Widok
Katar i kaszel-na zmianę tydzień zdrowa-tydzień chora
Mam już dosyć od 2 miesiecy synek choruje tzn jest przeziebiony tydzien infekcja kaszel i katar (bez antybiotyku) pozniej tydzien zdrowy i znów od nowa chory:/ odwrzesnia poszedl do przedszkola czy Wasze dzieci też tak chorują? Czy to sie kiedys skonczy? Ja już nie wiem co z małym robić jak w pracy jestem przeciez nie bede chodzila co tydzień na zwolnienie... Co na odpornosc? Podawalam dotychczas na zmiane hartusia i immunotrofinę
U nas infekcja ciągnie się od końca października, mała była od końca października do początku grudnia zaledwie 8 dni w przedszkolu, w listopadzie miałą zap.oskrzeli i podejrzenie zap.płuc, teraz od wtorku infekcja nagle znowu straszny kaszel, czerwone gardło- pediatra dała syrop p.wirusowy, w środę wysoka gorączka, kaszel nasilił się, w czwartek znowu do pediatry- gardło zawalone, początek anginy, gorączka 39... w piątek poszłam do innej lekarki-ze szpitala.... zdiagnozowała obustronne zapalenie płuc.... anginy brak...10 dni antybiotyk, bańki, inhalacje, do Świąt jesteśmy w domu, a rekonwalescencja po zap.płuc do Nowego Roku... także może wybierz się do innego lekarza i zasięgnij porady u kogoś innego
u nas też tak jest, tylko przerwy w katarze są rzadziej niż co tydzień :/
zaczyna się od kataru, zwykłego, wodnistego - on spływając powoduje kaszel. Gardło czyste, osłuchowo czysto, gorączki i innych objawów nie ma, katar ciągle wodnisty(przezroczysty).
Raz było tyle zalegającej wydzieliny, że Młody dostał antybiotyk na 3 dni.
Do przedszkola chodzi - za pozwoleniem lekarza :] (katar typowy dla przedszkolaków, trzeba zaakceptować i przeczekać, przy mrozach powinno się uspokoić)
teraz od 1,5 tygodnia jest na Flavamedzie. Ostatnie noce coraz mocniej kaszlał, tej nocy obydwoje odstawiliśmy ponad 1,5 godzinny koncert kaszlowy i o 3 nad ranem wylądowaliśmy na Zaspie, na nocnej opiece medycznej :P Młody ma zapalenie krtani. Dalej Flavamed, doraźnie Sinecod, intensywne nawilżanie śluzówki nosa solą morską (6 razy dziennie), + Nasivin Soft 3x2
Spanie przy uchylonym oknie (żeby było chłodno - ale tak akurat śpimy prawie cały czas, chociaż przy ostatnich wiatrach nawet ja wymiękłam ;) i tylko rozszczelniłam mocniej okno).
Ja mam to co On wcześniej - jako, że od września walczę w zapaleniem zatok, to spływający katar powoduje kaszel... Nie pozbędę się go, póki nie wyleczę kataru. Osłuchowo czysto. Lekko zaczerwienione gardło.
zaczyna się od kataru, zwykłego, wodnistego - on spływając powoduje kaszel. Gardło czyste, osłuchowo czysto, gorączki i innych objawów nie ma, katar ciągle wodnisty(przezroczysty).
Raz było tyle zalegającej wydzieliny, że Młody dostał antybiotyk na 3 dni.
Do przedszkola chodzi - za pozwoleniem lekarza :] (katar typowy dla przedszkolaków, trzeba zaakceptować i przeczekać, przy mrozach powinno się uspokoić)
teraz od 1,5 tygodnia jest na Flavamedzie. Ostatnie noce coraz mocniej kaszlał, tej nocy obydwoje odstawiliśmy ponad 1,5 godzinny koncert kaszlowy i o 3 nad ranem wylądowaliśmy na Zaspie, na nocnej opiece medycznej :P Młody ma zapalenie krtani. Dalej Flavamed, doraźnie Sinecod, intensywne nawilżanie śluzówki nosa solą morską (6 razy dziennie), + Nasivin Soft 3x2
Spanie przy uchylonym oknie (żeby było chłodno - ale tak akurat śpimy prawie cały czas, chociaż przy ostatnich wiatrach nawet ja wymiękłam ;) i tylko rozszczelniłam mocniej okno).
Ja mam to co On wcześniej - jako, że od września walczę w zapaleniem zatok, to spływający katar powoduje kaszel... Nie pozbędę się go, póki nie wyleczę kataru. Osłuchowo czysto. Lekko zaczerwienione gardło.
Moja mała poszła od września do przedszkola i średnio tydzień w miesiącu jest w domu zazwyczaj katar i kaszel . W listopadzie tylko zapalenie oskrzeli się przypałętało.Teraz odpukać tylko katar ale do przedszkola posyłam ,choć nie muszę.Daje jej teraz tylko vibowit a jak nie mam to żelki z vd3 lub tran.
Prawda jest taka, że dzieci, które poszły od września muszą swoje odchorować.
U mnie pierwsze pół roku to był koszmar(2 lata temu).
Tym bardziej, że jedno dziecko poszło do przedszkola, a drugie do żłobka.
Non stop łapały coś od siebie.
Teraz już jest super.
Owszem katar jest, ale niewielki - zresztą o tej porze kto go nie ma.
Przede wszystkim polecam kupić tran i jakieś multiwitaminy (ja daję Juvit Multi).
Koniecznie regularne czyszczenie nosa.
No i obowiązkowo - inhalator. Wiele razy uratował nas przed antybiotykami :)
U nas jak tylko pojawia się kaszel lub zatkany nos - od razu inhalacje solą fizjologiczną.
A jak sie dzieje coś większego to dodaje np. Mucosolvan (ale to już po zaleceniu lekarza).
Generalnie staram się na maksa ograniczyć syropy, ponieważ mocno obciążają żołądek i wątrobę dziecka.
U mnie pierwsze pół roku to był koszmar(2 lata temu).
Tym bardziej, że jedno dziecko poszło do przedszkola, a drugie do żłobka.
Non stop łapały coś od siebie.
Teraz już jest super.
Owszem katar jest, ale niewielki - zresztą o tej porze kto go nie ma.
Przede wszystkim polecam kupić tran i jakieś multiwitaminy (ja daję Juvit Multi).
Koniecznie regularne czyszczenie nosa.
No i obowiązkowo - inhalator. Wiele razy uratował nas przed antybiotykami :)
U nas jak tylko pojawia się kaszel lub zatkany nos - od razu inhalacje solą fizjologiczną.
A jak sie dzieje coś większego to dodaje np. Mucosolvan (ale to już po zaleceniu lekarza).
Generalnie staram się na maksa ograniczyć syropy, ponieważ mocno obciążają żołądek i wątrobę dziecka.
niestety nie jest to nic nadzwyczajnego (w przypadku przedszkolaków), ja pamiętam pierwszy miesiac w przedszkolu (to było od połowy maja) cały miesiąc non stop katar, a później co tydzień (na weekend) a co drugi to już na 100% kaszel..:/ też chodziłam co tydzien (a czasem 2 razy) do pediatry, alergia przebadana (brak), pasożytów brak, pierwszy rok w przedszkolu jest niestety STRASZNY (pod względem chorob) w drugim zaczyna być ciutek lepiej...
U nas pierwszy rok był jak w kalendarzu: dwa tygodnie zdrowy, dwa tygodnie chory. Katar, kaszel, zapalenie krtani. Polecam profilaktykę: syrop pneumolan, codzienne oczyszczanie noska wodą morską lub solą fizjologiczną, dodatkowo 2 razy dziennie inhalacje z soli fizjologicznej lub mgiełki solankowej.
Pierwszy rok w przedszkolu katar non stop i kaszel ,jesień zima w miarę, na wiosnę gorzej antybiotyk raz na 1,5 mc łącznie z latem.Testy ,sresty na alergie ,pasożyty,otolaryngolog 2x,żadne badanie nic nie wykazało,no i oczywiście podane wszystko na podniesienie odporności co tylko można było podać bez żadnego efektu. W tym roku o niebo lepiej ale jeszcze daleko do ideału.Także chorujący przedszkolak to chyba norma.
Niestety tak jest jak dziecko idzie do przedszkola. moja córka od września zeszłego roku poszła do złobka i do lutego chorowała ciągle - kilka dni w żłobku i znów choroba - nawet cały styczeń chorowała i nie była w żłobku nawet jednego dnia. A teraz od września chodzi do przedszkola i oprócz lekkiego przeziębienia w październiku (tydzień została w domu) i teraz (też ma katar i lekki kaszel więc do końca tyg. zostanie w domu) to jest super. Widzę że jest bardziej odporna w porównaniu do zeszlego roku - wtedy gdyby nie babcia to chyba całą zimę bym nie pracowała.
Niestety, ale każdy przedszkolak przez to przechodzi.. Warto pamiętać o paru naturalnych czynnikach, wspomagających budowę odporności, o których mowa tutaj: http://www.hartujmisie.pl/zdrowie-twojego-dziecka/odpornosc/item/4-co-zrobic-zeby-moje-dziecko-nie-chorowalo