Widok
Który internista chorób wew.? - Przychodnia świętokrzyska.
witam kto z was chodzi tam do przychodni ? kiedys bylam u miskiewicz z 10 lat temu,,, teraz u gladkiej ale jedna lepsza od drugiej... moze ktos poleci innego lekarza ktory bardziej doswiadczony.. bo te jakos niebardzo wiedza z czy borykam sie od dziecka...i nawet glupiego skierowana nie chca dac
Przez 10 lat dr Miśkiewicz może już nabrała doświadczenia? Mi ona teraz bardzo odpowiada.
Ze strony intrnetowej na Świętokrzyskiej masz następujący wybór:
lek. Daniel Bagiński - internista
lek. Agnieszka Gładki - specjalista medycyny rodzinnej
lek. Karol Kempiński - specjalista chorób wewnętrznych
lek. Anna Miśkiewicz - specjalista chorób wewnętrznych
lek. Anna Leśko - specjalista medycyny rodzinnej
lek. Elżbieta Łukasińska - specjalista medycyny rodzinnej
lek. Magdalena Ruszczyńska - specjalista chorób wewnętrznych
Dr Kempiński jest chyba też alergologiem.
http://www.ncm.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=59&Itemid=59
Ze strony intrnetowej na Świętokrzyskiej masz następujący wybór:
lek. Daniel Bagiński - internista
lek. Agnieszka Gładki - specjalista medycyny rodzinnej
lek. Karol Kempiński - specjalista chorób wewnętrznych
lek. Anna Miśkiewicz - specjalista chorób wewnętrznych
lek. Anna Leśko - specjalista medycyny rodzinnej
lek. Elżbieta Łukasińska - specjalista medycyny rodzinnej
lek. Magdalena Ruszczyńska - specjalista chorób wewnętrznych
Dr Kempiński jest chyba też alergologiem.
http://www.ncm.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=59&Itemid=59
I ja miałam nieprzyjemność spotkać ruszczynską. To że ta kobieta jest arogancka to mało powiedziane. Przychodzę z gorączką i mega bólem głowy, ledwo się na nogach trzymam a według niej ludzie w takim stanie mogą normalnie pracować i się dziwi co ja tu robię! I chyba za dużo reklam się naoglądalam skoro sądzę, że kilka tabletek które wzięłam na własną rękę załatwi sprawę. Jak się pytam kiedy mi to przejdzie to usłyszałam, że lekarz nie powinien mi wypisywać zwolnienia i sama sobie wybrać do kiedy chcę sobie zrobić wolne! A na recepcie dostałam masę leków i zalecenia leżeć i odpoczywać. Ciekawe tylko jak wg tej osoby miałabym to robić w pracy. Podczas wizyty ciągle wywracała oczami na moje odpowiedzi i nie dba o higienę, smarkała w chusteczkę i przystąpiła do badania mi gardła bez umycia rąk! Pomijam już fakt, że dezorganizacja pracy w tej przychodni to standard. Dodzwonić się nigdy nie da, w internecie wizyty dostępne dopiero za kilka dni, w recepcji czeka się w gigantycznej kolejce bo obsługują tylko 2 osoby, za każdym razem po 30 min.
Dzień dobry,
napisałam skargę do dyrekcji w sprawie dr.Ruszczyńskiej .Proponuję zrobić to samo. Napisałam ,że może mój jeden głos nie spowoduje że zostaną powziete jakiekolwiek kroki w stosunku do tej lekarki, ale jeśli za jakiś czas pojawi się kolejna osoba ze skargą, to może dyrekcja przyjrzy się dokładniej pracy tej osoby.Zostałam potraktowana koszmarnie na wizycie u tej Pani , po czym na kolejnej proponowała mi żebym zmieniła przychodnię...Niewiarygodne....
napisałam skargę do dyrekcji w sprawie dr.Ruszczyńskiej .Proponuję zrobić to samo. Napisałam ,że może mój jeden głos nie spowoduje że zostaną powziete jakiekolwiek kroki w stosunku do tej lekarki, ale jeśli za jakiś czas pojawi się kolejna osoba ze skargą, to może dyrekcja przyjrzy się dokładniej pracy tej osoby.Zostałam potraktowana koszmarnie na wizycie u tej Pani , po czym na kolejnej proponowała mi żebym zmieniła przychodnię...Niewiarygodne....
otrzymałem na razie odpowiedż od kierownika placówki Świętokrzyska, cytuję" jeżeli nie jest zadowolony ze świadczonych usług, mogę zmienić lekarz i placówkę medyczną" , w krótkim ostatnim zdaniu otrzymuję ubolewania kierownika odnośnie moich odczuć po wizycie lekarskiej.
Czyli każdy chroni swojego..a dobro pacjenta i jego stan zdrowia nie ma żadnego znaczenia. Dałem małą opinię na google, aby innych przestrzec i czekam na list od Rzecznika Praw Pacjenta.
Niestety coś z tą przychodnią jest nie tak, jak powinno być ... smutne a raczej tragiczne dla pacjentów.
W sumie odpowiedź na moją skargę brzmiała podobnie z tym, ze lekarka została ponoć upomniana ....
Ale chyba i tak jest lepsza niż Leśko, która ostatnio powiedziała mi że mój ból brzucha trwający 5 dni i uniemozliwiajcy chodzenie to wina pestycydów....w koncu dostalam skierowanie do szpitala...niewiarygodne
W sumie odpowiedź na moją skargę brzmiała podobnie z tym, ze lekarka została ponoć upomniana ....
Ale chyba i tak jest lepsza niż Leśko, która ostatnio powiedziała mi że mój ból brzucha trwający 5 dni i uniemozliwiajcy chodzenie to wina pestycydów....w koncu dostalam skierowanie do szpitala...niewiarygodne
Jak widzę na cudowną dr Magdalenę wpłynęło sporo skarg. Ja również złożyłam skargę- otrzymałam odpowiedź, że działała zgodnie z procedurami. A tu nie o procedury chodzi tylko o jej zachowanie i kulturę (np. rzucie gumy w tak obrzydliwy sposób, że sprawiało mi ból i skrępowanie patrzenie na tą kobietę). Pani doktor z koszmarów !!!
Polecam zrobienie kopii karty leczenia z Pani wizyty. Lekarka dokładnie przedstawia swoją wersję wydarzeń. Byłam w szoku co przeczytałam o sobie. Z ogromnym bólem głowy po wypadku,( kazde jej stukniecie klawisza to dodatkowy ból) , a okazało się że pisała o moim rzekomym zachowaniu a nie o leczeniu ...
Wczoraj również miałam nieprzyjemność być pacjentką pani Ruszczyńskiej. Podpisuje się pod wszystkimi negatywnymi opiniami napisanymi wyżej. Przyszłam na wizytę z problemem puchnących łydek. Pani "doktor" była oburzona, że na badanie przyszłam w rajstopach (jest zima, mróz). Pani stwierdziła, że tak się ubrałam, że ona nie jest w stanie mnie zbadać (cytuję: "Jak pani się ubrała? Jak ja mam przez to (rajstopy) panią zbadać?"). Gabinet przecież nie służy do tego, żeby pacjent mógł się rozebrać, prawda? Z większym absurdem w życiu się nie spotkałam.
Niestety czytam Wasze komentarze o p. ruszczyńskiej już po mojej wizycie. Mądry po szkodzie. Potrzebuje skierowanie na covid test przed badaniem szpitalnym a p. ruszczyńska mówi że mi nie może dać i że mam podać do sądu nfz. Potem jakieś wywody że ten test na covid jest tylko w 60% wiarygodny i czemu w szpitalu nie proszą o test na HIV albo gruźlice, które są bardziej groźne. Szok i niedowierzanie. Czy nie jest tak że lekarz powinien pomagać pacjentowi?
Ehh miałam podobne doświadczenia a propo dr Ruszczyńskiej. I też żałuję że nie przeczytałam opinii na jej temat przed pójściem na wizytę, bo nie zmarnowałabym półtorej godziny z mojego dnia. Jeśli ktoś liczy, że ta lekarka będzie chętna pomóc pacjentowi w jego problemach zdrowotnych to nie liczyłabym na to. Pierwszy raz spotkałam się z tak niemiłym lekarzem. Takie osoby nie powinny pracować w służbie zdrowia.
Widzę ze nie jestem tu sama co do złej opinii dla Ruszczyńskiej . Byłam u niej bo mojego lekarza nie było - pierwsza i ostatnia wizyta , nigdy więcej ! Miałam dziś wizytę na 7:00 , przyszła coś koło 7:30 . Tak jak pisze poprzedniczka , żuje gumę podczas badania , badanie wykonuje jakby łaskę mi robiła - wzdychając ,brak szacunku , arogancka i tez nie miło mówiła o poprzednim pacjencie . Wyszłam od niej zniesmaczona .
Straszna wizyta . Omijajcie z daleka .
Straszna wizyta . Omijajcie z daleka .
A ja dziś byłam u dr na wizycie i powiem tak. Planowo przyjmuje pacjentów (nie jak dr Łukasinska , która co pacjent robi sobie 10min przerwy). Jest konkretna i stanowcza to fakt, ale od tego jest. Mówi co jest dobre,a co złe. Nie miałam problemu ze skierowaniami. Sama wypisała, bo były do tego podstawy a nie jakieś fanaberie. Nie oszukujmy się, ale wiele osób przychodzi po skierowania bez podstaw.
Ma dużą wiedzę i wie jak leczyć.
Ma dużą wiedzę i wie jak leczyć.
Konkretna a bezczelna i chamska to dwie różne rzeczy.Zupełny brak zrozumienia u mnie na wizycie.Nie przyszłam ani po skierowanie ani po coś czego nie powinnam dostać.Zbędne obraźliwe komentarze, brak wrażliwosci, do tego stopnia ze machała mi rękoma przed twarzą. Niestety u mnie pokazała swoją gorszą twarz.Jestem kobietą,rozumiem zły dzień ,hormony itd ...ale to był koszmar co u niej przeżyłam.Mam nadzieję ,że się trochę uspokoiła bo inaczej współczuję tym którzy nieświadomie trafią...
Byłam na pierwszej wizycie dosłownie przed chwilą, a przed wizytą czytałam opinie na tej stronie i byłam przerażona. Lekarz okazała się faktycznie bardzo konkretna Ale nie była niemiła ani chamska. Może akurat nie dla mnie. Ja poszłam ze zwykłym przeziębieniem I dostałam zalecenia oraz zwolnienie bez żadnego problemu. Ponadto Pani doktor wypisala skierowanie do specjalisty po badaniu osłuchowym, choć wcale nie po to przyszłam;)
Niech tak trzyma do końca swych dni jako lekarz ! Życzę tego wszystkim jej pacjentom.
Po tylu skargach i takim " ładnym" forum nic innego jej nie zostało. Żaden dyrektor nie moze wiecznie bronić jednego lekarza ze swojej przychodni ;) W końcu tylu pacjentów uwzięło się na biedną doktor ???
Zastanawiające ...
Po tylu skargach i takim " ładnym" forum nic innego jej nie zostało. Żaden dyrektor nie moze wiecznie bronić jednego lekarza ze swojej przychodni ;) W końcu tylu pacjentów uwzięło się na biedną doktor ???
Zastanawiające ...
Pani Gładki rzeczywiście, ciężko załatwić z nią cokolwiek, przy ciężkim przeziębieniu dostałam dwa dni zwolnienia i antybiotyk, który absolutnie nie nadaje się dla kobiet z ciąży, a zaznaczyłam, że podejrzewam u siebie ciąże, tylko bylo jeszcze za wcześnie na jej stwierdzenie, dobrze, że go nie brałam bo faktycznie okazało się tydzień później, że jestem w ciąży. Nie polecam też Pani Leśko, byłam u niej z cięzkimi bólami kręgosłupa, które uniwmozliwiały mi pracę - pracuję na stojąco w trybie 12 godzinnym. Jej badanie polegało na tym, że kazala mi się schylić, a jej porada brzmiała "niech sobie pani kupi kokosowy materac".Poprosiłam by dała mi skierowanie do specjalisty to powiedziała, że nie widzi powodu, w związku z tym poprosiłam zamiast tego chociaż o kilka dni zwolnienia bo naprawdę nie mogłam się ruszać, a co dopiero stać przez 12 godzin, to zostałam wyśmiana słowami "niech pani sobie nie myśli, że każda wizyta u lekarza automatycznie się kończy zwolnieniem". W obu przypadkach po prostu zmarnowany czas.
Dziewczyny, jak was czytam, to aż mi przykro. Proszę, postawcie się w sytuacji lekarza. Każda przychodnia ma określony kontrakt. Może wypisać określoną ilość skierowań. Lekarz nie może wypisać więcej niż wynosi limit, bo za te nadmiarowe nikt nie zapłaci i prawdopodobnie dyrekcja przychodni go za to ukarze. Jak? To już zależy od przychodni. Kiedy przychodzi do lekarza młoda osoba, która się skarży na coś, ale jej objawy nie wyglądają dramatycznie, ten lekarz podejmuje decyzję - czy wypisać skierowanie tej młodej osobie czy kolejnemu pacjentowi, który przyjdzie w na prawdę złym stanie. Nie chciałabym być na ich miejscu i budzić się ze świadomością, że "zużyłam" moją pulę skierowań na prawdopodobnie zdrowe osoby a nie dałam skierowania komuś, komu mogło uratować życie.
Rozumiem, że system jest okrutny, tym bardziej lekarz powinien przykładać się do diagnozy, by faktycznie wypisywać skierowania, recepty itd osobom które rzeczywiście tego potrzebują. Tymczasem w przypadkach które opisalam potraktowana zostałam na odwal i chamsko. Zaznaczę, że w sumie w innych przychodniach, jak mieszkałam w innej części miasta nie spotkałam się z czymś takim. Od kiedy jestem zapisana na świętokrzyską, byłam u lekarza 4 razy i ani razu ta wizyta nie skończyła się niczym konstruktywnym, za każdym razem zostałam zbyta bez niczego (a przepraszam, raz z tym nieodpowiednim antybiotykiem). Lekarze to ludzie i boją się swoich szefów itd - ja to rozumiem, ale pacjenci to tez ludzie i jezeli lekarz z powodów formalnych nie może pomóc, powinien chociaż wytłumaczyć i doradzić np jakąś alternatywę, a nie wciskać pacjentowi, że jak nie umiera, to po co w ogóle przyszedł. Tym bardziej, że co prawda potocznie nazywa się to "darmowa służba zdrowia" ale prawda jest taka, że z każdej naszj pensji musimy płacić na nią duże pieniądze. Więc nikt nie robi nam łaski, że nas przyjmie na wizytę. Juz i tak do dentysty, ginekologa itd chodze prywatnie, bo krew by mnie zalała czekając na wizytę z nfz, tym bardziej dostaje białej gorączki, że gdy czesem znajdę się juz w ostateczności i muszę skorzystać z porady "bezpłatnej" to nic poza frustracją z tego nie wynika.
Nie polecam tej przychodni ani E Lukasinskiej ani M Ruszczynskiej.To mordercy. Zglosilam sie do E Lukasinskiej z powaznymi objawami nie podala mi antybiotyku po paru dniach mialam zajete 2 pluca nie wezwala karetki pogotowia, nie wyslala na rentgen.Prosilam ja o klacid to dobry antybiotyk ona odmowila sugerujac bzdury ze pacjenci maja biegunke, a przeciez mozna podac w zastrzykach.Wrocilam do domu ze zlym antybiotykiem nabrala mnie zebym zuzyla do konca ramoklav. Zglosilam sie do drKempinskiego ktory podal clacid prawidlowy antybiotyk. Nigdy nie palilam tam w plucach jest nowotwor. To przez ten antybiotyk ramoklav bardzo zly. E Lukasinska zaniedbala obowiazki lekarza prawdopodobnie nie byla tez pod wplywem alkoholu .Nie otrzymalam odpowiedzi od przychodni.Mysle czy. przed smiercia uda mi sie ja wsadzic do wiezienia.
Niestety również doświadczyłam wizyty u Pani doktor Ruszczyńskiej. Pomijam fakt, że zostałam przyjęta dużo po czasie. Zdążyłam już przywyknąć, że nie mam co liczyć na wejście o umówionej godzinie. Weszłam do gabinetu i na dzień dobry pretensja na twarzy że wgl przyszłam. Krótko powiedziałam co mi dolega, uciążliwy suchy kaszel i ból gardła. Z racji tego że jestem w 34 tygodniu ciąży, leczenie na własną rękę średnio wchodzi w grę. Zapytałam o inhalacje, czy może na te moje dolegliwości by nie było najlepsze. Tu Doktor stanowcze NIE, ze inhalacja tylko pogorszy moj stan. I przepisała antybiotyk. Mówię dobrze ja się nie znam Pani jest lekarzem po studiach z wieloletnim doświadczeniem, wie co najlepsze. Po trzech dniach mój stan pogorszył się do takiego stopnia, że musiałam jechać na nocną pomoc do szpitala w Pruszczu. Lekarz od razu przepisał lekki do inhalacji i sama widzę do kilku dawkach znaczną poprawę. Pierwszy i ostatni raz byłam u tej Pani na wizycie nie dość że nie potrafi prawidłowo dobrać leków, to nawet nie słuchała tego co do niej mowie. Lekceważace podejście tragedia! Nigdy więcej.
Byłam u Pani doktor pierwszy i ostatni raz w dniu wczorajszym. W życiu nie zostałam tak źle potraktowana. Pani dr. nie była zainteresowana dokładnym zebraniem wywiadu, moją dokumentacją medyczną, natomiast podważała zalecenia specjalistów, które realizowałam. Nie wymagam od lekarza dużej dozy empatii, jak również rozumiem, że każdy może się pomylić. Natomiast mieszanka przeświadczenia o własnej nieomylności, przy braku wiedzy medycznej w danej dziedzinie i dużej arogancji jest niedopuszczalna. Wyszłam z gabinetu zalana łzami. Szczerze nie polecam i bije się z myślami czy nie napisać skargi.
Ja bylam u niej kilka razy.Uprzedzam:jestem tolerancyjna wyrozumiala i nie oczekuje ze lekarz będzie sie nademną litował,nie chodze za często tylko jak muszę.
Dr Ruszczyńska jest ogólnie odczłowieczonym lekarzem.Nie slucha,przerywa,sama do siebie mowi o mnie narzekajac ze dorosli ludzie a nie umieją sie leczyć.Jest niegrzeczna,wymądrza się,wywyższa,wogole nie slucha co się do niej mowi,obraża,narzeka ,ze musi obslugiwać ludzi i tak bym mogła dlugo.......Nigdy nie pojde do niej chocbym miala zdechnąc .Wychodzilam za kazdym razem zszokowana i powaznie....nie jestem lalunią ,oczekuje zwykłej rozmowy i kierunku i nic wiecej.Ona sie nie nadaje
Ps.jestem chora od 2 tygodni,nie poszlam do innego lekarza.Pani mnie olała dajac po prostu rutinoscorbin.Gdyby wysłuchala mnie i nie przerywała to moze cos by mi poradzila.a tak d*pa.Polaku lecz sie sam.
Dr Ruszczyńska jest ogólnie odczłowieczonym lekarzem.Nie slucha,przerywa,sama do siebie mowi o mnie narzekajac ze dorosli ludzie a nie umieją sie leczyć.Jest niegrzeczna,wymądrza się,wywyższa,wogole nie slucha co się do niej mowi,obraża,narzeka ,ze musi obslugiwać ludzi i tak bym mogła dlugo.......Nigdy nie pojde do niej chocbym miala zdechnąc .Wychodzilam za kazdym razem zszokowana i powaznie....nie jestem lalunią ,oczekuje zwykłej rozmowy i kierunku i nic wiecej.Ona sie nie nadaje
Ps.jestem chora od 2 tygodni,nie poszlam do innego lekarza.Pani mnie olała dajac po prostu rutinoscorbin.Gdyby wysłuchala mnie i nie przerywała to moze cos by mi poradzila.a tak d*pa.Polaku lecz sie sam.
Ja ostatnio trafiłam na świetnego lekarza, co prawda nie na świętokrzyskiej, ale na Smoluchowskiego w Uniwersyteckim centrum medycznym, ale takiego lekarza to każdemu polecam. dr. Krion jest niesamowity. jego podejście do pacjenta jest niezwykłe. wchodzę do gabinetu, pierwszy raz widzę gościa na oczy, on mnie też, a czułam się jakby mnie znał od 10 lat. Naprawdę chciał mi pomóc. Zapalenie oskrzeli to znowu nie taka groźna choroba, ale był przejęty. Tyle badań co zlecił, to chyba przez 10 lat nie miałam, ale powiedział, że w tych czasach pandemii o zdrowie należy wyjątkowo dbać. Poczułam się jak na kawie u przyjaciela. jeżeli potrzebujecie dobrego lekarza to polecam dr. Krion przyjmuje na Smoluchowskiego, może nie zbyt łatwo się tam dostać, ale warto!!!
Nie polecam doktor M. Ruszczyńskiej!!!! Jestem po teleporadzie u tej Pani doktor, skontaktowalam się z lekarzem, gdyż podejrzewam zakażenie Covidem w związku z kontaktem z dwiema osobami z pracy, które są zakażone, oraz własnymi objawami takimi jak brak węchu i smaku. Lekarka wręcz prześmiewczo nie wierzyła mi w to co mówię. Kilkukrotnie próbowałam zapytać się doktor o coś, niestety wchodziła mi w zdanie. Po sprawdzeniu przez szanowną Panią doktor w systemie, iż miałam szczepienie na Covid zaczęła się dosłowanie śmiać. Zdecydowanie nie polecam,po teleporadzie czułam się jakbym sobie naprawdę wszystko wymyśliła.