Widok

Kto się odważy hulajnogą dojeżdżać do pracy?

Opinie do artykułu: Kto się odważy hulajnogą dojeżdżać do pracy?.

W Japonii czy Czechach nikt nie ogląda się ze zdziwieniem widząc mężczyznę w garniturze, który jedzie na hulajnodze do pracy. W Polsce taki widok nadal zaskakuje i potrafi być powodem do żartów - przecież hulajnoga jest dla dzieci. Czasem po tej myśli pojawia się kolejna - a może to nie jest głupi pomysł.

W Czechach jednym z haseł reklamujących hulajnogi jest wdzięcznie brzmiące "zadek neboli" pokazujące, że hulajnoga to dobra alternatywa dla roweru. Poza tym, że co wrażliwszym ...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Od jutra jestem Panem obwodnicy, strzeżcie się kierowcy niemieckich i japońskich blaszanek - nadchodzę.
popieram tę opinię 56 nie zgadzam się z tą opinią 5

"Decydując się na hulajnogę, rolki albo deskorolkę wydamy mniej niż kupując rower. Ceny zaczynają się już od 400 zł."

To przecież ma być zwykły rower, aby dojeżdżać np. do pracy. Ja swój kupiłem za 370 zł z 5 lat temu i nadal jest świetny.
A zamiast tej hulajnogi ze zdjęcia za 2500 zł, wolałbym kupić skuter.
popieram tę opinię 49 nie zgadzam się z tą opinią 7

A po drodze do pracy hulajnogą:

1. Odwiozę 2 małych dzieci do przedszkola.
2. Śmiało pośmigam między kroplami deszczu - będzie romantycznie.
3. Będę w pracy min. pół godz wcześniej, żeby się odświeżyć i poprawić włosy.
4. Zaproponuję kolegom z biura podwózkę - np. w razie brzydkiej pogody.
5. W drodze powrotnej zrobię zakupy.
6. Dołożę do nich 2 dzieci z przedszkola wraz z ich nowymi "dziełami sztuki" właśnie zrobionymi.
7. Dumnie zaparkuję na własnym balkonie.

I oby do jutra!

:)
popieram tę opinię 93 nie zgadzam się z tą opinią 51

Proponuję na bernardynie:

1) Za jednym zamachem podróżujemy do pracy i wyprowadzamy psa

2) W zimę ogrzewamy się ciepłem bernardyna

3) Bernardyn jest ekologicznym środkiem transportu

4) Kiedy bernardyn jest w kagańcu i przymocujemy do niego smycz, to możemy poruszać się po chodnikach

5) Nie brudzimy butów

6 Możemy podróżować bezdrożami na skróty

7) Zabierając miskę wody i karmę możemy zostawić bernardyna na 8 godz. w cieniu

8) Dobrze wytresowanego bernardyna nikt nie ukradnie
popieram tę opinię 115 nie zgadzam się z tą opinią 10

Zapomniałeś o:
- skrzynce z narzędziami
- worku ziemniaków
- zakupach z marketu na 2 tygodnie
- chorej teściowej ze szpitala.

Przecież wszyscy kierowcy właśnie to wożą oprócz obowiązkowej dwójki dzieci, tak przynajmniej wynika z wpisów na forum.
popieram tę opinię 32 nie zgadzam się z tą opinią 11

Fajny pomysł z hulajnogą. Przypomina się dzieciństwo :)
popieram tę opinię 18 nie zgadzam się z tą opinią 7

A ja jeżdżę razem z synem i jest niezła zabawa. Do pracy nie próbowałam jeszcze.
popieram tę opinię 25 nie zgadzam się z tą opinią 2

Moje córki poszły z hulajnogą na festyn który odbywał się na Suchaninie z 2-3 tygodnie temu.

I ukradziono im hulajnogę.... Podobna do tej na zdjęciu z tym, że miała z tyłu napęd nożny.

Fajna była, ale najgorsze jest to, że dzieci zaznajomiły się z ciemną stroną ludzkiej natury..

Szkoda.

popieram tę opinię 27 nie zgadzam się z tą opinią 5

Miasto przyjazne dla jeżdżących hulajnogami.

Jest miastem przyjaznym dla pieszych, rowerzystów, osób korzystających z komunikacji publicznej a także dla osób korzystających z samochodów.

Niestety wielu z tych ostatnich nie potrafi tego ogarnąć wyobraźnią i próbuje stygmatyzować osoby, nie korzystające z dwuśladowych pojazdów mechanicznych w dojazdach do pracy - nie tylko na tym forum, ale często w realu.

Tak nie musi być.
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 2

A niech korzystają z dróg dla pieszych, pod warunkiem rozwijania prędkości poruszania równej pieszemu.

I mają być widoczne numery identyfikacyjne i rowerzystów i wrotkarzy i rolkarzy.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 22

Dokładnie, u mnie 90 % przejazdów to sam kierowca czyli ja. Mimo to zawsze jeździłem sedanem i każdy jeden woził głównie powietrze. Jadąc do pracy autem bardzo rzadko widuje chociaż 2 osoby, mimo to nic się nie da załatwić bez auta :))
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 5

Proponuję obok bernardyna, dla zdrowia, środowiska, oszczędności.
Uwaga ! chodzenie na spacer z psem jak i jazda na wrotkach/ rowerze/ hulajnodze/ bobsleju nie musi wykluczać posiadania samochodu
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

Hulajnogę można kupić już za 100 zł.

W zeszłym roku dojeżdżałem codziennie 1,5 km w jedną stronę po dojechaniu autobusem.
popieram tę opinię 24 nie zgadzam się z tą opinią 0

Hulajnogą to zaiwaniam w pracy.

Albo rowerem, albo deskorolką, zależnie od zamówienia klientów.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0

Elementarz polityki komunikacyjnej uwzględnia także potrzeby jeżdżących na hulajnogach. Pora zaprzestać stygmatyzowania osób poruszających się alternatywnymi środkami transportu więc:
1. Należy zakazać wjazdu jakichkolwiek samochodów w obręb miasta. Oprócz rowerów i hulajnóg także (powyżej) zostało wspomniane np. poruszanie się przy pomocy bernardyna. Elementarz polityki komunikacyjnej także popiera takie rozwiązania. Wszystko tylko nie samochód. Może ktoś w następnych postach rozszerzy ofertę i zaproponuje no. drzwi od stodoły.
2. Należy ustanowić strefę TEMPO 30 na Obwodnicy Trójmiasta.
3. Należy rozpocząć szeroką debatę społeczną w sprawie problemów komunikacyjnych pod hasłem "miasto dla rowerzystów a nie dla ludzi"
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 3

Kocham durnoty komunikacyjne portalu...

Może ktoś zamiast pier... głupoty, weźmie się za analizę rzeczywistych dystansów przemierzanych przez ludzi w ciągu dnia? Odsetek tych jadących dom-praca-dom na odcinku łącznym mniejszym od 10km jest nikły. Dodatkowo naprawdę rzesza ludzi poza dojazdem i powrotem z pracy przy okazji tych przejazdów załatwia mnóstwo dodatkowych rzeczy "po drodze". Osobiście nie jestem ułomny, ale przez pół roku nie miałem samochodu i załatwienie wielu spraw pogrążało mnie czasowo. To, co - mimo korków - byłem w stanie po pracy samochodem załatwić w 2h, po przesiadce na per pedes + ZTM zajmowało mi czasem 3 dni...
popieram tę opinię 19 nie zgadzam się z tą opinią 11

pojazd poruszaąacy sie po drodze ekspresowej powinien min osiągać 40km/h
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

Nie ma sie co irytowac. Za chwile duzurny ekoidiota zrownowazonego transportu tego portalu odpowie ze wiekszosc ruchu w miescie to odroz na mniej niz 3 km wiec rozwaz opcje skm + rower lub rower elektryczny. Oczywiscie te jego wywody w kwestii odleglosci nie sa niczym poparte ale on to wali tutaj jak mantre.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1
do góry