Re: MAMUSIE LIPCOWO-SIERPNIOWO-WRZEŚNIOWE 2010 CZ. 37
Zuzko - oczywiście się poryczałam. Bardzo Ci współczuję tych chwil, kiedy nie było przy Tobie małej. Straszne cyrki z tym wszystkim, co wydarzyło się około porodu. Dobrze, że wszystko jest ok....
rozwiń
Zuzko - oczywiście się poryczałam. Bardzo Ci współczuję tych chwil, kiedy nie było przy Tobie małej. Straszne cyrki z tym wszystkim, co wydarzyło się około porodu. Dobrze, że wszystko jest ok. Podziwiam Cię za samozaparcie i wytrwanie przy odciąganiu i dowożeniu mleka do małej. Normalnie załatwiłaś jej pierwszy w życiu catering ;)
Teraz już będzie dobrze. No dobra - coraz lepiej ;)
Wracaj spokojnie do żywych, za jakiś czas spotkamy się na spacerku :)
zobacz wątek
14 lat temu
panna z mokrą głową