Re: MAMUSIE I DZIECIACZKI LIPCOWO- SIERPNIOWO- WRZEŚNIOWE 2010 CZ. 106 (143)
Hubert został dziś w domu, ma mega katar. Na szczęście na katarze się skończyło, ale tylko dlatego, ze byliśmy czujni. Poszliśmy wczoraj do naszej przychodni a tam lekarka nam zaraz zaśpiewała, że...
rozwiń
Hubert został dziś w domu, ma mega katar. Na szczęście na katarze się skończyło, ale tylko dlatego, ze byliśmy czujni. Poszliśmy wczoraj do naszej przychodni a tam lekarka nam zaraz zaśpiewała, że to zapalenie oskrzeli i dostaliśmy antybiotyki. Trochę nas to zdziwiło, więc wieczorem poszliśmy do naszego prywatnego lekarza. I Wezłowski złapał się tylko za głowę, bo zapalenie nie wykrył, tylko katar i czerwone gardło. Ech, a prawie kończyłoby się antybiotykiem.
zobacz wątek