Nie zgadam się. Ale wnioskuję, że należysz do grupy tych rodziców, którzy zalegają na ławkach (ploteczki i smartfony), a dzieci robią co chcą (no bo wg Ciebie musza się nauczyć interakcji). Skoro...
rozwiń
Nie zgadam się. Ale wnioskuję, że należysz do grupy tych rodziców, którzy zalegają na ławkach (ploteczki i smartfony), a dzieci robią co chcą (no bo wg Ciebie musza się nauczyć interakcji). Skoro widzisz, że Twoje dziecko zachowuje się źle (popycha, zabiera, itd.) to Twoim obowiązkiem jest interweniować i na przykładzie danej sytuacji wyjaśnić mu co wolno a czego nie. Dzieci są różne, słabsze dziecko sobie z takim osobnikiem nie poradzi bez pomocy rodzica, który dokładnie tak samo powinien mu wyjaśnić, że to jest złe zachowanie. Twoim tokiem myślenia, jak w szkole trafi na agresora to ma sie z nim tłuc? czy powyzywać (przykład - trzymaj mocniej zabawkę). tzn. że słabsze dziecko ma się dostosowywać do złych zachowań i myśleć jak tu przetrwać? chyba raczej te złe zachowanie powinno się eliminować? i od tego są przede wszystkim rodzice?
zobacz wątek