Widok
Które sygnalizacje do likwidacji?
Ostatnio zastanawiałem się na likwidacją niektórych sygnalizacji w Trójmieście.
Pierwszą, którą powinni zlikwidować to ta na Stogach przy Rossmanie. Działa w sposób nienormalny. Ludzie tkwią na czerwonym mimo, że w biały dzień nie ma tam ruchu.
Kolejna sygnalizacja do likwidacji powinna pójść w odstawkę jadąc ul.Okopową i skręcają przy Komendzie Wojewódzkiej w Prawo w kierunku Warszawy nie powinno być tych świateł. Tamują tylko ruch wystarczy zwykły stop, bądź ustąp pierwszeństwa.
Co wy na to?
Pierwszą, którą powinni zlikwidować to ta na Stogach przy Rossmanie. Działa w sposób nienormalny. Ludzie tkwią na czerwonym mimo, że w biały dzień nie ma tam ruchu.
Kolejna sygnalizacja do likwidacji powinna pójść w odstawkę jadąc ul.Okopową i skręcają przy Komendzie Wojewódzkiej w Prawo w kierunku Warszawy nie powinno być tych świateł. Tamują tylko ruch wystarczy zwykły stop, bądź ustąp pierwszeństwa.
Co wy na to?
Bo jak się zapali światło pomarańczowe to należy przygotować się do jazdy a jak zapali się zielone to ruszyć z prędkością może ciut większą od idącego wolno pieszego.
A w praktyce wygląda to tak że kierowca pierwszego stojącego samochodu jeszcze pięć sekund po zapaleniu się zielonego światła miota się po kabinie opuszczając ręczny i szukając pierwszego biegu. W końcu rusza i całe skrzyżowanie jedzie z prędkością 4 km/h. Bystrzak stojący jako drugi kuma że coś się dzieje i rusza w chwili gdy kończy się cykl zielony a trzeci pojazd przeskakuje już na pomarańczowym.
Nauczcie się jeździć a nie tylko narzekacie.
A w praktyce wygląda to tak że kierowca pierwszego stojącego samochodu jeszcze pięć sekund po zapaleniu się zielonego światła miota się po kabinie opuszczając ręczny i szukając pierwszego biegu. W końcu rusza i całe skrzyżowanie jedzie z prędkością 4 km/h. Bystrzak stojący jako drugi kuma że coś się dzieje i rusza w chwili gdy kończy się cykl zielony a trzeci pojazd przeskakuje już na pomarańczowym.
Nauczcie się jeździć a nie tylko narzekacie.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem