Odpowiadasz na:

Re: MAMUSIE I o

Przebrnęłam przez wojnę chodzikową i wracam do jakże ciekawego tematu gronkowca :)

Ale jeszcze wcześniej, załatwię dwie sprawy:
1. my będziemy :) jakieś kameralne spotkanko... rozwiń

Przebrnęłam przez wojnę chodzikową i wracam do jakże ciekawego tematu gronkowca :)

Ale jeszcze wcześniej, załatwię dwie sprawy:
1. my będziemy :) jakieś kameralne spotkanko nam się szykuje :))
2. dzięki za opisy porodu, dokładnie, tak jak piszecie - poród opiszę tylko w najważniejszych punktach, skupię się na tym, jak jest beznadziejnie po wyjściu ze szpitala ;)

Byliśmy na szczepieniu (znów Kostek nie został zaszczepiony przez tę gorączkę z piątku) i oczywiście pytałam o gronkowca. Więc tak:
nie dostanę skierowania, bo nfz nie finansuje badań na gronkowca, można to zrobić prywatnie - zanosi się próbkę kału.
Jak nie ma żadnych objawów (dziecko nie przybiera na wadze, ma luźne stolce ze śluzem/krwią) to nawet jak jest zarażone to gronkowca się nie leczy.
Antybiotyk podaje się tylko w przypadku, jak coś się niedobrego dzieje (wspomniane wyżej objawy).

To tyle :)
U mnie w kuchni stoi wylizany prawie (jak mówi mój Filip - przewrócony na lewą stronę) słoik od nutelli. Tęsknię za nią! ;)

zobacz wątek
14 lat temu
panna z mokrą głową

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry