Re: MAMUSIE STYCZNIOWE I LUTOWE 2012 CZ.IX
Hihih dziecko mnie nie kopnęło jeszcze ani razu w czasie akcji - jak by mnie kopnęło to chyba by mi się odechciało;)... nie wiem:) Gdzieś czytałam że dzieci lubią jak się mamie hormonki szczęścia...
rozwiń
Hihih dziecko mnie nie kopnęło jeszcze ani razu w czasie akcji - jak by mnie kopnęło to chyba by mi się odechciało;)... nie wiem:) Gdzieś czytałam że dzieci lubią jak się mamie hormonki szczęścia wydzielają i lubią kołysanie macicy;) Więc może mnie Zuzia nie kopie bo się uspokaja wtedy?
Ale jak już mówiłam nam się tylko kilka razy zdarzyło w ostatnich miesiącach tentegować więc może to był zbieg okoliczności że Zuzia była spokojna.
Aniulka - babka ze szkoły rodzenia mówiła że położne nie mają możliwości aktualizacji strony internetowej i dlatego dała nam trochę zmienioną listę. Np. mówiła żeby nie brać zbyt krótkiej koszuli, tylko sprawdzić czy nam dobrze zakrywa pupę bo po sali porodowej chodzą różni lekarze i położne i będzie nam głupio. Mówiła że zdarza się że rodzące przywożą ze sobą 1 lub 2 zgrzewki wody mineralnej i potem nie ma tego gdzie postawić i to tylko przeszkadza z opiece nad dzieckiem. No nie wiem, chyba nie ma co wymyślać jakichś specjalnych gadżetów, tylko jakieś najpotrzebniejsze rzeczy a jak czegoś zabraknie to mąż przywiezie. Aha, szwagierka polecała takie ceratki jak dla dzieci pod prześcieradło, żeby sobie podłożyć pod pupę do łóżka bo przez siateczkowe majtki czasem coś... no wiecie...
Ale położna mówiła że w Wejherowie zmieniają pościel tyle razy ile trzeba, nawet kilka razy dziennie. No ale ja już mam taką ceratkę, z resztą to kosztuje chyba ze 3zł, więc wezmę ze sobą.
zobacz wątek