Odpowiadasz na:

Re: Kartuzy - Porodówka

Synka rodziłam 2 lata temu w Kartuzach, jeśli chodzi o położne przyjmujące poród to były bardzo miłe, mimo iż sala do porodu rodzinnego była zajęta pozwolono mężowi być przy mnie, pytały się jak... rozwiń

Synka rodziłam 2 lata temu w Kartuzach, jeśli chodzi o położne przyjmujące poród to były bardzo miłe, mimo iż sala do porodu rodzinnego była zajęta pozwolono mężowi być przy mnie, pytały się jak się czuję, podawały wodę do picia jak już nie miałam sił było naprawdę dobrze

Sale dla kobiet po porodzie jak i cały oddział miał być remontowany ale do tej pory jest jak jest, nic się nie zmieniło, czyli niezbyt przyjemnie, to mnie trochę odstrasza przed kolejną wizytą w lipcu, ale nie to jest przecież najważniejsze, wiele szpitali wygląda jeszcze jak 30 lat temu.

Były oczywiście incydenty które mnie bardzo zbulwersowały, ale myślę że trafiłam na taki personel na danej zmianie.
Otóż przez cały pobyt w szpitalu miałam problem z karmieniem, a właściwie brakiem mleka, mimo przystawiania mleka nie było a mały płakał więc musiałam prosić pielęgniarki, które czasem z łaską mi to mleko przygotowały, najgorsze było to co raz usłyszałam że: jak po mleko to do krowy prosze!!!!

Mimo to mam nadzieje ze to był jednorazowy wybryk którejś z pań, i teraz chyba również będę rodzić w Kartuzach najgorsze są te korki do Gdańska, i choć drugi poród niekoniecznie będzie szybszy i lżejszy raczej stawiam na Kartuzy, zawsze bliżej dla rodziny która może odwiedzić.

A jeśli zastanawiasz się nad Gdańskiem to mój gin poleca Zaspę lub Kliniczną.

zobacz wątek
12 lat temu
~em

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry