Re: Listopad i grudzien mamuski:)
dziewczyny na drugim forum pisały.
szok!!!
,, siostra byla w Gdyni w Tesco, w ciagu dnia, na zakupach. Z 4-latkiem. Syn stal na zabawkach a ona na koncu regalu wybierala cos...
rozwiń
dziewczyny na drugim forum pisały.
szok!!!
,, siostra byla w Gdyni w Tesco, w ciagu dnia, na zakupach. Z 4-latkiem. Syn stal na zabawkach a ona na koncu regalu wybierala cos dla chrzesnicy. Katem oka widziala caly czas syna. Nagle go nie ma. Z 10 sekund nie patrzyla na niego! Wyleciala z alejki i nie zauwazyla go nigdzie, stwierdzila, ze nie bedzie latac miedzy regalami, bo moze juz byc daleko (raz tak za nim ganiala po sklepie,
byli w 2 przeciwleglych czesiach). Poleciala do punktu informacyjnego na przeciw wejscia/wyjscia,zeby oglosili przez megafony. I tak lecac do tego punktu widzi faceta spokojnie wychodzacego z jej "spiacym" synem na rekach. Zaczela sie
drzec, ze jej dziecko kradna. Facet rzucil dzieciaka i zwial. Ochrona zamiast go gonic to do dzieciaka i do niej zeby ja uspokajac. Facet wyparowal w efekcie. Dzieciak nieprzytomny, wiec zawolali pogotowie, no i policje. Na kamerze widac jak facet w kapturze podchodzi do dzieciaka od tylu, przyklada szmatke do ust i
dzieciak sie osuwa. A matka stoi tylo-bokiem kilka metrow dalej!!! Wzial dzieciaka jakby spiacego i spokojnie poszedl sobie! Dzieciak byl odurzony eterem i jeszcze mial rozbita glowe od tego porzucenia. Policja powiedziala,ze na handel albo na organy. I ze to CZESTE!!! Takie dzieci sie nie odnajduja. Jakby ta matka poleciala szukac po sklepie, toby juz dziecka nie zobaczyla!"
zobacz wątek