Odpowiadasz na:

Re: MAMUSIE I DZIECIACZKI LIPCOWO- SIERPNIOWO- WRZEŚNIOWE 2010 CZ. 71 (110)

My sobie dziś podarowaliśmy wszelkie spacery. Ale jutro pewnie skoczymy do GM, żeby mały się wyszalał z dziaciakami.

Wczoraj udało mi się skompletować cały strój na chrzest. Na całkiem... rozwiń

My sobie dziś podarowaliśmy wszelkie spacery. Ale jutro pewnie skoczymy do GM, żeby mały się wyszalał z dziaciakami.

Wczoraj udało mi się skompletować cały strój na chrzest. Na całkiem biało nie chcę go ubierać, bo to nie dzidzia. Więc Hubcio będzie miał szare spodnie w kratkę, białą koszulę i szary zapinany na guziki sweter.
Przy okazji, za twoja radą Aniu, kupiłam małemu w Zarze kurtkę na jesień. Rozmiar 2-3 lata, powinna być dobra. A kosztowała 50 zł. Cepła, puchowa, z kapturem. Więc dzięki za inspirację :-)

Wrzucam przepisa na kurczaka po indyjsku:

3 pojedyncze piersi kurczaka kroimy, doprawiamy solą, pieprzem i masalą- 2 łyżeczki. Zalewamy 1 jogurtem i odstawiamy na noc do lodówki.
Kroimy 1 duży pomidor, 1 dużą cebulę, 2 ząbki czosnku.
Na patelni smażymy na 4 łyżkach oleju najpierw 5 ziaren kardamonu oraz laskę cynamonu. Jak będa brązowe ściągamy z patelni i wrzucamy pokrojoną cebulę. Gdy się zezloci, dorzucamy przyprawy: 1 łyżka zmielonego kminku, 1 łyżka zmielonej kolendry, pół łyżeczki kurkumy, pół łyżeczki pieprzu cayenne, łyżeczka papryki, sól, pieprz. Mieszamy. Nastepnie wrzucamy pokrojony pomidor, łyżkę koncentratu pomidorowego, zalewamy wodą - ok 150 ml, na koniec wrzucamy kurczaka, pęczek świeżej kolendry lub łyżkę zmielonej i gotujemy.

Chlebki naan:
2 szklanki mąki, pół szklanki wody, 1 łyżeczka drożdży instat, i łyżeczka soli, 1 łyżeczka cukru, szczypta sody oczyszczonej, 2 i pół łyzki jogurtu, 2 łyzki oleju. Droźdże mieszamy z odrobiną ciepłej wody i odstawiamy. W misce mieszamy mąkę, sól, cukier, sodę, jogurt i olej. Dolewamy drożdże. Wszystko zagniatamy i odstawiamy na ok 3 godziny do wyrośnięcia. Z ciasta formujemy podłużne, cienkie placki i wrzucamy na blachę do piekarnika rozgrzanego do tem 260 stopni. Placki sie nie przypalają, więc ja niczym nie smaruje blachy. Po ok 5 minutach wyciągamy, smarujemy masłem, posypujemy np oregano albo kminkiem i zawijamy w folie aluminową. Placki trzymamy w foli aż do podania, bo inaczej będa twarde.

zobacz wątek
13 lat temu
~akacja126

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry