Re: MAMUSIE I DZIECIACZKI LIPCOWO- SIERPNIOWO- WRZEŚNIOWE 2010 CZ. 67 (106)
W sobotę pojechaliśmy do mojej siostry i tak się umęczyłam w nocy z Antosiem, że byłam jak dętka. Mały budził się co chwilę i popłakiwał. Myślałam, że to przez nowe miejsce ale okazało się, że to...
rozwiń
W sobotę pojechaliśmy do mojej siostry i tak się umęczyłam w nocy z Antosiem, że byłam jak dętka. Mały budził się co chwilę i popłakiwał. Myślałam, że to przez nowe miejsce ale okazało się, że to grypsko. Nad ranem synek zrobił mi niespodziankę w pieluszce i odpłynął, a ja śpiącego go przebierałam. Wczoraj trzy razy musiałąm go myć i przebierać. I wiem już czemu nie chciał jeść. Najwidoczniej było mu niedobrze tak jak mi wczoraj.
Ja też jeszcze nic dla Antosia nie mam. Dzisiaj wyskoczę po pracy i coś kupię.
My choinki w tym roku raczej nie będziemy mieli. Byłby to za duży koszt. Choinka + cały wystrój to dla mnie za dużo jak na raz. Kupię jakieś ozdoby, lampki i coś wykombinuję. Wystawię malutką sztuczną choinkę, tylko boję się, że zginie ona w naszym salonie:)))
Pytanko do tych co planują w przyszłości kolejną pociechę. Sprzedajecie teraz wózki (gondolę + spacerówkę)? Nie wiem czy zostawić czy opchnąć.
zobacz wątek