesz pracowac. Pozdrawiam.
Przy umowie o prace miałabys płatny urlop ( po 10 latach pracy to 26 dni czyli ponad jedno miesięczna pensja), godziny ponad nominalny czas pracy byłyby nadgodzinanami z dodatkiem 50 lub 100%.Pracujesz po 200-220 godzin, nominalny czas pracy to ok.160-176 godzin miesiecznie, więc policz ile masz nadgodzin chłopie za które masz duzo mniej placone. Na zasiłek płatny przy umowie o prace idziesz po 30 dniach wyczekiwania a nie 90 jak w przypadku zlecenia o ile zlecenie masz w ciągłości. Zawsze tez masz okres wypowiedzenia umowy, masz wtedy czas na szukanie pracy, przy zleceniu raczej o to ciężko. A KIEDY SPISZ PRZY TYLU GODZINACH PRACY? Gdybys miał umowę o pracę miałbys prawo do przerw, odpoczynku dobowego, wolnej niedzieli co jakis czas, za prace w nocy jest dodatek 100%.Jak komus moze bardziej oplacać się zlecenie przy tylu godzinach pracy? Nie mówie już o tym że w duzych firmach jest jeszcze fundusz świadczen socjalnych, czasami wczasy pod gruszą itp. czego nie ma na zleceniu.Ale ludzie sie zgadzaja na byle co, pracuja jak woły i wmawiaja innym że to bardziej korzystne zabierając prace innym za marne grosze.Mamy taka Polskę bo sami ja taką tworzymy i sami zgadzamy się na takie warunki nie mając świadomości jakie mamy prawa.Troche to przykre.
I będziesz mieć jeszcze gorzej polecam zmienić pracę na coś normalnego, ja tak zrobiłem i nie żałuję. Firmę tą wspominam jako parodię, pan prezes to zwykły burak, który nawet nie umie się wysłowić, a gra niewiadomo jakiego inteligenta z pseudo-psychologicznymi zagrywkami. Firmy tego typu to rak polskiego przemysłu portowego, mam tylko cichą nadzieję, że w końcu to uregulują prawnie i ta firma odejdzie w niebyt.
Śmiech na sali. Mamy 23.04. , a pieniędzy za marzec na koncie nie widać.
Czy w biurze nie zdają sobie sprawy z tego, że człowiek ma zobowiązania finansowe ?
Jeżeli ktoś rozważa się zatrudnić w tej "firmie", to niech pierw przeanalizuje to, co wyżej napisałem.
Moim zdaniem zwyczajnie nie warto.
Zaczniecie pracę np. od maja, a wypłatę dostaniecie na przełomie czerwca z lipcem, takie realia w tej chorej firmie.
Czy w biurze nie zdają sobie sprawy z tego, że człowiek ma zobowiązania finansowe ?
Jeżeli ktoś rozważa się zatrudnić w tej "firmie", to niech pierw przeanalizuje to, co wyżej napisałem.
Moim zdaniem zwyczajnie nie warto.
Zaczniecie pracę np. od maja, a wypłatę dostaniecie na przełomie czerwca z lipcem, takie realia w tej chorej firmie.
Panowie z DCT, powiem tak. Bylem, widzialem znacie mnie ale w necie nie napisze nazwiska. Ciesze sie ze juz pracuje gdzie indziej i co noc moge spac w domu na miekkim lozeczku. Pobierajcie dalej karty na wejscie, palcie na przystanku, robcie po 300h miesiecznie. Za duzo godzin w pracy za malo na refleksje, odpocznijcie 2dni i zastanowcie sie co do h...a tam robicie. Kolejne 2dni spozytkujcie na poszukiwanie innej pracy, trzymam kciuki zeby sie wam udalo.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
80 zl to jest to na co mozna liczyc, spadniesz gdzies zima na statku i w najlepszym przypadku kostke skrecisz i co za to dostaniesz? 80 zl jako Twoje co miesięczne odszkodowanie, kpina.... trzeba z zrobic jakis strajk, nie odbierac telefonow przez tydzien. Dostana kary za "nie dostarczanie" ludzi to odrazu zmienia nastawienie do czlowieka ktory na nich ciezko pracuje!!!
Nie spinaj się!! przyjdą nowi na Twoje miejsce. Praca jest jaka jest, natomiast zarobić można. Wszystko róbcie z głową i rozmawiajcie. Sąd nic nie pomoże, wszystko jest zgodne z prawem. Strajk?? Musieli by zebrać się wszyscy, co jest niemożliwe, pracujemy na umowę zlecenie, i albo się godzisz, albo idziesz do biedronki. Jeśli nie odpowiada to nie podpisuj. Jeśli jest ok to podpisuj. Przecież to takie banalne:):):):)