Widok

Dyskretnej i sympatycznej poszukuje ON - żonaty

Witam,
Jestem normalnym facetem - przynajmniej tak myślę ;) - i chętnie poznam kobietę, w wieku 25-40, normalną i sympatyczną, która tak jak ja ma czasami ochotę spędzić czas w miłym towarzystwie.
Znajomość tę pragnę traktować jako przyjemne urozmaicenie rzeczywistości.
Napiszcie, proszę na: yeno@interia.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Twoja wolna wola ogranicza się do tego jak wymieszasz to czego cię nauczono. Twoje idee, poglądy i opinie pewnie nawet nie są Twoje. Ten pogląd o zdradzie pewnie jest mieszanką tego czego dowiedziałaś się od swojego otoczenia (rodziców, przyjaciół) i tego czego nauczono cię w kościele, szkole, lub co zaobserwowałaś w filmach lub serialach.
Nawet wiele rzeczy które są kwestią gustu są nam często narzucone.

Popatrz na muzykę. Radia puszczają niektóre utwory non-stop i mimo że ludzie twierdzą że ich nie lubią, to te utwory zostają w nich zapisane. Potem po roku lub dwóch ludzie sami wracają do tych utworów. Wiele osób nie powie że słucha disko polo, albo stachurskiego, britney, dodę czy feela, ale na imprezie nie tylko chcą by taką muzykę puszczać ale z chęcią ją śpiewają (znając na pamięć cały tekst).

Z poglądami jest podobnie, jeden coś powie, kilku się spodoba (a zawsze kilku takich można znaleźć), zaczną to powtarzać i tak się to rozchodzi. Jeśli jeszcze zamknie się buzie tym co wytkną że jest w tym coś złego, to ideę się sprzeda.

To jak z tą muzyką, trzeba cały czas mówić, a reszta sama zadziała. Tak się sprzedało homoseksualizm i tak teraz się sprzedaje zdradę.
Im więcej takich wątków tu będzie i im mniej sprzeciwu w nich będzie, tym więcej ludzi uzna to za coś neutralnego (a tym samym będzie mniej sprzeciwów), z czasem ludzie będą już tym tak przepojeni że będą to robić nie z tym powodów co teraz, ale dlatego że zaprogramowany umysł tak nakazuje. A co najlepsze, będzie im się zdawało że to wychodzi od nich, że oni tego naprawdę chcą i że to akt ich wolnej woli - reakcja na sytuację jaka zaistniała w ich życiu (jedyny sposób rozwiązywania problemów w związku).

Takie osoby jak ja i Ty zapewne z tym nie wygrają, jednak ważne by nadal wyrażały sprzeciw.
Nie uda nam się zmienić świata, zapewne nawet nie uda nam się zmienić najbliższego otoczenia, ale może im nie uda się zmienić nas. A to już uznaje za sukces:)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Powiem tyle nie wiem kim jesteś ale chyba wychowałeś się na nie tej planecie:)
bo u nas na ziemi to wiesz wszyscy mają plasikowe mózki do których wkładane są propagandowe teksty w stylu "kochajcie sie" i "róbta co chceta"

Co do muzyki to masz rację, własnie na takiej zasadzie działa reklama i nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy a zmienić to jest baardzo trudno, bo przeceż najłatwiej byc jednolitą masą...

Hmm a jeszcez jedno co do soich własnych opinii, oczywiście ze podpisujemy sie pod czyichś pogladów ale jakby to powiedzieć osoba z głową może podpisac się tylko pod określonym typem poglądów, bo pozostałe automatycznie neguje

Ja np. zdaje sobie sprawę, ze większośc moich poglądów wynioslam z domu ale wierz,ę że sama za jakiś czas też doszłabym do podobnego stanu ( chociaż byłoby to dużo dłuzszy i trudniejszy proces)
Zrozumcie, że język może ukryć prawdę, ale oczy - nigdy!

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nooo Anty teraz to wpadles jak sliwka w kompot, wypowiadasz sie na tematy zdrady itp, jakie to wstretne, oczywiscie z tym stwierdzeniem ze tak byc nie powinno sie zgadzam, ale sie zastanawiam nad ta Twoja teza, faktami ktore uprawiasz, powiedziales: uprawiam seks z tymi, ktorych lubie, hmm...i sie zaczynam zastanawiac czy takie cos, nie jest rowniez nie w porzadku, chociazby w stosunku, do tej osoby, z ktora to...i owo...?...a jak ta owa lubiana pani sie zakocha, to co? A Ty tylko ja lubisz...

ps.1 to bede odrobine beszczelna i powiem swoje zdanie, ze to rowniez jest nie w pozadku podobnie jak taka zdrada...
ps.2 To Ty sie lepiej nie zen Anty ;)
ps.3 jak Ty tak lubisz z tymi co tylko lubisz...
ps.4 chyba, ze one tez tylko z tymi co lubia, ale to i tak jakies takie...hmm...

pozdrawiam
nimfa
;P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wyskoczylo nie tam gdzie powinno... :(

...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czyli moznaby powiedziec, ze ideologia nam wszystkim wpajana od zarania dziejow, to NLP, ono jest wszedzie, wywnioskowalam to z Twoich slow Anty :)

ps. z moich to swoja droga ;)

;P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Paulino, byłoby cudownie gdyby to było "kochajcie się", albo "bądźcie szczęśliwi". Jest w tym jednak zawsze jakieś "ale".
Teraz nawet miłość i szczęście istnieją w jakiejś zależności od czegoś innego. A to zawiera w sobie coś negatywnego. W najlepszym wypadku odnosi się do pieniędzy.

Osoba z głową to rzadkość. Problem w tym że taka osoba, żyjąca w spaczonym świecie musi albo przyjąć normy tego świata albo go odrzucić. Dla takiej osoby wiele naszych ideałów odbieranych jest jako zło. Wiele z nich, w innych okolicznościach, a nawet w innej strefie czasowej, jest powszechnie uznawanych za zło.

Możliwe że nasz świat już jest tak spaczony że to co uznajemy za miłość już dawno nią nie jest. Dla tych z głową jest tym co my widzimy z zdradzie.

Nimfo, ja nikomu nie wyrządzam krzywdy swoim zachowaniem. Nie uwodzę kobiet aby z nimi iść od łóżka a potem im powiedzieć że je tylko lubię, a jeśli one myślały coś więcej to się pomyliły. Ale jeśli sobie spokojnie rozmawiam (a często rozmawiam o seksie) i jak od słowa do słowa dojdzie do takiego tematu. To jeśli oboje jesteśmy wolni to nie widzę w tym nic złego.
Oczywiście ona się może zakochać, ale może się też zakochać od samego czytania moich słów na tym forum, czy to też czyni mnie winnym? (i tym pytaniem odwołuje się do tego co sama mi kiedyś powiedziałaś)
Zresztą nie jestem aż tak dobry w łóżku by kobieta zakochała się we mnie ze względu na seks;) (a przynajmniej tak mi się zdaje i to mnie jeszcze nie spotkało).

Pozdrawiam
Anty

PS: Bądź częściej bezczelna, dobrze jest czytać jak mówisz co czujesz/myślisz a nie tylko snujesz jakie są możliwe opcje.
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dobra nimfa miała być beczelna to ja nie ebdę też miała oporów co do wyartykułowania mojego zdania...

Uważam, ze ona ma rację, bo nie sztuka pobawić sie z laską a potem do widzenia miło było ale idz sobie... i nie ważne co ona mówiła wczesniej, bo co by było gdybyś Ty się w niej zakochał, o tym nigdy nie pomyślałeś jakbyś się wtedy czuł??!!

Pan tutaj o zdradzie, ze tak nie można itp, a tymczasem zdradzasz sam SIEBIE, zdradzasz swoje uczucia i pozwalasz na kierowanie swoim życiem nie mózgowi tylko tej niższe części ciała!

Aha a ja nadal wierzę ze miłość nie jest w naszych czasach spaczona, może inaczej jeżeli jest to nie jest warta mojego zaangażowania i ja się nigdy pod czymś takim nie podpiszę!

Pozdrawiam:)
Zrozumcie, że język może ukryć prawdę, ale oczy - nigdy!

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dla Was kwestia zdrady to kwestia seksu, dla mnie kwestia zdrady to kwestia zasad, współżycia międzyludzkiego, zaufania i wartości danego słowa.

W seksie i tak jesteśmy zwierzętami.

I nikt nie mówi o zabawie, ja seks traktuje śmiertelnie poważnie:)
Nie robię tego przy każdej nadarzającej się okazji, i nie z każdą osobą którą lubię. W swoim życiu odrzuciłem więcej okazji niż przyjąłem. Jeśli jednak kogoś lubię, ta osoba mnie pociąga (głównie poprzez to kim jest), jest wolna... Może tego nie zrozumiecie, ale czasem czuć że ktoś tego naprawdę potrzebuje. A mnie to nic nie kosztuje i jest to dla mnie jeszcze przyjemne.

Nie dostrzegam zasad które łamię. Nie widzę bym zdradzał jakieś swoje ideały, bym robił coś złego.

Gdybym na wstępie wiedział że ten seks nie jest z miłości, to bym się nie zakochał, bo kontroluje swoje uczucia. A jeśli się mylę i bym się jednak zakochał to nie ma w niej winy. Wręcz przeciwnie, cała wina leży po mojej stronie, a ona zrobiła wszystko co mogła aby zapobiec mojemu zakochaniu.

Paulino, a skąd wiesz że to co nazywasz miłością jest nią naprawdę, może nigdy nie odczuwałaś miłości, pomyliłaś ją z czymś innym?
Jeśli poczytasz teksty które mają ze dwa tysiące lat to możesz tam dostrzec całkiem inny obraz miłości niż ten znany obecnie.
Ten dla tamtych ludzi byłby tylko pożądaniem, nie tym co wynika z mózgu lub serca, ale tym co płynie z lędźwi.
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jeżli nie masz takich zasad to może faktycznie to nie zdrada, bo zdradzac można tylko coś ustalonego, jeżli Twoje wewnętrzne ustalenia są inne no cóż trudno...
Tak czy siak nie życze Ci tego abyś kiedyś był w sytacji, ze Twoje żądze będa połączone z uczuciem i to jednostronnym...

A miłości prawdziwej nie poznałam z pewnością, gdybym ją poznała to nie siedziałąbym na tym forum, wychodzę z założenia ze prawdziwa miłość może byc tylko jedna! męża nie mam więc nie mogłam jej przeżyć!

co nie zmienia faktu, ze dla każdego miłośc jest pewnie czymś innym, bo ludzkie potrzeby nie sa przecież takie same...
Zrozumcie, że język może ukryć prawdę, ale oczy - nigdy!

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moje żądze kilkukrotnie łączyły się z uczuciem, dwa lub trzy razy zdarzyło się że z jednostronnym. Raz nawet pozwolono mi odczuć że dobrze czynie, ewidentnie wprowadzając mnie w błąd. Ale to było dawno, byłem bardzo młody i zbyt mało świadomy samego siebie i świata. Do nikogo nie mam pretensji, nawet rozumiem wszelkie zaistniałe sytuacje z mojej przeszłości. W wielu z nich wina leżała głównie po mojej stronie. Na tym polega życie, biorąc w nim udział musimy być gotowi na różne sytuacje i nie winić innych za konsekwencję własnych decyzji;)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
"Dla Was kwestia zdrady to kwestia seksu..."

Was? kogo Was? dla jakich Was?

ps. jeśli chodzi o mnie, to pomyłka
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja to chyba jakaś nieprzystosowana jestem do społeczeństwa, bo nie popieram zdrady. No może czas zmieni moje poglądy, ale wtedy umrą moje idee.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A ktoś się tu wogóle wypowiadał, że jest za? Chyba nie, albo ja coś zle zrozumiałam, ale nie wydaje mi się...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Przecież społeczeństwo też nie popiera :). Jak najbardziej wpisujesz się w główny nurt.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
"Was", czyli Ciebie, jako osoby inicjującej przejście od zdrady do seksu pozamałżeńskiego. I ziutoliny jako kontynuatorki.

Zielony, nie wiem czy społeczeństwo popiera, ale są bardzo liczne jednostki które to popierają. Chyba że uważasz że szukanie kochanki/kochanka nie jest głosem poparcia.
A jeśli przejrzysz takie tematy, a w ciągu ostatnich miesięcy było ich z kilkadziesiąt, to zauważysz że dużo mniej osób się temu sprzeciwia niż to popiera.
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pamiętaj, że to jest forum. Nie reprezentatywna grupa społeczeństwa.
Po pierwsze wydaje mi się, że Trójmiasto jest nieco inne od reszty Polski, nie jestem pewien jeszcze w którą stronę inne, ale inne na pewno. Polska różni się od Europy :), forum jest tylko drobnym wycinkiem trójmiejskiej społeczności, a forum Towarzyskie jest wycinkiem lekko pokręconym :). Każdy ma tu jakąś swoją historię.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wszystko jest inne od innego, bo inaczej nie byłoby inne a takie same.

Skoro jednak pojawia się tutaj dużo większa liczba takich tematów niż dawniej. I nie ma silnego sprzeciwu od grupy. To można podejrzewać że coś jest na rzeczy. Albo "zbliżamy się" do Europy/USA w kwestii rozluźnienia norma społecznych i seksualnych, albo działa tu jakaś tajemnicza siła ściągająca takie osoby właśnie w to miejsce, a nie w inne:)

Wszystko istnieje z jakiegoś powodu, co zatem powoduje że TO istnieje teraz, a takim natężeniu i w tym właśnie miejscu?
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Myślę, że to jest tak, że łatwiej coś napisać niż powiedzieć prosto w oczy no i łatwiej coś powiedzieć niż zrobić.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
i tak to jest w tym przypadku Gość pisze, że szuka dyskretnej i sympatycznej,czy tego chce? pewnie czegoś mu brakuje w związku. Tylko mam inne pytanie co zrobi jak Żona się dowie? Czy jest w stanie poświęcić swoje małżeństwo i to co ma teraz? czy nie jest to egoistyczne z jego strony? A co jeśli ta dyskretna i sympatyczna się zakocha, bo On jest taki wspaniały? Dlaczego nie bierze pod uwagę że dyskretna może z czasem będzie chciała wyjść z ukrycia?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wszelkie złe uczynki prędzej czy później nas dopadają. Za wszystko trzeba zapłacić. Można to nazwać prawem karmy, lub zwykła sprawiedliwością. I często właśnie tak się to kończy że dyskretna przestaje być dyskretną;)
Najgorsze jest to że najbardziej przez to cierpi żona, bo on cierpi za to co narozrabiał i mu się należy, a ona za niewinność.
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Poznajmy się

Poznam geja (66 odpowiedzi)

Wiem, że to brzmi idiotycznie i schematycznie, ale trudno tak wyjaśnić w kilku słowach o co...

Osoba trans poszukująca bratniej duszy - trójmiasto i nie tylko (73 odpowiedzi)

Cześć! Szukam kontaktu do wszystkich osób, przy których mogłabym się zrelaksować, spędzić miło...

Samotna (4 odpowiedzi)

Czy jest tutajbsamotny mężczyzna po 50...60....

do góry