Widok
Łóżeczko turystyczne zamiast drewnianego to dobry pomysł ?
Witam jak myślicie czy łóżeczko turystyczne do domu zamiast tradycyjnego drewnianego to dobry pomysł,poprzednio mieliśmy drewniane potem stało rozkręcone najpierw w domu potem w piwnicy bo zajmowało miejsce potem sprzedałam więc teraz pomyślałam że mogłabym właśnie kupić turystyczne ale czy jest wygodne i dobre może któraś z Was Mam ma na co dzień i coś mi podpowie dziękuje.
mam 2 łóżeczka w domu turystyczne Arti a u mamy drewniane(zostawiam dzieciaczka czasami),starsza córa spała w turystycznym,teraz mam synka i też w turystycznym,nie boję sie,że się poobija o szczebelki,a te ochronki jakoś nie przemawiają do mnie,wada turystycznego to jedynie to,że jest małe 120 cm(przynajmniej moje),ale córcia do 2 lat w nim spała
Nie chciałabym turystycznego na stałe... Te materacyki nie tylko dlatego są cienkie, żeby je łatwo przewozić, ale również dlatego, że grubszy materacyk przy elastycznych bokach jest niebezpieczny - dziecko w pewnym wieku może tam się zaklinować.
Powygladaj trochę przez siatkowe boki takiego łóżeczka. Wrażenie kiepskie, co? A maluch tak będzie patrzeć przez wiele miesięcy.
Tradycyjne łóżeczko jest świetnym miejscem treningów. Maluchy uczą się wstawania, poznawania przestrzeni (wyciągają łapki przez szczebelki), chwytania, uderzania i upadania (uderzenie o drewniane szczebelki jest na tyle nieprzyjemne, aby zacząć go unikać, ale nie wyrządzi dziecku krzywdy).
Łóżeczka tyrystyczne są świetnym wynalazkiem - na wyjazdy, albo do spędzania z dzieckiem dnia w dużym domu, ale tradycyjne łóżeczka mają moim zdaniem o wiele więcej zalet.
Powygladaj trochę przez siatkowe boki takiego łóżeczka. Wrażenie kiepskie, co? A maluch tak będzie patrzeć przez wiele miesięcy.
Tradycyjne łóżeczko jest świetnym miejscem treningów. Maluchy uczą się wstawania, poznawania przestrzeni (wyciągają łapki przez szczebelki), chwytania, uderzania i upadania (uderzenie o drewniane szczebelki jest na tyle nieprzyjemne, aby zacząć go unikać, ale nie wyrządzi dziecku krzywdy).
Łóżeczka tyrystyczne są świetnym wynalazkiem - na wyjazdy, albo do spędzania z dzieckiem dnia w dużym domu, ale tradycyjne łóżeczka mają moim zdaniem o wiele więcej zalet.
Mój mały od zawsze śpi w turystycznym i jest mu wygodnie.
Niektórzy mówią że w tradycyjnych łóżeczkach łatwiej dziecko się uczy wstawać... czy ja wiem, mój mały się opiera o materiał/siateczke, chwyta się górnej poręczy łóżeczka i stoi. Myśle że gdyby były szczebelki to by sobie przez nie wszystko widział i by go tak nie zachęcało do zobaczenia "co jest za łóżeczkiem".
Siateczka po bokach mu nie przeszkadza, bo jak chce sobie powyglądać z łóżeczka to się podnosi.
Na początku jak uczył się wstawać, to nieraz poleciał i uderzył głową o ten materiał i nic mu się nie stało, a gdyby to było drewniane... jeszcze by się zraził i nie chciał wstawać.
Mam pewność że nie zaklinuje mu się rączka czy nóżka między szczebelkami :P Nie uderzy się, nie stanie mu się krzywda...
W łóżeczku mam tylko ten cieński twardy materacyk i kocyk zwinięty na dwa razy, dziecku nie jest ani za twardo ani też za miękko, na takim czymś śpi od początku, nigdy nawet nie pomyślałam żeby kupić taki zwykły materacyk do łóżeczka.
Moim zdaniem łóżeczko turystyczne ma wiele zalet,
nie widze żadnych wad w przeciwieństwie do drewnianego.
Przez 9 miesięcy codziennego użytkowania łóżeczka turystycznego jestem z niego bardzo zadowolona i maluszek też :)
Niektórzy mówią że w tradycyjnych łóżeczkach łatwiej dziecko się uczy wstawać... czy ja wiem, mój mały się opiera o materiał/siateczke, chwyta się górnej poręczy łóżeczka i stoi. Myśle że gdyby były szczebelki to by sobie przez nie wszystko widział i by go tak nie zachęcało do zobaczenia "co jest za łóżeczkiem".
Siateczka po bokach mu nie przeszkadza, bo jak chce sobie powyglądać z łóżeczka to się podnosi.
Na początku jak uczył się wstawać, to nieraz poleciał i uderzył głową o ten materiał i nic mu się nie stało, a gdyby to było drewniane... jeszcze by się zraził i nie chciał wstawać.
Mam pewność że nie zaklinuje mu się rączka czy nóżka między szczebelkami :P Nie uderzy się, nie stanie mu się krzywda...
W łóżeczku mam tylko ten cieński twardy materacyk i kocyk zwinięty na dwa razy, dziecku nie jest ani za twardo ani też za miękko, na takim czymś śpi od początku, nigdy nawet nie pomyślałam żeby kupić taki zwykły materacyk do łóżeczka.
Moim zdaniem łóżeczko turystyczne ma wiele zalet,
nie widze żadnych wad w przeciwieństwie do drewnianego.
Przez 9 miesięcy codziennego użytkowania łóżeczka turystycznego jestem z niego bardzo zadowolona i maluszek też :)
w drewnianym łózeczku dziecko moze bardzo łatwo złamać rączkę :( I nie wyobrażam sobie, że nieporadny maluch uczy się wstawać obijając o drewno - niby jak ten ból ma go przekonać że "uderzenie o drewniane szczebelki jest na tyle nieprzyjemne, aby zacząć go unikać" ? Jakaś chora wizja...
Ja polecam turystyczne z normalnym materacem :)
Ja polecam turystyczne z normalnym materacem :)
A kiedy ma się uczyć tego, że uderzenie jest nieprzyjemne?
Nie wolno ograniczać dziecku dopływu bodźców, bo potem jest problem z maluchem, który gna po chałupie jak kamikadze i łupie głową gdzie popadnie, aż matki chcą kaski kupować... Trzeba stopniowo pozwalać na naukę bezpiecznego poruszania się.
Nigdy nie słyszałam o dziecku, które by złamało rączkę w łóżeczku...
Łóżeczka turystyczne mają takie a nie inne materace ze względów bezpieczeństwa. W każdym, które do tej pory widziałam, było ostrzeżenie, żeby nie wkładać grubszego materaca.
Nie wolno ograniczać dziecku dopływu bodźców, bo potem jest problem z maluchem, który gna po chałupie jak kamikadze i łupie głową gdzie popadnie, aż matki chcą kaski kupować... Trzeba stopniowo pozwalać na naukę bezpiecznego poruszania się.
Nigdy nie słyszałam o dziecku, które by złamało rączkę w łóżeczku...
Łóżeczka turystyczne mają takie a nie inne materace ze względów bezpieczeństwa. W każdym, które do tej pory widziałam, było ostrzeżenie, żeby nie wkładać grubszego materaca.
Wiesz, to kiepsko słyszysz, bo o złamaniach w łóżeczku bardzo często się pisze, choćby tu:
http://dziecko.onet.pl/37239,6,9,bezpieczenstwo_niemowlecia,2,artykul.html
Jeśli według ciebie to, że dziecko się obija o drewniane łóżeczko jest normalne i nie widzisz powodów, by minimalizować mu ból i możliwość urazów, to nie mamy o czym rozmawiać. Dla mnie priorytetem jest zdrowie i bezpieczeństwo mojego dziecka. Ale pewnie też nie słyszałaś o uszkodzeniach nerwu wzrokowego spowodowanego urazem...
http://dziecko.onet.pl/37239,6,9,bezpieczenstwo_niemowlecia,2,artykul.html
Jeśli według ciebie to, że dziecko się obija o drewniane łóżeczko jest normalne i nie widzisz powodów, by minimalizować mu ból i możliwość urazów, to nie mamy o czym rozmawiać. Dla mnie priorytetem jest zdrowie i bezpieczeństwo mojego dziecka. Ale pewnie też nie słyszałaś o uszkodzeniach nerwu wzrokowego spowodowanego urazem...
Dla mnie też priorytetem jest zdrowie i bezpieczeństwo, dlatego pozwalam na bezpieczną naukę. W drewnianym łóżeczku jest bezpieczna. To pierwszy arytkuł, w którym czytam takie rzeczy o łóżeczkach, ale i tak uważam, że od każego złamania (o którym jeszcze nie słyszałam) niebezpieczniejsza jest jednak "śmierć łóżeczkowa", której jedną z najczęstszych przyczyn, jest spanie w nieprawidłowo "wymoszczonym" łóżeczku.
ooo ciekawe rzeczy piszesz i bardzo odkrywcze, ponieważ z tego co mi wiadomo, przyczyny nagłej smierci łózeczkowej nie są znane a nieprawidłowo "wymoszczone" łózeczko nawet nie znajduje się na liście potencjalnych sprawców, w przeciwieństwie do tej listy:
http://pl.wikipedia.org/wiki/NagĹa_ĹmierÄ_Ĺóşeczkowa
Agata, naprawdę nie wiem, skąd czerpiesz swoją wiedzę odnośnie bezpieczeństwa dziecka, ale zmień źródło...
http://pl.wikipedia.org/wiki/NagĹa_ĹmierÄ_Ĺóşeczkowa
Agata, naprawdę nie wiem, skąd czerpiesz swoją wiedzę odnośnie bezpieczeństwa dziecka, ale zmień źródło...
Jak lubisz Wikipedię, to przeczytaj chociaż trochę lepszą notkę:
http://en.wikipedia.org/wiki/Sudden_infant_death_syndrome
Zmieniasz źródło, i już jest o łóżeczkach.
W serii "W oczekiwaniu na dziecko" też jest o łóżeczkach wiele informacji.
http://en.wikipedia.org/wiki/Sudden_infant_death_syndrome
Zmieniasz źródło, i już jest o łóżeczkach.
W serii "W oczekiwaniu na dziecko" też jest o łóżeczkach wiele informacji.
ja również polecam - turystyczne + normalny materac :) dla mnie same plusy :) jeśli potrzebujesz z fajnym przewijakiem (tzn. normalnym twardym, a nie jakimś workiem w który dziecko wpada) to polecam takie: http://allegro.pl/lozeczko-turystyczne-baby-design-dream-kojec-i1338399614.html
dodatkowo to jest fajne że ma kieszonki z boku przewijaka np. na pieluchy czy chusteczki, z czego ja ciągle korzystam :)
dodatkowo to jest fajne że ma kieszonki z boku przewijaka np. na pieluchy czy chusteczki, z czego ja ciągle korzystam :)
mój bratanek wychował się tylko w turystycznym i teraz moja córeczka. Ma 13 miesięcy i przynajmniej nie miałam sytuacji, że wstaję do niej w nocy (jak niektórzy znajomi do swoich dzieci), bo dziecko się przekręciło w łóżeczku (większość maluchów wędruje w nocy po swoim posłaniu) i wpadła mu nóżka czy rączka między szczebelki. Moja Mała jest bezpieczna i nawet jak się przewracała przy nauce wstawania, to uderzała główką w miękką siatkę, a ja nie bałam się, że nabije sobie poważnego guza. Każde dziecko nauczy się wywracać i upadać odpowiednio w swoim czasie, nie musi do tego uderzać się w główkę.
Tak więc dla mnie łóżeczko turystyczne jest najlepszym rozwiązaniem i drugie dziecko też będzie w takowym spało :)
A materac dokupiłam gryka-kokos. Bo jest zdrowy dla malucha. Położyłam na tym twardym podkładzie, który jest standardowo w łóżeczku i kłopotów do tej pory nie było :)
Tak więc dla mnie łóżeczko turystyczne jest najlepszym rozwiązaniem i drugie dziecko też będzie w takowym spało :)
A materac dokupiłam gryka-kokos. Bo jest zdrowy dla malucha. Położyłam na tym twardym podkładzie, który jest standardowo w łóżeczku i kłopotów do tej pory nie było :)