Odpowiadasz na:

Re: Kojec czy lozeczko turystyczne POMOCY...!!!

Miesiąc temu miałam dokładnie ten sam dylemat co Ty. Kojec czy łóżeczko. Nie wybrałam w końcu żadnego i bardzo się cieszę :)

Też mamy dużą przestrzeń i jak jestem na dole w kuchni to... rozwiń

Miesiąc temu miałam dokładnie ten sam dylemat co Ty. Kojec czy łóżeczko. Nie wybrałam w końcu żadnego i bardzo się cieszę :)

Też mamy dużą przestrzeń i jak jestem na dole w kuchni to też wolała bym żeby mały był ze mną, na "oku" niż sam u góry.
Wcześniej jak jeszcze nie był taki mobilny i miał ochotę się zdrzemnąć to po prostu kładłam go do wózka (gondoli) i tam spał.W każdej chwili jak się rozbudzał to można było po domu pojeździć i dalej zasypiał. Gdy nie spał to leżał grzecznie w salonie na macie. Gorzej się zrobiło jak zaczął pełzać. Mamy dużo kafli na dole i nie bardzo mi pasowało żeby mi się czołgał po tych lodowatych kaflach więc zaczęłam poszukiwania. Już byłam zdecydowana na piękny kojec http://allegro.pl/kojec-berber-horn-country-kubek-miseczka-lyzka-i2776017278.html , bo te łóżeczka jakieś takie... wsiochowe trochę, gdy trafiłam u koleżanki na łóżeczko. Miałam okazję wypróbować.
Jak Synka tam wsadziłam to pierw patrzył na Matkę jak na wariatkę że go wsadziłam do takiego więzienia po czym się rozryczał. Przy każdej ponownej próbie wsadzenia go do łóżeczka był krzyk. Tym bardziej utwierdziłam się że lepszy będzie kojec z materacykiem.

Po miesiącu mojego niezdecydowania, a raczej wątpliwości co do ceny, mały zaczął tak szybko zapierdzielać po podłodze że nie byłoby siły go utrzymać w kojcu.
Tak więc "kojec" zrobiłam z salonu ;) Zrobiłam mu prowizoryczną ścianę z foteli, walizek aby nie mógł wyleźć, a w innym pokoju też na parterze stoi "stara" dobra gondola ;) i gdy mały jest zmęczony idzie do gondolki spać (to znaczy ja go kładę ;) ). Jak się wyśpi to sam się z nij wyczołguje i wraca do salonu :)
Może choć trochę pomogłam :))

zobacz wątek
12 lat temu
zanetucha83

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry