Widok
Kto się odważy hulajnogą dojeżdżać do pracy?
Opinie do artykułu: Kto się odważy hulajnogą dojeżdżać do pracy?.
W Japonii czy Czechach nikt nie ogląda się ze zdziwieniem widząc mężczyznę w garniturze, który jedzie na hulajnodze do pracy. W Polsce taki widok nadal zaskakuje i potrafi być powodem do żartów - przecież hulajnoga jest dla dzieci. Czasem po tej myśli pojawia się kolejna - a może to nie jest głupi pomysł.
W Czechach jednym z haseł reklamujących hulajnogi jest wdzięcznie brzmiące "zadek neboli" pokazujące, że hulajnoga to dobra alternatywa dla roweru. Poza tym, że co wrażliwszym ...
W Japonii czy Czechach nikt nie ogląda się ze zdziwieniem widząc mężczyznę w garniturze, który jedzie na hulajnodze do pracy. W Polsce taki widok nadal zaskakuje i potrafi być powodem do żartów - przecież hulajnoga jest dla dzieci. Czasem po tej myśli pojawia się kolejna - a może to nie jest głupi pomysł.
W Czechach jednym z haseł reklamujących hulajnogi jest wdzięcznie brzmiące "zadek neboli" pokazujące, że hulajnoga to dobra alternatywa dla roweru. Poza tym, że co wrażliwszym ...
"Decydując się na hulajnogę, rolki albo deskorolkę wydamy mniej niż kupując rower. Ceny zaczynają się już od 400 zł."
To przecież ma być zwykły rower, aby dojeżdżać np. do pracy. Ja swój kupiłem za 370 zł z 5 lat temu i nadal jest świetny.
A zamiast tej hulajnogi ze zdjęcia za 2500 zł, wolałbym kupić skuter.
A zamiast tej hulajnogi ze zdjęcia za 2500 zł, wolałbym kupić skuter.
A po drodze do pracy hulajnogą:
1. Odwiozę 2 małych dzieci do przedszkola.
2. Śmiało pośmigam między kroplami deszczu - będzie romantycznie.
3. Będę w pracy min. pół godz wcześniej, żeby się odświeżyć i poprawić włosy.
4. Zaproponuję kolegom z biura podwózkę - np. w razie brzydkiej pogody.
5. W drodze powrotnej zrobię zakupy.
6. Dołożę do nich 2 dzieci z przedszkola wraz z ich nowymi "dziełami sztuki" właśnie zrobionymi.
7. Dumnie zaparkuję na własnym balkonie.
I oby do jutra!
:)
2. Śmiało pośmigam między kroplami deszczu - będzie romantycznie.
3. Będę w pracy min. pół godz wcześniej, żeby się odświeżyć i poprawić włosy.
4. Zaproponuję kolegom z biura podwózkę - np. w razie brzydkiej pogody.
5. W drodze powrotnej zrobię zakupy.
6. Dołożę do nich 2 dzieci z przedszkola wraz z ich nowymi "dziełami sztuki" właśnie zrobionymi.
7. Dumnie zaparkuję na własnym balkonie.
I oby do jutra!
:)
Proponuję na bernardynie:
1) Za jednym zamachem podróżujemy do pracy i wyprowadzamy psa
2) W zimę ogrzewamy się ciepłem bernardyna
3) Bernardyn jest ekologicznym środkiem transportu
4) Kiedy bernardyn jest w kagańcu i przymocujemy do niego smycz, to możemy poruszać się po chodnikach
5) Nie brudzimy butów
6 Możemy podróżować bezdrożami na skróty
7) Zabierając miskę wody i karmę możemy zostawić bernardyna na 8 godz. w cieniu
8) Dobrze wytresowanego bernardyna nikt nie ukradnie
1) Za jednym zamachem podróżujemy do pracy i wyprowadzamy psa
2) W zimę ogrzewamy się ciepłem bernardyna
3) Bernardyn jest ekologicznym środkiem transportu
4) Kiedy bernardyn jest w kagańcu i przymocujemy do niego smycz, to możemy poruszać się po chodnikach
5) Nie brudzimy butów
6 Możemy podróżować bezdrożami na skróty
7) Zabierając miskę wody i karmę możemy zostawić bernardyna na 8 godz. w cieniu
8) Dobrze wytresowanego bernardyna nikt nie ukradnie
Miasto przyjazne dla jeżdżących hulajnogami.
Jest miastem przyjaznym dla pieszych, rowerzystów, osób korzystających z komunikacji publicznej a także dla osób korzystających z samochodów.
Niestety wielu z tych ostatnich nie potrafi tego ogarnąć wyobraźnią i próbuje stygmatyzować osoby, nie korzystające z dwuśladowych pojazdów mechanicznych w dojazdach do pracy - nie tylko na tym forum, ale często w realu.
Tak nie musi być.
Niestety wielu z tych ostatnich nie potrafi tego ogarnąć wyobraźnią i próbuje stygmatyzować osoby, nie korzystające z dwuśladowych pojazdów mechanicznych w dojazdach do pracy - nie tylko na tym forum, ale często w realu.
Tak nie musi być.
Elementarz polityki komunikacyjnej uwzględnia także potrzeby jeżdżących na hulajnogach. Pora zaprzestać stygmatyzowania osób poruszających się alternatywnymi środkami transportu więc:
1. Należy zakazać wjazdu jakichkolwiek samochodów w obręb miasta. Oprócz rowerów i hulajnóg także (powyżej) zostało wspomniane np. poruszanie się przy pomocy bernardyna. Elementarz polityki komunikacyjnej także popiera takie rozwiązania. Wszystko tylko nie samochód. Może ktoś w następnych postach rozszerzy ofertę i zaproponuje no. drzwi od stodoły.
2. Należy ustanowić strefę TEMPO 30 na Obwodnicy Trójmiasta.
3. Należy rozpocząć szeroką debatę społeczną w sprawie problemów komunikacyjnych pod hasłem "miasto dla rowerzystów a nie dla ludzi"
1. Należy zakazać wjazdu jakichkolwiek samochodów w obręb miasta. Oprócz rowerów i hulajnóg także (powyżej) zostało wspomniane np. poruszanie się przy pomocy bernardyna. Elementarz polityki komunikacyjnej także popiera takie rozwiązania. Wszystko tylko nie samochód. Może ktoś w następnych postach rozszerzy ofertę i zaproponuje no. drzwi od stodoły.
2. Należy ustanowić strefę TEMPO 30 na Obwodnicy Trójmiasta.
3. Należy rozpocząć szeroką debatę społeczną w sprawie problemów komunikacyjnych pod hasłem "miasto dla rowerzystów a nie dla ludzi"
Kocham durnoty komunikacyjne portalu...
Może ktoś zamiast pier... głupoty, weźmie się za analizę rzeczywistych dystansów przemierzanych przez ludzi w ciągu dnia? Odsetek tych jadących dom-praca-dom na odcinku łącznym mniejszym od 10km jest nikły. Dodatkowo naprawdę rzesza ludzi poza dojazdem i powrotem z pracy przy okazji tych przejazdów załatwia mnóstwo dodatkowych rzeczy "po drodze". Osobiście nie jestem ułomny, ale przez pół roku nie miałem samochodu i załatwienie wielu spraw pogrążało mnie czasowo. To, co - mimo korków - byłem w stanie po pracy samochodem załatwić w 2h, po przesiadce na per pedes + ZTM zajmowało mi czasem 3 dni...
Nie ma sie co irytowac. Za chwile duzurny ekoidiota zrownowazonego transportu tego portalu odpowie ze wiekszosc ruchu w miescie to odroz na mniej niz 3 km wiec rozwaz opcje skm + rower lub rower elektryczny. Oczywiscie te jego wywody w kwestii odleglosci nie sa niczym poparte ale on to wali tutaj jak mantre.