Widok
MAMUSIE I DZIECIACZKI LIPCOWO- SIERPNIOWO- WRZEŚNIOWE 2010 CZ.23 (62)
MAMUŚKI Z DZIECIACZKAMI
25.04 (termin 17.07) - atta9 - Staś - szpital na Zaspie
23.06 (termin 27.07) - dedes-:Jaś (2145g, 45 cm) i Adaś (1920, 46 cm), CC, Zaspa
30.06 (termin 15.07) - yecath - synek Wojtuś, 3580 g, 56 cm, szpital w Wejherowie
02.07 (termin 02.07) - Papciunio - Majeczka 3010g 52cm Wojewódzki
06.07 (termin 21.07) - Agatka - córeczka, Szpital Wojewódzki,cc, 2880 g, 55 cm
08.07 (termin 07.07) - gwiazduś- synek Mateusz 3900g,58 cm, szpital na Zaspie
08.07 (ternin 10.08) - Gabi - synek Mikołaj, 2980g, 55 cm, Wrocław
12.07 (termin 04.07) - fita1 – Gaja, 3800g, 58 cm, Szpital Wojewódzki
12.07 (termin 29.07) - gosiaczek84 - synek Hubert, Redłowo
15.07 (termin 15.07) - malaniunia- synek Kubuś, 3090 g, 54 cm, szpital na Klinicznej
15.07 (termin 17.07) - Madziuska2 - synek Dawid, 4260, 58cm, Zaspa
15.07 (termin 24.07) - mama Wiktora - synek Wiktor, 2950, 55cm, Wojewódzki
16.07 (termin 11.07) – kk – synek, szpital na Klinicznej
18.07 (termin 15.07) - stopkrotka - synek Wiktor,3660 g, 57 cm, Swissmed
19.07 (termin 11.07) - mjakmama - córeczka Emilka, 3300 g, 55 cm, Szpital na Zaspie
21.07 (termin 20.07) - gosiaro - córeczka Maja, 3740g, 56 cm, szpital na Zaspie
21.07 (termin 30.07) - karollla-synek Konrad, 3090 g, 55 cm, cc, Swissmed Gdańsk
21.07 (termin16.07) - Annia - synek Filip, 4060g, 56cm, SN, szpital Kliniczna
23.07 (termin 23.07) - ajcia - córeczka Matylda, 3190, 54 cm, CC szpital Kliniczna
28.07 (termin 3.08) - aśku_85 - synek Marcelek, 3880 g i 58 cm, cc, szpital w Wejherowie
28.07 (termin 15.07) - nyzosia - córeczka Helenka, 4100g i 56 cm, szpital Redłowo
28.07 (termin 23.07) - ssabinka - synek Filipek, 3590g i 57cm, Szpital w Redłowie
28.07 (termin 18.07) - aszka79 - córeczka Zuzia, 3500g i 54cm,
29.07 (termin 2.08) - Kiciuchna - synek Nikoś, 4050g i 60 cm, szpital na Zaspie
29.07 (termin 09.08) - Zośkaa - córeczka Aleksandra, 3230g, 49cm, Nordfjord sjukehus
31.07 (termin 20.08) - majki500 - córeczka Lilianna, 2450 g i 48 cm, Szpital Gdynia Redłowo
02.08 ( termin 27.07 ) - Modern_Lady- córeczka Wiktoria 3615 i 57 cm szpital Kliniczna
03.08 (termin 21.07) - sylwiir - córeczka, 3820 i 56 cm, Szpital Wejherowo
03.08 (termin 2.08) - basiula - córeczka Zuzia, Zaspa
04.08 (termin 05.09) - agusia1394 - synek Krzyś, 3250 gram, 56cm,Szpital Wejherowo, poród SN
5.08 (termin 2.08) - Akacja 126 - syn Hubert 4315 i 62 cm, poród sn, Swissmed
06.08 (termin 1.08) Kasiaka - córeczka Dorotka 3000 i 53 cm
07.08 (termin 05.08) - Asiek1 - synek Mateusz, 3630, 57 cm
09.08 (termin 30.07) - weronika-co-ma-bzika - córeczka Iga 4200 57cm, szpital Kartuzy
17.08 (termin 9.08) - przyszłamama -córeczka Liwia, 3105 g i 51 cm, szpital Kliniczna
17.08 (termin 16.08) - Weronikka - synek Patryk, 3450g i 57 cm, szpital w Kartuzach
18.08 (termin 7.08) - Alycja - córeczka Kaja, 3550g, 54cm, szpital w Redłowie
19.08 - (termin 20.08) - 88malutka88 - córeczka Antonina, 3250g i 56cm, Wejherowo
21.08 (termin 18.08) - Morela - synek Mateuszek, 3540g, 57cm, Szpital na Klinicznej
25.08 (termin 22.08) –caril córka Antonina, 3500g, 54 cm
25.08 (termin 13.08) - Panna z mokrą głową - synek, 3700g, 56cm, szpital w Redłowie
26.08 (termin 12.08) - Manka - córeczka Maja, 3800g, 55cm, szpital na Zaspie
01.09 (termin 27.08) - Yasmine87, synek Oliwierek, 3940g, 59 cm, Wejherowo
01.09 (termin 03.09) - Monika81 - córeczka Martynka, 3710 g i 57 cm, Szpital Zaspa
01.09 (termin 24.08) - Anita25323 - córka Lena, szpital na Zaspie
04.09 (termin 28.08) karolkaw- synek Jerzy, 3550 g i 55 cm, Szpital w Redłowie
06.09 (termin 09.09) Ostola - corka Tara, 3900g, Cork University maternity Hospital
08.09 (termin 06.09) Madziulka - córeczka Patrycja, 3540g, 57cm, szpital na Zaspie
17.09 (termin 10.09) Aniaa - córeczka, 4040g, 57cm, cc, szpital na Zaspie
17.09 (termin 20.09) AlexGDY - córeczka Marysia, 3650g, 58 cm, szpital w Wejherowie
19.09 (termin 12.09) Nilkaa - córeczka Eliza, 3350g, 55 cm, Redłowo
19.09 (termin 23.09) Sylwa - córeczka Laura, 3080g, 52 cm, Szpital Wojewódzki
24.09 (termin 23.09) Zuzko - córa Antosia, 3090g, 53 cm, Szpital na Klinicznej
25.09 (termin 16.09) Sylwia781122 - chłopczyk Szymon, 3050g, 54 cm, Wejherowo
7.10 (termin 29.09) piggy - synek Jaś, 3550g
7.10 (termin 27.09 ) Anettkaboss - córcia Amelka, 3680g, 56 cm, szpital na Zaspie
Poprzedni wątek:
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-I-DZIECIACZKI-LIPCOWO-SIERPNIOWO-WRZESNIOWE-2010-CZ-21-61-t215202,1,160.html
25.04 (termin 17.07) - atta9 - Staś - szpital na Zaspie
23.06 (termin 27.07) - dedes-:Jaś (2145g, 45 cm) i Adaś (1920, 46 cm), CC, Zaspa
30.06 (termin 15.07) - yecath - synek Wojtuś, 3580 g, 56 cm, szpital w Wejherowie
02.07 (termin 02.07) - Papciunio - Majeczka 3010g 52cm Wojewódzki
06.07 (termin 21.07) - Agatka - córeczka, Szpital Wojewódzki,cc, 2880 g, 55 cm
08.07 (termin 07.07) - gwiazduś- synek Mateusz 3900g,58 cm, szpital na Zaspie
08.07 (ternin 10.08) - Gabi - synek Mikołaj, 2980g, 55 cm, Wrocław
12.07 (termin 04.07) - fita1 – Gaja, 3800g, 58 cm, Szpital Wojewódzki
12.07 (termin 29.07) - gosiaczek84 - synek Hubert, Redłowo
15.07 (termin 15.07) - malaniunia- synek Kubuś, 3090 g, 54 cm, szpital na Klinicznej
15.07 (termin 17.07) - Madziuska2 - synek Dawid, 4260, 58cm, Zaspa
15.07 (termin 24.07) - mama Wiktora - synek Wiktor, 2950, 55cm, Wojewódzki
16.07 (termin 11.07) – kk – synek, szpital na Klinicznej
18.07 (termin 15.07) - stopkrotka - synek Wiktor,3660 g, 57 cm, Swissmed
19.07 (termin 11.07) - mjakmama - córeczka Emilka, 3300 g, 55 cm, Szpital na Zaspie
21.07 (termin 20.07) - gosiaro - córeczka Maja, 3740g, 56 cm, szpital na Zaspie
21.07 (termin 30.07) - karollla-synek Konrad, 3090 g, 55 cm, cc, Swissmed Gdańsk
21.07 (termin16.07) - Annia - synek Filip, 4060g, 56cm, SN, szpital Kliniczna
23.07 (termin 23.07) - ajcia - córeczka Matylda, 3190, 54 cm, CC szpital Kliniczna
28.07 (termin 3.08) - aśku_85 - synek Marcelek, 3880 g i 58 cm, cc, szpital w Wejherowie
28.07 (termin 15.07) - nyzosia - córeczka Helenka, 4100g i 56 cm, szpital Redłowo
28.07 (termin 23.07) - ssabinka - synek Filipek, 3590g i 57cm, Szpital w Redłowie
28.07 (termin 18.07) - aszka79 - córeczka Zuzia, 3500g i 54cm,
29.07 (termin 2.08) - Kiciuchna - synek Nikoś, 4050g i 60 cm, szpital na Zaspie
29.07 (termin 09.08) - Zośkaa - córeczka Aleksandra, 3230g, 49cm, Nordfjord sjukehus
31.07 (termin 20.08) - majki500 - córeczka Lilianna, 2450 g i 48 cm, Szpital Gdynia Redłowo
02.08 ( termin 27.07 ) - Modern_Lady- córeczka Wiktoria 3615 i 57 cm szpital Kliniczna
03.08 (termin 21.07) - sylwiir - córeczka, 3820 i 56 cm, Szpital Wejherowo
03.08 (termin 2.08) - basiula - córeczka Zuzia, Zaspa
04.08 (termin 05.09) - agusia1394 - synek Krzyś, 3250 gram, 56cm,Szpital Wejherowo, poród SN
5.08 (termin 2.08) - Akacja 126 - syn Hubert 4315 i 62 cm, poród sn, Swissmed
06.08 (termin 1.08) Kasiaka - córeczka Dorotka 3000 i 53 cm
07.08 (termin 05.08) - Asiek1 - synek Mateusz, 3630, 57 cm
09.08 (termin 30.07) - weronika-co-ma-bzika - córeczka Iga 4200 57cm, szpital Kartuzy
17.08 (termin 9.08) - przyszłamama -córeczka Liwia, 3105 g i 51 cm, szpital Kliniczna
17.08 (termin 16.08) - Weronikka - synek Patryk, 3450g i 57 cm, szpital w Kartuzach
18.08 (termin 7.08) - Alycja - córeczka Kaja, 3550g, 54cm, szpital w Redłowie
19.08 - (termin 20.08) - 88malutka88 - córeczka Antonina, 3250g i 56cm, Wejherowo
21.08 (termin 18.08) - Morela - synek Mateuszek, 3540g, 57cm, Szpital na Klinicznej
25.08 (termin 22.08) –caril córka Antonina, 3500g, 54 cm
25.08 (termin 13.08) - Panna z mokrą głową - synek, 3700g, 56cm, szpital w Redłowie
26.08 (termin 12.08) - Manka - córeczka Maja, 3800g, 55cm, szpital na Zaspie
01.09 (termin 27.08) - Yasmine87, synek Oliwierek, 3940g, 59 cm, Wejherowo
01.09 (termin 03.09) - Monika81 - córeczka Martynka, 3710 g i 57 cm, Szpital Zaspa
01.09 (termin 24.08) - Anita25323 - córka Lena, szpital na Zaspie
04.09 (termin 28.08) karolkaw- synek Jerzy, 3550 g i 55 cm, Szpital w Redłowie
06.09 (termin 09.09) Ostola - corka Tara, 3900g, Cork University maternity Hospital
08.09 (termin 06.09) Madziulka - córeczka Patrycja, 3540g, 57cm, szpital na Zaspie
17.09 (termin 10.09) Aniaa - córeczka, 4040g, 57cm, cc, szpital na Zaspie
17.09 (termin 20.09) AlexGDY - córeczka Marysia, 3650g, 58 cm, szpital w Wejherowie
19.09 (termin 12.09) Nilkaa - córeczka Eliza, 3350g, 55 cm, Redłowo
19.09 (termin 23.09) Sylwa - córeczka Laura, 3080g, 52 cm, Szpital Wojewódzki
24.09 (termin 23.09) Zuzko - córa Antosia, 3090g, 53 cm, Szpital na Klinicznej
25.09 (termin 16.09) Sylwia781122 - chłopczyk Szymon, 3050g, 54 cm, Wejherowo
7.10 (termin 29.09) piggy - synek Jaś, 3550g
7.10 (termin 27.09 ) Anettkaboss - córcia Amelka, 3680g, 56 cm, szpital na Zaspie
Poprzedni wątek:
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-I-DZIECIACZKI-LIPCOWO-SIERPNIOWO-WRZESNIOWE-2010-CZ-21-61-t215202,1,160.html
ja tez gdzies czytałam że rzadko sie dzieje tak ze jak sie przesuwa czas spania to dziecko spi jak my chcemy i napewno sen sie nie kumuluje np ze jesli nie mialow dizen drzemki to w nocy pospi dluzej - od lekarza wiem tyle ze w takich przypadkach sen jest przerywany placzem z nadmiaru wrazen - ja kiedys sie ludzilam ze jak ogranicze dzienne drzemki to w nocy bedzie lepiej
To ja się melduję :-)
Opisy pękających dziąsełek budzą we mnie dreszcze :-) U nas ząbki stukają i już je widać, ale ja żadnego pęknięcie (brrr) jeszcze nie zauważyłam.
Ssabinka - to ty na tych zdjęciach? Miałaś takie piękne długie włosy i ścięłaś?! Ja właśnie zapuszczam i już się nie mogę doczekać, kiedy mi odrosną :-)
Poza tym lato, lato na tych zdjęciach :-) ale się rozmarzyłam!
Moder Lady bardzo trzymam za ciebie kciuki przed jutrzejszym dniem! Bedzie dobrze :-) Rozmawiałam dziś z koleżanką, która tydzień temu wróciła do pracy i mówiła to samo, że najgorzej jest przed, a teraz to nawet odpoczywa w pracy :-)
Ja może nie szalałam dziś jak Madziulka ;-), ale miałam bardzo przyjemne popołudnie, bo wybrałam się dziś z przyjaciółką do teatru. 4 h tylko dla siebie :-)
Opisy pękających dziąsełek budzą we mnie dreszcze :-) U nas ząbki stukają i już je widać, ale ja żadnego pęknięcie (brrr) jeszcze nie zauważyłam.
Ssabinka - to ty na tych zdjęciach? Miałaś takie piękne długie włosy i ścięłaś?! Ja właśnie zapuszczam i już się nie mogę doczekać, kiedy mi odrosną :-)
Poza tym lato, lato na tych zdjęciach :-) ale się rozmarzyłam!
Moder Lady bardzo trzymam za ciebie kciuki przed jutrzejszym dniem! Bedzie dobrze :-) Rozmawiałam dziś z koleżanką, która tydzień temu wróciła do pracy i mówiła to samo, że najgorzej jest przed, a teraz to nawet odpoczywa w pracy :-)
Ja może nie szalałam dziś jak Madziulka ;-), ale miałam bardzo przyjemne popołudnie, bo wybrałam się dziś z przyjaciółką do teatru. 4 h tylko dla siebie :-)
witam i ja wieczornie ::)) pisalam w poprzednim watku a tu juz nastepny wskoczyl :):) wklejam to co tam naskrobalam :)
wszystkiego dobrego dla dziewczyn, juz takie dorosle sa hehehe :)
ssabinka chcesz sprzedac swoja sukienke slubna? ja juz sprzedaje ponad rok i nikt nie chce :( a zjechalam juz z ceny na maxa..i dalej cisza ,trzymam kciuki, zeby Tobie sie udalo :):)
Panna Twoj suwaczek jest booski :) zazdroszcze :):):)
u nas narazie spokoj z zebami...mlody jak zlapal smoka tak go nie puszcza..caly dzien z nim chodzi, na szczescie w nocy spi bez niego ale dzien nalezy do smoka :D nie chcialam, zeby sie nauczyl smoka ciagnac ale jak widze jaki spokojniejszy sie zrobil i jak go zeby nie mecza to jestem cala szczesliwa :) a potem jakos sie da..
wszystkiego dobrego dla dziewczyn, juz takie dorosle sa hehehe :)
ssabinka chcesz sprzedac swoja sukienke slubna? ja juz sprzedaje ponad rok i nikt nie chce :( a zjechalam juz z ceny na maxa..i dalej cisza ,trzymam kciuki, zeby Tobie sie udalo :):)
Panna Twoj suwaczek jest booski :) zazdroszcze :):):)
u nas narazie spokoj z zebami...mlody jak zlapal smoka tak go nie puszcza..caly dzien z nim chodzi, na szczescie w nocy spi bez niego ale dzien nalezy do smoka :D nie chcialam, zeby sie nauczyl smoka ciagnac ale jak widze jaki spokojniejszy sie zrobil i jak go zeby nie mecza to jestem cala szczesliwa :) a potem jakos sie da..
Nyzosia
ta laska od szpitala Redłowo i znieczulenia odpisała :P Beka - czytałaś?
Bo co bo Pani ma 40 lat, 3 dziecko. I myśli Pani, że ja mając 17 się nie obawiam.? Chore.
Zdałam sobie sprawę z tego co może się stać, i postanowiłam urodzić. Nie mogłabym zabić.
I po co wgl te głupie komentarze.?
czy ja napisałam coś głupiego, że ma być głupi komentarz.?
Proszę się zastanowić .!
ta laska od szpitala Redłowo i znieczulenia odpisała :P Beka - czytałaś?
Bo co bo Pani ma 40 lat, 3 dziecko. I myśli Pani, że ja mając 17 się nie obawiam.? Chore.
Zdałam sobie sprawę z tego co może się stać, i postanowiłam urodzić. Nie mogłabym zabić.
I po co wgl te głupie komentarze.?
czy ja napisałam coś głupiego, że ma być głupi komentarz.?
Proszę się zastanowić .!
dzięki dziewczyny!
nyzosia ja też jeszcze sobie tego nie wyobrazam!! no, ale jak to mowia nie ja pierwsza nie ostatnia!! dam rade...jakos...
w pracy pewnie czas szybko minie, najgorsze to jest to nakrecanie, a w tym jestem dobra, hehhe
ja mojej slubnej nie sprzedawalam- zostawilam na pamiatke- teraz zastanawiam sie po co?? ale wtdy wydawalo mi sie to dobrym pomyslem :)
nyzosia ja też jeszcze sobie tego nie wyobrazam!! no, ale jak to mowia nie ja pierwsza nie ostatnia!! dam rade...jakos...
w pracy pewnie czas szybko minie, najgorsze to jest to nakrecanie, a w tym jestem dobra, hehhe
ja mojej slubnej nie sprzedawalam- zostawilam na pamiatke- teraz zastanawiam sie po co?? ale wtdy wydawalo mi sie to dobrym pomyslem :)
i my witamy się wieczornie :)
jutro czeka nas wizyta w OWI ciekawe co to będzie :/
nawet nie wiem czego się spodziewać.
no i jutro okaże się czy wracam do pracy, bo jeśli okaże się że Majka potrzebuje rehabilitacji to raczej zostaje w domku, a jeśli nie to 1 marca wracam do pracy :(
ja też od ponad roku próbuje sprzedać sukienkę i jakoś mi nie idzie, z jednej strony szkoda mi ją sprzedać, a z drugiej strony nie mam zbytnio miejsca w szafie aby ją trzymać
Powodzenia w pracy Modern :)
jutro czeka nas wizyta w OWI ciekawe co to będzie :/
nawet nie wiem czego się spodziewać.
no i jutro okaże się czy wracam do pracy, bo jeśli okaże się że Majka potrzebuje rehabilitacji to raczej zostaje w domku, a jeśli nie to 1 marca wracam do pracy :(
ja też od ponad roku próbuje sprzedać sukienkę i jakoś mi nie idzie, z jednej strony szkoda mi ją sprzedać, a z drugiej strony nie mam zbytnio miejsca w szafie aby ją trzymać
Powodzenia w pracy Modern :)
Modern pewnie będzie tak jak dziewczyny piszą, że będziesz w pracy odpoczywała:)))
Madziulka a z kim zostawiacie małą jak wychodzicie? i jak ona się sprawuje?
Ja swojej sukni nie sprzedaje bo nie dość że jest dziurawa, mega brudna to jeszcze cała w wodorostach:)))) zaszalałam:)
Ale jak jak kupowałam suknię to nawet nie liczyłam na to że ją sprzedam. póki co wisi na strychu - chyba wypruje z niej koronkę a resztę wywalę:)
Ssabinka jak już chyba kiedyś pisałam miałam bardzo podobną suknię do Twojej. Model z Agnes ale ja szyłam u krawcowej na wzór z małym zmianami:)
Madziulka a z kim zostawiacie małą jak wychodzicie? i jak ona się sprawuje?
Ja swojej sukni nie sprzedaje bo nie dość że jest dziurawa, mega brudna to jeszcze cała w wodorostach:)))) zaszalałam:)
Ale jak jak kupowałam suknię to nawet nie liczyłam na to że ją sprzedam. póki co wisi na strychu - chyba wypruje z niej koronkę a resztę wywalę:)
Ssabinka jak już chyba kiedyś pisałam miałam bardzo podobną suknię do Twojej. Model z Agnes ale ja szyłam u krawcowej na wzór z małym zmianami:)
Tak na zdjeciach to ja:) Niecale dwa miesiace po porodzie:P Co do wlosow to w polowie moje heheh:P No i to byla juz jesien ale pogode mielismy cudna jak latem:)
No moja tez troszke kosztowala, mam nadzieje ze uda mi sie ja sprzedac:)
Ja zostawilam tylko welon bo bardzo mi sie podoba:) i slyszalam ze nie mozna sprzedawac welonu no i buty bo mam zamiar je wynosic bo nie sa biale:P
No moja tez troszke kosztowala, mam nadzieje ze uda mi sie ja sprzedac:)
Ja zostawilam tylko welon bo bardzo mi sie podoba:) i slyszalam ze nie mozna sprzedawac welonu no i buty bo mam zamiar je wynosic bo nie sa biale:P
Karolla - dzięki ;)
U nas młody jeszcze oczywiście nie śpi, boję się płaczu jak będziemy chcieli go położyć...
I pogardził kleikiem, który do tej pory wcinał. Zmieniłam mleko na gerbera2 (akurat było w promocji) i chyba będę musiała wrócić do nana. Spróbuję jeszcze Hippa z tych próbek, które dostałyśmy na ostatnim spotkaniu klubu.
U nas młody jeszcze oczywiście nie śpi, boję się płaczu jak będziemy chcieli go położyć...
I pogardził kleikiem, który do tej pory wcinał. Zmieniłam mleko na gerbera2 (akurat było w promocji) i chyba będę musiała wrócić do nana. Spróbuję jeszcze Hippa z tych próbek, które dostałyśmy na ostatnim spotkaniu klubu.
Zgadzam sie ze Nyzosia kusi:P przez pierwsze 3 miesiace albo i dluzej nie jadlam slodkiego i waga spadala pomalu ale spadala potem na jakims spotkaniu slyszalam ze wcina slodkie i nic Heli nie jest to i ja sprobowalam:P i nie moglam przestac:P i waga wskoczyla plus 2kg
Moje dziecko chyba za duzo je w nocy. Wczoraj zasnal o 19 byl eykoncxzony wypil 100mm ale po chwili sie przebudzil i dokonczyl butle gdzie zostalo 80mm no i kleik. potem 21 popil wode i lyczka cyca:P
nastepnie o 1.30 150mm plus kleik
nastepnie o 4.30 150mm plus kleik
o 8 pobudka i o 8.45 kaszke z 90mm plus dwie duze lyzki owocow do niej
Moje dziecko chyba za duzo je w nocy. Wczoraj zasnal o 19 byl eykoncxzony wypil 100mm ale po chwili sie przebudzil i dokonczyl butle gdzie zostalo 80mm no i kleik. potem 21 popil wode i lyczka cyca:P
nastepnie o 1.30 150mm plus kleik
nastepnie o 4.30 150mm plus kleik
o 8 pobudka i o 8.45 kaszke z 90mm plus dwie duze lyzki owocow do niej
He he własnie wcinam kanapki z nutella:) ale ja też muszę zacząć się ograniczać ze słodyczami! obiecałam sobie że nie będę już żadnych kupować żeby nie mieć w domu zapasów.
U nas pobudki co godzinę - pół do 3 w nocy! potem zasnęła o 4 i spała już dobrze do 8. nie kumam o co chodzi...
Chciałam iść na spacer po smoczki dzisiaj ale jak sypie to nigdzie nie idę....
U nas pobudki co godzinę - pół do 3 w nocy! potem zasnęła o 4 i spała już dobrze do 8. nie kumam o co chodzi...
Chciałam iść na spacer po smoczki dzisiaj ale jak sypie to nigdzie nie idę....
ssabinka, moze nie dodawaj juz kleiku do nocnej butli...jak widac to i tak nie zdaje egzaminu bomłody wstaje na szame, a zapychasz mu tym brzuszek...moze dawaj samo mm...jestes juz na 2?
a u nas dla odmiany noc super...maz w duzym spał bo chory...a ja dam młodemu chyba jeszcze tydzień i odzwyczajam od karmienia nocnego wogole...juz widze ze dałoby rade bez bo budzi sie juz o 4 na butle ale zasypia przy niej wiec chyba zasmoczkuje go poprostu:)
a u nas dla odmiany noc super...maz w duzym spał bo chory...a ja dam młodemu chyba jeszcze tydzień i odzwyczajam od karmienia nocnego wogole...juz widze ze dałoby rade bez bo budzi sie juz o 4 na butle ale zasypia przy niej wiec chyba zasmoczkuje go poprostu:)
hej:)
my dzis ladnie cala noc spalismy od 20:00 do 6:30 mleczko i dalej hasku do 8:00 :):) a teraz mlody w swoim p***ziku jezdzi hehe :):) nauczyl sie skakac przez progi z rozbiegu :) a ja mam juz wszystko pochowane...moje wazony, kwiaty no i zaslepki do kontaktu musze pokupowac niezwlocznie...zaczelo sie :)
my dzis idziemy na spacerek bo musze pampersiaki kupic..wiecieco..mlody jest od urodzenia na pampersach i ostatnio mi sie skonczyly i pojechalam wieczorem kupic no i nie bylo akurat 4 i kupilam hugisy...zalozylam mu moze z 3-4 hugisy i jechalam po pampersy bo mlody mial tak odparzony tylek ze az w zgieciach mial otarcia :(:(:( kiedys slyszalam, ze jak zaczynasz od pampersow to juz zadna inna pielucha sie nie sprawdzi, ale jak odwrotnie to jest ok.. nie wiem ale u nas sie sprawdzilo :(
my dzis ladnie cala noc spalismy od 20:00 do 6:30 mleczko i dalej hasku do 8:00 :):) a teraz mlody w swoim p***ziku jezdzi hehe :):) nauczyl sie skakac przez progi z rozbiegu :) a ja mam juz wszystko pochowane...moje wazony, kwiaty no i zaslepki do kontaktu musze pokupowac niezwlocznie...zaczelo sie :)
my dzis idziemy na spacerek bo musze pampersiaki kupic..wiecieco..mlody jest od urodzenia na pampersach i ostatnio mi sie skonczyly i pojechalam wieczorem kupic no i nie bylo akurat 4 i kupilam hugisy...zalozylam mu moze z 3-4 hugisy i jechalam po pampersy bo mlody mial tak odparzony tylek ze az w zgieciach mial otarcia :(:(:( kiedys slyszalam, ze jak zaczynasz od pampersow to juz zadna inna pielucha sie nie sprawdzi, ale jak odwrotnie to jest ok.. nie wiem ale u nas sie sprawdzilo :(
no ja myśle ze Fifi je za duzo...ale to moja obsesja...mleczko 2 jest ponoc bardziej kaloryczne...u mnie np. na bebilonie jest napiane ze młody powienien pic tylko 3 razy dziennie butle... i w sumie dostaje 3 razy...o 15, 20.30 i 3/4 rano...aha jeszcze kaszke na mm dostaje o 9...i dlatego chce mu zabrac to nocne jedzonko...jest juz na tyle duzy by robic przerwy nocne...
ja ostatnio sprobowałam dac mu kaszke sinlac wieczorkiem o 19 a potem o 21 butle...ale on był tak ta kaszka przezarty ze wypił dosłownie 40 ml.....a pobudka i tak o tej samej porze...takze u nas to kwestia przyzwyczajenia a nie głodu...
ja ostatnio sprobowałam dac mu kaszke sinlac wieczorkiem o 19 a potem o 21 butle...ale on był tak ta kaszka przezarty ze wypił dosłownie 40 ml.....a pobudka i tak o tej samej porze...takze u nas to kwestia przyzwyczajenia a nie głodu...
Nyzosia jak my wychodzimy na imprezkę na noc to przyjeżdza moja mama do nas - a jak gdzieś w dzień idziemy na chwilkę to zostaje teściowa - tzn bralibysmy młodą dla nas to nie problem - ale muszą do siebie przywyknąc skoro ma jej pilnować jak wrócę do pracy.
My w wekeend byliśmy na spacerku ale dziś mi się nie chceeeeee :/ tak jak czytalam to niby jeszcze tydzień mrozów i zimy i będzie odwilż i wiosnaaaa :)))
NO I SIĘ CHWALĘ!!!! OD 2 TYG JESTEŚMY BEZ KROPEL WIĘC KOLKI ZA NAMI :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) MYŚLĘ ŻE JUŻ NAPEWNO :) także 5 miesięcy się męczyliśmy ;/
My w wekeend byliśmy na spacerku ale dziś mi się nie chceeeeee :/ tak jak czytalam to niby jeszcze tydzień mrozów i zimy i będzie odwilż i wiosnaaaa :)))
NO I SIĘ CHWALĘ!!!! OD 2 TYG JESTEŚMY BEZ KROPEL WIĘC KOLKI ZA NAMI :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) MYŚLĘ ŻE JUŻ NAPEWNO :) także 5 miesięcy się męczyliśmy ;/
Madziulka gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! no w sumie to tylko miesiąc dłużej niż my:))) ahe te nasze gwiazdy!
Ha ha moja je 5, 6 razy dziennie butle:))) no ale w 90% jest to moje mleko. kaszka tez na moim mleku.
Ja już nie wiem co mam z nią robić. jak ją nauczyć jeść coś innego....ona nic nie chce. nie otwiera dziobala i koniec....masakra. już się cieszyłam że je pół słoiczka że jesteśmy na dobrej drodze a teraz znowu obraziła się na słoiczki i ledwo je 1/3.
Ha ha moja je 5, 6 razy dziennie butle:))) no ale w 90% jest to moje mleko. kaszka tez na moim mleku.
Ja już nie wiem co mam z nią robić. jak ją nauczyć jeść coś innego....ona nic nie chce. nie otwiera dziobala i koniec....masakra. już się cieszyłam że je pół słoiczka że jesteśmy na dobrej drodze a teraz znowu obraziła się na słoiczki i ledwo je 1/3.
Ja od poczatku uzywalam pampersow a jakis miesiac temu babydream rossmanowskich dwie paczki zuzylam i tez bylo ok:)
U nas Ami sie budzi w nocy 2 razy na jedzenie... Juz mam powoli dosc tych pobudek ale wiem ze jak nie bedzie jadla w nocy to moje karmienie piersia sie skonczy bo niestety wtedy mam duuuzo mniej mleka w dzien jak w nocy sa takie dlugie przerwy. Takze jeszcze sie troche przemecze zeby karmic
U nas Ami sie budzi w nocy 2 razy na jedzenie... Juz mam powoli dosc tych pobudek ale wiem ze jak nie bedzie jadla w nocy to moje karmienie piersia sie skonczy bo niestety wtedy mam duuuzo mniej mleka w dzien jak w nocy sa takie dlugie przerwy. Takze jeszcze sie troche przemecze zeby karmic
my dziś znów szybciej dzień zaczęliśmy - młoda kupsko męczyła więc teraz padła i śpi
To jedzenie w nocy to kwestia przyzwyczajenia a nie głodu - moja je 5 butli cztery po 120 , na noc zaczęłam jej dawać 150ml - no i budzi się ok 5-6 - jak dostanie butle wtedy śpi bez pobudek a tak od 24 do tej 5 co pół godziny godzinę się budzi :/ czasem widać w nocy jak rzuca się na butle więc głodna ale częsciej nawet głodna nie jest - a ja jej daje po to by te 2-3 h jeszcze pospać bez pobudek :] jedynie na noc bym kleik ssabinka dawała - bo w nocy lepiej nie - dzidziol przyzwyczai się do kalorycznego jedzonka w nocy :)
To jedzenie w nocy to kwestia przyzwyczajenia a nie głodu - moja je 5 butli cztery po 120 , na noc zaczęłam jej dawać 150ml - no i budzi się ok 5-6 - jak dostanie butle wtedy śpi bez pobudek a tak od 24 do tej 5 co pół godziny godzinę się budzi :/ czasem widać w nocy jak rzuca się na butle więc głodna ale częsciej nawet głodna nie jest - a ja jej daje po to by te 2-3 h jeszcze pospać bez pobudek :] jedynie na noc bym kleik ssabinka dawała - bo w nocy lepiej nie - dzidziol przyzwyczai się do kalorycznego jedzonka w nocy :)
No własnie mjakmamo :-) A miałam cię przy okazji podpytać o jakieś fajne zabawy dla dwulatków - w imieniu przyjaciółki, która w niedzielę organizuje urodzinki dla swojego synka. Oprócz Hubercika i jeszcze jednego maluszka będzie jeszcze 7 dwulatków :-)
A my kolejną noc bez karmienia małego i dziś nie było już tak super. Mały zasnął o 20:00 bardzo ładnie i obudził się dopiero o 24:30. Zjadł, no ale o 2:30 znowu pobudka. Dzis na szczęście usypiał go mąż. Zabrał małego do salonu i zasnęli razem na kanapie. Po godzinie mały wylądował w swoim łóżeczku i o 4:00 znowu pobudka. Więc znowu mąż zabrał go do salony i znowu razem zasnęli :-)
Jakimś cudem - bo nikt nie pamięta jak, mały znowu znalazł się w łóżeczku i nakarmiłam go dopiero o 6:00. A potem jeszcze pospaliśmy razem w łóżku do 8:00. ale dziś zrobiłam to świadomie, bo strasznie zmino była rano w domu.
Aśku, a ile trwało u was przestawianie małego na jedno karmienie, bo nie wiem na ile zarwanych nocy sie nastawiać? :-)
A my kolejną noc bez karmienia małego i dziś nie było już tak super. Mały zasnął o 20:00 bardzo ładnie i obudził się dopiero o 24:30. Zjadł, no ale o 2:30 znowu pobudka. Dzis na szczęście usypiał go mąż. Zabrał małego do salonu i zasnęli razem na kanapie. Po godzinie mały wylądował w swoim łóżeczku i o 4:00 znowu pobudka. Więc znowu mąż zabrał go do salony i znowu razem zasnęli :-)
Jakimś cudem - bo nikt nie pamięta jak, mały znowu znalazł się w łóżeczku i nakarmiłam go dopiero o 6:00. A potem jeszcze pospaliśmy razem w łóżku do 8:00. ale dziś zrobiłam to świadomie, bo strasznie zmino była rano w domu.
Aśku, a ile trwało u was przestawianie małego na jedno karmienie, bo nie wiem na ile zarwanych nocy sie nastawiać? :-)
asku my nie chcemy zębów - my chcemy pożyc bez płaczu troszkę hehe
a tak na serio jak kolki się skonczyły a małą płacze to mąż zagloada w paszcze i mówi ale ma zaczerwienione dziąsła zęby idą :)) ale jak ona płacze to dziąsła robią się czerwone po prostu a tak to żadnych zmian - u Waszych też takie czerwone podczas płaczu?
my uzywamy pampkow jak narazie, kiedys hagisow tych najmniejszych uzywalismy - jakos zawsze wyhaczymy promocje wiec pampki kupujemy.
a tak na serio jak kolki się skonczyły a małą płacze to mąż zagloada w paszcze i mówi ale ma zaczerwienione dziąsła zęby idą :)) ale jak ona płacze to dziąsła robią się czerwone po prostu a tak to żadnych zmian - u Waszych też takie czerwone podczas płaczu?
my uzywamy pampkow jak narazie, kiedys hagisow tych najmniejszych uzywalismy - jakos zawsze wyhaczymy promocje wiec pampki kupujemy.
ssabinka mi lekarka powiedziala ze jak normalnie dajesz jesc co 3 godz to wieczorem powinno sie probowac dac co dwie i nei dopajac w nocy bo dziecko sie przzywyczai ze zamiast mleka dostanie wode i i tak bedzie sie budzic - u nas poszlo gladko pierwsze dwie noce plakala ale wiem ze nei z glodu a z tego ze nei wzielam ja do lozka
Hej :)
ale weekend szybko minął...za szybko ;(
w sobotę byliśmy na pogotowiu bo niepokoiły mnie zaczerwienienia na pupie a naczytałam się ze gronkowiec powoduje zmiany skórne...lekarze spojrzeli się na nas i tylko się uśmiechali bo to okazało się odparzenie bo kupie ;)) podobno tak jest przy antybiotyku ;)
ale dzięki wizycie wszystko juz wiem na ten temat ;) wiec tak, Liwka musiała się zarazić ok 2.5 miesiąca temu tzn w tym przedziale, najszybciej od dzieci lub od osoby która jest już chora i nie leczy się, ( chyba ze wie i ma to w d... ), do momentu podjęcia leczenia Liwia zarażała wiec dziewczyny nie chce by to jakoś źle zabrzmiało czy coś ale może przebadajcie tez swoje maluchy ? u mnie Ci co miała kontakt maja sie przebadać, ponowny kontakt z osoba zarażona może nawrócić chorobę ;( a nie leczona może wywołać nawet sepsę ;/ Liwia wcześniej nie miała żadnych objawów, poza zielonymi kupami od czasu do czasu ale to wszyscy myśleli ze to od uczulenia, od piątku bierze antybiotyk i ani jednej zielonej kupy nie ma...
przyjmowanie leków znosi rewelacyjnie ;) po leczeniu trzeba tylko uważać na choroby i tyle, dzięki bogu ze ma ta odmianę a nie np skórną, lekarze mówią ze zupełnie nie ma się czym martwic, tylko mamy powtórzyć badanie kontrolne po 10 dniach
w czwartek oczywiście nas nie będzie byście się nie martwiły ze Was pozaraża ;))
ale weekend szybko minął...za szybko ;(
w sobotę byliśmy na pogotowiu bo niepokoiły mnie zaczerwienienia na pupie a naczytałam się ze gronkowiec powoduje zmiany skórne...lekarze spojrzeli się na nas i tylko się uśmiechali bo to okazało się odparzenie bo kupie ;)) podobno tak jest przy antybiotyku ;)
ale dzięki wizycie wszystko juz wiem na ten temat ;) wiec tak, Liwka musiała się zarazić ok 2.5 miesiąca temu tzn w tym przedziale, najszybciej od dzieci lub od osoby która jest już chora i nie leczy się, ( chyba ze wie i ma to w d... ), do momentu podjęcia leczenia Liwia zarażała wiec dziewczyny nie chce by to jakoś źle zabrzmiało czy coś ale może przebadajcie tez swoje maluchy ? u mnie Ci co miała kontakt maja sie przebadać, ponowny kontakt z osoba zarażona może nawrócić chorobę ;( a nie leczona może wywołać nawet sepsę ;/ Liwia wcześniej nie miała żadnych objawów, poza zielonymi kupami od czasu do czasu ale to wszyscy myśleli ze to od uczulenia, od piątku bierze antybiotyk i ani jednej zielonej kupy nie ma...
przyjmowanie leków znosi rewelacyjnie ;) po leczeniu trzeba tylko uważać na choroby i tyle, dzięki bogu ze ma ta odmianę a nie np skórną, lekarze mówią ze zupełnie nie ma się czym martwic, tylko mamy powtórzyć badanie kontrolne po 10 dniach
w czwartek oczywiście nas nie będzie byście się nie martwiły ze Was pozaraża ;))
ten co ma Liwia to np przez przedmioty np zabawki, kładzenie w kojcu/łóżeczku gdzie były inne dzieci chore itp, przez ślinę, np jak moja pcha ręce do buzi i ktoś ja dotykał po raczkach to efekt murowany...osoba dorosła mogła ja zarazić np przez branie na ręce
nie mam pojęcia gdzie złapała to gówno ! nie miała aż takiego kontaktu z dziećmi/dorosłymi wiec łatwiej nam to zweryfikować, aha osoby dorosłe mające kontakt z kupa dziecka a mające obniżona odporność raczej na 100 % są tez chore
nie mam pojęcia gdzie złapała to gówno ! nie miała aż takiego kontaktu z dziećmi/dorosłymi wiec łatwiej nam to zweryfikować, aha osoby dorosłe mające kontakt z kupa dziecka a mające obniżona odporność raczej na 100 % są tez chore
Trochę mnie nastraszyłaś przyszła mamo.
Jak sobie przypomnę obślinianie tych ogólnodostępnych zabawek w Galerii Malucha, to lekko mi słabo. I jak tu funkcjonować. Z jednej strony nie mozna przecież trzymać maluszka pod kloszem i tak jak jedna z moich znajomych wycierać huśtawki na placu zabaw płynem dezynfekującym, ale z drugiej hm...
A czy gronkowca można wyleczyć?
Nyzosiu - tak mnie zaskoczyłaś ilością tych karmień. To co ile dajesz Heli butlę w ciągu dnia?
Jak sobie przypomnę obślinianie tych ogólnodostępnych zabawek w Galerii Malucha, to lekko mi słabo. I jak tu funkcjonować. Z jednej strony nie mozna przecież trzymać maluszka pod kloszem i tak jak jedna z moich znajomych wycierać huśtawki na placu zabaw płynem dezynfekującym, ale z drugiej hm...
A czy gronkowca można wyleczyć?
Nyzosiu - tak mnie zaskoczyłaś ilością tych karmień. To co ile dajesz Heli butlę w ciągu dnia?
Mjakmama teoretycznie powinna nadgonić ale...w jej przypadku chyba nocny płacz byłby faktycznie z głodu.
Moja je tak:
- 1:00
- między 4:00 a 6:00
- między 10:00 a 12:00
- między 14:00 a 15:00
- koło 17
- 19:00-20:00
Czasami rezygnuje z tego jedzenia o 4-6 ale wtedy schemat się nie zmienia. Więc jak wyrzuci jedno jedzenie to je 5 butli.
Super no nie:)
Moja je tak:
- 1:00
- między 4:00 a 6:00
- między 10:00 a 12:00
- między 14:00 a 15:00
- koło 17
- 19:00-20:00
Czasami rezygnuje z tego jedzenia o 4-6 ale wtedy schemat się nie zmienia. Więc jak wyrzuci jedno jedzenie to je 5 butli.
Super no nie:)
Wszystkiego najlepszego dla wszystkich dzisiejszych solenizantów!!!
Co do gronkowca to mojej koleżanki córeczka też go ma, właśnie złocistego, tyle, że ma go w gardle i nosie. Ogólnie to jest wszystko ok, ale ma bardzo słabą odporność, łapie praktycznie wszystkie choroby. Jak chodziła do przedszkola to trzy dni była w przedszkolu i zawsze coś załapała i dwa tygodnie w domu i tak w kółko, teraz jej nie puszczają już do przedszkola. Ma już 4 latka i cały czas to się za nią ciągnie. Nosicielem będzie już zawsze, a zaraża niby tylko wtedy jak jest chora. Tak jak pisze przyszła mama, można się zarazić bardzo łatwo. Wystarczy zabawa tą samą zabawką. Poza tym, gronkowca ma chyba 60% ludzi, gdzie większość nosicieli nawet o tym nie wie, ale on jest właśnie niebezpieczny dla małych dzieci, szczególnie tych z niższą odpornością.
Co do gronkowca to mojej koleżanki córeczka też go ma, właśnie złocistego, tyle, że ma go w gardle i nosie. Ogólnie to jest wszystko ok, ale ma bardzo słabą odporność, łapie praktycznie wszystkie choroby. Jak chodziła do przedszkola to trzy dni była w przedszkolu i zawsze coś załapała i dwa tygodnie w domu i tak w kółko, teraz jej nie puszczają już do przedszkola. Ma już 4 latka i cały czas to się za nią ciągnie. Nosicielem będzie już zawsze, a zaraża niby tylko wtedy jak jest chora. Tak jak pisze przyszła mama, można się zarazić bardzo łatwo. Wystarczy zabawa tą samą zabawką. Poza tym, gronkowca ma chyba 60% ludzi, gdzie większość nosicieli nawet o tym nie wie, ale on jest właśnie niebezpieczny dla małych dzieci, szczególnie tych z niższą odpornością.

Dziękujemy za życzenia :)
Tez wciaz sprzedaje swoja suknie slubna za pol ceny i jak na razie brak chetnych. A myslalam, ze bedzie latwiej.
U nas zapowiada sie drugi dzien marudy a ja wciaz nie wiem o co mu chodzi :( Zwalam na zeby, a zebow wciaz brak. W sumie to wcale mi sie do nich nie spieszy, ale juz moglby przestac. A moze to brak atrakcji, bo sie przyzwyczail do noszenia, bujania, rozsmieszania a teraz w domu cisza spokoj... Ech sama nie wiem.
My dzis wybieramy sie na spacer na matarnie ;)
Tez wciaz sprzedaje swoja suknie slubna za pol ceny i jak na razie brak chetnych. A myslalam, ze bedzie latwiej.
U nas zapowiada sie drugi dzien marudy a ja wciaz nie wiem o co mu chodzi :( Zwalam na zeby, a zebow wciaz brak. W sumie to wcale mi sie do nich nie spieszy, ale juz moglby przestac. A moze to brak atrakcji, bo sie przyzwyczail do noszenia, bujania, rozsmieszania a teraz w domu cisza spokoj... Ech sama nie wiem.
My dzis wybieramy sie na spacer na matarnie ;)
Też uważam, że na wrodzoną odporność nie mamy wpływu, ale np. teraz jak ich córeczka nie chodzi od 4 miesięcy do przedszkola to nie była ani razu chora, a tak to ciągle coś przynosiła. Nawet lekarz im zalecił, aby nie puszczali małej do przedszkola, bo przez tego gronkowca ma osłabioną odporność i dużo szybciej łapie wszystkie infekcje.

dokładnie jak pisze Zośka, gronkowca można zaleczyć ale nie wyleczyć, może zachorować na niego znów jak będzie miała kontakt z osoba chorą, każdy kto go ma zaraza nim póki nie podejmie leczenia ! przed zarażeniem miała bardzo dobra odporność ( miała badania ) a teraz jest 20 razy niżej normy ! najważniejsze by podjąć leczenie by nie zarażać innych i często myc ręce, oczywiście jest bez sensu trzymać dziecko pod kloszem bo to nie o to chodzi ale trzeba pamiętać o zarazkach i higienie i będzie ok ;)
choć wiecie co , jak moja znajoma się dowiedziała ze mała skądś to złapała to usłyszałam delikatnie " sorry ale moje dziecko nie będzie miało juz kontaktu z wami"...poczułam sie jak trędowata, strasznie mi sie przykro zrobiło ;(
choć wiecie co , jak moja znajoma się dowiedziała ze mała skądś to złapała to usłyszałam delikatnie " sorry ale moje dziecko nie będzie miało juz kontaktu z wami"...poczułam sie jak trędowata, strasznie mi sie przykro zrobiło ;(
Moja koleżanka też miała dużo przykrości z tego powodu. Nawet Pani w przedszkolu, kazała im po każdej chorobie przynosić zaświadczenie od lekarza, że dziecko jest już zdrowe i może chodzić do przedszkola!! A najlepsze jest to, że od innych dzieci tego nie wymagała! Więc też im było bardzo przykro. Jak się o tym dowiedział ich lekarz, to powiedział, że albo będzie wymagała od wszystkich dzieci takich zaświadczeń albo od żadnego, bo w przeciwnym wypadku złoży na nią skargę, że prześladuje dziecko. Poza tym kazał jej najpierw zapoznać się z tą chorobą a dopiero później się wypowiadać. Pani się trochę uspokoiła i odpuściła.

powinni takiego zaświadczenia od każdego rodzica wymagać ...
Ehh- też przeraża mnie ten gronkowiec- szczególnie że nim w tak łątwy sposób dziecko może się zarazić :( - i już do końca życia będzie go miało :(
Ja się boję tych zabawek w galerii malucha - ostatnio (choć jak okazało się niepotrzebnie) zabawki miałam ze sobą - wolę jak się bawi swoimi ....
Ehh- też przeraża mnie ten gronkowiec- szczególnie że nim w tak łątwy sposób dziecko może się zarazić :( - i już do końca życia będzie go miało :(
Ja się boję tych zabawek w galerii malucha - ostatnio (choć jak okazało się niepotrzebnie) zabawki miałam ze sobą - wolę jak się bawi swoimi ....
nilkaa ja uwazam ze z tymi zawiadczeniami to czasami przesada u nas w przedszkolu tez wymagaja - ale jesli chodzi o choroby zakazne typu ospa, jakas powazna grypa itp poza tym co jak dziecko zostaje w domu z powodu kataru lubkaszlu i rodzic leczy sam domowymi sposobami to chyba zasiadczenei do tego nie potrzebne ;p
Ja też uważam, że nie można przesadzać. Jak byliśmy w Polsce to też miałyśmy kontakt z tą dziewczynką, bo przecież nie będę córki izolować od wszystkich, a przecież nie wiadomo kto może być nosicielem a kto nie:) Oczywiście zwracam uwagę aby miała nie brała kogoś zabawek do buźki, często myję ręce ale to wszystko.

Ja też kiedyś nie zwracałam uwagi, kogo zabawki ma mała w buzi, ale kiedyś ktoś mi zwrócił uwagę, że przecież to nie są zabawki mojej córki, tylko jej, więc teraz po prostu zawsze staram się mieć przy sobie swoje zabawki, bo nie o to chodzi, że mi to przeszkadza, tylko, że może się to nie podobać tej drugiej osobie...

ja tez z poczatku zostawialam chlopakow z byle powodu w domu katarek i kaszel juz siedzieli w domu a teraz nie jak ma tylko katar idzie do przedszkola lekarka powiedizala ze osluchowo czysty wiec nei ma powodu by siedzial w domu zwlaszcza ze an dwor moga chodzic i katar to nei choroba - ale nie rozumiem rodzicow ktorzy z mega kaszlem przyprowadzaja dzieci do przedszkola i mowia: olus co to za kaszelek masz a dziecko dudni jak nie wiem co
Wszytskiego najlepszego dla wszytskich solenizantow!:)
Ja tez nie jestem za tym zeby trzymac dziecko pod kloszem, ale tez nie mozna przesadzac w druga strone.
U nas jakis taki kiepski dzien, mam zly humor i czuje sie do d... :(
Nie wysypiam sie ostatnio przez to ze Mala budzi sie o tej 7, zawsze wstawalam o 9 a tu taka roznica.
W ogole mam jakiegos dola ostatnio, ta pogoda mnie przytlacza.
Ale z pozytywnych rzeczy to zauwazylam ze od paru dni Ami probuje pelzac jak jest na bruszku, narazie sie jeszcze nie przesuwa ale jest na dobrej drodze;)
Ja tez nie jestem za tym zeby trzymac dziecko pod kloszem, ale tez nie mozna przesadzac w druga strone.
U nas jakis taki kiepski dzien, mam zly humor i czuje sie do d... :(
Nie wysypiam sie ostatnio przez to ze Mala budzi sie o tej 7, zawsze wstawalam o 9 a tu taka roznica.
W ogole mam jakiegos dola ostatnio, ta pogoda mnie przytlacza.
Ale z pozytywnych rzeczy to zauwazylam ze od paru dni Ami probuje pelzac jak jest na bruszku, narazie sie jeszcze nie przesuwa ale jest na dobrej drodze;)
a my byłysmy na spacerku prawie 3h!!!!!! z*******a pogoda :))) niby 10 st mrozu a nie czuć tego - tylko właśnie nie wiem czy nie przesadziłam :/ ale mała się nie awanturowałą to chyba nie zmarzła :) a ja zrobiłam zakupy, spacer po parku, odśnieżyłam podwórko i nasze miejsca na samochod i ponosiłam chyba pół tony drewna :P chyba mam przypływ energi :))))
Madziulka - w życiu bym nie podejrzewała, że w tak drobnej kobiecie drzemie tyle siły hehe :-)
Aniaa - nic z tym niestety nie zrobisz, dzieci wstają, kiedy chcą, niestety ;-)
A u nas też ogromny sukces ruchowy, bo dzisiaj mój leniuszek dwa razy, podkreslam DWA RAZY, obrócił się sam na brzuszek. Tak się cieszyłam, że chyba cała kamienica nas słyszała :-)
Naprawdę ogromnie się cieszę, bo po ostatnim spotkaniu klubu (mam nadzieję, że nie ostatnim mimo wszystko :-)), już załapałam doła, szczególonie patrząc na Jureczka i Filipa. A tu mój leniwiec się ruszył. I nawet się przesunął w lewo :-)
Cała szczęśliwa zmykam więc do pracy.
Aniaa - nic z tym niestety nie zrobisz, dzieci wstają, kiedy chcą, niestety ;-)
A u nas też ogromny sukces ruchowy, bo dzisiaj mój leniuszek dwa razy, podkreslam DWA RAZY, obrócił się sam na brzuszek. Tak się cieszyłam, że chyba cała kamienica nas słyszała :-)
Naprawdę ogromnie się cieszę, bo po ostatnim spotkaniu klubu (mam nadzieję, że nie ostatnim mimo wszystko :-)), już załapałam doła, szczególonie patrząc na Jureczka i Filipa. A tu mój leniwiec się ruszył. I nawet się przesunął w lewo :-)
Cała szczęśliwa zmykam więc do pracy.
Wszystkiego najlepszego dla jubilatów! Zwłaszcza dla Mateuszka, który przekroczył magiczne sześć miesięcy :))
Akacja - no widzisz, widocznie Hubert zdecydował, że jednak jakąś korzyść z obrócenia się brzuch osiągnie ;)
Nyzosia - ja zjadłam połowę, ale tego największego słoika nutelli :/ I nawet nie jadłam z podkładem ryżowym, tylko łyżką wcinałam... Pyyyycha!
Może mi ta nutella trochę pomogła na doła, bo jakby mi weselej ;)
Akacja - no widzisz, widocznie Hubert zdecydował, że jednak jakąś korzyść z obrócenia się brzuch osiągnie ;)
Nyzosia - ja zjadłam połowę, ale tego największego słoika nutelli :/ I nawet nie jadłam z podkładem ryżowym, tylko łyżką wcinałam... Pyyyycha!
Może mi ta nutella trochę pomogła na doła, bo jakby mi weselej ;)
My też byłyśmy na spacerku ponad 2 godziny!!! pogoda faktycznie super!!
Pojechałam pod górę do sklepu z rzeczami dla maluchów i nie mieli smoczków dla mojej młodej!!!! a taki kawał przeszłam! no nic jutro jadę do akpolu.
Byłam w bomi ale szybko uciekłam jak zobaczyłam jakie tam mają ceny! kupiłam w tesco - po namowie pani z Hippa:) - pierwsze ciasteczka za 7,50 a w bomim są za 9,70!!! nieźle no nie!
Akacja a co to za podtekst o ostatnim spotkaniu klubu???
Pojechałam pod górę do sklepu z rzeczami dla maluchów i nie mieli smoczków dla mojej młodej!!!! a taki kawał przeszłam! no nic jutro jadę do akpolu.
Byłam w bomi ale szybko uciekłam jak zobaczyłam jakie tam mają ceny! kupiłam w tesco - po namowie pani z Hippa:) - pierwsze ciasteczka za 7,50 a w bomim są za 9,70!!! nieźle no nie!
Akacja a co to za podtekst o ostatnim spotkaniu klubu???
a więc pierwszy dzień pracy oficjalnie za mna!!
nie było źle- jakoś przeżyłam, choć mysślami byłam cały czas z mała
narazie to nie mam za wiele do roboty, bo musze czekac na laptopoa, więc dziś był dzień porządków, układania rzeczy w biurku itp
mała w żłobku superowo
jedno co mnie martwi to jakąś dziwną chrypke dziś ma :( zachowuje się normalnie tylko jakoś chrypi- czy to może być od zębów??
co do ciast to ja tez robiłam do pracy i nawet tyci tyci nie spróbowałam, bo jestem na dukanie, ale ślina to mi tak leciała, że chciałam od Wiki śliniaki pożyczyć, heheh :)
nie było źle- jakoś przeżyłam, choć mysślami byłam cały czas z mała
narazie to nie mam za wiele do roboty, bo musze czekac na laptopoa, więc dziś był dzień porządków, układania rzeczy w biurku itp
mała w żłobku superowo
jedno co mnie martwi to jakąś dziwną chrypke dziś ma :( zachowuje się normalnie tylko jakoś chrypi- czy to może być od zębów??
co do ciast to ja tez robiłam do pracy i nawet tyci tyci nie spróbowałam, bo jestem na dukanie, ale ślina to mi tak leciała, że chciałam od Wiki śliniaki pożyczyć, heheh :)
Dziwczyny, jakby któraś miała mieć kolejne dziecko... :
http://www.tvn24.pl/0,1693507,0,1,idealne-imie-dla-coreczki-facebook,wiadomosc.html ;)
http://www.tvn24.pl/0,1693507,0,1,idealne-imie-dla-coreczki-facebook,wiadomosc.html ;)
My i tak nie moglismy dzis wyjsc bo dol wozka pojechal autem:( Chce oduczyc mlodgo jedzonka w nocy juz postanowilam ale nie wiem od kiedy:P chciaam od dzis ale maz prosi zeby od weekendu zaczac yyyy
Jak u was? ile godz najwiecej bez jedzenia? Bo nie wiem kiedy powiedziec stop i dac mu butle? Np jak zje miedzy 19 a 20 to kiedy nastepne? Jak uwazacie?
Jakby co to kolejne ubranka mam na sprzedaz jakby ktos tam sie rodzil:P https://picasaweb.google.com/SabinkaRutkowska/20110205_2?authkey=Gv1sRgCJ_RtoidhvKaaQ#5575847513724786834
Jak u was? ile godz najwiecej bez jedzenia? Bo nie wiem kiedy powiedziec stop i dac mu butle? Np jak zje miedzy 19 a 20 to kiedy nastepne? Jak uwazacie?
Jakby co to kolejne ubranka mam na sprzedaz jakby ktos tam sie rodzil:P https://picasaweb.google.com/SabinkaRutkowska/20110205_2?authkey=Gv1sRgCJ_RtoidhvKaaQ#5575847513724786834
A Hela ma katar:((( normalnie woda jej leci z nosa. mąż ją nawet wyfridował!! sam jak mnie nie było:)
Ja pojechałam po zabawki dla małej do znajomej. dostałam 2 siaty superowych zabawek!! projektor na sufit, owoc tiny love, jakiś dyktafon do nagrywania i odtwarzania dziecięcego głosu, słonik playskool i inne bajery!!! szok jakie to zabawki są!
Ja pojechałam po zabawki dla małej do znajomej. dostałam 2 siaty superowych zabawek!! projektor na sufit, owoc tiny love, jakiś dyktafon do nagrywania i odtwarzania dziecięcego głosu, słonik playskool i inne bajery!!! szok jakie to zabawki są!
Cześć laski! Ja się troszkę wybiłam z rytmu, ostatniego wątku nie ogarnęłam :( Są jakieś nowości? Nowe zęby, nowe dzieci w drodze ;)?
Tyle mnie nie było i aż nie wiem, co napisać...
Zdrówka dla chorowitków- to najpierw!
Wszystkiego naj dla x-miesięczniaków :)
Mam nadzieję, że w wolnej chwili (jeśli jakimś cudem jakaś się znajdzie :() doczytam, co u Was!!!
Jeśli któraś z Was nie ma w domku, to polecam gorąco plastikową huśtawkę do zawieszenia (np. w drzwiach albo na suficie). U nas robi furorę :) Wojtek (nawet, gdy wpadnie w histerię, płacze, wyrywa się, wygina) od razu się w niej uspokaja. A teraz nawet w niej zasnął :) Tośka też ją uwielbiała :)
Teraz na uczelni mam sporo zajęć, no a w ten weekend robiliśmy imprezkę urodzinową Tosi. Jestem wykończona- cała sobota w garach, wieczorem dzieci do teściowej a my na imprezę urodzinową do znajomych, powrót o 3:30 w nocy, robienie tortu, rano dalej do garów i wtedy świętowanie urodzinek do 20 i sprzątanie... :) A o 5 rano pobudka na uczelnię :D Czuję się jak Zombie ;)
Tyle mnie nie było i aż nie wiem, co napisać...
Zdrówka dla chorowitków- to najpierw!
Wszystkiego naj dla x-miesięczniaków :)
Mam nadzieję, że w wolnej chwili (jeśli jakimś cudem jakaś się znajdzie :() doczytam, co u Was!!!
Jeśli któraś z Was nie ma w domku, to polecam gorąco plastikową huśtawkę do zawieszenia (np. w drzwiach albo na suficie). U nas robi furorę :) Wojtek (nawet, gdy wpadnie w histerię, płacze, wyrywa się, wygina) od razu się w niej uspokaja. A teraz nawet w niej zasnął :) Tośka też ją uwielbiała :)
Teraz na uczelni mam sporo zajęć, no a w ten weekend robiliśmy imprezkę urodzinową Tosi. Jestem wykończona- cała sobota w garach, wieczorem dzieci do teściowej a my na imprezę urodzinową do znajomych, powrót o 3:30 w nocy, robienie tortu, rano dalej do garów i wtedy świętowanie urodzinek do 20 i sprzątanie... :) A o 5 rano pobudka na uczelnię :D Czuję się jak Zombie ;)
Nyzosiu - to była lekka aluzja do wątku chorobowego. Żart oczywiście.
Panna - nie rozumiem mojego syna i chyba go nie zrozumiem :-) A jak się czuję Kostek?
Ssabinko - ja wybrałam karmienia o ok 24:00 i ok 6:00 z dwóch względów. Po pierwsze zdarzały się takie super noce, kiedy mały budził się właśnie o tych godzinach, więc stwierdziłam, że jakoś ma to zakodowane i potrafi. Po drugie ok 24:00 idziemy spać więc to karmienie mi nie przeszkadza, a 6:00, bo to już rano.
Panna - nie rozumiem mojego syna i chyba go nie zrozumiem :-) A jak się czuję Kostek?
Ssabinko - ja wybrałam karmienia o ok 24:00 i ok 6:00 z dwóch względów. Po pierwsze zdarzały się takie super noce, kiedy mały budził się właśnie o tych godzinach, więc stwierdziłam, że jakoś ma to zakodowane i potrafi. Po drugie ok 24:00 idziemy spać więc to karmienie mi nie przeszkadza, a 6:00, bo to już rano.
Przyszła mama, ja właśnie po przypadku twojej małej postanowiłam przebadać małego, jakie badanie wykrywa gronkowca? badanie kału?
Do tej poru bałam się pneumokoków, a gronkowcu to w ogóle nie myślałam.
Niestety ogólnodostępne zabawki w Galerii malucha są zagrożeniem, ale dzieci nie sposób przed nimi chronić, ja małemu staram się zabierać te zabawki jak się nimi bawił, ale nie uchronię go od tego, bo w ogóle musiłaby być na moich rękach, a on przemierza świat na pełzaka i wszytko bierze do buzi. Kiedyś brałam kocyk i swoje zabawki, ale zaraz i tak coś innego miał w buzi. Z drugiej strony też nie chciłam panikować, bo przecież w przedszkolu czy żłobku dzieci tez bawią się wspólnymi zabawkami.
Mój mały teraz już nie bawi się tylko na kocu,ale często wychodzi na podłogę i jak tu go chronic przed bakteriami? W ogóle to ja mam już takiego "brzdąca w opałach" na chwilę go samego nie zostawiam, bo przemieszcza sie ekspresowo, nawet w łóżeczku się boję go zostawić, bo figluje na całego. Jeszcze chwilka i mój bobo będzie raczkował, bo podnosi już dupkę, klęka na kolankach i się odpycha.
Do tej poru bałam się pneumokoków, a gronkowcu to w ogóle nie myślałam.
Niestety ogólnodostępne zabawki w Galerii malucha są zagrożeniem, ale dzieci nie sposób przed nimi chronić, ja małemu staram się zabierać te zabawki jak się nimi bawił, ale nie uchronię go od tego, bo w ogóle musiłaby być na moich rękach, a on przemierza świat na pełzaka i wszytko bierze do buzi. Kiedyś brałam kocyk i swoje zabawki, ale zaraz i tak coś innego miał w buzi. Z drugiej strony też nie chciłam panikować, bo przecież w przedszkolu czy żłobku dzieci tez bawią się wspólnymi zabawkami.
Mój mały teraz już nie bawi się tylko na kocu,ale często wychodzi na podłogę i jak tu go chronic przed bakteriami? W ogóle to ja mam już takiego "brzdąca w opałach" na chwilę go samego nie zostawiam, bo przemieszcza sie ekspresowo, nawet w łóżeczku się boję go zostawić, bo figluje na całego. Jeszcze chwilka i mój bobo będzie raczkował, bo podnosi już dupkę, klęka na kolankach i się odpycha.
Yecath zęby się posypały, nowych dzieci nie ma:) ani w drodze ani na forum!
Niezły maraton miałaś w weekend! podziwiam!!
Ja stwierdziłam że do pracy mogę wrócić jak Hela będzie przesypiała noce:))) inaczej sobie tego nie wyobrażam. 150 pobudek, przerwa między 3 a 4 a potem miałabym o 6 wstawać?? nieeeee
Niezły maraton miałaś w weekend! podziwiam!!
Ja stwierdziłam że do pracy mogę wrócić jak Hela będzie przesypiała noce:))) inaczej sobie tego nie wyobrażam. 150 pobudek, przerwa między 3 a 4 a potem miałabym o 6 wstawać?? nieeeee
Dziś złożyłam wniosek o wychowawczy, do pracy mogłabym nawet wrócić, zmiejszyłabym sobie etat i nie byłoby tak źle, ale na razie muszę napisać magisterkę i obronic się do czerwca.
Ja nie mam podudek w nocy, co z tego jak i tak nie potrafię nocy wykorzytać na sen, zawsze kładę się o 2-3, a wstaję o 7 czasem pośpię do 9, jak nigdzie nie musze wychodzić.
Ja nie mam podudek w nocy, co z tego jak i tak nie potrafię nocy wykorzytać na sen, zawsze kładę się o 2-3, a wstaję o 7 czasem pośpię do 9, jak nigdzie nie musze wychodzić.
Wśród tych zabawek co dostałam jest taki żółw tiny love, który się śmieje jak się go naciśnie:)) mówię Wam jaka beka!!! taki ma śmieszny, zaraźliwy ten śmiech że ciągle go naciskam żeby się śmiał:))))) nie mogę się doczekać jak młodej go jutro pokażę.
Póki co słyszę że młoda kaszle....katar spływa jej do gardła:(
Póki co słyszę że młoda kaszle....katar spływa jej do gardła:(
Dzieki wszystkim:) Pomysle co by tu wymyslec zeby wszystkim nam pasowalo:)
Oj Nie lubie kataru naszczescie u nas wszystko ok. Tez mysle zeby przebadac Fifiego dla spokoju. Przylaczam sie do pytania dotyczacego jakie badanie trzeba wykonan na tego gronkowca.
Ja dzis nigdzie nie wychodzilam i jakos dziwnie mi z tym:P
Oj Nie lubie kataru naszczescie u nas wszystko ok. Tez mysle zeby przebadac Fifiego dla spokoju. Przylaczam sie do pytania dotyczacego jakie badanie trzeba wykonan na tego gronkowca.
Ja dzis nigdzie nie wychodzilam i jakos dziwnie mi z tym:P
JA herbatek nie zamierzam podawać. Może później z ogrodowych ziół ale na razie tylko woda.
Dzisiaj w tym Bomim poczytałam sobie etykietę owoców bobo fruta - jakiś produkt gerbera - i oprócz owoców miał normlanie po legalu wypisany w składzie cukier!!! ale mają pomysły!
OOoo taki: http://bobofrut.webtel.pl/
Dzisiaj w tym Bomim poczytałam sobie etykietę owoców bobo fruta - jakiś produkt gerbera - i oprócz owoców miał normlanie po legalu wypisany w składzie cukier!!! ale mają pomysły!
OOoo taki: http://bobofrut.webtel.pl/
moja je o 19.30 to nastepny posiłek o 5.30 ma - ale niedługo jak zwiększymy ilosc mleka to i ten wyeliminuje :P
Nyzosia właśnie ja sobie teog nie wyobrażam iśc do pracy jak tyle pobudek w nocy :/ masakra :/ nie wiem jak ja to zniosę.
Też widziałam że w sokach bobofruta jest cukier - ale chyba nie we wszystkich??? bo mialam chyba marchewkowy i nie było cukru.
Nyzosia właśnie ja sobie teog nie wyobrażam iśc do pracy jak tyle pobudek w nocy :/ masakra :/ nie wiem jak ja to zniosę.
Też widziałam że w sokach bobofruta jest cukier - ale chyba nie we wszystkich??? bo mialam chyba marchewkowy i nie było cukru.
a u nas jedzonko ok. 20.30, później 1 i około 6-7 no i kiedyś spałyśmy do 9 a od kilku dni o 6.30 Maja jest chętna już do brykania
a pije też wodę, czasami rumianek albo jabłko z meliską :)
no i po wizycie w ośrodku, po konsultacji neurologa i rehabilitanta, no i będziemy chodzić na rehabilitacje, ale na szczęście prawdopodobnie tylko raz na dwa tygodnie czyli nie tak źle, pokazali nam dzisiaj jak ćwiczyć z małą, jak ją nosić, aby nie wzmagać napięcia, mam nadzieję, że szybko nam to minie,
i byliśmy też dzisiaj u endokrynologa i niestety musimy podnieść Mai dawkę leku na tarczycę :( za kilka tygodniu znowu kontrola :((
a pije też wodę, czasami rumianek albo jabłko z meliską :)
no i po wizycie w ośrodku, po konsultacji neurologa i rehabilitanta, no i będziemy chodzić na rehabilitacje, ale na szczęście prawdopodobnie tylko raz na dwa tygodnie czyli nie tak źle, pokazali nam dzisiaj jak ćwiczyć z małą, jak ją nosić, aby nie wzmagać napięcia, mam nadzieję, że szybko nam to minie,
i byliśmy też dzisiaj u endokrynologa i niestety musimy podnieść Mai dawkę leku na tarczycę :( za kilka tygodniu znowu kontrola :((
Liwka dziś pierwszy raz uniosła tyłek i główkę i dala 3 kroczki na czworakach ;))) ale jestem dumna ;))
badania na gronkowca są po posiewie kał, powiedzcie ze mila kontakt i muszą Wam dać, dziewczyny a może ktoś z Waszych maluszków złapał w szpitalu i nawet nie wiecie ?;/ u mnie już pół rodziny przebadanej i nic ;/ zabawek pilnuje, nie lubię jak bawi się czyimiś bo wszystko bierze do buzi ;/ nie zrozumcie mnie źle z ta "obsesja" kto ma itp ale strasznie sie boje ze to sie powtórzy i ze mogla pozarażać innych, później może mieć ponowny kontakt z ta osoba i znów być chora a to niebezpieczne ;/
badania na gronkowca są po posiewie kał, powiedzcie ze mila kontakt i muszą Wam dać, dziewczyny a może ktoś z Waszych maluszków złapał w szpitalu i nawet nie wiecie ?;/ u mnie już pół rodziny przebadanej i nic ;/ zabawek pilnuje, nie lubię jak bawi się czyimiś bo wszystko bierze do buzi ;/ nie zrozumcie mnie źle z ta "obsesja" kto ma itp ale strasznie sie boje ze to sie powtórzy i ze mogla pozarażać innych, później może mieć ponowny kontakt z ta osoba i znów być chora a to niebezpieczne ;/
Aśku to na pewno - z tym basenem.
A że w każdym szpitalu...też bym się nie zdziwiła. tak jak pisałam moja mama dostała różę - paciorkowca - od chirurga w przychodni. i tez już będzie to miała do końca życia....
Poczytałam sobie trochę o tym gronkowcu i w sumie wychodzi na to że 60% osób go ma:)
Przyszła mama a jakie jeszcze były objawy? zielone stolce i coś jeszcze? pamiętam że Twoja mała dużo płakała i wolno przybiera na wadze....
A że w każdym szpitalu...też bym się nie zdziwiła. tak jak pisałam moja mama dostała różę - paciorkowca - od chirurga w przychodni. i tez już będzie to miała do końca życia....
Poczytałam sobie trochę o tym gronkowcu i w sumie wychodzi na to że 60% osób go ma:)
Przyszła mama a jakie jeszcze były objawy? zielone stolce i coś jeszcze? pamiętam że Twoja mała dużo płakała i wolno przybiera na wadze....
nie mowie ze w szpitalu jako placówce ale np ostatnio słyszałam o osobie która pracowała w szpitalu tylko na nocnym dyżurze i miała kontakt z małymi dziećmi, była nosicielem a nawet o tym nie wiedziała...pozarażała 8 niemowlaków, chyba lepiej wiedzieć i mieć świadomość niż czekać jak coś sie stanie...? ja się bałam innych chorób a o tym nawet nie pomyślałam dopiero doszło do mnie jakie to ryzyko jak Liwka zachorowała nie wiadomo skąd, wolałam Was poinformować byście w porę zareagowały bo nawet możecie nie zdawać sobie sprawy ze coś jest nie tak, ja tez bym nie miała pojecia o chorobie gdyby nie głupie badania zlecone na uczulenie !
nareszcie ... Cały czas nie wiedziałam co to za zwierzę i mówiłam Elizce że to kolorowa krowa - a to hipopotam !
Nie domyśliłam się :)
http://www.skleppajacyk.pl/ubranka-dla-niemowlat/sklep-niemowle&idProd=ZAWHIPO01
Nie domyśliłam się :)
http://www.skleppajacyk.pl/ubranka-dla-niemowlat/sklep-niemowle&idProd=ZAWHIPO01
płakała bo jest histeryczką ;) waga podobno genetycznie ;) właśnie to jest najgorsze bo gronkowiec nie daje zbytnio zauważalnych objawów, najbardziej z tego co mi mówili lekarze przyplątać sie może do skory z AZS czy jakoś tak, zielone kupy robiła ale 3 lekarzy twierdziło ze to prawa uczulenia i nowych pokarmów wiec u nas wyszło przypadkiem, żadnych innych objawów nie miala
60% ludzi ma ale raczej uśpiony, a dzieci bardzo szybko łapią, my mamy zakaz na basendo 1 rz ;(
60% ludzi ma ale raczej uśpiony, a dzieci bardzo szybko łapią, my mamy zakaz na basendo 1 rz ;(
wiecie co - tak może być ze wszystkim, od każdego ,można się zarazić, zaraz dojdzie do tego że nie bedzie spotkań klubu, bo ten chory, ten może zarazić :/ ja bym aż tak nie panikowała
Jas nie trzymam w sterylnym warunkach dziecka, nawet jej zabawek i grzechotek nie myje hmm a co do zabawek w GM czy BC to z jednej strony racja - dużo dzieciaczków się tam przewija, ale nie uchronimy od tego dziecka, które poznaje świat, które zaraz popędzi na czterech i będzie "zdobywać".
Nilkaa ależ wcisnęłaś córci krowe :))) ale dla mnie to też krowa jak nic :P
Jas nie trzymam w sterylnym warunkach dziecka, nawet jej zabawek i grzechotek nie myje hmm a co do zabawek w GM czy BC to z jednej strony racja - dużo dzieciaczków się tam przewija, ale nie uchronimy od tego dziecka, które poznaje świat, które zaraz popędzi na czterech i będzie "zdobywać".
Nilkaa ależ wcisnęłaś córci krowe :))) ale dla mnie to też krowa jak nic :P
Racja racja....Przyszła mama chciała dobrze - poinformować nas - a my sobie nawykręcałyś i jest panika:))) teraz na spotkanie każda przyjdzie ze swoimi zabawkami, kocami i maseczkami:)))
Trzymamy kciuki za Liwkę oby szybko wyzdrowiała i za resztę dzieciaków oby tego nie doświadczyły:)
Idę spać bo nie wiem co mnie dzisiaj z tym katarem młodej czeka....
Trzymamy kciuki za Liwkę oby szybko wyzdrowiała i za resztę dzieciaków oby tego nie doświadczyły:)
Idę spać bo nie wiem co mnie dzisiaj z tym katarem młodej czeka....
Tak sobie czytam co piszecie o tym gronkowcu i czegoś tu nie rozumiem... gronkowca nie da się wyleczyć, tylko postać ostrą zredukować do nosicielstwa, o ile dobrze zrozumiałam, i w okresach obniżonej odporności gronkowiec może się uaktywnić, tak?
Jeśli tak to przyszła mamo po co szukasz pośród krewnych nosiciela, skoro Liwka już nie jest narażona z zewnątrz, bo po zaleczeniu będzie nosicielem i dołączy do 60% populacji?
Chyba, że czegoś nie zrozumiałam...
Teraz się zastanawiam, czy Antosia tego nie złapała z uwagi na jej zielone kupska niedawno... zapytam o to pediatry.
Jeśli tak to przyszła mamo po co szukasz pośród krewnych nosiciela, skoro Liwka już nie jest narażona z zewnątrz, bo po zaleczeniu będzie nosicielem i dołączy do 60% populacji?
Chyba, że czegoś nie zrozumiałam...
Teraz się zastanawiam, czy Antosia tego nie złapała z uwagi na jej zielone kupska niedawno... zapytam o to pediatry.
Kurcze mojej też coś w nosie dziwnie świszczy....ciekawe czy to nie początek katarku.
Co do gronkowca, to mojej znajomej córeczka miała właśnie pobierany wymaz z gardła i nosa.
Dobrze, że tutaj nie mogę sobie tak prywatnie pójść na badania, bo pewnie bym też się zastawiała, czy nie zrobić badań, a tak wiem, że i tak jak lekarz nie zaleci, to mi badań nawet prywatnie, nikt nie wykona:) Urok mieszkania w malutkiej miejscowości w Norwegii..
Co do gronkowca, to mojej znajomej córeczka miała właśnie pobierany wymaz z gardła i nosa.
Dobrze, że tutaj nie mogę sobie tak prywatnie pójść na badania, bo pewnie bym też się zastawiała, czy nie zrobić badań, a tak wiem, że i tak jak lekarz nie zaleci, to mi badań nawet prywatnie, nikt nie wykona:) Urok mieszkania w malutkiej miejscowości w Norwegii..

Przyszła mamo, a jak dokładnie wyglądały objawy u was? Dobrze wiedzieć, zanim wpadniemy w panikę na dobre.
mjakmamo - tak sobie luźno pomyślałam. Dzieci nie lubią zmian, szczególnie, gdy np. ukochana mama wraca do pracy i reagują na nie dużym stresem. Taki stres obniża odporność, a stąd już tylko o krok od łapania różnych infekcji. Chociaż to nie reguła. I tak być nie musi.
mjakmamo - tak sobie luźno pomyślałam. Dzieci nie lubią zmian, szczególnie, gdy np. ukochana mama wraca do pracy i reagują na nie dużym stresem. Taki stres obniża odporność, a stąd już tylko o krok od łapania różnych infekcji. Chociaż to nie reguła. I tak być nie musi.
O matko wchodze a tu taka panika:) Dziewczyny nie nakrecajcie sie, jesli Wasze dzieci nie maja objawow to nie ma sie co denerwowac, przeciez nie bedziecie teraz co miesiac latac robic badania na wszytskie mozliwe choroby;) Co innego jak sa objawy to pewnie ze zrobic ale tak to mysle ze nie ma co przesadzac... Dzieci niestety ciagle beda mialy stycznosc z roznymi chorobskami...
Akacja piękny psychologiczny wywód:) W 100% prawdziwy. Moich znajomych 7 latek zachorował jak tylko rodzice wyjechali na tydzień na sylwestra. jak wrócili choroba odeszła jak ręką odjął....takie te dzieciaki sprytne są.
A u nas nocka całkiem dobra. Ale młoda śpi ze mną. I teraz nie wiem czy jej dobry sen jest kwestią tego że śpi ze mną, czy tego że jest przykryta kołdrą (śpi też w śpiworku), czy tego że jest chora. nawet na jedzenie się nie obudziła!
A u nas nocka całkiem dobra. Ale młoda śpi ze mną. I teraz nie wiem czy jej dobry sen jest kwestią tego że śpi ze mną, czy tego że jest przykryta kołdrą (śpi też w śpiworku), czy tego że jest chora. nawet na jedzenie się nie obudziła!
hehhehe to ja sie noie zgodze po wczorajszej rozmowie z lekarka powiedizała mi że karmienie piersia nie zabezpieczy jej przed chorobami da tylko troche przeciwciał że będzie te choroby lepiej znosić - poza tym z tą tesknotą to Emilka od małego zostawała z moją mamą i żadnych lęków separacyjnych nie zauważyłam.
Poza tym chlopaki byli karmieni piersia 2 mce i 3 lata obylo sie bez choroby wiec reguly nie ma :)))
Poza tym chlopaki byli karmieni piersia 2 mce i 3 lata obylo sie bez choroby wiec reguly nie ma :)))
mjakmama:
moja z kolei zachęcała do karmienia do wieku przedszkolnego ! bo wtedy dziecko mniej choruje w przedszkolu ... Co lekarz to opinia.
A mi się wydaje że prawda jest po środku, bo przeciwciała w mleku chronią przed chorobami ale w umiarkowanym stopniu, nie są w stanie przed wszystkimi chorobami uchronić dziecko. Zresztą bodajże najlepiej chronią tak do 6 miesiąca tylko.
moja z kolei zachęcała do karmienia do wieku przedszkolnego ! bo wtedy dziecko mniej choruje w przedszkolu ... Co lekarz to opinia.
A mi się wydaje że prawda jest po środku, bo przeciwciała w mleku chronią przed chorobami ale w umiarkowanym stopniu, nie są w stanie przed wszystkimi chorobami uchronić dziecko. Zresztą bodajże najlepiej chronią tak do 6 miesiąca tylko.
z tym ze dzieci choruja mniej w przedszkolu to wielka bujda w przedszkoalch choroby sa bardziej zmutowane kazde dziecko przynosi co innego potem choroby sie mieszaja, dzieci wymieniaja sie zarazkami itp ale co tam kazdy ma swoja opinie - byl tu na forum watek ze mamyt przedszkolakow sie skarzyly na choroby i przewaznei bylo tak ze nie wazne ktorebylo karmione piersia ktore nie bo i tak wsyztskie przez pierwszy rok przedszkola chorowaly i tak samo u nas w przedszkolu :)
ale co tam oby do wiosny - co nasz nie zabije to wzmocni
lada dzien mam mojego MT
ale co tam oby do wiosny - co nasz nie zabije to wzmocni
lada dzien mam mojego MT
U mojej koleżanki było podobnie jak u znajomej nyzosi. Mały miał pójść do przedszkola. Strasznie protestował, po każdej wizycie rozpacz. Zaczęły się bóle gardła, żołądka, gorączki itp. Zbadano mu krew, okazało się że miał bardzo niską odporność. Żelazo też grubo poniżej normy. Wszystko zniknęło jak tylko został w domu. Tak że różnie to bywa. Ale się nie upieram, że tak jest u ciebie mjakmamo :-)
A u nas nocka z cyklu - będę spał z tatą albo w ogóle :-) Mały dostał cyca tylko o 24:00 i 6:00, więc ok. Nie płakał, ale za to zasypiał tylko z tatą na kanapie. Gdy tylko lądował w swoim łóżeczku, płacz. Tak sobie myślę, że te nocne karmienia to raczej głód bliskości niż taki prawdziwy głód, bo inaczej mały płakał by również z tatą. I co tu robić? Ech...
A u nas nocka z cyklu - będę spał z tatą albo w ogóle :-) Mały dostał cyca tylko o 24:00 i 6:00, więc ok. Nie płakał, ale za to zasypiał tylko z tatą na kanapie. Gdy tylko lądował w swoim łóżeczku, płacz. Tak sobie myślę, że te nocne karmienia to raczej głód bliskości niż taki prawdziwy głód, bo inaczej mały płakał by również z tatą. I co tu robić? Ech...
Ja tez nie wierze w to zeby karmienie piersia gwarantowalo super odpornosc, moze w czasie karmienia dziecko jest troche mniej narazone niz te karmione sztucznym ale po skonczeniu karmienia jest to samo. Moja ciocia karmila swoja corke prawie 2 lata i teraz Mala ciagle jej choruje..
Ja niestety sie troche podziebilam, obudzilam sie z bolacym gardlem i katarem wiec sie kuruje i znowu pewnie caly dzien w domu. -10 stopni za oknem:/ Dobrze ze mi maz rano chociaz kominek rozpalil to jest milo i cieplo;)
Ja niestety sie troche podziebilam, obudzilam sie z bolacym gardlem i katarem wiec sie kuruje i znowu pewnie caly dzien w domu. -10 stopni za oknem:/ Dobrze ze mi maz rano chociaz kominek rozpalil to jest milo i cieplo;)
hej :( ja tez niestety podziebiona :( nigdy wczesniej tyle nie chorowalam co teraz :( co z moja odpornoscia po tym porodzie :(:(
co do odpornosci dziecka to moj mlody tylko 2 razy mial katarek i zadnego chorobska ( odpuuuukacccc!!!!!!!!) a jest od poczatku na mm.. moim zdaniem duze znaczenie ma hartowanie i jeszcze raz hartowanie :)
co do odpornosci dziecka to moj mlody tylko 2 razy mial katarek i zadnego chorobska ( odpuuuukacccc!!!!!!!!) a jest od poczatku na mm.. moim zdaniem duze znaczenie ma hartowanie i jeszcze raz hartowanie :)
oj, mi się już marzy, żeby nie karmić piersią co 1,5h w nocy... żeby Mikołaj zjadł butlę i przespał z 5h
Dziewczyny, nie nakręcajcie się z tym gronkowcem, dopóki nie ma żadnych objawów, to jest to całkowicie bezsensu ciągać dziecko na badania, to równie dobrze można robić na wszystko. Ja też miałam ostatnio nakręt na chlamydie, bo kuzynka Mikołaja złapała to świństwo, ale pediatra odradziła badań dopóki jest wszystko ok i posłuchałam.
Któraś z Was wraca niedługo do pracy? Ja idę 23 marca, ale ostro się ostatnio wkurzałam, bo miałam problem z szefem, nie chciał mi wysłać potwierdzenia otrzymania wniosku o obniżenie czasu pracy, zbywał mnie, bo pewnie myślał, że coś mu to da. Nie będę miała łatwo, bo przez ten rok szef się zmienił i na moje miejsce dał sobie zaufaną osobę, wiec jestem ciekawa co będę robić, ale wracam ostro :P
Czy któraś z Was ma może problem ze skórą u maluszka? Mikołaj miał ostatnio ostrą wysypkę, która potem zmieniła się w liszaje, kąpie go w oliatum i pomaga, ale zastanawiam się co z tym zrobić na przyszłość. Myślicie, że jeśli jest to alergia to może sama przejść, czy powinnam ostro przetrzepać jadłospis?
Pozdrawiam Was serdecznie
Dziewczyny, nie nakręcajcie się z tym gronkowcem, dopóki nie ma żadnych objawów, to jest to całkowicie bezsensu ciągać dziecko na badania, to równie dobrze można robić na wszystko. Ja też miałam ostatnio nakręt na chlamydie, bo kuzynka Mikołaja złapała to świństwo, ale pediatra odradziła badań dopóki jest wszystko ok i posłuchałam.
Któraś z Was wraca niedługo do pracy? Ja idę 23 marca, ale ostro się ostatnio wkurzałam, bo miałam problem z szefem, nie chciał mi wysłać potwierdzenia otrzymania wniosku o obniżenie czasu pracy, zbywał mnie, bo pewnie myślał, że coś mu to da. Nie będę miała łatwo, bo przez ten rok szef się zmienił i na moje miejsce dał sobie zaufaną osobę, wiec jestem ciekawa co będę robić, ale wracam ostro :P
Czy któraś z Was ma może problem ze skórą u maluszka? Mikołaj miał ostatnio ostrą wysypkę, która potem zmieniła się w liszaje, kąpie go w oliatum i pomaga, ale zastanawiam się co z tym zrobić na przyszłość. Myślicie, że jeśli jest to alergia to może sama przejść, czy powinnam ostro przetrzepać jadłospis?
Pozdrawiam Was serdecznie
Gabi
u nas właśnie się pojawiła jakaś brzydka alergia :( na skórze
I nie wiem czy to pomidory - ale już tydzień mija odkąd jadłam cokolwiek z nimi czy coś innego :(
Z rozszerzania diety zrezygnowałam i teraz tropię co jeszcze ostatnio jadłam - podejrzewam jeszcze sok tymbarku mango z brzoskwinią - od dziś nie piję - zobaczymy co dalej się będzie działo.
u nas właśnie się pojawiła jakaś brzydka alergia :( na skórze
I nie wiem czy to pomidory - ale już tydzień mija odkąd jadłam cokolwiek z nimi czy coś innego :(
Z rozszerzania diety zrezygnowałam i teraz tropię co jeszcze ostatnio jadłam - podejrzewam jeszcze sok tymbarku mango z brzoskwinią - od dziś nie piję - zobaczymy co dalej się będzie działo.
mjakmamo - myślę - podobnie jak moja przyjaciółka, że to był wynik stresu wynikającego z pójścia do przedszkola.
Tu masz bardzo fajny artykuł o tym jak maluchy reagują na wszelkie zmiany:
http://www.uczdziecko.pl/mlodszy-uczen/artykuly/artykul/zobacz/stres-dziecka.html
Tu masz bardzo fajny artykuł o tym jak maluchy reagują na wszelkie zmiany:
http://www.uczdziecko.pl/mlodszy-uczen/artykuly/artykul/zobacz/stres-dziecka.html
nilkaa, to jak dłużej będzie się utrzymywać ta alergia to polecam oliatum, już po 2 dniach jest duża poprawa
ja bardziej się zastanawiam nad tym co daje bezpośrednio małemu, bo jeśli chodzi o mnie, to od pół roku jem już wszystko i nie było problemów.
ale dowiedziałam się, że jeśli chodzi o alergie, to mogła się dłużej rozwijać, 2 miesiące temu była jedna krostka, której się nie zauważyło, a przy długotrwałym podawaniu alergenu sytuacja się rozwija, więc ciężko znaleźć ten właściwy
ja bardziej się zastanawiam nad tym co daje bezpośrednio małemu, bo jeśli chodzi o mnie, to od pół roku jem już wszystko i nie było problemów.
ale dowiedziałam się, że jeśli chodzi o alergie, to mogła się dłużej rozwijać, 2 miesiące temu była jedna krostka, której się nie zauważyło, a przy długotrwałym podawaniu alergenu sytuacja się rozwija, więc ciężko znaleźć ten właściwy
No i noc u nas wygladala tak: o 18 zjadl troche kaszki o 19.30 wymil polowe mleka i po pol godz dokonczyl czyli 180mm z kleikiem. Potem wielka cisza az 1.45 chcialam go oszukac ale sie nie dalo i w sumie dlugo wytrzymal to mu dalam 150mm i spal do 6 :) dostal troche cycka ale tam chyba nie wiele bylo a moje brodawki odzwyczaily sie juz od karmienia:P i spalismy do 8.30 super:) Ale nie wiem czemu dzis tak dobrze spal a wczoraj tyle chcial jesc .....
Aniaa całe ciało.
Mjakmama jak się zgadzam z Akacją co nie znaczy że tak musi być w przypadku Twoich dzieci. tak jak pisałam młody znajomych dostał gorączki jak tylko rodzice wyjechali. z tęsknoty. a już duży przecież jest ma 7 lat, chodzi do szkoły, nie raz zostawał sam z babcią. u nich tez jest 3 dzieci, jest przyzwyczajony do tego że rodziców nie ma. a jednak taki wrażliwiec jest. sam się z siebie śmiał że to przez tęsknotę się rozchorował.
Mjakmama jak się zgadzam z Akacją co nie znaczy że tak musi być w przypadku Twoich dzieci. tak jak pisałam młody znajomych dostał gorączki jak tylko rodzice wyjechali. z tęsknoty. a już duży przecież jest ma 7 lat, chodzi do szkoły, nie raz zostawał sam z babcią. u nich tez jest 3 dzieci, jest przyzwyczajony do tego że rodziców nie ma. a jednak taki wrażliwiec jest. sam się z siebie śmiał że to przez tęsknotę się rozchorował.
nyzosia właśnie mi przypomniałaś ze mam zamówić pana metkę ;)
ale zimno ;( -15 u mnie ;( dziś spacer odpada a chciałam iść na zakupy ;(
powiem szczerze za bardzo Wam sie dziwie z podejściem do zakażenia... napisałam Wam o tym bo 1. Liwia mogła pozarażać Wasze dzieci na spotkaniu 2. któreś z Waszych dzieci mogło zarazić ja i może zarażać innych,
gronkowiec jest BARDZO zaraźliwy i pisze jeszcze raz Liwia nie miała żadnych objawów, poza sporadycznymi ! zielonymi kupami
któraś z Was nap czemu chce by rodzina robiła badania...bo ktoś ja zaraził pewnie NIE ŚWIADOMY choroby i 1. zaraza innych, a ponowny kontakt z nim jak nie podejmie leczenia spowoduje chorobę malej, 2. musi podjąć leczenie
zgadzam się z Wami ze nie należy świrować ale pamiętajcie ze skoro wiecie ze mogla zarazić to chyba warto zrobić badania tym bardziej ze to gówno jest tak zaraźliwe...
ale jesteście dorosłe i wiecie co jest najlepsze, napisałam co chciałam z mojej strony koniec ciężkich tematów ;)
ale zimno ;( -15 u mnie ;( dziś spacer odpada a chciałam iść na zakupy ;(
powiem szczerze za bardzo Wam sie dziwie z podejściem do zakażenia... napisałam Wam o tym bo 1. Liwia mogła pozarażać Wasze dzieci na spotkaniu 2. któreś z Waszych dzieci mogło zarazić ja i może zarażać innych,
gronkowiec jest BARDZO zaraźliwy i pisze jeszcze raz Liwia nie miała żadnych objawów, poza sporadycznymi ! zielonymi kupami
któraś z Was nap czemu chce by rodzina robiła badania...bo ktoś ja zaraził pewnie NIE ŚWIADOMY choroby i 1. zaraza innych, a ponowny kontakt z nim jak nie podejmie leczenia spowoduje chorobę malej, 2. musi podjąć leczenie
zgadzam się z Wami ze nie należy świrować ale pamiętajcie ze skoro wiecie ze mogla zarazić to chyba warto zrobić badania tym bardziej ze to gówno jest tak zaraźliwe...
ale jesteście dorosłe i wiecie co jest najlepsze, napisałam co chciałam z mojej strony koniec ciężkich tematów ;)
używamy tylko Oilatum ...
Z tego co wyczytałam nt gronkowca- jest najbardziej zaraźliwy ( tzn dzieci są na niego nieodporne) do 1 roku życia ...
Myśmy były tylko raz na spotkaniu w tym Eliza z rąk się nie dała wypuścić więc raczej jesteśmy spoza kręgu zagrożenia.
A z tymi zielonymi kupkami to ciężko stwierdzić bo chyba każdemu dziecku przynajmniej jedna się trafiła ...
Z tego co wyczytałam nt gronkowca- jest najbardziej zaraźliwy ( tzn dzieci są na niego nieodporne) do 1 roku życia ...
Myśmy były tylko raz na spotkaniu w tym Eliza z rąk się nie dała wypuścić więc raczej jesteśmy spoza kręgu zagrożenia.
A z tymi zielonymi kupkami to ciężko stwierdzić bo chyba każdemu dziecku przynajmniej jedna się trafiła ...
Aniaa A-derma Exomega tak sie nazywa do kupienia w aptece, cala seria jest z tego ale ja uzywam samego balsamu bo bym zbankrutowala :( cena jest dosc wysoka :(
choroby byly, sa i beda i trzeba miec tego swiadomosc. Jednak ja wychodze z zalozenia, ze jezeli cos ma byc to i tak bedzie..to jak zycie ze swiadomoscia, ze lepiej nie wychodzic z domu bo moze mi cegla z dachu spasc na glowe.. :)
choroby byly, sa i beda i trzeba miec tego swiadomosc. Jednak ja wychodze z zalozenia, ze jezeli cos ma byc to i tak bedzie..to jak zycie ze swiadomoscia, ze lepiej nie wychodzic z domu bo moze mi cegla z dachu spasc na glowe.. :)
nyzosia masz 100 % racji najlepiej opisz sytuacje i zapytaj sie lekarza
ja ciężko zniosłam wiadomość ze jest chora na to, od razu myslalam ze mogla zarazić tyle osób i ze ja można zarażać", ja stawiam ze zaraziła ja szwagierka która pracuje w szpitalu ;( zobaczymy jak zrobi badania, choć lekarze mi mówili ze mógł być to każdy ;/
zastanawiam sie jakie zabawki jej zacząć kupować by miała na teraz i za parę miesięcy
ja ciężko zniosłam wiadomość ze jest chora na to, od razu myslalam ze mogla zarazić tyle osób i ze ja można zarażać", ja stawiam ze zaraziła ja szwagierka która pracuje w szpitalu ;( zobaczymy jak zrobi badania, choć lekarze mi mówili ze mógł być to każdy ;/
zastanawiam sie jakie zabawki jej zacząć kupować by miała na teraz i za parę miesięcy
Przszyła mama nie wiem jakie zabawki będą ok dla naszych dzieci teraz:( ja wczoraj dostałam te dwie siaty i widzę że połowę zabawek muszę na razie schować bo młoda ich nie kuma:) chyba lepiej będzie się nimi bawiła jak będzie siedziała i raczkowała. póki co najlepsze są grzechotki i małe zabawki.
A propo zębów to coś mi się zdaje że Helka może mieć katar właśnie przez ząbkowanie. bo to taka woda jest nie katar...
A propo zębów to coś mi się zdaje że Helka może mieć katar właśnie przez ząbkowanie. bo to taka woda jest nie katar...
ja póki co nic nie kupuje - może jakąś kule do raczkowania. U nas najlepiej sprawdzają się owoce tiny love, grzechotki, misiaczek przytulaczek, zawieszki lamaze
Ale zimno jak się rano obudziłam to było -17 stopni brrr ale teraz widze że jest -11 my pójdziemy na spacer, mysle że temp jeszcze podskoczy.
Małą padła - ostatnio zaczyna dzień wczesniej bo o 7.40 :/ ale w sumie dobrze, bo ja do pracy będę wstawała o 7 więc jeszcze będę mogłą z nią spędzić godzinkę :))
Nyzosia ja też słyszalam że od ząbkowania może byc katar.
Ale zimno jak się rano obudziłam to było -17 stopni brrr ale teraz widze że jest -11 my pójdziemy na spacer, mysle że temp jeszcze podskoczy.
Małą padła - ostatnio zaczyna dzień wczesniej bo o 7.40 :/ ale w sumie dobrze, bo ja do pracy będę wstawała o 7 więc jeszcze będę mogłą z nią spędzić godzinkę :))
Nyzosia ja też słyszalam że od ząbkowania może byc katar.
z takich prostszych zabawek to u nas super sie sprawdzaja pacynki mloda jak zoabczy ze zebra ja w reke gryzie to sie chichra i fajnie sie nimi robi aku ku
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/70122654
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/70122654
to się nazywa presja by dziecko było geniuszem ;)) http://allegro.pl/innowacja-nauka-czytania-dla-dzieci-glenn-doman-i1465834948.html
dziewczyny jak nie macie co na obiad zrobic to polecam http://www.kamis.pl/nuggets/ pikantne nie maja glutaminianu palce lizac
Noooo a co do tej nauki czytania to moja sąsiadka - ta co była na spotkaniu - mnie molestuje żebym młodą zaczęła uczyć:))))) ona swoją uczy ale ja mam do tego takie podejście że mnie na to nie namówi.
Moja ciotka uczyła tak swoje córki he he a one to w nosie miały i nie chciały się uczyć.
Mjakmama to jest właśnie ta nauka czytania o której kiedyś pisałam że to ambicje rodziców!!!
Moja ciotka uczyła tak swoje córki he he a one to w nosie miały i nie chciały się uczyć.
Mjakmama to jest właśnie ta nauka czytania o której kiedyś pisałam że to ambicje rodziców!!!
My nie mamy żadnych interaktywnych zabawek,na razie rządzi szeleszcząca książeczka i grzechotko-gryzaki.
Pamiętacie, jak kilka miesięcy temu Kostek obraził się na pierś? No to teraz się obraził na butlę... Nie je mm. Może ma to związek z tym, że zmieniłam mleko na 2 i dałam mu nie-NANa (gerber i HiPP). Pogardził jednym i drugim. CO gorsze - nie je mi kleiku na mm... No i mamy dwie pobudki w nocy zamiast jednej.. A ja planowałam 25 lutego skończyć karmić ;)
Pamiętacie, jak kilka miesięcy temu Kostek obraził się na pierś? No to teraz się obraził na butlę... Nie je mm. Może ma to związek z tym, że zmieniłam mleko na 2 i dałam mu nie-NANa (gerber i HiPP). Pogardził jednym i drugim. CO gorsze - nie je mi kleiku na mm... No i mamy dwie pobudki w nocy zamiast jednej.. A ja planowałam 25 lutego skończyć karmić ;)
to spotkanie jest w srode?
ja sie ciesze ze młody sam mnie stopniowo "odstawiał" jakos sie przyzwyczaiłam do tego ze juz mnie "niepotrzebuje" wkoncu porzucił mnie całkowicie i wybrał butle- dzieki temu wczesniejszemu przygotowaniu jakos to przezyłam:DDDD zartuje troszke. ale cos w tym jest...bo samej ciezko by mi było zdecydowac ze koniec karmienia:)
ja sie ciesze ze młody sam mnie stopniowo "odstawiał" jakos sie przyzwyczaiłam do tego ze juz mnie "niepotrzebuje" wkoncu porzucił mnie całkowicie i wybrał butle- dzieki temu wczesniejszemu przygotowaniu jakos to przezyłam:DDDD zartuje troszke. ale cos w tym jest...bo samej ciezko by mi było zdecydowac ze koniec karmienia:)
no ja sie napracowalam :(
mala chora- siedze z nia w domu\do lekarza oczywiscie sie nie dostalismy, mimo nieprzerwanych telefonow od 7 rano :/ wieczorem pojedziemy na dyzur pediatryczny zobaczymy co powiedza
juz wczoraj rano mala byla jakby ciut zachrypnieta, ale potem sie rozgadala i myslelismy, ze to tylko przejsciowe- a na dokladke od wczoraj nie mamy ogrzewania i w domu mamy 13 stC :/ mysle, ze to ja dobilo, na noc byla mega cieplo ubrana, raczki miala cieple, ale moze samo oddychanie tym powietrzem ja doprawilo, bo ja dzis tez mam gardlo zawone- a ona charczy, troche kaszle, takie wrazenie mam jakby jej flegma zalegala, a nie umie jej odchrzaknac :( meczy sie bidulka, nawet ciezko jej mleko ciagnac
no i ja dojechalam do pracy i po 1:30 zrobilam nawrot do domu
ach, zaczelo sie... 1 dzien w pracy i juz mnie nie ma :/
mala chora- siedze z nia w domu\do lekarza oczywiscie sie nie dostalismy, mimo nieprzerwanych telefonow od 7 rano :/ wieczorem pojedziemy na dyzur pediatryczny zobaczymy co powiedza
juz wczoraj rano mala byla jakby ciut zachrypnieta, ale potem sie rozgadala i myslelismy, ze to tylko przejsciowe- a na dokladke od wczoraj nie mamy ogrzewania i w domu mamy 13 stC :/ mysle, ze to ja dobilo, na noc byla mega cieplo ubrana, raczki miala cieple, ale moze samo oddychanie tym powietrzem ja doprawilo, bo ja dzis tez mam gardlo zawone- a ona charczy, troche kaszle, takie wrazenie mam jakby jej flegma zalegala, a nie umie jej odchrzaknac :( meczy sie bidulka, nawet ciezko jej mleko ciagnac
no i ja dojechalam do pracy i po 1:30 zrobilam nawrot do domu
ach, zaczelo sie... 1 dzien w pracy i juz mnie nie ma :/
Cenna rada mjakmama, zapamiętam na przyszłość!
Modern_Lady - i jak tu się nie wkurzać? Człowiek chce wrócić do pracy, pokazać, że jest dobrym pracownikiem, a już na początku taka sytuacja... Nic nie poradzisz na to, niestety. Pocieszające może być tylko to, że jak nasze dzieciaki będą szły do żłobków/przedszkoli to Wiki będzie już na większość rzeczy uodporniona :) Choróbska wieku dziecięcego trzeba przejść, teraz czy za parę lat - nie ominie to żadnej z mam, niestety.
Modern_Lady - i jak tu się nie wkurzać? Człowiek chce wrócić do pracy, pokazać, że jest dobrym pracownikiem, a już na początku taka sytuacja... Nic nie poradzisz na to, niestety. Pocieszające może być tylko to, że jak nasze dzieciaki będą szły do żłobków/przedszkoli to Wiki będzie już na większość rzeczy uodporniona :) Choróbska wieku dziecięcego trzeba przejść, teraz czy za parę lat - nie ominie to żadnej z mam, niestety.
Modern ale numer!!!! no masakra!!! zdrówka dla Wiktorii:)
Panna widać Kostek sobie inaczej zaplanował koniec jedzenia z piersi:))))
Ja byłam dzisiaj w urzędzie pracy. tyle roboty dla mnie mieli że ho ho:)))) a potem zrobiłam nalot na akpol. kupiłam młodej nowe smoczki i taki gryzak tt na rosnące zęby - jak smoczek tylko gryzak bo wcześniej widziałam że gryzie smoczek zamiast go ssać. nawet jej się podoba:)
Kupiłam też kleik kukurydziany i mam pytanie do tych z Was które dają do w butelce. Ile dajecie na butlę tego kleiku?
Panna widać Kostek sobie inaczej zaplanował koniec jedzenia z piersi:))))
Ja byłam dzisiaj w urzędzie pracy. tyle roboty dla mnie mieli że ho ho:)))) a potem zrobiłam nalot na akpol. kupiłam młodej nowe smoczki i taki gryzak tt na rosnące zęby - jak smoczek tylko gryzak bo wcześniej widziałam że gryzie smoczek zamiast go ssać. nawet jej się podoba:)
Kupiłam też kleik kukurydziany i mam pytanie do tych z Was które dają do w butelce. Ile dajecie na butlę tego kleiku?
Robię przyjaciółce w ciąży prezent - piszę jej taki praktyczny poradnik po ciąży i macierzyństwie. Zaczęłam tak:
"Na początek coś miłego: ciąża. Mdłości, senność, sikanie kilkanaście razy dziennie, duży i ciężki brzuch, rozstępy na ciele, bóle kręgosłupa... Jak urodzisz dziecko będziesz za tym wszystkim tęsknić."
Ciekawe, czy po takim wstępnie będzie chciała czytać dalej ;) Przy okazji wspominam piękny czas ciąży...
"Na początek coś miłego: ciąża. Mdłości, senność, sikanie kilkanaście razy dziennie, duży i ciężki brzuch, rozstępy na ciele, bóle kręgosłupa... Jak urodzisz dziecko będziesz za tym wszystkim tęsknić."
Ciekawe, czy po takim wstępnie będzie chciała czytać dalej ;) Przy okazji wspominam piękny czas ciąży...
Panna widzę na trójmieście Twój reportaż:))
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/9-latek-pomaga-rodzicom-na-wozku-Kibice-wspieraja-n45676.html
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/9-latek-pomaga-rodzicom-na-wozku-Kibice-wspieraja-n45676.html
Jeszcze nie dotarłam do czasu po porodzie, napisałam jej listę, co musi mieć do szpitala, jeden z punktów:
"- kilka kolorowych pism, żebyś mogła się zrelaksować (żartuję..)"
Czasami myślę, że na drugie powinnam mieć: Sadystka ;)
Kiciuchna zagląda od czasu do czasu, może więc przy okazji się odezwie :)
"- kilka kolorowych pism, żebyś mogła się zrelaksować (żartuję..)"
Czasami myślę, że na drugie powinnam mieć: Sadystka ;)
Kiciuchna zagląda od czasu do czasu, może więc przy okazji się odezwie :)
panna z mokrą głową, faktycznie z Ciebie sadystka :P
ja mam też przyjaciółkę w ciąży, rodzi w kwietniu, ale nie miałam odwagi jej tak dobijać ;D zawsze jej mówię "ja dałam i daje radę to Ty też dasz" ;-)
Modern, współczuje strasznie, niech mała szybko zdrowieje, a z mamami w pracy tak już jest, nic nie zrobisz...dziecko najważniejsze. Z tym poklepywaniem na flegmę potwierdzam, pomaga, tylko nie zdziw się, że mała Ci to zwymiotuje razem ze wszystkim co zjadła, u nas tak było
ja mam też przyjaciółkę w ciąży, rodzi w kwietniu, ale nie miałam odwagi jej tak dobijać ;D zawsze jej mówię "ja dałam i daje radę to Ty też dasz" ;-)
Modern, współczuje strasznie, niech mała szybko zdrowieje, a z mamami w pracy tak już jest, nic nie zrobisz...dziecko najważniejsze. Z tym poklepywaniem na flegmę potwierdzam, pomaga, tylko nie zdziw się, że mała Ci to zwymiotuje razem ze wszystkim co zjadła, u nas tak było
Modern Lady
współczuję :(, ehhh- tak to jest z dziećmi - zachorować akurat drugiego dnia pracy
Ale najważniejsze aby szybko wyzdrowiała.
Ja wczoraj powiedziałam Elizie że się już nią nie zajmuję, skończył się macierzyński - ma sobie radzić sama :P
Teraz mam urlop i odpoczywam :) 2 miesiące urlopu ..- szkoda że tego w ogóle nie odczuję :P
współczuję :(, ehhh- tak to jest z dziećmi - zachorować akurat drugiego dnia pracy
Ale najważniejsze aby szybko wyzdrowiała.
Ja wczoraj powiedziałam Elizie że się już nią nie zajmuję, skończył się macierzyński - ma sobie radzić sama :P
Teraz mam urlop i odpoczywam :) 2 miesiące urlopu ..- szkoda że tego w ogóle nie odczuję :P
1. "Bierzemy Pania na sale operacyjna."
2. Zatrzyk.
3. Jednoczesnie zdejmuja ze mnie koszule i daja do podpisania papier ze sie zgadzam na cc.
4. Znieczulenie.
5. Chce mi sie rzygac.
6. Rozcinaja mnie i cos tam mi szarpia w brzuchu.
7. Nie moge oddychac.
8. Wyciagaja mala i pokazuja mi ja.
9. Szycie- w sumie dwa razy dluzsze niz wszystkie punkty razem:)
10. Przekladaja mnie na lozko, mala daja na ramie i wioo na pooznictwo:)
2. Zatrzyk.
3. Jednoczesnie zdejmuja ze mnie koszule i daja do podpisania papier ze sie zgadzam na cc.
4. Znieczulenie.
5. Chce mi sie rzygac.
6. Rozcinaja mnie i cos tam mi szarpia w brzuchu.
7. Nie moge oddychac.
8. Wyciagaja mala i pokazuja mi ja.
9. Szycie- w sumie dwa razy dluzsze niz wszystkie punkty razem:)
10. Przekladaja mnie na lozko, mala daja na ramie i wioo na pooznictwo:)
kurcze dziewczyny ja to porod mialam taki, ze wspominam go super :)
samo cc to byl pikus, po porodzie tez nie mialam problemu a rana to raczej dyskomfort a nie bol...ale Masakra przez wielkie M dla mnie osobiscie to byly wielkie nabrzmiale cycki z ktorych tryskało mleko, wszystko mokre, pieklo, bolało a mlody nie chcial jesc tylko krzyczal! jak sciagałam to po 20ml z wielkim bolem...koszmar :( :(:( dla mnie z calego porodu najgorsze sa cycki :(:( reszta to bez przesady ale pikus :)
samo cc to byl pikus, po porodzie tez nie mialam problemu a rana to raczej dyskomfort a nie bol...ale Masakra przez wielkie M dla mnie osobiscie to byly wielkie nabrzmiale cycki z ktorych tryskało mleko, wszystko mokre, pieklo, bolało a mlody nie chcial jesc tylko krzyczal! jak sciagałam to po 20ml z wielkim bolem...koszmar :( :(:( dla mnie z calego porodu najgorsze sa cycki :(:( reszta to bez przesady ale pikus :)
dzieki dziewczyny- mała dalej charcze- po 19 idziemy do lekarza- zobaczymy co powie??
a ja tam mialam taki porod, ze kazdemu taki bym zyczyła heheh
1. "nieeee, dziś to Pani napewno nie urodzi"
2. odejście wód
3. "nieeee, mąż to raczej nie zdąży dojechać" (zdążył :))
4. 2 parte i Wiki na świecie :)
całość 50 minut
najgorsze było karmienie piersią- ja przez pierwszy miesiąc otwarcie mówiłam, że karmienie piersią jest mocno przereklamowane- mała 24h/dobe wisiała przy cycku, te bolały jak jasny gwint, pogryzione, nieeee nie chce mi się nawet tego wspominać!!!
a ja tam mialam taki porod, ze kazdemu taki bym zyczyła heheh
1. "nieeee, dziś to Pani napewno nie urodzi"
2. odejście wód
3. "nieeee, mąż to raczej nie zdąży dojechać" (zdążył :))
4. 2 parte i Wiki na świecie :)
całość 50 minut
najgorsze było karmienie piersią- ja przez pierwszy miesiąc otwarcie mówiłam, że karmienie piersią jest mocno przereklamowane- mała 24h/dobe wisiała przy cycku, te bolały jak jasny gwint, pogryzione, nieeee nie chce mi się nawet tego wspominać!!!
Zdrowka dla chorutkich!!!!!
Ja ciaze wspominam super:) zero mdlosci oprocz jednego razu zero zgagi zachcianek i talich tam culam sie super super i nawet podobalam sie sobie w ciazy:P ale sie zachwalam hehe
A co do porodu to maz juz szybciej byl na zwolnieniu bo gin mowil ze nie dotrwam do terminu a ja po terminie do niego ide:
-to mi troszke pomogl
-wrocilam do domu troszke przestraszona ze to moze byc dzis najadlam sie spakowalam do konca chcialam sie zdrzemnac ale juz nie zdazylam -szybko do wanny ale szybko z niej ucieklam tak jak weszlam
-nie czulam juz przerwy miedzy skurczami no to ubieranko i do redlowa
a tam ...... godzinne spedzilam w izbie przyjec przeskakujac z nogi na noge mowiac ze NIE DAM RADY ZE NIE CHCE ITP hehe potem odrazu na porodowke i po 2 godz meczarni maz na plecach lekarka jedna na brzuchu druga dociskajac nogi do brzucha wykurzyli malego ze wyskoczyl jak Filip z konopi usciski chwilowe z malym itp potem zabranie malego
-rodzenie lozyska i odejscie jeszcze wod
-szycie ktore twalo chyba 45min masakra
-przywiezie malego i WIELKA NIEWIADOMA
-glod!!!!!!!!!!!! nic nie mial co jesc musialam cala noc czekac na cs do jedzenia :(
No i pierwsze pare dni szczegolnie ten pierwszy tydzien okropny:( nie wyspana obolala nie moglam siedziec tak bylam zszyta:( do tego strupki na brodawkach itp
A tak odbiegajac od tematu znalazlam filmik jak Fifi bedzie raczkowal o ile mozna to tak nazwac on caly czas tak staje przybiera nogami tylko rece ma w miejscu http://www.youtube.com/watch?v=AiOUPPf2jUw
Ja ciaze wspominam super:) zero mdlosci oprocz jednego razu zero zgagi zachcianek i talich tam culam sie super super i nawet podobalam sie sobie w ciazy:P ale sie zachwalam hehe
A co do porodu to maz juz szybciej byl na zwolnieniu bo gin mowil ze nie dotrwam do terminu a ja po terminie do niego ide:
-to mi troszke pomogl
-wrocilam do domu troszke przestraszona ze to moze byc dzis najadlam sie spakowalam do konca chcialam sie zdrzemnac ale juz nie zdazylam -szybko do wanny ale szybko z niej ucieklam tak jak weszlam
-nie czulam juz przerwy miedzy skurczami no to ubieranko i do redlowa
a tam ...... godzinne spedzilam w izbie przyjec przeskakujac z nogi na noge mowiac ze NIE DAM RADY ZE NIE CHCE ITP hehe potem odrazu na porodowke i po 2 godz meczarni maz na plecach lekarka jedna na brzuchu druga dociskajac nogi do brzucha wykurzyli malego ze wyskoczyl jak Filip z konopi usciski chwilowe z malym itp potem zabranie malego
-rodzenie lozyska i odejscie jeszcze wod
-szycie ktore twalo chyba 45min masakra
-przywiezie malego i WIELKA NIEWIADOMA
-glod!!!!!!!!!!!! nic nie mial co jesc musialam cala noc czekac na cs do jedzenia :(
No i pierwsze pare dni szczegolnie ten pierwszy tydzien okropny:( nie wyspana obolala nie moglam siedziec tak bylam zszyta:( do tego strupki na brodawkach itp
A tak odbiegajac od tematu znalazlam filmik jak Fifi bedzie raczkowal o ile mozna to tak nazwac on caly czas tak staje przybiera nogami tylko rece ma w miejscu http://www.youtube.com/watch?v=AiOUPPf2jUw
panna z mokrą głową, nie zapomnij o cewnik przed cc, dla mnie to była chyba najgorsza sprawa ;-) piekło tak, że masakra i stałam z tym 15min, bo jeszcze sala była nie gotowa, nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić, gryzłam palce ;-) i tak jak dziewczyny piszą, te drgawki przy cc, nie mogłam się uspokoić, ale powiedzieli mi, że prawie wszystkie kobiety tak mają. A jak już mnie znieczulili (za 4 razem), to ciągle miałam w głowie, że muszę ruszyć nogami i próbowałam bez skutku ;-)
hehe, no zbieraj, zbieraj, ja już też się orientowałam jakie są ceny u mnie i nie zachodzę w ciąże dopóki nie będę miała odłożone na koncie ;D a jak przypomina mi sie pani, która myła mnie jak kurczaka i robiła masaż brzucha po zejściu znieczulenia to wiem, że jestem wstanie dużo zapłacić za normalne warunki ;-)
karolla:
ten balsam?
http://www.aptekagemini.com.pl/p/pl/01123/a-derma+exomega+mleczko+200+ml.html
Właśnie robię zamówienie w aptece :)
ten balsam?
http://www.aptekagemini.com.pl/p/pl/01123/a-derma+exomega+mleczko+200+ml.html
Właśnie robię zamówienie w aptece :)
kaorla
w Starogardzie też odbierzesz bez kosztów przesyłki:
Odbiór osobisty: Apteka GEMINI STAROGARD GD. Lubichowska 14,
amówienia zrealizowane i opłacone do każdego PONIEDZIAŁKU do godz.: 12:00 (decyduje data wpływu płatności na konto), będą gotowe do odbioru w aptece od ŚRODY od godz. 08:00. Zamówienia zrealizowane i opłacone po w/w terminie będą gotowe do odbioru w kolejnym tygodniu, od ŚRODY od 08:00. UWAGA odbiór osobisty jest możliwy jedynie po dokonaniu płatności i zaksięgowaniu jej na naszym koncie.
w Starogardzie też odbierzesz bez kosztów przesyłki:
Odbiór osobisty: Apteka GEMINI STAROGARD GD. Lubichowska 14,
amówienia zrealizowane i opłacone do każdego PONIEDZIAŁKU do godz.: 12:00 (decyduje data wpływu płatności na konto), będą gotowe do odbioru w aptece od ŚRODY od godz. 08:00. Zamówienia zrealizowane i opłacone po w/w terminie będą gotowe do odbioru w kolejnym tygodniu, od ŚRODY od 08:00. UWAGA odbiór osobisty jest możliwy jedynie po dokonaniu płatności i zaksięgowaniu jej na naszym koncie.
Kurczę, z tą cesarką to chyba nie było lekko dziewczyny. Współczuję!
Ja na szczęście poród wspominam bardzo dobrze, ale jestem pewna, że tylko dlatego, że rodziłam tam gdzie Karolla. Chociaż nie miałam cesarki.
Moja przyjaciółka zapytała mnie w niedzileę o to samo - jest w 18 tygodniu ciąży. Niewiele jej powiedziałam :-) Tylko - zobaczysz, zobaczysz :-)
Ja na szczęście poród wspominam bardzo dobrze, ale jestem pewna, że tylko dlatego, że rodziłam tam gdzie Karolla. Chociaż nie miałam cesarki.
Moja przyjaciółka zapytała mnie w niedzileę o to samo - jest w 18 tygodniu ciąży. Niewiele jej powiedziałam :-) Tylko - zobaczysz, zobaczysz :-)
panna tak lewatywa na IP
no i jesli chodzi o moje przezycia;p;p to tez sa dobre wiec pewnie lepiej nie opisuj
01.00. budze meza bo mam jakies skurcze (co 5 minut);p ale mowie top chyba nie to idz spac
03.00 skurcze sa dalej tylko co 3 minuty wiec budze meza i mowie wiesz chyba jednak to jest juz i sie zbietrajmy bo skurcze co 3 minuty no i pojechalismy
04.00 IP polozna pyta co sie dzieje mowie ze mam skurcze co 3minuty to stwierdzila ze jakos nie widac tego...hmmm przyjal mnie lekarz i mowi szybko na porodówke bo mamy 6cm rozwarcia no to lewatywa podpisy i myk myk
no i na porodowce smiechy chichy z poloznymi oczuwiscie kazda ogladala moje "ocieplacze do rak"ktorymi maz mi plecy masował-bóle krzyzowe
07.00 przychodzi lekarz i mowi o tu juz dawno 10cm rozwarcia ale jeszcze poczekamy....a ja koncze zmiane hmmm super no to czekamy ja pod prysznic maz spi na fotelu;p;p zagladaja nowe polozne mowia ze jak cos to wolac i poszly
08.00 mowie ze zaczynaja sie skorcze parte przyszly polozne i kazaly nie przec i czekac.....zawolac pozniej hmmm na co czekac no ale czekam;p
08.30 mowie do meza idz po polozne bo dluzej nie dam rady czekac i wtedy to juz ekspres mowilam od razu ze jak trzeba bedzie ciac to niech tna
-08.40 wyszla glowka ale sie cofnela po 1 parciu
08.57 maz mowi no jak sie pospieszysz to do 9 zdazysz hehehe ja sobie mysle ja Ci dam hehe sam zdaz w 3 minuty;p i nagle skorcz...parcie hmmm wyskoczyl Oli ktora to godzina?? 9 ooo 09.00
potem bylo gorzej lozytsko sie oderwalo...lyzeczkowali na zywca....szycie ohoho ale trwalo no i 18 szwow....
tydzien po porodzie rzez, masakra i wogole wolalabym 100razy rodzic niz przezywac ten tydzien po porodzie....no i igly msakra
no i jesli chodzi o moje przezycia;p;p to tez sa dobre wiec pewnie lepiej nie opisuj
01.00. budze meza bo mam jakies skurcze (co 5 minut);p ale mowie top chyba nie to idz spac
03.00 skurcze sa dalej tylko co 3 minuty wiec budze meza i mowie wiesz chyba jednak to jest juz i sie zbietrajmy bo skurcze co 3 minuty no i pojechalismy
04.00 IP polozna pyta co sie dzieje mowie ze mam skurcze co 3minuty to stwierdzila ze jakos nie widac tego...hmmm przyjal mnie lekarz i mowi szybko na porodówke bo mamy 6cm rozwarcia no to lewatywa podpisy i myk myk
no i na porodowce smiechy chichy z poloznymi oczuwiscie kazda ogladala moje "ocieplacze do rak"ktorymi maz mi plecy masował-bóle krzyzowe
07.00 przychodzi lekarz i mowi o tu juz dawno 10cm rozwarcia ale jeszcze poczekamy....a ja koncze zmiane hmmm super no to czekamy ja pod prysznic maz spi na fotelu;p;p zagladaja nowe polozne mowia ze jak cos to wolac i poszly
08.00 mowie ze zaczynaja sie skorcze parte przyszly polozne i kazaly nie przec i czekac.....zawolac pozniej hmmm na co czekac no ale czekam;p
08.30 mowie do meza idz po polozne bo dluzej nie dam rady czekac i wtedy to juz ekspres mowilam od razu ze jak trzeba bedzie ciac to niech tna
-08.40 wyszla glowka ale sie cofnela po 1 parciu
08.57 maz mowi no jak sie pospieszysz to do 9 zdazysz hehehe ja sobie mysle ja Ci dam hehe sam zdaz w 3 minuty;p i nagle skorcz...parcie hmmm wyskoczyl Oli ktora to godzina?? 9 ooo 09.00
potem bylo gorzej lozytsko sie oderwalo...lyzeczkowali na zywca....szycie ohoho ale trwalo no i 18 szwow....
tydzien po porodzie rzez, masakra i wogole wolalabym 100razy rodzic niz przezywac ten tydzien po porodzie....no i igly msakra
cesarka i naturalny jest zupelnie inny sama cesarka nie bolala ale po nie bylo fajnie, z naturalnym bylo odwrotnie samo ciecie wcesarce nei boli czuc tylko szarpanie ja przezylam panike bo myslalamz e jak wyjma dzieci to one musza ryczec jak na filmach a chlopaki nie ryczaly i od razu czarne mysli - cewnik mnie wkurzal tak ze pod prysznicem jak bylam to powiesilam go na wieszaczku i chcialam wychodzis spod prysznica i nagle patrze ze cos mnie ogranicza hahhahah
Ale fajny wątek...
Ja bym jeszcze dodała worek z moczem, który trzeba było za soba wszędzie ciągnać jak więzienną kulę.
Karmienie u mnie było koszmarem do 8 tygodnia, wtedy to dostałam zapalenia piersi i dodatkowo od zimnych okładów sobie przymroziłam jedną pierś (lekarz jak ją zobaczył to mysłał, że się poparzyłam), potem było już tylko lepiej. No i ten zapach kiszącej się kapusty...
Ja bym jeszcze dodała worek z moczem, który trzeba było za soba wszędzie ciągnać jak więzienną kulę.
Karmienie u mnie było koszmarem do 8 tygodnia, wtedy to dostałam zapalenia piersi i dodatkowo od zimnych okładów sobie przymroziłam jedną pierś (lekarz jak ją zobaczył to mysłał, że się poparzyłam), potem było już tylko lepiej. No i ten zapach kiszącej się kapusty...
http://www.plotek.pl/plotek/1,78649,9146450,Za_to_zdjecie_dostali_250_tys__dolarow.html slodkie co nie ??
ale ja pomysle ze 50 pieluch dziennie czyli cala paczka to chyba garaz trzeba miec na pieluchy mleko itp
ale ja pomysle ze 50 pieluch dziennie czyli cala paczka to chyba garaz trzeba miec na pieluchy mleko itp
Dziewczyny jak tak czytam ten wątek to aż się uśmiać można :)
Ja poród baaaaardzo miło wspominam, 15 minut skurczy i pluuuuuuum Krzyś jest z nami :)
Szycie trwało dłużej bo najpierw ginekolog mnie zszywał a potem praktykant :) Moge rodzić codziennie ale gorzej jest po porodzie :(((
Dziwię się,że co niektóre macie takich małych niejadków w domku :)
My zjadamy:
8.00 - kaszka albo jogurcik
12.00 - obiadek
15.00 - deserek
17.00 - soczek przecierowy
19.00-19.30 mleko mm
23.00 - mleko mm
no i w międzyczasie woda albo herbatki z melisy
Ja poród baaaaardzo miło wspominam, 15 minut skurczy i pluuuuuuum Krzyś jest z nami :)
Szycie trwało dłużej bo najpierw ginekolog mnie zszywał a potem praktykant :) Moge rodzić codziennie ale gorzej jest po porodzie :(((
Dziwię się,że co niektóre macie takich małych niejadków w domku :)
My zjadamy:
8.00 - kaszka albo jogurcik
12.00 - obiadek
15.00 - deserek
17.00 - soczek przecierowy
19.00-19.30 mleko mm
23.00 - mleko mm
no i w międzyczasie woda albo herbatki z melisy
Agusia nawet mnie nie denerwuj!!! moja przez ten katar obraziła się na słoiczki!!!!
Dziewczyny ponawiam pytanie o kleik. ile do mleka żeby dać z butli.
Yasmine 18 szwów!!!! o kurde! ja miałam tylko 5:)
Ale widać wszystkie jesteśmy zgodne co do tego że poród - czy sn czy cc da się przeżyć - gorzej z tym wszystkim co się dzieje po!!
U nas przed chwilą masakra!! młoda zjadła prawie całą butlę, na końcu się zakrztusiła i....wyrzygała wszystko!!!! większość złapałam w pieluszkę tetrową ale część wylądowała na niej i na mnie!!! ale wyglądała!!
Dziewczyny ponawiam pytanie o kleik. ile do mleka żeby dać z butli.
Yasmine 18 szwów!!!! o kurde! ja miałam tylko 5:)
Ale widać wszystkie jesteśmy zgodne co do tego że poród - czy sn czy cc da się przeżyć - gorzej z tym wszystkim co się dzieje po!!
U nas przed chwilą masakra!! młoda zjadła prawie całą butlę, na końcu się zakrztusiła i....wyrzygała wszystko!!!! większość złapałam w pieluszkę tetrową ale część wylądowała na niej i na mnie!!! ale wyglądała!!
Ja właściwie też wspominam poród bardzo dobrze. Szczególnie, że złapało mnie z zaskoczenia 11 dni przed terminem:)
Partych bóli miałam z godzinę...także długooo...wreszcie w ogóle przestałam je czuć i dostałam kroplówkę. Poza tym samo nacięcie nie było za przyjemne...strasznie zapiekło, ale później już szycia nie czułam (dostałam jakieś znieczulenie).
Po porodzie czułam się bardzo dobrze. Mała od razu zaskoczyła i ssała pierś. Musieli mnie chyba dobrze zszyć, bo nie czułam żadnego ciągnięcia itp. Mała była bardzo grzeczna, tylko spała i jadła, a w nocy potrafiła przespać 8 godzin bez pobudki :)
Najbardziej bolały mnie piersi. Miałam tyle mleka, że myślałam, że mi pękną. Robiłam okłady z kapusty i po 4 dniach było już ok.
Teraz to się dobrze wspomina, chociaż po samym porodzie powiedziałam, że następnym razem, to będę rodzić tylko ze znieczuleniem, chociaż już teraz nie jestem tego taka pewna.
Partych bóli miałam z godzinę...także długooo...wreszcie w ogóle przestałam je czuć i dostałam kroplówkę. Poza tym samo nacięcie nie było za przyjemne...strasznie zapiekło, ale później już szycia nie czułam (dostałam jakieś znieczulenie).
Po porodzie czułam się bardzo dobrze. Mała od razu zaskoczyła i ssała pierś. Musieli mnie chyba dobrze zszyć, bo nie czułam żadnego ciągnięcia itp. Mała była bardzo grzeczna, tylko spała i jadła, a w nocy potrafiła przespać 8 godzin bez pobudki :)
Najbardziej bolały mnie piersi. Miałam tyle mleka, że myślałam, że mi pękną. Robiłam okłady z kapusty i po 4 dniach było już ok.
Teraz to się dobrze wspomina, chociaż po samym porodzie powiedziałam, że następnym razem, to będę rodzić tylko ze znieczuleniem, chociaż już teraz nie jestem tego taka pewna.

ginekologiem jest się po 5 czy 6 latach specjalizacji więc prawdopodobnie rezydent - tylko że świeży rezydent :)
Ja chwilę po urodzeniu pomyślałam, że mogę rodzić kolejne :).
Mnie najbardziej przeraża ten pierwszy tydzień po i na razie nie wyobrażam sobie tego tygodnia gdy będzie w domu jeszcze starsze dziecko któremu też będzie potrzeba poświęcić czas ... No ale zapewne też się da - mamy tu przykłady na forum :).
Ja chwilę po urodzeniu pomyślałam, że mogę rodzić kolejne :).
Mnie najbardziej przeraża ten pierwszy tydzień po i na razie nie wyobrażam sobie tego tygodnia gdy będzie w domu jeszcze starsze dziecko któremu też będzie potrzeba poświęcić czas ... No ale zapewne też się da - mamy tu przykłady na forum :).
nyzosia wspolczuje mojemu Olikowi katar wlasnie sie konczy a jesli chodzi o to krzytuszenie i wymiotowanie ja przez to bylam na pogotowiu no i to przez chore gardelko narazioe jeszcze dostajemy pelno lekow ehhh
no co do ilosci szwow to sama bylam w niemalym szoku...na szczescie dobrze mnie zszyl;p;p
no co do ilosci szwow to sama bylam w niemalym szoku...na szczescie dobrze mnie zszyl;p;p
matko jedyna od południa mnie nie było i tyle czytania !!!!
ja poród wspomniam super, po porodzie to jest dopiero masakra!!! brrr jak sobie przypomne :/ U mnie skurcze w nocy co 10-15 min z wrażenia spać nie mogłam ;p rano pisałam na forum hehe potem poszłam się przespać, wstałam i znów się zaczeło, zaczełam prasowac, ściaskając żelazko w czasie skurczu, o 16 dzwoni mąż jak się czuje bo ma umówionego mechanika - ja mu mówie jedź nic się nie dzieje :P ale chyba miał przeczucie bo przyjechał od razu.
Godz 17 przypominają mi się słowa koleżanki położnej - " jak będziesz miałą skurcze idz pod ciepły prysznic - jak przejdzie to znaczy że to nie skurczep orodwe - jak nie przejdzie lub się nasili PAKUJ SIE :)) wlazłam do wanny i ze skurczów co 8 min zrobił się co 3-4 - ledwmo wyszłam z wanny!! ale jeszcze się ogoliłam w skurczach :)) godz 19 jedziemy do szpitała - w aucie licze skurcze - nadal co 3-4 min - ściaskam tapicerke auta :P potem IP - ja pitole , położyli mnie pod ktg na 45 min - myslałam że zdechne!! skurcze pokazaywały 180-190 a babka do mnie że nie wie kiedy lekarz przyjdzie, więc mogę jechać do domu - ogólnie zjechaął mnie z góry na dól - po co wieczorem przyjeżdzam do szpitala - wyszłam zaczęłam ryczeć - juz naprawdę bolało. O dziwo lekarz przybył za 5 min - siadam na fotel - lekarz wielkie oczy - "PANI RODZI!!!" szybko formalności, jakieś papiery - nawet nie wiem co podpisywałam, przebrałam się, ząładowali mnie na wózek, winda i wiooo na porodówkę . Na pordówce super, trafiłam na fajną zmianę, położna żartowała sobie. Godzinę przed partymi dopadły mnie bóle krzyżowe - wtedy mówiłam że wykastruje meża :P no i parte - nic nie bolało serio!! po 20 min małą na swiecie, leżała na mnie po chwili zabrali ją a mnie lekarz zszywał " Pytam się ile mam szwóe - a on mi odp " A co to Panią obchodzi!!!!!!" nosz k**** obchodzi - i chyba ze złości tak mnie ciasno zszył kretyn jeden że dopiero po 3 tyg na tyłku usiadłam!!!!!
Pierwsze 2 tyg MASAKRA!! bolące piersi, mało mleka, mała ryczy bo głodna, ja nawet usiąść nie mogłam - ciagle ryczałam, bożeszz taka burza hormonów!!!
Ja bym akurat chciała przeczytać co mnie czeka, każdy zawsze mówił zobaczysz, zobaczysz, a ja chciałam wszystko wiedzieć. Na poród nastawiałam się jak na jakiś harcore ale nie wiedziałam że po porodzie można tak się czuc!! małą wydawala się taka obca dla mnie - nie mogłam jej wykarmić i przez miesiąc ryczałam - w końcu nie miałam nic pokarmu i mała była tylko na sztucznym a ja jeszcze przez bite 2 jak nie 3 miesiące obwiniałam się że nie mogę jej karmić!!
Ależ się rozpisałam :)
Aha mi na IP nie zrobili lewatywy, sama sobie jej też nie zrobiłam na pordówce powiedziałam że nie zrobiłam lewatywy ale powiedzieli że już za późno ale na szczęscie nic się nie stało :)
ja poród wspomniam super, po porodzie to jest dopiero masakra!!! brrr jak sobie przypomne :/ U mnie skurcze w nocy co 10-15 min z wrażenia spać nie mogłam ;p rano pisałam na forum hehe potem poszłam się przespać, wstałam i znów się zaczeło, zaczełam prasowac, ściaskając żelazko w czasie skurczu, o 16 dzwoni mąż jak się czuje bo ma umówionego mechanika - ja mu mówie jedź nic się nie dzieje :P ale chyba miał przeczucie bo przyjechał od razu.
Godz 17 przypominają mi się słowa koleżanki położnej - " jak będziesz miałą skurcze idz pod ciepły prysznic - jak przejdzie to znaczy że to nie skurczep orodwe - jak nie przejdzie lub się nasili PAKUJ SIE :)) wlazłam do wanny i ze skurczów co 8 min zrobił się co 3-4 - ledwmo wyszłam z wanny!! ale jeszcze się ogoliłam w skurczach :)) godz 19 jedziemy do szpitała - w aucie licze skurcze - nadal co 3-4 min - ściaskam tapicerke auta :P potem IP - ja pitole , położyli mnie pod ktg na 45 min - myslałam że zdechne!! skurcze pokazaywały 180-190 a babka do mnie że nie wie kiedy lekarz przyjdzie, więc mogę jechać do domu - ogólnie zjechaął mnie z góry na dól - po co wieczorem przyjeżdzam do szpitala - wyszłam zaczęłam ryczeć - juz naprawdę bolało. O dziwo lekarz przybył za 5 min - siadam na fotel - lekarz wielkie oczy - "PANI RODZI!!!" szybko formalności, jakieś papiery - nawet nie wiem co podpisywałam, przebrałam się, ząładowali mnie na wózek, winda i wiooo na porodówkę . Na pordówce super, trafiłam na fajną zmianę, położna żartowała sobie. Godzinę przed partymi dopadły mnie bóle krzyżowe - wtedy mówiłam że wykastruje meża :P no i parte - nic nie bolało serio!! po 20 min małą na swiecie, leżała na mnie po chwili zabrali ją a mnie lekarz zszywał " Pytam się ile mam szwóe - a on mi odp " A co to Panią obchodzi!!!!!!" nosz k**** obchodzi - i chyba ze złości tak mnie ciasno zszył kretyn jeden że dopiero po 3 tyg na tyłku usiadłam!!!!!
Pierwsze 2 tyg MASAKRA!! bolące piersi, mało mleka, mała ryczy bo głodna, ja nawet usiąść nie mogłam - ciagle ryczałam, bożeszz taka burza hormonów!!!
Ja bym akurat chciała przeczytać co mnie czeka, każdy zawsze mówił zobaczysz, zobaczysz, a ja chciałam wszystko wiedzieć. Na poród nastawiałam się jak na jakiś harcore ale nie wiedziałam że po porodzie można tak się czuc!! małą wydawala się taka obca dla mnie - nie mogłam jej wykarmić i przez miesiąc ryczałam - w końcu nie miałam nic pokarmu i mała była tylko na sztucznym a ja jeszcze przez bite 2 jak nie 3 miesiące obwiniałam się że nie mogę jej karmić!!
Ależ się rozpisałam :)
Aha mi na IP nie zrobili lewatywy, sama sobie jej też nie zrobiłam na pordówce powiedziałam że nie zrobiłam lewatywy ale powiedzieli że już za późno ale na szczęscie nic się nie stało :)
Madziulka ma rację. ja tez się nastawiałam na poród jak na największy koszmar a okazało się że dużo gorzej jest po!!!!
Yasmine gardło mówisz? no zobaczymy jak będzie jutro. bo w sumie kataru dużego nie ma, temperatury też nie i nawet już nie kaszle. myślę że jak leżała to po prostu jej spłynęło jak jadła stąd ta afera.
Agusia pewnie mu ciężko z raczkowaniem jak taka kluska jest:))
Moja w chodziku nie chodzi bo go ni mamy:) i mieć nie będziemy. a nogami też przebiera jak szalona:)))
A co do wagi to pewnie waży coś między 7,5 a 8:) ale jako że ostatnio mi się wydłużyła to nie wiem czy przytyła.
Yasmine gardło mówisz? no zobaczymy jak będzie jutro. bo w sumie kataru dużego nie ma, temperatury też nie i nawet już nie kaszle. myślę że jak leżała to po prostu jej spłynęło jak jadła stąd ta afera.
Agusia pewnie mu ciężko z raczkowaniem jak taka kluska jest:))
Moja w chodziku nie chodzi bo go ni mamy:) i mieć nie będziemy. a nogami też przebiera jak szalona:)))
A co do wagi to pewnie waży coś między 7,5 a 8:) ale jako że ostatnio mi się wydłużyła to nie wiem czy przytyła.
A teraz mam takie pytanie, nie zrozumcie mnie źle.
Jak byłyście małe rodzice to Wasi rodzice nie mieli również chodzika?
Nie chcę wywoływać tu jakiejś kolejnej awantury tylko pytam z ciekawości.
Skoro ja chodziłam w chodziku i jestem zdrowa ( mam wszystko ok z biodrami i nie mam krzywych nóg ;) ) to i moje dziecko z niego korzysta, ale oczywiście w umiarkowanym czasie, tzn. nie więcej niż 45minut dziennie.
Jak byłyście małe rodzice to Wasi rodzice nie mieli również chodzika?
Nie chcę wywoływać tu jakiejś kolejnej awantury tylko pytam z ciekawości.
Skoro ja chodziłam w chodziku i jestem zdrowa ( mam wszystko ok z biodrami i nie mam krzywych nóg ;) ) to i moje dziecko z niego korzysta, ale oczywiście w umiarkowanym czasie, tzn. nie więcej niż 45minut dziennie.
To ze Ty jestes zdrowa to nie znaczy ze Twoje dziecko tez bedzie mialo zdrowe nogi. Pozatym takie rzeczy jak dysplazje bioder i inne wychodza z reguly dopiero na starosc. Kiedys ludzie nie wiedzieli ze chodziki maja zly wplyw na uklad kostny, teraz skoro o tym wiem to nie mialaym sumienia wsadzac w to mojego dziecka. Pozatym uwazam ze czesto rodzice dla wlasnej wygody wsadzaja tam dziecko zeby miec je z glowy.
Dziękuje dziewczyny ze o mnie pytacie.
Mialam zamiar się wybrać na spotkanko w babycafe ale w czwartek na 11 ma wizytę u gina. Teraz mam nadzieję, że się okaze kto tam mieszka w moim brzuszku. Już się przestawiłam na chłopaka :) Byłaby spora oszczędnosć w ciuszkach.
U mnie już prawie połowa ciąży. Czuję się w miarę dobrze. Najgorsze że po pierwszej ciaży zrobila mi się przepuklina ciażowa i teraz jak brzuch rośnie to mi wyłazi cos tam i boli. Ale niestety nie mogę tego operować w ciąży. Poza tym bóle kręgosłupa....
Ale co tam nie narzekam. Za to czuję już ruchy drugiego maluszka, ale na razie delikatne.
Moj synek wazy ok 9kg takze mam co dźwigać.
Mialam zamiar się wybrać na spotkanko w babycafe ale w czwartek na 11 ma wizytę u gina. Teraz mam nadzieję, że się okaze kto tam mieszka w moim brzuszku. Już się przestawiłam na chłopaka :) Byłaby spora oszczędnosć w ciuszkach.
U mnie już prawie połowa ciąży. Czuję się w miarę dobrze. Najgorsze że po pierwszej ciaży zrobila mi się przepuklina ciażowa i teraz jak brzuch rośnie to mi wyłazi cos tam i boli. Ale niestety nie mogę tego operować w ciąży. Poza tym bóle kręgosłupa....
Ale co tam nie narzekam. Za to czuję już ruchy drugiego maluszka, ale na razie delikatne.
Moj synek wazy ok 9kg takze mam co dźwigać.
Poruszyłyście temat porodu. Ja rodzilam SN. Lewatywę robilam sama w domu'(oj ciężko było). A sam porod wspominam dobrze pomimo komplikacji. Nie wiem dlaczego pod sam koniec porodu zanikały mi skurcze. Tzn czulam się zbliża skurcz ale ten silny bol trwal tylko kilka sekund i potem nic. Dlatego lekarz wyciskał mi małego z brzucha... Potem przez 2 tyg nie mogłam się wyprostować od tego naciskania na mnie... Ale ważne ze synek urodzil się caly i zdrowy.
Boje się takiej akcji przy 2 porodzie dlatego zastanawiam sie nad CC. Ale boję się CC jak nie wiem co... Juz nie wiem co lepsze.
Boje się takiej akcji przy 2 porodzie dlatego zastanawiam sie nad CC. Ale boję się CC jak nie wiem co... Juz nie wiem co lepsze.
w sumie zazdroszcze Wam tak miłych wspomnien z porodowki i tej gotowosci na kolejne...ja choc zawsze chciałm miec duza rodzinke...nadal boje sie koejnego porodu...moze za 100 lat mi minie:D
Kiciuchna. koniecznie daj znac czy fasolek czy fasolka w brzusiu mieszka...
u nas chorobsko:/ maz ma zapalenie oskrzeli i lezy plackiem a ja wyeksploatowana na maxa przy młodym...w gardle drapie cholerka...
takze nas tez nie bedzie na spotkanku:/
Kiciuchna. koniecznie daj znac czy fasolek czy fasolka w brzusiu mieszka...
u nas chorobsko:/ maz ma zapalenie oskrzeli i lezy plackiem a ja wyeksploatowana na maxa przy młodym...w gardle drapie cholerka...
takze nas tez nie bedzie na spotkanku:/
Wiecie co zaraz po porodzie i już po tych koszmarnych 2 tygodniach to byłam gotowa na drugie dziecko. potem wymyśliłam że mogłabym mieć 3. a teraz jak młoda jest już starsza to w sumie mi się nie chce:)))) i coś w tym jest co ludzi mówią że najlepiej jedno po drugim bo później się nie chce.
No ale z drugiej strony nie chce żeby Helka była jedynaczką więc tak za 2-3 lata pewnie się zdecyduje:)
No ale z drugiej strony nie chce żeby Helka była jedynaczką więc tak za 2-3 lata pewnie się zdecyduje:)
Powiem wam że ciaża po ciąży jest zupełnie inna. Prawda jest taka, że nie mam czasu o niej mysleć. W ogóle zapominam ze jestem w ciąży i przypominam sobie o tym jak patrze w lustro na mój brzuch i jak nie mogę się napić winka:) Juz się nie mogę doczekać drugiego brzdącka jak bedzie taki maleńki:) Na szczęscie Nikos jest bardzo grzecznym dzieckiem. Inaczej to pewnie nie zdecydowalabym się tak szybko na drugą ciażę.
Mjakmamo- jeśl okazalaoby się że to dziewczynka bylabym bardzo zaskoczona. Powiedz kiedy bylo widać u Branickiego na usg że masz na 100 proc. dziewczynkę? Bo u mnie raz dziewczynka a raz chlopak... :) A on usg ma dosc slabej jakosci.
Mjakmamo- jeśl okazalaoby się że to dziewczynka bylabym bardzo zaskoczona. Powiedz kiedy bylo widać u Branickiego na usg że masz na 100 proc. dziewczynkę? Bo u mnie raz dziewczynka a raz chlopak... :) A on usg ma dosc slabej jakosci.
Aniaa a co do kryzysu laktacyjnego to u mnie też jakiś jest....co jest bardzo dziwne bo w sumie jest pierwszy raz. nic nie zmieniałam w ściąganiu, piję dużo a tu taki numer. a najlepsze jest to że zaczęło się po tym rezonansie jak musiałam wylewać pokarm....
Ale ja nie będę robiła nic żeby bardziej rozbujać laktację.
Ale ja nie będę robiła nic żeby bardziej rozbujać laktację.
Ciekawe z tą laktacją, bo u mnie też od kilku dni jakby słabiej. Tak się zastanawiam, czy to nie przypadkiem wynik braku jednego karmienia w nocy. Ale mały się jakoś nie awanturuje przy piersi, więc może tylko tak mi się wydaję.
nyzosia - to chyba twoja pierwsza nieobecność na spotkaniu?
Nas tradycyjnie w Gdańsku też nie będzie, nie zdążę wrócić na 12:00 do Gdyni..
A jutro mamy szczepienie. W końcu tez się dowiem, ile Hubcio waży. Zapytam tez o tego gronkowca.
nyzosia - to chyba twoja pierwsza nieobecność na spotkaniu?
Nas tradycyjnie w Gdańsku też nie będzie, nie zdążę wrócić na 12:00 do Gdyni..
A jutro mamy szczepienie. W końcu tez się dowiem, ile Hubcio waży. Zapytam tez o tego gronkowca.
Akacja nie już kiedyś mnie nie było w Gdańsku na spotkaniu. I co lepsze Panny też wtedy nie było:) I dziewczyny dały radę:))))
Karolkaw na pewno ktoś będzie - Panna będzie:) A tak serio to pisały do nas nowe dziewczyny więc może one się pojawią?
Za tydzień już jest tłusty czwartek?? jejku ale ten czas leci!!!!
Karolkaw na pewno ktoś będzie - Panna będzie:) A tak serio to pisały do nas nowe dziewczyny więc może one się pojawią?
Za tydzień już jest tłusty czwartek?? jejku ale ten czas leci!!!!
a ja tam paranoiczka nie jestem i wsadzam mlodego w chodzik..wiadomo, ze nie na cale godziny ale na pare minut dziennie :) moja cala rodzina i wiekszosc znajomych wychowala sie na chodziku tak jak w latach 70 kazali karmic mm bo mleko matki bee..potem mowili, zeby karmin tylko matki mlekiem bo mm jest zle.. potem mowili, ze smoczki sa zle.. moja zasada jest jedna "wszystko z glowa" :):):)
Jezu u nas koszmarna noc... Nie dosc ze ja przeziebiona i czuje sie jak kupa, to jeszcze Ami marudzila, budzila sie w nocy chyba z 10 razy z placzem, czasem z takim histerycznym ze nie szlo jej uspokoic. Nie wiem co to moze byc, mam nadzieje ze nie zlapala czegos ode mnie, goraczki nie ma. W nocy maz chcial ja przewinac bo stwierdzilismy ze moze jej przeszkadza ze ma mokro i jak zmienial pampersa to zasikala nasze lozko:)) Maz polecial po nowa pizamke a ja ja wzielam na swoj brzuch, myslalam ze moze poopuszcza baki a ona mnie obsikala:P Takze akcja wymiany poscieli, przebrania Mlodej, ja sie musialam umyc i przebrac, normalnie masakra:P Ale i tak dobrze ze kupy na mnie nie zrobila:)
Hm, Karolla. Ja się tam paranoiczką nie czuję, ale chodzika kupować nie będę ;-)
A u nas kolejna noc bez zmian. Tz. mały śpi ładnie do 24:00. Potem o 3:00 pobudka i ciągłe pobudki do 6:00 - do kolejnego cyca. Naprawdę nie wiem, o co chodzi. Gdyby był bardzo głodny, to by płakał, a on po prostu budzi się co godzinę/pół i zasypia tylko na rękach. Dziś spróbujemy go nakarmić o tej 3:00 - zobaczymy z jakim efektem.
Padam więc ze zmęczenia :-(
A u nas kolejna noc bez zmian. Tz. mały śpi ładnie do 24:00. Potem o 3:00 pobudka i ciągłe pobudki do 6:00 - do kolejnego cyca. Naprawdę nie wiem, o co chodzi. Gdyby był bardzo głodny, to by płakał, a on po prostu budzi się co godzinę/pół i zasypia tylko na rękach. Dziś spróbujemy go nakarmić o tej 3:00 - zobaczymy z jakim efektem.
Padam więc ze zmęczenia :-(
karolla to żeś powiedziała - twoje dziecko twoja sprawa - tylko nie mow ze ktos kto dba o dziecka nogi i biodra jest paranioikiem - o tym ze chodziki sa szkodliwe wiadomo nie od dzis wiec po co mowic ze mojemu dizecku nic sie nie dzieje to takie zle nie są, mnie nie musisz przekonywac do chodzikow ani usprawiedliwiac dlaczego wsadzasz dziecko w nie ale nie mow ze ktos jest paranoikiem bo nie wsadza w to ustrojstwo dziecka
nie mialam zamiaru nikogo obrazac, nie taki byl moj cel :):) ja uwazam, ze wszystko jest dla ludzi ale w granicach rozsadku..i nie bede ukrywac, ze z czegos korzystam ( w tym wypadku chodzik) bo boje sie ze ktos na mnie naskoczy :) :)
ale wiadomo kazdy robi tak jak uwaza za sluszne :)
moja mama wczoraj mowila mi o kobiecie ( babci) ktora zajmuje sie dzieckiem swojej corki bo ta wrocila do pracy i zakazala babci wychodzic z mala na dwor zima.. no i biedne dziecko juz 3 miesiace nie bylo na dworzu :(:(:(
ja dzis mam zamiar zrobic pizze w domu, tylko umiem taka na grubym spodzie..a jak zrobic na cienkim jest jakas roznica? czy wystarczy mniej ciasta na blache polozyc?
ale wiadomo kazdy robi tak jak uwaza za sluszne :)
moja mama wczoraj mowila mi o kobiecie ( babci) ktora zajmuje sie dzieckiem swojej corki bo ta wrocila do pracy i zakazala babci wychodzic z mala na dwor zima.. no i biedne dziecko juz 3 miesiace nie bylo na dworzu :(:(:(
ja dzis mam zamiar zrobic pizze w domu, tylko umiem taka na grubym spodzie..a jak zrobic na cienkim jest jakas roznica? czy wystarczy mniej ciasta na blache polozyc?
Oj dziewczynki dziewczynki!! Spokój:)))
A u nas noc jak na złość dobra!!! na złość bo młoda spała ze mną. no i jak śpi ze mną to jest spokój. dzisiaj na noc przykryje ją kołdrą bo może to o to chodzi?? będę próbować.
Aniaa ja tez chora i też czuje się beznadziejnie!!!!
A co do Twojej akcji to dlatego ja młodej w nocy nie przewijam:))) używam na noc tych pampersów premium care i jakoś dają rade.
Za to Helka ma się dużo lepiej. chociaż tyle!
Ssabinka tak w tłusty czwartek czyli za tydzień spotkanie w Gdyni:) może zrobić napad na jakąś pączkarnie?? :)))
A u nas noc jak na złość dobra!!! na złość bo młoda spała ze mną. no i jak śpi ze mną to jest spokój. dzisiaj na noc przykryje ją kołdrą bo może to o to chodzi?? będę próbować.
Aniaa ja tez chora i też czuje się beznadziejnie!!!!
A co do Twojej akcji to dlatego ja młodej w nocy nie przewijam:))) używam na noc tych pampersów premium care i jakoś dają rade.
Za to Helka ma się dużo lepiej. chociaż tyle!
Ssabinka tak w tłusty czwartek czyli za tydzień spotkanie w Gdyni:) może zrobić napad na jakąś pączkarnie?? :)))
jak zimno ;(( ja chce lato !!
chodzikom tez mowie nie, w ogóle wszystkiemu co obciąża kręgosłup bioderka jak dziecko samo tego nie opanowało, no ale ja coraz bardziej jestem przewrażliwiona na punkcie dziecka ;)
moja tez ostatnio śpi niespokojnie ale o przez to ze przekręca sie na brzuszek i później jest ryk...dodatkowo idą zęby ;/ widać ze sie meczy ;/
idziecie dziś na dwór ? chyba dziś jest cieplej niż wczoraj ;/ ?
chodzikom tez mowie nie, w ogóle wszystkiemu co obciąża kręgosłup bioderka jak dziecko samo tego nie opanowało, no ale ja coraz bardziej jestem przewrażliwiona na punkcie dziecka ;)
moja tez ostatnio śpi niespokojnie ale o przez to ze przekręca sie na brzuszek i później jest ryk...dodatkowo idą zęby ;/ widać ze sie meczy ;/
idziecie dziś na dwór ? chyba dziś jest cieplej niż wczoraj ;/ ?
było już o tych smoczkach w ddtvn?
ja idę na spaceros :) ale też jestem podziębiona :/ wszystko chyba przez to ogrzewanie, kupiliśmy mokry miał i trzeba go było wysuszyć najpierw, więc od 5 dni palimy normalnie drewnem w piecu a w nocy wygasa :( ehh ale już dziś odpalamy podajnik :)) i będzie cieplusio :)
mjakmama bez przesady wspolczucia dla dziecka :/ Karolla do niczego nie namawia, wszystko po prostu z głową i spokój tu :))))
ja idę na spaceros :) ale też jestem podziębiona :/ wszystko chyba przez to ogrzewanie, kupiliśmy mokry miał i trzeba go było wysuszyć najpierw, więc od 5 dni palimy normalnie drewnem w piecu a w nocy wygasa :( ehh ale już dziś odpalamy podajnik :)) i będzie cieplusio :)
mjakmama bez przesady wspolczucia dla dziecka :/ Karolla do niczego nie namawia, wszystko po prostu z głową i spokój tu :))))
hihih oki rozejm !!! pokoj niech znow zapanuje na forum :):) lepiej nie wchodzic na temat polityki, religii i chodzikow :P:P:P
nyzosia wozisz Helke jeszcze w gondoli? ja mam juz problem upchac mlodego..heheh..jeszcze tydzien, dwa i koniec! jest dokladnie taki jak gondola a jeszcze kombinezon.. moze uda mi sie przeczekac te mrozy..u nas spacerki sa obowiazkowe..przynajmniej godzina dziennie, nawet w tych mrozach :) :) fakt..mnie tez jakis katar dopadl..nie wiem co to jest...bo nie jestem chora tylko mam mega katar i psikkam co chwile..ale i tak wychodze z mlodym bo na dworku lepiej sie oddycha :)
mlody mi wlasnie numer wywinal i zasnal w krzeselku do karmienia..jak taki maly stary chlopek...poszlam umyc miske po kaszce odwracam sie a on spi na siedzaco hehe :)
nyzosia wozisz Helke jeszcze w gondoli? ja mam juz problem upchac mlodego..heheh..jeszcze tydzien, dwa i koniec! jest dokladnie taki jak gondola a jeszcze kombinezon.. moze uda mi sie przeczekac te mrozy..u nas spacerki sa obowiazkowe..przynajmniej godzina dziennie, nawet w tych mrozach :) :) fakt..mnie tez jakis katar dopadl..nie wiem co to jest...bo nie jestem chora tylko mam mega katar i psikkam co chwile..ale i tak wychodze z mlodym bo na dworku lepiej sie oddycha :)
mlody mi wlasnie numer wywinal i zasnal w krzeselku do karmienia..jak taki maly stary chlopek...poszlam umyc miske po kaszce odwracam sie a on spi na siedzaco hehe :)
No w tlusty czwartek mozna zrobic nalot na naszego gdynskiego Paczusia tam sa pyszne paczki i z milion rodzajow:D
Dziewczyny mam na sprzedaz fajne torebki skorzane, tzn moja bratowa, jej rodzice maja garbarnie i dostali od producenta torebki, one ida potem do gino rossi i quazi, a ze sa jeszcze bez logo firm to sa za polowe ceny. Ja sobie wzielam , moja mama i babcia tez, jakbyscie chcialy to moge wyslac zdjecia na maila. Ja w sumie nic z tego nie mam wiec specjalnie nie namawiam, ale naprawde dobra okazja:)
Dziewczyny mam na sprzedaz fajne torebki skorzane, tzn moja bratowa, jej rodzice maja garbarnie i dostali od producenta torebki, one ida potem do gino rossi i quazi, a ze sa jeszcze bez logo firm to sa za polowe ceny. Ja sobie wzielam , moja mama i babcia tez, jakbyscie chcialy to moge wyslac zdjecia na maila. Ja w sumie nic z tego nie mam wiec specjalnie nie namawiam, ale naprawde dobra okazja:)
ojjjj a moj mały chory, kurna mąż nas wszystkich pozarazał!
cała noc płakał i kasłał tak az żeziło:/ wezwanie lekarza do domu graniczy z cudem...na nfz nikt nas nie chce "obsłużyć" prywatnie tez lipa...po 3 godzinach, znalazłam lekarza co przyjdzie dzis...hehe ciekawe ile zabulimy?:/ oby to było tylko przeziebienie....
cała noc płakał i kasłał tak az żeziło:/ wezwanie lekarza do domu graniczy z cudem...na nfz nikt nas nie chce "obsłużyć" prywatnie tez lipa...po 3 godzinach, znalazłam lekarza co przyjdzie dzis...hehe ciekawe ile zabulimy?:/ oby to było tylko przeziebienie....
Kiciuchna - a wiesz, że mi się śniło, że jestem w ciaży i czuję ruchy maluszka? To po Twoim poście chyba... :-)) Współczuję tych bólów i przepukliny :-((
Chodzik - nie będziemy uzywać. Mała harcuje na podłodze i myślę, że nie bedzie jej potrzebny ;-)) Za kotem dotrze i na czworaka :-)) Juz bym wolała huśtawkę, o której yecath pisała :-))
Na spotkaniu będziemy, o ile ktoś jeszcze będzie :P :-))
Aniaa - torebki wyślij mi na maila, bo własnie się rozglądam za czymś :-) zuzabee@gmail.com
Madziulka - Antosi przebiła się jedyneczka prawa :-)
Chodzik - nie będziemy uzywać. Mała harcuje na podłodze i myślę, że nie bedzie jej potrzebny ;-)) Za kotem dotrze i na czworaka :-)) Juz bym wolała huśtawkę, o której yecath pisała :-))
Na spotkaniu będziemy, o ile ktoś jeszcze będzie :P :-))
Aniaa - torebki wyślij mi na maila, bo własnie się rozglądam za czymś :-) zuzabee@gmail.com
Madziulka - Antosi przebiła się jedyneczka prawa :-)
He he http://www.real.pl/gazetki-i-katalogi/ tylko przewińcie stronę na dół tam jest nowa gazetka:) ja też nie widziałam bo nie przewinęłam i założyłam wątek na forum:))))
ja mam biale zeby z natury po tacie i sa bardzo slabe, a moja siostra ma ciut ciemniejsze po mamie i raz w roku idzie do dentysty.. ja cala podstawowke mialam wielgasna szpare miedzy jedynkami i rodzice na gwalt chcieli dla mnie aparat..na szczescie pewna madra pani dentystka ( sw pamieci juz) kazala poczekac.. i jak wyszly mi zeby madrosci to szpara sama zniknela i nie ma po niej sladu :):)
mlody ma opuchniete dziasla ale zebow raczej nie widac
mlody ma opuchniete dziasla ale zebow raczej nie widac
Przebrnęłam przez wojnę chodzikową i wracam do jakże ciekawego tematu gronkowca :)
Ale jeszcze wcześniej, załatwię dwie sprawy:
1. my będziemy :) jakieś kameralne spotkanko nam się szykuje :))
2. dzięki za opisy porodu, dokładnie, tak jak piszecie - poród opiszę tylko w najważniejszych punktach, skupię się na tym, jak jest beznadziejnie po wyjściu ze szpitala ;)
Byliśmy na szczepieniu (znów Kostek nie został zaszczepiony przez tę gorączkę z piątku) i oczywiście pytałam o gronkowca. Więc tak:
nie dostanę skierowania, bo nfz nie finansuje badań na gronkowca, można to zrobić prywatnie - zanosi się próbkę kału.
Jak nie ma żadnych objawów (dziecko nie przybiera na wadze, ma luźne stolce ze śluzem/krwią) to nawet jak jest zarażone to gronkowca się nie leczy.
Antybiotyk podaje się tylko w przypadku, jak coś się niedobrego dzieje (wspomniane wyżej objawy).
To tyle :)
U mnie w kuchni stoi wylizany prawie (jak mówi mój Filip - przewrócony na lewą stronę) słoik od nutelli. Tęsknię za nią! ;)
Ale jeszcze wcześniej, załatwię dwie sprawy:
1. my będziemy :) jakieś kameralne spotkanko nam się szykuje :))
2. dzięki za opisy porodu, dokładnie, tak jak piszecie - poród opiszę tylko w najważniejszych punktach, skupię się na tym, jak jest beznadziejnie po wyjściu ze szpitala ;)
Byliśmy na szczepieniu (znów Kostek nie został zaszczepiony przez tę gorączkę z piątku) i oczywiście pytałam o gronkowca. Więc tak:
nie dostanę skierowania, bo nfz nie finansuje badań na gronkowca, można to zrobić prywatnie - zanosi się próbkę kału.
Jak nie ma żadnych objawów (dziecko nie przybiera na wadze, ma luźne stolce ze śluzem/krwią) to nawet jak jest zarażone to gronkowca się nie leczy.
Antybiotyk podaje się tylko w przypadku, jak coś się niedobrego dzieje (wspomniane wyżej objawy).
To tyle :)
U mnie w kuchni stoi wylizany prawie (jak mówi mój Filip - przewrócony na lewą stronę) słoik od nutelli. Tęsknię za nią! ;)
Panna - no ja właśnie to wyczytałam, co Twoja pani dr powiedziała, stąd się specjalnie nie przejmuję - no i że dobrze podawać Dicoflor, który i tak daję i że antybiotyk to ostateczna ostateczność :-)) Moja nawet jeśli miała/ma gronkowca to jej się zasymilował chyba, bo dziś śliczną żółciutką gęstą kupkę zrobiła :p :-)))
Tak na marginesie - gronkowce, pacirokowce i inne owce otaczają nas zewsząd, często są w nas, na skórze, w jelitach, wszędzie, stanowią często składnik naturalnej flory człowieka - walka z nimi to walka z wiatrakami, bo atakują przy spadku odporności. Warto robić wszystko, żeby zwiększać właśnie odporność, a szkoda, że w naszej służbie zdrowia mało w tym celu się robi... nawet zwykła dieta pomaga, jak np. czosnek :-))
Tak na marginesie - gronkowce, pacirokowce i inne owce otaczają nas zewsząd, często są w nas, na skórze, w jelitach, wszędzie, stanowią często składnik naturalnej flory człowieka - walka z nimi to walka z wiatrakami, bo atakują przy spadku odporności. Warto robić wszystko, żeby zwiększać właśnie odporność, a szkoda, że w naszej służbie zdrowia mało w tym celu się robi... nawet zwykła dieta pomaga, jak np. czosnek :-))
Zuzko - do opisu kobiety: matki, żony, kochanki, pracownicy etc. dodałam: lekarki. Bo to my musimy na co dzień dbać o nasze dzieciaczki, między innymi - budować odporność.
Kurczę, musimy się na wszystkim znać!
Nyzosia - przed chwilą się zastanawiałam, czy jak wleję wrzątek do pustego słoika po nutelli, to wyjdzie coś z tego ;)
Madziulka - chyba bardziej chodzi o ten śluz w kupach albo krew :)
Kurczę, musimy się na wszystkim znać!
Nyzosia - przed chwilą się zastanawiałam, czy jak wleję wrzątek do pustego słoika po nutelli, to wyjdzie coś z tego ;)
Madziulka - chyba bardziej chodzi o ten śluz w kupach albo krew :)
panna ciekawe to co piszesz bo Liwia nie miała żadnych objawów...jak juz jest krew w stolcu to wynik jest alarmowy...a gronkowca sie leczy nawet jak jest się zarażonym bez objawowo tylko nie podaje sie antybiotyku tylko probiotyki i raczej to pomaga...ciekawe podejście ma Twoja lekarka ;) aha te badanie kał to nie specjalnie na gronkowca było robione ;)
fajne promocje na ciuszki będą w realu ;) nam się już kończy zapas ;/
fajne promocje na ciuszki będą w realu ;) nam się już kończy zapas ;/
Taa te smoczki bardzo drogie. ja wczoraj kupował dokładnie te same za 20 zł w akpolu - z tym że bez tasiemki.
Ja kupie mleko, paklanki, pajace, chusteczki pampers - 6 sztuk za 26 zł to dobra centa - obiadki hippa. zastanawiam się jeszcze nad deserkami gerbera ale jak będą z jabłkiem to odpada. i może skuszę się na ten kubek za 6 zł.
Ja kupie mleko, paklanki, pajace, chusteczki pampers - 6 sztuk za 26 zł to dobra centa - obiadki hippa. zastanawiam się jeszcze nad deserkami gerbera ale jak będą z jabłkiem to odpada. i może skuszę się na ten kubek za 6 zł.
Drogie mamy, jak to zrobić,żeby do was dołączyć i też wyświetlać się na tej liście na początku każdego wątku?
Byłam z córeczką Mienką na ostatnim spotkaniu klubu mam w Galerii Malucha, na spotkaniu z Hippem- zagadywałam Was co zrobić jak moja półroczna córeczka nie chce jeść ani słoiczków gotowych, ani domowo robionych,ani butli-tylko pierś i basta!! może macie jakieś sposoby, to podzielcie się- my na razie przerabiamy różne słoiczki i wszystko jest be!
pozdrawiam wszystkie mamy z maluchami i wybieramy się w następnym tygodniu na spotkanie w Gdyni
Byłam z córeczką Mienką na ostatnim spotkaniu klubu mam w Galerii Malucha, na spotkaniu z Hippem- zagadywałam Was co zrobić jak moja półroczna córeczka nie chce jeść ani słoiczków gotowych, ani domowo robionych,ani butli-tylko pierś i basta!! może macie jakieś sposoby, to podzielcie się- my na razie przerabiamy różne słoiczki i wszystko jest be!
pozdrawiam wszystkie mamy z maluchami i wybieramy się w następnym tygodniu na spotkanie w Gdyni
już wiem kto ja zaraził ! właśnie rozmawiałam ze szwagierka potwierdziła wynik dodatni...ale sie wk...nie raz rozmawiałam z nią o tym całym syfie w szpitalu o chorobach itp, ona za każdym razem do mnie ze zdrowa nic jej nie jest, pytam sie ze dobrze ze ma możliwość spr tego a ona zdziwiona ze po co, ona sie nie bada, nie robi badan podstawowych w szpitalach np na HIV bo jak ma się zarazić to i tak się zarazi...zszokowała mnie tym tak bardzo po tym jak zaczęła opowiadać jak "higienicznie" pracuje, bez rękawiczek, często nie myjąc rak...pytam sie dlaczego czy sie nie boi a ona ze każą ! jej ściągać rękawiczki przy pacjentach by miała lepszy kontakt !!
ale jestem zła !!
ale jestem zła !!
moje dane do listy (nie wiem jak je dodać, więc podaję tutaj,może ktoś mnie uświadomi:)
02.08.2010(termin 25.07.2010)-czarnakawa-córeczka Milenka, 4040g,55cm, szpital Wejherowo
Hej nyzosia:) też Was pamiętam, zresztą mama założycielka klubu, to trudno pomylić z kimś innym:) Buziaki dla Twojego niejadka,nam na katar chyba najlepiej pomagały spacery(tak jakby osuszały katar), ale przy tej temp. to nie wiem czy to dobry pomysł- wczoraj byłam tylko godzinke na bulwarze a zmarzłam straaasznie.
02.08.2010(termin 25.07.2010)-czarnakawa-córeczka Milenka, 4040g,55cm, szpital Wejherowo
Hej nyzosia:) też Was pamiętam, zresztą mama założycielka klubu, to trudno pomylić z kimś innym:) Buziaki dla Twojego niejadka,nam na katar chyba najlepiej pomagały spacery(tak jakby osuszały katar), ale przy tej temp. to nie wiem czy to dobry pomysł- wczoraj byłam tylko godzinke na bulwarze a zmarzłam straaasznie.
MAMUŚKI Z DZIECIACZKAMI
25.04 (termin 17.07) - atta9 - Staś - szpital na Zaspie
23.06 (termin 27.07) - dedes-:Jaś (2145g, 45 cm) i Adaś (1920, 46 cm), CC, Zaspa
30.06 (termin 15.07) - yecath - synek Wojtuś, 3580 g, 56 cm, szpital w Wejherowie
02.07 (termin 02.07) - Papciunio - Majeczka 3010g 52cm Wojewódzki
06.07 (termin 21.07) - Agatka - córeczka, Szpital Wojewódzki,cc, 2880 g, 55 cm
08.07 (termin 07.07) - gwiazduś- synek Mateusz 3900g,58 cm, szpital na Zaspie
08.07 (ternin 10.08) - Gabi - synek Mikołaj, 2980g, 55 cm, Wrocław
12.07 (termin 04.07) - fita1 – Gaja, 3800g, 58 cm, Szpital Wojewódzki
12.07 (termin 29.07) - gosiaczek84 - synek Hubert, Redłowo
15.07 (termin 15.07) - malaniunia- synek Kubuś, 3090 g, 54 cm, szpital na Klinicznej
15.07 (termin 17.07) - Madziuska2 - synek Dawid, 4260, 58cm, Zaspa
15.07 (termin 24.07) - mama Wiktora - synek Wiktor, 2950, 55cm, Wojewódzki
16.07 (termin 11.07) – kk – synek, szpital na Klinicznej
18.07 (termin 15.07) - stopkrotka - synek Wiktor,3660 g, 57 cm, Swissmed
19.07 (termin 11.07) - mjakmama - córeczka Emilka, 3300 g, 55 cm, Szpital na Zaspie
21.07 (termin 20.07) - gosiaro - córeczka Maja, 3740g, 56 cm, szpital na Zaspie
21.07 (termin 30.07) - karollla-synek Konrad, 3090 g, 55 cm, cc, Swissmed Gdańsk
21.07 (termin16.07) - Annia - synek Filip, 4060g, 56cm, SN, szpital Kliniczna
23.07 (termin 23.07) - ajcia - córeczka Matylda, 3190, 54 cm, CC szpital Kliniczna
28.07 (termin 3.08) - aśku_85 - synek Marcelek, 3880 g i 58 cm, cc, szpital w Wejherowie
28.07 (termin 15.07) - nyzosia - córeczka Helenka, 4100g i 56 cm, szpital Redłowo
28.07 (termin 23.07) - ssabinka - synek Filipek, 3590g i 57cm, Szpital w Redłowie
28.07 (termin 18.07) - aszka79 - córeczka Zuzia, 3500g i 54cm,
29.07 (termin 2.08) - Kiciuchna - synek Nikoś, 4050g i 60 cm, szpital na Zaspie
29.07 (termin 09.08) - Zośkaa - córeczka Aleksandra, 3230g, 49cm, Nordfjord sjukehus
31.07 (termin 20.08) - majki500 - córeczka Lilianna, 2450 g i 48 cm, Szpital Gdynia Redłowo
02.08 ( termin 27.07 ) - Modern_Lady- córeczka Wiktoria 3615 i 57 cm szpital Kliniczna
02.08.2010(termin 25.07.2010)-czarnakawa-córeczka Milenka, 4040g,55cm, szpital Wejherowo
03.08 (termin 21.07) - sylwiir - córeczka, 3820 i 56 cm, Szpital Wejherowo
03.08 (termin 2.08) - basiula - córeczka Zuzia, Zaspa
04.08 (termin 05.09) - agusia1394 - synek Krzyś, 3250 gram, 56cm,Szpital Wejherowo, poród SN
5.08 (termin 2.08) - Akacja 126 - syn Hubert 4315 i 62 cm, poród sn, Swissmed
06.08 (termin 1.08) Kasiaka - córeczka Dorotka 3000 i 53 cm
07.08 (termin 05.08) - Asiek1 - synek Mateusz, 3630, 57 cm
09.08 (termin 30.07) - weronika-co-ma-bzika - córeczka Iga 4200 57cm, szpital Kartuzy
17.08 (termin 9.08) - przyszłamama -córeczka Liwia, 3105 g i 51 cm, szpital Kliniczna
17.08 (termin 16.08) - Weronikka - synek Patryk, 3450g i 57 cm, szpital w Kartuzach
18.08 (termin 7.08) - Alycja - córeczka Kaja, 3550g, 54cm, szpital w Redłowie
19.08 - (termin 20.08) - 88malutka88 - córeczka Antonina, 3250g i 56cm, Wejherowo
21.08 (termin 18.08) - Morela - synek Mateuszek, 3540g, 57cm, Szpital na Klinicznej
25.08 (termin 22.08) –caril córka Antonina, 3500g, 54 cm
25.08 (termin 13.08) - Panna z mokrą głową - synek, 3700g, 56cm, szpital w Redłowie
26.08 (termin 12.08) - Manka - córeczka Maja, 3800g, 55cm, szpital na Zaspie
01.09 (termin 27.08) - Yasmine87, synek Oliwierek, 3940g, 59 cm, Wejherowo
01.09 (termin 03.09) - Monika81 - córeczka Martynka, 3710 g i 57 cm, Szpital Zaspa
01.09 (termin 24.08) - Anita25323 - córka Lena, szpital na Zaspie
04.09 (termin 28.08) karolkaw- synek Jerzy, 3550 g i 55 cm, Szpital w Redłowie
06.09 (termin 09.09) Ostola - corka Tara, 3900g, Cork University maternity Hospital
08.09 (termin 06.09) Madziulka - córeczka Patrycja, 3540g, 57cm, szpital na Zaspie
17.09 (termin 10.09) Aniaa - córeczka, 4040g, 57cm, cc, szpital na Zaspie
17.09 (termin 20.09) AlexGDY - córeczka Marysia, 3650g, 58 cm, szpital w Wejherowie
19.09 (termin 12.09) Nilkaa - córeczka Eliza, 3350g, 55 cm, Redłowo
19.09 (termin 23.09) Sylwa - córeczka Laura, 3080g, 52 cm, Szpital Wojewódzki
24.09 (termin 23.09) Zuzko - córa Antosia, 3090g, 53 cm, Szpital na Klinicznej
25.09 (termin 16.09) Sylwia781122 - chłopczyk Szymon, 3050g, 54 cm, Wejherowo
7.10 (termin 29.09) piggy - synek Jaś, 3550g
7.10 (termin 27.09 ) Anettkaboss - córcia Amelka, 3680g, 56 cm, szpital na Zaspie
25.04 (termin 17.07) - atta9 - Staś - szpital na Zaspie
23.06 (termin 27.07) - dedes-:Jaś (2145g, 45 cm) i Adaś (1920, 46 cm), CC, Zaspa
30.06 (termin 15.07) - yecath - synek Wojtuś, 3580 g, 56 cm, szpital w Wejherowie
02.07 (termin 02.07) - Papciunio - Majeczka 3010g 52cm Wojewódzki
06.07 (termin 21.07) - Agatka - córeczka, Szpital Wojewódzki,cc, 2880 g, 55 cm
08.07 (termin 07.07) - gwiazduś- synek Mateusz 3900g,58 cm, szpital na Zaspie
08.07 (ternin 10.08) - Gabi - synek Mikołaj, 2980g, 55 cm, Wrocław
12.07 (termin 04.07) - fita1 – Gaja, 3800g, 58 cm, Szpital Wojewódzki
12.07 (termin 29.07) - gosiaczek84 - synek Hubert, Redłowo
15.07 (termin 15.07) - malaniunia- synek Kubuś, 3090 g, 54 cm, szpital na Klinicznej
15.07 (termin 17.07) - Madziuska2 - synek Dawid, 4260, 58cm, Zaspa
15.07 (termin 24.07) - mama Wiktora - synek Wiktor, 2950, 55cm, Wojewódzki
16.07 (termin 11.07) – kk – synek, szpital na Klinicznej
18.07 (termin 15.07) - stopkrotka - synek Wiktor,3660 g, 57 cm, Swissmed
19.07 (termin 11.07) - mjakmama - córeczka Emilka, 3300 g, 55 cm, Szpital na Zaspie
21.07 (termin 20.07) - gosiaro - córeczka Maja, 3740g, 56 cm, szpital na Zaspie
21.07 (termin 30.07) - karollla-synek Konrad, 3090 g, 55 cm, cc, Swissmed Gdańsk
21.07 (termin16.07) - Annia - synek Filip, 4060g, 56cm, SN, szpital Kliniczna
23.07 (termin 23.07) - ajcia - córeczka Matylda, 3190, 54 cm, CC szpital Kliniczna
28.07 (termin 3.08) - aśku_85 - synek Marcelek, 3880 g i 58 cm, cc, szpital w Wejherowie
28.07 (termin 15.07) - nyzosia - córeczka Helenka, 4100g i 56 cm, szpital Redłowo
28.07 (termin 23.07) - ssabinka - synek Filipek, 3590g i 57cm, Szpital w Redłowie
28.07 (termin 18.07) - aszka79 - córeczka Zuzia, 3500g i 54cm,
29.07 (termin 2.08) - Kiciuchna - synek Nikoś, 4050g i 60 cm, szpital na Zaspie
29.07 (termin 09.08) - Zośkaa - córeczka Aleksandra, 3230g, 49cm, Nordfjord sjukehus
31.07 (termin 20.08) - majki500 - córeczka Lilianna, 2450 g i 48 cm, Szpital Gdynia Redłowo
02.08 ( termin 27.07 ) - Modern_Lady- córeczka Wiktoria 3615 i 57 cm szpital Kliniczna
02.08.2010(termin 25.07.2010)-czarnakawa-córeczka Milenka, 4040g,55cm, szpital Wejherowo
03.08 (termin 21.07) - sylwiir - córeczka, 3820 i 56 cm, Szpital Wejherowo
03.08 (termin 2.08) - basiula - córeczka Zuzia, Zaspa
04.08 (termin 05.09) - agusia1394 - synek Krzyś, 3250 gram, 56cm,Szpital Wejherowo, poród SN
5.08 (termin 2.08) - Akacja 126 - syn Hubert 4315 i 62 cm, poród sn, Swissmed
06.08 (termin 1.08) Kasiaka - córeczka Dorotka 3000 i 53 cm
07.08 (termin 05.08) - Asiek1 - synek Mateusz, 3630, 57 cm
09.08 (termin 30.07) - weronika-co-ma-bzika - córeczka Iga 4200 57cm, szpital Kartuzy
17.08 (termin 9.08) - przyszłamama -córeczka Liwia, 3105 g i 51 cm, szpital Kliniczna
17.08 (termin 16.08) - Weronikka - synek Patryk, 3450g i 57 cm, szpital w Kartuzach
18.08 (termin 7.08) - Alycja - córeczka Kaja, 3550g, 54cm, szpital w Redłowie
19.08 - (termin 20.08) - 88malutka88 - córeczka Antonina, 3250g i 56cm, Wejherowo
21.08 (termin 18.08) - Morela - synek Mateuszek, 3540g, 57cm, Szpital na Klinicznej
25.08 (termin 22.08) –caril córka Antonina, 3500g, 54 cm
25.08 (termin 13.08) - Panna z mokrą głową - synek, 3700g, 56cm, szpital w Redłowie
26.08 (termin 12.08) - Manka - córeczka Maja, 3800g, 55cm, szpital na Zaspie
01.09 (termin 27.08) - Yasmine87, synek Oliwierek, 3940g, 59 cm, Wejherowo
01.09 (termin 03.09) - Monika81 - córeczka Martynka, 3710 g i 57 cm, Szpital Zaspa
01.09 (termin 24.08) - Anita25323 - córka Lena, szpital na Zaspie
04.09 (termin 28.08) karolkaw- synek Jerzy, 3550 g i 55 cm, Szpital w Redłowie
06.09 (termin 09.09) Ostola - corka Tara, 3900g, Cork University maternity Hospital
08.09 (termin 06.09) Madziulka - córeczka Patrycja, 3540g, 57cm, szpital na Zaspie
17.09 (termin 10.09) Aniaa - córeczka, 4040g, 57cm, cc, szpital na Zaspie
17.09 (termin 20.09) AlexGDY - córeczka Marysia, 3650g, 58 cm, szpital w Wejherowie
19.09 (termin 12.09) Nilkaa - córeczka Eliza, 3350g, 55 cm, Redłowo
19.09 (termin 23.09) Sylwa - córeczka Laura, 3080g, 52 cm, Szpital Wojewódzki
24.09 (termin 23.09) Zuzko - córa Antosia, 3090g, 53 cm, Szpital na Klinicznej
25.09 (termin 16.09) Sylwia781122 - chłopczyk Szymon, 3050g, 54 cm, Wejherowo
7.10 (termin 29.09) piggy - synek Jaś, 3550g
7.10 (termin 27.09 ) Anettkaboss - córcia Amelka, 3680g, 56 cm, szpital na Zaspie
Co do zębów - dziś w nocy ryk od 1 do 3. Myślałam, że zaraz wyjdę, wsiądę w samochód i pojadę 600 km do mamy ;)
Zęba jeszcze nie ma, ale na dole, jedyneczka się chyba powoooooooli przebija. Młody dostał Dentinox, w końcu, trochę pomogło. Tak sobie myślałam, że kiedyś "ludowa" mądrość mówiła, że dziecku przy ząbkowaniu smaruje się dziąsła np. koniakiem. No i ta maść też ma w sobie alkohol. Filip to skwitował stwierdzeniem, że młody będzie miał imprezę ;)
A w realu nie ma żadnych pampersów w promocji, co?
Co to są PAKLANKI?
Zęba jeszcze nie ma, ale na dole, jedyneczka się chyba powoooooooli przebija. Młody dostał Dentinox, w końcu, trochę pomogło. Tak sobie myślałam, że kiedyś "ludowa" mądrość mówiła, że dziecku przy ząbkowaniu smaruje się dziąsła np. koniakiem. No i ta maść też ma w sobie alkohol. Filip to skwitował stwierdzeniem, że młody będzie miał imprezę ;)
A w realu nie ma żadnych pampersów w promocji, co?
Co to są PAKLANKI?
Aniaa
rzeczywiście:) a ile Twoja córeczka teraz waży? bo boje się ze Milenka przez to ze nie chce jeść nic poza piersią słabo ostatnio przybiera na wadze, miesiąc temu jak ją ważyłam to nic nie przytyła i spadła z 90 do 50 centyla- niby jeszcze nie jest źle, ale chce ją w przyszłym tyg. zważyć, miesiąc temu ważyła 7760g
rzeczywiście:) a ile Twoja córeczka teraz waży? bo boje się ze Milenka przez to ze nie chce jeść nic poza piersią słabo ostatnio przybiera na wadze, miesiąc temu jak ją ważyłam to nic nie przytyła i spadła z 90 do 50 centyla- niby jeszcze nie jest źle, ale chce ją w przyszłym tyg. zważyć, miesiąc temu ważyła 7760g
Panna jak Kostek ma bobki to spoko ale moja cały czas ma rzadkie kupy:))) swoją drogą to ciekawe że Kostek tak szybko robi bobki. Inne dzieci tez tak mają jak jedzą więcej normalnych rzeczy??
Pampersy są w promocji w realu - na pierwszej stronie w gazetce są. 140 pieluch za 88 zł chyba:) aa o 4 mówię.
Pampersy są w promocji w realu - na pierwszej stronie w gazetce są. 140 pieluch za 88 zł chyba:) aa o 4 mówię.
O, to się opłaca, zajrzałam do środka gazetki i olałam okładkę, dzięki.
Nyzosia - wydaje mi się, że gdyby Hela jadła więcej, to by miała twardą kupę (w ogóle nie jestem Trendy Mama, ciągle o kupach nawijam..). A jak jest głównie na mleku, to nie ma wyjścia - musi mieć rzadziochę. Chyba, że wiesz, ma gronkowca ;) (Tylko się nie nakręcaj!!!)
Nyzosia - wydaje mi się, że gdyby Hela jadła więcej, to by miała twardą kupę (w ogóle nie jestem Trendy Mama, ciągle o kupach nawijam..). A jak jest głównie na mleku, to nie ma wyjścia - musi mieć rzadziochę. Chyba, że wiesz, ma gronkowca ;) (Tylko się nie nakręcaj!!!)
w Realu będzie promocja - chyba całkiem fajna na pampersy:
http://promowskaz.pl/okazja/pieluszki-pampers-active-baby-jumbo-pack-2x
My używamy happy więc nie znam się na tych cenach :)
Właśnie ze spaceru wróciłyśmy, mroźnie ale super słonecznie jest
http://promowskaz.pl/okazja/pieluszki-pampers-active-baby-jumbo-pack-2x
My używamy happy więc nie znam się na tych cenach :)
Właśnie ze spaceru wróciłyśmy, mroźnie ale super słonecznie jest
pogoda super fajna - dziś znów ponosiłam trochę drewna - moze waga spadnie haha
Panna szacun za to wyciąganie kupy :p moja też robi luźne, ale jak zje marchewkę to fakt jest bardziej zbita - na początku myślałam że ma zatwardzenie i nafaszerowałam ją śliwkami hehe no a potem się dopiero domysliłam o co kaman :))
szczerze nie zauważyłam jakoś że pieluchy podrożały - zawsze jakoś na promocjach kupuje no i ja też naskocze że pieluch się nie pali no!! moi sąsiedzi też wiecznie coś palą a to wszystko widać na moich weluxach!!!! nie wspomne o smrodzie :/
ja może skocze do reala po pajace - wczoraj robiłam przegląd i w sumie tylko tego brakuje, choć powiem szczerze że ja już pajace używam tylko do spania - więc potrzebne mi ok 5 szt. Ostatnio powybrywałam fajne aukcje na allegro leginsy, spodenki itepe z h&m itepe za 1 góra 2 zl :)))
Panna szacun za to wyciąganie kupy :p moja też robi luźne, ale jak zje marchewkę to fakt jest bardziej zbita - na początku myślałam że ma zatwardzenie i nafaszerowałam ją śliwkami hehe no a potem się dopiero domysliłam o co kaman :))
szczerze nie zauważyłam jakoś że pieluchy podrożały - zawsze jakoś na promocjach kupuje no i ja też naskocze że pieluch się nie pali no!! moi sąsiedzi też wiecznie coś palą a to wszystko widać na moich weluxach!!!! nie wspomne o smrodzie :/
ja może skocze do reala po pajace - wczoraj robiłam przegląd i w sumie tylko tego brakuje, choć powiem szczerze że ja już pajace używam tylko do spania - więc potrzebne mi ok 5 szt. Ostatnio powybrywałam fajne aukcje na allegro leginsy, spodenki itepe z h&m itepe za 1 góra 2 zl :)))
Madziulka ja też chce kilka pajacy tak do noszenia w domu i czasami pod coś innego bo stwierdziłam że młodą na "wyjścia" lepiej ubierać w rajstopy i spodnie czy spódnice bo gdzieś te wszystkie bajeranckie ciuchy trzeba wynosić.
Ja też pieluchami obkopuje się na promocjach. ostatnio zrobiłam napad na huggisy i teraz mam zapas na 2 miesiące:)
Ja też pieluchami obkopuje się na promocjach. ostatnio zrobiłam napad na huggisy i teraz mam zapas na 2 miesiące:)
przynajmniej atmosfera się podgrzewa przy niskich temperaturach ;)
panna - przyjęte, zapomniane ;)
ja chce zamówić parę ciuszków stad http://moda.allegro.pl/1940-szara-bluzka-bokserka-wzory-haft-japan-style-i1462704668.html
Madziulka a Ty gdzie wychaczyłaś takie okazje ?;)
panna - przyjęte, zapomniane ;)
ja chce zamówić parę ciuszków stad http://moda.allegro.pl/1940-szara-bluzka-bokserka-wzory-haft-japan-style-i1462704668.html
Madziulka a Ty gdzie wychaczyłaś takie okazje ?;)
no ja oszalałam na punkcie tej kurtki ;)) http://moda.allegro.pl/01234-japan-style-bluza-kurtka-mis-szara-roz-m-i1457681874.html, musi byc moja ;) ciuchy tej firmy sa spr bo moja znajoma zamawiała i bardzo sobie chwali
jesli chodzi o pampki to ja obkupilam sie ostatnio w lidlu - zapas mam taki że hohohoh ale to tylko 4, a 3 mam wielki karton jeszcze ok 200 szt mysle i potem chyba juz na 4 przejdziemy.
a ten sprzedawca co przyszla mama wkleila, fakt tanie ciuszki ale 2,9 koszulaka a paczka 25 zł!!!! tol z chin idzie? czy z legnicy?? widać że dopiero zaczyna przygode z allegro bo tylko 12 komentarzy
a ten sprzedawca co przyszla mama wkleila, fakt tanie ciuszki ale 2,9 koszulaka a paczka 25 zł!!!! tol z chin idzie? czy z legnicy?? widać że dopiero zaczyna przygode z allegro bo tylko 12 komentarzy
hej moj maly ma juz 2 zabki od miesiaca. dzis dostal zupke ze szpinakiem :)bede miala do sprzedania sukienki tylko musze zrobic zdjecia. Dzis przymierzalam i w kilka niemoge wejsc rozmiar 34 kiedy to bylo hehe. w koncu wcisnelam sie w spodnie jupi:) Nadal jestem uziemniona i narazie niemoge sie z wami spotkac.