Re: MAMUSIE I DZIECIACZKI LIPCOWO- SIERPNIOWO- WRZEŚNIOWE 2010 CZ. 88 (125)
Najlepszego w tym Nowym!!!
My siedzieliśmy w domu z przyjaciółmi, na spokojnie, bo z dzieciaczkami, ale fajnie było :)
ssabinka- gin nie pomógł :) bo teraz dla odmiany...
rozwiń
Najlepszego w tym Nowym!!!
My siedzieliśmy w domu z przyjaciółmi, na spokojnie, bo z dzieciaczkami, ale fajnie było :)
ssabinka- gin nie pomógł :) bo teraz dla odmiany szłam do niego z nastawieniem, że uda mi się donosić Maciusia do N.Roku, ale w usg znowu wyszły mi słabsze przepływy, więc stwoerdził, że nie ma co ryzykowac i wysłał mnie do szpitala. Tam po przyjęciu mieli mi zrobić test oct i następnego dnia wywołać. Ale podczas testu spadło młodemu tętno i zdecydowali wywoływac od razu. Ale poszło szybciutko, bo o 19:30 podłaczyli mi pierwszą kroplówkę z oksytocyną, ok 21:40 skurcze były już silniejsze i pozwolili mi po męża zadzwonić, o 22:30 podłączyli mi drugą kroplówkę i potem już ekspresowo: 22:40 odeszły mi wody i 22:50 na świecie był Maciuś :))) także nic tylko rodzić :))
a Maciuś jest słodziutki, śpioszek i łakomczuch, ale spokojnie dajemy radę. Wiki przyjęła go bardzo dobrze- przynajmniej póki co :)) jest bardzo troskliwa, opiekuńcza, co chwilę przychodzi go pogłaskać albo złapać za rączkę... mam nadzieję, że tak jej już zostanie :)
zobacz wątek