Re: MAMUSIE STYCZNIOWE I LUTOWE 2012 CZ.VIII
Moja droga, jakoś wątpie, że po porodzie będziesz miała siły na dzielenie się radością z mężem, będziesz jedynie marzyć o tym, żeby się położyć, a nie biegać po salach odwiedzin. Ponad to po...
rozwiń
Moja droga, jakoś wątpie, że po porodzie będziesz miała siły na dzielenie się radością z mężem, będziesz jedynie marzyć o tym, żeby się położyć, a nie biegać po salach odwiedzin. Ponad to po porodzie przez godzinę leżysz w sali poporodowej i tam mąż może być z Tobą. Niedawno rodziłam na Zaspie i Twoje wywody na temat tego szpitala są przesadzone - może położna, która Was oprowadzała miała zły dzień. Nie licz na to, że na Klinicznej będzie tak różowo, a położne będą na każde Twoje zawołanie. Ponad to, po cesarce musisz leżeć i położne są na każde zawołani - no chyba, że dzwonisz do nich co 5 minut ! Tak zachwalasz opcję Klinicznej, gdzie do sali może wejść rodzina i kto tylko się przypałęta - cóż nie wiem czy będziesz taka zadowolona, gdy zjawi Ci się pięć osób do koleżanki z pokoju i będą siedzieć pół dnia i podziwiać jej dziecko. Nie jest to skrajność tylko częste przypadki, a biorąc pod uwagę wielkość sal na klinicznej to Twój mąż może mieć problem z dopchaniem się do Ciebie.
zobacz wątek