Re: LISTOPADOWE I GRUDNIOWE Mamusie 2011 część 24
no myśmy 2 lata temu też stracili auto, poszło do kasacji, nic nie dało się z nim już zrobić, a to przez lód na ulicy gdzie nie dochodziło słońce przez domy, bo był cień więc nawierzchnia się...
rozwiń
no myśmy 2 lata temu też stracili auto, poszło do kasacji, nic nie dało się z nim już zrobić, a to przez lód na ulicy gdzie nie dochodziło słońce przez domy, bo był cień więc nawierzchnia się zmieniała - lód-droga-lód-droga więc jak mój zaczął się kręcić wkoło to kilka razy zahaczył krawężnik, ale oczywiście irol widząc co się dzieje zamiast się zatrzymać to podjechał do mojego i ten w końcu go przodem zahaczył więc ford k też poszedł do kasacji, bo z laguną nie miał szans w zderzeniu...mój od tego czasu troszkę ma schizę zimą, uraz został, choć też w sumie wyszedł bez szwanku jedynie mała blizna na czole
mi też kati się wydaje, że zima będzie jak już to gorsza:/
zobacz wątek