Re: Kliniczna Gdańsk poronienie opieka
W piątek dowiedziałam się o poronieniu zatrzymanym... Nie chcę opisywać tego co czułam... Odrazu pojechałam do szpitala Kliniczna w Gdańsku. Tam zapisano mnie na środę. Ciężko jest tyle dni czekać...
rozwiń
W piątek dowiedziałam się o poronieniu zatrzymanym... Nie chcę opisywać tego co czułam... Odrazu pojechałam do szpitala Kliniczna w Gdańsku. Tam zapisano mnie na środę. Ciężko jest tyle dni czekać mając świadomość tego co się stało... We wtorek pojechalam do szpitala w Wejherowie. Przyjęto mnie odrazu... Byłam w szoku. Panie położne na izbie przyjęć były bardzo przyjazne i pocieszające. Podano mi Cytotec. Po paru godzinach zaczęły się bóle, plamienie i krwawienie. Następnie był zabieg. Wypisano mnie późnym wieczorem do domu. Czułam się fizycznie dobrze. Zadzwoniłam natomiast w środę (na ten dzień byłam zapisana) na Kliniczną i powiedziano mi, ze nie ma dalej miejsc... Szok. W Wejherowie odrazu mnie przyjęto. A w Gdańsku z obumarłą ciążą trzeba chodzić niewiadomo ile....
zobacz wątek