Re: Listopadowe i grudniowe:) mamusie
Hej ho no i jestem, styrana jak nie wiem co ale zadowolona. Majaki to ja o czepku pisałam, że w domu się malej pokazywałam,żeby się nie wystraszyła he he a ona się tylko smieje jak mnie w nim widzi...
rozwiń
Hej ho no i jestem, styrana jak nie wiem co ale zadowolona. Majaki to ja o czepku pisałam, że w domu się malej pokazywałam,żeby się nie wystraszyła he he a ona się tylko smieje jak mnie w nim widzi - w sumie to się jej nie dziwię.
Wrażenia z basenu - superaste. Te dziewczyny które się zapisały wierzę, że i wy będziecie zadowolone. Byłam pełna obaw, ale teraz wiem, że będziemy chodzić na 100%.
Basen u Jezuitów wymiata, czyściutko (jak wylizane), cieplutko i dobre warunki dla bobasów. W grupie jest 8 osób, Asia najmłodsza i zaraz za nia jest mała Hania 3 m-ce i tydzień, ae są też dzieci tak na oko nawet 7-8 m-cy.
Obserwowałam Asię caly czas, ogólne moje wrażenie z jej zachowania bdb - zero płaczu, cala zaciekawiona tym co się dzieje, bardzo skupiona i nogami w wodzie przebierała fajosko. Ćwiczonka w wodzie fajne, jak na początek spokojne, oswajające w wodą. Raz tylko zaplakala jak jej pan instruktor zrobil zanurzanie - wcale jej się nie dziwię trochę byla w szoku.
Najlepsze było to że mialam za duża pieluchę basenową i całe szczeście że mala jeszcze w domu zrobiła kupę bo inaczej moglo by być nieciekawie. A machanie nóżkami tak na nią wplynęło, że po powrocie do domu strzelała bakami jak z armaty a potem zrobila drugiego kupola (to się już nie zdarzyło od 3 tyg).
Tak nam pół dnia zleciało, teraz będę wyczekiwać następnej soboty.
Kurcze jak czytam o tych chorobach to tylko się modlę żebyśmy czegoś nie złapały. Zdrówka pozostałym dzieciom życzymy.
zobacz wątek