Widok
MAMUSIE I DZIECIACZKI LIPCOWO- SIERPNIOWO- WRZEŚNIOWE 2010 CZ. 106 (143)
MAMY Z DZIECIACZKAMI:
25.04 (termin 17.07) atta9 - Staś - szpital na Zaspie
23.06 (termin 27.07) dedes-:Jaś (2145g, 45 cm) i Adaś (1920, 46 cm), CC, Zaspa
30.06 (termin 15.07) yecath - synek Wojtuś, 3580 g, 56 cm, szpital w Wejherowie
02.07 (termin 02.07) Papciunio - Majeczka 3010g 52cm Wojewódzki
06.07 (termin 21.07) Agatka - córeczka, Szpital Wojewódzki,cc, 2880 g, 55 cm
08.07 (termin 07.07) gwiazduś- synek Mateusz 3900g,58 cm, szpital na Zaspie
08.07 (ternin 10.08) Gabi - synek Mikołaj, 2980g, 55 cm, Wrocław
12.07 (termin 04.07) fita1 Gaja, 3800g, 58 cm, Szpital Wojewódzki
12.07 (termin 29.07) gosiaczek84 - synek Hubert, Redłowo
12.07 (termin 28.06) Misikaii - córeczka Michalina, 3810 g, 58 cm, szpital w Wejherowie
15.07 (termin 15.07) malaniunia- synek Kubuś, 3090 g, 54 cm, szpital na Klinicznej
15.07 (termin 17.07) Madziuska2 - synek Dawid, 4260, 58cm, Zaspa
15.07 (termin 24.07) mama Wiktora - synek Wiktor, 2950, 55cm, Wojewódzki
16.07 (termin 11.07) kk synek, szpital na Klinicznej
18.07 (termin 15.07) stopkrotka - synek Wiktor,3660 g, 57 cm, Swissmed
19.07 (termin 11.07) mjakmama - córeczka Emilka, 3300 g, 55 cm, Szpital na Zaspie
21.07 (termin 20.07) gosiaro - córeczka Maja, 3740g, 56 cm, szpital na Zaspie
21.07 (termin 30.07) karollla-synek Konrad, 3090 g, 55 cm, cc, Swissmed Gdańsk
21.07 (termin16.07) Annia - synek Filip, 4060g, 56cm, SN, szpital Kliniczna
23.07 (termin 23.07) ajcia - córeczka Matylda, 3190, 54 cm, CC szpital Kliniczna
28.07 (termin 3.08) aśku_85 - synek Marcelek, 3880 g i 58 cm, cc, szpital w Wejherowie
28.07 (termin 15.07) nyzosia - córeczka Helenka, 4100g i 56 cm, szpital Redłowo
28.07 (termin 23.07) ssabinka - synek Filipek, 3590g i 57cm, Szpital w Redłowie
28.07 (termin 18.07) aszka79 - córeczka Zuzia, 3500g i 54cm,
29.07 (termin 2.08) Kiciuchna - synek Nikoś, 4050g i 60 cm, szpital na Zaspie
29.07 (termin 09.08) Zośkaa - córeczka Aleksandra, 3230g, 49cm, Nordfjord sjukehus
29.07 (termin 09.08) malgo1981 - córeczka Natalia, 3540g, 58 cm szpital na Zaspie
31.07 (termin 20.08) majki500 - córeczka Lilianna, 2450 g i 48 cm, Szpital Gdynia Redłowo
02.08 (termin 27.07) Modern_Lady- córeczka Wiktoria 3615 i 57 cm szpital Kliniczna
02.08 (termin 25.07) czarnakawa-córeczka Milenka, 4040g,55cm, szpital Wejherowo
03.08 (termin 21.07) sylwiir - córeczka, 3820 i 56 cm, Szpital Wejherowo
03.08 (termin 2.08) basiula - córeczka Zuzia, Zaspa
04.08 (termin 05.09) agusia1394 - synek Krzyś, 3250 gram, 56cm,Szpital Wejherowo, poród SN
5.08 (termin 2.08) Akacja 126 - syn Hubert 4315 i 62 cm, poród sn, Swissmed
06.08 (termin 1.08) Kasiaka - córeczka Dorotka 3000 i 53 cm
6.08 (termin 30.07) pyziol67,synek Krzyś,3390g,55cm,Szpital na Zaspie
07.08 (termin 05.08) Asiek1 - synek Mateusz, 3630, 57 cm
09.08 (termin 30.07) weronika-co-ma-bzika - córeczka Iga 4200 57cm, szpital Kartuzy
13.08 (termin 17.08) Dzynka - synek Antoś, 3400 g i 56 cm
17.08 (termin 9.08) przyszłamama -córeczka Liwia, 3105 g i 51 cm, szpital Kliniczna
17.08 (termin 16.08) Weronikka - synek Patryk, 3450g i 57 cm, szpital w Kartuzach
18.08 (termin 7.08) Alycja - córeczka Kaja, 3550g, 54cm, szpital w Redłowie
19.08 (termin 20.08) 88malutka88 - córeczka Antonina, 3250g i 56cm, Wejherowo
21.08 (termin 18.08) Morela - synek Mateuszek, 3540g, 57cm, Szpital na Klinicznej
25.08 (termin 22.08) caril córka Antonina, 3500g, 54 cm
25.08 (termin 13.08) Panna z mokrą głową - synek, 3700g, 56cm, szpital w Redłowie
26.08 (termin 12.08) Manka - córeczka Maja, 3800g, 55cm, szpital na Zaspie
01.09 (termin 27.08) Yasmine87, synek Oliwierek, 3940g, 59 cm, Wejherowo
01.09 (termin 03.09) Monika81 - córeczka Martynka, 3710 g i 57 cm, Szpital Zaspa
01.09 (termin 24.08) Anita25323 - córka Lena, szpital na Zaspie
04.09 (termin 28.08) karolkaw- synek Jerzy, 3550 g i 55 cm, Szpital w Redłowie
06.09 (termin 09.09) Ostola - corka Tara, 3900g, Cork University maternity Hospital
08.09 (termin 06.09) Madziulka - córeczka Patrycja, 3540g, 57cm, szpital na Zaspie
09.09 (termin 29.09) Superbejbe - Larysa (3030g, 54cm) CC, Zaspa
17.09 (termin 10.09) Aniaa - córeczka, 4040g, 57cm, cc, szpital na Zaspie
17.09 (termin 20.09) AlexGDY - córeczka Marysia, 3650g, 58 cm, szpital w Wejherowie
19.09 (termin 12.09) Nilkaa - córeczka Eliza, 3350g, 55 cm, Redłowo
19.09 (termin 23.09) Sylwa - córeczka Laura, 3080g, 52 cm, Szpital Wojewódzki
24.09 (termin 23.09) Zuzko - córa Antosia, 3090g, 53 cm, Szpital na Klinicznej
25.09 (termin 16.09) Sylwia781122 - chłopczyk Szymon, 3050g, 54 cm, Wejherowo
7.10 (termin 29.09) piggy - synek Jaś, 3550g
7.10 (termin 27.09) Anettkaboss - córcia Amelka, 3680g, 56 cm, szpital na Zaspie
Link do poprzedniego: http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-I-DZIECIACZKI-LIPCOWO-SIERPNIOWO-WRZESNIOWE-2010-CZ-105-142-t523651,1,160.html
25.04 (termin 17.07) atta9 - Staś - szpital na Zaspie
23.06 (termin 27.07) dedes-:Jaś (2145g, 45 cm) i Adaś (1920, 46 cm), CC, Zaspa
30.06 (termin 15.07) yecath - synek Wojtuś, 3580 g, 56 cm, szpital w Wejherowie
02.07 (termin 02.07) Papciunio - Majeczka 3010g 52cm Wojewódzki
06.07 (termin 21.07) Agatka - córeczka, Szpital Wojewódzki,cc, 2880 g, 55 cm
08.07 (termin 07.07) gwiazduś- synek Mateusz 3900g,58 cm, szpital na Zaspie
08.07 (ternin 10.08) Gabi - synek Mikołaj, 2980g, 55 cm, Wrocław
12.07 (termin 04.07) fita1 Gaja, 3800g, 58 cm, Szpital Wojewódzki
12.07 (termin 29.07) gosiaczek84 - synek Hubert, Redłowo
12.07 (termin 28.06) Misikaii - córeczka Michalina, 3810 g, 58 cm, szpital w Wejherowie
15.07 (termin 15.07) malaniunia- synek Kubuś, 3090 g, 54 cm, szpital na Klinicznej
15.07 (termin 17.07) Madziuska2 - synek Dawid, 4260, 58cm, Zaspa
15.07 (termin 24.07) mama Wiktora - synek Wiktor, 2950, 55cm, Wojewódzki
16.07 (termin 11.07) kk synek, szpital na Klinicznej
18.07 (termin 15.07) stopkrotka - synek Wiktor,3660 g, 57 cm, Swissmed
19.07 (termin 11.07) mjakmama - córeczka Emilka, 3300 g, 55 cm, Szpital na Zaspie
21.07 (termin 20.07) gosiaro - córeczka Maja, 3740g, 56 cm, szpital na Zaspie
21.07 (termin 30.07) karollla-synek Konrad, 3090 g, 55 cm, cc, Swissmed Gdańsk
21.07 (termin16.07) Annia - synek Filip, 4060g, 56cm, SN, szpital Kliniczna
23.07 (termin 23.07) ajcia - córeczka Matylda, 3190, 54 cm, CC szpital Kliniczna
28.07 (termin 3.08) aśku_85 - synek Marcelek, 3880 g i 58 cm, cc, szpital w Wejherowie
28.07 (termin 15.07) nyzosia - córeczka Helenka, 4100g i 56 cm, szpital Redłowo
28.07 (termin 23.07) ssabinka - synek Filipek, 3590g i 57cm, Szpital w Redłowie
28.07 (termin 18.07) aszka79 - córeczka Zuzia, 3500g i 54cm,
29.07 (termin 2.08) Kiciuchna - synek Nikoś, 4050g i 60 cm, szpital na Zaspie
29.07 (termin 09.08) Zośkaa - córeczka Aleksandra, 3230g, 49cm, Nordfjord sjukehus
29.07 (termin 09.08) malgo1981 - córeczka Natalia, 3540g, 58 cm szpital na Zaspie
31.07 (termin 20.08) majki500 - córeczka Lilianna, 2450 g i 48 cm, Szpital Gdynia Redłowo
02.08 (termin 27.07) Modern_Lady- córeczka Wiktoria 3615 i 57 cm szpital Kliniczna
02.08 (termin 25.07) czarnakawa-córeczka Milenka, 4040g,55cm, szpital Wejherowo
03.08 (termin 21.07) sylwiir - córeczka, 3820 i 56 cm, Szpital Wejherowo
03.08 (termin 2.08) basiula - córeczka Zuzia, Zaspa
04.08 (termin 05.09) agusia1394 - synek Krzyś, 3250 gram, 56cm,Szpital Wejherowo, poród SN
5.08 (termin 2.08) Akacja 126 - syn Hubert 4315 i 62 cm, poród sn, Swissmed
06.08 (termin 1.08) Kasiaka - córeczka Dorotka 3000 i 53 cm
6.08 (termin 30.07) pyziol67,synek Krzyś,3390g,55cm,Szpital na Zaspie
07.08 (termin 05.08) Asiek1 - synek Mateusz, 3630, 57 cm
09.08 (termin 30.07) weronika-co-ma-bzika - córeczka Iga 4200 57cm, szpital Kartuzy
13.08 (termin 17.08) Dzynka - synek Antoś, 3400 g i 56 cm
17.08 (termin 9.08) przyszłamama -córeczka Liwia, 3105 g i 51 cm, szpital Kliniczna
17.08 (termin 16.08) Weronikka - synek Patryk, 3450g i 57 cm, szpital w Kartuzach
18.08 (termin 7.08) Alycja - córeczka Kaja, 3550g, 54cm, szpital w Redłowie
19.08 (termin 20.08) 88malutka88 - córeczka Antonina, 3250g i 56cm, Wejherowo
21.08 (termin 18.08) Morela - synek Mateuszek, 3540g, 57cm, Szpital na Klinicznej
25.08 (termin 22.08) caril córka Antonina, 3500g, 54 cm
25.08 (termin 13.08) Panna z mokrą głową - synek, 3700g, 56cm, szpital w Redłowie
26.08 (termin 12.08) Manka - córeczka Maja, 3800g, 55cm, szpital na Zaspie
01.09 (termin 27.08) Yasmine87, synek Oliwierek, 3940g, 59 cm, Wejherowo
01.09 (termin 03.09) Monika81 - córeczka Martynka, 3710 g i 57 cm, Szpital Zaspa
01.09 (termin 24.08) Anita25323 - córka Lena, szpital na Zaspie
04.09 (termin 28.08) karolkaw- synek Jerzy, 3550 g i 55 cm, Szpital w Redłowie
06.09 (termin 09.09) Ostola - corka Tara, 3900g, Cork University maternity Hospital
08.09 (termin 06.09) Madziulka - córeczka Patrycja, 3540g, 57cm, szpital na Zaspie
09.09 (termin 29.09) Superbejbe - Larysa (3030g, 54cm) CC, Zaspa
17.09 (termin 10.09) Aniaa - córeczka, 4040g, 57cm, cc, szpital na Zaspie
17.09 (termin 20.09) AlexGDY - córeczka Marysia, 3650g, 58 cm, szpital w Wejherowie
19.09 (termin 12.09) Nilkaa - córeczka Eliza, 3350g, 55 cm, Redłowo
19.09 (termin 23.09) Sylwa - córeczka Laura, 3080g, 52 cm, Szpital Wojewódzki
24.09 (termin 23.09) Zuzko - córa Antosia, 3090g, 53 cm, Szpital na Klinicznej
25.09 (termin 16.09) Sylwia781122 - chłopczyk Szymon, 3050g, 54 cm, Wejherowo
7.10 (termin 29.09) piggy - synek Jaś, 3550g
7.10 (termin 27.09) Anettkaboss - córcia Amelka, 3680g, 56 cm, szpital na Zaspie
Link do poprzedniego: http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-I-DZIECIACZKI-LIPCOWO-SIERPNIOWO-WRZESNIOWE-2010-CZ-105-142-t523651,1,160.html
Aśku trzymaj się i daj znać po.
Kwiatek masz rację, że są wybory i pewnie w tym roku nic się nie wydarzy. ale za rok....
no nic trzymamy rękę na pulsie.
U nas dziadki mają tylko jedną wnuczkę:) Moi teściowie nie mają szans na inne wnuki no chyba że mój mąż pójdzie w świat:) a mój brat z kolei jeszcze jakoś się do dzieci nie pali:)
Hela dalej zasmarkana. dzisiaj idziemy do lekarza. i jak coś to do alergologa.
Kwiatek masz rację, że są wybory i pewnie w tym roku nic się nie wydarzy. ale za rok....
no nic trzymamy rękę na pulsie.
U nas dziadki mają tylko jedną wnuczkę:) Moi teściowie nie mają szans na inne wnuki no chyba że mój mąż pójdzie w świat:) a mój brat z kolei jeszcze jakoś się do dzieci nie pali:)
Hela dalej zasmarkana. dzisiaj idziemy do lekarza. i jak coś to do alergologa.
U nas mam nadzieję, ze sie rodzina powiekszy i nie mysle tu tylko o sobie, bo szwagierka planuje, brat tez cos ostatnio o dziecku wspominal.Ja bardzo chcialabym drugie dziecko, ale zdecydowalam, ze odlozymy starania na przyszly rok, a teraz wezme sie za swoje zdrowie.
Maja chyba tez ma alergie, ale skorna.od jakiegos czasu luszczy sie jej skora na powiece.Dostala na to detreomycyne i jak pomarowalam to miala tak zaczerwienione jakbyvktos ja uderzyl wiec juz nie smaruje.Musze umowic ja do dermatologa.Na nadgarstku tez ma taka sucha skore czerwona.
Maja chyba tez ma alergie, ale skorna.od jakiegos czasu luszczy sie jej skora na powiece.Dostala na to detreomycyne i jak pomarowalam to miala tak zaczerwienione jakbyvktos ja uderzyl wiec juz nie smaruje.Musze umowic ja do dermatologa.Na nadgarstku tez ma taka sucha skore czerwona.
hahaaa, tak szyjka jest magiczna:)
tak serio, to nie wiem czy wydłużyła, ale ponoć jest ok....mała jest niby mniejsza o tydzień...i faktycznie Marcel był w 30 tc jakoś 1900, a ta tylko 1500:) głową w dół:)
pani dr. nas nabrała...i nastraszyła, mówiąc "ja mówiłam, że kto tu siedzi?, my -"dziewczynka", a ona..."ja tak mówiłam? na pewno???"...a nas zamurowało....chwila ciszyyyy i "nie, no dobrze mówiłam:)"
tak serio, to nie wiem czy wydłużyła, ale ponoć jest ok....mała jest niby mniejsza o tydzień...i faktycznie Marcel był w 30 tc jakoś 1900, a ta tylko 1500:) głową w dół:)
pani dr. nas nabrała...i nastraszyła, mówiąc "ja mówiłam, że kto tu siedzi?, my -"dziewczynka", a ona..."ja tak mówiłam? na pewno???"...a nas zamurowało....chwila ciszyyyy i "nie, no dobrze mówiłam:)"
Aśku a co robicie z przedszkolem? Będziecie młodego wozić? dobrze że wszystko ok.
Ja byłam z Helą u lekarza i mam się pchać do alergologa. Pani dr mówi że nic jej nie jest więc to pewnie alergia. a jeszcze mi uświadomiła że jak jej ten katar wylazł w piątek to po tych ciepłych dniach....wszystko się pięknie składa. szkoda mi tej Helki że się z tym paskudnym katarem męczy.
Ja byłam z Helą u lekarza i mam się pchać do alergologa. Pani dr mówi że nic jej nie jest więc to pewnie alergia. a jeszcze mi uświadomiła że jak jej ten katar wylazł w piątek to po tych ciepłych dniach....wszystko się pięknie składa. szkoda mi tej Helki że się z tym paskudnym katarem męczy.
wczoraj taka piękna pogoda a dzisiaj znowu szarówka echhh
ja wczoraj byłam z małą u pediatry i w sumie nie jest źle dostała syropki na kaszel i są dobre ostatnio jej szybko pomogły i na zielony katar dostała bactrim i od poniedziałku może iść do przedszkola ale że się przeprowadzamy to do środy nie pójdzie a co dalej to zobaczymy jak będzie szło oswajanie się z nowym miejscem
ja już mam dosyć pakowania
wczoraj pakowałam dużo w wory a mała po nich skakała jak żaba albo wysypywała z nich wszystko mała psotnica ale miał radochę a ja więcej pracy...
ja wczoraj byłam z małą u pediatry i w sumie nie jest źle dostała syropki na kaszel i są dobre ostatnio jej szybko pomogły i na zielony katar dostała bactrim i od poniedziałku może iść do przedszkola ale że się przeprowadzamy to do środy nie pójdzie a co dalej to zobaczymy jak będzie szło oswajanie się z nowym miejscem
ja już mam dosyć pakowania
wczoraj pakowałam dużo w wory a mała po nich skakała jak żaba albo wysypywała z nich wszystko mała psotnica ale miał radochę a ja więcej pracy...
O, super :-) Pytaj śmiało tu albo prv.
Już tez nie mogę doczekać się wyjazdu. Szczególnie w tym tygodniu, bo tyle się ważnych spraw zebrało, że najchętniej już bym się spakowała i wyjechała. W takie dni jak ten, to tylko sobie myślę, po co mi to wszystko ;-)
Hubcio zresztą tez czuje chyba to napięcie - i moje i męża, bo lądował dziś w nocy u nas ze trzy razy. Za każdym razem go wynosiliśmy, a ten myk, za godzinę już jest. Tak wiec noc mam pięknie zarwaną.
Już tez nie mogę doczekać się wyjazdu. Szczególnie w tym tygodniu, bo tyle się ważnych spraw zebrało, że najchętniej już bym się spakowała i wyjechała. W takie dni jak ten, to tylko sobie myślę, po co mi to wszystko ;-)
Hubcio zresztą tez czuje chyba to napięcie - i moje i męża, bo lądował dziś w nocy u nas ze trzy razy. Za każdym razem go wynosiliśmy, a ten myk, za godzinę już jest. Tak wiec noc mam pięknie zarwaną.
akacja mam masę pytań ;-).Z tego co na razie przeczytałam, to wszyscy narzekają na kontrolę na lotnisku. Naprawdę jest tak źle?Czy nocleg jest faktycznie drogi, czy można znaleźć coś w przystępnej cenie?Czy mogłabyś coś polecić?
Jak jest tam z jedzeniem? Czy da się coś zjeść na mieście. Wiem tylko, że od piątku wieczór do soboty jest szabat i wtedy wszystko jest pozamykane.
O czym należy wiedzieć, żeby nie narazić się miejscowym?Napisałabym na priv, ale nie mam do ciebie namiarów ;-)
Jak jest tam z jedzeniem? Czy da się coś zjeść na mieście. Wiem tylko, że od piątku wieczór do soboty jest szabat i wtedy wszystko jest pozamykane.
O czym należy wiedzieć, żeby nie narazić się miejscowym?Napisałabym na priv, ale nie mam do ciebie namiarów ;-)
U nas koniec dobrej passy przedszkolnej:/ Wczoraj wieczorem dostala goraczki 39 stopni. Dzsiaj goraczka nadal i to bardzo wysoka, 2h po podaniu ibuprofenu ma 39,5 stopnia! Bylysmy u pediatry, gardlo troche czerwone, ale zrobila wymaz i to nie bakteria. Ami mowi ze ja brzuszek boli i troche popuszcza siusiu wiec mozliwe ze ma jakes zapalenie nerek, musze zlapac jej siuski do badan. A mozliwe ze to cos z gardlem wirusowego i przez to taka wysoka goraczka a przez goraczke to popuszczanie, wiec musimy sie dowiedziec czy trzeba dawac antybiotyk...
ja już nie piszę jak u nas :(
w zeszłym tygodniu dwa dni w przedszkolu, od poniedziałku w domu, dziś dopiero poszła ...
Ogólnie to pokaszluje cały czas w nocy, Piotrek też.
A ja mam tyle pracy że wczoraj do północy siedziałam, i dziś pewnie będzie podobnie. Dobrze że chociaż z domu mogę pracować a nie siedzę w firmie.
w zeszłym tygodniu dwa dni w przedszkolu, od poniedziałku w domu, dziś dopiero poszła ...
Ogólnie to pokaszluje cały czas w nocy, Piotrek też.
A ja mam tyle pracy że wczoraj do północy siedziałam, i dziś pewnie będzie podobnie. Dobrze że chociaż z domu mogę pracować a nie siedzę w firmie.
Nas nie kontrolowali w ogóle, w obie strony było bez problemu.
Wracając tylko uważajcie, my nie mieliśmy dodatkowych walizek, więc nie mieliśmy tego problemu, ale generalnie bagaż odprawia się w innym terminalu niż jest odlot i są to duże odległości do pokonania. Lecieliśmy wizzair.
Mieszkaliśmy w hostelu Sun city, to jest niedaleko plaży w Tel Awiwie. Na pewno znajdziesz w internecie. Ceny średnie, hotel skromny, ale czysty, zadbany, codziennie było sprzątanie i wymiana ręczników, internet, łazienka też ok.
Na mieście jedzenie jest drogie. Chyba że zjecie jakieś falafle czy coś do ręki. Jedliśmy dwa razy w restauracji i nie pytaj, ile zapłaciliśmy. Ale są sklepy, więc można się zaopatrzyć. Tylko ceny też raczej jak w Szwecji.
W szabat działają arabskie knajpy i autobusy. Autobusy arabskie - czyli takie małe busiki są w takich samych cenach jak państwowe i zatrzymują się na tych samych przystankach. Generalnie wszystko jest podwójne. Spokojnie można przeżyć :-) ale śmiesznie to wygląda, bo na przystanek podjeżdża najpierw normalny autobus, a za chwilę taki mały busik i tak samo jest na każdym przystanku. Płacisz kierowcy do ręki.
W Tel Awiwie jest jak w każdym normalnym kraju w Europie, no chyba że wejdziecie do dzielnicy arabskiej, czyli w okolice dworce i w dół. W Jerozolimie jest bardzo religijnie i tam lepiej się ubrać tak jak w każdym arabskim kraju. Poza tym Palestyńczycy lubią Polaków, więc nie ma się czego bać. Oni uważają nas za antysemitów i w związku z tym traktują nas jak braci, niestety.
Wracając tylko uważajcie, my nie mieliśmy dodatkowych walizek, więc nie mieliśmy tego problemu, ale generalnie bagaż odprawia się w innym terminalu niż jest odlot i są to duże odległości do pokonania. Lecieliśmy wizzair.
Mieszkaliśmy w hostelu Sun city, to jest niedaleko plaży w Tel Awiwie. Na pewno znajdziesz w internecie. Ceny średnie, hotel skromny, ale czysty, zadbany, codziennie było sprzątanie i wymiana ręczników, internet, łazienka też ok.
Na mieście jedzenie jest drogie. Chyba że zjecie jakieś falafle czy coś do ręki. Jedliśmy dwa razy w restauracji i nie pytaj, ile zapłaciliśmy. Ale są sklepy, więc można się zaopatrzyć. Tylko ceny też raczej jak w Szwecji.
W szabat działają arabskie knajpy i autobusy. Autobusy arabskie - czyli takie małe busiki są w takich samych cenach jak państwowe i zatrzymują się na tych samych przystankach. Generalnie wszystko jest podwójne. Spokojnie można przeżyć :-) ale śmiesznie to wygląda, bo na przystanek podjeżdża najpierw normalny autobus, a za chwilę taki mały busik i tak samo jest na każdym przystanku. Płacisz kierowcy do ręki.
W Tel Awiwie jest jak w każdym normalnym kraju w Europie, no chyba że wejdziecie do dzielnicy arabskiej, czyli w okolice dworce i w dół. W Jerozolimie jest bardzo religijnie i tam lepiej się ubrać tak jak w każdym arabskim kraju. Poza tym Palestyńczycy lubią Polaków, więc nie ma się czego bać. Oni uważają nas za antysemitów i w związku z tym traktują nas jak braci, niestety.
U nas jest naprawde slabo. Mimo ze dalam jej o 10 nurofen, a o 12.30 paracetamol to goraczka o 14 doszla do 40 stopni. Zrobilismy jej chlodna kapiel, troche spadlo i zasnela, ale jak nie bedzie sie polepszac to chyba na pogotowie z nia pojedziemy bo nie wiem juz co wiecej zrobic:(
Najgorzej ze susiu jeszcze jej se nie chcialo, mimo ze duzo jej dajemy pic i nie mam jak tego moczu jej zbadac. Maz przyszedl z pracy i przy niej siedzi, ja karmie mala i cala w nerwach jestem...
Najgorzej ze susiu jeszcze jej se nie chcialo, mimo ze duzo jej dajemy pic i nie mam jak tego moczu jej zbadac. Maz przyszedl z pracy i przy niej siedzi, ja karmie mala i cala w nerwach jestem...
No wlasnie, a tu nagle takie cos. Generalnie juz raz miala taka oporna temperature, ale chyba troche nizsza. I leki jednak troche wiecej zbijaly, bo do 38, a teraz ma 39,5 nadal. Oklady caly czas robimy, spi wlasnie z okladem na karku i na czole, zmieniamy jej tylko na zimniejsze. Zobaczymy co bedzie jak wstanie, naraze spi spokojnie, moze uda sie te siuski zlapac i bedzie wiadomo co jej jest. Ale jak czytam objawy to coraz bardziej mi sie te nerki wydaja prawdopodobne:(
A czemu nerki? Skąd to się bierze? Mieliście wcześniej jakieś takie problemy? Ja bym na nerki nigdy nie wpadła.
Za to Hela cały czas kaszle...a tu taki komunikat na kichacze.pl:
"Blisko miesiąc wcześniej niż w 2013 roku rozpoczęło się pylenie brzozy."
Świetnie a ten nadchodzący weekend ma być jeszcze gorszy....
Za to Hela cały czas kaszle...a tu taki komunikat na kichacze.pl:
"Blisko miesiąc wcześniej niż w 2013 roku rozpoczęło się pylenie brzozy."
Świetnie a ten nadchodzący weekend ma być jeszcze gorszy....
Hej Nyzosia uśmiałam się do siebie, bo jak przeczytałam jak określiłaś swojego męża, to jakbym o swoim czytała;)
Aniaa u nas w przedszkolu panuje szkarlatyna w naszej grupie 3 dzieci. Objawia się wysoką gorączką i czerwonym gardłem.
Z drugiej strony patrząc wywołuje ją ponoć paciorkowiec, więc u Was odpada, bo mieliście wymaz....
Zdrówka!
Aniaa u nas w przedszkolu panuje szkarlatyna w naszej grupie 3 dzieci. Objawia się wysoką gorączką i czerwonym gardłem.
Z drugiej strony patrząc wywołuje ją ponoć paciorkowiec, więc u Was odpada, bo mieliście wymaz....
Zdrówka!
aniaa, spokojnie, Marcel to miał tydzień temu....jak byłam sama...gorączka 39.8.....po nurofenie- nic, paracetamol....też słabo....ja dzwoniłam na pogotowie wtedy....mówili żeby mroźny okład zrobić...jeśli po 2 h gorączka nie drgnie wtedy jechać...
po 2 h obniżyło się na 38.7....wtedy była u mnie ta lekara prywatnie, stwierdziła infekcje wirusowa z zapaleniem gardła i nie zaleciła nic prócz zbijania tempki. Dodam, że ta temp. utrzymywała się tak wysoko przez 3 dni....i najwyższa był w godzinach 13-15....potem jakoś zapanowałam nad tym://// wiem, co czujesz....ja wtedy byłam sama, bez auta, rodzice daleko....no świrowałam jak nic
po 2 h obniżyło się na 38.7....wtedy była u mnie ta lekara prywatnie, stwierdziła infekcje wirusowa z zapaleniem gardła i nie zaleciła nic prócz zbijania tempki. Dodam, że ta temp. utrzymywała się tak wysoko przez 3 dni....i najwyższa był w godzinach 13-15....potem jakoś zapanowałam nad tym://// wiem, co czujesz....ja wtedy byłam sama, bez auta, rodzice daleko....no świrowałam jak nic
Jest troche lepiej, po okladach spadlo do 38,5. Ja sama na te nerki nie wpadlam tylko lekarka, przez to ze Ami dzisiaj pare razy popuscila troche, no ale nie wiadomo czy to nie przez sama goraczke. Poza tym boli ja brzuch, tez niby moze byc przez goraczke ale przy tych nerkach tez boli. Udalo sie zlapac mocz, wiec za pare godzin powinnismy wiedziec co i jak. A generalnie te nerki z tego co czytalam to bakteria po prostu, idzie od cewki moczowej do nerek.
Zapalenie układu moczowego tez jest takie paskudne. Gorączka jak 150.
U nas za to takie napady kaszlu że nie można ich opanować. Generalnie Hela kaszle nieprzerwanie od 4 rano. ale ostatnie 2 godziny to koszmar. oczywiście już wszystko oddała co zjadła. Przecież nie mogę jej co pół godziny dawać syropków. Teraz próbuje spać ale ten kaszel tak ja męczy że nie za bardzo jej to wychodzi. Do tego wymiotuje przez sen....masakra!
Czytam że to jej uczulenie może też objawiać się astmą albo kaszlem astmowym czy jakoś tak - w każdym razie takim napadowym.
Mam nadzieje że jutro dostaniemy skuteczny lek!
U nas za to takie napady kaszlu że nie można ich opanować. Generalnie Hela kaszle nieprzerwanie od 4 rano. ale ostatnie 2 godziny to koszmar. oczywiście już wszystko oddała co zjadła. Przecież nie mogę jej co pół godziny dawać syropków. Teraz próbuje spać ale ten kaszel tak ja męczy że nie za bardzo jej to wychodzi. Do tego wymiotuje przez sen....masakra!
Czytam że to jej uczulenie może też objawiać się astmą albo kaszlem astmowym czy jakoś tak - w każdym razie takim napadowym.
Mam nadzieje że jutro dostaniemy skuteczny lek!
macie aniuu tego samego wirusa co my wtedy....ja niestety co godzine sprawdzalam tempke...bo balam sie ze przespie najgorsze...zycze duzo sily
nyzosia, Wam tez....trzymajcie sie dziewczyny.
3 godziny w ikea....bo nawet kubkow nie mielismy. no ale marcela pokoj jest git, kuchnia tez....pod schodami kartony...nasza sypialnia tez jako graciarnia;-) moze do Swiat sie uporamy;-) ale jest cudnie, chociaz wczoraj zmarzlusmy tu jak psy...dzisiaj juz wreszcie ciepelko. uczymy sie obsluhi sprzetow...a ja jutro znowu zostaje sama;-/ i to na noc.....a na moim pietrze zero sasiadow;-)
nyzosia, Wam tez....trzymajcie sie dziewczyny.
3 godziny w ikea....bo nawet kubkow nie mielismy. no ale marcela pokoj jest git, kuchnia tez....pod schodami kartony...nasza sypialnia tez jako graciarnia;-) moze do Swiat sie uporamy;-) ale jest cudnie, chociaz wczoraj zmarzlusmy tu jak psy...dzisiaj juz wreszcie ciepelko. uczymy sie obsluhi sprzetow...a ja jutro znowu zostaje sama;-/ i to na noc.....a na moim pietrze zero sasiadow;-)
Aniaa zdrowka dla Amelka i siły dla was!!
Nyzosia a z czego robicie inhalacje na takie napady kaszlu? Pewnie katar tez ma.
U mas od wtorku Filip mówił ze chce do lekarza dwa razy kaszlal w ten dzień ale nosem podciągnął tak wiec poszliśmy bo nie wiem czy zmyśla czy co :) lekko różowe gardło i dała nam drosetux i tantum verde. I moze wychodzić i chodzić do przedszkola ale codziennie rano go obserwuje i zawoze pozniej by mieć pewność ze jest ok. W nocy nic nie kaszle w dzień jak wstanie to trochę tak i tak dudniacy kaszel a potem w ciagu dnia sporadycznie i tak normalnie jakby od Kataru który pewnie mu spływa.
Lilke dziś katar zaczyna brać i podałem jej pierwszy raz clemastinum moze coś zadziała ale nie pamietam jak go podawać tzn jak długo ?? Moze wiecie? Coś mi sie obilo o uszy ze aż katar zmieni sie z wody na gesty czy jak ?
Nyzosia a z czego robicie inhalacje na takie napady kaszlu? Pewnie katar tez ma.
U mas od wtorku Filip mówił ze chce do lekarza dwa razy kaszlal w ten dzień ale nosem podciągnął tak wiec poszliśmy bo nie wiem czy zmyśla czy co :) lekko różowe gardło i dała nam drosetux i tantum verde. I moze wychodzić i chodzić do przedszkola ale codziennie rano go obserwuje i zawoze pozniej by mieć pewność ze jest ok. W nocy nic nie kaszle w dzień jak wstanie to trochę tak i tak dudniacy kaszel a potem w ciagu dnia sporadycznie i tak normalnie jakby od Kataru który pewnie mu spływa.
Lilke dziś katar zaczyna brać i podałem jej pierwszy raz clemastinum moze coś zadziała ale nie pamietam jak go podawać tzn jak długo ?? Moze wiecie? Coś mi sie obilo o uszy ze aż katar zmieni sie z wody na gesty czy jak ?
oj widze że chorobowo u nas w wątku się zrobiło. U Patrycji już po ospie jeszcze parę strupków zostało. mija własnie bite 2 tyg i Amelka nic nie ma , ja mam już obsesję co chwilę ją oglądam i widzę krostki baaa nawet gorączke wg mnie ma takze Amelka ma urojoną ospę :))))Patrycję jeszcze jakieś 2 tyg w domu przetrzymam podobno po ospie jest słaba odporność
Nyzosia olcha ,leszczyna pyli na całego no i zaczyna brzoza.
Nyzosia olcha ,leszczyna pyli na całego no i zaczyna brzoza.
Asku, my juz kilka razy mielismy takie wirusy ze sama goraczka 3 dni i po wszytskim, raz bylo tez z taka trudna do zbicia goraczka, ale nigdy nie bylo innych objawow. A teraz przez to ze bolal ja brzuszek i popuscila w majtki to nasunelo sie ze to cos z ukladem moczowym... a najwidoczniej po prostu przez wysoka goraczke tak sie stalo. Narazie nie jest zle, ma 37,5 i spi w miare spokojnie, lazimy do niej co jakis czas. Mam nadzieje ze bedzie tak jak mowisz i za kilka dni bedzie po sprawie. Mimo wszystko to i tak sukces ze chodzila do przedszkola 3,5 tygodnia.
No to dobrze, że jest już lepiej. super
Mam nadzieję, że Hubcio się nie rozchoruje, bo mój mąż zabrał go wczoraj na rower i jeżdzili 2 godziny, byli w domu o 19:00. Czyli już było całkiem zimno. Plus mlody zaliczył jeszcze wczoraj spacer do teatru na przedstawienie. Tak więc cały dzień na dworze. No zobaczymy, czy coś się z tego wykluje. Rano kichał.
Mam nadzieję, że Hubcio się nie rozchoruje, bo mój mąż zabrał go wczoraj na rower i jeżdzili 2 godziny, byli w domu o 19:00. Czyli już było całkiem zimno. Plus mlody zaliczył jeszcze wczoraj spacer do teatru na przedstawienie. Tak więc cały dzień na dworze. No zobaczymy, czy coś się z tego wykluje. Rano kichał.
Clemastinum jest przeciwalergiczny. Ja go dawałam jakieś 5 dni jak jest katar.
U Heli od kataru się zaczęło - pomógł jej xzyzal:) dzisiaj z katarem już duzo lepiej.
W czasie napadów inhalacji nie robię. Robię rano i wieczorem z berodualu. w nocy w czasie napadu dałam jej sinecod. Jednak najlepiej działa na ten kaszel co ona ma. Jakoś przespała do rana. dobrze że dzisiaj mamy lekarza. może da nam jakieś wziewne takie w sprayu jak dla astmatyków. żeby szybko działały na ataki.
U Heli od kataru się zaczęło - pomógł jej xzyzal:) dzisiaj z katarem już duzo lepiej.
W czasie napadów inhalacji nie robię. Robię rano i wieczorem z berodualu. w nocy w czasie napadu dałam jej sinecod. Jednak najlepiej działa na ten kaszel co ona ma. Jakoś przespała do rana. dobrze że dzisiaj mamy lekarza. może da nam jakieś wziewne takie w sprayu jak dla astmatyków. żeby szybko działały na ataki.
My po lekarzu. Ameryki się nie dowiedziałam. Pani dr nie wie czy Hela ma alergie czy to tylko wirus bo okazuje się że ma zmiany osłuchowe...oczywiście dalej bez gorączki. No i we wtorek nie miała.
Dostałyśmy leki do inhalacji, wykrztuśny i aerius. za tydzień do kontroli.
Ale dzisiaj jest już o niebo lepiej. nie ma takiego kaszlu.
Dostałyśmy leki do inhalacji, wykrztuśny i aerius. za tydzień do kontroli.
Ale dzisiaj jest już o niebo lepiej. nie ma takiego kaszlu.
Nyzosia możesz polecić dobrą alegrolog z Lux Medu? Nie wiem kto jest polecany. My byłyśmy u laryngologa. Uszy ok. Zostało troszkę kataru. Nadal immunotrofina, aerius i dodatkowo dostaliśmy syrop jak Actitrin, z pseudoefedryną.... i nie wiem czy będę go podawać tak jak zalecił lekarz, bo małą "ścieło z nóg"... zasnęła od razu. Nie ma aż takich nasilonych objawów, więc może zmniejszymy dawkę, żeby jej tak nie "zamulało".
No my podajemy chyba od 3 miesiecy. Generalnie pytalam kilku lekarz o niego i pediatre i alergologow i mowili ze to bardzo dobry lek, bez skutkow ubocznych, ze mozna stosowac stale i nic sie po nim nie dzieje.
U nas troche lepiej, w nocy dosc spokojnie, miala lekka goraczke. Ale wlasnie jest podobnie jak u Was Asku, ze najwyzsza temperatura jest po poludniu.
Nyzosia a u alergologa byliscie u Chroscickiej?
U nas troche lepiej, w nocy dosc spokojnie, miala lekka goraczke. Ale wlasnie jest podobnie jak u Was Asku, ze najwyzsza temperatura jest po poludniu.
Nyzosia a u alergologa byliscie u Chroscickiej?
No wlasnie u nas w nocy podobnie, minimalnie ponizej 38st. Wczoraj najwyzsza miala chyba o 16 i mi zwymiotowala bidulka:(
Asku tylko u nas gardlo troche czerwone, ale to nie bakteria bo wymaz robiliscmy, wiec to wirusowe. No i oko jej troche lzawi i odrobine ropieje wiec nie wiem tez czy cos ze spojowkami nie ma:/ Mam recepte ma krople z antybiotykiem, ale pediatra mowila ze tylko wtedy jesli bedzie bardzo ropialo bo to bedzie oznaczalo ze to bakteria, ale u nas raczej wirus bo juz widze ze jest lepiej.
Asku tylko u nas gardlo troche czerwone, ale to nie bakteria bo wymaz robiliscmy, wiec to wirusowe. No i oko jej troche lzawi i odrobine ropieje wiec nie wiem tez czy cos ze spojowkami nie ma:/ Mam recepte ma krople z antybiotykiem, ale pediatra mowila ze tylko wtedy jesli bedzie bardzo ropialo bo to bedzie oznaczalo ze to bakteria, ale u nas raczej wirus bo juz widze ze jest lepiej.
Kurcze Aniaa ale ją to trzyma!
Ja się śmieje z tym syropem bo jakoś tak się złożyło że jak jej go podałam to ta dostała jakieś szaleju:) ale prawda jest też że w ulotce jest napisane że może powodować bezsenność:)
Ale dobrze że mówicie że można go dłużej brać to będę dawała go Heli dalej. Bo katar i kaszel już przeszedł. tylko właśnie może być tak że jak sie odstawi leki to wróci. poszła dzisiaj do przedszkola.
Ja się śmieje z tym syropem bo jakoś tak się złożyło że jak jej go podałam to ta dostała jakieś szaleju:) ale prawda jest też że w ulotce jest napisane że może powodować bezsenność:)
Ale dobrze że mówicie że można go dłużej brać to będę dawała go Heli dalej. Bo katar i kaszel już przeszedł. tylko właśnie może być tak że jak sie odstawi leki to wróci. poszła dzisiaj do przedszkola.
nie chce zapeszac ale naprawdę nie jest źle. Dziś jest 3 dzień i ma może ze 30 krostek , dla porownania Pati miala pewnie z 300 :) ma dobry humor, bawi się , gdyby nie krostki nikt by ie powiedzial ze cos jej jest, oby tak dalej!! Tylko smarowanie to jakaś masakra, Pati przynajmniej lezała czy stala jak ją smarowaliśmy a tutaj polowanie bo to kolejne adhd :)
U nas jak na razie spokój. Tzn w kwestii chorób, bo w innych to zdecydowanie odwrotnie :-)
Ale muszę przyznać, że Hubcio się trochę uspokoił ostatnio. Po okresie płaczu, buntu i wymuszania jakiś taki bardziej ugodowy się zrobił. Nawet słucha i coś do niego dociera. Więc chyba dojrzewa to moje dziecko.
Ale muszę przyznać, że Hubcio się trochę uspokoił ostatnio. Po okresie płaczu, buntu i wymuszania jakiś taki bardziej ugodowy się zrobił. Nawet słucha i coś do niego dociera. Więc chyba dojrzewa to moje dziecko.
powoli zaczyna być "fajnie"....większość rzeczy już poupychana, opalam się na tarasie:pppp
jeszcze zabudowa korytarza i rolety bo żyć się nie da....w salonie mam słońce od 11 do 17! niby fajnie....ale 8 okien to przegięcie, tv nie da się oglądać. Marcel super się odnalazł w sytuacji, choć przyznaję, że bardzo próbował zwracać na siebie uwagę....my non stop coś robiliśmy, układaliśmy, ustaliśmy, a ten przechodził samego siebie coś w stylu: mamo, mamo, mamo zobacz jak siedze, mamo...mamo...ziewnąłem" itp. mam przedsmak tego co będzie jak siostra się pojawi:)
jeszcze zabudowa korytarza i rolety bo żyć się nie da....w salonie mam słońce od 11 do 17! niby fajnie....ale 8 okien to przegięcie, tv nie da się oglądać. Marcel super się odnalazł w sytuacji, choć przyznaję, że bardzo próbował zwracać na siebie uwagę....my non stop coś robiliśmy, układaliśmy, ustaliśmy, a ten przechodził samego siebie coś w stylu: mamo, mamo, mamo zobacz jak siedze, mamo...mamo...ziewnąłem" itp. mam przedsmak tego co będzie jak siostra się pojawi:)
Asku ja tez mam 8 okien i pokoj od poludniowo-zachodniej strony i dobrze Ci radze, zaopatrz sie w porzadnie zaciemniajace rolety. U nas w salonie w lecie to sie zyc nie da bez klimy w te cieplejsze dni. Pozakladalismy moskitiery na 2 okna i wieczorami jak sie robi chlodniej to wietrzymy na calego a i tak sa tropiki:)
Nyzosia my tez u niej bylismy i jakos tez mam mieszane uczucia.
Ami dzisiaj juz lepiej, nie musze juz jej nic podawac, mam nadzieje ze to juz koniec tego wirusa paskudnego. Tylko taka jeszcze troche oslabioa jest. Jutro ja zostawiam jeszcze w domu. A dzis idziemy do pediatry na mierzenie/wazenie i pogadac co dalej robic z tym jej wzrostem.
Nyzosia my tez u niej bylismy i jakos tez mam mieszane uczucia.
Ami dzisiaj juz lepiej, nie musze juz jej nic podawac, mam nadzieje ze to juz koniec tego wirusa paskudnego. Tylko taka jeszcze troche oslabioa jest. Jutro ja zostawiam jeszcze w domu. A dzis idziemy do pediatry na mierzenie/wazenie i pogadac co dalej robic z tym jej wzrostem.
Łącze się z wami w upale:) My mamy całe południowe mieszkanie i już wiem że więcej tego błędu nie popełnię:) musi być możliwość zrobienia przeciągu. choć my akurat lubimy ciepełko i jak mamy teraz 25 stopni to aż chce się żyć:) tak mocno słonce nam wchodzi teraz do domu za jakieś 2 tygodnie będzie już inaczej. no ale latem też ukrop i żeby się wywietrzyć otwieramy sobie drzwi na klatkę:) rolet nie mamy bo nie lubię, żaluzje mogliśmy założyć ale teraz już się nie opłaca:)
Nyzosia czemu sie nie oplaca? Przeprowadzacie sie?
Dzis 4 dzien i generalnie po wysypie ale Amelka dzis gorzej to zniosla, lekki stan podgoraczkowy sie utrzymuje :(
my tez mamy salon od pld-zach strony , w zimie fajnie bo sie nagrzewa , a w lato tropiki, chociaz najgorzej jest u Pati w pokoju tam to jest sauna
Dzis 4 dzien i generalnie po wysypie ale Amelka dzis gorzej to zniosla, lekki stan podgoraczkowy sie utrzymuje :(
my tez mamy salon od pld-zach strony , w zimie fajnie bo sie nagrzewa , a w lato tropiki, chociaz najgorzej jest u Pati w pokoju tam to jest sauna
My mamy teraz wchód zachód i jest ok. Ale zawsze chciałam mieć mieszkanie własnie na południe-zachód. Bardzo mnie zaskoczyłyście. W sumie to zawsze myślałam, że wszyscy chcą właśnie takie mieszkania :-)
Aśku - super, że już wychodzicie z chaosu. fajnie mieć takie nowe mieszkanie - wszystko pachnące :-)
Aśku - super, że już wychodzicie z chaosu. fajnie mieć takie nowe mieszkanie - wszystko pachnące :-)
No generalnie fajnie miec mieszkanie na poludniowej stronie bo jest sloneczne. Zima slonce nagrzewa, gorzej wlasnie latem, bo nagrzewa za bardzo:) My mamy mieszkanie na 4 strony, Ami pokoj na od wschodniej strony wiec u niej w ciagu dnia jest ciemniej, za to salon, sypialnia i przyszly pokoj Helenki sa od poludnia.
Bylam z Ami u pediatry, mamy skierowanie na jakies badania krwi ale dosc podstawowe, rtg nadgarstka i usg brzucha. Jak beda miala wyniki to sie okaze co dalej.
Bylam z Ami u pediatry, mamy skierowanie na jakies badania krwi ale dosc podstawowe, rtg nadgarstka i usg brzucha. Jak beda miala wyniki to sie okaze co dalej.
Kurrrrrdeeee a ja przez ta chorobe Ameli zapomnialam calkiem o tym oswiadczeniu w przedszkolu:/ Ciekawe co teraz, musze zadzwonic do dyrektorki. Ami chyba przetrzymam do konca tygodnia, dzisiaj juz sie calkiem dobrze czuje, ale moze niech sie troche wzmocni, zwlaszcza ze teraz ponoc angina i szkarlatyna panuje w przedszkolach:/
My mamy salon i sypialnie od strony wschodniej. Teraz jest zimno, ale latem jest fajny chłodek. Maja ma swój pokoik od południowej strony więc ma teraz przyjemnie cieplutko, ale latem jest tam upał.
Dzisiaj Maja się mnie pyta w drodze do przedszkola: "Mamo skąd wziął się Pan Bóg". Zaczynają się trudne pytania. Szczerze to nie myślałam, ze to tak szybko będzie ;-)
Dzisiaj Maja się mnie pyta w drodze do przedszkola: "Mamo skąd wziął się Pan Bóg". Zaczynają się trudne pytania. Szczerze to nie myślałam, ze to tak szybko będzie ;-)
nyzosia nie wiem ile chętnych
nam kobieta mowila ze w sumie w szkole to nie warto patrzeć ile chętnych bo do sierpnia rodzice mogą skladac odwołania i te statystyki dużo się zmieniają
my mamy sypialnie i kuchnie od strony zachodniej a dzieciakow pokoje i salon od wschodniej i mi to pasuje - jak mam rolety zaciagniete to slonce nie daje całkowitej ciemności ale kryje :)
maz zapisal chlopakow na zajecia żeglarskie do Gdyni :) w piatki będziemy jeździć - na razie sa zajecia teoretyczno-praktyczne a potem mają być same praktyczne :)
nam kobieta mowila ze w sumie w szkole to nie warto patrzeć ile chętnych bo do sierpnia rodzice mogą skladac odwołania i te statystyki dużo się zmieniają
my mamy sypialnie i kuchnie od strony zachodniej a dzieciakow pokoje i salon od wschodniej i mi to pasuje - jak mam rolety zaciagniete to slonce nie daje całkowitej ciemności ale kryje :)
maz zapisal chlopakow na zajecia żeglarskie do Gdyni :) w piatki będziemy jeździć - na razie sa zajecia teoretyczno-praktyczne a potem mają być same praktyczne :)
Mój mąż też chce zapisać Hubcia na takie zajęcia. To jedno z jego niespełnionych marzeń oczywiście ;-)
Mjakmamo - trzymam więc kciuki :-)
Ja tez lubię te pytania Hubcia, np pytał mnie ostatnio, kto mnie urodził i męża i nie może jakoś uwierzyć, że babcie nas urodziły. Ciągle pyta, jak to się stało i się śmieje. Albo mnie pyta dlaczego nie mam siusiaka. Często też jak mu o czymś opowiadam, to mnie pyta, czy on już wtedy był na świecie, a jeśli go nie było, to pyta gdzie był. Poważne egzystencjalne pytanie ;-)
Mjakmamo - trzymam więc kciuki :-)
Ja tez lubię te pytania Hubcia, np pytał mnie ostatnio, kto mnie urodził i męża i nie może jakoś uwierzyć, że babcie nas urodziły. Ciągle pyta, jak to się stało i się śmieje. Albo mnie pyta dlaczego nie mam siusiaka. Często też jak mu o czymś opowiadam, to mnie pyta, czy on już wtedy był na świecie, a jeśli go nie było, to pyta gdzie był. Poważne egzystencjalne pytanie ;-)
My też składaliśmy deklarację. U nas o tyle fajnie, że grupa się nie zmienia. Normalnie jest 27 dzieci na liście, więc tak przejdą wyżej. Zmieni się jedynie jedna z Pań przedszkolanek.
Zerkałam na rekrutację do zerówek i to tez wygląda koszmarnie!
Odnośnie zajęć to my chodzimy na kidsjudo (gimanstyka ogólnorozwojowa z elementami judo, np. bezpieczne upadki, przewroty itp.) i wróciliśmy na koniki:) a od września pewnie angielski.
Zerkałam na rekrutację do zerówek i to tez wygląda koszmarnie!
Odnośnie zajęć to my chodzimy na kidsjudo (gimanstyka ogólnorozwojowa z elementami judo, np. bezpieczne upadki, przewroty itp.) i wróciliśmy na koniki:) a od września pewnie angielski.
Dowiadywalam sie z tym oswiadczeniem i spoko, nie spieszy sie. Mozna to jeszcze podpisywac spokojnie, tylko z data koniec marca. Dyr mowila, ze musza wiedziec wczesniej w przypadku dzieci ktore slabo sie zaadaptowaly i nie wiadomo czy beda chodzic czy nie i wtedy rodzic musi sie zdeklarowac.
Amela jeszcze oslabiona po tym wirusie wiec dzis na balet nie idziemy, czytalysmy ksiazeczke i zasnela przytulona do mnie na kanapie, co jej sie generalnie nie zdarza, wiec niech sie regeneruje.
My z zajec chodzimy na balet i widze ze jej sie to bardzo podoba, duzo bardziej niz tance w przedszkolu jak chodzila. Ale ja jakiegos specjalnego parcia na zajecia dodatkowe nie mam, zwlaszcza teraz jak bedzie juz cieplo i dlugo bedziemy na dworzu. Na basen to ja z checia pojde razem z nia poplywac, za jakis czas mozemy w czworke chodzic.
Amela jeszcze oslabiona po tym wirusie wiec dzis na balet nie idziemy, czytalysmy ksiazeczke i zasnela przytulona do mnie na kanapie, co jej sie generalnie nie zdarza, wiec niech sie regeneruje.
My z zajec chodzimy na balet i widze ze jej sie to bardzo podoba, duzo bardziej niz tance w przedszkolu jak chodzila. Ale ja jakiegos specjalnego parcia na zajecia dodatkowe nie mam, zwlaszcza teraz jak bedzie juz cieplo i dlugo bedziemy na dworzu. Na basen to ja z checia pojde razem z nia poplywac, za jakis czas mozemy w czworke chodzic.
My na koniki będziemy chodzić z powrotem, zaczęło się od hipoterapii przy obniżonym napięciu i tak już zostały koniki, bo M. bardzo je lubi:) w zimę mieliśmy przerwę. Teraz zajęcia są na zewnątrz, więc dobra alternatywa dla placu zabaw (zwłaszcza, że nasz plac zabaw jest mało bezpieczny i zwykle staramy się, szukać innego). Z kolei gimnastyka "judo" w naszej sytuacji to idealne rozwiązanie na rozładowanie energii;) Fajnie, bo są też inne dzieci z grupy z przedszkola:) Mamy na te zajęcia minutę z domu, więc nie musimy nigdzie jeździć:) tylko raz w tyg. na konie:) gdybym miała ją wszędzie wozić to pewnie szybko byśmy zrezygnowali:)
ja dopero dorwałam na chwilke komputer teściowej
mała super sobie radzi i dzisiaj poszła do przedszkola nawet przy sprzataniu swoich zabawek pozwoliła kolka puzzli zanieść do przedszkola zobaczymy jak będzie jak będziemy wracały
my już wsumie wszystko mamy rozpakowane niestety mamy mniej miejsca ale jakoś daliśmy radę
mąż od wtorku ma dwa tygodnie urlopu więc wkońcu odpoczniemy:-)
mała super sobie radzi i dzisiaj poszła do przedszkola nawet przy sprzataniu swoich zabawek pozwoliła kolka puzzli zanieść do przedszkola zobaczymy jak będzie jak będziemy wracały
my już wsumie wszystko mamy rozpakowane niestety mamy mniej miejsca ale jakoś daliśmy radę
mąż od wtorku ma dwa tygodnie urlopu więc wkońcu odpoczniemy:-)
Ja Wam powiem ze mam juz serdecznie dosc. Cale dnie z dwojka dzieci to nie lada wyzwanie, a jeszcze Helenka od wczoraj ma marudny nastroj. Ogarnac te dzieciaki, pobawic sie, zrobic obiad i z grubsza ogarnac chate to naprawde masakra. Amela od tygodnia w domu, juz od wczoraj jest ok, ale stwierdzilam ze lepiej ja do konca tygodnia zotawic w domu zeby sie zregenerowala po tym wirusie, a teraz przeklinam ten moj pomysl:P
Akurat moja Mama wyjechala kiedy by sie przydala, ma wyczucie:D
Wieczorem ide na zakupy zeby sie wyrwac, to mnie dzis trzyma jeszcze przy zyciu hehe.
Akurat moja Mama wyjechala kiedy by sie przydala, ma wyczucie:D
Wieczorem ide na zakupy zeby sie wyrwac, to mnie dzis trzyma jeszcze przy zyciu hehe.
Trudno mi to sobie nawet wyobrazić, jak to jest być samą z dwójką maluchów w domu. Myślę, że spokojnie zwariować można :-) I jeszcze nie masz żadnej odskoczni typu szkoła, praca itp. Naprawdę podziwiam.
U nas ok. Tzn bez zmian. Mały boczy się czasem na mnie, ale generalnie nic specjalnego się u nas nie dzieje. Cieszę się na święta, przyjeżdża moja kuzynka z Hamburga, wczoraj napisała, że będzie miała drugiego synka i chyba wszyscy w rodzinie są lekko rozczarowani, więc trochę ją powspieram. Poza tym spotkamy się całą rodziną, więc fajnie. Potem lecimy do UK. Generalnie kwiecień zapowiada się spokojny.
U nas ok. Tzn bez zmian. Mały boczy się czasem na mnie, ale generalnie nic specjalnego się u nas nie dzieje. Cieszę się na święta, przyjeżdża moja kuzynka z Hamburga, wczoraj napisała, że będzie miała drugiego synka i chyba wszyscy w rodzinie są lekko rozczarowani, więc trochę ją powspieram. Poza tym spotkamy się całą rodziną, więc fajnie. Potem lecimy do UK. Generalnie kwiecień zapowiada się spokojny.
Aniaa masz racje nei wesoło z dwójką :) Ale zawsze może być gorzej tzn. niektórzy mają 2 dzieci i chodzą do pracy, robią obiady sprzątaja itp ;) i muszą to zrobić w krótszym czasie :)
Zarejestrowalismy wczoraj chlopakow do szkoly teraz do ogloszenia wyników będę jak na szpilkach siedziec :)
Dziś czeka mnie jeszcze z młodą logopeda i przesadzanie kwiatów w domu :)
Zarejestrowalismy wczoraj chlopakow do szkoly teraz do ogloszenia wyników będę jak na szpilkach siedziec :)
Dziś czeka mnie jeszcze z młodą logopeda i przesadzanie kwiatów w domu :)
Mjakmama fizycznie napewno jest ciezej jak sie pracuje ale za to psychicznie mozna odpoczac od tych dzieci:) a tak to ciagle w pieluchach.Jak amelka byla mala to jeszcze studiowalam i to bylo fajne, mimo ze w weekendy mnie duzo nie bylo i musialam wczesniej wieczorem lub rano przygotowac obiad i ogarnac chate po powrocie, pobawic sie z amelka to jakos bylo mi latwiej. Lepiej sie czulam a mnie dobry nastroj napedza i mam wtedy energie na wszystko, teraz taka rutyna;)
Ja za to mam ciekawa nowine - od wczoraj jestem z Hela w szpitalu! Najprawdopodobniej rota nas dorwal. Czekam jeszcze na wyniki badan. W kazdym razie wczoraj o 14 odebralam ja z przedszkola bo juz ja bralo a o 18 pojechaliśmy do redlowa na ip bo nie mogla nic w sobie zatrzymac. Tam diagnoza odwodnienie. Badania i szukanie miejsca w szpitalu. Znaleźli nam miejsce w Wejherowie i tu od wczoraj siedzimy. Jest lepiej bo dostaje kroplowki ale dalej ja mecza wymioty i biegunka. No nic pewnie tu trochę posiedzimy.
nyzosiu trzymajcie sie tam dzielnie. U nas na szczęscie przy rota obyło się bez szpitala, ale Maja zaraziła 5 osob, więć uważaj tez na siebie. Dużo zdrowia i zebyscie szybko mogły wyjsc do domku!
Aniaa na pewno nie jest łatwo i wiem dobrze, jak taka rutyna może człowieka wykończyć. Teraz jak juz chodze do pracy, to ciężko mi nawet wytrzymac tydzień w domu jak Maja jest chora ;-)
Aniaa na pewno nie jest łatwo i wiem dobrze, jak taka rutyna może człowieka wykończyć. Teraz jak juz chodze do pracy, to ciężko mi nawet wytrzymac tydzień w domu jak Maja jest chora ;-)
Zdrówka dla Heli...
Aniaa - doskonale Cię rozumiem, mi też bywał ciężko jak byłam sama z dwójką, a przecież rzadko się to zdarzało ...
Zresztą nawet przedwczoraj, mąż wyszedł z kumplami na piwo, a ja usuypiałam dwójkę szagunów. Elizka jeszcze w miarę wcześnie zasnęła, a Piotruś szalał do 23, próbując ją budzić, m.in wrzucił papier toaletowy do sedesu itd itp. Jak już w końcu go uśpiłam to sama miałam ochotę już spać. Sprzątanie odpadało :P
Aniaa - doskonale Cię rozumiem, mi też bywał ciężko jak byłam sama z dwójką, a przecież rzadko się to zdarzało ...
Zresztą nawet przedwczoraj, mąż wyszedł z kumplami na piwo, a ja usuypiałam dwójkę szagunów. Elizka jeszcze w miarę wcześnie zasnęła, a Piotruś szalał do 23, próbując ją budzić, m.in wrzucił papier toaletowy do sedesu itd itp. Jak już w końcu go uśpiłam to sama miałam ochotę już spać. Sprzątanie odpadało :P
nyzosia wspolczuje i zdrowka zycze
ja jak dzis pamieta jak z emi lezalam w szpitalu i rodzice dzieci z rotawirusem nie potrafili umyc nawet rak wychodzac z toalety czy lizali lyzeczki podczas dawania dziecku jogurtu wiec nie dziwie sie ze to cholerstwo tak sie rozprzestrzenia
Nyzosia a czym ten rota sie objawia bo zastanawiam sie czy bym sie połapała że to o niego chodzi?
ja jak dzis pamieta jak z emi lezalam w szpitalu i rodzice dzieci z rotawirusem nie potrafili umyc nawet rak wychodzac z toalety czy lizali lyzeczki podczas dawania dziecku jogurtu wiec nie dziwie sie ze to cholerstwo tak sie rozprzestrzenia
Nyzosia a czym ten rota sie objawia bo zastanawiam sie czy bym sie połapała że to o niego chodzi?
Rota w sam w sobie niczym sie nie biegunek od zwykłych biegunek i wymiotów tyle ze jest mega silny. Hela sie po prostu odwodnila i to nie dlatego ze nie dawalam jej pic czy ze ona nie chciala bo chciała tylko od razu wszystko oddawala. A ze cos jest nie tak poznalam po oczach.byly takie nienaturalnie wielkie jak z bajek disneya:)
Teraz walczymy z temp.ma co 3-4 godz taka do 39!
Teraz walczymy z temp.ma co 3-4 godz taka do 39!
mjakmama faktycznie bardzo nieodpowiedzialne zachowanie rodzicow dzieci z rota, ale co do rozprzestrzeniania to on wytrzymuje temp do 60 stopni i rece trzeba myc bardzo dokladnie i najlepiej dezynfekowac.Najgorsze jak jeszcze dziecko przy tym kaszle i kicha jak bylo w przypadku Mai, wtedy latwo o zarazenie.W dodatku sa rozne szczepy tego cholersywa.
nyzosiu dobrze, ze juz nie ma biegunek i wymiotow.U nas byla taka temp. nie dluzej jak 2 dni.Duzo zdrowka!
Maja po 2 tygodniach w przedszkolu dzisiaj obudzila sie z kaszlem, wiec zostajemy w domu.Czulam, że nie pobijemy rekordu tym razem:-)
nyzosiu dobrze, ze juz nie ma biegunek i wymiotow.U nas byla taka temp. nie dluzej jak 2 dni.Duzo zdrowka!
Maja po 2 tygodniach w przedszkolu dzisiaj obudzila sie z kaszlem, wiec zostajemy w domu.Czulam, że nie pobijemy rekordu tym razem:-)
Nyzosia zdrówka dla Heli , bidulka
Ania a czy my ci nie mówiłysmy czasem że przedszkole to wybawienie ? :)
Ciężko z dwójką oj ciężko , dla mnie najgorsze są wieczory jak jestem sama a od kiedy mąż otworzył firmę to niestety ma dużo pracy i często się tak zdarza. Bo ogarnąc kapiel , kolacje , karmienie i usypianie , ale potrafiłam dojść do takiej wprawy ze o 20 dzieciaki spały :)) Najgorzej jest z Amelka wieczorem bo od 19 to taki maruder jest ze masakra! Więc muszę wczesniej Patrycję ogarnąc bo potem tylko cyc i cyc i cyc :(
Nilkaa Twoja Elizka była taka cyckowa , jak ją odstawiłaś? bo ja już bym powoli chciała skonczyć karmic.
Nyzosia wyslałam Ci wiadomosc na fejsie :)
Ania a czy my ci nie mówiłysmy czasem że przedszkole to wybawienie ? :)
Ciężko z dwójką oj ciężko , dla mnie najgorsze są wieczory jak jestem sama a od kiedy mąż otworzył firmę to niestety ma dużo pracy i często się tak zdarza. Bo ogarnąc kapiel , kolacje , karmienie i usypianie , ale potrafiłam dojść do takiej wprawy ze o 20 dzieciaki spały :)) Najgorzej jest z Amelka wieczorem bo od 19 to taki maruder jest ze masakra! Więc muszę wczesniej Patrycję ogarnąc bo potem tylko cyc i cyc i cyc :(
Nilkaa Twoja Elizka była taka cyckowa , jak ją odstawiłaś? bo ja już bym powoli chciała skonczyć karmic.
Nyzosia wyslałam Ci wiadomosc na fejsie :)
Madziulka, a czy mała ma coś oprócz twojej piersi, tzn ulubiony kocyk, pieluszkę, smoczek, przytulankę? Bo czasem jest tak, że to pierś robi właśnie za takiego pocieszyciela i wtedy bardzo trudno dziecko odstawić i dla dziecka to może być ogromne przeżycie.
Hubcio miał dziś kryzys przedszkolny, ech. Ja to wiąże z naszymi wczorajszymi nerwami, mieliśmy dzień pt "masakra". Ech, życie jest ciężkie. Dopiero teraz zaczynam doceniać moich rodziców :-)
Hubcio miał dziś kryzys przedszkolny, ech. Ja to wiąże z naszymi wczorajszymi nerwami, mieliśmy dzień pt "masakra". Ech, życie jest ciężkie. Dopiero teraz zaczynam doceniać moich rodziców :-)
Noo, ja ostatnio tez o tym myslalam, ze dopiero teraz rozumiem moich rodzicow. I widze ze dla moich przyjaciolek ktore nie maja dzieci to tez niektore moje problemy czy obawy sa nie od ogarniecia bo one tego zwyczajnie nie rozumieja:) Trzeba to przezyc zeby zrozumiec:)
U nas rota byl dos lagodny bo tylko biegunka ale ciagnelo sie to przez tydzien.
U nas rota byl dos lagodny bo tylko biegunka ale ciagnelo sie to przez tydzien.
Po 4 dniach w przedszkolu znowu choroba:( wirus.... gardło, katar, ropa z oczka:( nasza pediatra od razu dziś nas przyjęła, mamy neosine, actitrin ale małą dawkę i inne leki... jak po 3 dniach nie przejdzie to pewnie skończy się antybiotykiem, jak ostatnio. W przyszłym tyg. idziemy a kontrolę i będziemy mieli wypisaną szczepionkę typu broncho vaxom... bo od października oskrzela, płuca, gardło, ucho itd..... Cały tydzień przed nami w domu.
Kwiatek, u nas bylo podobnie, ale dodatkowo bardzo wysoka goraczka, do 40 stopni i to po lekach! Gardlo miala czerwone, i jedno oko jej lzawilo i troche ropialo, u nas sie udalo bez kropli z antybiotykiem, bo prawdopodobnie to byl wirus. Ponoc jak oczka mocno ropieja tak ze sie sklejaja to wtedy trzeba te krople. No i trzymalo ja dosc dlugo bo goraczkowala 5 dni i jeszcze pozniej byla dlugo oslabiona, dlatego zlostawilam ja w domu mimo ze juz zadnych objawow nie miala.
Nyzosia biedni jestescie. A jestes caly czas z Hela, czy ktos Cie zmienia?
Nyzosia biedni jestescie. A jestes caly czas z Hela, czy ktos Cie zmienia?
Madziulka - nie doradzę, bo ja odstawiałam w dużo późniejszym wieku i też bylo ciężko. Nie znam dobrego sposobu. Jedynie konsekwencja, ale w Twoim przypadku bym jeszcze poczekała, Elizka w tym wieku w ogóle nie była gotowa na odstawienei. No ale to tylko moje zdanie, to jest zawsze trudna decyzja.
A my własnie zostawilismy dzieci z nianią i spędziliśmy noc poza domem, w fajnym hotelu w Chałupach, z basenem, saunami itd. W końcu wypoczęlam, super było.
A Ania z dzieciakami super sobie poradziła.
Zdrówka dla chorych.
A my własnie zostawilismy dzieci z nianią i spędziliśmy noc poza domem, w fajnym hotelu w Chałupach, z basenem, saunami itd. W końcu wypoczęlam, super było.
A Ania z dzieciakami super sobie poradziła.
Zdrówka dla chorych.
super Nilkaa taka odskocznia się przydaje :)
Ale napisz jak ją odstawialiście? było wycie? :)))) myslę powoli o odstawieniu , bo po pierwsze im poźniej tym gorzej , za chwilę będzie już duża i sama sobie cycka bedzie wyciągać o nieeee !!!! :) już teraz jak wracam z pracy to jest afera bo jak ją wezmę na rece to tak mnie ciagnie za bluzke i drze sie poki jej nie dam . A ostatniej sprawie nie powiem bo dostane 100 minusow haha .
Chciałabym ją odstawić do 9 miesiaca , zostały mi 2 miesiące :P i szczerze to będzie hardcore coś czuje :/
Ale napisz jak ją odstawialiście? było wycie? :)))) myslę powoli o odstawieniu , bo po pierwsze im poźniej tym gorzej , za chwilę będzie już duża i sama sobie cycka bedzie wyciągać o nieeee !!!! :) już teraz jak wracam z pracy to jest afera bo jak ją wezmę na rece to tak mnie ciagnie za bluzke i drze sie poki jej nie dam . A ostatniej sprawie nie powiem bo dostane 100 minusow haha .
Chciałabym ją odstawić do 9 miesiaca , zostały mi 2 miesiące :P i szczerze to będzie hardcore coś czuje :/
Wiesz co, mi nigdy dzieci nie wyciagały piersi z bluzki, wiec to nie zawsze się zdarza ...Piotrek prowadzil do sypialni i przygotowywal mi ksiązke do czytania :p
Najpierw Elizke odstawialam powoli w dzień a potem radykalnie w nocy. U Elizki z nocą było slabo, bardzo płakala, a miała już 14 miesięcy. Dwie noce byly ciężkie. No ale byłam w ciązy i lekarka zabroniła dalszego karmienia. Nie bylo wyjscia, trzeba bylo radykalnie.
Piotrusia pózniej odstswilam, noc bezboleśnie, chyba z dwa razy zaplakal ale bez większej histerii. W dzień kilka miesiecy póżniej, plakał dwie godziny i luz. Zapomniał. Ale te dwie godziny dały w kość, on rzadko marudzi a tu tak wymuszał i histryzował że szok. Ale go tuliłam, tlumaczylam że piersi sie popsuly i w końcu odpuścil.
Najpierw Elizke odstawialam powoli w dzień a potem radykalnie w nocy. U Elizki z nocą było slabo, bardzo płakala, a miała już 14 miesięcy. Dwie noce byly ciężkie. No ale byłam w ciązy i lekarka zabroniła dalszego karmienia. Nie bylo wyjscia, trzeba bylo radykalnie.
Piotrusia pózniej odstswilam, noc bezboleśnie, chyba z dwa razy zaplakal ale bez większej histerii. W dzień kilka miesiecy póżniej, plakał dwie godziny i luz. Zapomniał. Ale te dwie godziny dały w kość, on rzadko marudzi a tu tak wymuszał i histryzował że szok. Ale go tuliłam, tlumaczylam że piersi sie popsuly i w końcu odpuścil.
U nas niestety pogorszenie... temp. 38, kaszel, złe samopoczucie, mała płacze, ze się źle czuje... jutro umówiłam ponownie wizytę u naszej pediatry, nie chciałam czekać na umówioną wizytę aż do czwartku. Pewnie skończy się antybiotykiem, bo Neosine chyba w ogóle na nią nie działa (już drugi raz ta sama sytuacja, że po 2 dniach Neosine jest gorzej... wtedy skończyło się zap. płuc)...
O matko Kwiatek jakiś słaby mikroklimat mamy na Karwinach! Daj znać po wizycie.
Nas wczoraj wypuścili!!!! Hela wczoraj rano się budzi i woła: mamo mamo!! chce złożyć spódnice! - tak więc wiedziałam że jest dobrze:) wczoraj zupełnie inne dziecko. wróciła moja córa:) w końcu ma jakiś apetyt, szaleje, gada więc jest dobrze. teraz tylko kwarantanna tygodniowa i zobaczymy co dalej. nie wiem czy w przyszłym tygodniu pójdzie do przedszkola.
Za to mnie wczoraj dorwało. ale o wiele bardziej lajtowo niż Helę bo bolał mnie tylko brzuch miałam temp. do kibelka latałam ale nie było wymiotów. Dzisiaj już lepiej więc mam nadzieję że już przeszło.
Muszę poszukać dobrego alergologa i jesienią idę do niego z Helą. Jestem pewna że gdyby ten rota był np. w listopadzie Hela by tak ciężko go nie przeszła. ale to że zdarzył się nam teraz w kwietniu to ma związek z jej alergią. organizm osłabiony i łapie co popadnie. Tym bardziej że ona nic nie chorowała wcześniej. Normalnie przestane lubić kwiecień:)
Nas wczoraj wypuścili!!!! Hela wczoraj rano się budzi i woła: mamo mamo!! chce złożyć spódnice! - tak więc wiedziałam że jest dobrze:) wczoraj zupełnie inne dziecko. wróciła moja córa:) w końcu ma jakiś apetyt, szaleje, gada więc jest dobrze. teraz tylko kwarantanna tygodniowa i zobaczymy co dalej. nie wiem czy w przyszłym tygodniu pójdzie do przedszkola.
Za to mnie wczoraj dorwało. ale o wiele bardziej lajtowo niż Helę bo bolał mnie tylko brzuch miałam temp. do kibelka latałam ale nie było wymiotów. Dzisiaj już lepiej więc mam nadzieję że już przeszło.
Muszę poszukać dobrego alergologa i jesienią idę do niego z Helą. Jestem pewna że gdyby ten rota był np. w listopadzie Hela by tak ciężko go nie przeszła. ale to że zdarzył się nam teraz w kwietniu to ma związek z jej alergią. organizm osłabiony i łapie co popadnie. Tym bardziej że ona nic nie chorowała wcześniej. Normalnie przestane lubić kwiecień:)
Dużo zdrówka dziewczyny...
U nas wmiare ok mała w weekend szalała bo męża siostra na weekend przyjechała i mała tylko z nią nic się nie słuchała ale wieczorem szybko zasnęła a rano i tak ledwo wstała
w tym tygodniu mają palmy robić
ja dzisiaj odpoczywam wkońcu chwilkę sama będę a od jutra mąż ma urlop:-) do świąt
U nas wmiare ok mała w weekend szalała bo męża siostra na weekend przyjechała i mała tylko z nią nic się nie słuchała ale wieczorem szybko zasnęła a rano i tak ledwo wstała
w tym tygodniu mają palmy robić
ja dzisiaj odpoczywam wkońcu chwilkę sama będę a od jutra mąż ma urlop:-) do świąt
Nyzosia ja bym przetrzymała Helkę w domu pewnie do świąt, jeśli faktycznie w kwietniu wszystko łapie, zwłaszcza że byłyscie w szpitalu.
Ja też potrzymam Patrycję do świąt w domu , minęły po ospie 3 tyg ale boję się że zaraz coś złapie bo podobno po ospie osłabiona odporność.
Wasze dzieci nie złapały ospy? wszystkie były szczepione? bo chyba tylko Patrycja miała?? no i Emilka
Ja też potrzymam Patrycję do świąt w domu , minęły po ospie 3 tyg ale boję się że zaraz coś złapie bo podobno po ospie osłabiona odporność.
Wasze dzieci nie złapały ospy? wszystkie były szczepione? bo chyba tylko Patrycja miała?? no i Emilka
Madziulka Maja nie była szczepiona na ospę i do tej pory nie złapała.
malgo Wszy w przedszkolu tez u nas były, ale na szczęście Maja nie miała.
nyzosiu na problemy z żołądkiem polecam nifuroksazyd.
Dzisiaj u Mai jeszcze kaszel, ale inhalacje działają cuda i jest coraz lepiej. Tylko oczka ma lekko zaczerwienione i ropieją, ale tez nie jakoś bardzo mocno.
malgo Wszy w przedszkolu tez u nas były, ale na szczęście Maja nie miała.
nyzosiu na problemy z żołądkiem polecam nifuroksazyd.
Dzisiaj u Mai jeszcze kaszel, ale inhalacje działają cuda i jest coraz lepiej. Tylko oczka ma lekko zaczerwienione i ropieją, ale tez nie jakoś bardzo mocno.
Na wirusy jelitowe, zwłaszcza te przedszkolne genialnie sprawdza się Enterol lub Lacidoenter i do tego lacidofil. U nas jednego dnia mała miała akcję brzuszną i te preparaty jej pomogły. Zresztą nie raz już się sprawdziły.
Byłyśmy na kontroli, zaostrzone szmery w oskrzelach, gorsze gardło, gorzej wygląda niż wcześniej, podwyższona temp. Mamy antybiotyk, ale jeśli się nie poprawi mam go podać.... pewnie do Świąt zostanie w domu. Pod koniec tyg. mamy kontrolę...
Byłyśmy na kontroli, zaostrzone szmery w oskrzelach, gorsze gardło, gorzej wygląda niż wcześniej, podwyższona temp. Mamy antybiotyk, ale jeśli się nie poprawi mam go podać.... pewnie do Świąt zostanie w domu. Pod koniec tyg. mamy kontrolę...
Synek mojej przyjaciółki tez jest w szpitalu, ale w Gdyni. Ma zapalenie płuc i siedzi już tydzień i zapowiada się kolejny.
Biedny jest, tym bardziej, że to u niego ewidentnie związane jest z pójściem mojej przyjaciółki do pracy. Dopóki siedziała w domu było ok. Od miesiąca pracuje i zaczęły się najpierw infekcje, a teraz szpital. A najgorsze jest to, że dostała to dyrektorskie stanowisko i nie może iść teraz na zwolnienie. Więc w dzień siedzi mąż i babcia, w wieczorami i w nocy ona, śpi na łóżku polowym w sali trzyosobowej, a rano do pracy. Ech, i tak to kobiety mogą robić karierę.
U nas jak na razie ok. Mały się wczoraj wyszalał na festynie na bulwarze, potem z dzieciakami na plaży. Oby tak dalej.
Biedny jest, tym bardziej, że to u niego ewidentnie związane jest z pójściem mojej przyjaciółki do pracy. Dopóki siedziała w domu było ok. Od miesiąca pracuje i zaczęły się najpierw infekcje, a teraz szpital. A najgorsze jest to, że dostała to dyrektorskie stanowisko i nie może iść teraz na zwolnienie. Więc w dzień siedzi mąż i babcia, w wieczorami i w nocy ona, śpi na łóżku polowym w sali trzyosobowej, a rano do pracy. Ech, i tak to kobiety mogą robić karierę.
U nas jak na razie ok. Mały się wczoraj wyszalał na festynie na bulwarze, potem z dzieciakami na plaży. Oby tak dalej.
fajnie, ze kryzys minal..no i ze w domku. My dzisiaj zrobilismy panel calorocny i nic nie wyszlo, zadna alergia. w czwartek panel alergenow sezonowych. najgorsze ze czeka nas usuniecie migdala- opinia 3 niezaleznych lekarzy;-/
ja znowu chora...gardlo mi wysiada a wkolko sama z mlodym...brzuch tez mocno dokucza...napina sie, twardnieje...ehhh powtorka z rozrywki
ja znowu chora...gardlo mi wysiada a wkolko sama z mlodym...brzuch tez mocno dokucza...napina sie, twardnieje...ehhh powtorka z rozrywki
gosiaro ja myslalam ze o mlodej pisalas z tym lekiem ;)
My tez na brzuch bierzemy enterol :)
asku ten zabieg wyciecia migdala chyba az tak powazny nie jest bo chyba nawet tego samego dnia wypuszczaja :)
Ja miałam dwa razy wycinany bo niestety zdarza sie ze odrasta.
Ale np mój Janek ma powiekszone migdały ale lekarze mówią że jak nie ida za tym jakies czeste infekcje itp to nie wycina sie.
My tez na brzuch bierzemy enterol :)
asku ten zabieg wyciecia migdala chyba az tak powazny nie jest bo chyba nawet tego samego dnia wypuszczaja :)
Ja miałam dwa razy wycinany bo niestety zdarza sie ze odrasta.
Ale np mój Janek ma powiekszone migdały ale lekarze mówią że jak nie ida za tym jakies czeste infekcje itp to nie wycina sie.
Nyzosiu na dziś umawiałam wizytę wczoraj, bo jeszcze były miejsca, a na koniec tygodnia miałam umówioną wizytę od razu po ostatniej wizycie. Żeby jej nie stracić to umówiłam ją na siebie. Wtedy mogłam mieć zarezerwowane 2 wizyty- jedną na dziś, drugą na koniec tygodnia. Jak dr powiedziała, że mamy być na kontroli to zmieniłam wizytę na pediatryczna,a nie lek. rodzinnego:)
U nas w drugą stronę.... tak jak przypuszczała nasza pediatra - albo dziś miała być poprawa albo pogorszenie na Neosine... szkoda tylko, że wyszło to drugie.... u nas znaczne pogorszenie, poza temp. (max 38.) dołączył się jadłowstręt- dosłownie nic mała nie chce przełknąć jeśli chodzi o jedzenie, dobrze, że chociaż pije... płakała, że ją gardło boli jak przełyka (co zresztą było widać, jak przełykała ślinę), brzydki zapach z ust, płacz, bolały ją nóżki... oczy ... dosłownie wszystko. Miałam napisane na zaleceniach, przy braku poprawy podać antybiotyk... nie było innego wyjścia....
Musimy też wybrać się chyba do nefrologa, bo to nie jest chyba normalne żeby 3,5 letnie dziecko robiło siku 2 razy na dobę... rano i przed pójściem spać....
Do Świąt zostajemy w domu, a po antybiotyku będziemy jej podawać jakąś doustną szczepionkę...
Musimy też wybrać się chyba do nefrologa, bo to nie jest chyba normalne żeby 3,5 letnie dziecko robiło siku 2 razy na dobę... rano i przed pójściem spać....
Do Świąt zostajemy w domu, a po antybiotyku będziemy jej podawać jakąś doustną szczepionkę...
Pewnie tak, bo skarżyła się też na ból brzuszka i nie chce jeść, już kiedyś tak było, że z wirusa po kilku dniach zrobiła się... angina. Wczoraj jak dr ją osłuchiwała, to miała nawet zaostrzone szmery oskrzelowe i gardło znacznie gorsze niż w piątek... a dziś było jeszcze gorzej. W tym tygodniu kontrola....
Zdrówka dla Was i walczcie dzielnie z tym rota....
Zdrówka dla Was i walczcie dzielnie z tym rota....
Kwiatek ja wlasnie ostatnio sie zdecydowalam na ten wymaz z gardla na miejscu w przychodni. Zaplacilam 25zł, ale od razu wiedzialam czy to bakteria czy wirus. U nas akurat byl wirus, ale moze na przyszlosc zapytaj o ten wymaz, wiedzialabys od razu co jest grane.
Ja jestem jakas zalatana, ciagle mam cos do zrobienia, albo mam gosci, co akurat jest fajne ale trzeba ogarnac, cos przygotowac. Mam wrazenie ze ciagle robie pranie i zakupy;) Jeszcze moi rodzice w czwartek wracaja z Meksyku i musze im zrobic zakupy i cos do jedzenia.
Przy okazji, rozmawialam wczoraj z mama i wiecie ile tam kosztuje plywanie z delfinami? 500 dolcow! Normalnie poszaleli:) Odpuscili sobie ta atrakcje:)
Moze mi podpowiecie, moj chrzesniak ma w sobote 2 urodziny, czym sie interesuja chlopcy w tym wieku?:) Bo nie bardzo mam pomysl na prezent, myslalam o rowerku biegowym ale ma, wiec szukam czegos innego.
Ja jestem jakas zalatana, ciagle mam cos do zrobienia, albo mam gosci, co akurat jest fajne ale trzeba ogarnac, cos przygotowac. Mam wrazenie ze ciagle robie pranie i zakupy;) Jeszcze moi rodzice w czwartek wracaja z Meksyku i musze im zrobic zakupy i cos do jedzenia.
Przy okazji, rozmawialam wczoraj z mama i wiecie ile tam kosztuje plywanie z delfinami? 500 dolcow! Normalnie poszaleli:) Odpuscili sobie ta atrakcje:)
Moze mi podpowiecie, moj chrzesniak ma w sobote 2 urodziny, czym sie interesuja chlopcy w tym wieku?:) Bo nie bardzo mam pomysl na prezent, myslalam o rowerku biegowym ale ma, wiec szukam czegos innego.
Aniaa u nas w medycynie rodzinnej nie robią na pewno takich wymazów, może gdyby było skierowanie to w diagnostyce w Gdyni... ale dzięki za podpowiedź:) całe szczęście, że dałam jej wczoraj ten antybiotyk, bo to co się działo to jakiś koszmar.... na szczęście noc ok, teraz od rana kaszel, zawalone gardło... wczoraj nie była w stanie normalnie zasnąć, budziła się, tuliła, prosiła żeby ją nosić na rękach itd.... strasznie było mi jej żal... jutro poproszę lekarkę o receptę na szczepionkę doustną, bo dwa tyg, temu było zap. ucha i tydzień w domu, potem 4 dni w przedszkolu i znowu... wirus... który skończył się nadkażeniem bakteryjnym... najgorsze, że sprawdzają się słowa znajomej farmaceutki, że neosine to jakaś pomyłka, nie dość że mega chemiczny to jej zdaniem powinien być wycofany, bo rzadko pomaga.... próbowaliśmy ominąć antybiotyk... niestety
aniaa, popatrz na hulajnogi na allegro. Jak chłopiec ma swoją ulubioną postać to już wgl. wypas. Nasz uwielbia scooby doo, ma pełno gazet, książek, dvd, chodzimy na poranki ze scoobym....i on by za nic swojej hulajnogi nie zamienił na żaden rower:)...no chyba że pomarańczowy rower- ostatnio ma hopla na punkcie tego koloru.
Hubert został dziś w domu, ma mega katar. Na szczęście na katarze się skończyło, ale tylko dlatego, ze byliśmy czujni. Poszliśmy wczoraj do naszej przychodni a tam lekarka nam zaraz zaśpiewała, że to zapalenie oskrzeli i dostaliśmy antybiotyki. Trochę nas to zdziwiło, więc wieczorem poszliśmy do naszego prywatnego lekarza. I Wezłowski złapał się tylko za głowę, bo zapalenie nie wykrył, tylko katar i czerwone gardło. Ech, a prawie kończyłoby się antybiotykiem.
Aniaa jeśli twój chrześniak ma ogrod to można mu kupic zjezdzalnie ogrodowa :) lub cos takiego http://allegro.pl/wader-gigant-traktor-lyzka-przyczepa-66300-i4102284540.html my mielismy kopare była super można było siadac - plastik mega wytrzymaly :) gabaryty tez duze
Aż ciężko uwierzyć że lekarz błednie zdiagnozowal zapalenie oskrzeli... w druga stronę to bym zrozumiała, ale skoro usłyszal szmery to już dziwne.j
Kiedys siostra puszczala mi dzwieki jak to sie odróznia :), no ale to sie inaczej slucha nagranych niż normalnie.
No ale skoro drugi lekarz znal diagnoze poprzednika to na pewno dokładnie sprawdził.
A u mnie wciąz duzo pracy, aż za dużo, ostatnio ciągne na resztach sil.
Kiedys siostra puszczala mi dzwieki jak to sie odróznia :), no ale to sie inaczej slucha nagranych niż normalnie.
No ale skoro drugi lekarz znal diagnoze poprzednika to na pewno dokładnie sprawdził.
A u mnie wciąz duzo pracy, aż za dużo, ostatnio ciągne na resztach sil.
Mjakmama chrzesniak nie ma ogrodka, ale za to my mamy identyczna spycharke wadera z ta przyczepka:) Jest super, bo mozna na niej jezdzic, chyba 100kg utrzymuje. Ale Ami raczej w ogrodku sie nia bawi:)
My dzsiaj dalej doprowadzalismy ogrodek do ladu, ale Helenka nie bardzo chciala spac w wozku wiec za dlugo nie porobilismy.
Nyzosia jak u Was?
My dzsiaj dalej doprowadzalismy ogrodek do ladu, ale Helenka nie bardzo chciala spac w wozku wiec za dlugo nie porobilismy.
Nyzosia jak u Was?
U nas lepiej. tzn ja już całkiem ok, mąż w dzień było ok ale teraz znowu ma spadek formy. ja miałam tak wczoraj. wiec jutro już będzie dobrze. za to moją babcie jeszcze trochę trzyma.
Jakby co to laremid pomaga:)
Byłam dzisiaj po wypis Heli w Wejherowie, zahaczyłyśmy o plac zabaw więc Hela już w pełni zdrowa.
Jakby co to laremid pomaga:)
Byłam dzisiaj po wypis Heli w Wejherowie, zahaczyłyśmy o plac zabaw więc Hela już w pełni zdrowa.
Aaaa jeszcze coś mi się przypomniało. Jak przyjmowali nas do szpitala to bardzo istotna informacją była dla lekarzy to czy Hela była szczepiona na pneumokoki. Sami mówili że na rota to wiadomo, że nie zawsze działają a raczej nie działają ale pneumo było bardzo istotne. Tak więc na to na pewno warto szczepić.
No tylko ciekawe czy to cos daje skoro tak zle zniosla tego rota. Ami tez miala stycznosc z dzieciakami, no ale to nie to samo co teraz przedszkole.
A propo szczepien, to ponoc coraz wiecej jest zachorowan na odre przez ten trend na nieszczepienie, w tym roku w ciagu 3 meisiecy zachorowalo tyle dzieci co w calym 2013.
A propo szczepien, to ponoc coraz wiecej jest zachorowan na odre przez ten trend na nieszczepienie, w tym roku w ciagu 3 meisiecy zachorowalo tyle dzieci co w calym 2013.
No na pneumo na pewno daje bo to zupełnie inna bajka niż rota. ale pewnie chodzi o to że jak jest osłabiony organizm, wyniszczony przez wirusa łatwo złapie pnaumokoki. a o ile rota jest łatwy do wyleczenia - trzeba tylko pić - o tyle pneumokoki są bardzo groźne.
Z tą odrą to wiedziałam że tak będzie - już wcześniej o tym mówili, że do tego to doprowadzi.
Dzisiaj jak odebrałam wypis to się uśmiałam bo normalnie przejęli się w szpitalu jej alergią - tak jak pani alergolog w luxmedzie ma jakieś lajtowe podejście do tego tak w szpitalu potraktowali to całkiem serio i na wypisie jest napisane: przyjęto dziecko z alergia wziewną..:) w końcu ktoś nie potraktował nas jak histeryków opowiadających bajki. jesienią bierzemy się za tą alergie na poważnie.
Z tą odrą to wiedziałam że tak będzie - już wcześniej o tym mówili, że do tego to doprowadzi.
Dzisiaj jak odebrałam wypis to się uśmiałam bo normalnie przejęli się w szpitalu jej alergią - tak jak pani alergolog w luxmedzie ma jakieś lajtowe podejście do tego tak w szpitalu potraktowali to całkiem serio i na wypisie jest napisane: przyjęto dziecko z alergia wziewną..:) w końcu ktoś nie potraktował nas jak histeryków opowiadających bajki. jesienią bierzemy się za tą alergie na poważnie.
nam nie wyszła alergia w obu panelach- alleluja....ale coś za coś....wczoraj też byłam w szpitalu w Wejherowie zapisac M. na migdał...i niestety na ten rok już szans niema....potem alergolog był....potem plac zabaw w gdyni...a na koniec kierunek Sopot...
naczytałam się o super laryngologu tam pracującym i...poszliśmy na ostatnią konsultację, ten znowu nam namieszał...3 godziny czekaliśmy w kolejce, ale gość na prawdę super. Wiemy już na 100% że operacja jest konieczna, wiemy na 100% że robimy prywatnie...tylko teraz nie wiemy czy dąbrówka czy Swissmed i czy same osuszanie uszu czy zakładanie drenów....
naczytałam się o super laryngologu tam pracującym i...poszliśmy na ostatnią konsultację, ten znowu nam namieszał...3 godziny czekaliśmy w kolejce, ale gość na prawdę super. Wiemy już na 100% że operacja jest konieczna, wiemy na 100% że robimy prywatnie...tylko teraz nie wiemy czy dąbrówka czy Swissmed i czy same osuszanie uszu czy zakładanie drenów....
To szczepienia są w końcu obowiązkowe, czy też nie?
Nilkaa - ja tez byłam zaskoczona, ale Wlazłowski jest świetnym specjalistą i mam do niego pełne zaufanie. W wakacje to on wyleczył Hubcia z zapalenia płuc, które inna lekarka z tej przychodni nie wykryła przez miesiąc. Po tygodniu nie było śladu po zapaleniu. Więc naprawdę go polecam.
Pogoda dziś super. Mały jedzie do mojej mamy, a ja mam dziś wieczorem imprezę służbową i trochę się denerwuję, czy się uda, bo jestem jednym z organizatorów.
Nilkaa - ja tez byłam zaskoczona, ale Wlazłowski jest świetnym specjalistą i mam do niego pełne zaufanie. W wakacje to on wyleczył Hubcia z zapalenia płuc, które inna lekarka z tej przychodni nie wykryła przez miesiąc. Po tygodniu nie było śladu po zapaleniu. Więc naprawdę go polecam.
Pogoda dziś super. Mały jedzie do mojej mamy, a ja mam dziś wieczorem imprezę służbową i trochę się denerwuję, czy się uda, bo jestem jednym z organizatorów.
echhh w środę byliśmy na przedstawieniu w przedszkolu ale było super mała wkońcu się odważyła i śpiewała ale mówiła że zapominała słów ale było fajnie
dobrze że dzisiaj piątek bo jakaś padnięta jestem po tym tygodniu i mam nadzieję że ładna pogoda w weekend będzie
z tym wycięciem migdałka to porażka jak w tym roku już miejsc nie ma
dobrze że dzisiaj piątek bo jakaś padnięta jestem po tym tygodniu i mam nadzieję że ładna pogoda w weekend będzie
z tym wycięciem migdałka to porażka jak w tym roku już miejsc nie ma
My też szczepiliśmy M. na pneumokoki w wieku około 8 miesięcy. Na meningokoki w okolicach 2 urodzin. Peneumo- i meningokoki to dwa najważniejsze szczepienia dodatkowe wg. wielu pediatrów. Zwłaszcza, że atakują często zdrowe dzieci i niestety są najczęstszą przyczyną sepsu u dzieci czyli posocznicy...
Odnośnie zachorowań na odrę- będzie jeszcze gorzej, w niektórych krajach UE odnotowano przypadki śmiertelne... rodzice nie będą szczepić, odra, świnka i różyczka będą wracać....
Odnośnie zachorowań na odrę- będzie jeszcze gorzej, w niektórych krajach UE odnotowano przypadki śmiertelne... rodzice nie będą szczepić, odra, świnka i różyczka będą wracać....
Ja ciągle zapominam o tym meningo - muszę to w końcu zrobić.
Ja mam dzisiaj wolne. Moi pojechali do teściów i wracają w niedziele. Wykorzystałam to i przeleciałam się po rivierze:) i znalazłam buty dla siebie:) jutro jadę kupić. choć jutro mam ciężki dzień bo bierzemy jako fundacja udział w kongresie na polibudzie a potem mamy zajęcia z szycia...no ale nic. jakoś dam radę:)
Ja mam dzisiaj wolne. Moi pojechali do teściów i wracają w niedziele. Wykorzystałam to i przeleciałam się po rivierze:) i znalazłam buty dla siebie:) jutro jadę kupić. choć jutro mam ciężki dzień bo bierzemy jako fundacja udział w kongresie na polibudzie a potem mamy zajęcia z szycia...no ale nic. jakoś dam radę:)
cześć dziewczyny, ja od rana mam focha na pogodę...co to ma być?!
siedzimy w chacie, zaraz idziemy obczaić nowy kościół, bo młody dostał palmę i koniecznie chce iść ją święcić:)
wczoraj byliśmy na działce trochę drzewa przyciąć, ale...kurcze...teraz mamy tam kawał drogi, już nie jest tak fajnie jak kiedyś że z "bucika" na działeczkę.
ja dzisiaj zaczynam 34 tc...jejku, przez te wszystkie perypetie ciążowe plus przeprowadzka...tak mi to szybko zleciało że szok. Jutro pakuję torbę i wreszcie może zrobię pierwsze pranie dzieciowych ciuszków.
siedzimy w chacie, zaraz idziemy obczaić nowy kościół, bo młody dostał palmę i koniecznie chce iść ją święcić:)
wczoraj byliśmy na działce trochę drzewa przyciąć, ale...kurcze...teraz mamy tam kawał drogi, już nie jest tak fajnie jak kiedyś że z "bucika" na działeczkę.
ja dzisiaj zaczynam 34 tc...jejku, przez te wszystkie perypetie ciążowe plus przeprowadzka...tak mi to szybko zleciało że szok. Jutro pakuję torbę i wreszcie może zrobię pierwsze pranie dzieciowych ciuszków.
My wczoraj bylismy na urodzinach mojego chrzesniaka, kupilam mu jednak hulajnoge, znalazlam taka za 160zl i naprawde fajna sie wydaje, lekko jezdzi i wyglada nna solidnie zrobiona. Narazie siadal pupa i sie odpychal nogami hehe:)
Amela wlasnie z Tata montuja u niej nowe rolety, kupilismy takie calkowicie zaciemniajace zeby jakos spala latem dluzej, bo ma okna od wschodniej strony i czasem o 6 wstawala a dla nas to zdecydowanie za szybko:P
Ja za to dzisiaj mam myslowe i zastanawiam sie na jaki kolor pomalowac salon. Za miesiac-dwa bedziemy malowac w domu, niektore kolory zostawiamy jak byly ale w salonie, lazience i pokoju Helenki mam ochote na jakas zmiane. W salonie mamy meble ciemny braz-czarny i czerwona kanape,w tej chwili mamy kolor taki piaskowy-kremowy i nie mam pojecia co by tu mozna wmyslic:)
Amela wlasnie z Tata montuja u niej nowe rolety, kupilismy takie calkowicie zaciemniajace zeby jakos spala latem dluzej, bo ma okna od wschodniej strony i czasem o 6 wstawala a dla nas to zdecydowanie za szybko:P
Ja za to dzisiaj mam myslowe i zastanawiam sie na jaki kolor pomalowac salon. Za miesiac-dwa bedziemy malowac w domu, niektore kolory zostawiamy jak byly ale w salonie, lazience i pokoju Helenki mam ochote na jakas zmiane. W salonie mamy meble ciemny braz-czarny i czerwona kanape,w tej chwili mamy kolor taki piaskowy-kremowy i nie mam pojecia co by tu mozna wmyslic:)
Nie wiem czemu ale ja uwazam, ze do miejsc gdzie sie duzo przebywa nie powinno dawac sie intensywnych kolorow - szybko moga sie znudzic.
Ja u Emilki mam wrzosowy taki jasny, u chlopakow intensywny zdecydowany zielony, w salonie blada brzoskwinia - najlepiej podoba mi sie ten emi kolor z ecru meblami i dodatkami.
Ja u Emilki mam wrzosowy taki jasny, u chlopakow intensywny zdecydowany zielony, w salonie blada brzoskwinia - najlepiej podoba mi sie ten emi kolor z ecru meblami i dodatkami.
My mamy w salonie migdałowy i kawowy kolor ścian,więc dość bezpiecznie. Maja ma u siebie wrzosowo-limonkowy. Podoba mi się taki mocny akcent w postaci pomalowanej jednej ściany na odważny kolor.
Maja została zaproszona w środę na urodziny do koleżanki z przedszkola, ale z tego co wiem to ona raz Mai mówi, ze ja zaprosi a raz, że nie. W końcu więc nie wiem jak to będzie. Powiedziałam o tym jej mamie i ma porozmawiać z córka i się upewnić. Maja dzisiaj sie zbuntowała, ze ona tez chce mieć teraz urodziny a nie w lipcu ;-). Widzę jednak, ze lepiej jest zrobić jakiś poczęstunek w przedszkolu dla wszystkich dzieci, a nie zapraszać wybrane do domu, bo teraz wiem jak to potem wygląda- ciebie zaproszę a ciebie nie i dzieciaki przeżywają.
Maja została zaproszona w środę na urodziny do koleżanki z przedszkola, ale z tego co wiem to ona raz Mai mówi, ze ja zaprosi a raz, że nie. W końcu więc nie wiem jak to będzie. Powiedziałam o tym jej mamie i ma porozmawiać z córka i się upewnić. Maja dzisiaj sie zbuntowała, ze ona tez chce mieć teraz urodziny a nie w lipcu ;-). Widzę jednak, ze lepiej jest zrobić jakiś poczęstunek w przedszkolu dla wszystkich dzieci, a nie zapraszać wybrane do domu, bo teraz wiem jak to potem wygląda- ciebie zaproszę a ciebie nie i dzieciaki przeżywają.
mjakmama ja bym chyba nawet wolała, żeby Mai nie zaproszono niż mowiono jej, że raz jest zaproszona a drugiego dnia, że jednak nie jest.
Ona rozumie, że nie wszystkie dzieci się zaprasza i nie wszystkich trzeba lubic i sie z już tym pogodziła, że nie pojdzie na te urodziny a teraz znowu zmiana opcji...
Chyba mnie to bardziej wnerwia niz ja ;-)
Ona rozumie, że nie wszystkie dzieci się zaprasza i nie wszystkich trzeba lubic i sie z już tym pogodziła, że nie pojdzie na te urodziny a teraz znowu zmiana opcji...
Chyba mnie to bardziej wnerwia niz ja ;-)
U nas na razie w temacie urodzin cisza i spokój...My w tym roku na pewno zrobimy osobno imprezę dla dziadków i osobno dla dzieci. dla dzieci zrobimy w plenerze - może na działce? trochę dzieci nam się w otoczeniu pokazało więc mamy kogo zapraszać.
My mamy właśnie po jednej ścianie jaskrawej. reszta beżowa. ale wszystkich ścian stonowanych już nie chce. taką spokojną mamy kuchnie i łazienkę i ciągle szukam do nich nowych dodatków. teraz marzy mi się soczysto zielona kuchnia...no ale to już nie w tym mieszkaniu.
My mamy właśnie po jednej ścianie jaskrawej. reszta beżowa. ale wszystkich ścian stonowanych już nie chce. taką spokojną mamy kuchnie i łazienkę i ciągle szukam do nich nowych dodatków. teraz marzy mi się soczysto zielona kuchnia...no ale to już nie w tym mieszkaniu.
Ja właśnie lubię takie stonowane kolory :-) U nas tylko Hubcio ma ściany w kolorze zielonym, ale takim ładnym, a reszta biała i kremowa.
U nas w przedszkolu nikt nas jeszcze nie zaprosił na urodziny poza przedszkolem. Hm, wydaje mi się, że to jeszcze nie ten etap, albo coć mnie ominęło :-) Ale ja chętnie zaproszę w sierpniu ulubionych kolegów Hubciana urodziny, które pewnie znowu zrobimy w ogrodzie u mojej mamy, tak więc zmieszczą się wszyscy spokojnie. I niestety po ostatnim festynie na bulwarze chyba znowu będziemy musieli zamówić dmuchaną zjeżdżalnie, bo chłopaków nie można było z niej ściągnąć przez dwie godziny.
U nas w przedszkolu nikt nas jeszcze nie zaprosił na urodziny poza przedszkolem. Hm, wydaje mi się, że to jeszcze nie ten etap, albo coć mnie ominęło :-) Ale ja chętnie zaproszę w sierpniu ulubionych kolegów Hubciana urodziny, które pewnie znowu zrobimy w ogrodzie u mojej mamy, tak więc zmieszczą się wszyscy spokojnie. I niestety po ostatnim festynie na bulwarze chyba znowu będziemy musieli zamówić dmuchaną zjeżdżalnie, bo chłopaków nie można było z niej ściągnąć przez dwie godziny.
no własnie nasze dzieci ciut pokrzywdzone bo w wakacje maja urodzainki
ja mojej dam chyba pod koniec czerwca jakieś słodycze dla dzieci chyba że Pani się nie zgodzi
u nas jakiś wirus jelitowy w niedziele wieczorem mała miała brzuszek jak balon i twardy a wczoraj biedunkę pojechaliśmy do pediatry i dostała nifuroksazyd i daje jej smecte i probiotyki
na razie nie jest źle i już jej brzuszek nie boli ale do końca tygodnia zostanie w domu żeby nikogo na święta w przedszkolu nie zarazić
męża też brzuch bolał a mnie wiercił ale piłam cole i przeszło
ja mojej dam chyba pod koniec czerwca jakieś słodycze dla dzieci chyba że Pani się nie zgodzi
u nas jakiś wirus jelitowy w niedziele wieczorem mała miała brzuszek jak balon i twardy a wczoraj biedunkę pojechaliśmy do pediatry i dostała nifuroksazyd i daje jej smecte i probiotyki
na razie nie jest źle i już jej brzuszek nie boli ale do końca tygodnia zostanie w domu żeby nikogo na święta w przedszkolu nie zarazić
męża też brzuch bolał a mnie wiercił ale piłam cole i przeszło
malgo mas zracje wakacyjne dzieci maja gorzej z urodzinami :)
rok temu moje chlopaki byli na urodzinach kolegow 1 sierpnia - mama zaprosila ok 15 dzieci przyszlo 5 mimo ze wiecej potwierdzilo :)
dlatego my chlopakom robimy zawsze na koniec czerwca dla dzieci
u nas dzis w przedszkolu dzieci maluja jajka - Emilka tak przejeta ze caly wieczór mowila o tym :) dzis tez przynosili koszyczki od święconki bo zajączek im ma słodycze włożyć w tym tyg które razem z koszyczkami zabierają jako prezent do domu :)
strasznie sie ciesze, bo do emilki grupy od września dochodzi pani od moich chłopaków - Emilka ta pania uwielbia, ja zreszta tez bo to taka pani przytulajka :) Raz wracaliśmy z Torunia autem i mloda miała zly humor i ryczała i sceny byly itp i mówi ja nei chce do mamy, nie chce do taty buuuu i wyje pytamy do kogo chce a ona wiedźma mała mówi, że do pani Andżeliki (właśnie tej z przedszkola).
rok temu moje chlopaki byli na urodzinach kolegow 1 sierpnia - mama zaprosila ok 15 dzieci przyszlo 5 mimo ze wiecej potwierdzilo :)
dlatego my chlopakom robimy zawsze na koniec czerwca dla dzieci
u nas dzis w przedszkolu dzieci maluja jajka - Emilka tak przejeta ze caly wieczór mowila o tym :) dzis tez przynosili koszyczki od święconki bo zajączek im ma słodycze włożyć w tym tyg które razem z koszyczkami zabierają jako prezent do domu :)
strasznie sie ciesze, bo do emilki grupy od września dochodzi pani od moich chłopaków - Emilka ta pania uwielbia, ja zreszta tez bo to taka pani przytulajka :) Raz wracaliśmy z Torunia autem i mloda miała zly humor i ryczała i sceny byly itp i mówi ja nei chce do mamy, nie chce do taty buuuu i wyje pytamy do kogo chce a ona wiedźma mała mówi, że do pani Andżeliki (właśnie tej z przedszkola).
ważne że mi pomogła ta cola a że ja i tak pije bardzo bardzo duzo wody to mi odwodnienie chyba nie grozi:-)
na razie nie jest źle mała na kibelek nie lata wczoraj ją brzuszek bolał a dzisiaj mówi że już nie boli ale słabszy ma apatyt oby do świąt było już ok
u nas dzisiaj też maluja jajka a moja w domku echhh szkoda
na razie nie jest źle mała na kibelek nie lata wczoraj ją brzuszek bolał a dzisiaj mówi że już nie boli ale słabszy ma apatyt oby do świąt było już ok
u nas dzisiaj też maluja jajka a moja w domku echhh szkoda
U nas w tym roku wyjątkowo szybko zwrot był jak na urząd w Malborku - tam składamy. Więc nasz zwrot już jest dawno. czeka na wydanie:))))
My wczoraj miałyśmy z Helą wyprawę. Jechałyśmy autobusem, kolejką i tramwajem do księgowej:) Ale Hela dzielna była:)
I wczoraj miałam pierwsze zajęcia z szycia na maszynie...nieskromnie powiem, że chyba mam do tego dryg:) pierwszy raz przy maszynie i już mini poduszka i kołdra dla lalek uszyta:) bardzo się ciesze, że mi idzie bo chce szyć ciuchy dla Heli:)
My wczoraj miałyśmy z Helą wyprawę. Jechałyśmy autobusem, kolejką i tramwajem do księgowej:) Ale Hela dzielna była:)
I wczoraj miałam pierwsze zajęcia z szycia na maszynie...nieskromnie powiem, że chyba mam do tego dryg:) pierwszy raz przy maszynie i już mini poduszka i kołdra dla lalek uszyta:) bardzo się ciesze, że mi idzie bo chce szyć ciuchy dla Heli:)
Ja też bardzo lubię szyć, tylko popsuła mi się maszyna do szycia. coś mam z igłą. muszę ją w końcu oddać do naprawy.
No ja myślę, że dzieciaki sierpniowe mają jednak fajnie :-) Fajnie robić urodziny w lato, kiedy jest tyle możliwości. Ja zawsze zazdrościłam moim znajomym urodzin w wakacje, bo robili najczesciej ogniska na plaży, albo wyjeżdżaliśmy do jakiś domków nad jeziorem, super było.
Dowiedziałam się niedawno, że moja przyjaciółka z Warszawy jest w ciąży. Bardzo się ciesze, bo ma 35 lat i wreszcie chyba ułożyła sobie życie. No i dwa dni temu dowiedziałam się, że będzie miała oczywiście synka :-) Kolejny chłopak do kolekcji w naszym towarzystwie. Gdzie te dziewczynki? :-)
No ja myślę, że dzieciaki sierpniowe mają jednak fajnie :-) Fajnie robić urodziny w lato, kiedy jest tyle możliwości. Ja zawsze zazdrościłam moim znajomym urodzin w wakacje, bo robili najczesciej ogniska na plaży, albo wyjeżdżaliśmy do jakiś domków nad jeziorem, super było.
Dowiedziałam się niedawno, że moja przyjaciółka z Warszawy jest w ciąży. Bardzo się ciesze, bo ma 35 lat i wreszcie chyba ułożyła sobie życie. No i dwa dni temu dowiedziałam się, że będzie miała oczywiście synka :-) Kolejny chłopak do kolekcji w naszym towarzystwie. Gdzie te dziewczynki? :-)
Ja tez rzadko choruje, a antybiotyku to juz w ogole nie mialam z 5 lat jak nie wiecej. Jak juz to jakies przeziebienie mnie zlapie ale kilka dni i po sprawie, a teraz z grubej rury, od razu gardlo zawalone. Antybiotyki strasznie oslabiaja, pamietam ze ostatnim razem okropnie sie czulam, a teraz swieta i bede taka zdechla...
Wczoraj odbieralam Maje i ta kolezanka od urodzin mowi " ja jednak Mai nie zaprosze bo juz zaprosilam Kasie, Basie itd. I juz nie moge wiecej".Maja mi sie poplakala i bylo mi jej szkoda.Nie rozumiem dlaczego jej mama wziela ode mnie nr telefpnu i nie zadzwonila tylko dowiedzialysmy sie w taki sposob, no ale coz.Dzisiaj w ramach zadoscuczynienia robimy sobie superowy dzien.
Mnie tez cos gardlo zaczyna bolec...
Mnie tez cos gardlo zaczyna bolec...
ehhh- współczuję ... tego się właśnie obawiałam, Ciebie zaproszę a Ciebie nie, bo taki mam dziś humor :P
Najchętniej by się odpowiedziało że Twoje dziecko zaprosi wszystkich poza daną osobą :P - ale to niewychowawcze :) i złośliwe.
U nas póki co zaproszeń na urodziny nie ma, no i dobrze ... Ale chyba jest zwyczaj że się wszystkich z grupy zaprasza, tak chociażby było o dzieci mojej kuzynki, które chodziły do tego samego przedszkola.
Najchętniej by się odpowiedziało że Twoje dziecko zaprosi wszystkich poza daną osobą :P - ale to niewychowawcze :) i złośliwe.
U nas póki co zaproszeń na urodziny nie ma, no i dobrze ... Ale chyba jest zwyczaj że się wszystkich z grupy zaprasza, tak chociażby było o dzieci mojej kuzynki, które chodziły do tego samego przedszkola.
Hmm fajnie zaprosic cala grupe, ja pewnie tez bym tak zroibla najchetniej, ale spojrzmy prawdzie w oczy, grupy w panstwowych to 25-30 osob, zalozmy nawet ze czesc nie przyjdzie to i tak daje okolo 20 dzieciakow z samego przedszkola. Plus jakies dzieci znajome nie z przedszkola, dzieciaki z rodziny, ciezko by bylo to zoganizowac:) U nas narazie nikt urodzin nie robil, nawet nie wiem jak sie to organizue, czy dzieci przychodza z rodzicami czy rodzice zostawiaja? Bo to dopiero 3-4 latki, a nie kazdy zna wszyskich rodzicow, troche strach komus prawie obcemu dziecko zostawiac:)
U has organizacja wygladala tak, ze wrzucaja do do szafki dzieci zaproszenie. Poten rodzice zaprowadzaja dziecko, podaja nr telefonu I mowia ma co dziecko jest uczulone, czego sie sie boi Itp. Po 2-3 gods rodzice odbieraja dzieci a potem jest placz ze on now chce do domu. Ja uwazam ze takie zorganizowane urodziny to dobre sa dla 4 latkow czyli za too I my dla przedszkolakow raczej w tym roku nie robimy, tylko dla dzieci z rodziny ktorych I tak Spiro many.
U nas w przedszkolu dzieci szukały jajek w ogródku:) nasza mała po chorobie ten tydzień została w domu, ale jajo czeka na nią w przedszkolu:) Szkoda, że u nas otwierają tylko 1 grupę 3-latków, bo to naprawdę świetne przedszkole:)
My dziś zaczęłyśmy broncho vaxom. Zobaczymy czy coś pomoże:)
Apropo wątku o US, my rozliczaliśmy się elektronicznie, w zeszłym tygodniu i dziś.... niespodzianka;) zwrot:)
My dziś zaczęłyśmy broncho vaxom. Zobaczymy czy coś pomoże:)
Apropo wątku o US, my rozliczaliśmy się elektronicznie, w zeszłym tygodniu i dziś.... niespodzianka;) zwrot:)
Wyobrazcie sobie ze wlasnie wracamy z urodzin.Chwile po poprzednim poscie dostalam telefon, czy Maja przyjdzie.Powiedzialam jaka byla sytuacja, byly przeprosiny i w koncu pojechalysmy.Maja szczesliwa.Okazuje sie ze niewiele dzieci przyszlo wiec pewnie nie tylko nam ta mala tak namieszala.Ehhh dzieciaki....
Ja też się cieszę że moja ma latem urodziny bo na kulkach nie mam zamiaru robić imprezy. Poza tym u nas na razie cisza w temacie urodzin. My zrobimy w tym roku ale pewnie zaprosimy tylko dzieci znajomych takie z którymi Hela się bawi i lubi. przedszkole sobie odpuścimy choć nawet jak to nie zapraszałabym całej grupy bo po co? nie ze wszystkimi Hela się bawi a niektórych nawet nie lubi więc nie widzę sensu zapraszania całej grupy. pewnie zaprosiłaby ze 2-3 dziewczynki bo faktycznie takie ma ulubione.
U nas tez zapowiada sie fajnie, dobrze ze juz biore ten antybiotyk drugi dzien, to juz w swieta nie bede zarazac. Tyle ze bede troche oslabiona przez niego, no ale trudno. Przez moja chorobe Helenka zostala przymuszona zeby spac w swoim lozeczku i spala ladnie od wieczora do 3 rano. Najdluzej i najlepiej spi jej sie na brzuszku, dobrze ze mamy ten monitor oddechu to sie nie nakrecam niepotrzebnie. Maz spal na kanapie i tak wszystkich wywalilam z naszego lozka:))
My na sniadanie wielkanocne jedziemy do moich rodzicow, na obiad do tesciow, zostawiamy im Amelke na noc i odbieramy nastepnego dnia w drodze na dzialke mojego wujka. Jego syn ma 18stke i szykuje sie duza impreza. Fajnie tam maja bo stoi normalny dom murowany, ogrzewany, wszystkie media, a jednoczesnie blisko jeziorko, pola i las.
My na sniadanie wielkanocne jedziemy do moich rodzicow, na obiad do tesciow, zostawiamy im Amelke na noc i odbieramy nastepnego dnia w drodze na dzialke mojego wujka. Jego syn ma 18stke i szykuje sie duza impreza. Fajnie tam maja bo stoi normalny dom murowany, ogrzewany, wszystkie media, a jednoczesnie blisko jeziorko, pola i las.
hej hej, a my w święta chcieliśmy się trochę "wyalienować", szczerze nie mam ochoty na całodzienne siedzenie za stołem, zwłaszcza ze zapowiada się letnia pogoda:)
koniec końców śniadanko jemy w trójkę, potem jakiś spacer, może gdynia...obiad u mojej babuni z moją rodzinką i wieczór już dla siebie...
a w poniedziałek sami aż do 16...i zaprosiliśmy wszystkich, tj. moją i męża rodzinkę na kawe i ciasto i na oglądanie mieszkania:)
gosiaro, dzieci potrafią być "okrutne", ale od tego są rodzice by tłumaczyć, tłumaczyć i jeszcze raz tłumaczyć...nie chce mi się nawet komentować sytuacji w której Twoja Maja się znalazła...
aniaa, karmisz małą normalnie przy antybiotyku?
koniec końców śniadanko jemy w trójkę, potem jakiś spacer, może gdynia...obiad u mojej babuni z moją rodzinką i wieczór już dla siebie...
a w poniedziałek sami aż do 16...i zaprosiliśmy wszystkich, tj. moją i męża rodzinkę na kawe i ciasto i na oglądanie mieszkania:)
gosiaro, dzieci potrafią być "okrutne", ale od tego są rodzice by tłumaczyć, tłumaczyć i jeszcze raz tłumaczyć...nie chce mi się nawet komentować sytuacji w której Twoja Maja się znalazła...
aniaa, karmisz małą normalnie przy antybiotyku?
hej, napracowałam się przez te 3 dni...ale rzeczy dla córci już w komodzie, wszystkie.
dzisiaj o 8 oddaliśmy M. i na zakupy i i tak były już kolejki w kasach, ale wszystko mamy. Od jutra pichcenie...może dzisiaj trochę chatę ogarniemy:)
pogoda tak cudna, że zaraz po p-lu idziemy rodzinnie na plac zabaw pod domem...młody go uwielbia:)
jutro tylko nie za bardzo teście są mi po drodze do południa, ale może wcisnę im Marcela i będę mogła działać:p Jakiś przypływ energii mam:p
dzisiaj o 8 oddaliśmy M. i na zakupy i i tak były już kolejki w kasach, ale wszystko mamy. Od jutra pichcenie...może dzisiaj trochę chatę ogarniemy:)
pogoda tak cudna, że zaraz po p-lu idziemy rodzinnie na plac zabaw pod domem...młody go uwielbia:)
jutro tylko nie za bardzo teście są mi po drodze do południa, ale może wcisnę im Marcela i będę mogła działać:p Jakiś przypływ energii mam:p
u nas tez kombinowanie gdzie spedzic święta ale jakoś to rozwiązaliśmy
wszędzie pełno ludzi kolejki masakryczne
ja się ciągle słabo czuję mdli mnie strasznie ale mam nadzieję że przejdzie do jutra
aaaa zapomniałam napisać we wtorek pisałam o zwrocie a w środę dostałam zwrot więc równe półtora miesiąca czekaliśmy
wszędzie pełno ludzi kolejki masakryczne
ja się ciągle słabo czuję mdli mnie strasznie ale mam nadzieję że przejdzie do jutra
aaaa zapomniałam napisać we wtorek pisałam o zwrocie a w środę dostałam zwrot więc równe półtora miesiąca czekaliśmy
Wesołego po świętach :)
Ale ładna pogoda, dziś ma być 20 stopni superrr :) mam nadzieje, że majówka tez taka piękna będzie. My jeszcze sezonu grilowego nie zaczęliśmy a chyba już warto.
Dzieci w przedszkolu a ja chatę ogarniam, mam masę prasowania i podłogi do pomycia.
Obiad z głowy mam bo jeszcze po świąteczny został :)
Ale ładna pogoda, dziś ma być 20 stopni superrr :) mam nadzieje, że majówka tez taka piękna będzie. My jeszcze sezonu grilowego nie zaczęliśmy a chyba już warto.
Dzieci w przedszkolu a ja chatę ogarniam, mam masę prasowania i podłogi do pomycia.
Obiad z głowy mam bo jeszcze po świąteczny został :)
U nas tez fajnie, impreza wczorajsza na dzialce super sie udala, dosc cieplo bylo, wiec gralismy w siatke i jedlismy na przemian;) Dzieciaki caly dzien na dworzu, dzisiaj Amela rano pokaslywala wiec zostawilam ja w domu na podkurowanie i zeby troche odpoczela, bo swieta byly intensywne. Slodyczy dostala tyle ze mi sie w szafce nie mieszcza, co mi sie srednio podoba:)
Mjakmama te kuliste sa wg mnie slabe, szybko sie psuja, luzuja sie srubki, rdzewieja. My mielismy taki kulisty za prawie 3 stowy i jeden sezon przetrwal tylko. A ten prostokatny z lidla z polkami mielismy 3 sezony i dalej jest ok, ale po tych 3 latach juz troche gorzej wyglada i chce nowy. Fajny jest bo ma polki i kolka wiec mozna go przestawic nawet jak jest goracy.
cześć dziewczyny,
ja też nic nie odpoczęłam, wizyty, goście, jedzenie, dla mnie samo siedzenie przy stole jest męczące...wczoraj wystawiliśmy meble na taras, ale niestety u nas kropiło i chłodno było, więc goście musieli zadowolić się spacerkiem krótkim. Młody dostał rower i wszyscy podziwiali jego umiejętności.
dzisiaj chyba cały dzień przeleżę, bo tak mnie pachwiny bolą, nie wiedzieć czemu, że ruszać się nie mogę...
wieczorem wyśle facetów na rower...bo mamy tu super tereny leśne...a pogoda cudna.
w przyszłym tygodniu jadę do swissa na kwalifikację i się zaczynam już stresować:)
ja też nic nie odpoczęłam, wizyty, goście, jedzenie, dla mnie samo siedzenie przy stole jest męczące...wczoraj wystawiliśmy meble na taras, ale niestety u nas kropiło i chłodno było, więc goście musieli zadowolić się spacerkiem krótkim. Młody dostał rower i wszyscy podziwiali jego umiejętności.
dzisiaj chyba cały dzień przeleżę, bo tak mnie pachwiny bolą, nie wiedzieć czemu, że ruszać się nie mogę...
wieczorem wyśle facetów na rower...bo mamy tu super tereny leśne...a pogoda cudna.
w przyszłym tygodniu jadę do swissa na kwalifikację i się zaczynam już stresować:)
Wszystkiego dobrego po świętach!!!
U nas w miarę spokojnie, spacerowo i bez przesadnego objedzenia się:)
Aśku a możecie robić grilla na balkonie? mnie się coś wydaje, że nie wolno w blokach robić grilla - chodzi o ogień. my mamy elektrycznego, sąsiedzi też i robimy na elektrycznym.
Hela poszła do przedszkola po 2 tyg. przerwy. Pogoda cudna!
U nas w miarę spokojnie, spacerowo i bez przesadnego objedzenia się:)
Aśku a możecie robić grilla na balkonie? mnie się coś wydaje, że nie wolno w blokach robić grilla - chodzi o ogień. my mamy elektrycznego, sąsiedzi też i robimy na elektrycznym.
Hela poszła do przedszkola po 2 tyg. przerwy. Pogoda cudna!
Biedna Elizka... wiem ile bólu, płaczu, krwi było jak M. rozwaliła wargę i miała szycie w Redłowie... nigdy tego nie zapomnę;((( ona dotąd czasem to wspomina...
Te kości to przedramię czy dłoń... na pewno Elizka ma gips.... strasznie się boję placów zabaw, a zawłaszcza tego największego na moim osiedlu... przyznam, że szukam innych miejsc, byle tam nie chodzić- sam beton i mega tłoczno + dzieci starsze szalejące na rowerach...
W Święta mała przez 2 dni prawie non-stop na powietrzu:) na Kaszubach było istne lato:)
A dziś u nas też powrót do przedszkola po 2 tyg.
Pierwszy dzień po przerwie i dziś małą trochę przegrzałam:( bo dałam jej kurtkę soft-shell taką lidową i się spociła... od jutra jeansowa kurteczka lub cienki polarek...
A czapka pewnie z daszkiem...
Zakładacie jeszcze rajstopki pod spodnie? jeśli tak, to pewnie cieńsze...?
Robię przymiarki do kremu na lato i chyba tym razem zdecyduję się na La Roche filtr 30. Poczytałam trochę o składach komsmetyków p/słonecznych dla dzieci i "włos się na głowie jeży" jak się sprawdza skład....
Te kości to przedramię czy dłoń... na pewno Elizka ma gips.... strasznie się boję placów zabaw, a zawłaszcza tego największego na moim osiedlu... przyznam, że szukam innych miejsc, byle tam nie chodzić- sam beton i mega tłoczno + dzieci starsze szalejące na rowerach...
W Święta mała przez 2 dni prawie non-stop na powietrzu:) na Kaszubach było istne lato:)
A dziś u nas też powrót do przedszkola po 2 tyg.
Pierwszy dzień po przerwie i dziś małą trochę przegrzałam:( bo dałam jej kurtkę soft-shell taką lidową i się spociła... od jutra jeansowa kurteczka lub cienki polarek...
A czapka pewnie z daszkiem...
Zakładacie jeszcze rajstopki pod spodnie? jeśli tak, to pewnie cieńsze...?
Robię przymiarki do kremu na lato i chyba tym razem zdecyduję się na La Roche filtr 30. Poczytałam trochę o składach komsmetyków p/słonecznych dla dzieci i "włos się na głowie jeży" jak się sprawdza skład....
kwiatek u nas młoda juz dawno rajstop nie nosi :) Powiem wam szczerze ze my to mamy 1 pare jeansow dla niej bo ona ich nie lubi i zima bywalo ze nosila rajstopy i getry :) Ostatnio mi zakomunikowała, że dziewczynki noszą sukienki i getry nie spodnie hahah
Do przedszkola dzis szla w dlugim cienkim rekawku i plaszczyku cienkim a wracala juz bez plaszcza, po poludniu tez bylismy tylko wdlugim rekawie na termometrze miałam o godz 17 stopni fajnie
Do przedszkola dzis szla w dlugim cienkim rekawku i plaszczyku cienkim a wracala juz bez plaszcza, po poludniu tez bylismy tylko wdlugim rekawie na termometrze miałam o godz 17 stopni fajnie
My też bez rajstop a właściwie bez spodni bo w samych rajstopach i spódnicy. U nas spodnie to wróg publiczny numer jeden i ubrane są bo wielkiej awanturze. tak więc jak już jest ciepło to odpuszczam ten temat i idzie w spódnicy.
Rano Hela szła w bluzce, polarze i cienkiej kurtce ale zabrałam polar ze sobą żeby jej nie ubrały w przedszkolu. I dobrze zrobiłam.
U nas ponoć w sali jest też ukrop i nie wiem jak ją ubierać...
Kwiatek ja przy wyborze kremu kierowałam się opiniami sroki i okazało się że rosmanowski babydream jest dobry. ale to 50.
Rano Hela szła w bluzce, polarze i cienkiej kurtce ale zabrałam polar ze sobą żeby jej nie ubrały w przedszkolu. I dobrze zrobiłam.
U nas ponoć w sali jest też ukrop i nie wiem jak ją ubierać...
Kwiatek ja przy wyborze kremu kierowałam się opiniami sroki i okazało się że rosmanowski babydream jest dobry. ale to 50.
Nyzosia ja też czytałam opinie Sroki. Rossmanowski jest bardzo dobry, ale jeśli znajdę ten La Roche z filtrem 30, to pewnie go kupię. Chociaż w zeszłym roku w superpharm przekonywali mnie, że obojętnie czy faktor 30 czy 50, ten wyższy różni się tylko tym, że nie trzeba dziecka tak często smarować.
U nas w sali też ukrop i Pani polecała, żeby zakładać jedynie krótki rękawek a w szatni zostawić sweterek.
U nas w sali też ukrop i Pani polecała, żeby zakładać jedynie krótki rękawek a w szatni zostawić sweterek.
Moja mama kupila dziewczynom avene 50tke w sprayu ale jeszcze jej nie testowalam. Ami rano jeszcze pokasluje ale pozatym nic jej nie jest wiec dzis poszla do przedszkola bo energia ja rozpiera, chociaz sie wybiega z dzieciakami na dworzu. Ja dzis chce podjechac po donice na taras i do ogrodka bo chce posadzic dla amelci groszek i poziomki. Moze tez sprobuje pomidorki posadzic. Nie wiem czy czegos nie odziedziczylam po fziadkach ogrodnikach, bo takie grzebanie w ziemi, sadzenie i obserwowanie efektow sprawia mi przyjemnosc, no i zrelaksowac sie mozna;)
oooo jeju Nillka współczuję
a ja dopiero dochodzę do siebie po jelitówce masakra tydzień mnie trzymała i mam nadzieję że już koniec schudłam z 4 kg jedyny plus a tak to masakra wczoraj jak jechałam po małą to myślałam że padnę a nie miał kto inny jej odebrać ale dzisiaj jest ciut lepiej
u nas mała całe popołudnia na balkonie myszkuje
pogoda super moja już rajstop nie nosi
a ja dopiero dochodzę do siebie po jelitówce masakra tydzień mnie trzymała i mam nadzieję że już koniec schudłam z 4 kg jedyny plus a tak to masakra wczoraj jak jechałam po małą to myślałam że padnę a nie miał kto inny jej odebrać ale dzisiaj jest ciut lepiej
u nas mała całe popołudnia na balkonie myszkuje
pogoda super moja już rajstop nie nosi
Oby taka pogoda była jak najdłużej. My wczoraj z Maja biegałyśmy w samych t-shirtach, bo na dworze było cieplej niż u nas w domu ;-).
Aniaa ja też uwielbiam "grzebanie w ziemi". Nie dość, ze u siebie cały czas sadzę, przesadzam, piele to jeszcze to samo robię u moich rodziców i teściów. Na balkon kwiaty juz przygotowane i teraz marzą mi się pomidory koktajlowe jeszcze.
Nilkaa współczuję i życze zdrówka dla Elizki.
malgo mnie tez tak długo to cholerstwo trzymało.Przechodziłam to dużo gorzej niz Maja. Trzymaj sie i zdrowiej szybko.
Aniaa ja też uwielbiam "grzebanie w ziemi". Nie dość, ze u siebie cały czas sadzę, przesadzam, piele to jeszcze to samo robię u moich rodziców i teściów. Na balkon kwiaty juz przygotowane i teraz marzą mi się pomidory koktajlowe jeszcze.
Nilkaa współczuję i życze zdrówka dla Elizki.
malgo mnie tez tak długo to cholerstwo trzymało.Przechodziłam to dużo gorzej niz Maja. Trzymaj sie i zdrowiej szybko.
kwiatek a ten krem co mowisz to kupilas 30 bo lepszy niz 50 czy jak bo tak sie zastanawiam
ktory to z nich jest http://www.aptekagemini.pl/la-roche-posay-anthelios-spf-50-spray-dla-dzieci-125ml-konewka.html w sprayu ?? czy jako mleczko http://www.aptekagemini.pl/la-roche-posay-anthelios-spf-50-mleczko-dla-dzieci-100ml-konewka.html
czy jeszcze cos innego
czy to http://allegro.pl/apteka-la-roche-anthelios-mleczko-d-dzieci-300ml-i4144459177.html
ktory to z nich jest http://www.aptekagemini.pl/la-roche-posay-anthelios-spf-50-spray-dla-dzieci-125ml-konewka.html w sprayu ?? czy jako mleczko http://www.aptekagemini.pl/la-roche-posay-anthelios-spf-50-mleczko-dla-dzieci-100ml-konewka.html
czy jeszcze cos innego
czy to http://allegro.pl/apteka-la-roche-anthelios-mleczko-d-dzieci-300ml-i4144459177.html
mjakmama kupiłam mleczko 300ml
http://allegro.pl/la-roche-anthelios-spf30-mleczko-do-ciala-300-37-i4147508539.html
Zeszłoroczna szata graficzna: http://aptekaslonik.pl/prod_info.php?c=238&products_id=13032&n=la-roche-posay-anthelios-dermo-kids-mleczko-do-ciala-dla-dzieci-do-opalania-opalanie-spf30-100ml.html
Pudełko różni się tylko brakiem rysunku, a skład i reszta bez zmian.
Cena w superpharmie 59zł. Wybrałam filtr 30 dlatego, że nasza M. ma cerę brzoskwiniową, nie ma jasnej karnacji. Poza tym ze sprawdzonego źródła wiem, że dzieciom i dorosłym w naszym kraju znacznie brakuje wit. D. A jeśli zastosujemy filt 50, to skóra nie pochłania wystarczającej iloci promieni słonecznej i brakuje wit. D. Dlatego, by nie dawać dodatkowo wit. D kupiłam mniejszy filtr. Poza tym dzieci od 3 roku życia nie potrzebują już wysokich filtrów. Objętość tego produktu to wersja familijna 300ml, więc my również będziemy z tego korzystać. Gdybym kupiła 50, to znowu połowa wyląduje w śmietniku, bo nie zużyjemy.
Odnośnie samego produktu- świetnie się rozsmarowuje, szybciutko wchłania, nie pozostawia tłustego filmu, ani białych śladów. Nie jest perfumowany, nie ma parabenów. Jedyny minus to jak dla mnie nieco "chemiczny" zapach, chociaż piszą, że jest bezzapachowy. Jednak większość produktów do opalania ma specyficzną woń:)
http://allegro.pl/la-roche-anthelios-spf30-mleczko-do-ciala-300-37-i4147508539.html
Zeszłoroczna szata graficzna: http://aptekaslonik.pl/prod_info.php?c=238&products_id=13032&n=la-roche-posay-anthelios-dermo-kids-mleczko-do-ciala-dla-dzieci-do-opalania-opalanie-spf30-100ml.html
Pudełko różni się tylko brakiem rysunku, a skład i reszta bez zmian.
Cena w superpharmie 59zł. Wybrałam filtr 30 dlatego, że nasza M. ma cerę brzoskwiniową, nie ma jasnej karnacji. Poza tym ze sprawdzonego źródła wiem, że dzieciom i dorosłym w naszym kraju znacznie brakuje wit. D. A jeśli zastosujemy filt 50, to skóra nie pochłania wystarczającej iloci promieni słonecznej i brakuje wit. D. Dlatego, by nie dawać dodatkowo wit. D kupiłam mniejszy filtr. Poza tym dzieci od 3 roku życia nie potrzebują już wysokich filtrów. Objętość tego produktu to wersja familijna 300ml, więc my również będziemy z tego korzystać. Gdybym kupiła 50, to znowu połowa wyląduje w śmietniku, bo nie zużyjemy.
Odnośnie samego produktu- świetnie się rozsmarowuje, szybciutko wchłania, nie pozostawia tłustego filmu, ani białych śladów. Nie jest perfumowany, nie ma parabenów. Jedyny minus to jak dla mnie nieco "chemiczny" zapach, chociaż piszą, że jest bezzapachowy. Jednak większość produktów do opalania ma specyficzną woń:)
Mi też marzy się już słońce i plaża. Ale zanim to nastąpi to dostanę jeszcze ze trzy zawały, bo tyle mamy ostatnio stresów ;-)
Ech, mam nadzieję, że chociaż ten wyjazd nam się trochę uda. Bo bardzo tego potrzebujemy z mężem.
A w długi weekend chcemy jechać wreszcie zobaczyć te dinozaury do Malborka. Hubert ma teraz nową fazę.
Ech, mam nadzieję, że chociaż ten wyjazd nam się trochę uda. Bo bardzo tego potrzebujemy z mężem.
A w długi weekend chcemy jechać wreszcie zobaczyć te dinozaury do Malborka. Hubert ma teraz nową fazę.
My na długi weekend w końcu zdecydowaliśmy się jechać w sudety:) Mąż jedzie do Wrocławia w niedziele i zostaje do środy, a my w środę dobijamy do niego z Helą. Tylko jeszcze nocleg muszę znaleźć a to nie takie proste.
Z tym smarowaniem 50 i 30 to zgadzam sie z Kwiatek. ja w tym roku też smaruje tylko 30 bo 50 kompletnie Helę blokowała i był problem z wit. d. mam nadzieje że się nie spali:)
A co do ziemi to zrobiłabym coś na balkonie tylko nie wiem co u mnie w tym ukropie przeżyje...
Z tym smarowaniem 50 i 30 to zgadzam sie z Kwiatek. ja w tym roku też smaruje tylko 30 bo 50 kompletnie Helę blokowała i był problem z wit. d. mam nadzieje że się nie spali:)
A co do ziemi to zrobiłabym coś na balkonie tylko nie wiem co u mnie w tym ukropie przeżyje...
Zakochałam się w tych doniczkach! chyba jednak zrobię w tym roku balkon: http://allegro.pl/hit-nowoczesna-donica-skrzynka-balkonowa-dcro240-i4166350879.html
Ja wlasnie kupuje doniczki i rosliny, dzisiaj bylam w obi i cos tam wybralam ale jeszcze musze dokupic na taras. Ja nie lubie zbytnio takich zwyczajnych plastikowych doniczek, wiec szukam czegos innego, a w sklepach ceramiczne czy takie ladniejsze sa mega drogie, na allegro znalazlam takie i chyba zamowie 2 na taras do truskawek zwisajacych:
http://allegro.pl/doniczka-oslonka-finezja-rattan-z-wkladem-250-hit-i4123127428.html
http://allegro.pl/doniczka-oslonka-finezja-rattan-z-wkladem-250-hit-i4123127428.html
Wiecie co dzisiaj Amela zrobila? Wsadzila sobie kamyk do nosa:/ Byla z mezem na placu zabaw po pracy i chyba wtedy to zrobila, wrocilismy do domu, wszystko ok, jezcze sie bawila ze 2h, czytalismy bajki i maz jej nos wycieral i patrzy ze cos dziwnego. Chyba jej utknal w tym nosie i sama nie mogla wyciagnac bo mial z 1cm. Zaczyna sie etap glupich pomyslow:/
Mjakmama jutro lecę do biedry! a pamiętasz za ile? na stronie nie widzę.
Ja chce jakieś małe ale ozdobne kwiaty bo nie mam aż tyle miejsca na balkonie. huśtawka, Heli domek, krzesła, stół, parasol, czasami basen...nie zostaje dużo miejsca:) więc te donice są idealne dla mnie.
Ja załatwiłam dzisiaj nocleg. masakra była bo wszystko zajęte na długi weekend. ale pani w hotelu poleciła mi swoją koleżankę co ma mieszkanie i mamy zaklepane mieszkanie:)))
Ja chce jakieś małe ale ozdobne kwiaty bo nie mam aż tyle miejsca na balkonie. huśtawka, Heli domek, krzesła, stół, parasol, czasami basen...nie zostaje dużo miejsca:) więc te donice są idealne dla mnie.
Ja załatwiłam dzisiaj nocleg. masakra była bo wszystko zajęte na długi weekend. ale pani w hotelu poleciła mi swoją koleżankę co ma mieszkanie i mamy zaklepane mieszkanie:)))
Ja sie wkurzylam, zostawilam helenke z babcia i chxialam z amela zalatwic te badania, zerwalysmy sie rano i z tego tylko usg brzucha nam sie udalo na ktore bylysmy zarejestrowane. Rtg jak dzwonilam to taak robia, a jak pojechalam to robia ale akurat w piatki cos tam maja i nie robia. Na badanie krwi trzeba byc niby na czczo, pediatra mowila ze niekoniecznie i tak sie bujamy po przychodniach:/
bo wiedziec wam cos wesolego :) moj janek dostal sie do 1 klasy szkoly z obwodu a anek nie dostal sie do zadnej hahahha bo pani ze szkoly nie wpisala do na swoja liste - taki burdel maja :)
no nic w weekend czeka mnie pisanie odwolan :)
Dzieciaki w przedszkolu z grupy chlopakow mialy dzien rowerowy mieli przyniesc rowery lub hulajnogi i jezdzili w przedszkolu :)
no ale piatek to mialam udany - chlopakow odstawilismy na zajecia żeglarstwa a sami poszlismy na obiad i lody w Gdyni :)
no nic w weekend czeka mnie pisanie odwolan :)
Dzieciaki w przedszkolu z grupy chlopakow mialy dzien rowerowy mieli przyniesc rowery lub hulajnogi i jezdzili w przedszkolu :)
no ale piatek to mialam udany - chlopakow odstawilismy na zajecia żeglarstwa a sami poszlismy na obiad i lody w Gdyni :)
Mjakmama niezłe jaja!!!
Mówiłam Wam, że w Gdańsku też robią przekręty mimo elektronicznej rekrutacji.
Ale pogoda co??? normalnie lato. my się w weekend zrelaksowalismy i opaliliśmy.
za to w nocy Hela jakoś niespokojnie spała - chyba przezywa wyjazd taty i wyjazd w góry. mam nadzieje, że dzisiaj będzie lepiej.
Muszę jej jeszcze jakieś tenisówki kupić...befado mają fajne ale nie wiem czy są w sklepach bo widziałam tylko na stronie.
Mówiłam Wam, że w Gdańsku też robią przekręty mimo elektronicznej rekrutacji.
Ale pogoda co??? normalnie lato. my się w weekend zrelaksowalismy i opaliliśmy.
za to w nocy Hela jakoś niespokojnie spała - chyba przezywa wyjazd taty i wyjazd w góry. mam nadzieje, że dzisiaj będzie lepiej.
Muszę jej jeszcze jakieś tenisówki kupić...befado mają fajne ale nie wiem czy są w sklepach bo widziałam tylko na stronie.
Nyzosia ja zaczynam tez tak uwazac ;) Nasmarowaliśmy odwołanie i dziś ide zanieść :)
my w weekend byliśmy na działce dzieciaki się kapały w brodziku który babcia ma na działce, a wczoraj na plazy się pluskały aż mi zimno było jak ich widziłam.
My wczoraj kupiliśmy sandały w decathlonie :) gdyby nie to że były mega lekkie i miały sliczny kolor to pewnie bym poczekała. Ale wczorajszy dzień przeznaczyliśmy na zakupy że drugi raz nie chciało mi się szwendać ;)
my w weekend byliśmy na działce dzieciaki się kapały w brodziku który babcia ma na działce, a wczoraj na plazy się pluskały aż mi zimno było jak ich widziłam.
My wczoraj kupiliśmy sandały w decathlonie :) gdyby nie to że były mega lekkie i miały sliczny kolor to pewnie bym poczekała. Ale wczorajszy dzień przeznaczyliśmy na zakupy że drugi raz nie chciało mi się szwendać ;)
Ja na szczęście sandały mam już z clarksa ale to takie własnie sportowe. jakieś drugie bardziej eleganckie kupię jak będzie trzeba. mamy jeszcze crocy. choć nie wiem czy nowych nie będziemy musieli kupić bo niby mocno noga Heli nie urosła i z zeszłego roku są jeszcze dobre ale może jej latem urośnie.
Mam już nawet wybrane:
http://allegro.pl/buty-klapki-crocs-cc-magical-day-princess-r-27-29-i4111944172.html
Doniczki zdobyła moja mama. po powrocie będę działać:)
Mam już nawet wybrane:
http://allegro.pl/buty-klapki-crocs-cc-magical-day-princess-r-27-29-i4111944172.html
Doniczki zdobyła moja mama. po powrocie będę działać:)
My też musimy kupić jakieś sandały. Upatrzyłam ecco urban safari w okazyjnej cenie, ale jeszcze czekamy do czerwca czy małej noga nie urośnie. 27 rozmiar są akurat, a 28 za duże i będzie się potykać. Od października nóżka w ogóle jej nie urosła, a dotąd to co 3 miesiące o rozmiar.
Mamy też crosy oryginalne, bo są jednak najlepsze. Sprawdzałam różne opcje i wygrywają oryginalne, ale okazyjnie kupiłam je w tkmaxx za 50zł:) fajny kolor, bo fuksja- gładkie, w dziurki. Pierwsze crocsy, jakie mieliśmy były w małe jabłuszka i bardzo się starły. A gładkie może ponosi dłużej:)
W czwartek planujemy wyjazd, ale martwię się, bo od kiedy małej dałam przez 10 dni broncho vaxom utrzymuje się suchy kaszel( głównie nad ranem i czasem w nocy). Zero innych objawów, gardło czyste... nie wiem czy to od tego leku (ponoć suchy kaszel w ciągu podawania tej szczepionki jest normalny, ale czy po 10 dniach również?), albo refluks lub jakiś wirus.... Na wszelki wypadek zostawiamy małą do czwartku w domu.
Pogoda iście letnia:) szłyśmy spacerem 20 minut na gofra, potem powrót autobusem.... mega skwar!
Mamy też crosy oryginalne, bo są jednak najlepsze. Sprawdzałam różne opcje i wygrywają oryginalne, ale okazyjnie kupiłam je w tkmaxx za 50zł:) fajny kolor, bo fuksja- gładkie, w dziurki. Pierwsze crocsy, jakie mieliśmy były w małe jabłuszka i bardzo się starły. A gładkie może ponosi dłużej:)
W czwartek planujemy wyjazd, ale martwię się, bo od kiedy małej dałam przez 10 dni broncho vaxom utrzymuje się suchy kaszel( głównie nad ranem i czasem w nocy). Zero innych objawów, gardło czyste... nie wiem czy to od tego leku (ponoć suchy kaszel w ciągu podawania tej szczepionki jest normalny, ale czy po 10 dniach również?), albo refluks lub jakiś wirus.... Na wszelki wypadek zostawiamy małą do czwartku w domu.
Pogoda iście letnia:) szłyśmy spacerem 20 minut na gofra, potem powrót autobusem.... mega skwar!
Crocsy sa super, sa niezniszczalne:) My mamy dwie pary i Amela cale lato w nich biega, wiec ja sandalkow nie kupuje, chociaz mam jeszcze jakies z zeszlego roku, w razie czego moze beda dobre. Crocsy sa fajne bo wrzucasz je do pralki jak sie ubrudza i wychodza jak nowe, szybko sie je zaklada, szybko zdejmuje, a ja do tego dzieciakom w nich wygodnie to juz w ogole super. Mjakmama zobacz moze uzywane na allegro, one sie raczej nie odksztalcaja, a te seudo crocsy sa do bani, mamy jedne i sie dra, marszcza.
Ja też stawiam na oryginalne. One są jednak zrobione z innej gumy i są inaczej wyprofilowane. Ja mam baleriny crocsy i są super wygodne.
Faktycznie w tkmaxx bywają. widziałam ostatnio u nas w Gdyni ale nie wiem jaki rozmiar.
W eastendzie na Osowej są i tam mają fajne promocje. my tak kupiliśmy nasze w zeszłym roku.
My nasze szorujemy szczotkami i dają rade. za 5 sekund suche i się człowiek nie stresuje:)
Choć podeszwy nam się trochę ścierają:)
Pseudo będą teraz w biedronce też za 12 zł - my mamy takie na basen.
Faktycznie w tkmaxx bywają. widziałam ostatnio u nas w Gdyni ale nie wiem jaki rozmiar.
W eastendzie na Osowej są i tam mają fajne promocje. my tak kupiliśmy nasze w zeszłym roku.
My nasze szorujemy szczotkami i dają rade. za 5 sekund suche i się człowiek nie stresuje:)
Choć podeszwy nam się trochę ścierają:)
Pseudo będą teraz w biedronce też za 12 zł - my mamy takie na basen.
u nas tez crocsow nie mozna wiec i tak musze miec sandaly kupilam takie http://www.decathlon.pl/sanday-turystyczne-dla-dzieci-arpenaz-50-id_8244016.html
jesli kupie cocsy to nieoryginalne dlatego by zobaczyc czy sie sprawdza potem moge inwestowac w oryginalne ;)
U nas dzieci juz ucza sie na przedstawienei z okazji dnia mamy i taty - pamietam jak bylam u chlopakow na przedstawieniu to prawie ryczałam :)
jesli kupie cocsy to nieoryginalne dlatego by zobaczyc czy sie sprawdza potem moge inwestowac w oryginalne ;)
U nas dzieci juz ucza sie na przedstawienei z okazji dnia mamy i taty - pamietam jak bylam u chlopakow na przedstawieniu to prawie ryczałam :)
U nas też już się uczą. ja na bank będę ryczeć:)
Mielismy sandaly z decathlonu w zeszłym roku i średnio byłam z nich zadowolona. noga jakoś Heli uciekała i strasznie się brudziły:) te clarksa są fajne bo maja gumową podeszwę łatwą do wyczyszczenia. dokładnie te mamy: http://www.clarks.pl/product/20358676/
Mielismy sandaly z decathlonu w zeszłym roku i średnio byłam z nich zadowolona. noga jakoś Heli uciekała i strasznie się brudziły:) te clarksa są fajne bo maja gumową podeszwę łatwą do wyczyszczenia. dokładnie te mamy: http://www.clarks.pl/product/20358676/
My plany mamy takie na luzie, na dluzej nigdzie nie jedziemy. W czwartek mamy gosci, w piatek jedziemy ze znajomymi z dzieciakami do Łeby do tego dino parku o ile bedzie pogoda, w sobote i niedziele jestesmy zaproszeni na grille do znajomych. Czyli generalnie towarzysko:)
Jeszcze w miedzyczasie chce z Ami pojechac na rower i do aquparku bo dawno nie bylimy. Helenka jeszcze chyba za mala wiec zostanie z mezem.
Jeszcze w miedzyczasie chce z Ami pojechac na rower i do aquparku bo dawno nie bylimy. Helenka jeszcze chyba za mala wiec zostanie z mezem.
A my już po wyjeździe. Było ok, chociaż tyle już się wydarzyło od tego czasu, że już prawie zapomniałam.
Londyn wiadomo, oglądaliśmy dinozaury w muzeum natury, poszliśmy na koło, zaliczyliśmy zakupy w next i dobry obiad. Ale wieczorem mały coś zaczął marudzić, że go brzuszek boli. Myśleliśmy, że to od nadmiaru wrażeń. W niedzielę pojechaliśmy do Legolandu, mały nie miał nastroju. A wieczorem w niedzielę dostał biegunki i wymiotował, tak więc okazało się, że to był rotawirus.
Dziś jest już dobrze, więc chyba łagodnie go przeszedł, za to wczoraj w sklepie mój mąż zasłabł i prawie stracił przytomność. Najgorzej, że był na zakupach sam z Hubciem. Mały strasznie się przestraszył, stał podobno za rogiem i płakał, jakaś pani się nim zajęła, mój biedny mąż na w pół przytomny oczywiście zaczął mówić wszystkim, że uwaga na dziecko. Tak to jest z tymi rodzicami :-) Ktoś ich odprowadził do domu. Potem pojechaliśmy na pogotowie. No wrażeń mieliśmy sporo.
Ale generalnie to Legoland bardzo polecam.
Londyn wiadomo, oglądaliśmy dinozaury w muzeum natury, poszliśmy na koło, zaliczyliśmy zakupy w next i dobry obiad. Ale wieczorem mały coś zaczął marudzić, że go brzuszek boli. Myśleliśmy, że to od nadmiaru wrażeń. W niedzielę pojechaliśmy do Legolandu, mały nie miał nastroju. A wieczorem w niedzielę dostał biegunki i wymiotował, tak więc okazało się, że to był rotawirus.
Dziś jest już dobrze, więc chyba łagodnie go przeszedł, za to wczoraj w sklepie mój mąż zasłabł i prawie stracił przytomność. Najgorzej, że był na zakupach sam z Hubciem. Mały strasznie się przestraszył, stał podobno za rogiem i płakał, jakaś pani się nim zajęła, mój biedny mąż na w pół przytomny oczywiście zaczął mówić wszystkim, że uwaga na dziecko. Tak to jest z tymi rodzicami :-) Ktoś ich odprowadził do domu. Potem pojechaliśmy na pogotowie. No wrażeń mieliśmy sporo.
Ale generalnie to Legoland bardzo polecam.
O zesz gad....oczami wyobrazni widze ta sytuacje, jak synek byl przerazony....i to co rodzic czuje...taka niemoc...masakra...zrobili mezowi jakies badania??? moze za szybkie tempo...
ja dzis mialam wizyte u gina....mala jest faktyko mala bo ma 2700 w 36 tc...wszystko pozamykane;-) poza tym....wizyta u diabetolog- zakonczylismy wspolprace wreszcie bo mam dobre wyniki;-)
no i bylam w swissie na kwalifikacji. mam termin na 29.05;-) a 21.05mam sxpital z m. wycinanie migdalow...wiec zdaze z nim byc
ja dzis mialam wizyte u gina....mala jest faktyko mala bo ma 2700 w 36 tc...wszystko pozamykane;-) poza tym....wizyta u diabetolog- zakonczylismy wspolprace wreszcie bo mam dobre wyniki;-)
no i bylam w swissie na kwalifikacji. mam termin na 29.05;-) a 21.05mam sxpital z m. wycinanie migdalow...wiec zdaze z nim byc
Asku a bierzesz cesarke w swissie?:)
Akacja wpolczuje wrazen, to jest rzceczywiscie straszne, ja to sie w ogole po porodzie balam takiej akcji ze zaslabne, sama w domu z dzieckiem i co wtedy... mysle ze juz w ogole czas zeby dzieciaki nauczyc jak w razie czego zadzwonic po pomoc, nigdy nie wiadomo kiedy sie przyda...
Nyzoia udanego wypoczynku:)
Akacja wpolczuje wrazen, to jest rzceczywiscie straszne, ja to sie w ogole po porodzie balam takiej akcji ze zaslabne, sama w domu z dzieckiem i co wtedy... mysle ze juz w ogole czas zeby dzieciaki nauczyc jak w razie czego zadzwonic po pomoc, nigdy nie wiadomo kiedy sie przyda...
Nyzoia udanego wypoczynku:)
wgl. to Wam powiem, że jestem zachwycona tym swissem, jak tam ładnie....i okolica i sam szpital i wszyscy tacy życzliwi- wiem, wiem,,,,kupę kasy się płaci, ale ja po wczoraj mam takie wrażenie, że do cholery tak powinno być wszędzie- chodzi mi o życzliwy- nie nadskakujący, a życzliwy personel. tam nawet nie śmierdzi szpitalem:))))
tak, aniaa cc, właśnie w swissie dowiedziałam się , że nikt na nfz nie powinien robić mi łachy, bo miałam już dwa cięcia brzucha i sn. po prostu nie jest dla mnie bezpieczne. No a potem miałam wizyte u mojej gin. i się jej pytam jak to z tym moim rodzeniem- nie mówiąc jej o wizycie w SM. i jest na tyle w porządku, że bez ogródek mi powiedziała, że mam rację, ale na IP zależy na kogo trafię.....
tak, aniaa cc, właśnie w swissie dowiedziałam się , że nikt na nfz nie powinien robić mi łachy, bo miałam już dwa cięcia brzucha i sn. po prostu nie jest dla mnie bezpieczne. No a potem miałam wizyte u mojej gin. i się jej pytam jak to z tym moim rodzeniem- nie mówiąc jej o wizycie w SM. i jest na tyle w porządku, że bez ogródek mi powiedziała, że mam rację, ale na IP zależy na kogo trafię.....
W sumie to racja z tą nauką, co zrobić, gdy z dorosłym coś się dzieje. Nacisnąć w telefonie 3 cyfry, to nie jest taki problem.
Gorzej jak coś się dzieje poza domem. Ja się tylko cieszyłam, że Hubcio dobrze zaregował, tzn nie uciekł, tylko schował się za róg i czekał. I jakaś pani się nim zajęła, stała obok i głaskała go po głowie.
Aśku - fajnie, że spotkanie w Swissie poszło ok.
Gorzej jak coś się dzieje poza domem. Ja się tylko cieszyłam, że Hubcio dobrze zaregował, tzn nie uciekł, tylko schował się za róg i czekał. I jakaś pani się nim zajęła, stała obok i głaskała go po głowie.
Aśku - fajnie, że spotkanie w Swissie poszło ok.
Asku przykro mi:(
Wydaje mi sie ze nasze dzieciaki spokojnie dadza rade ogrnac wcisniecie tych 3 cyfr. Pozatym, nie wiem czy lepiej jesli to jest w domu, bo powiedzmy jak sie jest gdzies to jest wiesza szansa ze ktos zajmie sie i rodzicem ktory zle sie poczul-wezwie karetke, i jego dzieckiem, pocieszy, przytuli. A jak jestes w domu sama z dzieckiem i nagle mdlejesz albo nie wiem zawalu dostaniesz, to co wtedy...moze minac pare godzin jak ktos wroci do domu...to okropne ale moze sie zdarzyc:( 5 lat temu zmarla moja kolezanka z ogolniaka, miala 20 lat wtedy, zaslabla w lazience jak byla sama w domu.
Akacja ja bym tez meza wyslala na porzadne badania, jakis tomograf niech zrobi.
Wydaje mi sie ze nasze dzieciaki spokojnie dadza rade ogrnac wcisniecie tych 3 cyfr. Pozatym, nie wiem czy lepiej jesli to jest w domu, bo powiedzmy jak sie jest gdzies to jest wiesza szansa ze ktos zajmie sie i rodzicem ktory zle sie poczul-wezwie karetke, i jego dzieckiem, pocieszy, przytuli. A jak jestes w domu sama z dzieckiem i nagle mdlejesz albo nie wiem zawalu dostaniesz, to co wtedy...moze minac pare godzin jak ktos wroci do domu...to okropne ale moze sie zdarzyc:( 5 lat temu zmarla moja kolezanka z ogolniaka, miala 20 lat wtedy, zaslabla w lazience jak byla sama w domu.
Akacja ja bym tez meza wyslala na porzadne badania, jakis tomograf niech zrobi.
Wiem, wiem muszę go wysłać, chociaż dla mojego męża lekarz to wróg nr jeden. Myślę też, że u niego sporo nałożyło. Choroba, zmęczenie po wyjeździe plus nerwy związane z nowym interesem. Za dużo tego wszystkiego.
Aśku - współczuję ogromnie :-(
Aniu - miałam na myśli, że trudniej dziecku zadzwonić po pomoc poza domem.
Aśku - współczuję ogromnie :-(
Aniu - miałam na myśli, że trudniej dziecku zadzwonić po pomoc poza domem.
A no to to masz racje. Teraz przychodzi czas kiedy trzeba zaczac dzieci uswiadamiac o zagrozeniach, o tym ze cos sie moze stac. Ja np nie wiem czy lepiej wytlumaczyc dziecku co to smierc czy lepiej z tym czekac, pamietam ze jako dziecko mialam taki trudny czas kiedy sie o tym dowiedzialam, ze balam sie ze wszyscy umra. Strasznie to przezywalam ale nie wiem czy da sie tego ukniknac.
To rzeczywiscie trudne, ale do przejscia...my mamy ta rozmiwe z Marcelem za soba....w zeszle wakacje musialam mu jakos wytlumaczyc znikniecie babci z ktora mieszkal od urodzenia. Wydaje sie ze zrozumial jako tako...bo sam czasem mowi ze ma taka i taka i taka babcie i ma jeszcze Krysie ale w niebie bo "poszla do aniolkow"
ja też uważam, że mówienie o takich tematach jak śmierć dla 4 latka jest za wcześnie chyba, że potrzeba nas zmusza by poruszyć ten temat.
My chłopakom rok temu powiedzieliśmy o śmierci dziadka wytłumaczyliśmy to w taki sposób by nie owijać bawełnę ale nie było zbyt drastycznie, zadawali dużo pytań ale wiedzą co się dzieje po śmierci itp
Jutro idziemy do zoo bo niby pojutrze ma byc juz 8 stopni
My chłopakom rok temu powiedzieliśmy o śmierci dziadka wytłumaczyliśmy to w taki sposób by nie owijać bawełnę ale nie było zbyt drastycznie, zadawali dużo pytań ale wiedzą co się dzieje po śmierci itp
Jutro idziemy do zoo bo niby pojutrze ma byc juz 8 stopni
Hubcio sam porusza te tematy. Ostatnio oglądał Kota w butach i tam pan jajo umarł i poszedł do nieba :-) Wtedy zapytał, co to znaczy umrzeć. Poza tym mieliśmy tez rozmowę o tym, kto kogo urodził i Hubert bardzo się dziwił, że jego niania też była mała. I zapytał, czemu już nie jest. Ja mu powiedziałam, że wszyscy ludzie są najpierw mali a potem rosną i zmieniają się w staruszków.
Hubcio był bardzo niezadowolony i zapytał, czy starszych ludzi można naprawić. Powiedziałam mu że nie. Zrobił smutną minkę, trochę go poprzytulałam i było ok. Chyba to zaakceptował.
Myślę, że jak dziecko samo pyta, to trzeba mu to wyjaśnić. Ale nic na siłę.
Jak majówka. My wczoraj posiedzieliśmy w domu. Regenerowaliśmy siły. A dziś ja jestem w pracy :-) ale krótko a po południu ruszamy na zakupy.
Hubcio był bardzo niezadowolony i zapytał, czy starszych ludzi można naprawić. Powiedziałam mu że nie. Zrobił smutną minkę, trochę go poprzytulałam i było ok. Chyba to zaakceptował.
Myślę, że jak dziecko samo pyta, to trzeba mu to wyjaśnić. Ale nic na siłę.
Jak majówka. My wczoraj posiedzieliśmy w domu. Regenerowaliśmy siły. A dziś ja jestem w pracy :-) ale krótko a po południu ruszamy na zakupy.
echhh u nas jak zwykle wolne i choroba:-(
mała w środe w nocy popłakiwała że ją uszko boli i wczoraj popołudniu dostała wysokiej gorączki i mówiła że ją uszko boli pojechaliśmy na dyżur i mała ma czerwone ucho od kataru i dostała neosine i pecto dril bo ma zielony katar oby jej szybko przeszło dzisiaj ma już tylko stan podgorączkowy ale i tak do niedzieli siedzimy w domu a w poniedziałek zostanie w domu ja mam cały tydzień zawalony ale nic jakoś damy rade
pogoda beznadziejna zimno się zrobiło a szkoda
mała w środe w nocy popłakiwała że ją uszko boli i wczoraj popołudniu dostała wysokiej gorączki i mówiła że ją uszko boli pojechaliśmy na dyżur i mała ma czerwone ucho od kataru i dostała neosine i pecto dril bo ma zielony katar oby jej szybko przeszło dzisiaj ma już tylko stan podgorączkowy ale i tak do niedzieli siedzimy w domu a w poniedziałek zostanie w domu ja mam cały tydzień zawalony ale nic jakoś damy rade
pogoda beznadziejna zimno się zrobiło a szkoda
jak tam mija ostatni dzień długiego weekendu??
My zaliczyliśmy zoo, działke, byliśmy w fokarium na Helu, w Pucku i na rowerach. Dziś okazało się, że młoda jak puści się kij od roweru to śmiga sama na 2 kółkach, czasami trzeba jej tylko powiedzieć by się patrzyła. Szybko jej to idzie, ruszać bez podparcia nie umie ale są szanse że szybko się nauczy :)
My zaliczyliśmy zoo, działke, byliśmy w fokarium na Helu, w Pucku i na rowerach. Dziś okazało się, że młoda jak puści się kij od roweru to śmiga sama na 2 kółkach, czasami trzeba jej tylko powiedzieć by się patrzyła. Szybko jej to idzie, ruszać bez podparcia nie umie ale są szanse że szybko się nauczy :)
My byliśmy dziś ze znajomymi w Malborku. Ależ było zimno. Gdyby nie to, to byłoby naprawdę ok. Chłopcy super się bawili w dinoparku. Naprawdę fajne miejsce, nie za dużo ludzi, fajne atrakcje. Warto pojechać.
Sam Malbork mnie rozczarował. Ostatni raz byłam tam w podstawówce. Oprócz zamku nie ma tam absolutnie nic ciekawego. Godzinę szukaliśmy jakieś fajnej restauracji i nic nie znaleźliśmy. Klimaty PRL wciąż aktualne. Aż dziwne.
Sam Malbork mnie rozczarował. Ostatni raz byłam tam w podstawówce. Oprócz zamku nie ma tam absolutnie nic ciekawego. Godzinę szukaliśmy jakieś fajnej restauracji i nic nie znaleźliśmy. Klimaty PRL wciąż aktualne. Aż dziwne.
Każdy z tych parków ma trochę inne atrakcje - jak macie czas to ten w solcu kujawskim tez jest fajny - my objechaliśmy kiedyś wszystkie 3 bo chłoapki mieli hopla na punkcie dinozaurów.
My jak byliśmy 3 maja na Helu to nabraliśmy ciuchów a okazało się że pogoda piękna prawie 18 stopni było :)
Od dziś w Gdańsku dzieci zapisuje się na dyżury wakacyjne do przedszkoli :)
My jak byliśmy 3 maja na Helu to nabraliśmy ciuchów a okazało się że pogoda piękna prawie 18 stopni było :)
Od dziś w Gdańsku dzieci zapisuje się na dyżury wakacyjne do przedszkoli :)
a myśmy majówkę w domu spędzili bo mała się troszkę pochorowała ale dzisiaj jeszcze została w domu jeszcze ma końcówkę tego wstrętnego zielonego kataru
ja małej też nigdzie nie zapisuję
a ja od dzisiaj jeżdżę i załatwiam badania do pracy może już pod koniec miesiąca zacznę na razie na pół etatu ale żeby mała się przyzwyczaiła najważniejsze zacząć
ja małej też nigdzie nie zapisuję
a ja od dzisiaj jeżdżę i załatwiam badania do pracy może już pod koniec miesiąca zacznę na razie na pół etatu ale żeby mała się przyzwyczaiła najważniejsze zacząć
nasz młody jest zapisany na lipiec do swojego przedszkola, a w sierpniu już do dyżurującego nie idzie. W zeszłym roku...też tak chodził, nie codziennie- bo jak była pogoda to śmigaliśmy do rodziców albo nad morze...ale mój z tych, co woli być z kumplami niż z mamą...i bardzo był zadowolony, że z kumplami był...zwłaszcza jak pogody nie było. Wtedy odbierałam go ok 13, czyli po obiadku, i mieliśmy reszte dnia dla siebie:) tylko, że wtedy mieliśmy p-le pod nosem....i wtedy ten układ się sprawdził...a teraz nie wiem czy będzie sens go zawozić
No to raczej oczywiste ze mamy pracujace musza dac do dyzurujacego, nie ma w tym nic dziwnego ani zlego, mowilam tylko o sobie. Mimo ze z dwojka w domu latwo nie jest to mysle ze jakos je ogarne przez ten miesiac o ile nie zwariuje:) Moze babcie troche pomoga.
My urlop planowalismy raczej na wrzesien, ale moze zdecydujemy sie na koncowke sierpnia.
My urlop planowalismy raczej na wrzesien, ale moze zdecydujemy sie na koncowke sierpnia.
Asku jakies jaja z tymi lekarzami...
Ja tez mialam problemy ze snem przez jakies 2 miesiace ostatnie ciazy. Budzilam sie w nocy na siusiu i juz nie moglam zasnac. Albo mimo ze spalam dlugo to sie nie wysypialam. Ale ja w ciazy mialam takiego lenia i brak energii ze jak sobie przypomne to masakra:) Teraz mimo dwojki dzieciakow do ogarniecia to mam wiecej sily i ochoty na wszystko.
Powiem Wam ze Helenka jest juz taka super slodka i sie chichra bosko, ze juz nie mowie definitywnie nie jesli chodzi o trzecie;)
Ja tez mialam problemy ze snem przez jakies 2 miesiace ostatnie ciazy. Budzilam sie w nocy na siusiu i juz nie moglam zasnac. Albo mimo ze spalam dlugo to sie nie wysypialam. Ale ja w ciazy mialam takiego lenia i brak energii ze jak sobie przypomne to masakra:) Teraz mimo dwojki dzieciakow do ogarniecia to mam wiecej sily i ochoty na wszystko.
Powiem Wam ze Helenka jest juz taka super slodka i sie chichra bosko, ze juz nie mowie definitywnie nie jesli chodzi o trzecie;)
haha....ja mówię na bank "nie" i ze względów medycznych jak i psychicznych.... no a Twoja córcia jest teraz w super wieku, taki słodziaczek....jeszcze bardziej lubie półroczniaki:) wgl. noworodki są dla mnie paskudne, mój też dla mnie nie był "pięknością" :)
w nocy wstaję po 4, 5 razy....ale dzisiaj jak zasnęłam o 11 to obudziłam się o 15 i i tak czuję się "zdechła"...
w nocy wstaję po 4, 5 razy....ale dzisiaj jak zasnęłam o 11 to obudziłam się o 15 i i tak czuję się "zdechła"...
Cześć cześć :)
Podczytuję was ale jakoś nie mogę sie zabrać za pisanie :)
Akacja to młody miał stracha napewno biedny. Po tym temacie rozmawialiśmy z Filipem i wie teraz ze jak w domu mam sie coś stanie to ma wyjść na klatkę i krzyczeć pomocy :) bo z telefonami tez rożnie bywa a ze my mamy kody itp to nie wie, czy by to ogarnął.
Asku gdzie robicie zabieg marcelowi??
My musimy wkoncu tez ale myślimy o tym na dabrowce prywatnie by mu machnąć w wakacje. Bo on ciagle ma zapchany nos gada nie wyraźnie i w ciagu miesiąca bywaly dni ze boli go ucho :(
A u Filipa dopiero nastał kryzys na przedszkole nie chce chodzić :( a w wakacje u nas przedszkole otwarte wiec będzie normalnie chodził w domu by sie zanudzil bo lilka spi od ok 12 do 15 jak Kamil będzie miał urlop to najwyżej zrobimy mu przerwę.
Lilka już biega gada jak najęta po swojemu i pojedyncze słówka tez :) co chwile sie śmieje a śmiech ma zabójczy wszyscy zwracają na to uwagę i odrazu tez sie śmieją :) idą jej teraz 4 zeby naraz dzielna jest i wszystko je nawet paprykę gryzie :) jedyne co to sałata jej nie smakuje hehe :)
Podczytuję was ale jakoś nie mogę sie zabrać za pisanie :)
Akacja to młody miał stracha napewno biedny. Po tym temacie rozmawialiśmy z Filipem i wie teraz ze jak w domu mam sie coś stanie to ma wyjść na klatkę i krzyczeć pomocy :) bo z telefonami tez rożnie bywa a ze my mamy kody itp to nie wie, czy by to ogarnął.
Asku gdzie robicie zabieg marcelowi??
My musimy wkoncu tez ale myślimy o tym na dabrowce prywatnie by mu machnąć w wakacje. Bo on ciagle ma zapchany nos gada nie wyraźnie i w ciagu miesiąca bywaly dni ze boli go ucho :(
A u Filipa dopiero nastał kryzys na przedszkole nie chce chodzić :( a w wakacje u nas przedszkole otwarte wiec będzie normalnie chodził w domu by sie zanudzil bo lilka spi od ok 12 do 15 jak Kamil będzie miał urlop to najwyżej zrobimy mu przerwę.
Lilka już biega gada jak najęta po swojemu i pojedyncze słówka tez :) co chwile sie śmieje a śmiech ma zabójczy wszyscy zwracają na to uwagę i odrazu tez sie śmieją :) idą jej teraz 4 zeby naraz dzielna jest i wszystko je nawet paprykę gryzie :) jedyne co to sałata jej nie smakuje hehe :)
Hej hej jestem i ja.
Powiem wam, że było super! choć pogoda nie dopisała do końca - w sobotę był 1 w porywach 2 stopnie mega mgła i deszcz to i tak było fajnie. na dolnym śląsku jest tyle do zwiedzania i zobaczenia że mimo że robiliśmy po 2-3 atrakcje dziennie i tak wszystkiego nie zobaczyliśmy. i do tego maja to wszystko razem zorganizowane i połączone - np. jak kupisz bilet w jednej atrakcji to w innym miejscu masz zniżki i to inne miejsce to nie jest 5 km od tej atrakcji tylko np. 50 km. Naprawdę super.
No i bliskość Czech też jest fajna. Byliśmy w czechach na safari i w zoo. polecam.
Jak ktoś lubi szwendane wakacje to śmiało może jechać na dolny śląsk:)
Hela bardzo dzielnie wszystko zniosła. wczoraj 8 godzin w samochodzie nie spała!!!! tablet miała chyba z 1,5 godziny a tak sama się sobą zajmowała i wymyślała zabawy. nic nie musieliśmy jej zabawiać.
Z nią jedyny problem to jedzenie!! awantury przy każdym posiłku...
Generalnie trafiło mi się dziecko podróżnik:))
U nas przedszkole jest w sierpniu zamknięte. nie wiem jeszcze co zrobię. na pewno na jakieś 2 tyg zrobię jej wolne i chyba pojedziemy do kumpla na działkę - oferował się że odstąpi nam swój domek:)
Powiem wam, że było super! choć pogoda nie dopisała do końca - w sobotę był 1 w porywach 2 stopnie mega mgła i deszcz to i tak było fajnie. na dolnym śląsku jest tyle do zwiedzania i zobaczenia że mimo że robiliśmy po 2-3 atrakcje dziennie i tak wszystkiego nie zobaczyliśmy. i do tego maja to wszystko razem zorganizowane i połączone - np. jak kupisz bilet w jednej atrakcji to w innym miejscu masz zniżki i to inne miejsce to nie jest 5 km od tej atrakcji tylko np. 50 km. Naprawdę super.
No i bliskość Czech też jest fajna. Byliśmy w czechach na safari i w zoo. polecam.
Jak ktoś lubi szwendane wakacje to śmiało może jechać na dolny śląsk:)
Hela bardzo dzielnie wszystko zniosła. wczoraj 8 godzin w samochodzie nie spała!!!! tablet miała chyba z 1,5 godziny a tak sama się sobą zajmowała i wymyślała zabawy. nic nie musieliśmy jej zabawiać.
Z nią jedyny problem to jedzenie!! awantury przy każdym posiłku...
Generalnie trafiło mi się dziecko podróżnik:))
U nas przedszkole jest w sierpniu zamknięte. nie wiem jeszcze co zrobię. na pewno na jakieś 2 tyg zrobię jej wolne i chyba pojedziemy do kumpla na działkę - oferował się że odstąpi nam swój domek:)
Nyzosia super ze sie udala wycieczka:) Ja tez bym chetnie pojechala gdzies, ale jak bedzie troche cieplej. Teraz jak bylismy w Lebie to bylo fajnie ale nieco problematycznie bo bylo zimno, wiec musialam karmic mala gdzies w srodku, przewinac tez. A jak cieplo to mozna w wozku przewinac, nakarmic na lawce i fajnie.
Ami ma jeszcze lekki katar i troche pokaslywala rano przez niego, ale juz ja puscilam do przedszkola bo nic pozatym sie nie dzialo przez te kilka dni. Ja dzis jade z Helenka na badanie sluchu, mam nadzieje ze wyjdzie dobrze.
Ami ma jeszcze lekki katar i troche pokaslywala rano przez niego, ale juz ja puscilam do przedszkola bo nic pozatym sie nie dzialo przez te kilka dni. Ja dzis jade z Helenka na badanie sluchu, mam nadzieje ze wyjdzie dobrze.
Fajnie, że się wycieczka udała :-) No właśnie, gdyby tylko nie ta pogoda brrr
Aniu - na pewno będzie dobrze.
Ssabinko - cieszę się, że choć w taki sposób ta historia okazała się przydatna :-)
Fajnie, że dzieciaczki rosną. Naprawdę wam zazdroszczę. W sobotę byłam u mojej koleżanki i okazało się, że i ona jest w ciąży. Mam takie wrażenie, że cały świat jest w ciąży albo zaraz po ;-)
Aniu - na pewno będzie dobrze.
Ssabinko - cieszę się, że choć w taki sposób ta historia okazała się przydatna :-)
Fajnie, że dzieciaczki rosną. Naprawdę wam zazdroszczę. W sobotę byłam u mojej koleżanki i okazało się, że i ona jest w ciąży. Mam takie wrażenie, że cały świat jest w ciąży albo zaraz po ;-)
Hahahaha Akacja ja mam podobne wrażenie. Ale to chyba dlatego że to nasze roczniki tak szaleją. W sumie to już ostatnio dzwonek na pierwsze dziecko. A te które wcześnie zaczęły mają już drugie.
Ja mam wrażenie że w śród swoich koleżanek byłam do przodu jak byłam w ciąży z Helką a teraz jestem w tyle:) bo one startują z drugim...
Ja mam wrażenie że w śród swoich koleżanek byłam do przodu jak byłam w ciąży z Helką a teraz jestem w tyle:) bo one startują z drugim...
ja miałam tak w ciąży, myślałam, że skoro ja jestem w ciąży to wszyscy inni też i non stop widziałam ciężarne.
U nas w rodzinie dopiero 1 tura dzieci idzie :) ale sypią się aż miło 2 już się urodziła kolejne 2 będą w lipcu i wrześniu :) No dodatek same dziewczynki. Koleżanki moje mają już większe dzieci takie pow 4 lat :)
Nasza Emi w piątek jedzie na wycieczke autokarową do Kniewa na ferme strusi, beda kiełbaski piec, karmic kroliki, lamy, owce, kozy itp
Beda mieli jajecznice z jaj strusia :)
U nas w przedszkolu chyba duzo kasy z RR zostało bo w maju maja same atrakcje chlopaki jada na wycieczke do kielpina, potem maja 2 przedstawienia, potem wycieczka do starzy pozarnej, potem do loopy`s world, procz tego festyn na dzien mamy i taty i to wszystko w maju superr :)
U nas w rodzinie dopiero 1 tura dzieci idzie :) ale sypią się aż miło 2 już się urodziła kolejne 2 będą w lipcu i wrześniu :) No dodatek same dziewczynki. Koleżanki moje mają już większe dzieci takie pow 4 lat :)
Nasza Emi w piątek jedzie na wycieczke autokarową do Kniewa na ferme strusi, beda kiełbaski piec, karmic kroliki, lamy, owce, kozy itp
Beda mieli jajecznice z jaj strusia :)
U nas w przedszkolu chyba duzo kasy z RR zostało bo w maju maja same atrakcje chlopaki jada na wycieczke do kielpina, potem maja 2 przedstawienia, potem wycieczka do starzy pozarnej, potem do loopy`s world, procz tego festyn na dzien mamy i taty i to wszystko w maju superr :)
U nas też same dziewczynki. Moja przyjaciółka jest w drugiej ciąży i będzie córa. Będą mieli 2 lata różnicy między dziewczynkami. fajnie choć nie wiem jak oni to ogarną.
Myślę, że z naszymi starszymi facetami jesteśmy trochę skazane na dziewczynki. choć sportowcy ponoć też częściej mają dziewczynki.
Ja bym się cieszyła jakbym miała 2 dziewczynę:) chłopaki mnie nie kręcą:)
Myślę, że z naszymi starszymi facetami jesteśmy trochę skazane na dziewczynki. choć sportowcy ponoć też częściej mają dziewczynki.
Ja bym się cieszyła jakbym miała 2 dziewczynę:) chłopaki mnie nie kręcą:)
podobno onkolodzy i ci lekarze co z promieniami maja duzo wspolnego tez maja corcie same - tak jest u naszych znajomych lekarzy - same baby im sie rodza.
Podobno kiedyś - kilkanascie latt temu córki rodziły się cześciej w rodzinach biedniejszych i słabiej odzywionych. Teraz to sie wyrównało bardziej.
Ja sie ciesze ze mam i chlopaca i dziewczynke i że każde inne z charakteru :)
Podobno kiedyś - kilkanascie latt temu córki rodziły się cześciej w rodzinach biedniejszych i słabiej odzywionych. Teraz to sie wyrównało bardziej.
Ja sie ciesze ze mam i chlopaca i dziewczynke i że każde inne z charakteru :)
Asku doskonale Cie rozumiem, ja tez balam sie cieszyc przed porodem. A teraz juz moge sie cieszyc na calego, choc czasem jestem zbyt zmeczona zeby to docenic;) U nas z kolei w otoczeniu duzo chlopakow.
Ja bym z jednej strony chciala jeszcze miec synka, ale z drugiej jak sobie przypomne te stresy w ciazy no i nasze przejscia to chyba nie bede ryzykowac.
Ja bym z jednej strony chciala jeszcze miec synka, ale z drugiej jak sobie przypomne te stresy w ciazy no i nasze przejscia to chyba nie bede ryzykowac.
u nas z urlopami kiepsko w tym roku więc pewnie lato znowu w domu ale może w przyszły roku jak się wszystko unormuje:-)
moja też dzisiaj poszła do przedszkola ma końcówkę kataru a tak nic więcej
ja też bym wolała drugą dziewczynkę i jak byłam w ciąży to mówiliśmy że małą na różowo nie będziemy aż tak ubierali a tu ulubiony kolor małej to różowy i większość ciuszków ma różowych
moja też dzisiaj poszła do przedszkola ma końcówkę kataru a tak nic więcej
ja też bym wolała drugą dziewczynkę i jak byłam w ciąży to mówiliśmy że małą na różowo nie będziemy aż tak ubierali a tu ulubiony kolor małej to różowy i większość ciuszków ma różowych
u nas też ulubiony kolor to różowy, ewentualnie czerwony ....
Ja coś muszę wymyśleć na wakacje, ale jeszcze nie wiem co, Nyzosia teraz mnie tym dolnym śląskiem zainspirowała, bo tam jeszcze nie byliśmy.
Póki co mam jeszcze 32 dni urlopu :)
A mi pasuje że mam parkę, fajnie patrzeć na różnice, inne zainteresowania - od samego początku, tym bardziej że żadnemu nie narzucamy czym powinno się bawić.
Ja coś muszę wymyśleć na wakacje, ale jeszcze nie wiem co, Nyzosia teraz mnie tym dolnym śląskiem zainspirowała, bo tam jeszcze nie byliśmy.
Póki co mam jeszcze 32 dni urlopu :)
A mi pasuje że mam parkę, fajnie patrzeć na różnice, inne zainteresowania - od samego początku, tym bardziej że żadnemu nie narzucamy czym powinno się bawić.
Mi wszyscy mówią, że powinnam mieć córkę, bo robię piękne dobierane warkocze itp ;-) A mimo to ciężko mi wyobrazić sobie siebie z córeczką. Może dlatego, że mam trzech młodszych braci.
I tak sobie myślę, że z chłopakami jest jednak łatwiej. Hubert teraz pała do mnie ogromną miłością, mama jest nr jeden, chce się ze mną ożenić i ciągle przynosi mi jakieś prezenty z przedszkola. Mąż jest za to największym rywalem, mały ciągle chce się z nim mocować albo ścigać. Pyskuje mu strasznie. Normalnie walka młodego samczyka ze starym samcem :-)
I tak sobie myślę, że z chłopakami jest jednak łatwiej. Hubert teraz pała do mnie ogromną miłością, mama jest nr jeden, chce się ze mną ożenić i ciągle przynosi mi jakieś prezenty z przedszkola. Mąż jest za to największym rywalem, mały ciągle chce się z nim mocować albo ścigać. Pyskuje mu strasznie. Normalnie walka młodego samczyka ze starym samcem :-)
Ja już po wakacjach ;-). Wróciliśmy wczoraj. Było super. Pogoda świetna, a nawet i za gorąco bo ok. 30 stopni więc zwiedzanie czasami było męczące. Myśle, że tak do maja to najlepszy czas bo pozniej jest juz za gorąco.Wypożyczyliśmy auto i zwiedziliśmy wszystko co chcieliśmy: Belejem, Jerozolimę, Jerycho, byliśmy na Morzem Martwym i nawet kąpaliśmy sie w morzu w Tel Avivie. W tym roku więc lato spędzamy w Polsce, chociaż tak na prawdę nie wydaliśmy dużo kasy mimo, że ceny sa tam bardzo wysokie. Jak pytaliśmy ludzi ile kosztowała ich zorganizowana wycieczka to my wydaliśmy 4 razy mniej ;-).
Też widzę wokół duzo kobiet ciężarnych, ale to pewnie dlatego, że sama straciłam niedawno ciążę. Myslę, że tak w przyszłym roku już może będę psychicznie gotowa żeby myśleć o następnej.
Maja sie bardzo za nami stęskniła i nie chciała iśc dzisiaj do przedszkola.Z tego co wiem miała tez fajna majówkę, bo była w Zoo i jeździła z dziadkami nad jezioro na ich działkę. W czwartek jadę służbowo do Poznania, ale już zabieram ją i męża ze sobą.
Też widzę wokół duzo kobiet ciężarnych, ale to pewnie dlatego, że sama straciłam niedawno ciążę. Myslę, że tak w przyszłym roku już może będę psychicznie gotowa żeby myśleć o następnej.
Maja sie bardzo za nami stęskniła i nie chciała iśc dzisiaj do przedszkola.Z tego co wiem miała tez fajna majówkę, bo była w Zoo i jeździła z dziadkami nad jezioro na ich działkę. W czwartek jadę służbowo do Poznania, ale już zabieram ją i męża ze sobą.
Małgo znalazłaś pracę?
Akacja zapiszę się do Ciebie na kurs dobieranych warkoczy. Moje wychodzą niezłe ale przydałaby mi się jakiś dodatkowy kurs.
Dziewczynki są super - takie miłe i kochane:) A tak serio to bym chciała siostrę dla Heli bo jednak dzieciaki ten samej płci mają lepszy ze sobą kontakt w przyszłości.
Akacja zapiszę się do Ciebie na kurs dobieranych warkoczy. Moje wychodzą niezłe ale przydałaby mi się jakiś dodatkowy kurs.
Dziewczynki są super - takie miłe i kochane:) A tak serio to bym chciała siostrę dla Heli bo jednak dzieciaki ten samej płci mają lepszy ze sobą kontakt w przyszłości.
Ciekawe czy Aśku jeszcze do nas wróci w dwupaku czy też może nie :-)
27 mamy dzień występów w przedszkolu. Dzieciaki już się przygotowują.
Poza tym poznałam dziś rodziców niedoszłej ukochanej mojego syna - czyli Malwiny. Zagadałam jej mamę po cichu o to i chyba była bardzo zadowolona, że jej córka ma takie powodzenia :-) Ach te pierwsze miłości.
27 mamy dzień występów w przedszkolu. Dzieciaki już się przygotowują.
Poza tym poznałam dziś rodziców niedoszłej ukochanej mojego syna - czyli Malwiny. Zagadałam jej mamę po cichu o to i chyba była bardzo zadowolona, że jej córka ma takie powodzenia :-) Ach te pierwsze miłości.
nyzosia moje nie mają drzemki więc może dlatego idą szybciej spać :) poza tym my codziennie chodzimy albo grać w piłkę, jeździć na rowerach, hulajnodze itp więc dużo się ruszają :)
Latem czasami ida przed 20 ale nei zawsze bo jak widze ze ziewają czy marudza to ida o zwykłej porze :)
Nyzosia twoja z ato pewnei później wstaje niż nasze co :)
Latem czasami ida przed 20 ale nei zawsze bo jak widze ze ziewają czy marudza to ida o zwykłej porze :)
Nyzosia twoja z ato pewnei później wstaje niż nasze co :)
Dzięki dziewczyny
ja się cieszę bardzo bo zawsze później jak już sobie wszystko poukładamy to mogę przejść na cały etat
u nas też ma być przedstawienie dla rodziców ale jeszcze nie wiem kiedy
moja też zasypia między 19 a 20 a wstaje różnie ale w dzień drzemki też nie ma i czasami jak pójdzie spać później to i tak wstaje jak by szła spać o 19 więc wole jak idzie spać szybciej
ja się cieszę bardzo bo zawsze później jak już sobie wszystko poukładamy to mogę przejść na cały etat
u nas też ma być przedstawienie dla rodziców ale jeszcze nie wiem kiedy
moja też zasypia między 19 a 20 a wstaje różnie ale w dzień drzemki też nie ma i czasami jak pójdzie spać później to i tak wstaje jak by szła spać o 19 więc wole jak idzie spać szybciej
Hubert chodzi spać o 21:00 - 22:00. Wstajemy o 7:45. I ma zawsze drzemkę w przedszkolu.
Wczoraj wieczorem mnie zaskoczył, najpierw poprosił o to, bym mu opowiedziała, jak się urodził. Więc mu opowiedziałam, a potem zapytał kiedy urodzę mu braciszka albo siostrzyczkę :-) Powiedział, że u nas nie ma żadnych innych dzieci w domu i nie ma się kim bawić. Po raz pierwszy powiedział coś takiego. Strasznie się zdziwiłam. Nie sądziłam, że mały będzie miał taką potrzebę. Ja miałam trójkę braci i zawsze marzyłam, żeby mieć trochę spokoju w domu. A tu proszę. Coś zupełnie innego.
Wczoraj wieczorem mnie zaskoczył, najpierw poprosił o to, bym mu opowiedziała, jak się urodził. Więc mu opowiedziałam, a potem zapytał kiedy urodzę mu braciszka albo siostrzyczkę :-) Powiedział, że u nas nie ma żadnych innych dzieci w domu i nie ma się kim bawić. Po raz pierwszy powiedział coś takiego. Strasznie się zdziwiłam. Nie sądziłam, że mały będzie miał taką potrzebę. Ja miałam trójkę braci i zawsze marzyłam, żeby mieć trochę spokoju w domu. A tu proszę. Coś zupełnie innego.
No dla mnie to też jest nieznane dla mnie uczucie :-) Ale może jak się ma dużo rodzeństwa to się tego nie docenia. A w sumie zawsze było wesoło, razem coś wymyślaliśmy no i byliśmy w większości jednak ;-)
Jestem w tym tygodniu tak zmęczona dopinaniem umowy kredytowej, ze umieram. Nienawidzę banków. Donoszenie kolejnych zaświadczeń doprowadza mnie powoli do szału wrrrr
Już myślałam, że dziś podpisze umowę, a tu d.upa. Mam wrażenie, ze czepiają się wszystkiego.
Jestem w tym tygodniu tak zmęczona dopinaniem umowy kredytowej, ze umieram. Nienawidzę banków. Donoszenie kolejnych zaświadczeń doprowadza mnie powoli do szału wrrrr
Już myślałam, że dziś podpisze umowę, a tu d.upa. Mam wrażenie, ze czepiają się wszystkiego.
Aniaa ja tez myśle kiedyś o 3 :-) jak będziemy mieli większe mieszkanie :-) ale Kamil mówi ze napewno nie z nim :-) ale to by była większa różnica wieku miedzy dziećmi i pewnie kontaktu by nie mieli w przyszłości! Sama wiem jak to u mnie jest siostra 5 lat młodsza nie jest zle ale jednak już za dużo jak narazie ciagle :) a brat 12 lat młodszy to już inny świat.
My wkoncu zmieniliśmy auto ostatnio i wkoncu sie mieścimy :)
My wkoncu zmieniliśmy auto ostatnio i wkoncu sie mieścimy :)
weekend pogodowo był do luftu...
my wczoraj jechaliśmy na urodziny babci męża i młody nam coś "zaniemógł" wymioty, ogólnie osłabienie i rozdrażnienie...na szczęście bez gorączki...ja jestem przerażona bo za tydzień młody ma ten zabieg w szpitalu i qurcze nie chce stracić terminu...a chorego go nie wezmą....wgl. teraz zarazki w domu średnio mi są potrzebne
więc kibluje z nim w domu....a średnio mi to na rękę...tym bardziej, że jutro cały dzień robią nam zabudowę korytarza...no i ja mam lekarza.
my wczoraj jechaliśmy na urodziny babci męża i młody nam coś "zaniemógł" wymioty, ogólnie osłabienie i rozdrażnienie...na szczęście bez gorączki...ja jestem przerażona bo za tydzień młody ma ten zabieg w szpitalu i qurcze nie chce stracić terminu...a chorego go nie wezmą....wgl. teraz zarazki w domu średnio mi są potrzebne
więc kibluje z nim w domu....a średnio mi to na rękę...tym bardziej, że jutro cały dzień robią nam zabudowę korytarza...no i ja mam lekarza.
Pogoda przeokrutna!!!! nie wiedziałam co wymyślać w weekend. W sobotę jeszcze jakoś udało nam się między deszczami iść na spacer ale w niedziele już się nie dało. Jedyna korzyść z deszczu to taka że umyłam taras:)
Mjakmama a centrum jest ok dla młodszych dzieci? myślałam, żeby do niego podjechać ale nie wiem czy Heli by się podobało.
Mjakmama a centrum jest ok dla młodszych dzieci? myślałam, żeby do niego podjechać ale nie wiem czy Heli by się podobało.
No i po weekendzie, dzień bez kolejnych problemów to dzień stracony :-) eeee, mam dość kredytów na najbliższy rok. Jeszcze tylko rozmiaru mojej stopy nie znają.
musimy pojechać do tego centrum mjakmamo, już się wybieramy drugi rok :-)
Aśku - trzymaj się ciepło. A w temacie, słyszałaś że w co drugą niedzielę w rivierze są poranki dla dzieci ze scoooby doo? filmy i konkursy? Akurat w czerwcu kończymy basen i będziemy mogli pochodzić z Hubciem.
musimy pojechać do tego centrum mjakmamo, już się wybieramy drugi rok :-)
Aśku - trzymaj się ciepło. A w temacie, słyszałaś że w co drugą niedzielę w rivierze są poranki dla dzieci ze scoooby doo? filmy i konkursy? Akurat w czerwcu kończymy basen i będziemy mogli pochodzić z Hubciem.
My wczoraj jak sie przejasnilo to szybko sie zebralismy na spacer do centrum, ale zanim dojechalismy juz zaczelo znowu padac:D wiec przejechalismy sie samochodem, tyle ze spaceru. Po poludniu tez wyszlismy i zlapal nas deszcz, troche zmoklismy ale bylo fajnie pobiegac w deszczu:)
Ja dzis bylam ogladac z mama rowery w Electrze, boskie sa! Nie dosc ze takie retro stylowe to jeszcze fajnie sie jezdzi. Chyba sie na jakis zdecyduje i wkoncu zaczne jezdzic, duzo wygodniejsze sa niz typowe gorskie.
Ja dzis bylam ogladac z mama rowery w Electrze, boskie sa! Nie dosc ze takie retro stylowe to jeszcze fajnie sie jezdzi. Chyba sie na jakis zdecyduje i wkoncu zaczne jezdzic, duzo wygodniejsze sa niz typowe gorskie.
Tak akacja.....slyszalam...bylismy juz 3 razy...nie tania impreza ale jak ktos jest takim fanem scoobiego jak moj mlody, to warto. Przed spektaklem sa konkursy, zgadywanki, czasem pokazy.....robienie z balonikow zwierzatek....no a po seansie dzieci tez dostaja balony ze scoobim na patyku. Teraz nie bylismy, bo mamy ten odcinek na plycie;-)
Bilet 15 pln za osobe...my lazimy w trojke, musowo musi byc tez popcorn i picie:-)
Lepiej robic rezereacje, bo sala jest pelna;-)
co do kredytow....to ja wzielam pierwszy i oby ostatni tez zle wspominam te latanie, formalnosci..my 19. mamy wreszcie notariusza...przeniesienie wlasnosci, wiec rata nam troche zmaleje.
Lepiej robic rezereacje, bo sala jest pelna;-)
co do kredytow....to ja wzielam pierwszy i oby ostatni tez zle wspominam te latanie, formalnosci..my 19. mamy wreszcie notariusza...przeniesienie wlasnosci, wiec rata nam troche zmaleje.
Super, ze napisałyście o tym Hewelianum. Maja uwielbia Pana Kleksa. Musimy się wybrać.
My do soboty byliśmy w Poznaniu i pogoda nie była rewelacyjna, ale nie było tez najgorzej i mała skorzystała z rożnych atrakcji ,podczas gdy ja pracowałam. Z tatą była w muzeum uzbrojenia, nad jeziorem Maltańskim, a potem pojechaliśmy wszyscy na termy. W drodze powrotnej pojechaliśmy na tężnie do Inowrocławia i kapaliśmy się w solankach. Po tych solankowych inhalacjach Maja ani razu nie kaszlała, ale pewnie kaszel wróci standardowo po kilku dniach w przedszkolu.
My do soboty byliśmy w Poznaniu i pogoda nie była rewelacyjna, ale nie było tez najgorzej i mała skorzystała z rożnych atrakcji ,podczas gdy ja pracowałam. Z tatą była w muzeum uzbrojenia, nad jeziorem Maltańskim, a potem pojechaliśmy wszyscy na termy. W drodze powrotnej pojechaliśmy na tężnie do Inowrocławia i kapaliśmy się w solankach. Po tych solankowych inhalacjach Maja ani razu nie kaszlała, ale pewnie kaszel wróci standardowo po kilku dniach w przedszkolu.
No nas czeka jeszcze kredyt jeden, niestety. I to jest naprawdę droga przez mękę. A najbardziej złości mnie, że banki zarabiają na tym ogromne pieniądze, a czuję się jakby mi łaskę ktoś robił, ech
Aniu - mam ten: http://www.roowery.pl/rower_electra_amsterdam_royal_8i_damski_czarny.html
Naprawdę super się sprawdza, po lesie też nim jeżdżę i nic się nie dzieje. Cały Hel nim objeździłam :-)
Aniu - mam ten: http://www.roowery.pl/rower_electra_amsterdam_royal_8i_damski_czarny.html
Naprawdę super się sprawdza, po lesie też nim jeżdżę i nic się nie dzieje. Cały Hel nim objeździłam :-)
Nilka mysle ze pasuja:) Dodatki mozna kupic osobno bo widzialam stojak i sa dosc oryginalne, siodelka tez mozna kupic. Jezdzi sie na nich super, probowalam akurat inne niz Akacja ma, bo mi sie podobaja te cruisery albo townie i naprawde wygodnie sie jechalo. Mysle ze jednak zdecyduje sie na townie, bo mozna nim jezdzic tez po lesie itp. Musze tylko przyjechac z fotelikiem Amelki bo nie wiem czy da rade go zalozyc, jak nie to z Amelka bede jezdzila na rowerze meza;)
Ja bym Hubcia chyba już nie podwiozła, nie dałabym rady :-)
Zawiozłam dziś ostatnie zaświadczenie do pośrednika, no to teraz czekam na umowę z banku, mam nadzieję :-) Na pocieszenie robię dobry obiad, mąż sobie zamówił bitki cielęce z kluskami śląskimi i duszoną młodą kapustą. mam nadzieję, że wyjdą.
Zawiozłam dziś ostatnie zaświadczenie do pośrednika, no to teraz czekam na umowę z banku, mam nadzieję :-) Na pocieszenie robię dobry obiad, mąż sobie zamówił bitki cielęce z kluskami śląskimi i duszoną młodą kapustą. mam nadzieję, że wyjdą.
Asku gratulacje, super ze masz juz mala przy sobie:)) Taki okruszek, jeny:) Fote pokaz:)
U nas z kolei slabo bo Ami ma cos na oskrzelach, goraczki ani nic nie ma, tylko troche kaszle, humor dobry, wiec sie inhalujemy. Gorzej ze ja zaczelam tez kaszlec i mnie gardlo pobolewa, zebym tylko malej nie zarazila, dzisiaj sie obudzila z lekkim katarkiem i z troszke zaropialym oczkiem, mam nadzieje ze nic sie u niej nie rozwija... ja mam jakas slaba odpornosc po ciazy, moze ten antybiotyk ostatnio tez ma na to wplyw
U nas z kolei slabo bo Ami ma cos na oskrzelach, goraczki ani nic nie ma, tylko troche kaszle, humor dobry, wiec sie inhalujemy. Gorzej ze ja zaczelam tez kaszlec i mnie gardlo pobolewa, zebym tylko malej nie zarazila, dzisiaj sie obudzila z lekkim katarkiem i z troszke zaropialym oczkiem, mam nadzieje ze nic sie u niej nie rozwija... ja mam jakas slaba odpornosc po ciazy, moze ten antybiotyk ostatnio tez ma na to wplyw
Ja bym wzięła Jagodę. Bardzo mi się to imię podoba! Julka taka zwykła jest - kiedyś mi się podobało ale jest tak popularne że już mi się nie podoba.
Jagoda i Malina mi się podobają:)
Nasza babka z przedszkola ma córkę Jagodę i ona czasami przychodzi do naszych dzieciaków i Hela zawsze opowiada że Jagoda u nich była:) Fajnie to brzmi.
Jagoda i Malina mi się podobają:)
Nasza babka z przedszkola ma córkę Jagodę i ona czasami przychodzi do naszych dzieciaków i Hela zawsze opowiada że Jagoda u nich była:) Fajnie to brzmi.
U nas za to szpital... Meza i mnie bola gardla i sie gorzej czujemy, ale najgorsze ze cos Helenke wzielo, bo obudzila sie z mega zaropialym oczkiem i kaszle. Szukam pediatry ktory przyjedzie na wizyte domowa, znacie kogos? Dzwonilam do dr Saas ponoc polecana na forum ale nie odbiera. A do przychodni sie z nia boje isc na dzieci chore...
ja nei mam poleconego pediatry na wyjazdy ale tu zobacz duzo pediatrow dojezdza mozna opinie zobaczyc http://katalog.trojmiasto.pl/zdrowie_i_medycyna/pediatrzy/index.html
no ja mam nadzieje, że nie długo sie ociepli bo my 7 czerwca na wesele jedziemy a kreacje mamy raczej na 23 stopnie a nie na 5 ;)
cos widziałam ze na najbliższe dni ulewy i huragany zapowiadają wiec nei wesoło :(
my wczoraj mielismy isc do kina ale auto cos sie sypnelo - jak pech to pech
dzis moje chlopaki ida do strazy pozarnej na wycieczke :)
cos widziałam ze na najbliższe dni ulewy i huragany zapowiadają wiec nei wesoło :(
my wczoraj mielismy isc do kina ale auto cos sie sypnelo - jak pech to pech
dzis moje chlopaki ida do strazy pozarnej na wycieczke :)
Ulewy na południu. U nas już ponoć dzisiaj lepiej.
http://new.meteo.pl/um/php/meteorogram_id_um.php?ntype=0u&id=1878
http://new.meteo.pl/um/php/meteorogram_id_um.php?ntype=0u&id=1878
Pamietacie co Marcel mial 39.9 a ja bylam sama...przyjechala wlasnie ta pani Toczynska....fajna babka..ale za " nic" wziela 170 zl...
opowiem Wam jutro...bo jutro wychodze...a tu neta nima- toz to skandal przy takiej kasie;-) ale czuje sie tu jak w domku....nikt mi gitary nie zawraca, nie lazi po pokoju...chyba ze sama nacisne guzik....warunki naprawde super....pycha jedzenie i zero nacisku.....ja karmie cycem ...w nocy mloda idzie do poloznej i dostaje butle od nich;-)
opowiem Wam jutro...bo jutro wychodze...a tu neta nima- toz to skandal przy takiej kasie;-) ale czuje sie tu jak w domku....nikt mi gitary nie zawraca, nie lazi po pokoju...chyba ze sama nacisne guzik....warunki naprawde super....pycha jedzenie i zero nacisku.....ja karmie cycem ...w nocy mloda idzie do poloznej i dostaje butle od nich;-)
Nie jest zle, ale oko miala mega zaropiale rano, wiec na to cos napeewno trzeba przepisac. I pokasluje, raz mokro, raz tak krtaniowo. A Ami ma cos z oskrzelami wiec nie wiem czy od niej nie zalapala. Ponoc u takich maluszkow szybko sie rozwija zapalenie pluc itp, wiec wole zeby ja ktos zobaczyl. Chcialam kogos do domu, bo jechac gdzies to moge rownie dobrze do przychodni, zreszta tak chyba zrobie. Zarejestrowalam sie na 13, pojde z mezem, on poczeka a my wejdziemy dopiero jak juz bedzie nasza kolej zeby tam z nia nie siedziec. Kurcze nigdy bym nie pomyslala ze taki problem z lekarzem prywatnie, wychodzi na to ze u nas w przychodni szybciej sie idzie dostac.
u nas pediatra przyjmuje codziennie ale najgorzej jest w poniedziałek rano kolejki straszne bo rejestrują na cały tydzień ale zazwyczaj udaje nam sie zarejestrować w tym samym dniu lub na drugi dzień
u mnie mała lepiej mniej kaszle a ja się męcze z mega katarem
dzisiaj jedziemy do laryngologa może on coś poradzi na ten zielony katar
ja nie lubię jeździć na dyżur czasami jak trzeba to jedziemy ale wole naszą pediatrę
u mnie mała lepiej mniej kaszle a ja się męcze z mega katarem
dzisiaj jedziemy do laryngologa może on coś poradzi na ten zielony katar
ja nie lubię jeździć na dyżur czasami jak trzeba to jedziemy ale wole naszą pediatrę
Poszlismy do przychodni, akurat dzis o dziwo nie bylo opoznienia wiec weszlismy od razu. Osluchowo jest ok, kaszel prawdopodobnie przez lekki katar ktory splywa jej po gardle i podraznia, przez to jest tez troszke zaczerwienione. Katarek nie wyplywa z noska, tylko czasem furka, wiec nawet ciezko ocenic czy cos tam ma. Ale jak podzialamy frida to duzo glutow wychodzi. Na oczko dostalismy krople jakies silniejsze, ale jeszcze sie wtsrzymam do jutra i sprobuje powalczyc sola fizjologiczna. Widac ze troszke jest oslabiona bo mi przed chwila na macie zasnela, co jeszcze sie nie zdarzylo bo zwykle szaleje. Najlepsze ze pediatra mowi ze tantum verde na to gardlo mozemy stosowac dopiero za 4 dni jak skonczy 4 miesiace:)
U nas taki troche szpital jeszcze, bo Ami jeszcze pokasluje, chociaz glownie w nocy, w dzien to jak za bardzo szaleje i biega. A Helenka ma jeszcze troche katarku. Myslalam zeby pojsc z nimi na dwor bo na katar to dobrze robi ale pogoda slaba... Ja tez mam kaszel, tylko maz sie ostal:) I musze go wyslac na jakies zakupy bo przez to siedzenie w domu to lodowka pusta:)
My wczoraj zladowalismy w domku...akurat trafiłam, bo w swissie ciasno sie zrobilo;-)
Jagoda...super je i spi 3 godzinki i tak w kolko...to chyba wynagrodzenie za ryki synka;-) Marcel chce pomagac we wszystkim...podaje pieluchy, smoczek....glaska mala...z drugiej strony jest taki ostrozny, na dystans ja trzyma i ewidentnie stara sie o nasza uwage np. lekko uderzyl sie w paluszek i wielkie lzy;-) maz sie z nim wyglupia kiedy ja karmie itd.
jej jak ja się cieszę, że ten etap kupna i urządzania mieszkanka mam już za sobą:)
Jagoda...super je i spi 3 godzinki i tak w kolko...to chyba wynagrodzenie za ryki synka;-) Marcel chce pomagac we wszystkim...podaje pieluchy, smoczek....glaska mala...z drugiej strony jest taki ostrozny, na dystans ja trzyma i ewidentnie stara sie o nasza uwage np. lekko uderzyl sie w paluszek i wielkie lzy;-) maz sie z nim wyglupia kiedy ja karmie itd.
jej jak ja się cieszę, że ten etap kupna i urządzania mieszkanka mam już za sobą:)
Asku super ze taka grzeczna:) Nasza juz nie ma takich dlugich drzemek, raczej spi kilka razy po pol h, czasem jej sie zdarzy dluzsza, ale generalnie nie narzekam bo w nocy spi ladnie:)
Amela za to wieczorem jakas cieplejsza byla, nie wiem czy cos dalej ja bierze, mialam nadzieje ze juz wychodzimy z tej infekcji...
Amela za to wieczorem jakas cieplejsza byla, nie wiem czy cos dalej ja bierze, mialam nadzieje ze juz wychodzimy z tej infekcji...
Aniaa u nas lekarka mówiła że bactrim dawać całą buteleczkę i nam starczało na jakieś 8 dni i do tego osłonka obowiązkowo
u nas lepiej ja już mniej kaszle i mniejszy katar mała też lepiej katar mniejszy i kaszle czasami tylko rano jak wstanie
ale mimo wszystko jutro i we wtorek zostaje jeszcze w domku
u nas lepiej ja już mniej kaszle i mniejszy katar mała też lepiej katar mniejszy i kaszle czasami tylko rano jak wstanie
ale mimo wszystko jutro i we wtorek zostaje jeszcze w domku
U nas też jakieś choróbsko się przypałętało ale jeszcze nie wiem jakie. Hela ma lekki katar, troszkę pokasłuje, ma stan podgorączkowy i boli ją brzuch....Nie chce nic jeść. Na szczęście pije. Generalnie nie wiem o co kaman. czekam do jutra. ale dzisiaj nas zaszokowała bo najpierw zasnęła o 12 na kanapie a potem koło 18 poszła do siebie i powiedziała że idzie spać i zasnęła! tak więc coś jest z nią nie tak.
No my dalej w domu kiblujemy ale ten bactrim chyba dziala bo juz mniej kaszle. Na ulotce jest wypisanych tyle skutkow ubocznych, w tym tez sennosc i znuzenie, a Amela wczoraj byla taka nakrecona ze gadala jak katarynka, opowiadala, przypomnialy jej sie zabawy wszytskie z baletu i przedszkola, normalnie z mezem sie smialismy z niej 2 godziny;) A dzisiaj biedna od okna odejsc nie chciala bo ogladala jak dzieciaki z jej grupy sie bawia na dworzu. Spacerek zaliczylysmy bo cieplo wiec nie jes najgorzej.
Kupilam wkoncu mojej mamie prezent na dzien matki, bo nigdy nie wiem co i zdecydowalam sie kupic jej kominek zapachowy i te woski z yankee candle, wszyscy sie tym zachwycaja, wiec zobacze o co chodzi. Akurat jakas promocja byla wiec sobie tez wzielam jakies swieczki, ciekawa jestem czy to jest warte tej ceny.
Kupilam wkoncu mojej mamie prezent na dzien matki, bo nigdy nie wiem co i zdecydowalam sie kupic jej kominek zapachowy i te woski z yankee candle, wszyscy sie tym zachwycaja, wiec zobacze o co chodzi. Akurat jakas promocja byla wiec sobie tez wzielam jakies swieczki, ciekawa jestem czy to jest warte tej ceny.
A ja wreszcie mogę ruszyć z remontem, dostałam dziś klucze i ruszamy z zakupami itp. Ulżyło mi. Mały znosi wszystko dzielnie :-)
Poza tym fajnie się dzieje w przedszkolu, dziś się dowiedziałam, że maluchy jadą z okazji dnia dziecka do zoo, w tym tygodniu jest u nich teatrzyk, a w przyszłym tygodniu dzień mamy i taty. Mam wrażenie, że panie też jakieś sympatyczniejsze się zrobiły. Może to dlatego, że dzieci są już grzeczniejsze i nie ma przy nich tyle roboty.
Poza tym fajnie się dzieje w przedszkolu, dziś się dowiedziałam, że maluchy jadą z okazji dnia dziecka do zoo, w tym tygodniu jest u nich teatrzyk, a w przyszłym tygodniu dzień mamy i taty. Mam wrażenie, że panie też jakieś sympatyczniejsze się zrobiły. Może to dlatego, że dzieci są już grzeczniejsze i nie ma przy nich tyle roboty.
czesc dziewczyny nie wiem czy mnie jeszcze pamietacie dawno sie nie odzywalam nie mialam kiedy napisac ale zazwyczaj staralam sie podczytywac Was a teraz pisze z prosba , bylam w ciazy ale niestety serduszko przestalo bic i jutro mam sie zglosic na zabieg ale nie za bardzo lekaz wyjasnil, powiedzial ze dostane tabletki a potem zabieg w znieczuleniu, jak Was podczytywalam to wiem ze też niektóre z Was to przechodziły, powiecie czego się mogę spodziewać, smutno mi i strasznie się boje, jade jutro o 7 rano;/przepraszam ze to rozgrzebuje ale chcialabym wiedziec co mnie czeka a w necie rozne informacje...
Yasmine bardzo mi przykro. ja niestety nie pomogę bo nie mam takiego doświadczenia.
Akacja ale to klucze do biura tak?
Ja do Tkmaxxa zaglądam często bo tam na prawdę można dostać niezłe rzeczy. Kiedyś kupiłam super softshell Regatty za 20 zł!!!!
U nas chyba niestrawność - Hela dalej skarży się na ból brzucha - poza tym nic się jej nie dzieje...
Akacja ale to klucze do biura tak?
Ja do Tkmaxxa zaglądam często bo tam na prawdę można dostać niezłe rzeczy. Kiedyś kupiłam super softshell Regatty za 20 zł!!!!
U nas chyba niestrawność - Hela dalej skarży się na ból brzucha - poza tym nic się jej nie dzieje...
ja nie pomogę w temacie wyżej
u nas pogoda boska, po pracy szybko po dzieci obiad i na palc zabaw - wybudowali kolo nas na nowym osiedlu super plac mozan pojezdzic rowerami i powspinac sie :) dzieciaki spotkaly znajomych z przedszkola wiec mogłam okupowac lawke z książką :) Emi jak przyszla do domu to byla tak padnieta ze sama sie polozyła do łóżka co u niej rzadko się zdarza :)
Poprosze o atrakcje na pomorzu lub kujawach :) jedziemy na poczatku czerwca na slub i chcemy cos po slubie zobaczyc z dzieciakami
u nas pogoda boska, po pracy szybko po dzieci obiad i na palc zabaw - wybudowali kolo nas na nowym osiedlu super plac mozan pojezdzic rowerami i powspinac sie :) dzieciaki spotkaly znajomych z przedszkola wiec mogłam okupowac lawke z książką :) Emi jak przyszla do domu to byla tak padnieta ze sama sie polozyła do łóżka co u niej rzadko się zdarza :)
Poprosze o atrakcje na pomorzu lub kujawach :) jedziemy na poczatku czerwca na slub i chcemy cos po slubie zobaczyc z dzieciakami
Yasmin trzymam kciuki
Akacja gratulacje:-)
ja wczoraj byłam podpisałam umowę o pracę na razie na 3 miesiące i w czwartek pierwszy dzień pracy...
Dzisiaj mała jeszcze została w domu ale jutro już idzie do przedszkola a ja dzisiaj jeszcze ide do internisty bo mnie strasznie boli głowa i sie zastanawiam czy to nie od antybiotyku ale dzisiaj już wziełam ostatnia tabletkę a może dalej zatoki
Pogoda super:-)
Akacja gratulacje:-)
ja wczoraj byłam podpisałam umowę o pracę na razie na 3 miesiące i w czwartek pierwszy dzień pracy...
Dzisiaj mała jeszcze została w domu ale jutro już idzie do przedszkola a ja dzisiaj jeszcze ide do internisty bo mnie strasznie boli głowa i sie zastanawiam czy to nie od antybiotyku ale dzisiaj już wziełam ostatnia tabletkę a może dalej zatoki
Pogoda super:-)
akacja, gratulacje!
ja zaraz jade oddac Marcela do dziadków i jadę na zdjęcie szwów i z Jagódką na badanie słuchu do swissu. grrr na samą myśl o szwach mi gorzej, pamiętam jak mi w redłowie położna tępą żyletą cieła....
no i dzisiaj rano powiedziałam Marcelowi że czeka nas jutro "wycieczka" do wejherowa, że go zbadają i że bedzie tam spać z tatusiem i oglądać Scooby doo.....na samą myśl mnie telepie:/
ja zaraz jade oddac Marcela do dziadków i jadę na zdjęcie szwów i z Jagódką na badanie słuchu do swissu. grrr na samą myśl o szwach mi gorzej, pamiętam jak mi w redłowie położna tępą żyletą cieła....
no i dzisiaj rano powiedziałam Marcelowi że czeka nas jutro "wycieczka" do wejherowa, że go zbadają i że bedzie tam spać z tatusiem i oglądać Scooby doo.....na samą myśl mnie telepie:/
Byłam, przeżyłam, wróciłam....faktyko byli delikatni. Młodej słuch też w porządku.
odebraliśmy też akt urodzenia niuni:)
a teraz....pakuję torbę do szpitala....szykuję rzeczy dla rodziców dla Jagody, plus cała instrukcja obsługi....i stresuję się okropnie. Ehhh trzymajcie za nas jutro kciuki, o 7 jesteśmy jako pierwsi do zabiegu.
odebraliśmy też akt urodzenia niuni:)
a teraz....pakuję torbę do szpitala....szykuję rzeczy dla rodziców dla Jagody, plus cała instrukcja obsługi....i stresuję się okropnie. Ehhh trzymajcie za nas jutro kciuki, o 7 jesteśmy jako pierwsi do zabiegu.
juz jestem po zabiegu...dzis dopiero wróciłam do domu, strasznie długo to trwało, do konca nie wyjasnili na co mam czekac, czego sie spodziewać, ale dalam rade i tak myslalam ze bedzie gorzej jedynie co gorzej psychicznie teraz...;/ dzieki za wsparcie i kciuki...teraz musze dojsc do siebie a najgorsze ze chyba mnie rozkłada jakas gdypa albo przeziebienie bo paskudnie sie czuje...
Naprawdę mi przykro...
Chociaż pogoda jest ładna i nie dołuje. Naprawdę wakacyjna. szliśmy dziś z Hubciem piechotą do przedszkola i było naprawdę super. żałuję, że mu sandałków nie ubrałam. Za to samo wyjście z domu, wrrrr mały chyba odreagowuje stres związany z gabinetem i remontem. Jest tak uparty i przekorny, że szkoda gadać.
Chociaż pogoda jest ładna i nie dołuje. Naprawdę wakacyjna. szliśmy dziś z Hubciem piechotą do przedszkola i było naprawdę super. żałuję, że mu sandałków nie ubrałam. Za to samo wyjście z domu, wrrrr mały chyba odreagowuje stres związany z gabinetem i remontem. Jest tak uparty i przekorny, że szkoda gadać.
Ami dzisiaj poszla do przedszkola cala szczesliwa, pogoda super wakacyjna. My wlasnie zalozylismy juz sandalki, musze wyprac jej ciuchy letnie bo jakos nie zdazylam. Widzialam ze dzisiaj mieli rytmike na dworzu, tance, akrobacje, normalnie maja glosniki wystawione na dwor, mikrofon i pan wodzirej:D Wygladalo na niezla imprezke:)
Dziewczyny w czym chodza teraz Wasze dzieciaki w przedszkolu? Chodzi mi o kapcie. Bo teraz na dwor jej zalozylam sandaly, ale w przedszkolu juz za cieplo na normalne kapcie i skarpety, dalam jej crocsy ale nie wiem czy mnie nie pogonia;)
My jutro mamy przedstawiene z okazji dnia mamy i taty, Amelki nie bylo poltora tygodnia i nie wiem czy w ogole jakie piosenki potrafi zeby sie nie stresowala...
Dziewczyny w czym chodza teraz Wasze dzieciaki w przedszkolu? Chodzi mi o kapcie. Bo teraz na dwor jej zalozylam sandaly, ale w przedszkolu juz za cieplo na normalne kapcie i skarpety, dalam jej crocsy ale nie wiem czy mnie nie pogonia;)
My jutro mamy przedstawiene z okazji dnia mamy i taty, Amelki nie bylo poltora tygodnia i nie wiem czy w ogole jakie piosenki potrafi zeby sie nie stresowala...
Aniaa moja ma już od jakiegoś miesiąca sandały takie ala befado ale nie befado tylko innej firmy.
Hela tez cała zadowolona w sukience i w krótkim rękawku pomaszerowała. Wczoraj jej powyciągałam letnie sukienki i się załamałam. Nie wiem ile sztuk ma ale ze 20! spodnie też ma fajne letnie a nie chce nosić...
Ja dzisiaj robie babsko-dzieciowe spotkanie dla przyjaciółek:) na balkonie. mam już kwiatki , huśtawkę i domek. Żyć nie umierać!
Hela tez cała zadowolona w sukience i w krótkim rękawku pomaszerowała. Wczoraj jej powyciągałam letnie sukienki i się załamałam. Nie wiem ile sztuk ma ale ze 20! spodnie też ma fajne letnie a nie chce nosić...
Ja dzisiaj robie babsko-dzieciowe spotkanie dla przyjaciółek:) na balkonie. mam już kwiatki , huśtawkę i domek. Żyć nie umierać!
w wejherowie mialam zabieg, tez myslalam ze tego samego dnia wyjde ale tabletki na mnie nie dzialaly musialam po poludniu dostac 2 dawke tabletek i dopiero po 19 zaczely dzialac wiec to sie wleklo, potem musialam czekac bo anestezjologa nie bylo....ale wazne ze juz po....no pogoda chociaz ładna i wazne ze nie jestem sama, mam nadzieje ze tez uda mi sie jak Wam...bo po tym wszystkim boje sie probowac generalnie
Mjakmama no tak ale mi chodzi o to zeby wlasnie w ogole skarpet nie miala, ani na dwor ani w srodku;) Podpytam dzisiaj Pania, moze pozwoli crocsy zakladac.
Yasmine, kazda sie chyba boi probowac znowu, ale ja wiedzialam ze w moim przypadku najlepiej bedzie sprobowac jak najszybciej mozna. Bo oprocz straty to targaly mna mysli ze juz moze nie jestem w stanie miec wiecej dzieci i to mnie bardzo dolowalo. No ale to moze kwestia indywidualna.
Yasmine, kazda sie chyba boi probowac znowu, ale ja wiedzialam ze w moim przypadku najlepiej bedzie sprobowac jak najszybciej mozna. Bo oprocz straty to targaly mna mysli ze juz moze nie jestem w stanie miec wiecej dzieci i to mnie bardzo dolowalo. No ale to moze kwestia indywidualna.
my jeden mamy taki - on w sumie jak brodzik jest - te stojące rzeczy non stop się przewracają wiec nei chce z jakimiś gumowymi nadstawkami
http://allegro.pl/show_item.php?item=4212514029&msg=Obserwujesz+t%C4%99+ofert%C4%99.%3Cbr+%2F%3E%0ANie+przegap+jej+zako%C5%84czenia.+Ustaw+przypomnienie+w+zak%C5%82adce+%3Ci%3E%3Ca+href%3D%22%2Fmyaccount%2Fwatch.php%22%3ETrwaj%C4%85ce%3C%2Fa%3E%3C%2Fi%3E.&watched=1&msgtoken=2588db2f0d2284939d6df5b28ebc72fd553da4b654bb8a05ab6d91f2d6ed1ca0
drugi miałam taki zwykly okragly a teraz kupie taki chyba zwłaszcza ze my wielkiego ogrodka nei mamy a na dodatek stoi jeszcze piaskownica ale na jesien ja zlikwiduje
http://allegro.pl/basen-dla-dzieci-bestway-201-150-51cm-krakow-i4248452403.html
http://allegro.pl/show_item.php?item=4212514029&msg=Obserwujesz+t%C4%99+ofert%C4%99.%3Cbr+%2F%3E%0ANie+przegap+jej+zako%C5%84czenia.+Ustaw+przypomnienie+w+zak%C5%82adce+%3Ci%3E%3Ca+href%3D%22%2Fmyaccount%2Fwatch.php%22%3ETrwaj%C4%85ce%3C%2Fa%3E%3C%2Fi%3E.&watched=1&msgtoken=2588db2f0d2284939d6df5b28ebc72fd553da4b654bb8a05ab6d91f2d6ed1ca0
drugi miałam taki zwykly okragly a teraz kupie taki chyba zwłaszcza ze my wielkiego ogrodka nei mamy a na dodatek stoi jeszcze piaskownica ale na jesien ja zlikwiduje
http://allegro.pl/basen-dla-dzieci-bestway-201-150-51cm-krakow-i4248452403.html
dawno mnie nie było , ale nadrobiłam :)
Szok że Wasze dzieciaki mają drzemke i ok 20 też zasypiają. Moja wstaje 7.30 , nie śpi w dzień a zagonić ją do łózka przed 21 graniczy z cudem.
Asku gratulacje, mialas cc? mialam opowiedziec bo z tego co zrozumialam samo sie zaczelo?
W pon dzien mamy, Pati została pochwalona w przedszkolu ze najszybciej nauczyla sie wierszykow , zobaczymy co wyjdzie. Chodzi juz odpukac drugi tydzien bez choroby, az szok :)
Szok że Wasze dzieciaki mają drzemke i ok 20 też zasypiają. Moja wstaje 7.30 , nie śpi w dzień a zagonić ją do łózka przed 21 graniczy z cudem.
Asku gratulacje, mialas cc? mialam opowiedziec bo z tego co zrozumialam samo sie zaczelo?
W pon dzien mamy, Pati została pochwalona w przedszkolu ze najszybciej nauczyla sie wierszykow , zobaczymy co wyjdzie. Chodzi juz odpukac drugi tydzien bez choroby, az szok :)
Nyzosiu upatrzyłam M. sandały z clarksa. Pisałaś kiedyś, że takie kupiłyście. Zostały jedynie różowe, ale nie są brzydkie;) fajny materiał. Nosimy teraz 27, a niestety w sklepie został jedynie rozmiar 28. Czy te sandałki, które kupiliście wypadają większe/mniejsze? Boję się, że 28 będą za duże.
Fajna cena bo 60zł z 99.
Z góry dziękuję za info:)
Fajna cena bo 60zł z 99.
Z góry dziękuję za info:)
No u mnie to jest miejsce jedynie na nieduzy basen dzieciecy:) Bo w ogrodku juz stoi domek, piaskownica i zjezdzalnia, pole truskawek i innych hehe:) Ale fajnie bo ogrodek w pelni wykorzystany.
Jutro mam pelno roboty, zakupow itp, bo weekend mamy dosc intensywny. W sb jedziemy do dziadkow mojego meza do Suleczyna, a wieczorem dzieciaki zostaja z tesciami wiec musze cos przygotowac dla nich. Za to w niedziele idziemy do znajomych i obiecalam ciasto zrobic. Jeszcze musze dokupic cos mamie i tesciowej na dzien matki.
Jutro mam pelno roboty, zakupow itp, bo weekend mamy dosc intensywny. W sb jedziemy do dziadkow mojego meza do Suleczyna, a wieczorem dzieciaki zostaja z tesciami wiec musze cos przygotowac dla nich. Za to w niedziele idziemy do znajomych i obiecalam ciasto zrobic. Jeszcze musze dokupic cos mamie i tesciowej na dzien matki.
Kwiatek Hela ma te sandałki 8,5. znalazłam że to niby 26. na Helę są trosze za duże ale bez przesady a ona raczej nosi 24,5:) tak więc można brać rozmiar większe. One są bardzo wąziutkie i zgrabne.
Ja dzisiaj zrobiłam pierwszy raz drożdzówkę z rabarbarem. ale się urobiłam przy tej drożdzówce!!!! ale jest pycha!
Mój mąż pojechał na regaty i wraca w niedzielę więc siedzimy z Helą same. ale damy radę:)
Ja dzisiaj zrobiłam pierwszy raz drożdzówkę z rabarbarem. ale się urobiłam przy tej drożdzówce!!!! ale jest pycha!
Mój mąż pojechał na regaty i wraca w niedzielę więc siedzimy z Helą same. ale damy radę:)
Dzięki Nyzosiu:) jak jeszcze będą to weźmiemy. Zawsze można oddać:) żałuję, bo miałam upatrzone ecco safari za dobrą cenę i nie wzięłam. Teraz nie ma i nie wiadomo czy będą:( muszę się wcześniej decydować.
My czekamy na wyniki badania kleszcza, bo mała miała. Nikt się nie podjął w przychodni i na pogotowiu wyjąć (ja zresztą też nie). Skierowali nas na SOR do Redłowa i chirurg dziecięcy miał kłopot by go wyjąć, bo był bardzo mały. Kupiliśmy pudełko w aptece i zabraliśmy kleszczucha ze sobą, a rano zawiozłam do laboratorium. Za 10 dni będzie wiadomo czy kleszcz był nosicielem Borelii i czy może wywołać u małej boreliozę... Mam nadzieję, że nie, wtedy nie będzie trzeba dawać antybiotyku przez 3 tygodnie. A jeśli okazałoby się inaczej, wtedy antybiotykoterapia celowana:( Takie badanie robią w Diganostyce w Gdyni albo w każdym punkcie Synevo.
My czekamy na wyniki badania kleszcza, bo mała miała. Nikt się nie podjął w przychodni i na pogotowiu wyjąć (ja zresztą też nie). Skierowali nas na SOR do Redłowa i chirurg dziecięcy miał kłopot by go wyjąć, bo był bardzo mały. Kupiliśmy pudełko w aptece i zabraliśmy kleszczucha ze sobą, a rano zawiozłam do laboratorium. Za 10 dni będzie wiadomo czy kleszcz był nosicielem Borelii i czy może wywołać u małej boreliozę... Mam nadzieję, że nie, wtedy nie będzie trzeba dawać antybiotyku przez 3 tygodnie. A jeśli okazałoby się inaczej, wtedy antybiotykoterapia celowana:( Takie badanie robią w Diganostyce w Gdyni albo w każdym punkcie Synevo.
ale si ewkurzylam, na zaglowki do gdyni jezdzimy skmka i okazalo sie ze dzis byla awaria a ludzie jak debile siedzieli w kolejce i nikt z obslugi nie powiedizal ze awaria topiero po czasie ktos poszedl i zaczeli wychodzic, wiec zaglowek dizs nie bylo a szkoda bo zajecia praktyczne juz sa 3 raz
Przyjaciolki synek byl w zeszlym roku szczepiony na ospe a dzis mi pisze ze dominik ma ospe :) wysypalo go az żal
Przyjaciolki synek byl w zeszlym roku szczepiony na ospe a dzis mi pisze ze dominik ma ospe :) wysypalo go az żal
No co Ty mówisz:) 28 czyli jaki rozmiar macie? ja mam napisane tylko na sandałach 8,5. Mam 26 z lidla i te dopiero są mega wielkie:) a w przedszkolu ma kapcie 24 i są takie akurat. Więc ma jakieś 24,5 rozmiar. Aż mi się wierzyć nie chce że takie duże na Was są. a jakie macie? te: http://www.clarks.pl/product/20358705/
Tak Nyzosiu:) te:) rozmiar 28 czyli jest napisane dodatowo 10UK.
Byłam w szoku, że są takie duże;)
Zobaczymy, spróbuję jeszcze z rozmiarem 26. A jak nie to muszę czegoś innego poszukać.
Boję się tylko, czy nóżka w nich nie będzie się pocić, ale materiał jest podobny do crocsów.... teoretycznie powinno być ok:)
Byłam w szoku, że są takie duże;)
Zobaczymy, spróbuję jeszcze z rozmiarem 26. A jak nie to muszę czegoś innego poszukać.
Boję się tylko, czy nóżka w nich nie będzie się pocić, ale materiał jest podobny do crocsów.... teoretycznie powinno być ok:)
Tylko podeszwa jest gumowa reszta jest z materiału. Hela bardzo je polubiła i w nich śmiga.
Ale widzisz macie 10 a ja mam 8,5! to są 3 numery różnicy:) Ale i tak dziwne że są takie duże....Może inne macie z dziwną numeracją:)
Choć ja mam tendencję do kupowania za dużych butów:))
Ja się zastanawiam nad crocsami... teoretycznie te zeszłoroczne są jeszcze dobre. ale może zapolowac na te z lidla choć akurat ten model mi się nie podoba.
Hela mi padła po basenie o 19 i teraz nie wiem co mam z nią zrobić...wysikać ją muszę ale boje się że sie obudzi.
Ale widzisz macie 10 a ja mam 8,5! to są 3 numery różnicy:) Ale i tak dziwne że są takie duże....Może inne macie z dziwną numeracją:)
Choć ja mam tendencję do kupowania za dużych butów:))
Ja się zastanawiam nad crocsami... teoretycznie te zeszłoroczne są jeszcze dobre. ale może zapolowac na te z lidla choć akurat ten model mi się nie podoba.
Hela mi padła po basenie o 19 i teraz nie wiem co mam z nią zrobić...wysikać ją muszę ale boje się że sie obudzi.