Widok

Kto się odważy hulajnogą dojeżdżać do pracy?

Opinie do artykułu: Kto się odważy hulajnogą dojeżdżać do pracy?.

W Japonii czy Czechach nikt nie ogląda się ze zdziwieniem widząc mężczyznę w garniturze, który jedzie na hulajnodze do pracy. W Polsce taki widok nadal zaskakuje i potrafi być powodem do żartów - przecież hulajnoga jest dla dzieci. Czasem po tej myśli pojawia się kolejna - a może to nie jest głupi pomysł.

W Czechach jednym z haseł reklamujących hulajnogi jest wdzięcznie brzmiące "zadek neboli" pokazujące, że hulajnoga to dobra alternatywa dla roweru. Poza tym, że co wrażliwszym ...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Naturalnie Szwajcaria górzysty kraj i ludzie tam wszyscy hulajnogami jadą :)

i pewnie jeszcze maja górskie przerzutki mają by łatwiej pod góre było podjechać.:)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

juz widze jak te buractwo prubuje podjechac na hulajnodze pod górkę:)

ale najlepiej chętnie ich zobaczę jak jadą z górki wystarczy kamyczek ,a te małe kółeczka się skręcają i ten kierowca hulajnogi leci na pysk i łamie wszystkie kości!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 5

to jest z życia wzięte.
pamiętaj - nie ma złej pogody. jest tylko złe nastawienie :)
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 3

I jeszcze OC, przeglądy techniczne, prawo jazdy, kask i kamizelkę

I człowieka biegnącego z przodu z czerwoną flagą
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

sageway - to ma duże kółka

ale można też na taczce z kolega na zmianę,
takie współdzielenie transportu,
bardzo zdrowe i ekologiczne
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

ale hulajnogę możesz wstawić do biura

a rower się nie zmieści
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nie

Nastawienie a ubranie.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dobra, ile waży taka SXT 1000W?

Nie wygląda na coś, co, w razie złej koniunktury, można wygodnie zarzucić na ramię, by kontynuować podróż z buta. Wynalazek o wątpliwej funkcjonalności dla kogoś, kto ma już 6 innych pojazdów i nadmiar kasy na kolejny gadżet, a nie wariant podstawowy "dla ludu".
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Proponuję na świni

Przewieziesz się i od razu masz mięsko na schabowego. Inny wariant - mleczna krowa, czyli pojazd z wbudowanym saturatorem.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

A w Nepalu albo w Tybecie jeżdżą wołami.

Co z tego?
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ciągle te naciski, ja mam do pracy 29 km

i, cóż , jeżdżę autem, owszem, nie sam- umawiamy się z ludźmi z pracy
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Bez akumulatora waży 32 kg.
Z akumulatorem 13 kg więcej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Tak podejrzewałem.

Czyli bezsens. Lepszy jest zwykły skuter. Pali do 2l/100, czyli tyle co nic, a nie trzeba się bujać z akumulatorem i jego obsługą.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

jak rozwiniesz żagiel to możesz wycisnąć więcej węzłów

i śmigać całą obwodnicę lewym pasem
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

ja jeżdżę sam

bo lubię,
to mnie relaksuje po pracy
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

pot nie śmierdzi, to bakterie śmierdzą

stare bakterie
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

chyba u was w Polsce

tak się złośliwie zaśmieję
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

jakami

to są jaki
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
do góry