Re: MAMUSIE I DZIECIACZKI LIPCOWO- SIERPNIOWO- WRZEŚNIOWE 2010 CZ. 47 (86)
Zjadłam zupkę, dobra była... :-)
Ale Wam zazdroszę spotkań, ale z moimi połamanymi palcami chodząc o kulach na pewno nie wybiore się z sama Filipem, tym bardziej, że nie prowadzę...
rozwiń
Zjadłam zupkę, dobra była... :-)
Ale Wam zazdroszę spotkań, ale z moimi połamanymi palcami chodząc o kulach na pewno nie wybiore się z sama Filipem, tym bardziej, że nie prowadzę teraz samochodu :-(. W piątek też pewnie będzie za wcześnie, co prawda w piątek mam wizytę u ortopedy, ale wątpię żeby mi pozwolił (po dwóch tygodniach) na takie spacery :-(
Już nie mogę się doczekać kolejnych spotkań...
Filip na pewno potroił swoja wagę, w maju ważył już ponad 12kg. Ostatnio go nie ważyliśmy, ale 12.08 idziemy na szczepienie więc sprawdzimy ile ma wzrostu i ile waży.
Co do całowania, co owszem całuje, ale musi miec na to wenę. Nie zawsze chce dać buziaka. Ale jak juz daje to jest to mega słodkie. Otwarta buzia i wystawiony język :-).
A jedzonko, obiadki to głównie sloiczki - uwielbia ryż gorzej z makaronikiem, nie przepada za rybą. Deserki: owocki ze słoiczka i świeże, jogurcik. Śniadanko głównie kaszka: ryżowa, manna, kukurydziana. Sucha bułeczka oczywiście rządzi. No cały czas jest cyc: rano po przebudzeniu, jak wracam po pracy, na noc i często w nocy. Naszego jedzenia za wiele nie je.
No i ze spaniem w nocy od jakiego czasu nie jest fajnie. Przeważnie budzi się minimum raz. Są lepsze i gorsze nocki i poranki. Np. w ostatni weekend podbudki: 6.15, 6.20, a dziś przed 8 nie mogliśmy go dobudzić :-). Powiem Wam, że wiele bym dała za przespana cała noc...
zobacz wątek