Re: LISTOPADOWE I GRUDNIOWE Mamusie 2011 część 24
Hej dziewczyny :). No wiec tak...
Wody odeszly mi o 1.10, a skorcze dopiero zaczely mi sie o 1.35(w ciagu tych 20min pomalowalam sobie paznokcie i troszke ogarnelam mieszkanko, bo dzien...
rozwiń
Hej dziewczyny :). No wiec tak...
Wody odeszly mi o 1.10, a skorcze dopiero zaczely mi sie o 1.35(w ciagu tych 20min pomalowalam sobie paznokcie i troszke ogarnelam mieszkanko, bo dzien wczesniej mialam strasznego lenia) i to juz byly takie mega skorcze co 3,4 minuty na ok 50, 60 sekund. Szwagier przyjechal po Oscara o 3. Maz zadzwonil po pogotowie, bo mialam juz bole parte. W tym czasie jak karetka jechala do nas, to ja caly czas musialam rozmawiac z polozna przez tel. Dojechala karetka, w karetce 3 facetow i jeden z nich odebral mi porod W DOMU o godz 4.00! Nie zdazylam juz jechac do szpitala. Potem zabrali nas do szpitala na badania i od 13.30 jestesmy juz w domku :). Nie peklam, nie musialam byc zszywana. I co najlepsze z tego wszystkiego...rodzilam tylko 3 godzinki :D.
Zycze Wam tez takiego porodu i trzymam kciuki za nastepne dziewczyny.
zobacz wątek