To mam farta, bo mąż dorobił mi swoją kartę do swojego konta żebym brała i płaciła kiedy chcę. Nigdy mi na nic nie żałuje i nie wylicza. Czy kupię bluzkę za 10 zł czy buty za 250 zł nigdy nie...
rozwiń
To mam farta, bo mąż dorobił mi swoją kartę do swojego konta żebym brała i płaciła kiedy chcę. Nigdy mi na nic nie żałuje i nie wylicza. Czy kupię bluzkę za 10 zł czy buty za 250 zł nigdy nie zawarczał a po co to? Współczuję tym, co np. zajmują się domem, dziećmi, nie pracują zawodowo, a mąż tego nie docenia i wylicza każdy grosz. Oj chyba bym mężowi wystawiła rachunek za pranie, prasowanie itd.
zobacz wątek