Widok
Kremacja ciała po śmierci
Czy to słuszne by po śmierci spopielać w ogniu ciało? Pytanie to przypomniał mi niedawny pogrzeb Prezydenta Gdańska. Trochę byłem zdziwiony, bo to nie jest częsta praktyka wśród Katolików, Chrześcijan. Poza tym, wobec wielu niejasności jakie osnuwają tragiczną śmierć Prezydenta, natychmiastowa kremacja ciała uniemożliwia sprawdzenie wielu możliwych wariantów.
Może inaczej umarł niż podano oficjalnie? Może musiał odejść bo po 20 latach sprawowania urzędu za dużo wiedział, a miał za dobre serce by tolerować zło?
Może wcale nie umarł tylko porwano go, aby wymusić haracz a przede wszystkim informacje o politykach których dobrze znał?
A może tylko uciekł "z walizką pieniędzy"bo Prokuratura już za bardzo węszyła a kremacja jakiegoś ciała zatarła za nim wszelki ślad?
Teraz trudniej będzie dać wiarygodne odpowiedzi na takie pytania.
Może inaczej umarł niż podano oficjalnie? Może musiał odejść bo po 20 latach sprawowania urzędu za dużo wiedział, a miał za dobre serce by tolerować zło?
Może wcale nie umarł tylko porwano go, aby wymusić haracz a przede wszystkim informacje o politykach których dobrze znał?
A może tylko uciekł "z walizką pieniędzy"bo Prokuratura już za bardzo węszyła a kremacja jakiegoś ciała zatarła za nim wszelki ślad?
Teraz trudniej będzie dać wiarygodne odpowiedzi na takie pytania.
Odpowiedzi na twoje pytania znajdziesz tu
był kiedys taki fajny odcinek z serii "Nietykalni"
mafiozo ostrzegał swoich ,ze maja dobrze przygotowac akcje
na wypadek gdyby do prokuratury zdazyli doniesienie wniesc
gdyby ktos chciał otwarcia przed pochowaniem
no i gdyby były prokuratorskie przeslanki do ekshumacji
po drodze tez mogl byc sabotaz ..mogła spasc..wieko rozbite
i wyszloby na jaw ,ze don Sabatini nie jest tam
gdzie wszyscy maja myslec ,ze jest
kartel meksykanksie nie liczy sie ze szczegolami
ale papa był profesjonalista
to był dobry odcinek
mafiozo ostrzegał swoich ,ze maja dobrze przygotowac akcje
na wypadek gdyby do prokuratury zdazyli doniesienie wniesc
gdyby ktos chciał otwarcia przed pochowaniem
no i gdyby były prokuratorskie przeslanki do ekshumacji
po drodze tez mogl byc sabotaz ..mogła spasc..wieko rozbite
i wyszloby na jaw ,ze don Sabatini nie jest tam
gdzie wszyscy maja myslec ,ze jest
kartel meksykanksie nie liczy sie ze szczegolami
ale papa był profesjonalista
to był dobry odcinek
Do niedawna w Chrześcijaństwie spalanie ciała po śmierci było czymś wyjątkowym, zarezerwowanym jako dodatkowa kara dla jakichś potempieńców lub w wypadku zagrożenia zarazą. Czemu? Może to biblijna tradycja zapoczątkowana przez Izraelskich patriarchów gdy Józef, jeden z dwunastu synów Jakuba zaprzysiągł potomnych aby jego kości wyniesiono gdy kiedyś, po wiekach, będą powracać do Ziemi Świętej? Dobra tradycja sprawdza się w różnych sytuacjach. Teraz widać że warto ją szanować także ze względu na okoliczność poważnych wątpliwości popełnionego przestępstwa. Dziwi mnie, że niektórzy Biskupi milcząco zaakceptowali kremację ciała Prezydenta.
tam biskupi nie swięci
a moze i niedoinformowani
no sama czynnosc.... przeciez grobow popielnicowych u nas ci pelno
no przedchrzescijanskich z datowania bynajmniej
a w taka manke idziesz..
szkoda obrazac przodkow..z pewnych wzgledow to nie jest głupie
warto drazyc temat okrakiem
tutaj
zyjmy poki zyc daja
czy "potempiency" to taki kamuflarz:)p?
a moze i niedoinformowani
no sama czynnosc.... przeciez grobow popielnicowych u nas ci pelno
no przedchrzescijanskich z datowania bynajmniej
a w taka manke idziesz..
szkoda obrazac przodkow..z pewnych wzgledow to nie jest głupie
warto drazyc temat okrakiem
tutaj
zyjmy poki zyc daja
czy "potempiency" to taki kamuflarz:)p?
Być może to rodzaj głośnej refleksji, rozważań.
Dla mnie to przykład, że nie tylko ja mam przemyślenia w temacie.
W mojej Rodzinie, ciało Zmarłych nie było nikomu wydawane. Trzy dni stało w domu i z domu wyprowadzane było do pochowania w ziemi. Z różnych powodów nie wyobrażam sobie inaczej.
Ps
Mój Tata rzuca czasami temat kremacji bo to " mniejszy problem" ale nie zgadzam się z Nim.
Dla mnie to przykład, że nie tylko ja mam przemyślenia w temacie.
W mojej Rodzinie, ciało Zmarłych nie było nikomu wydawane. Trzy dni stało w domu i z domu wyprowadzane było do pochowania w ziemi. Z różnych powodów nie wyobrażam sobie inaczej.
Ps
Mój Tata rzuca czasami temat kremacji bo to " mniejszy problem" ale nie zgadzam się z Nim.
U mnie jeden wujo zarządził i zorganizował swoją kremację. Na pogrzebie byłem, ale ... jakoś nigdy nie ciągnęło mnie żeby odwiedzić jego grób. Słyszałem gdzieś, że tradycyjny, chrześcijański zwyczaj aby raczej nie palić ciała człowieka ma poważne podstawy teologiczne.
Po pierwsze - człowiek jest na obraz i podobieństwo Boże, wymaga więc jego ciało szczególnego szacunku.
Po drugie - zmartwychwstanie. Według opinii liczących się teologów, ciało człowieka które poddano "kremacji" nie zmartwychwstanie wcześniej niż przed całkowitą odnową wszechrzeczy - nowego Nieba i nowej Ziemi. Jak wiadomo z Ewangelii, Jezus, Syn Boży dokonywał wskszeszenia umarłych "na bieżąco", np. tydzień po śmierci. A gdy powróci, będzie robił podobnie.
Po pierwsze - człowiek jest na obraz i podobieństwo Boże, wymaga więc jego ciało szczególnego szacunku.
Po drugie - zmartwychwstanie. Według opinii liczących się teologów, ciało człowieka które poddano "kremacji" nie zmartwychwstanie wcześniej niż przed całkowitą odnową wszechrzeczy - nowego Nieba i nowej Ziemi. Jak wiadomo z Ewangelii, Jezus, Syn Boży dokonywał wskszeszenia umarłych "na bieżąco", np. tydzień po śmierci. A gdy powróci, będzie robił podobnie.
> człowiek jest na obraz i podobieństwo Boże, wymaga więc jego ciało szczególnego szacunku
Zakopanie w ziemi i pozostawienie na pastwę rozkładu i robaków można nazwać szczególnym szacunkiem?
>Syn Boży dokonywał wskszeszenia umarłych "na bieżąco", np. tydzień po śmierci. A gdy powróci, będzie robił podobnie.
Tzn jak?
Będzie wskrzeszał umarłych w takim stanie, w jakim są aktualnie? Czy może w stanie w jakim byli tuż przed śmiercią?
A może każdy będzie mógł sobie wybrać moment swojego życia jako "stan wskrzeszenia"?
Myślę, że nieco zbyt dosłownie odczytujesz Pismo Święte.
Zakopanie w ziemi i pozostawienie na pastwę rozkładu i robaków można nazwać szczególnym szacunkiem?
>Syn Boży dokonywał wskszeszenia umarłych "na bieżąco", np. tydzień po śmierci. A gdy powróci, będzie robił podobnie.
Tzn jak?
Będzie wskrzeszał umarłych w takim stanie, w jakim są aktualnie? Czy może w stanie w jakim byli tuż przed śmiercią?
A może każdy będzie mógł sobie wybrać moment swojego życia jako "stan wskrzeszenia"?
Myślę, że nieco zbyt dosłownie odczytujesz Pismo Święte.
Śmiesznie gdy przykładacie ludzkie wymiary do Boga.
Po co Bóg ma wskrzeszać komuś ciało ?
Ciało, jako ustrój mechaniczno-chemiczny jest balastem i nikomu niepotrzebnym ciężarem.
Nie ma powodu, aby Bóg wskrzeszając człowieka do życia wiecznego wskrzeszał też jego ciało.
>Myślę, że......
Dobre, uśmiałem się.
Po co Bóg ma wskrzeszać komuś ciało ?
Ciało, jako ustrój mechaniczno-chemiczny jest balastem i nikomu niepotrzebnym ciężarem.
Nie ma powodu, aby Bóg wskrzeszając człowieka do życia wiecznego wskrzeszał też jego ciało.
>Myślę, że......
Dobre, uśmiałem się.
Wdr
maly wredny samcu nie zajarzyles ze sie tu akurat poprawiam?
be or not to be?
hmm....
be!
niech ci beeedzie
dlaczego faceci to takie male sku..byczki?
wszak mezczyzna winien byc ostoja
przykladem mestwa i mistrzem dla pci
przeciwnej
czyzby nie mial on ci odpowiedniej niewiasty przy się coby go ochędoźyła i wydobyłła z niegąź jestestwo jegoź?
maly wredny samcu nie zajarzyles ze sie tu akurat poprawiam?
be or not to be?
hmm....
be!
niech ci beeedzie
dlaczego faceci to takie male sku..byczki?
wszak mezczyzna winien byc ostoja
przykladem mestwa i mistrzem dla pci
przeciwnej
czyzby nie mial on ci odpowiedniej niewiasty przy się coby go ochędoźyła i wydobyłła z niegąź jestestwo jegoź?
obecnie nie rzadko - coraz więcej ludzi przekonuje się do kremacji a i kościół katolicki coraz bardziej przekonuje się do tego prawnie niestety wciąż sto lat w tył... ok nie sto lat tylko 60 https://rememberme-forever.pl/przepisy-prawa-w-polsce-i-za-granica/ przepisy prawa które warunkują co można zrobić z urną są z przed 60lat
od mnie tez:)
------
wracajac do tematu zycia i smierci
tak sobie mysle..jestem wrecz pewna
ze moje dziecko mdlaloby na pogrzebie ojca
tatuncio w ogien skoczylby i wzajemnie
nie wyobrazam sobie aby okolo 10letnie
nigdy nie spotkalam sie z niaadekwatnym zachowaniem ok 10 czy niewiele wiecej ------letniego dziecka w takiej sytuacji
tutaj nie ma mowy o paradoksie
w takiej sytuacji nie odstepowalabym dzieciaka na krok
bojac sie ze skoczy do dolu..vzy cokolwiek
zreszta
kiedy umieral moj pierwszy moja corka
byla juz panienka ....
pamietam te chwile
szczegolnie nad grobem
------
wracajac do tematu zycia i smierci
tak sobie mysle..jestem wrecz pewna
ze moje dziecko mdlaloby na pogrzebie ojca
tatuncio w ogien skoczylby i wzajemnie
nie wyobrazam sobie aby okolo 10letnie
nigdy nie spotkalam sie z niaadekwatnym zachowaniem ok 10 czy niewiele wiecej ------letniego dziecka w takiej sytuacji
tutaj nie ma mowy o paradoksie
w takiej sytuacji nie odstepowalabym dzieciaka na krok
bojac sie ze skoczy do dolu..vzy cokolwiek
zreszta
kiedy umieral moj pierwszy moja corka
byla juz panienka ....
pamietam te chwile
szczegolnie nad grobem
A ja tak sobie mysle, ze kazdy z nas, kazdy czlowiek przezywa smierc bliskich osob (czy inne ciezkie sytuacje) na swoj sposob.
Jeden bedzie mdlal., inny plakal (zdawaloby sie bez konca),, a jeszcze ktos inny moze zachowac chlodny spokoj.. Kazdy moze rozpaczac inaczej. I nie zawsze to musi byc widoczne dla obserwujacych i oceniajacych.
Moj tato znarl, kiedy mialam 17 lat. Nie rwalam wlosow, nie mdlalam i bylam w stanie na cmentarzu podziekowac kolezankom i kolegom za ich obecnosc. Czy to znaczy, ze nie cierpialam???
Moja babcia, a prababcia moich dzieci mieszkala z nami do ostatniego dnia jej zycia. Umarla w domu, we wlasnym lozku, w obecnosci mojej i moich dzieci.. Modlilismy sie razem w ostatnich jej chwilach tu i po smierci. Dzieci przezyly to spokojnie i do dzis zadnej traumy nie maja.
Tak, ze uwazam- nie powinnismy od wszystkich oczekiwac reakcji takich jajk widzimy u siebie, swoich dzieci, pani Krysi, ZOSI i innych ludzi.
A jeszcze dodam cos (nie dotyczy smierci czy pogrzebu)- ja czesto w sytuacjach stresowych, lub w miejscach, gdzie nalazaloby byc powaznym, reaguje smiechem .. I ta np kiedy siedzielismy w sadzie przed rozwodem w zyciu nikt nie powiedzialby, ze za chwile przezyje ciezkie chwile...
Jeden bedzie mdlal., inny plakal (zdawaloby sie bez konca),, a jeszcze ktos inny moze zachowac chlodny spokoj.. Kazdy moze rozpaczac inaczej. I nie zawsze to musi byc widoczne dla obserwujacych i oceniajacych.
Moj tato znarl, kiedy mialam 17 lat. Nie rwalam wlosow, nie mdlalam i bylam w stanie na cmentarzu podziekowac kolezankom i kolegom za ich obecnosc. Czy to znaczy, ze nie cierpialam???
Moja babcia, a prababcia moich dzieci mieszkala z nami do ostatniego dnia jej zycia. Umarla w domu, we wlasnym lozku, w obecnosci mojej i moich dzieci.. Modlilismy sie razem w ostatnich jej chwilach tu i po smierci. Dzieci przezyly to spokojnie i do dzis zadnej traumy nie maja.
Tak, ze uwazam- nie powinnismy od wszystkich oczekiwac reakcji takich jajk widzimy u siebie, swoich dzieci, pani Krysi, ZOSI i innych ludzi.
A jeszcze dodam cos (nie dotyczy smierci czy pogrzebu)- ja czesto w sytuacjach stresowych, lub w miejscach, gdzie nalazaloby byc powaznym, reaguje smiechem .. I ta np kiedy siedzielismy w sadzie przed rozwodem w zyciu nikt nie powiedzialby, ze za chwile przezyje ciezkie chwile...
No cóż....Ja wybuchnąłem autentycznym (nie spowodowanym stresem) nad trumną Ojca w kaplicy, tuż przed pogrzebem.
Ale i miałem powód ;)
Od kilku lat przepisy zabraniają otwierania trumny. Obsługa cmentarza poszła nam na rękę. Wyprosili wszystkich poza najbliższą rodziną, tzn. Matką, Jej siostrami i mną. I na kilka minut otworzyli trumnę, abyśmy mogli się z Ojcem pożegnać.
Ze zdziwieniem stwierdzilem, że Ojciec pod pachą ma wetknętą jakąś gazetkę z programem TV.
Pytam się, co to?
"A było to w rzeczach Pana ojca, to umieścilismy w trumnie".
Wybuch śmiechu był kompletnie nie na miejscu, ale nie mogłem go pohamować ;)
Włożyłem ten magazyn w koszulę Ojca, przekazując ciuchy w których Ojciec miał być pochowany, żeby się nie wygniotła.
Całkiem niedawno opowiadałem powyższą historię świezo poznanemu (w zupełnie niepogrzebowych okolicznościach) pracownikowi jednego z gdańskich zakładów pogrzebowych.
Jego komentarz: "Nie masz pojęcia, z czym ludzie każą chować swoich bliskich. Zdjęcia,odznaczenia,dyplomy, pamiątki - to standard. Ale zdarza się, ze np. z włączonym i naładowanym telefonem komórkowym, żeby mieć z nimi kontakt".
Ale i miałem powód ;)
Od kilku lat przepisy zabraniają otwierania trumny. Obsługa cmentarza poszła nam na rękę. Wyprosili wszystkich poza najbliższą rodziną, tzn. Matką, Jej siostrami i mną. I na kilka minut otworzyli trumnę, abyśmy mogli się z Ojcem pożegnać.
Ze zdziwieniem stwierdzilem, że Ojciec pod pachą ma wetknętą jakąś gazetkę z programem TV.
Pytam się, co to?
"A było to w rzeczach Pana ojca, to umieścilismy w trumnie".
Wybuch śmiechu był kompletnie nie na miejscu, ale nie mogłem go pohamować ;)
Włożyłem ten magazyn w koszulę Ojca, przekazując ciuchy w których Ojciec miał być pochowany, żeby się nie wygniotła.
Całkiem niedawno opowiadałem powyższą historię świezo poznanemu (w zupełnie niepogrzebowych okolicznościach) pracownikowi jednego z gdańskich zakładów pogrzebowych.
Jego komentarz: "Nie masz pojęcia, z czym ludzie każą chować swoich bliskich. Zdjęcia,odznaczenia,dyplomy, pamiątki - to standard. Ale zdarza się, ze np. z włączonym i naładowanym telefonem komórkowym, żeby mieć z nimi kontakt".
Ja przez wiele lat miałem problem z pogrzebami. Wiedziałem że to ważne, ale nie wiedziałem co i jak powinienem robić. Chyba jest powszechny brak edukacji w tym zakresie. Nauka katolicka ledwie prześlizguje się po sprawach "okołopogrzebowych". Dopiero gdy poczytałem trochę o zwyczajach i naukach Judaizmu, poczułem że coś zaczynam rozumieć. Podstawowa dla mnie sprawa, to kwestia żałoby. Jeśli dotyczy osoby bliskiej, to myślę że nie da się tego ominąć. Jeśli nie "odprawimy" solidnie żałoby, np. tygodniowej, miesięcznej, to nie uciekniemy od problemu a jedynie pogrzebowy nastrój ciągnął się będzie latami i co jakiś czas odzywał .
z t a gazeta rzeczywiscie ubaw..trudno byłoby smiech ogarnac
a ze kazas sobie do grobu brac wszystko, to mnie nie dziwi
zwyczaj stary
kiedys cały rynsztunek bojowy wojownika lezał z nim--teraz co? łopata?
no a ..całe szczescie nie kontynuuje sie przynajmniej
chowania "na siłe" żony i inwentarza...znaczy sie to bywało przeciez ze zona do inwentarza nalezała
za to robi sie ąłdne zdjecia "post mortem"
ale ja nie o tym ..chciałam na cos innego zwrocic uwage...
tylko ,ze strach bo restrykcje wprowadza sie..:)D
bolszewizm to nei moze byc ale dyktatura czy stalinizm
zeby obiekty czcic jak swiatynie ...miesza sie chyba kult cargo...czy k..nie wiem co
a ze kazas sobie do grobu brac wszystko, to mnie nie dziwi
zwyczaj stary
kiedys cały rynsztunek bojowy wojownika lezał z nim--teraz co? łopata?
no a ..całe szczescie nie kontynuuje sie przynajmniej
chowania "na siłe" żony i inwentarza...znaczy sie to bywało przeciez ze zona do inwentarza nalezała
za to robi sie ąłdne zdjecia "post mortem"
ale ja nie o tym ..chciałam na cos innego zwrocic uwage...
tylko ,ze strach bo restrykcje wprowadza sie..:)D
bolszewizm to nei moze byc ale dyktatura czy stalinizm
zeby obiekty czcic jak swiatynie ...miesza sie chyba kult cargo...czy k..nie wiem co
nie wiem o co ci chodzi
ale w kryptach chowało sie zarzadcow
biskupow
tak jest w Katedrze
na Wawelu Krolow
ale nie uwazam aby nalezało tam chowac złodziei
co do tego powinna byc tez jakas porzadna ustawa
w tej sprawie powinno byc sledztwo i ekshumacja prochow..mam nadziej,ze jakas org lub kilka wniesie o to
nie przez gdanski sad oczywiscie
czy godzi sie aby narod był do tego stopnia oklamywany?!
ale w kryptach chowało sie zarzadcow
biskupow
tak jest w Katedrze
na Wawelu Krolow
ale nie uwazam aby nalezało tam chowac złodziei
co do tego powinna byc tez jakas porzadna ustawa
w tej sprawie powinno byc sledztwo i ekshumacja prochow..mam nadziej,ze jakas org lub kilka wniesie o to
nie przez gdanski sad oczywiscie
czy godzi sie aby narod był do tego stopnia oklamywany?!
rozumiem że to dalszy ciąg dot. Pana A.
nie moja bajka , ale....
jaka krytpa ?
@"chowało sie zarzadcow" - zarządcą to akurat był ?!
@"nie uwazam aby nalezało tam chowac złodziei" - z tego co obczaiłem to po spowiedzi wszystko się kasuje, inaczej nie byłoby kogo tam chować ;P
@" i ekshumacja prochow" - to nie o te "prochy" w ekshumacji chodzi :P - gapienie się w popiół nic nowego nie powie to lepiej do wróżki iść ;D
nie moja bajka , ale....
jaka krytpa ?
@"chowało sie zarzadcow" - zarządcą to akurat był ?!
@"nie uwazam aby nalezało tam chowac złodziei" - z tego co obczaiłem to po spowiedzi wszystko się kasuje, inaczej nie byłoby kogo tam chować ;P
@" i ekshumacja prochow" - to nie o te "prochy" w ekshumacji chodzi :P - gapienie się w popiół nic nowego nie powie to lepiej do wróżki iść ;D
z tym -nie byłoby kogo chowac
to fakt
niewiem czy jakiegos krola znalazłoby sie ,ktory nie miał czegos na sumieniu
z prochow tez mozna wybadac
kto lezy albo i nie lezy
jest nawet szansa na pominiecie zgody rodziny
ale to głowny prokurator i odpowiednie uzasadnienie
- podejrzenie wąłsnie przestepstwa--podmiany zwlok/prochow zmarłego
tylko kto ma sprawe załozyc?
to fakt
niewiem czy jakiegos krola znalazłoby sie ,ktory nie miał czegos na sumieniu
z prochow tez mozna wybadac
kto lezy albo i nie lezy
jest nawet szansa na pominiecie zgody rodziny
ale to głowny prokurator i odpowiednie uzasadnienie
- podejrzenie wąłsnie przestepstwa--podmiany zwlok/prochow zmarłego
tylko kto ma sprawe załozyc?
Wątek Ciachazkremem dał mi, po 2-tygodniowej przerwie, nadzieję, że jednak warto tu czasem coś napisać. Ale teraz znowu się wszyscy naparzają, więc się waham. Tu jeszcze się wypowiem, bo wiem jak jest.
Prawo kanoniczne mówi, że w kościołach można chować biskupów i kardynałów. Jest tam określenie, że innych "nie powinno się", nie ma że kategorycznie nie można. Decydujące było tu zatem zdanie metropolity Głodzia. Wyjątek uczynił jeszcze jego poprzednik, czyli Gocłowski, który zgodzil się na pochowanie w Bazylice Płażyńskiego.
Krypta na Wawelu to trochę co innego. Mówi się, że jest ona w kaplicy, ale właściwie jest to osobna część. Należy ją traktować jako coś w rodzaju przykościelnego cmentarza.
Kremacja była przez wieki niedopuszczalna. Tradycyjny, katolicki pogrzeb to jednak pogrzeb w ziemi. Kremacja była charakterystyczna dla ludów pogańskich, Kościół zawsze starał się albo zerwać z pogańskimi zwyczajami, albo przejąc je i rzucić na nie światło Ewangelii. Obecnie kremacja jest jak najbardziej dopuszczalna, jednak niezalecana. Zaciera ona jedną z głównych prawd wiary, zgodnie z którą człowiek jest ciałem, a nie jego pasażerem. Odrzuca się m.in reinkarnację, zakładającą że dusza sobie wędruje po różnych "skorupach".
Wiara w ciała zmartwychwstanie jest jedną z podstawowych prawd wiary. Kto ja odrzuca, ten nie jest po prosu chrześcijaninem. Wolno mu. "Wierzę w (...) świętych obcowanie, grzechów odpuszczenie, ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny. Amen." - zwykłe credo. Kto przyjęty do I Komunii to powinien pamiętać. Jak to będzie technicznie wyglądać, to nie wiem. Badania całunu dowodzą, ze wyzwoli się wtedy ogromna energia. Kremacja nie może być tu żadną przeszkodą, tak jak przeszkodą nie jest przecież to, że tysiące Japończyków po prostu wyparowało na Hiroszimie i Nagasaki. Mało tego, ponad miliard abortowanych dzieci (bo ponad 1/7 ludzkości z duszami w pełni ukształtowanymi nie miała nawet szansy na pierwszy oddech, to jest skala starcia cywilizacji życia z cywilizacją śmierci) też będzie musiało otrzymać ciało. Jak to się stanie? Skąd mam wiedzieć. "Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy Bóg przygotował tym, którzy Go miłują". W tej książce jest naprawde odpowiedź na wszystko. To zdanie po prostu zamyka temat jasno tłumacząc, że nie jest to wiedza na nasze mózgi (może po to są m.in. dziwne i niewytłumaczalne rezerwy kory mózgowej).
Złodziej, nie złodziej... Nikt mnie tak nie zszokował jak Marek Formela z dawnego SLD. Tak rzeczowej i konkretnej krytyki Adamowicza nie słyszałem aż do wczoraj. O spowiedzi nic mi nie wiadomo. Zdążył przyjąć ostatnie namaszczenie i prawdopodobnie specyficzny rodzaj rozgrzeszenia, którego udziela się nieprzytomnym. Jest oczywiście problem ekskomuniki, którą zaciągnął na siebie podpisując list publiczny żądający aborcji na życzenie, jednak taki list to nie to samo, co przyjęcie ustawy, do czego żadnych kompetencji oczywiście nie miał. Pakietu deprawacji dzieci przyjąć na swoje szczęście nie zdążył. Jest w rękach Pana Jezusa, leżąc w szpitalu został zanurzony w oceanie miłosierdzia na skutek tysięcy modlitw, a potem spotkał się ze sprawiedliwością. Nie widzę tu już pola do dywagacji.
https://www.youtube.com/watch?v=OBb2coDN_gM
Prawo kanoniczne mówi, że w kościołach można chować biskupów i kardynałów. Jest tam określenie, że innych "nie powinno się", nie ma że kategorycznie nie można. Decydujące było tu zatem zdanie metropolity Głodzia. Wyjątek uczynił jeszcze jego poprzednik, czyli Gocłowski, który zgodzil się na pochowanie w Bazylice Płażyńskiego.
Krypta na Wawelu to trochę co innego. Mówi się, że jest ona w kaplicy, ale właściwie jest to osobna część. Należy ją traktować jako coś w rodzaju przykościelnego cmentarza.
Kremacja była przez wieki niedopuszczalna. Tradycyjny, katolicki pogrzeb to jednak pogrzeb w ziemi. Kremacja była charakterystyczna dla ludów pogańskich, Kościół zawsze starał się albo zerwać z pogańskimi zwyczajami, albo przejąc je i rzucić na nie światło Ewangelii. Obecnie kremacja jest jak najbardziej dopuszczalna, jednak niezalecana. Zaciera ona jedną z głównych prawd wiary, zgodnie z którą człowiek jest ciałem, a nie jego pasażerem. Odrzuca się m.in reinkarnację, zakładającą że dusza sobie wędruje po różnych "skorupach".
Wiara w ciała zmartwychwstanie jest jedną z podstawowych prawd wiary. Kto ja odrzuca, ten nie jest po prosu chrześcijaninem. Wolno mu. "Wierzę w (...) świętych obcowanie, grzechów odpuszczenie, ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny. Amen." - zwykłe credo. Kto przyjęty do I Komunii to powinien pamiętać. Jak to będzie technicznie wyglądać, to nie wiem. Badania całunu dowodzą, ze wyzwoli się wtedy ogromna energia. Kremacja nie może być tu żadną przeszkodą, tak jak przeszkodą nie jest przecież to, że tysiące Japończyków po prostu wyparowało na Hiroszimie i Nagasaki. Mało tego, ponad miliard abortowanych dzieci (bo ponad 1/7 ludzkości z duszami w pełni ukształtowanymi nie miała nawet szansy na pierwszy oddech, to jest skala starcia cywilizacji życia z cywilizacją śmierci) też będzie musiało otrzymać ciało. Jak to się stanie? Skąd mam wiedzieć. "Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy Bóg przygotował tym, którzy Go miłują". W tej książce jest naprawde odpowiedź na wszystko. To zdanie po prostu zamyka temat jasno tłumacząc, że nie jest to wiedza na nasze mózgi (może po to są m.in. dziwne i niewytłumaczalne rezerwy kory mózgowej).
Złodziej, nie złodziej... Nikt mnie tak nie zszokował jak Marek Formela z dawnego SLD. Tak rzeczowej i konkretnej krytyki Adamowicza nie słyszałem aż do wczoraj. O spowiedzi nic mi nie wiadomo. Zdążył przyjąć ostatnie namaszczenie i prawdopodobnie specyficzny rodzaj rozgrzeszenia, którego udziela się nieprzytomnym. Jest oczywiście problem ekskomuniki, którą zaciągnął na siebie podpisując list publiczny żądający aborcji na życzenie, jednak taki list to nie to samo, co przyjęcie ustawy, do czego żadnych kompetencji oczywiście nie miał. Pakietu deprawacji dzieci przyjąć na swoje szczęście nie zdążył. Jest w rękach Pana Jezusa, leżąc w szpitalu został zanurzony w oceanie miłosierdzia na skutek tysięcy modlitw, a potem spotkał się ze sprawiedliwością. Nie widzę tu już pola do dywagacji.
https://www.youtube.com/watch?v=OBb2coDN_gM
nie na reke -tak bym nie ujeła tego
to element planu ,ktory musi byc bezwzglednie wykonany
mozna było spartaczyc akcje reanimacji..sceny z narzedziem na scenie..itd miec marnych aktorów i marnie podklad pod "start" przygotowac..ale nie mozna było spartolic czesci z trumna
badanie DNA jest na 99% niemozliwe
pytanie czy tam sa w ogole prochy?
bo jesli tu ktos sie nie postarał
i stwierdził ze nikt nie bedzie sie miał pytan ani czelnosci o cos takiego wnosic
przestepcy popelniaja błedy
tu było ich duzo na scenie
w przekazach madialnych
wiec moze i tam....?
to element planu ,ktory musi byc bezwzglednie wykonany
mozna było spartaczyc akcje reanimacji..sceny z narzedziem na scenie..itd miec marnych aktorów i marnie podklad pod "start" przygotowac..ale nie mozna było spartolic czesci z trumna
badanie DNA jest na 99% niemozliwe
pytanie czy tam sa w ogole prochy?
bo jesli tu ktos sie nie postarał
i stwierdził ze nikt nie bedzie sie miał pytan ani czelnosci o cos takiego wnosic
przestepcy popelniaja błedy
tu było ich duzo na scenie
w przekazach madialnych
wiec moze i tam....?
Raven mnie bardziej interesuje wielki proceder
oszustwa na narodzie
ktory im sie spodobał
niewygodni sa albo usmiercani
albo udaje sie ze sie ich usmierca..zapiekajac kilka pieczeni naraz
to drugie jest bardzo wygodne..lepsze niz "seryjny samobojca"
wymaga tylko wiekszej operacji i wiekszych pieniedzy do przekupienia ludzi
spora ilosc ludzi musi byc w to zaangazowana i wprowadzona w wersje
oszyustwa byanjmniej z powodu ochrony pandzia przed mafia i złymi rzadzacymi
bo taka wersje ma rodzina
a ty zwykly obywatelu --klaszcz i nie zapomnij rozliczyc sie z kazdej złotówki
podoba sie wam taki teatr?
oszustwa na narodzie
ktory im sie spodobał
niewygodni sa albo usmiercani
albo udaje sie ze sie ich usmierca..zapiekajac kilka pieczeni naraz
to drugie jest bardzo wygodne..lepsze niz "seryjny samobojca"
wymaga tylko wiekszej operacji i wiekszych pieniedzy do przekupienia ludzi
spora ilosc ludzi musi byc w to zaangazowana i wprowadzona w wersje
oszyustwa byanjmniej z powodu ochrony pandzia przed mafia i złymi rzadzacymi
bo taka wersje ma rodzina
a ty zwykly obywatelu --klaszcz i nie zapomnij rozliczyc sie z kazdej złotówki
podoba sie wam taki teatr?
> Skąd wytrzasnąłeś ten zakaz otwierania trumien.
§ 6 ust. 2 Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 7 grudnia 2001 r. w sprawie postępowania ze zwłokami i szczątkami ludzkimi (Dz. U. nr 153, poz. 1783 z późn. zm.):
"Po złożeniu zwłok w trumnie i przymocowaniu wieka, trumny nie wolno otwierać."
Kwestia egzekwowania tego przepisu jest sprawą odrębną.
Ale dokopałem się do notki informacyjnej jednej z Parafii w Bydgoszczy, informującej, że "Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Bydgoszczy przypomina, iż zgodnie z obowiązującymi przepisami powyższe jest niedozwolone". Notka jest datowana na 20/01/2016.
Mój ojciec zmarł 23/01/2016 a chowany był właśnie w Bydgoszczy. Całkiem prawdopodobne, że w tym właśnie czasie bydgoskie urzędasy restrykcyjnie pilnowały tego zakazu, co skutkowało formą otwarcia trumny, jaką opisałem powyżej, czyli niejako bezprawnie i w konspiracji.
§ 6 ust. 2 Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 7 grudnia 2001 r. w sprawie postępowania ze zwłokami i szczątkami ludzkimi (Dz. U. nr 153, poz. 1783 z późn. zm.):
"Po złożeniu zwłok w trumnie i przymocowaniu wieka, trumny nie wolno otwierać."
Kwestia egzekwowania tego przepisu jest sprawą odrębną.
Ale dokopałem się do notki informacyjnej jednej z Parafii w Bydgoszczy, informującej, że "Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Bydgoszczy przypomina, iż zgodnie z obowiązującymi przepisami powyższe jest niedozwolone". Notka jest datowana na 20/01/2016.
Mój ojciec zmarł 23/01/2016 a chowany był właśnie w Bydgoszczy. Całkiem prawdopodobne, że w tym właśnie czasie bydgoskie urzędasy restrykcyjnie pilnowały tego zakazu, co skutkowało formą otwarcia trumny, jaką opisałem powyżej, czyli niejako bezprawnie i w konspiracji.
Elżbietkę spalą? Ktoś coś? Dla kolegi pytam. Znaczy się przyjaciela rodziny. Tego tam.... Jimmiego z BBC.
https://youtu.be/MUaL1FnotRQ
https://youtu.be/MUaL1FnotRQ