Odpowiadasz na:

Re: Kredyciarze - finansowi samobójcy w pretensjach

Kredyty są ostatecznością , prawdę mówiąc aby dostać kredyt trzeba być bogatym człowiekiem. Ostatnio pytałam w banku o kredyt hipoteczny : wartość nieruchomości jakieś 300 tys, ja chciałam max... rozwiń

Kredyty są ostatecznością , prawdę mówiąc aby dostać kredyt trzeba być bogatym człowiekiem. Ostatnio pytałam w banku o kredyt hipoteczny : wartość nieruchomości jakieś 300 tys, ja chciałam max 150tys, najlepiej w walucie. No i generalnie miała miejsce kuriozalna sytuacja dotycząca obliczania zdolności, pytają się o dochody i komputer pokazuje im, że mnie nie stać. To ja mówię ok 50tyz mam na koncie, obliczyć kazałam na 100tys : W walucie Pan w banku powiedział że dostanę maksymalnie 56 tys! (sic!) to ja się zaśmiałam i powiedziała że chyba mnie nie zrozumieli bo 50tys to ja mam w kieszeni :) Panu jeszcze bardziej opadła szczęka jak zaczął pytać o historię kredytową : bo wiadomo dobry zwyczaj nie pożyczaj, mówię że nie musiałam nigdy brać kredytu, urządziłam mieszkanie, a nawet za samochód płaciłam gotówką (Pan lekko nie dowierzał bo komputer przecież nie kłamie) a jak na jaw wyszło że sama wychowuje dziecko i co roku stać nas na wakacje w Turcji, to już wogóle patrzył na mnie jakby ufo zobaczył. Bekę mam z naszych banków. Wezmę 100 tys kredytu to oddam im jakieś 230tys i to nie kredyt konsumpcyjny tylko najtańszy hipoteczny. Kredyt to bardzo droga impreza a procedury jednakowe dla wszystkich to jakaś pomyłka.

zobacz wątek
14 lat temu
~Kocio

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry