Re: MAMUSIE I DZIECIACZKI LIPCOWO- SIERPNIOWO- WRZEŚNIOWE 2010 CZ. 67 (106)
Hej!
Ja miałam jakiś zalatany dzień. cały czas coś.
Rano popilnowałam z Helą Kostka - to był mój debiut w opiece nad czyimś dzieckiem:) nieźle mi poszło, dzieci żyją i mają...
rozwiń
Hej!
Ja miałam jakiś zalatany dzień. cały czas coś.
Rano popilnowałam z Helą Kostka - to był mój debiut w opiece nad czyimś dzieckiem:) nieźle mi poszło, dzieci żyją i mają się dobrze:)))
Wieczorem byłam z Helą u lekarza - cały czas ma tą brzydką wysypkę. pani dr dalej twierdzi że to uczulenie ale teraz dała nam receptę na maść. mam nadzieję że po maści trochę się złagodzi ta wysypka.
Helka czekając u lekarza w przychodni weszła na piętro po schodach sama! taka dzielna jest moja pierdółka:)))
Zaraz kręcę dalej bigos:)
zobacz wątek